
Julaa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Julaa
-
Diem: nooo,szacun dla przyszłej mamuśki:-) Wyobrażacie sobie te Wszystkie Nasze dolegliwości ciążowe ,gdy w Naszych brzuszkach jest jedno dzieciątko,a ta Pani ma aż 6:-) Jak tu się ubrać,położyć,z boku na bok przerzucić,ciągłe wstawanie do WC,szczecinkę ogolić:-) A My tak panikujemy:-) 6=istna rewolucja w domu,ale gratulacje się należą.
-
Wózek w kartonie leży i czeka na wypakowanie,aby się wietrzył na balkonie...Zbieram się zbieram i klops...Wrzuciłam mini makaroniki z mięsem do piekarnika i chyba strzelę sobie drugą kawkę dzisiaj,aby nabrać chęci do działania. Znając siebie,to jak zjem,to zalegnę na łóżku z gazetą w ręku,a później sen mnie dopadnie i utnę sobie popołudniową drzemkę. Znajomi mieli wpaść dzisiaj po południu,ale jak ja taka nie w sosie,to musiałam przełożyć to spotkanie i chyba w tygodniu się do nich po prostu wybiorę,bo dzisiaj aż mi głupio tak gości przyjmować jak ja tam gromami rzucam:(:(
-
U mnie dzisiaj jakiś taki nerwowy dzień. Dosłownie wszystko mnie wkurza....Na weekend znowu jestem sama i chodzę z kąta w kąt i nie mogę sobie miejsca znaleźć.... Rano jak się obudziłam,to miałam taki plan na cały dzień i ni z gruszki ni z pietruszki jedna osoba wyprowadziła mnie totalnie z równowagi i cały mój plan legł w gruzach.... Może mi przejdzie:):) To jest chyba stres przedporodowy):):) Torba do szpitala spakowana,kilka ubranek dla Filusia do wrzucenia zostały i tak naprawdę tylko łóżeczko musimy skręcić,a ja codziennie mam wrażenie,że jestem jeszcze w lesie...Moje zdenerwowanie udziela się wszystkim dookoła,którzy tak naprawdę nie są niczemu winni.... No mówię Wam szaleństwo.....
-
Krejzolka1:wszystko będzie dobrze.Ja też tak czasami mam,że jednego dnia Junior wierci się że aż mnie zebra bolą,a w nocy i na drugi dzień cisza i tylko takie lekkie muśnięcia.Też się martwiłam,ale po prostu leniuch z niego i nie chcial wygibasów robić.Poza tym już malo miejsca ma i ciezko mu się przekręcić.Daj znać co i jak.
-
Ależ piękna pogoda dzisiaj.Wybrałam się godzinkę temu na spacer i aż się wracać nie chce.Słoneczko cudnie świeci,a młody w brzuchu wywija fikołki.On uwielbia jak ja wychodzę na świeże powietrze i jak tylko robię kilka takich głębszych wdechów,to brzuch mój brzuch wypina się na prawo i lewo.Kręgosłup niestety daje codziennie o sobie znać i po takim spacerze ledwo na 4 piętro wejdę,a później obowiązkowo leżenie w łóżku i zbieranie sił.
-
Zdróweczka dla Was obojga.
-
Gratulujemy z całego serca
-
Ja mam ogromną nadzieję,że zgubię te kilogramy znosząc i wnosząc Juniora z 4 piętra codziennie w drodze na spacer. Marzec to dobry czas na porody,bo wtedy wszystko odżywa,robi się ciepło.Ehh już nie mogę się doczekać.
-
Pomimo tego,że tak słabo spałam , nawet nie jestem taka dętka teraz.... Przed 11 się zdrzemnęłam i o 12 wstałam,więc trochę organizm się zregenerowałam. Rano musiałam jechać na badania do szpitala,więc hop jedno pranie do pralki,później drugie i teraz wszystko powiewa na balkonie:) Materac do łóżeczka również towarzyszy suszarce na balkonie i tak się wietrzą razem. Dobrze,że wczoraj gotowałam zupę,to dzisiaj w sumie muszę tylko ''szpagetti''zrobić. Waga wzrosła od początku ciąży 15 kg... Spokojnego dnia dziewczyny:)
-
Ciężka noc za mną...Wstawanie co 45 min.a na dodatek pól nocy myślałam o tym,że nie mam wszystkiego zrobionego i pomimo,że jestem mega zmęczona,to usnąć nie mogę i tak się wiercę od godziny.
-
MARIPOSA: Ja z moim przez tydzień rozmawialiśmy na komunikatorze...Oj daawno temu....W między czasie wysłaliśmy sobie jakieś fotki i po tygodniu pojawił się w drzwiach z różą w ręku:):) I tak już został z małą niestety przerwą.... Mieliśmy roczną przerwę ,ale widocznie los chciał abyśmy byli razem i tak już zostało,a za miesiąc pojawi się malutki człowieczek,który zawojuje Naszym życiem :):)
-
Ja swojego poznałam na necie ...Oj to było niezłe spotkanie:):) ,ale widać,że było warto:)
-
Każda z Nas ma inną historię rodzinną,ale najpiękniejsze w tym wszystkim jest to,że jesteśmy twardymi babkami i pomimo przeciwności losu dajemy sobie powoli radę. Nie ważne ile mamy lat,20,czy ponad 30 . Ja w ciąży trochę zmieniłam myślenie i nastawienie do życia i teraz cieszę się każdym dniem...nawet tym pochmurnym,bo przecież po burzy zawsze wyjdzie słońce. Nawet teraz jak patrzę przez okno ,to przebłyski słońca są widoczne. Ehh,ale się rozmarzyłam i melancholią walnęłam:):):) Może zacznę pisać wiersze....:P:P:P:P Leosiowa: Ja również mam mnóstwo ubranek dla Młodego i myślę,że do 6 msc mi wystarczy, ale gdzie nie wejdę do sklepu to mam ochotę coś nowego kupić. Po chwili jednak następuje opamiętanie i wstrzymuję się z zakupami dla dziecka,bo tak jak piszesz,jak tylko nadarzy się okazja,to hop dziecko do wózka i na zakupy dla siebie i dla niego. Ja w ciąży kupiłam 2 pary spodni typowo dla ciężarnych, z czego chodze tylko w jednej parze od wielkiego dzwonu,bo jest na tyle ciepło,że w zupełności legginsy w rozmiarze L mi wystarczają( mam chyba z 4 pary w C&A kupione) i praktycznie całą ciążę w nim biegam. Są wygodne do samochodu, jak np.do lekarza jadę,bo jednak te 45 minut muszę się przemęczyć za kierownicą,ale powiem Wam,że już wielką trudność sprawia mi wsiadanie i wysiadanie... Muszę się trzymać czego popadanie,aby wysiąść i wsiąść ,a ile sił na tym stracę....
-
Dodam,że w tym roku stuknie mi 33 ,więc na bejbika to był najlepszy czas :) Oby wszystko się udało i zdrowo na świat Nasze wszystkie marcowe cudeńka maleństwa przyszły. Co do spania,to coraz gorzej. Co godzinę wizyta w WC...i tak na dobrą sprawę zasypiam po 2,budzę się o 3,śpię do 5 ,później mój M.przed 7 do pracy wstaje,więc ja już z automatu nie śpię,tylko leżę w łóżku.Dopiero jak już zostaję sama,to tak do 10 uda mi się komara strzelić,ale później chodzę zła i niewyspana,bo do 12 potrafie w piżamie przesiedzieć zanim wezmę się za coś konkretnego... No nic,idę gotować zupę:) Trzymajcie się dziewczynki i Wasze maleństwa.
-
My nie możemy się doczekać Naszego maleństwa. Ponad 1.5 roku się staraliśmy...Bo niestety pierwsza ciąża zakończyła się poronieniem. Najpierw odczekaliśmy 3 miesiące i dopiero zaczęliśmy starania,ale to nie było tak hop siup i w sumie po jakimś czasie stwierdziłam,że co ma być to będzie.Poczekamy cierpliwie i bez planowania zaczęliśmy normalnie żyć. Aż tu nagle po jakimś czasie zrobiłam 4 testy...i kreski jakieś takie niewyraźne,więc pognałam do mojego lekarza,a on na to,że to 8 tydzień i że serducho już biję... Prawie się popłakałam,bo nie mogłam w to uwierzyć... Normalnie chciałam mu się rzucic na szyję...:) Radość była nie z tej ziemi... i trwa do tej pory. Cały czas z moim Partnerem- ((jesteśmy w sumie już 8 lat i jakoś nie po drodze Nam było wybrać się USC:):),aby chociaż cywilny zawrzeć,ale jak Mlody się urodzi,to uregulujemy tę sprawę))- zastanawiamy się jak to będzie. Całe Nasze życie będzie praktycznie podporządkowane synkowi,ale nie chciałabym zupełnie zwariować i zakopać się w pieluchach... mam nadzieję,,że chociaż na rower będę miała czas:) Codziennie wieczorem mamy takie rozmowy w łóżku typu -kurna chata,co to będzie...:) ,ale ja się strasznie cieszę i nie mogę się już doczekać.
-
siunia25-pierwszy dzidziuś KasiulaZG - pierwszy dzidziuś Anu - pierwszy dzidziuś Kasyi - pierwszy dzidziuś monika.nl - pierwszy dzidziuś xewcia91x- pierwszy dzidziuś asti89 - pierwszy dzidziuś aniast - pierwszy dzidziuś diem - drugi dzidziuś mariposa - drugi dzidziuś magda_z_lasu - drugi dzidziuś Angie - pierwszy dzidziuś KarolinaR - drugi dzidziuś Kasia23- pierwszy dzidziuś :P Julaa - pierwszy dzidziuś
-
XEWCIA91X :Ja zamówiłam :http://allegro.pl/11-el-posciel-dziecieca-120x90-do-lozeczka-gratisy-i3971105687.html Z misiem: Pościel do łóżeczka wzór nr. 313 - miś, kolor piaskowy / brązowe paseczki
-
Mariposa : pościel cudna,bardzo żywe kolorki:):) Ja mam taką : http://allegro.pl/11-el-posciel-dziecieca-120x90-do-lozeczka-gratisy-i3971105687.html
-
XEWCIA91X : Mam do Ciebie pytanie a propo pościeli ,którą na allegro do łóżeczka kupiłaś. Ja mam 11 elementową i mam pytanie,czy prałaś wszystko co przyszło? Chodzi mi konkretnie o kołderkę i poduszkę do łóżeczka,czy nie zdeformowała się?? Piorę właśnie poszewki na kołderkę i poduszkę,rożek,prześcieradło. Mam dodatkowo w zestawie taki organizer na łóżeczko i kołderkę+ poduszka z wszytym wsadem do wózka i to chyba też wrzucę,mam nadzieję,że nie zniejszą się:):)
-
Witajcie, Ja od początku ciąży nie musiałam w ogóle leżeć,więc miałam mnóstwo czasu,aby wszystko zorganizować i przygotować....A tymczasem mam wrażenie,że jestem w dalekim polu....... Łóżeczko w piwnicy nie pomalowane i nie poskładane,nie mówiąc o małym przemeblowaniu w sypialni,aby to łóżeczko wstawić. Mój od 8 do 17 poza domem ,a ja wraca,to zalega na kanapie i tyle go jest... Kiedyś już pisałam,że na wszystko ma czas. Chyba sama przytaszczę to łóżeczko na 4 piętro i zabiorę się za malowanie i skręcanie:):):) Dzisiaj pranie pościeli i wszystkich akcesoriów do łóżeczka i wózeczka. Ten czas niesmamowicie szybko leci,a jeszcze nie tak dawno dowiedzieliśmy się,że zostaniemy rodzicami,a tymczasem za miesiąc pojawi się mały szkrab,który zawojuje całym Naszym życiem:):) Oglądam właśnie porodówkę na TLC i łzy same mi lecą,bo właśnie Pani urodziła malutkiego dziudziusia:) W TV wygląda to naprawdę OK ,ale to przecież nie PL,więc warunki odbiegają troszeczkę od Naszych,ale to też zależy w jakim szpitalu. Kobitki( te które nie muszę leżeć) ,korzystacie z pięknej pogody i śmigacie codziennie na spacerki???
-
PS.jejuncio,brzucho tak mi urósł w ciągu tygodnia,że z ledwością wykosiłam szczecinę na nogach,a jeszcze do niedawna dość sprytnie mi to szlo
-
Ja zaczęłam masować sobie krocze,ale nie taka techniką jak opisują na tej stronie.Kupilam sobie naturalny olejek ze slodkich migdałów i po prostu wcieram sobie w skórę krocza jednocześnie rozciągając skórę.Nie wiem,czy to coś pomoże.Jak znajdę więcej sił,to może spróbuję postępować wg instruktażu
-
Aniatst : My również zamówiliśmy sobie w zeszłym tygodniu wózek Bebetto,ale Luca i też kolor szary. W sumie od listopada byliśmy na niego już zdecydowani. W weekend jedziemy go odebrać ze sklepu. Mi mleko jeszcze ani razu nie poleciało ,ale czytałam,że to nic niepokojącego,bo mleko może się dopiero pojawić w trakcie porodu,albo po. Ja mam wrażenie od kilku dni,że mój brzuch zrobił się jeszcze większy niż tydzień temu i jakby trochę opadł w dół. W nocy to jakaś masakra jeśli chodzi o przekręceanie...Tchu nie mogę złapać,a do tego jakieś skurcze mnie łapię przy przekręcaniu. Junior tak śmiesznie się dzisiaj ułożył ,centralnie po cyckami i wciskał swoje nóżki pod żebra. Już na pewnie mało miejsca i każdy jego ruch jest bardzo mocno odczuwalny. Nagrywam sobie nawet takie krótkie filmiki komórką,jak brzuch podskakuję:):) Leosiowa : Ja od kilku dni czuję się nieatrakcyjna i gruba... Waga prawie codziennie inna,a jem jak szalona. Wkurzają mnie te rozstępy,bo mam wrażenie,że codziennie przybywa jeden czerwony pasek..... Mam nadzieję,że w szpitalu nie będę musiała słuchać komentarzy na temat mojego ciała,jak już będę leżała na fotelu z wywalonymi nogami... Pogoda dzisiaj rzeczywiście nie nastraja pozytywnie... Nic tylko zakopać się w łóżku pod kocem,z ulubiona gazetką i kubkiem ciepłej herbaty... Miłego dzionka w każdym razie :)
-
Krejzolka1: Mnie również w kroczu tak ciągnie i to codziennie. Najpierw to jest takie ciągnięcie,a później szczypanie. Dodatkowo boli mnie w pachwinach ,ale wnioskuję,że miednica przygotowuje się do porodu i to jest chyba jeden z czynników dlaczego tam mnie boli. Ja generalnie codziennie też ćwiczę rozciąganie mięśni między innymi pleców, miednicy,więc może to też z tego. Jak siedzę na piłce to również okrakiem i tak się bujam na niej w prawo,lewo. No nic, lecę dziewuszki odpoczywać na kanapie z książką w ręku. Do miłego:)
-
Do kina wybierzemy się chyba w niedzielę,chociaż jak byliśmy jakiś czas temu w kinie,to ja ledwo wysiedziałam,bo strasznie bolało mnie pod prawym żebrem i nie mogłam usiedzieć 5 minut.Wierciłam się jak szalona i non stop się prostowałam jak struna.Teraz pewnie będzie tak samo...