Skocz do zawartości
Forum

nikawa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nikawa

  1. A mój synek miał 19/20 :) Może jednak warto podpytać? A może ma już buciki? Ja dość sporo rzeczy, również bucików dostałam dla dzieci od rodziny i znajomych po ich dzieciach. Stąd moje pytanie. Te pierwsze buciki trudno znosić, bo zbyt szybko nóżka rośnie :)
  2. Nagroda wczoraj dotarła. Miło jest być wyróżnionym! Dziękujemy! I uśmiechy ślemy!
  3. Jaki ma rozmiar buta? Dopiero je dojrzałam :)
  4. Natka08 coś takiego wisi na moich drzwiach wejściowych ( tzn. Taki duży efekt pracy plastycznej). Wasz Mikołajek jest MEGA (dosłownie i w znaczeniu pozytywnym :) ). Szalejecie z dzieciakami. Czekam na wiecej! :)
  5. Mnie też balonowy Mikołaj powalił na łopatki ;) Bardzo ciekawy. Mój synek tak się ucieszył z bajki o Mikołajku, ktorą ostatnio dostał :* , że powiedział: 'trzeba dać szansę innym, mamo'. Podciął skrzydła mamie? ;) za niego robić nie będę, bo to przede wszystkim on miał się dobrze bawić :p Pani Doroto, Pani synowie są zbyt duzi, a mój to mądrala i chętnie razem pokibucujemy pozostałym ;)
  6. Zajęcia z językiem angielskim, to przede wszystkim zabawa. Jeżeli język jest używany wyłącznie te 30 min w tygodniu to z całą pewnością dziecko nie nauczy się języka angielskiego. Za to, gdyby w tym czasie zapisać dziecko na zajęcia rozwijające w j. polskim, to pożytek z tego taki, że szybciej uczy się języka ojczystego, który jest używany również w domu przez najbliższych. Niestety dzieci w rodzinach dwujęzycznych często mają opóźniony rozwój mowy ORM). Ale one rzeczywiście, gdy już mówić zaczną, to będą biegle operować dwoma, trzema językami. Trudno używać jednego języka, gdy np. Tato jest Hiszpanem, a mama Polką. Ze sobą porozumiewają się w j. ang, a dziadkowie, każdy w swoim języku :) te dzieci mają 3 języki w 'gratisie', choć jak wspomniałam mogą mieć ORM. Ja jestem zwolennikiem nauki dzieci, rodziców jednojęzyznyh, żeby obcego języka uczyły się w momencie, gdy już będę poprawnie mówiły w 'swoim' języku. A już w ogóle było by fantastycznie, gdyby dziecko potrafiło już czytać w swoim ojczystym języku. Wcześniej dziecko może się osłuchiwać z j. ang np. podczas oglądania bajki typu ' Dora', zakładam, że jest to bajka dla dzieci od 3. lat. Jeżeli tak bardzo podobają Ci się te zajęcia, i Cię na nie stać, to baw się dobrze, tylko nie zakładaj, że dziecko języka się na nich nauczy. Musiałoby w domu również z nim obcować. Wiem, że rodzice dostają pakiet płyt, żeby z nich korzystać w domu, jednak doskonale są mi znane sytuacje, że te płyty nawet nie są rozpakowane... Na tych zajęciach zdaje się, że jest dużo ruchu. Ruch jest dobry. 30 min w tygodniu obcowania z językiem obcym dziecku nie namiesza w głowie ;)
  7. NATKA08 brawo nikawa świetnie wychowujesz małego oby tak dalej Dzięki, będziemy się starać ;)
  8. Rzerwowa powstaje już raczej w kolejności przyjęcia zgłoszenia. Ale kwietniowym dzieckiem nie martwiłabym się, że się nie dostanie ;) ile macie przedszkoli? U mojej mamy w małej miejscowości jest jedno i dostały się wszystkie dzieci :)
  9. Nie znam ' grzecznego' Kuby, każdy ma charakterek ;) Ja też zapisuję najciekawsze powiedzonka, dialogi, monologi mojego synka. Córci też założe taki zeszyt :) Ja chcę pochwalić synka, który wczoraj znalazł w sklepie NIEBIESKI banknot i grzecznie (bez żadnego ALE) oddał właścicielce ( gdy się odnalazła), w nagrodę kupiła mu batona. Chciała kupić dwa, ale (jak to mówi moja sąsiadka) NIESTETY mama z nim była i powiedziała, że skoro pani chce być tak miła, to jeden zdecydowanie wystarczy :p
  10. I ja bardzo dziękuję ! Gratuluję pozostałym zwycięzcą, a także wszystkim, którzy brali udział w zabawie. Dzięki Wam znalazłam nowe inspiracje. A nasza Bajkowa Ruletka jest teraz na topie. Wczoraj ponad godzinę przy niej spędziliśmy. Cud, że nam Ssaczek pozwolił :)
  11. Czop może odchodzić kilka dni/ tygodni, przy pierwszej ciąży coś takiego brunatnego pojawiło się u mnie na tydzień przed porodem, przy drugiej czop zaczął odchodzić na 4h przed porodem, ale on już nie był brunatny lecz zabarwiony krwią...U Ciebie to może być czop. Na Twoim miejscu skontaktowałabym się z lekarzem prowadzącym ciążę. Martwiłabym się tym pobolewaniem ( skurczami?).Łykasz magnez? Myślę, że powinnaś, ale ja nie jestm lekarzem. Dobrze by było, gdyby dzidziuś jeszcze w Twoim brzuszku chwilę pomieszkał :) trzymam kciuki! Przesyłam uśmiech i spokój, musi być dobrze!
  12. Moja Maleńka była na wcześniejszych wrzutach :)
  13. Ja dziękuję za spacer po Warszawie :) Ciekawe są te pokojowe inspiracje :) Ja chyba raz w życiu byłam w Warszawie, na wyciecze klasowej. Niewiele pamiętam. Chyba tylko, że był ładny dworzec wyłożony płytkami, co na mnie zrobiło szczególne wrażenie. Teraz u nas też jest ładnie :P Chętnie obejrzałam wszystkie propozycje, może kiedyś się przydadzą ;)
  14. To wszystko, przez brak miejsc w przedszkolach. Przez reformę jedne dzieci zostały, inne wyszły. Wyobraź sobie, że rodzice zgadzali się dziecko 3.letnie dać do grupy pięcioletniej, bo tam było miejsce. Dla mnie to jakiś absurd. I co, to dziecko będzie teraz powtarzać pięciolatki? Mój synek był w grupie mieszanej 3,4,5 latki, chyba nawet był jeden 6.latek i dwoje 2,5 latków. Ale w wieku mojego synka była większość. Teraz jest w grupie 3-4 latków (dzieci z końca roku 2009 i z początku 2008...jejku, jak ja NIE LUBIĘ tego podziału, gdyby trzymano się rocznika, to by przecież była taka sama różnica wieku, więc PO CO to zamieszanie?!). :/
  15. Oto nasza propozycja. Zaraziłam syna miłością do gier. Mamy ich sporo. Usiedliśmy razem i porozmawialiśmy, które lubi najbardziej i za co. Spisaliśmy na kartce jego sugestie i tak powstała: BAJKOWA RULETKA (syn zaproponował BAJKOWE KOŁO, ale jak mu wyjaśniłam, czym jest ruletka, to już nie chciał koła :P ) Karol ostatnio kocha się w Piratach z Nibylandii, dlatego właśnie postać z tej bajki znalazła się na planszy. jeszcze były do wyboru Pingwiny, ale ja ich nie lubię :P Można to oczywiście zmieniać. Gra jest dla 2-4 graczy, choć syn przewidział również dla fana Pirata Haka 5 kartę do zdobywania punktów, więc można również zagrać w 5 ;). Elementy gry: -1 plansza - 50 punktów (tzw. pirackich monet, gdyby na planszy był królik, to można by zbierać marchewki itp.) - 1 czerwony guzik - 1 kostka zadaniowa - 1 kostka do gry (zwykła, z oczkami, można wyjąć z innej gry) - 24 karty ze znakiem zapytania, znajdują się na nich pytania dotyczące bajek (na razie tylko tyle, powstaną nowe) -24 karty z różdżką, na odwrocie znajduje się obrazek zaklętego zwierzęcia - 5 pionków (łapek - ta aplikacja najbardziej spodobała się mojemu synowi). - 5 kart do zbierania punktów Przed rozpoczęciem gry każdy gracz wybiera dla siebie pionek-łapkę oraz wybiera kartę do zbierania punktów. Gracze ustawiają wybrane przez siebie pionki-łapki na dowolnej strzałce. Na środku planszy należy umieścić karty ze znakami zapytania i z czarodziejskimi różdżkami. obok planszy tworzymy stosik z monet (punktów) wmieszać w niego czerwony guzik. Gdy wszystkie łapki są już na planszy, najmłodsze dziecko rzuca kostką i posuwa się o tyle pól ile wskaże kostka. Gdy łapka zatrzyma się na Jacku z Nibylandii wówczas gracz rzuca ‘kostką zadaniową’. Poniżej znajduje się wyjaśnienie symboli. Jeżeli gracz stanie na strzałce, to nie otrzymuje żadnego punktu i następny gracz rzuca kostką. Kostka zadaniowa - objaśnienie symboli znak zapytania– na środku planszy znajdują się pytania dotyczące bajek, gracz odpowiada, gdy odpowie właściwie otrzymuje punkt moneta– na stole obok gry znajduje się stosik z punktami, które zbierają gracze, wśród nich znajduje się czerwony guzik. Po wyrzuceniu tego symbolu kto pierwszy chwyci do ręki czerwony guzik, ten otrzymuje punkt. Liczy się refleks. Po otrzymaniu punktu guzik wraca na środek stołu. białe-czarne - gracz ma podać jedno zwierzę/przedmiot/ostać z bajki, która jest biało-czarna czarodziejska różdżka - ten symbol oznacza, że zostałeś zamieniony w zwierzę, w jakie? weź jedną kartę z różdżką, która znajduje się na planszy. Zobaczysz obrazek zwierzątka, jego podpis (możesz samodzielnie odczytać) i obok symbol nutki lub ludzika w ruchu. Jeżeli masz nutke, to masz wydać z siebie dźwięk, jaki wydobywa z siebie dane zwierzątko, jeśli ludzik w ruchu, to ruszaj się, jak dane zwierzę. Za wykonanie zadania otrzymujesz punkt. Wśród kart jest kilka, gdzie są dwa symbole wówczas musisz naśladować dźwięk i ruch wylosowanego zwierzęcia w nagrodę za wykonanie zadania otrzymujesz aż dwa punkty. ABC - na stoliku znajduje się poobracane kartki z literkami (lub w ciemnym woreczku) wybierz jeden kartonik. Powiedz jaka to literka i podaj postać lub przedmiot z bajki rozpoczynający się na daną literkę. A może znasz tytuł bajki na tę literę? Za dobrze wykonane zadanie otrzymujesz punkt. głowa tygryska - tygryski lubią brykać, podskocz do góry tyle razy ile wypadło Ci oczek. Za wykonanie zadania otrzymujesz punkt. Widoczne na zdjęciu wszystkie elementy gry są wykonane ręcznie. Brakuje kostki z oczkami, ale takiej nie zrobiliśmy sami, podczas zabawy używamy gotowej, żeby było bardziej bajecznie, to mamy taką, która po wyrzuceniu świeci (jak to mówi K. "ona jest ze sklepu)) :) Żeby było ciekawiej można dołożyć jeszcze jeden guzik (identyczny) jeden będzie pusty obustronnie, a na drugim można namalować symbol dolara, jak na punktach, Po wyrzuceniu na kostce symbolu monety trzeba będzie wziąć ten guzik, na którym jest takie samo oznaczenie, jeżeli któryś gracz podniesie guzik pusty, ten musi oddać jeden punkt, o ile wcześniej udało mu się zebrać jakieś. Kto wyrzuci 6 oczek, ten ma prawo do jeszcze jednego rzutu. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam.
  16. Aom masz małego Kopciuszka :) Ja zaraz skoczę po aparat do sąsiadów, nasza gra właśnie schnie :)
  17. Dopóki nie miałam dzieci, to bardzo lubiłam tę zmianę. Można było dłużej poleniuchować ;) Niestety teraz chyba bardziej cieszy mnie zmiana na czas letni, bo mój syn pewnie jak zwykle obudzi się o g.6.00, choć lękam się, że nawet o 5:00 ;p
  18. Mój mąż na takie pytania odpowiada: PORZĄDEK ;p A ja : - sukienki ( czarne, czerwone, kolorowe) - czarne getry - rajstopy z delikatnym wzorkiem - buty - wygodne (szpilki też niech będą wygodne:p) - jeansy - a przede wszystkim rzeczy, które się nosi ( u mnie z tym problem) ;) absolunie nigdy nie mam w co się ubrać ;)
  19. W marcu. Trzeba było wybrać 3 przedszkola (. Pierwszego, 2., 3. wyboru). Wyniki rekrutacji pojawiają się w połowie marca lub pod koniec. Jeżeli dziecko dostaje się do przedszkola pierwszego wyboru, to już po problemie. Jeżeli nie, to czekasz na drugą rekrutację przedszkoli kolejnego wyboru. Bo najpierw brane jest pod uwagę to pierwsze przedszkole. Gdy zo sytaje jakieś miejsce, to przyjmują dzieci, które wybrały to przedszkole, jak drugie, gdy do pierwszego się nie dostały. Zrozumiałe? Chyba dość zawiłe ;) przechodziłam to 2 razy z synkiem, bo za pierwszy razem nie dostał się, bo 'niestety' jest dzieckiem z września :/ ostatecznie chodził do przedszkola darmowego, 5.godzinnego prowadzonego przez fundację. Ale i tu musiałam napisać uzasadnienie DLAcZEGO posyłam dziecko WCZEŚNIEJ, czyli przed ukończeniem 3r.ż. Urodziny ma 17.go września. Straszna ze mnie mama, o dwa tyg. za wcześniej posłałam dziecko.... Mnóstwo jest absurdów w programie... Teraz chodzi do państwowego, do grupy 3-4 latków. Pani radzi, by go przenieś wyżej. Do starszaków, czyli do rówieśników, do grupy tylko 4.latków. Niestety nie ma miejsca...a za rok ma trafić do zerówki i niby miejsce ma się znaleźć? Po raz drugi zalicza grupę maluszków, tylko w innym przedszkolu :/ W przedszkolu jest do 14:00, później spędza czas ze mną i z siostrzyczką. Ja nie chodziłam do przedszkola i poradziłam sobie w zerówce. W syna wierzę, da radę! (Trochę zeszłam z tematu...rekrutacja jest w marcu!).
  20. Rozumiem Twój niepokój Margeritko. Czułam to samo przy synku. On w ogóle nie lubił pozycji na brzuszku. A jak W ciągu dnia czasem udało mi się go tak położyć, to cały czas go obserwowałam. Miał problem z uniesieniem główki. Często miał nos w prześcieradle. Za to teraz przy córci jestem bardziej spokojna, ale od początku widzę, że jest silniejsza, jako niemowlę. Pozycja na ppbrzuszku, to jej ulubiona. Potrafiła tak przespać 8-9h w nocy budząc się na poerwsze karmienie po tym czasie. Karmię ją piersią. Gdy jej się nudzi pozycja na prawym uszku, to z zamkniętymi oczkami unosi główkę i zmienia uszko :) teraz niestety gorzej sypia przez zęby :/ i częściej ląduje w naszym łóżku, żebym mogła jakoś funkcjonować ...a wczoraj po raz pierwszy w nocy obróciła się z brzuszka na plecki. I chyba to ją obudziło ;)
  21. nikawa

    Monitoring w przedszkolu

    Raczej nie porównałabym sklepu do przedszkola :) nie mam niczego na sumieniu, ale jakoś ten monitoring budzi mój sprzeciw. Prowadziłam zajęcia z dziećmi. Byłam otoczona rodzicami, czasem stali za szybą obserwując zajęcia. I nie przeszkadzało mi to. Częściej przeszkadzało to dzieciom :p Gdyby sobie jakaś pani nie radziła i chciała prosić o pomoc, to wtedy łatwiej obserwować poprzez monitoring, niż będąc fizycznie w sali. Ale wyłącznie w takich sytuacjach bym coś takiego zaakceptowała.
  22. I my chcielibyśmy przedstawić naszą jeżową rodzinkę:) Nasze jeże z daleka pachną czekoladą, bo są zrobione z masy solnej, do której dodaliśmy kakao. Mama właśnie wyszła od fryzjera, zrobiła sobie kolorowe pasemka na ześwidrowanych kolcach. Tatuś stawia na klasykę. Stylowa fryzura 'na jeżyka' zawsze w modzie (zrobiona z ogonków żołędzi). Dziecko próbuje odnaleźć swoje 'ja' w kulturze punkowej. Stąd te wykałaczkowe ćwieki na grzbiecie. Rodzice są niedowidzący, więc dorobiliśmy im okulary ;)
  23. U nas też nic, ale miłego testowania życzymy. Na pewno dużo świeżości Was czeka, niech będzie przyjemna :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...