Skocz do zawartości
Forum

dejanira5

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dejanira5

  1. Hej laski, staram sie zaglądac ale jakoś czasu mało, z resztą same wiecie najlepiej jak jest Cosmitca, witaj wśród październikówek 2012 pisz jak najczęściej Asia, buziaki dla Michasia, rotawirus to paskudna sprawa i co najgorsze męcząca dla takiego maleństwa, wracajcie szybciutko do zdrówka Mandarynka, super że się już przeprowadziliście, ale urządzania nie zazdroszczę, sama to przechodziłam z nowonarodzonym Stasiem trzy lata temu i dłuuugo mieszkaliśmi na walizkach bo nie miałam weny żeby się za rozpakowywanie gratów zabrać... nie mówiąć juz o tym że dom był jeszcze nie wykończony i nie mialiśmy kuchni tylko czajnik elektryczny i mikrofalówke przez prawie miesiąc A u nas nic nowego, dzien za dniem sie wloką a ja to normalnie juz całkiem z kalendarzem na abkier jestem W szkole sie właśnie ferie zaczęły a zaraz po feirach idę do pracy z dyr pogadać jak mój powrót będzie dokładnie wyglądał bo wracam około 10 kwietnia Najgorsze że nadal mamy problemy z karmieniem jak ostatnio pisałam, mała wgryza sie mi w ramię jak ją noszę i wiem że jest głodna szczególnie gdy jest dłuższa przerwa od poprzedniego karmienia a jak tylko z nia siadam to ryk, wstaję i sie uspokaja ale znowu sie wgryza w ramię i dziubie mnie noskiem w bluzkę i próbuje ugryźć przez bluzke a jak siadam to znowu ryk i sie odwraca i wypręża i tak w kółko ostatnio to ona płakała a ja z nia bo już nie wiedziałam co mam zrobić
  2. Kajka, dzięki, rzeczywiście z @ to by sie mogło zgadzać, chociaż dostałam w piątek i skończyło sie w pon a mała nadal foszki na cycka strzela... dziś też od rana kilka ataków płaczu i posmarowałam żelem dziąsełka i pomogło czyli że to ząbki zaczynają się wykluwać pewnie
  3. Nadrobiłam właśnie zaległości od mojego ostatniego wpisu i tak a propos mojej @ i tak długo nie dostawałam bo przy Stasiu dostałam ok. miesiąca po porodzie a i wtedy i teraz ciągle karmię piersią. W pon bylismy na szczepieniu 2 dawka, mała dostała do picia rotarix i jedno ukłucie w udko, w szoku byłam bo nawet nie pisnęła . Na szczęście tez nie gorączkowała a tergo najbardziej sie obawiałam, troche może tylko marudna była. Waży 6130g a długości nie mierzyli. Ola ma od urodzenia takie wypukłe coś na pięcie od spodu. miękkie takie jakby żyłka wystawała i zapytałam o to pediatrę i kazała usg zrobić i mamy termin na 12luty i niestety płatne bo na nfz to pewnie na za rok by dopiero zapisali A co do rozmiarów ubranek to my tez pomalutku przechodzimy na 68 bo niektóre 62 są juz całkiem za małe a inne na styk, rosną te nasze bączki jak szalone. Ostatnio mamy też troche przejścia z karmieniem, Ola coś nie chce jeść z piersi, to wygląda tak że jak chcę ją nakarmić to się odkręca i płacze, jak wstaję i ja nosze to sie uspokaja i zaczyna mi się wgryzać w ramie i bodzie mnie w stanik a jak tylko próbuję usiąść żeby nakarmić to znowu ryk i tak w kółko chyba zacznę ją karmić w locie na stojąco i nosząc ja bo już sama nie wiem. A i ze spaniem dalej jest ciężko zarówno w dzien i w nocy... ale to minie, najgorszy pierwszy rok
  4. No i u mnie skończyły sie luzy...w piątek dostałam okres w piątek Goście byli wczoraj jak pisałam i Staś super bawił się z Amelką (córka znajomych w wieku Stasia) az w szoku byłam bo on raczej nie ma kontaktu z innymi dziećmi i bałam się że zachowa sie jak samsun jakiś i zabawkami nie będzie chciał sie dzielic a tu kompletnie nas zaskoczył. Amelka nie chciała odjeżdżać i ryk był jak sie rozstawali
  5. Mnie też za chwilę czeka szczepionkowy wydatek bo w poniedziałek idziemy na drugą dawkę szczepień + rotawirus i 4 stówki nie moje Kajka, jak Twoja dzidzia śpi normalnie to być może że krótsze spanie to z powodu skoku i rzeczywiście minie, ale moja Ola to tak "nieśpi" od urodzenia a o skokach to wiem wszystko dokładnie bo ze Stasiem to ksiązkowo co do dnia każdy był wyraźny Nocki u nas koszmarne ostatnio, do 3 śpi jako tako czytli budzi się co około 2h a potem to juz tylko na rękach i nawet jak przysnie to odłozyc nie ma jak bo zaraz sie budzi i oczy jak 5zł i guga zadowolona, więc kolejny dzien jestem od 3 na nogach Jutro gości mam, znajomi maja wpaść i córcią w Stasia wieku to się dzieci pobawią i troche nam sie przynajmniej rozerwie ale mam nadzieje że Mężu będzie miał jutro wolne bo inaczej to nie wiem jak sie wyrobię sama ze sprzątaniem i przygotowaniem żarełka, zaraz chyba zacznę lepiankę już ogarniać
  6. Mandarynka, pod nogi łóżeczka od strony główki małej podłóż solidne grube ksiązki i wtedy główke będzie miała wyżej i w razie ulewki czy zakrztuszenia będzie bezpieczniej. A ze spaniem w foteliku to lepiej nie przesadzać bo taka pozycja to dobra na chwile jazdy ale dłuższą metę to niezbyt dobre dla kręgosłupa. Ola też mi ulewa i spi w łóżeczku lub w wózku w gondoli i odkąd pierwszy raz ulała to od razu encylkopedie podłozyłam i sie nie ksztusi.
  7. Mandarynka, ja po Stasiu dostałam okres zaraz jak tylko skończyłam krwawić połogowo... czyli jakieś 3-4 tygodnie po porodzie i cykle na p[oczątku dośc nieregularne wahały się od 20 do 36 dni ale stopniowo sie normowały... a teraz do tej pory jeszcze nie dostałam okresu. Moja gin na wizycie kontrolnej 7 tyg po porodzie powiedziała że jeszcze macica nie doszła do siebie i jeszcze jakiś czas na okres musze poczekac ale nie sprecyzowała ile Ola chyba juz swój limit długiego spania wyczerpała i wróciła dzis do systemu 15-minutowego może chociaz w nocy troche lepiej mi pospi bo ostatnie nocki były koszmarne... na rękach zasypiała jak kamień ale budziła sie z chwilą próby odłożenia Zaraz chyba wezme się za rozbieranie choinki, bo jakoś nie mielismy na to do tej pory czasu ... aż wstyd że jeszcze stoi
  8. Mafka, dzieki za miłe słowa Dzieci nadal zasmarkane ale juz mniej, to na szczęście tylko przeziębienie a dobrze bo u nas w okolicy ospa wśród dzieci szaleje, na szczęście nie mamy kontaktu z nikim z sąsiedztwa to mam nadzieję sie się moje bąble nie zarażą. Pisałam wcześniej że Ola małośpi i w ogóle ostatnio to juz pobiła swoje własne rekordy w "niespaniu" ale znalazłam na nią sposób... w sobotę mielismy w całej okoliocy awarie prądu i kilka godzin nic nie działało i piec się wyłączył i w domku sie chłodniej zrobiło... więc dziecki troszke cieplej ubrałam, założyłam Oli taki misiowy pajacyk z kapturkiem i zasnęła w nim na ponad 3 godziny od urodzenia tyle na raz nie spała i to nie przypadek bo wczoraj dla sprawdzenia też w dzień załozyłam jej ten pajacyk i też tyle spała a teraz spi w nim juz od ok.7 rano ten różowy to właśnie ten usypiający pajacyk na drugim zdjęciu data jest taka troche "dziwna" to zdjęcie z Wigilii a ja zapomniałam ustawić datę jak nowe baterie do aparatu wsadziłam
  9. Hej laski, dawno się nie odzywałam , ale święta frykneły momentalnie a ja ciągle w rozjazdach że nawet komputera nie było kiedy włączyć a teraz troszke spokojniej więc daje oznak życia moje bąble obydwa chore, przeziębiły się, najpierw Staś mi gorączkował dwa dni a potem kaszel i katar doszedł a od wczoraj Ola tez załapała, ale bez gorączki, kaszel ma i katar i dajemy leki takie psiukane głownie żeby wykichała co tam jej zalega a Staś syropki pije i inhalujemy do tego. Postaram się wstawić nastepnym razem zdjęcia jakieś aktualne, a teraz mykam sie kąpac i palulu
  10. A u nas dzis wesoło... Koniec świata normalnie nas dopadł... ... awarie prądu mamy od rana, około 10 byli napraiwacze i wymienili jakiś dźbylek w skrzynce bo wywaliło, ale na szczęście wywaliło w kuchni tylko a kotłownia i piec działał. Naprawili i pojachali... a przed 12 padło znowu tym razem w kotłowni i sie piec wyłączył... rozciągnęłam przedłużacze i jakoś z pokoju podłączyłam ale jutro i potem przez święta nas głównie nie będzie i wolelibyśmy żeby to było dzis naprawione, zadzwoniłam znowu i czekam na naprawiaczy...
  11. parysdPolecam butelke lovi medical plus, jest zblizona do piersi, smoczek wydluza sie w trakcie ssania no i dziecko musi sie dobrze napracowac zeby napic sie z niej mleczka, jest bardzo scisła przez co dzidzius nie odczuwa roznicy miedzy piciem z piersi a z tej butelki. Dejanira5 proponuje Ci ululac córeczke, ponosic i wtedy zaproponowac butelke :) Co do butelki Lovi to obejrzałam ją właśnie w necie i smoczek ma identyczny jak w butelce samosterylizującej tej firmy, a tej jak pisałam mała nawet do buzi wziąć nie chciała
  12. Obawiam się że metoda na śpiocha nie wypali, gdyż mała w dzień prawie wcale nie śpi a jak usypia to nawet najmniejsza zmiana położenia czy chociażby tempa kołysania całkiem ją rozbudza ale jak będzie okazja to spróbuję
  13. Jestem tegoroczna październikowa mamą Oli i też październikową mamą Stasia z 2009r. Mój problem dotyczy Oli, otóż karmie ja piersią i chcę by tak pozostało, jednak są sytuacje gdy mała musi zostać za ok. 2-4 godzin z kims innym zazwyczaj z moim mężem lub moimi rodzicami i w tym czasie jedynym rozwiązaniem jest butelka, odciągam pokarm żeby mogli jej go podac problem w tym że Ola nie chce i nie umie pic z butelki, próbowałam kilka różnych butelek jak tommee tippee, Lovi, nawet taka w stylu PRL próbowałam a teraz próbuję z Avent Natural i efekt jest taki sam czyli żaden Poradźcie mi jak mam nauczyć Olę pić z butli?!?!?! Dodam że podobna sytuacja była ze Stasiem tylko że on bez problemu zaakceptował pierwszą jaką miałam czyli Tommee Tippee i pił bez problemu. I jeszcze jedno, mała też smoczka uspokajającego ciumkać nie potrafi... może ona w ogóle źle się przyssywa?
  14. Adhara, nasze pierwsze święta na nowym domu tuz po urodzeniu Stasia była tylko na czajniku elektrycznym i mikrofalówce bo wszystkie kuchenne meble były jeszcze nie skręcone i leżały po trochu w całym domu, a z mebli tylko wersalka była i kilka szafek a stól mielismy plastikowy taki ogrodowy z dworu przyniesliśmy, bo nasza przeprowadzka to była raczej "ewakuacja" i duzo rzeczy trzeba było jeszcze dokupić a część była zamówiona i na nie czekaliśmy. Wczoraj gości mieliśmy, przyjechał męża chrześniak z mamą... mały jest w drugiej klasie SP ale ze Stasiem sie super bawił. A my "dorośli" kawusia i ciacho ja sobie tylko powąchałam i popatrzyłam
  15. Rzeczywiście pusto tu jakoś... pewnie przygotowania do świąt pełna parą i dziewczyny czasu nie mają zaglądnąć U nas święta inaczej troche niż zwykle bo do tej pory to u babci sie potykaliśmy wszyscy ale babcia ma już prawie 80 lat i ostatnio na zdrowiu tez troche podupadła to w moja mama robi wigilię u siebie i strasznie sie tym przejmuje i wkurzyłyśmy się dodatkowo że ciotka moja (żona mamy brata) łaskawie zgodziła się śledzie zrobić... i już a reszta to mama i ja normalnie aż się nóż w kieszeni otwiera A poza tym to po staremu, Ola jak nie spała tak nie śpi dalej teraz i nocki też ni zarywa bo śpi puki leży na cycku i nawet do odbicia podnieśc nie moge bo sie od razu budzi o odłożeniu nawet mowy nie ma Wczoraj odebrałam paczke z butelką Avent Natural i dziś zrobiłam inauguracje i trudno powiedzieć ale przynajmniej nie wypluła od razu jak inne, kilka razy ciamknęła ale jeszcze długa droga przede mna żeby sie przyzwyczaiła, a smoczek Avent wypluwa jak wszystkie inne
  16. mandarynka79dejanira5Jestem od rana u rodziców, z P przyjechalismy bo po południu biorę 2 lekcje za jedną z pacownic bo cos jej wypadło i nocujemy w mieście bo późno skończę.Wstawiam zdjęcie na którym jestem ja, mój brat i moje dzidzie obydwie... na wszystkich zdjęciach jest wspólny jeden element Spioszki daja przez tyle lat rade Mama te śpioszki ciągle mi zakładała i Michałowi też, inne tak sie nie uchowały a te sa nie zniszczone, gdyby nie sprana metka to wyglądaja jak nówki, są zrobione z dzianinki a nie maja nawet jednego supełka... nie to co ten chłam co teraz produkują jedno pranie i zmechacone . Ja bałam się ich często zakładac Stasiowi i Oli też bo obawiam sie że przy mojej niezdarności zaraz bym je zniszczyła w praniu albo coś... tak więc założyłam je małym do zdjęcia i może jeszcze raz lub dwa, niech leża dalej dla nastepnych moich dzieci a może nawet wnuków
  17. Jestem od rana u rodziców, z P przyjechalismy bo po południu biorę 2 lekcje za jedną z pacownic bo cos jej wypadło i nocujemy w mieście bo późno skończę. Wstawiam zdjęcie na którym jestem ja, mój brat i moje dzidzie obydwie... na wszystkich zdjęciach jest wspólny jeden element
  18. Mafka, postapiłam za Twoja radą z pieluszką pod główka i spała ok. 40 min. czyli postep jakis jest ... ale tylko za pierwszym razem potem to jeszcze dobrze od wózka nie odeszłam a już oczy jak 5zł Nie chcę zapeszyć ale ostatnia noc całkiem fajna bo tylko 2 pobudki i teraz już 3 drzekma leci i pierwsza ok 1h druga 15min i teraz tez już prawie godzina będzie W ogóle to mam wrażenie że Ola tak mało spi i tak często się w nocy budzi bo sie nie najada, ona za jednym podejściem to ssie przez max 5 min czyli woli często a po troszku i dlatego nawet jak zaśnie to zaraz znowu jest głodna. Zauważyłam tez że jest "nerwowa" albo wręcz "zestresowana" bo wiadomo jak to ze starszym dzieckiem jest, Staś jak sie bawi to nieraz cos mu spadnie czy budowla z klocków gruchnie o podłogę albo jakaś kraksa samochodów a przeciez nie zabronie dziecku sie bawić i nie pod=sadzę go jak mumie przez telewizorem... a Ola tylko się wzdryga przy każdym łomotnięciu i ostanie fotki
  19. kajka, uśmiech Twojego skarba przecudny, zdjęcie super Mafka, wózek rzeczywiście świetny, bryka dla takich dwóch bobasów idealna, świetny zakup Ja tylko na chwilkę, ostatnio jak komputer uda mi sie włączyć to na chilę tylko i to wieczorami jak obyda moje łobuziaki spią. Ola w dzień bardzo mało śpi i to się od jakiegos czasu nie zmienia... 3 drzemki po max 30min a zazwyczaj to jeszcze jej dobrze nie odłożę a już się budzi albo śpi na czuwaniu i co i raz oczy otwiera czy przypadkiem nikt nie próbuje jej odłożyć w nocy pierwsze spanie po kapaniu ok 3h a potem pobudki co max 1h i to pod warunkiem że szybko ją wezme i nakarmie zanim sie dobrze rozbudzi bo inaczej to dłuuuugo po takiej pobudce nie spi a o zmianie pieluchy w nocy to mowy nie ma A i nie pamiętam czy pisałam że mleko ze swojej diety odstawiam tak mi na szczepieniu pediatra poradziła bo ciemieniuszka i krostki na buzi to mogą być od tego i już dwa tyg prawie nie jem mlecznych rzeczy i toche rzeczywiście zaczeło znikać... Staś za to ostatnio szaleje i coraz bardziej uwagę złym zachowaniem na siebie próbuje zwracać bo jak mała nie śpi prawie wcale to już całkiem dla niego czasu nie mam i serce mi sie kraje jak on prosi o poczytanie albo żebym się z nim położyła wieczorem a ja musze Olę dziukać bo płacze... nie dziwne żę ma tego dość... to tyle nowego postaram sie zaglądać w miare mozliwości
  20. Dzieki za podpowiedź o ząbkach, spróbuję z maścią Chrzcić będziemy dopiero na wiosnę, kwiecień albo maj, ze względów praktycznych i finansowych, wiadomo na święta i w ogóle zima więcej wydatków i zimą gości część może nie dać rady dojechać. Mam pytanie do dziewczyn które butelka karmią dzidzie... mimo że jastem na macierzyńskim to jestem ciągle dość aktywna zawodowo i często mała zostaje z mężem lub moimi rodzicami (jak jestem w biurze) na chwilkę ale to jest niezwykle męczące i wszystkie sprawy musze załatwiac w biegu żeby zdążyc wrócić między karmieniami... staram sie odciągać pokarm żeby można go było podać Oli butla ale ona pluje i z butli pić nie chce, mam butelkę Tomme Tippee i ze Stasiem w identycznej sytuacji bylismy i taka sama butla sprawdzała sie idealnie, ale wiadomo że każde dziecko jest inne i może powinnam spróbować butelek o innym kształcie smoczka, czego Wy używacie????
  21. Kaja, tez mi przrez myśl przeszło że to ząbki ale aż trudno mi uwierzyc żeby tak wczesnie zaczęły wychodzić dzis usypianie małej to normalnie koszmar jakiś był szczególnie że Stas juz spał i bałam się że krzyk Oli go obudzi i potem będzie "bawimy" do północy albo lepiej... gdy mąż ja nosił to sie uspokajała i od razy pieści do buzi, a jak mi ja do karmienia podsuwał do zaczynała płakać jak by ją coś przy mnie bolało i wyginać do tyłu i tak w kółko w końcu zasnęła z tego płaczu u męża na rękach
  22. Zapomniałam sie pochwalić, mój piulpecik wazy 5150 Kajka, u mnie jak spadło zaraz po porodzie do eagi z pierwszej wizyty u gin w 6 tyg ciazy tak stoi w miejscu i brzuch mi został i tez juz chyba sie od jakiegos czasu nie zmiejsza i mam ciągle taki 5 miesiąc przed sobą w żadne ciuchy normalne sie nie mieszczę tylko w ciążowe, na szczęście nigdzie za bardzo nie wychodzę a jak cos to pod kurtką sie schować można chociaż i ta ciasno sie zapina . Jem tyle co nic a jak już to lekko strawne i mleczne tez odstawiłam bo pediatra stwierdziła że krostki na buzi i ciemieniuszka to może być od tego a waga jaka była taka jest ... U nas ostatnio mała ciągle ręce do buzi pcha, nawet jak test porządnie nakarmiona i odbita ciągle ciamkac chce, smoka nie chce jednak dawać ale jak tak będzie nadal to sie chyba przełamę i podam bo nie chce jej ciągle przystawiać do cycka i przekarmiac bo to przecież taki malusi żołądeczek, a z reszta widac że ona tez nie chce jeść bo sie wkurza jak ciamka i jej mleko leci i ryk a zaraz znowu łapki do buzi...
  23. Witam po kilkudniowej nieobecności ale ostatnio u nas duzo sie dzieje... w pon bylismy na szczepieniu z Olą i miałam szczepić dawką standardową czyli 3 wkłucia + dodatkowo rotawirus ale połozna i pediatra zaczeły mi opowiadać że wprowadzono jakąś nowa tą skojarzoną szczepionkę że podobno bezpieczniejsza i skuteczniejsza szczególnie jeśi chodzi o krztusiec a na to dzieci podobno najbardziej chorują wiec zgodziłam się i zaszczepiliśmy tą skojarzona + rotawirus. Tym razem były dwa wkłucia bo ta nowa skojarzona w przeciwieństwie do starej nie zawiera żółtaczki dlatego jest też tańszaa następne dawki będą już po 1 wkłuciu. Malutka pakusiała straszliwie ale na szczęście potem przez resztę dnia nie miała żadnych dolegliwości ufff bo tego bałam sie najbardziej A wczoraj ja byłam na kontroli u mojej gin i jest wszystko w porządku, ale powieziała że jeszcze do końca macica się nie obkurczyła więc jeszcze jakiś czas okresu mogę się nie spodziewać, jak dostane to mogę przyjść to pomyślimy o jakiś tabletkach jak będę chciała a hak nie to zaprasza w wakacje na cytologię a oto moja pućka, zdjęcie wczorajsze
  24. Słuchajcie dziewczyny, Ola ostatnio kupkała we wtorek koło południa i widac że ja to strasznie męczy i dziś pręży sie i stęka, kupiłam przed chilka czoki glicerynowe i jak sie obudzi to chyba jej zainstaluję, czy znacie jakieś inne sposoby żeby pomóc w takiej sytuacji
  25. Adhara, hihihi znam to uczucie, ostatnio jak wyszłam na "drogę" na spacer to akurat trafiłam na moment że kilka mamusiek czekało na przystanku na autobus szkolny którym miały wrócić ich dzieci, oczywiście grzecznościowe "dzoeń dobry" a jak tylko przeszłam to od razu blablabla ... tak córke urodziła... bla bla bla ma nowy wózek bo z synem miała czerwony... i takie tam... normalnie super... nienawidze tego miejsca... jakby tylko znalazł siekupiec to bym chałupe sprzedała bez namysły i uciekła stąd to normalności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...