Skocz do zawartości
Forum

dejanira5

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dejanira5

  1. dejanira5

    Październiczki 2009

    aldonka23I zaczynam 40 tydzień!!!!! No Aldonko, to już na końcówce jesteś, a jak maleństwo będzie miało dobry humorek to szybciutko z Ciebie wyskoczy i nawet nie poczujesz, i tego właśnie Ci życzę
  2. No to dobrze wiedzieć że witamina K jest bez recepty bo juz się bałam to przynajmniej jedno mam z głowy
  3. dejanira5

    Październiczki 2009

    Czuję się dobrze, nic nie boli, nawet macica nie rwie jak to zwykle bywało przy okresie. Kurczak miałam nadzieję że na pierwaszą @ będę musiała trochę dłużej poczekać
  4. dejanira5

    Październiczki 2009

    Słuchajcie laseczki... jakieś trzy godziny temu zaczęłam krwawić, ale nic mnie nie boli więc to chyba nie kwestia podrażnienia ran, czy to mozliwe że trzy tygodnie po porodzie dostałam okresu?????
  5. dejanira5

    Październiczki 2009

    Ja jeszcze w szpitalu zaopatrzyłam sie w silikonowe kapturki, ale jakos nie szło nam z nimi, i jakos dajemy sobie radę bez, bałam się że mały nie będzie mógł ssać bo mam dość małe sutki i miekkie ale jakoś sobie radzimy, nawet jest lepiej niż sądziłam. Tez miałam popękane sutki, ale tylko przez pierwsze kilka dni po porodzie, potem sie przyzwyczaiłyi szybko same zagoiły i jak narazie jest w porządku.
  6. Czyli widać że nie ma reguły, co przychodnia to jest inaczej, ale u mnie to w ogóle jakos dziwnie bo jest totalnie zero zainteresowania, szczepienie mam na 17listopada a wcześniej sie małemu witamina K kończy więc i tak będę musiała iść po receptę bo ma to brać do trzeciego miesiąca. Albo poprosze moją gin, u niej będe wcześniej może mi wypisze
  7. dejanira5

    Październiczki 2009

    asieńka Dejanira położna powinna przyjść minimum 3 razy na wizyty patronażowe - tak mi mówiła moja. Dodatkowo na wizytę do domu powinien przyjść też pediatra. U mnie położna wypełniła deklarację o wyborze lekarza i powiadomiła go. Może lepiej będzie jak faktycznie zostaniesz w przychodni w której byłaś wcześniej. Tylko pytanie - jak daleko masz do niej? No mam kawek, ok.25km ale prawde mówiąc to będzie mi nawet bardziej po drodze, bo tu jestem w domu uwięziona i na męża musze czekac aż z pracy wróci żeby gdzieś pojechać, a tam to rano pojade z mężem do miasta i posiedzę u rodziców a w ciągu dnia do lekarza mogę iść bo to na osiedlu gdzie dawniej mieszkałam z rodzicami a potem jak mężu pracę skończy to nas zabierze i razem do domku. Poza tym ja po macierzyńskim wracam do pracy w mieście a mały u rodziców będzie w tym czasie więc jakby coś to i mja mama mogłaby z nim wyskoczyć do lekarza.
  8. Witam mamuśki! Mam pytanko, ile wizyt patronażowych miałyście po urodzeniu swoich maleństw i jak jest u was w przychodniach, czy wyznaczają Wam wizyty kontrolne żeby dzidzie zważyć itp i sprawdzić jak sie rozwija. Pytam bo u mnie trzy dni po powrocie do domku była połozna i już... od tamtej chwili cisza, mam tylko termin szczepienia ale dopiero na 17 lisotpada, czy to normalne, czy sama muszę tam iść i się upomnieć, bo mam wrażenie że jakoś sobie u mnie w przychodni tę sprawę olewają. Jak jest u was???
  9. dejanira5

    Październiczki 2009

    Żabolku, gratuluję z całego serducha, oboje z Szymonkiem duuuużo przeszliście ale teraz to już wszystko dobrze będzie, buziaków milion Tu na tyn moim zadupiu to tylko jeden pediatra, i przyjmuje tylko rano,a ja nie mam możliwości rano się do ośrodka dostać, a po południu też z dzieckiem można przyjechać ale jest tylko lekarz ogólny co przyjmuję jak leci. Zaraz zadzwonię do mojej dawnej przychodni i zapytam czy moge się do nich przerejestrować nawet jak mieszkam w innym mieście, chociaż jerstem tam ciągle zameldowana więc chyba nie powinno byc problemu. A tutaj to nie kwestia tego że lekarz olewa tylko cała przychodnia taka dziwna... np. Jak chciałam iść z małym i zadzwoniłam rano żeby dowiedziec się jak lekarze przyjmują to podano mi dwa nazwiska, zarejestrowałam do tego co przyjmuje po południu a jak pojechałam tam i zapytałam w rejestracji w którym pokoju przyjmuje dr XXX to baba zrobiła oczy jak jajka i powiedziała że ta lekarka juz wiele lat tu nie pracuje??????? Ja na to że takie nazwisko podano mi przez tel a że jestem tu nowa to sie nie znam.... chore, mam dośc tego miejca, na szczęście tylko ty mieszkam, nawet zakupów w tutejszych sklepach nie robię i pracy tez nie zmienię, wolę dojeżdżać!!!
  10. dejanira5

    Październiczki 2009

    Normalnie na tym durnym zadupiu gdzie teraz mieszkam to nawet przychodnia jest do dupy!!! Jak tylko będę u rodziców to przepisuję małego tam gdzie wcześniej mieszkałam. Wiedziałam że cos jest nie tak i powinni jakąś kontrol dla dziecka nakazać czy coś.
  11. Potwierdzam to co napisały dziewczyny tuz przede mną, mój synek ma dopiero 3 tygodnie ale od pierwszych dni zycia lekko i na chwilke podnosił gółwkę i z każdym dniem jest coraz lepiej, szczególnie jest to widoczne jak kłade go na brzuszku. Moim zdaniem należałoby się poradzic lekarza w tej sprawie.
  12. dejanira5

    Październiczki 2009

    Widzę że nie tylko nas męczy brak kupki, słyszałam o tej akcji z termometrem ale jakos sie boje żeby małemu krzywdy nie zrobić, poczekam może dziś coś ruszy i do wieczora się Staś wykupka, a jak nie to będzie trzeba cos zadziałać. Piszecie że macie kontrole z małymi, w którym tygodniu? U mnie w przychodni nie wyznaczyli kontroli, była tylko połozna z patronażu trzy dni po moim powrocie ze szpitala i termin szczepienia podała na 17 listopada i nic więcej. Mi to sie wydaje że powinni jakąś kontrol wyznaczyć, żeby małego zmierzyć zważyć i w ogóle sprawdzić czy sie dobrze rozwija a tu nic. jak było u Was? W kwestii odchodów połogowych to mi leciała krew taka gęsta jak podczas okresu przez pierwszy tydzień z hakiem potem coraz rzadsza jakby rozwodniona albo z osoczem a od kilku dni mam takie żółtawe upławy, nie wiem albo to ropa albo osocze z gojących sie ran. Mam nadzieje że nie ropa bo to by znaczyło że cos tam sie papra, ale nic nie boli więc chyba jest w porządku. Wizytę u gin mam 10 listopada.
  13. dejanira5

    Październiczki 2009

    U nas ostatnio kupka była wczoraj przed południem Staś się męczy bo nie może zrobić, masujemy brzuszek i prutaski idą co chwila, mam nadzieję że nie potrwa to długoi niebawem znajdę niespodziankę w pampersiochu
  14. dejanira5

    Październiczki 2009

    aldonka23dejanira5Ale mi smaka narobiłas ta kawką, teraz nie moge przestać o niej mysleć... czy karmiąc piersią mogłabym sie napiś takiej słabiutkiej lurowatej kawki z odrobinka mleczka???? nopewnie!!!!!!!!!!! najlepeij jak bys kupiłą sobie kawkę Anatol- ona w saszetkach jak herbata jest i ja ją z mlekiem jeszcze pije! w szpitalu ją podawają! Ja w domku jestem uziemiona ale mąż miał po pracy zakupki zrobić, juz mu liste zakupów wczesniej smsem wysłałam a teraz napisałam żeby mi kawe Anatol kupił, dzięki za podpowiedź. Nie ma to jak z doświadczona mamuśka sie porozumieć, ja zielona kompletnie i nawet nie wiem co mi wolno a czego nie
  15. dejanira5

    Październiczki 2009

    Ale mi smaka narobiłas ta kawką, teraz nie moge przestać o niej mysleć... czy karmiąc piersią mogłabym sie napiś takiej słabiutkiej lurowatej kawki z odrobinka mleczka????
  16. dejanira5

    Październiczki 2009

    Oh kawkę... zawsze i wszędzie ale chyba nie bardzo mogę, od porodu jeszcze kawki nie piłam i jak narazie się jakos trzymam, ale smaku mi narobiłaś My już po spacerku, 25min tuptania w ta i z powrotem, ale przyjemnie dzis na dworku więc chętnie byśmy dłużej pochodzili ale nie chciałam przecholować. A potem pampersioch, cycek i Stasio teraz śpi od początku :) a ja troche w domku ogarnę w tym czasie.
  17. dejanira5

    Październiczki 2009

    Żabolku trzymam kciuki, oby wszystko poszło szybciutko i bezboleśnie!!! Normalnie słońce bijące mi po oknach mnie obudziło o 7 rano... pogoda jak na wiosnę, aż miło wstac tak raniutko... spacerek dziś murowany... znaczy krążenie w kółko po tarasie w tą i z powortem ale zawsze to na świerzym powietrzu. Normalnie na wsi mieszkam a tu nawet na spacer nie mam gdzie wyjsć ze Stasiem. Droga jest asfaltowa ale TIRY co chwila jeżdżą bo maja bazę we wsi obok a pobocze wąskie i błotniste i chodnika tez nie ma więc wydeptujemy koleiny w tarasie Noc dzis minęła spokojnie, wczorajszy koncert to najwidoczniej tylko jednorazowy wybryk mojego synulka żeby sprawdzic cierpliwość mamusi Wczoraj mały wieczorem jak się do cyca dorwał to ponad godzinę nie chciał puścić, Potem po kąpaniu to samo a minęło tak niewiele czasu że zgłodniec nie powinien, wydoił mnie konkretnie ze cycków nie czuję, głodomorek malutki... w tatusia, a jak mu cycek wypadnie to sie tak wkurza i głową kręci i rzuca się jak lew, komicznie to wygląda, na bank w tatusia, bo mój P jak głodny i na miche długo musi czekac to też zły sie robi
  18. dejanira5

    Październiczki 2009

    AnniuWF--> pewnie że mały to też obowiązek męża i nie powinno byc w tym nic dziwnego że chce pomagać, ale jak pomyślę że on musi codziennie wstawać przed piątą rano a kładzie sie tak późno to serce się kraje że w ciągu dnia chodzi jak zombi, nie moge się nacieszyć bo mamy znajomych gdzie facet nawet raz dziecka na rękach nie miał a o przewijaniu to nawet nie wspomnę i tylko czekał aż dziecko dorośnie żeby móc się z nim bawić W takich chwilach czuję że mimo róznych spięć miedzy nami, bo nie raz bywało gorąco to teraz jest idealnie i Kocham mojego P z każdą chwilą coraz bardziej chociaż nie wiem czy bardziej jeszcze mozna, czasem zastanawiam sie jak on ze mna wytrzymuje, chyba też musi mnie trochę lubić
  19. dejanira5

    Październiczki 2009

    Nena, Tomuś jest cudowny, strasznie się oboje wycierpieliście, ale najważniejsze że teraz z każdym dniem będzie coraz lepiej i tego Wam obojgu z całego serducha życzę i oczywiście szybkiego powrotu do domku. Milion buziaków Tak ja pisałam jakiś czas temu w kończu wczoraj pojechałam to Wawy i odebrałam ten głupi dyplom. Miałam ok. godziny między przyjazdem a autobusem powrotym więc czas wyliczony co do sekundy. Udało sie chociaż musiałam sie trochę popłaszczyć i ubłagać Panią w sekretariacie żeby wydała mi dyplom tylko z obiegówką z naszej biblioteki w instytucie a bez obiegówki z BUW. Tłumaczyłam się że nigdy tam nie byłam i nie ma opcji żebym tam trafiła, co w sumie było prawdą i udało się- święta kobieta. Staś został z rodzicami, przez weekend ściągałam pokarm ale nie uzbierało sie tego zbyt dużo więc kupiłam też mleko modyfikowane na wszelki wypadek. Mam karmiła go trzy razy w ciągu dnia. Pierwszy posiłek dostał ode mnie jeszcze przed wyjazdem o 4 nad ranem a z powtotem byłam pare minut po 13 więc chyba nie było tak źle, poza tym mały był grzeczniutki przez cały dzień i ciągle spał ... ale za to dziś w nocy nadrobił, nie wiem co sie stało ale jak nigdy jak obudził się o 1 w nocy tak do 5 miałam zajęcie, ok 3 mąż się obudził i mnie zmienił więc chwilkę się zdżemnęłam, jest kochany, ma na 6 do pracy i tak chodzi niewyspany bo wstaje przed piąta a jeszcze sam z siebie zajął się Stasiem i kazał mi sie przespać, nie wiem co bym bez niego zrobiła
  20. dejanira5

    Październiczki 2009

    Żabolku--> z tymi przysiadami to prawda dzięki nim główka dziecka schodzi niżej, mi też połozne kazały robić na porodówce.
  21. dejanira5

    Październiczki 2009

    Agaska Gratuluję, oby maleńswto szybko wróciło do zdrówka i szybkiego powrotu do domku zyczę Je dziś dzień mam dośc pracowity a i Staś mi sprawy nie ułatwia, naszczęście dopiero niedawno zasnął, mam nadzieję że będe miała ze 2 godzinki wolne. Odpaliłam dziś nową pralkę i normalnie działa, mąż męczył się trzy dni żeby ją podłączyć, niby żadna filozofia ale odpływ mamy w takim miejscu że niesposoób było sie tam dostać i jak tylko zaczynał sie za to zabierać to okazywało się że kupił inną złączkę lub brakuje jakiegos kolanka, i teraz śmiesznie to wygląda, kilka kolanek i rurek żeby wymanewrować i dfopiero wąż od pralki. działa ale nastawiłam na pranie expresowe 30 min ale mam wrażenie że pierze juz dużo dłużej... musze sie w instrukcję wczytac dokładnie. A żeby było smieszniej to mam dziś dwoje uczniów na korkach, bo facet ze środy miała jakiś wyjazd służbowy i przyjdzie dziś, wynika z tego że moje Kochanie będzie musioało zająć się Stasiem przez 2,5 godziny, oby tylko mały dał mu trochę pożyć w tym czasie Aha ... i zdechła mi drukarka, więc kopie i materiały na lekcje musze sobie na zaś u rodziców kserować a tej dziurze w której teraz mieszkam to nawet serwisu nie ma
  22. dejanira5

    Październiczki 2009

    Pauli--> super że o nas pamiętasz i świetnie że Alex tak dobrze sie rozwija. A jeśli chodzi o sytuację z mężem to wydaje mi się że terapia szkowa zdziałała by tu cuda, każ mu sie wynosić, a zobaczysz że dostanie takiego szoka że będzie Cie błgał żebyś wybaczyła. Moja kumpela miała podobna sytuację, mąż myslał że wszystko mu wolno i nie interesował sie ani nią ani dzieckiem, a jak ona już nie wytrzymywała i kazała mu się pakować to skomlał jak pies o jeszcze jedną szansę. Pokaż mu że jesteś silna i bez niego dacie sobie świetnie radę z Alexem a może nawet będzie Wam samym lepiej. W każdym razie trzymaj się i bądź silna.
  23. dejanira5

    Październiczki 2009

    milka21Asiula Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicySamochód nam się zepsuł no i naprawa wyniesie 200 zł. Kolejny nieplanowany wydatek. Jakiś pech czy co . Jak tak dalej pójdzie to nie wyrobię z kasą. Odłożyłam na znieczulenie, ale to chyba wszystko pójdzie na życie. czy ja wytrzymam bez znieczulenie???? Znieczuleniem się nie martw, u mnie w szpitalu znieczulają tylko przy CC, a nawet nie wiem czy jest opcja wykupienia podczas normalnego porodu... ja jestem panikara strasznie na ból nieodporna i wytrzymałam to na bank i Ty wtrzymasz, nie będę kłamać to boli ale prawde mówiąc wyobrażałam sobie o wiele gorszy ból, to bardziej niekomfortowe niz bolesne. Ja dostałam tylko zastrzyk na bóle krzyżowe bo kręgosłup mnie rwał i bez tego nie mogłam sie ruszyć a po 15min po zastrzyku już było w porządku. Ale ja od dawna mam problemy z kręgosłupem więc miałam wieksze bóle w tym rejonie niz normalnie ma sie podczas porodu, ale jak poprosisz to tez na bank dostaniesz i to nie jest płatne. A potem kroplówka na zwiększenie intensywności skurczy. Posłuchaj cykora który panikuje na myśl o pobieraniu krwi jeśli ja wytrzymałam to każdy wytrzyma.
  24. dejanira5

    Październiczki 2009

    żabol22mnie ta rewolucja na szczęście omineław zeszłym tygodniu tylko chodziłam ale nie musiałam przesiadywać w łazience godzinami byłam może z 5 razy i zauwazyłam tylko lużny stolec, ale wszystko minęło teraz tylko do toalety biegam siusiu ale dziś jeszcze idzie wytrzymac wczoraj było gorzej zakupiłam własnie buciki Adidaski Nike ( Play ) dla chłopca (789365197) - Aukcje internetowe Allegro jeszcze jedną licytacje obserwuje :: Zobaczysz Żabolku jak cię przed samym porodem popędzi organizm sam sobie funduje lewatywę przygotowując sie do porodu więc tak jak mi poradziła moja Pani gin, jak zaczynasz czuć bóle to juz lepiej nic nie jeść i w ogóle najlepiej się nienajadać A butki cudne, też musze trochę nad aukcjami posiedzieć i kupić pare rzeczy :)
  25. dejanira5

    Październiczki 2009

    żabol22aldonka23dejanira5Moje ostatnie dwie noce były dość... niespokojne, mały jakis ostatnio marudny, ale mam nadzieje że to przejdzie. Wczoraj po kąpieli tak ładnie zasnął i my tez chcieliśmy sie wcześniej położyć ale zauważyliśmy wyciek na spiochach a podczas przewijania sie rozbudził i koniec ze spaniem, zasnął dopiero grubo po północy a potem budził sie jeszcze ok.3 rano, karmiłam i normalnie aż mi sie oczy zamykały bałam sie że go upuszczę więc się położyliśmy i zrobiłam coś co obiecywałam sobie że nigdy nie zrobię, Staś spał z nami w łóżku, żeby sie tylko nie przyzwyczaił po południu przychodzi facet na lekcje, mężu ma sie małym zająć w tym czasie, ciekawe czy nie spanikuje Dejanira dziecko się tak szybko nie przyzwyczaja do łóżka i spania z mamusią... czytałam gdzieś,ze do pół roku można spać z niemowlakiem i nie bedzie problemu żeby sam potem zasypiał. ja też Natana brałam do siebie i karmiałam i spał ze mną a potem łożeczko i nie było płaczu Dejaniro zgadzam się z Aldonką. Położna tez nam o tym mówiła że dziecko do 4 miesiaca się nie przyzwyczaja, jak potrzebuje przytulenia i Twojej osoby w pobliżu to mamy być otwarte. Dopiero jak jest juz takie madrzejsze to potrafi wykorzystywać w sumie to pewnie macie racje a ja taka przewrażliwona jestem jak takiego skarba nie wyprzytulać jak tak bardzo tego sie domaga. Postaram się być bardziej otwarta. Żabolku--> w kwestii Twojego chodzenia ciągle do łazienki, ja też biegałam ale nie siusiu, ostatnie kilkanaście godzin przed porodem spędziłam siedząc na kibelku z miską na kolanach, to było najbardziej niemiłe z całego porodu bo potem to juz moment, tyle tylko że te rewolucje tak mnie wymęczyły że momentami to nie miałam sił żeby na nogach sie utrzymać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...