Skocz do zawartości
Forum

Polinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Polinka

  1. Cześć Dziewczyny, bardzo długo nie zaglądałam i teraz nadrabiałam zaległości. Jestem Dziewczyny po wizycie. Wszystko ok. Dzidziusiowi serduszko biło ślicznie. Niestety wyniki mam kiepskie-galopująca anemia mimo żelaza które wciąż biorę...Moja Gin, jest zaniepokojona,bo to dopiero połowa ciąży. Poza tym muszę się pożalić :( Mam straszną przepuchlinę umiejscowioną po lewej str. tuż pod blizną po cesarskim cięciu. Ta przepuchlina nie dość że sama w sobie uciążliwa i boli to uciska mi naczynia-moje pachwiny to jeden wielki żylak,drętwieje mi to i niekiedy nie mogę chodzić. Najgorsze jest to,że w czasie ciąży nic z tym nie można zrobić-jedynie przeczekać... Jak? ja się pytam,skoro teraz już jest tak kiepsko a najcięższe miesiące dopiero przede mną...No i zdołowałam się tym nie ukrywam. Teraz czekam z niecierpliwością na piątek-wtedy mam USG połówkowe i liczę że "spotkanie" z Maleństwem osłodzi mi te smutki. Pojawił się temat toksoplazmozy. Ja również jestem nosicielką,ale przechorowałam to już dawno i teraz mam przeciwciała. Koleżanka zachorowała w ciąży-lekarze sugerowali różne czarne scenariusze a jednak wbrew wszystkiemu urodziła zdrową i śliczną Córeczkę. Co do zakupów-poprzednim razem bardzo się bałam,że stracę Córeczkę,więc nawet przesądów się trzymałam jakby to cokolwiek mogło pomóc lub zaszkodzić. Pod koniec ciąży zniecierpliwiona nieporadnością M. dokonałam zakupów. Tym razem powoli robię przeglądy,co posiadam jeszcze po Córci i będę mogła wykorzystać no i robię sobie listę rzeczy w które będę musiała się zaopatrzyć. Łóżeczko, wózki foteliki posiadamy,więc te najgorsze jakby wydatki odpadają. Ale np jesli chodzi o ubranaka- pożyczałam i niektóre już nie wróciły lub wróciły zniszczone,więc muszę wybrać się na zakupy. Muszę ogarnąć to w miarę wcześnie gdyż z uwagi na te żylaki i moją coraz bardziej ograniczoną możliwość wysiłkową, to nie wyobrażam sobie jak później znacznie większa i cięższa chodzę po sklepach. A raczej jak M. mnie holuje... ;) Wychodzę z założenia,że co ma być to będzie. Zmykam Mamuśki bo czas na kolację Córci. Pojutrze ma bal w przedszkolu a w piątek "Dzień Babci i Dziadka" i mówi tam sporo wierszyków i bardzo przeżywa i ja oczywiście też... Maleństwo w brzuszku coraz wyraźniej daje znać o swojej obecności tam i to jest takie cudowne! Rozpływam się wtedy i uspokajam-bo skoro się rusza to jest dobrze. Miłego i spokojnego wieczoru Wam życzę:)
  2. Witajcie Dziewczyny :) Co ja dzisiaj przeżyłam... xD Obudziłam się ok 5 rano-bo wydawało mi się,że przespałam budzik. Uznałam,że zbyt wcześnie na wstawanie, ale zasnąć znów nie zdołałam. Postanowiłam poczytać jakąś gazetkę dla przyszłych mam. No i czytam sobie,że na tym etapie ciąży, na którym obecnie jestem kobieta może być rozkojarzona i zapominać,więc warto by sobie notowała na karteczce sprawy do załatwienia i takie tam... Ja zapominać??? No skąd...Przecież doskonale pamiętam,że dziś muszę odebrać Marinkę wcześniej z przedszkola,następnie jechać z nią na kontrolę do stomatologa,później zrobić zakupy w markecie, później odebrać leki w aptece...NO i wszystko zgodnie z planem :))) Dziecko wcześniej odebrane,jazda do dentysty,zbyt wcześnie więc pomyślałam sobie-zrobię zakupy w międzyczasie...spore zakupy...podchodzę do kasy i...O jeju!!!!! Gdzie mój portfel???!!!!! a wraz z nim wszystkie dokumenty ?????!!!!! kartka do apteki na odbiór leków???!!! Wycofanie z zakupów-bordo na twarzy z zakłopotania no i ze zdenerwowania,bo co ja zrobiłam z portfelem (dokumentami,kartami)...Zrobiło mi sie zimno i gorąco. Kasjerka wzniosła oczy ku niebu gdy przeprosiłam,że jednak nie mogę zabrać zakupów... Pędem na parking do auta. Pomyślałam,że może miałam rozpiętą torebkę i portfel wysunął mi się gdzieś na siedzenie lub pod...Nie było. A tu pora na wizytę dziecka. Popędziłam więc do dentysty i w głowie poszukiwałam portfela...Na szczęście Pani stomatolog jest zaprzyjaźnioną Panią Doktor i bez problemu nas przyjęła-bez zapłaty ;) Bez tchu dotarłam do domu...gdzie mój portfelik leżał sobie w najlepsze na stole w kuchni. No bo zapomniałam,że wkładałam do niego kartkę na której notowałam sprawy do załatwienia na najbliższy czas...wiecie,żeby nie zapomnieć.... xDDD Tak więc: " Kobiety w piątym miesiącu ciąży czują się świetnie pod względem fizycznym,doskwierać może trudność ze skupieniem uwagi oraz częste zapominanie o drobnych sprawach-dlatego warto robić sobie notatki." ... Dziubala rozmawiałam z wychowawczynią mojej Maniulki w przedszkolu i tam wszystko ok,żadnych niepokojących zachowań-jest grzeczna. Nie wydarzyło się tam również nic takiego co mogłoby wpłynąć na zachowanie mojego dziecka. Byćmoże dorasta właśnie i jakieś bunty i przesuwania granic się pojawiają,muszę przetrwać i się nie dać. Mam nadzieję,że ogarnę tę syt. jak najlepiej. Boję się bardzo zazdrości Córki o młodsze dzieciątko. Zrobię wszystko co w mojej mocy by możliwie łagodnie przejść przez ten czas ogromnej zmiany :) Tusia Czekam na wieści od Ciebie po wizycie. Mam nadzieję,że wszystko będzie po Twojej myśli! Fiolek Ja także w każdej ciąży brałam Duphaston ( w tej chwili zmieniony na Luteinę) W poprzedniej związane to było z plamieniami oraz ze względu na wcześniej stracone ciąże. W tej mimo ,iż żadnego plamienia nie miałam oraz nie działo się nic niepokojącego-również go miałam. Może ze względu na złą przeszłość położniczą i jakby " wiszące " nade mną większe ryzyko,że coś może być nie tak. Brzuch mnie nie bolał-nie boli jakoś specjalnie-poza takim bólem w dole po bokach-co jest nieprzyjemne, ale raczej związane z rozciąganiem macicy a nie z jakimś zagrożeniem. p.s. Dziewczyny nie mam apetytu właściwie na nic takiego,ale ostatnio odkryłam,że żyć nie mogę bez...zimnych, kwaśno-słodkich, soczystych mandarynek! Po prostu uwielbiam i jem i jem i jem. Miłego popołudnia :)
  3. Cześć Czerwcowe Mamusie :) No i koniec lekkich czasów nastał. Mąż wrócił do pracy do Niemiec-w domu będzie za 3,5 tyg. Spadają więc na mnie wszystkie obowiązki domowe-w tym najgorsze-centrane i piec :/ Mieszkamy w domku sami i nikogo kto mógłby mi pomagać blisko,tak więc biorę głęboki wdech i zaciskam zęby ;) Jutro rusza przedszkole i zajęcia dodatkowe mojej Córeczki,tak więc tu trzeba zaprowadzić, tam podwieźć...ale najgorsze pierwsze dni-by sie przestawić-później już będzie z górki mam nadzieję :) Witam nową czerwcową Mamusię! ~anusiaaaa ale masz fajny termin- Dzień Dziecka :) Jeśli chodzi o mnie to waga na plus 5,7 kg. Nie mieszczę się w ubrania sprzed ciąży-noszę już te specjalistyczne. Brzusio jak najbardziej widoczny.Mam taką piłeczkę z przodu :)))) Szybko zresztą się pokazał,ale to moja kolejna ciąża-mam już pięcioletnią Córeczkę. Ruchy Maleństwa czuję już dawno. W poprzedniej ciąży pierwsze ruchy poczułam w 17/18 tyg. Ula89 współczuję infekcji pęcherza...Ja osobiście nigdy nie miałam problemów z pęcherzem,ale kuzynka tak i wiem,że to naprawdę nic fajnego. Mam nadzieję,że szybciutko Ci się poprawi. tusiaa1 ja też bym chciała przytyć max 10 kg,ale obawiam się,że znów moja waga poleci w górę szybciuteńko. Poprzednio przybrałam 20 kg,tyle,że ja borykam się z problemem zatrzymywania wody w organizmie,co związane jest z kłopotami z krążeniem. Natomiast mega szybko po urodzeniu Córeczki wszystko zgubiłam i wróciłam do swojej wagi "wyjściowej" czyli 55 kg a nawet chwilami poniżej. Mam nadzieję,że tym razem również szybko pozbędę się nadwyżki ;))) Spokojnego wieczoru Wam życzę i miłego "puk puk" od Maleństw w brzuszku na dobranoc :)
  4. Cześć Czerwcowe Mamusie:) Dzisiaj rozpoczęło się dla mnie bardzo energicznie i miałam wielkie plany...co to ja nie zrobię i wgl wgl... Ok 15 po prostu padłam! Słuchajcie ledwie doczłapałam do kanapy i jak tylko mój kręgosłup przyjął w miarę wygodną pozycję-po prostu odpłynęłam w sen. Dobrze,że Mąż jeszcze w domu, to nie musiałam się zastanawiać co w tym czasie z moją Córcią się dzieje i po prostu spałam. Mam problem Dziewczyny. Chodzi mianowicie o to,że nigdy nie miałam żadnych problemów wychowawczych z moją 5-latką. Żadnego buntu dwulatka. Zawsze była bardzo grzeczna. Kiedy zrobiła coś nie tak-wystarczyło spokojnie powiedzieć-bez problemu przyjmowała to do wiadomości. Zawsze wystarczało spokojne wytłumaczenie czegoś tam... A od jakiegoś czasu...masakra! Określenie-bunt to mało. Krzyczy, najczęściej słyszę NIE-nie chcę,nie zrobię,nie ubiorę,nie będę,nie,nie,nie....Nie wiem co robić. To co kiedyś było niezawodne-spokojna rozmowa-tłumaczenie,to teraz jak grochem o ścianę. Nie wiem zupełnie co robić jak wpłynąć na jej zachowanie-nigdy nie stosowałam żadnych kar-nie było takiej potrzeby. Dylemat mój jest taki,czy Jej zachowanie może mieć związek z tym,że oczekujemy Dzidziusia? I jeśli teraz się tak zachowuje,to co będzie później jak Maleństwo przyjdzie na świat...Martwię się tym i czuję się bezradna:/ Dziubala w poprzedniej ciąży Acard brałam do końca-tzn Gin. kazała mi przestać go brać na 2 tygodnie przed datą kiedy miałam pojawić się w szpitalu (planowane cesarskie cięcie). Teraz szczerze mówiąc nie pytałam. Zapytam na następnej wizycie tj. 13.01. Przypuszczam,że będzie podobnie jak wtedy. Spokojnego wieczoru Wam życzę:)
  5. Mam spore doświadczenie jeśli chodzi o opiekę medyczną zarówno publiczną jak i prywatną. Obecnie jestem w 4 ciąży- 2 niestety stracone, 1 zdrowa córeczka. Odbyłam pielgrzymkę po lekarzach i szpitalach... Moje doświadczenie z opieką publiczną są niestety bardzo złe. W obecnej ciąży chodzę do lekarza prywatnie. Wiąże się to z kosztami,ale muszę przyznać ,że Pani Profesor do której chodzę stara się bym ponosiła je jak najmniejsze. Mogę w każdej chwili do Niej dzwonić. Mogłam liczyć na Jej obecność podczas porodu córeczki.
  6. No i spacer musiałam zakończyć szybko-z połowy drogi wracałam pędem bo "siusiu" !!!! ;)) Blan ja Ciebie rozumiem... To nie tak,że jestem jakaś małostkowa...ale...mimo,że najbardziej na świecie zależy mi na moim Maleństwie,to bywają dni gdy czuję się koszmarnie i wolę nie patrzeć w lustro i nie otwierać szafy. Szukanie kurtki było koszmarem-zdobyłam,taką czerwoną...Mój Mąż mówi: no super bo będzie Ciebie widać z daleka na przejściach dla pieszych... Ja czuję się jak Mikołaj xD. Tobie współczuję- no bo ślub to ważna okoliczność i każda z nas chce wyglądać super w takim dniu-wierzę jednak,że krawcowa stworzy Ci super kreację i będziesz wyglądała pięknie. Co do wyboru w garderobie, miałam kilka rzeczy z poprzedniej ciąży,ale to było 5 lat temu i nie wszystko się nadawało,ale coś tam ubieram.Poza bluzkami nie mieszczę się w nic sprzed ciąży już dawno. Jeśli chodzi o świąteczne dni, to prawdziwe kombinacje alpejskie robiłam by coś z czymś połączyć i jakoś wyglądać. Co do wyglądu-cera mi się poprawiła więc jakiś plus:) A! Zafarbowałam włosy i spoko wszystko dobrze i konsultowałam to z lekarzem oczywiście. Wieczorem moje stopy to dwa balony...uda rozklapiają się gdy siadam a bladość skóry.... xDDDDDDD Blan nie jesteś sama-ja też marudzę i smucę i koło się zamyka bo później jestem zła na siebie,że zamiast się cieszyć że Dzidziuś rośnie...to ja nad drobiazgami się wysmęcam. Ale to normalne. Minie.
  7. Witam Was Dziewczyny noworocznie :) tusiaa1 SZOK! no śmiała się nie będę z cudzego nieszczęścia. Przykro mi,że tak się rozpoczął 2014 w Twojej rodzinie. Ale! Ja znam takie powiedzenie: "Co się źle zaczyna to się dobrze kończy" Tak więc, jak już takie wejście w początek roku zrobiliście,to z każdym dniem może być już tylko lepiej! Pomijając aspekt pecha straszliwego,to mam nadzieję,że Twoje samopoczucie fizyczne-uległo znacznej poprawie. Dziubala ja i mój Mąż również sylwestra na "białej sali" spędziliśmy-choć właściwie można powiedzieć ,że za sprawą pilota tv to w ...Krakowie;) Nie martw się na zapas-wiem łatwo powiedzieć,gorzej wykonać-zwłaszcza nam z przeszłością...-ale wbrew Twoim przeczuciom- MUSI BYĆ DOBRZE i nie ma innej opcji. Chcę dodać,że to na pewno za sprawą tego,że przestałaś brać Acard. I ja też mam jakby mniejszy brzuszek-odpoczęłyśmy po świętach, mniej się ostatnio jadło i brzuszki zmalały. Też mogę swój wciągnąć:) Będzie dobrze. A teraz wchodzę na rodzinny spacer:) Miłego popołudnia i wieczorku Wam życzę :)
  8. Cześć Mamusie :) Witam Was po Świętach. I ja byłam zagoniona i nie bardzo było kiedy tu wejść,ale myślałam o Was cieplutko. Cieszę się,że coraz wiecej z nas czuje ruchy Maluszków-bo to jest przecudowny aspekt ciąży:) DziubalaMnie brzuch po Acardzie nie boli-nie wiem jakie to ma znaczenie ale moja Pani Doktor kazała mi go brać na noc. tusiaa1 cieszę się,że oliwa pomogła,szkoda,że choroba Ci się rozwinęła-mam nadzieję,że przejdzie Ci po antybiotyku. Uważaj na siebie i Maleństwo w górach. Mimo,że nie zdążyłam złożyć Wam życzeń świątecznych,to chcę już teraz złożyć noworoczne. Życzę by Nowy Rok 2014,który niebawem :) Przyniósł przede wszystkim szczęśliwe rozwiązania. By Wasze porody poszły gładko i na świat-planowo przybyły zdrowe Dzieciątka. To chyba największe marzenie każdej z nas. Życzę także by każdy dzień Nowego Roku przyjemnie zaskakiwał,by w codziennej gonitwie był czas na drobiazgi i na radość z nich. Dużo zdrówka dla Was i Waszych Bliskich.
  9. Cześć Dziewczyny:) Ja też nie mam żadnej koleżanki w ciąży w pobliżu,a ostatnio było nas kilka...Dobrze,że mogę się chociaż z Wami konsultować :) Bia jak ja to przeczytałam....padłam ;D Będą Ci TAM wkładać jakieś elektrody ??????? Nigdy wcześniej nie słyszałam o niczym podobnym :) Czekam niecierpliwie na Twoje relacje ;) Poza tym kolejny dzień spokojnie do przodu:) Męczy mnie jedynie..."jednodziurkowy" katar czy raczej wysięk jakiś,którego nijak nie mogę ogarnąć-może to ten katar ciężarnych czy jakoś tak :))) Miłego wieczoru Wam życzę :)
  10. Cześć Dziewczyny :) U mnie w domu czuć święta. Posprzątane już jest a dziś od rana piekłyśmy z moją Marinką ciasteczka. W całym domu pachnie cynamonem,goździkami,pomarańczami i...choinką. Zastanawialam się jak będę tolerowała te zapachy ale wszystko wporządku a nawet lepiej-jest cudownie. Teraz moja Córcia rysuje na podłodze pod choinką :) ja siedzę tuż obok na fotelu i piszę do Was :) Moje Maleństwo w brzuszku robi "puk puk" czyli...chyba Was pozdrawia ;) Też Mu zrobię "puk puk" żeby wiedziało że bardzo je kocham :) Czuję się błogo,czuję święta i...w tym momencie mam łzy w oczach bo emocje tak jak pisałyście odczuwam o wiele intensywniej,zwłaszcza wzruszam się bardzo łatwo... Dziubala występy mojej Mariny super. Swoje role odegrała pięknie-mnie duma rozpierała,bo przyznam,że w domu kompletnie nie chciała ćwiczyć,niczego powtarzać-więc tym bardziej byłam zadziwiona i dumna jak paw. ( oczywiście się popłakałam gdy oglądałam jak przedszkolaki odgrywają swoje role,takie wiecie zagubione i przejęte :) ) Marinka dostała antybiotyk-no i dzięki temu dziś już jest git,a było z nią kiepsko. Co do Luteiny,to jeszcze nie biorę. Kończę Duphaston. Luteinę mam puki co 2x2-nie wiem na jak długo i nie wiem czy dawka się będzie zmniejszać-następna wizyta 13.01, to się dowiem co dalej. Narazie wiem,że Clexane potowarzyszą mi do końca ciąży. Miłego wieczoru Wam życzę :)
  11. Cześć Dziewczyny! Właśnie zrobiłam sobie przerwę od mycia lodówki....nie znoszę tego,ale i tak nie jest źle-mąż właśnie robi zakupy w marketach...;))) wiecie co się teraz tam dzieje-więc wolę już swoją lodówkę w zaciszu domowym. Tak jak i Wam-w dusznych miejscacha-robi mi sie słabo i perspektywa zapchanych sklepów...przerażało mnie to. A moja córeczka jednak sie rozłozyła-wczoraj wizyta u pediatry i antybiotyk,więc jesteśmy sobie w domu i czekamy na choinkę by ją ubierać:) (dowiedziałam się-na marginesie-że w stanach przeziębienia kobiet w ciąży rutinoskorbin jest dopuszczalny ) Piszecie o bólach w dole pleców. Nie wiem dokładnie jakie Wy macie te bóle,ale ja mogę powiedzieć o sobie...Ostatnio gdy wysiadałam z samochodu,to tak mnie zabolało-właśnie w dole pleców tak powyżej kości ogonowej,że nogi się pode mną ugięły-w moim przypadku to znajome bóle,bo w poprzedniej ciąży też tak było.A to dopiero przedsmak-że tak to określę-tego co bedzie później. Kręgosłup dostosowuje się do zmiany sylwetki. Z przodu robi sie coraz ciężej (Brzusio,piersi ) i to...boli i będzie bolało bardziej. Nie ma jak pomarudzić prawda? W każdym razie uważajcie na siebie-buciki na płaskiej podeszwie i stabilne polecam. Do tego teraz będziemy miały coraz luźniejsze więzadła,więc podczas przygotowań do świąt-uwaga na rodowe zastawy ;D bo wkrótce te z Was dla których to pierwszy raz przekonają się jak rzeczy lecą z rąk i z utrzymaniem równowagi też mogą być problemy :)))
  12. Ula89 -jeśli chodzi o ból-ciąfnięcie w dole brzucha po bokach-to oczywiście na najbliższej wizycie powiedz swojemu lekarzowi,ale...:) Ja zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz również taki mam. Gdy byłam w ciąży z Córeczką to strasznie sie wystraszyłam,a że leżałam wtedy w szpitalu to miałam takie wizje,że...w każdym razie wtedy dostałam No-Spę. Teraz również mnie boli-niczego nie biorę-po prostu wiem,że tak już jest. A kiedy zdarzy się np niekontrolowane kichnięcie...OJ! ;) Nie martw się więc na zapas. tusiaa1 ja w poprzedniej ciąży byłam strasznie chora na początku a teraz też już przerabiałam przeziębienie,więc moje sposoby na gardło: - woda z solą (to już robisz), -rumianek, -mleko z masłem i miodem, - zawijać gardło apaszką i to chyba tyle jeśli chodzi o bezpieczne naturalne sposoby. Co do leków-to nie będę radziła-bo tu najlepiej lekarz :) Mam jeszcze sposób na katar-taki zwłaszcza zatokowy. To jest sposób od Babci mojego Męża, która była pielęgniarką. Doskonały również u dzieci-jeśli pozwolą nam na to. A mianowicie-rozbraja się okrągły wacik-rozdziela na dwie części i zwija w delikatne tampony -takie stożkowate. Końcówki nasącza się oliwą z oliwek i wkłada do nosa. Oliwa rozgrzewa i nawilża. powoduje że to wszystko co zablokowane w zatokach,czy zwykły katar bardzo ładnie się oczyszcza. Rozgrzewające właściwości powodują też zmniejszenie bólu. Sprawdzony sposób-polecam zwłaszcza w ciąży gdy niezbyt wiele możemy stosować. Ewelina89 czym są Twoje 3kg gdy u mnie już 5 na plusie ;D
  13. p.s. było o lekach kiedyś... Na tej wizycie dowiedziałam się,że Clexane będę miała do końca ciąży-tak samo Acard. Dziubala profilaktyka-ze względu na zły wywiad położniczy (nie zespół!) Kończę Duphaston i mam zamiankę na Luteinę-dopochwowo 2x2. No i w dalszym ciągu Biofer,bo wyniki mi się niestety nie poprawiły. I to tyle.
  14. Cześć Mamusie! Cały czas tu do Was zaglądam,ale ostatnio zupełnie czasu było brak by coś napisać. No to tak: Najważniejsze- w poniedziałek miałam wizytę-badanie ginekologiczne bez usg ( :/ ) ale! wszystko dobrze-słuchałam bicia serca Maleństwa przez takie urządzenie-detektor tętna-chyba się to nazywa:) Biło ślicznie miarowo-choć miałam moment grozy gdy Gin szukała i szukała i....to trwało...rozumiecie o co chodzi. Powiedziała że mam niepokorne dziecko ;) Jeśli chodzi o wcześniejsze usg genetyczne Bia, to wszystko w jak najlepiej :) Nie znam płci,ale nie pytałam o to. Kolejna moja wizyta będzie 13.01.2014, a kolejne usg w 20 tygodniu,czyli za 5 tygodni. Bo dziś Dziewczyny zakończyliśmy 15 tydz. :) Jeśli chodzi o moją wagę to 5 kg na plusie-więc jeszcze w zasadzie 7 "wolnych" mi zostało. I już wiem,że je przekroczę,ponieważ wiem jak te kilogramy łatwiuteńko wskakują w ostatnim trymestrze :) Moje przygotowania do Świąt...W domu sprzątam cały czas,więc teraz nie będę się zabijała z jakimś mega sprzątaniem-wolę nie ryzykować...Wszystko na spokojnie-plan stały jest i organizacja dobra,więc ze wszystkim zdąrzę:) Odkąd zmarła mi Mama,to święta spędzamy w domu a to raczej do mnie przyjeżdżają goście-tak więc szykowanie jest,ale u mnie to w bardzo spokojnej i wesołej atmosferze. Też tak mam,że jak dłużej postoję-to brzuszek stoję to zwłaszcza w dole brzuszka mnie tak ciągnie i muszę sie połozyć. Ja dodatkowo mam ten bonus w postaci przepuchliny...więc tym bardziej nie mogę sobie pozwolić na dłuższe robienie czegoś w pozycji na stojąco. Na marginesie-na ostatniej wizycie moja pani doktor powiedziała,że na 100% cesarka... Ruchów-mimo,że to moj druge Dzieciątko-nie czuję-a jeśli czuję,to nie potrafię ich zidentyfikować. W poprzedniej ciąży pierwsze ruchy- nie dające się pomylić z niczym-poczułam w 18 tyg. Zobaczymy jak będzie teraz:) Za chwilę wybieram się do przedszkola:) Moja Córeczka występuje dziś w przedstawieniu i jasełkach. Jest Biedulka zakatarzona i tylko na gorącą prośbę jej Wychowawczyni puściłam ją dziś no i zgarniam do domu zaraz po. W każdym razie moje Dziecko bardzo przeżywa występy-no i wiecie stroje->Pani Zima i Aniołek ;) Tak więc idę się wzruszać i robić mnóstwo zdjęć ;) Miłego dnia Wam życzę:)
  15. Ula89 ja też biorę Duphaston jestem w 14 tyg i 2 dniu ciąży. Teraz w poniedziałek będę miała wizytę i zobaczymy co będzie dalej :)
  16. antolka:* Ale dawno Ciebie nie było! Witaj-prawda,że wątek sie rozkręcił? I sporo Przyszłych Mamuś przybyło. Miłego spotkania z Dzidziusiem Ci życzę :) MadzixD u mnie widać po brzuszku ;) To moja kolejna ciąża,więc pewnie dlatego szybciej mój Brzusio zaczął się powiekszać. Ostatnio gdy byłam na angielskim z moją Córcią i zdarzyło się,że siedziałam w poczekalni obok innej przyszłej mamy - z terminem na początek kwietnia, to powiem Ci,że nasze brzuszki były podobnej wielkości ale to wszystko zależy. Gdy w moim brzuszku była moja Maniulka, to też raczej szybko się uwidocznił i był taki okrąglutki jak piłeczka z przodu -> po tym kształcie przepowiadali mi synka :) Mam córeczkę. Teraz Brzusio ma podobny kształt- okrąglutki - również wszyscy mówią,że chłopczyk... Zobaczymy. Coraz częściej nachodzi mnie taka myśl,by jednak nie sprawdzać płci i mieć taką mega niespodziankę :)
  17. MadzixD ja przyznam,że gdy byłam w ciąży z moją Córcią,to z Mężem zastanawialiśmy się nad tym...jednak koszty...no nie zdecydowaliśmy się. Myślę,że jeśli jednak kogoś na to bez problemu stać,to warto.
  18. Dzień dobry Mamusie:) Piękna pogoda dziś u mnie i przespana noc-z małą przerwą,ale zasnęłam na szczęście bez problemu. Witam Nowe Czerwcowe Mamusie:) MadzixD ja też mam wizytę w poniedziałek. Z apetytem u mnie podobnie-brak, na nic nie mam ochoty a jak przyjdzie co do czego to napad wilczego głodu i to nie jest fajne. Też borykam się z żylakami...W poprzedniej ciąży pojawiły się ok 7 miesiąca,teraz są już a to dopiero początek 4. Mam je w pachwinach-więc jest ciężko. Do tego przepuchlina. Ale...Nie ma co jęczeć-byle dotrwać do końca,byle Maleństwo było zdrowe:) Ula89super,że do nas dołączyłaś :) Im nas więcej tym raźniej w tym zaczarowanym czasie. A i uwierz mi,że nie ma znaczenia,czy jest to pierwsza ciąża,czy kolejna...zawsze ten okres jest przepełniony niepewnością i nadzieją :) Biawspółczuję Ci bólu głowy,zwłaszcza w Twojej syt. zawodowej. Mam nadzieję,że to jak najszybciej minie,a jeśli chodzi o żylaki...to ciii... powiedzmy,że ten pakiecik wykorzystujemy już ja i MadzixD ;) Trzymam kciuki za Usg :)
  19. p.s. z usg to jest różnie i zależy to od lekarza prowadzącego. Niektórzy robią usg na każdej wizycie. Jesli jednak są tacy,że nie chcą robić często-ja tak mam-to jeśli wszystko jest ok,to teraz tzw. "połówkowe" czyli ok 20 tygodnia ciąży. Wtedy widać juz bardzo konkretnie i jest to cudowne :)))
  20. Cześć Dziewczyny:) Ja widzę,że z bezsennością nie jestem sama! Obudziłam się o 3:30-toaleta-myślę sobie szybko szybko,byle sie nie rozbudzić...ale się nie udało-położyłam się a powieki jak na sprężynach. Z boku na bok - nagle atak głodu! więc "pęd" do kuchni i kanapka.Zjadłam napiłam się wody - 4:00. No myślę sobie teraz zasnę....ale łudziłam się. Wycieczka ponowna do toalety,spacer do pokoju dziecinnego sprawdzić czy Mała przykryta,spacer po domu....wietrzenie sypialni....i nadal nic. No więc to wszystko sprawiło,że znów atak głodu więc wycieczka do kuchni-kolejna kanapka...woda....4:40...Pomyślałam,że może na kanapie jakoś lepiej mi sie zaśnie...nie zasnęło się...5:00 Doczłapałam do sypialni-lodowatej-wietrzenie- otuliłam kołdrą...zamknęłam oczy i...trwało to dosłownie chwilkę gdy rozdzwonił się budzik Trzeba było wstać naszykować Córeczkę do przedszkola,odprowadzić ją...zapewne dziś w środku dnia będę nie do życia :))) Łączę się ze wszystkimi Nocnymi-Nieśpiącymi-Mamusiami :) Mada Pomada ja Ci współczuję bólu głowy,to jest jakaś masakra-jak już jest,a w dodatku jak jest taki jak Ty mówisz,że nawet środki jakieś nie działają,albo słabo :/ emwro wiem co to znaczy kłopoty żołądkowe...Mam nadzieję,że będą Cię omijać te wątpliwe "atrakcje"-można oszaleć z niepokoju ,gdy zwyczajnie gdzieś tam niżej zaboli, a co dopiero jak boli tak naprawdę bardzo i w końcu człowiek głupieje co to jest,co się dzieje...ehhh Trzymam kciuki by Cię to omijało. No i miłego dnia Wam Wszystkim życzę:)
  21. Dziubala pisałyśmy w tym samym czasie,więc jeszcze nie doczytałam,że już po badaniach jesteście ! Bardzo się cieszę ,że wszystko dobrze! :))) BARDZO!
  22. Cześć Mamusie, zwłaszcza witam pauliśka Ciebie-miło,że do nas dołączyłaś. Masz termin jeden dzień po mnie ;) MartaTM5 przykro mi z powodu wyników i tego,że sie musisz męczyć,ale z całego serca życzę by poszło gładko i żebyś jak najszybciej pokonała to dziadostwo. Co do opryszczki -mi też wyszła i to po przerwie kilkuletniej dosłownie,no ale nic - trzeba to ogarnąć. tusiaa1 witaj po powrocie :) Ty już znasz płeć Maleństwa ??? Ale szybko! Ale może-skoro marzysz o Chłopcu,to tak jak mówisz coś- niecoś Mu się podwinęło i późniejsze badanie ujawni,że to jednak Zawodnik a nie Zawodniczka ;) Ale co by nie było,byle zdrowe było :) A ja dziś Dziewczyny się wystraszyłam. Bo ja taka wiecie samotna jeszcze chwilowo i ziś chciałam załatwić kilka spraw na mieście. Wybrałam się do banku...kolejka...w środku duszno. Rozpinam kurtkę zdejmuję czapę...nikt nie dostrzega brzuszka-za mały jeszcze,a po ostatnim zajściu w kolejce w sklepie boję się ryzykować prosić kogokolwiek o przepuszczenie-na szczęście ławeczka...Zamgliło mi się przed oczami ale usiadłam i git-wszystko wróciło do normy. Kolejny punkt programu inne duszne miejsce i Pan w okienku kasy...stoję tam duszno i już czuję,że robi mi się ciemno przed oczami...myślę szybko...nie zdąrzę się porozpinać,muszę szybko kucnąć i schylić głowę...bo przecież zaraz się przewrócę...kucnęłam,ale...i tak zrobiło mi się słabo,więc wylądowałam na podłodze-nie straciłam przytomności-za chwilkę usiadłam i zaczęłam się zbierać. Słuchajcie-ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę...A ja...wdrapuję się do tego okienka...Pan w okienku takie oczy O.O i...-To Pani zemdlała? ja-Tak,zrobiło mi się słabo,jestem w ciąży. on-Ja myślałem,że pani się po coś schyla do torebki... Takie moje zdarzenie z dzisiaj. Wystraszyłam się trochę,bo w poprzedniej ciąży robiło mi się słabo kilka razy,ale nie do tego stopnia. A Wam zdarzyło się coś takiego w ciąży? Powinnam zadzwonić do lekarza,czy przyspieszyć wizytę? (Mam wyznaczoną w poniedziałek) Dodam,że rano czułam pełny żołądek,więc zjadłam kawałek chleba z miodem i wypiłam filiżankę kawy INKI-może po prostu zbyt mało. Mam nadzieję,że to po prostu kolejny- niezbyt fajny objaw towarzyszący ciąży...
  23. Dziubala trzymam kciuki za wyniki! Z tego co widzę łączymy się nie tylko Clexanem,ale także rozwiązaniem. Bo jak już szczęśliwie dotrwamy do czerwca,to ja również będę miała cesarkę. Mój termin to 11.06. a ciekawe jak będzie :)
  24. Mada Pomada mnie też tak ścina... Teraz w ciągu dnia jestem wstanie już przetrwać bez drzemki,ale gdy zbliża się wieczór-zaczynam chodzić "na czterech". Nie ma mowy o wieczornym filmie np. to zdecydowanie nie jest w zasięgu moich możliwosci :)
  25. Dzień dobry Mamusie :) U mnie dziś prześliczna pogoda i samopoczucie jest dobre. Dziś -odpukać - nie boli mnie głowa. A moja Dziewczynka była od rana bardzo grzeczna. Wzrusza mnie słuchajcie jak Ona się stara,by mi pomagać. Przyznam szczerze,że bardzo obawiam się jak będzie reagowała jak już młodszy Braciszek lub Siostrzyczka przyjdzie na świat...Co mi mogą powiedzieć te z Was Mamy, które macie już dwie pociechy? Jak starsze dziecko przyjeło młodsze? Pewnie inaczej jest gdy różnica wieku jest nieznaczna,u nas to będzie prawie 6 lat:) Bardzo dużo z nią rozmawiam.Córeczka często pyta,czy będę kochała Dzidziusia bardziej-odpowiadam Jej,że będę kochała i ja i Maluszka po równo,z tą różnicą,że Ją kocham dłużej :) Ale boję się,żeby w ferworze zajęć i opieki nad Noworodkiem nie poczuła się odsunięta. MartaTM5 cieszę się,że leki działają i że wychodzisz na prostą z samopoczuciem. Mam nadzieję,że Twojego Męża jednak nie rozłoży,a jeśli już, to,że nie zarazi Ciebie-uważaj. idea31- ja mam podobnie,moja Córcia wciąż mi coś przynosi z przedszkola-ostatnio własnie katar i drapanie w gardle-niestety tylko te naturalne sposoby są możliwe...i zwalczyłam infekcję w zalążku,ale wyszło mi "zimno" trzy pęcherzyki dosłownie-latami nie miałam, ale znajoma farmaceutka powiedziała mi,że w ciąży jest znaczne osłabienie organizmu i opryszka-zimno się często pojawia. Najgorsze jest to,że zwykle posmarowałam zoviraxem,gdy tylko zaswędziało i nie wyszło nawet,a teraz nie można-jedynie sudocrem albo pasta do zębów. Mężusiem się nacieszę:) Dziewczyny...zamierzam Go wykorzystywać i to wielokrotnie ;) xD hahahahha głównie do pomocy w przygotowaniach przedświątecznych. Wyprawiam Święta i w tym roku bardzo liczę na Jego pomoc,bo sama z tym wszystkim w tym stanie to kiepsko to widzę;) emwro-wiesz jest tak,że im więcej masz na głowie-praca,dom,dziecko-dzieci, tym więcej ogarniesz. Kobieta jest świetna pod względem organizacyjnym-to potwierdzone naukowo ! ;) Każda z nas,zwłaszcza w ekstremalnych syt. staje sie mistrzynią logistyki:) Ania92 Fajnie,że się łatwo wylkeczyłaś. Mam nadzieję,że nudności szybko miną. Bardzo się cieszę,że jednak z nami zostajesz:) A tak na miły-uśmiechnięty dzień Dziewczyny, opowiem Wam coś:) Moją Córeczkę udało mi się dziś przekonać do miodu. Na śniadanko dostała tost z miodem.Zajada i nagle...: "-Mamuniu,pyszny ten miodek. Mamuniu,a kto tu siedzi na moim miejscu przy stole?(wskazując na siebie) Podpowiem Ci-jest żółty i ma czerwoną bluzeczkę. -Marinko,czy to jest Kubuś Puchatek? -Nie Mamusiu,to Kubuś Puchatek przebrany za Twoją Córeczkę." :)))) hahahahha rozbraja mnie moje Dziecko:) Miłego dnia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...