Skocz do zawartości
Forum

dejanira5

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dejanira5

  1. Mandarynka, zgadzam się w 100% z Kajką że to wody zaczynaja Ci się sączyć, czasami tak bywa przed porodem że nie odchodzą same na raz tylko sączą się po trochu, najlepiej jak byś mogła zrobić gdzieś usg i sprawdzić ilość wód, bo na upławy takie zwyczajne to z tego co piszesz to troche za rzadkie.
  2. Kajka ale Ci mały niespodziankę sprawił U mnie dziś od rana gwarno bo Mężu na wolne fajnie bo nie pamiętam kiedy ostatnio razem kilka dni w domu bylismy. Wczoraj nadrobił wszyskie zlecenia i do pracy w pon. idzie dopiero i super się złozyło bo ok.10 rano kurier wózek przywiózł i zawsze to jak chłop w domu to pewniej bo płaciliśmy przy odbiorze i zaraz z kurierem zajrzeliśmy i sprawdzilismy czy wszystko się zgadza. I już stoi złożony w salonie i czeka. Staś wpakował się do gondoli jak stała jeszcze na podłodze i udawał mała dzidzię a potem co jakiś czas podchodził do stojącego wózka i spaceruje nim kilka kroków w przód i w tył i śpiewa "aaa kotki dwa szare-bure obydwa, nic nie będą robiły tylko dzidzię tuliły". Potem parkuje wózkiem na miejsce i odchodzi a co jakiś czas powtarza Coraz bardziej się obawiam o to że będzie strasznie zazdrosny o maleństwo Aha ... zapominam ciągle Wam napisać... od jakiegos czasu cięgle mnie cycki swędzą, pewnie mleczko sie produkuje ale ze Stasiem tak nie miałam, i to tak mocno swędza że nie moge się powstrzymać żeby się ciągle nie drapać i miejscami mam juz nawet takie fioletowe krwiaczki od tego drapania
  3. dziewczyny wy o takich pychotkach jak kotleciki, suróweczki czy placki ziemniacznane a ja drugi dzień w biurze od rana i na herbacie i suchych kanapkach jadę Bo mężu po mnie przyjeżdża zaraz po robocie i do domu a tak obiadu nawet nie mam... bo nie mam kiedy cokolwiek zrobić. On i Stas to u rodziców zjedzą a ja nie mam nawet kiedy ale już jutro jestem w domku i nie odpuszczę i cos wymyslę i nawet sama ugotuję... może nawet kotlety Musiałam sobie zrobic przrwę bo już wypisałam od 10 rana dwa bloczki pokwitowań wpłaty i teraz umowy z uczniami robię, druknęłam sobie 40 kopi może starczy ale już mi te liczby przed oczami latają. A zapomniałabym o najważniejszym... wczorajsza wizyta: dzidzia waży teraz ok 3300 czyli tyle co Stas jak sie urodził ale według pomiarów to może być zaledwie o tydzień starsza niż obliczyliśmy. Szyjka w porządku, lekko sie zaczyna już zmiękczać ale powolutku. Z moja gin umówiłam się na 11 października. Jesli do tego czasu nic się samo nie stanie to mam przyjść do szpitala i zrobic sobie ktg na izbie przyjęć a potem do niej na oddział z wynikiem i najprawdopodobniej zaczniemy rodzić Mandarynka, zdjęcia genialnie piekne... ja też chce takie
  4. Hej laski, ja dzis znowu w biurze... Mafka, nastawiłaś się na cc a tu taka niespodziewanaka, ale zobaczysz że wszystko będzie dobrze. Anja, super że juz za chwilkę będziesz miała swoja kruszynkę przy sobie. Zobaczysz wszysko będzie dobrze i zamelduj się jak tylko będziesz mogła a synem się nie przejmuj, to nastolatek więc nie wypada mu się jakimś dzidziem małym podniecać ale na pewno też bardzo przeżywa i nie może się doczekać, zobaczysz jak zobaczy maleństwo to nastawienie też mu się zmieni Ja nie mogę się wizyty doczekać, powiem Wam że mam nadzieję że urodzę po 1 października a to ze względów czysto finansowych... mężowi w pracy po 1 paź. zmienia się ubespieczenie i jak urodzę po 1 to dostaniemy więcej kasy z PZU prawie 2x więcej więc tak po cichutku mam nadzieję donosić do końca miesiąca
  5. Kajka, miałam zamiar posłać Stasia do przedszkola ale moja sytuacja jest troszkę skomplikowana. Mieszkam w małym miasteczku Glinojeck natomiast pracuję i ja i mąż w Ciechanowie to ok. 30km od naszego domu. Tam też na codzień mieszkają moi rodzice. Plan był taki. Przemeldować się do rodziców ze Stasiem i zapisać go do przedszkola które jest u nich na osiedlu niemal przez drogę ze Szkołą Podstawową w której pracuję więc idealnie. Zaprowadzałabym go w drodze do pracy a potem albo ja albo moi rodzice by go zabierali, bo chodził by tylko na 5 godzin podstawy programowej. I nawet wziełam zaraz na początku marca formularz zgłoszeniowy ale wtedy okazało się że jestem w ciąży i wiadomo było że od września do pracy nie wrócę więc bez sensu było by Stasia codziennie skoro świt zrywać żeby do Ciechanowa zawozić, chociaż takie też wyjście planowałam żeby zawozić go chociaż 2-3 razy w tygodniu żeby się z dzićmi obył i ucywilizował. Niestety mąż mój był wtedy w trakcie zmiany miejsca pracy a w przedszkolach jest po kilka osób na jedno miejsce że dokładnie sprawdzają miejsce zatrudnienia obojga rodziców i nie ma szans żeby dziecko dostało sie gdy chociaz jedno z rodziców nie ma stałego zatrudnienia lub dziecko nie ma stałego zameldowania w mieście więc tyle z tego wyszło. Jest kilka przedszkoli prywatnych ale wszędzie gdzie sie pytałam to musiałabym i tak płacić pełne miesięczne czesne nawet jakby mały chodził tylko co drugi dzień a to średnia frajda. W Glinojecku też jest przedszkole ale jest ono oddalone około 2km od mojego domu a ja na co dzień nie mam samochodu do dyspozycji i jestem tu na wsi sama więc po narodzinach dzidzi i tak nie miała bym go jak zaprowadzać szczególnie zimą. I tak to w skrócie wygląda. Na szczęście sprawy sie już troche unormowały i za rok nie ma bata żeby nie poszedł do przedszkola w mieście tak jak planowałam na początku Natomiast w mojej szkole którą prowadzę trazem z koleżanką mamy grupkę 3 latków i Staś chodzi na angielski. To nie to samo ale najważniejsze że ma kontakt z dziećmi
  6. Też sie wczoraj zmierzyłam i mam w pępku 110cm czyli podobnie Ładna dziś pogoda więc ostatnia tura prania w toku i juz się szuszą na dworku. Wyciągnełam i przebrałam ubranka najmniejsze po Stasiu i je właśnie odświeżam bo z nowo kupionymi to juz sie uporałam. Wizytę mam jutro na 16 więc napiszę co i jak pewnie pod wieczór albo w środę rano. A teraz Staś zasnął i mam chwilkę dla siebie na nicnierobienie
  7. Anja, super żę skonsultowałaś się z innym lekarzem i on konkretnie się za Ciebie wziął. Jesteś juz pewna czego możesz się spodziewać i na co sie przygotować. Edzia, ty nie wiesz co Cię czeka podczas porodu i dlatego się denerwujesz, ja wiem co mnie czeka i dlatego denerwuję sie jeszcze bardziej chociaż podobno miałam dość lekki poród najgorzej wspominam noc w szpitalu spędzoną na kibleku z kaczka na kolanach bo miała sensacje stereo A tak przy okazji zazdroszczę Ci spania do 8 bo ja nie pamiętam kiedy ostatnio spałam tak długo Ja dziś od rana jakaś zdechła jestem, nawet na chwilke się w dzien połozyłam i nawet oko mi sie prawie zamykało, ale Staś buszował i spania nie ryzykowałam I w ogóle jakis humor miałam marny i od rana co słowo to zaraz wybuchałam płaczem, normalnie sama ze soba nie moge dziś wytrzymać
  8. Wkurza mnie taka pogoda jak ostatnio, pranie sobie zaplanowałam ambitne i prasowanie a tu lipa bo na dworze mokro a w domu jeszcze nie palimy więc zimno i schnie po dwa dni wszystko. dzis dopiero poprasowałam to co uprałam w środę, a teraz już druga pralka chodzi i jak rozwiesze to suszarka już będzie pełna i znowu dwa dni przestoju... w takim tępie to ja sie do Gwiazdki z tym nie uporam... Aniu, dobrze robisz idąc na konsultacje gdzie indziej, skoro jesteś niespokojna to lepiej sie upewnić, po co masz się denerwować przez te ostatnie chwile. Ja mam wizyte we wtorek najbliższy i nie moge się doczekać... to będzie 37 tydzień i jak ze Stasiem byłam dokładnie w tym samym momencie na wizycie to tak mnie moja gin "dokładnie" zbadała że w sobote urodziłam jesli tak będzie i tym razem to urodzę 22 września czyli w mojej mamuski urodzinki... i prezent dla niej będę już miała z bani
  9. Dziewczyny stało się, zamówiłam wózek, ten zwykły jednak, bo własnie to te łatwe przymowanie plam najbardziej sie obawiałam a nie miałam możliwości obmacać tego modelu na żywo Staś w dzień nie spał i teraz juz padł, zaraz idę sie wykapać i może się wcześniej dziś spać położę
  10. Kajka, mi też baaardzo się podoba ta wersja lniana ale właśnie obawiam sie jak będzie się sprawować w praktyce, chodzi mi o przemakalność, przyjmowanie plam i czy się nie będzie siepać ani mechacić i tylko dlatego sie waham
  11. Mandarynko, ja nie miałam w pierwszej ciąży hemoroidów i teraz też nie mam... na razie i mam nadzieję że tak zostanie Moja mała w dzień jest całkiem spokojna, może dlatego że jestem w ciągłym ruchu i jest udziukana chodzeniem, ale jak tylko chcę sie położyć to chyba sie budzi i zaczyna akrobacje. Leży idealniewdłuż mojego prawego boku więc leżenie na tej stronie jest wylkuczone a leżąc całą noc tylko na lewym boku to rano boli mnie kręgosłup i chodzę jakbym kij od mopa połknęła a na plecach spać nie potrafię. Wczoraj z P długo o tym naszym wózku debatowaliśmy i raczej na bank nie kupimy tego lnu bo to nie wiadomo jak będzie sie sprawować a taki typowy to raczej pewniak i niespodzianek nie sprawi. I kolor szary (pokazuję w załącznikach) Najbardziej nam się chyba podoba tej a'la jeans niebieski ale dla dziewczynki...???
  12. Witam mamuśki! Za miesiąc mam termin porodu i nadal rozglądam się za wózkiem mam w związku z tym pytanie czy któraś z Was ma doświadczenie z wózkiem z tapicerką z materiałów lnianych. Mam wózeczek już niemal upatrzony ale potrzebuje opini na temat samego uzytkowania w praktyce. Czy się nie mechaci, czy nie przemaka w czasie deszczu i czy łatwo chłonie wszelkie zabrudzenia. Rozmawiałam z przedstawicielem firmy to ogólnie powiedział że obchodzic mam się z nią jak z każda inną ale wiadomo że jak będę szczotą ryżową chciała szorować jakies zabrudzenia to może się pomechacić i w ogóle to jest troche grubsze i cieplejsze obicie niż typowe w wózkach i to w sumie główna róznica. Dam Wam linki do strony producenta: 3W1 BABY MERC Q7 LEN NOWOSĆ LNIANE MATERIAŁY - Sklep Babymerc Co myślicie o lnianym obiciu dla wózka?
  13. Kajka, u mnie pierwszy poród zaczął sie własnie od bóli takich jak przy okresie tylko mocniejszych. W piętek o 15 zaczełam mieć takie bóle a w sobote urodziłam. I teraz tez takich właśnie oznak oczekuję, połozna w szpitalu też tak mi powiedziała, że na początku to ból jak w okres tylko silnijeszy a potem to już jazda to lepiej dziś spakuj torbę A w skurczach róznego rodzaju to ja też mam już od dłuższego czasu doświadczenie, czasem to tak mnie zciśnie w dole brzucha że aż mi łzy w oczach stają
  14. U mnie II ciąża to absolutne przeciwieństwo I. W I nie miałam absolutnie żadnych dolegliwości ani objawów, miałam mnóstwo energii i siły, nic mnie nie bolało a brzuszek nawet pod koniec nie przeszkadzał ani nie ciążył było wprost idealnie. obecnie jestem na końcówce II ciążi i znoszę ja o wiele gorzej, może dlatego że tym razem to będzie dziewczynka, może dlatego że jestem starsza o te kilka latek a może dlatego że ogólnie planując pierwsze dziecko byłam w lepszej kondycji fizycznej, chodziłam na siłownię i w ogóle miałam więcej ruchu niz przed druga ciążą. Poza tym od pierwszych chwil czułam sie strasznie, ciągłe mdłości... nie tylko poranne, bóle brzucha senność i zawroty głowy a jak to troche przeszło to zaczeły się rwy w stawach i bóle kręgosłupa i brzuch ogólnie mam wiekszy i jakos niżej usytuowany i każdy ruch sprawia mi ból a w pierwszej ciąży frygałam jak sarenka do samego końca. Widocznie reguły nie ma
  15. Hej laski, potrzebuję szybkiej opinii. Oczywiście wózka jak nie miałam tak nie mam ale już praktycznie zdecydowałam się na BabyMerc Q7 i oni maja taka opcje że można zrobić tapicerkę z materiałów lnianych. Wygląda super i bardziej mi sie podoba od typowej ale boje sie jak się będzie sprawować w praktyce. Rozmawiałam z przedstawicielem firmy to ogólnie powiedział że obchodzic mam się z nią jak z każda inną ale wiadomo że jak będę szczotą ryżową chciała szorować jakies zabrudzenia to może się pomechacić i w ogóle to jest troche grubsze i cieplejsze obicie niż typowe w wózkach i to w sumie główna róznica. Dam Wam linki do strony producenta: Chcę zamówić na stelażu Q7 DELUXE: NOWOSC ZESTAW MERC Q7-DELUXE + FOTELIK +GRATISY - Sklep Babymerc Ale budki i bajery z serii Q7 LEN: 3W1 BABY MERC Q7 LEN NOWOSĆ LNIANE MATERIAŁY - Sklep Babymerc W wersjo deluxe to w sumie kolor żaden mnie nie przekonuje Co myślicie o lnianym obiciu dla wózka?
  16. Mafka, mi tez sie wydaje że Alek to skrót i nie wiem czy jest takie samodzielne imię, miałam uczniów o imieniu Aleksander i na jednych mówiono zdrobniale Olek a na innych Alek Staś dziś znowu ok. 5 rano juz nie spał. jak zobaczył że P sie do pracy szykuje to od razu na rózne nogi sie zerwał i stiwerdził że już wstajemy, zażyczył sobie jogurcik i "Epoke Lodowcową 2". Ja też już zasnąć nie mogłam i poprasowałam pierwszą turę ubranek co mi wczoraj wyschły. A dziś od rana pralka chodzi, szkoda że się chmurzy i na dworek nie będę mogła wywiesić :/
  17. Anja, głowa do góry, dzidzia może się jeszcze odwróci jak stwierdzi że już czas wychodzić. Trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło sie po Twojej myśli. Pamiętaj żeby nie martwić się na zapas. Odpoczywaj i ciesz się że możesz jeszcze troszkę spokojnie poleniuchować. Ja dziś od rana w biegu. Przyjechaliśmy do miasta i ze Stasiem poszłam do ZUS jakiś głupi papiór złożyć i dowiedzieć się jak mam i do kiedy pracownika zgłosić. A potem odstawiłam Bąbla do teściowej i już w biurze siedzę. Mam troche papierków do zrobienia a tu mam wszystkie dokumenty. Musze się ze wszystkim uporać bo teraz nie będę już tak często przyjeżdżać. A potem Staś przyjeżdża na pierwszą lekcję angielskiego a my z P w tym czasie na zakupy ruszamy. Mamy szkołę w centrum miasta i w czasie lekcji ruszamy się polansować po deptaku na randkę za rączkę się przejdziemy i może na jakąś kawkę a potem już wszyscy razem do jakiegos marketu i do domku a wieczorem pewnie będę zdychać i będzie mnie wszystko boleć od paznokci po końce włosów... a moja mamuska sama zaproponowała żebyśmy jej klucze od domu zostawili to w dzień mi okna umyje niech szaleje jak tylko ma ochote
  18. Mandarynka, i tak dzielna jesteś że tak długo pracujesz, podziwiam Cię bo ja jak wiedziałam że tylko do końca roku szkolnego to się nie mogłam doczekac i dni odliczałam do 29 czerwca Tak jakoś zauważyłam że nie mam prawie wcale ładnych zdjęć z tej ciązy, czyba się odstroję i zrobie sobie karnałowy makijaż zatrudnię Męża żeby mi sesję zrobił bo jakoś głupio nie mieć rzadnej pamiątki. Bo nawet jak na weselu w lipcu byliśmy to jakoś nam się nie złożyło na robienie zdjęć mimo że aparat w torbie miałam Jutro znowu od rana w biurze ale mam sporo pracy a tam na spokojnie, muszę umowy dla uczniów przygotować co już w tym tygodnie lekcje zaczna i co najważniejsz Staś jutro też po raz pierwszy na lekcje pójdzie żeby mi tylko wstydu nie przyniósł i sie jako tako zachowywał
  19. Z tymi jajnikami to sie nasze bąble chyba zgadały bo dzis od rana mała zrobiła sobie worek treningowy z mojego prawego jajnika A tak w ogóle to mamy dziś z mężem 6 rocznice ślubu i romantyczne na tą okazje od 7 rano skręcaliśmy ostatecznie nowe łóżko dla Stasia Może na jakąś randkę się wybierzemy w tygodniu ... Nie wiem też co zrobić ze Stasia urodzinkami w tym roku... ma 3 października i w sumie to jeszcze 2 tyg przed terminem porodu ale moja gin szacuje że mniej więcej o tyle moge wcześniej urodzić... pierwsza wersja była że zrobimy w sobote 29 września ale jak zaczne rodzić nad tortem albo dzień wczesniej i szlag trafi wszystkie przygotowania więc chyba zrobimy na spokojnie juz po porodzie, w sumie to tylko chrzestni i dziadkowie mieli by być więc nie taka znowu wielka impreza a rodzice będą na miejscu to mi pomogą chate do ładu doprowadzić ... a oto dzieło mojego P
  20. Asia, super że już wszystko masz... ja to w lesie jestem. Łóżeczko tylko mam i pościel gotową ale już się z P na zakupy na wtorek umówilismy ale u mnie to tak zawsze wszystko na ostatnią chwilę Stas dziś w dzień wcale nie spał i w ogóle jakis miał taki dzień szalony że najgłośniejsze zabawki wybierał albo te co najbardziej bałaganią i dopiero jak wór na smieci wyciągnełam i powiedziałam żę albo ty posprzątasz zabawki albo ja je sprzątne do kosza to zadziałało... płakał ale zbierał wszystko z podłogi i odkładał. Jak Wam pisałam na razie mieszkamy w salonie i wkurza mnie jak jego zabawki walaja się na widoku i próbuję go uczyć żeby odkładał zanim weźmie następną rzecz... ale róznie to bywa. Jak w reszcie się na góre przeniesiemy to niech sobie w swoim pokoju bałagani ile chce. Ja tylko raz na jakiś czas z koszem na smieci wpadne i co uznam za zbędne to zutylizuję
  21. Ja jak zwykjle skoro świt :) Ja też juz nie moge się porodu doczekać, cięzko juz mi i chodzić i leżeć bo w kręgosłupie łupie... ale poczekam cierpliwie jeszcze bo w sumie to jeszcze wiele rzeczy muszę kupić i przygotować :) Wcziraj P dostał od koleżanki z pracy pakę wielką róznych pościelowych różności po jej córci :) między innymi kołderka, poduszka, i dwa kompletne zestawy pościeli razem z ochraniaczami na łóżeczko żółty i różowy więc mam zapas... super mówiła że jeszcze jakieś ubranka ma przynieść tylko przegląd szaf w domku zrobi. MIło to z jej strony że tak sama z siebie przyniosła
  22. Edzia, wózek elegansior, fajny Kajka, z tą szafą to wiesz że u dobrego majstra terminy są długie, mój P od maja schody nam na poddasze robi, a teraz jest na etapie łózka dla Stasia a potem będą meble do naszej sypialni, łoże konkretnie bo sobie takie fajne wymysliłam i stwierdził że nie będzie płacił za buble w jakis ikeach i zrobi lepsze A ja od 10 w biurze i teraz właśnie sobie sliwki węgierki podjadam ale chyba przystopuje żebym sensacji żołądkowych potem nie miała Niedługo wspólniczka powinna przyjść i P też pewnie zaraz po mnie przyjedzie
  23. Ja od rana w biurze siedze i sekretarkuję i na duszyczki czekam ale cisza o tej porze :) po 14 wspólniczka ma dojechać. Na szczęście jeszcze tylko dziś i jutro a potem to już przyjade raz lub dwa w tygodniu tak towarzysko posiedzieć przy okazji tego że Staś już zaczyna lekcje od najbliższego wtorku :) więc i tak wtorki będę miała w rozjazdach. On już się doczekać nie możę wczoraj jak po mnie do biura przyjechał z mężem to do klasy wparował na dywan, zdjął buty bo już wie że tu się w butkach nie chodzi i powiedział że na dzieci czeka bo on już chce się uczyć... z płaczem prawie w oczach wysłuchał naszych tłumaczeń że dzieci dopiero za tydzień przyjdą i wtedy z ciocia będa się uczyć :). Bąbelini mały a teraz u teściowej jest i mam nadzieje że drzemkę odstawi małą chociaż bo nam pobudkę zrobił dziś przed 5 rano
  24. Hej dziewczyny, zaganiana mamuska sie z Wami wita widze że pisałyście ostatnio o ubrankach szpitalnych. W moim mieście to nie pytają tylko od razu po porodzie ubierają w szpitalne ale zaraz potem możesz (a nawet powinnaś) w swoje przebrać. więc lepiej jakiś komplecik śpioszki + kaftanik w torbe włożyć jak coś to ci potem więcej rodzinka doniesie a co do szczepień to ja Stasia szczepiłam normalną szczepionką 3 kłucia ale też wykupiłam mu też rotawirusy i pneumokoki. I taki zestaw najbarzniej polecam i tak też zrobie teraz... a co najwazniejsze nie polecam za żadne skarby tej skojarzonej 3w1 że niby mniej dziecko "cierpi". Powiem Wam tak mam kuzynke pielęgniarkę na dziecięcym pracuje i lekarze i pielęgniarki w przychodniach będą Was namawiać na skojarzoną ale tylko dlatego że mają procent od producenta, a w rzeczywistości to dziecko od takiej końskiej dawki w jedno miejsce może dostać szoku. Przy pierwszym razie to jeszcze najmniej podobno groźne ale tą szczepionkę sie powtarza 3 razy i najwięcej dzieci ląduje w szpitalu po ostatniej dawce. Więc jak macie kasę wywalać to lepiej wykupcie rota i pneumokoki to te szczepionki naprawdę chronią a ta skojarzona to tylko chwilowy ból niweluje a przecież dzidzia i tak zaraz nie będzie pamiętać.
  25. Mafka, z ta praca to nie jest tak źle, najważniejsze że do szkoły juz nie wracam a tylko w swojej prywatnej za sekretarkę robię ale na swoim to zawsze co innego. Ale nie narzekam bo w reszcie cos sie dzieje a w domu to juz głupawicy z nudów dostawałam Fajnie jest tak sie pobyczyć troche ale też bez przesady. Chociaż też przyznaje że mi cięzko... jak już wlezę na drugie piętro budynku gdzie mamy siedzibę to ledwo dycham ale jak juz sie w krzesło wpakuje to moge siedziec i cały dzień. Najgorzej jest w nocy. skurcze w łydkach i kręgosłup boli że czasami to sie ruszyć z bólu nie mogę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...