-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jaga
-
Tinka a na czym właściwie polega ta rehabilitacja? Nie byłam od poczętku z Wami albo czegoś nie doczytała. Kurcze Tinka współczuję. Najgorzej jest patrzeć jak cierpi własne dziecko mimo że wiesz że to dla jego dobra. Trzymaj się kochana jesteśmy z Tobą!
-
Margolcia a ta siostra Twojego to jakaś normalna, czy wrodzona w mamusię? Jaki macie kontakt? Jejku trzymam kciuki i na pewno będzie dobrze! Pewnie już wróciłaś od lekarza więc pisz szybko co i jak.
-
Patreenko już blisko do 13.03, a ja będę upierdliwa, bo ktoś musi. Jak tam dymki???
-
Jestem jestem tylko ostatnio brak mi czasu na wszystko. Margolcia będzie dobrze, małymi kroczkami do celu! Ja po ostatniej rozmowie z Tobą się przestraszyłam, bo ja też miałam drugą cesarkę, był wtedy strajk w szpitalu. Cesarkę robiłą mi pani ordynator no i spieprzyła sprawę. Strzasznie mi wyściskała te szwy, zrobiła niepotrzebne nacięcia i ciągle czułam że mnie tam coś boli. Mam nadzieję że ona mi macicy nigdzie nie chyciła bo bym ją normalnie rozszarpała.
-
CZeść dziewczyny, dawno nie zerkałam tutaj ale widzę że wszystkie się opierniczają w pisaniu. Byłam ciekawa czy jakieś wieści o Anya są a tu nic. Tinka - Hania jest słodka!!! A my dzisiaj trzeci dzień przedszkola po 5 tygodniowej przerwie. Poniedziałek był ciężki ale dzisiaj już jakoś poleciało. Mam nadzieję że będzie lepiej. No i wizyta z Mateuszem u dentysty. Co drugą się zgadza na otwarcie buzi. Dzisiaj jest ta co nie powinien się zgodzić ale wciąż mam nadzieje że się uda. Buziaki dla Was dziewczyny i spadam.Pa
-
pinkladyMarti no ja juz sie troche rozejrzałam po forum, Mc było duzo mniejsze. Jaga a jak to jest z bazarkiem? jakie sa opłaty za wystawienie ? wiesz cos może? nic nie wiem bo nigdy nic nie wystawiałam, ale zawsze możesz zapytać Marcina w pomocy technicznej napewno Ci wyjaśni
-
Nie wiem Patrycja czy wytrzymasz mój reżim. Właśnie konsumuję ostatni posiłek obiado-kolacją mały kawałek gotowanego kurczaka i marchewkę z jabłkiem. Uparłam się że do wakacji wrócę do wagi sprzed pierwszej ciąży a do tego jeszcze daleko. Ale mnie interesuję metody taczorak bo zachwycacie się moimi 6 kg a 40 cm w obwodzie to naprawdę bardzo dużo. Gratuluję. Odezwij się i powiedz jak to robisz. Chętnie jeszcze dorzucę coś do swojej dietki. Cały czas myślę o Anya i też się zastanawiam czy to już, ale pewnie tak, bo ona nigdy tak długo nie milczała. Więc czekamy z niecierpliwością i mam nadzieję że niedługo otzrymamy dobre wieści.
-
Ja sobie nie wyobrażam jakbym swojego m miała namówić na badania.
-
A gin co powiedziała?
-
Jak masz ochotę to napisz coś więcej, jeżeli nie chcesz to nie mów. Ja później zerknę
-
Spadam na dymka Margolcia a później moje ulubione Ranczo leci, ale zerkne tu później!!!Buźka
-
No i jakie badanka robisz? Napisz coś więcej bo dwóch kreseczek dawno już nie czytałam no to nic nie wiem oczywiście.
-
Ja w przesądy nie wierzę. A co z badankami Twojego?
-
Ja też sobie skaczę. Bo w zasadzie wszędzie pustki.
-
Już śpią ale za to rano zrobią pobudkę ok. 6
-
Myśmy wrócili od znajomych, dzieciaki zjadły kolację i poszły spać. Pewnie niedługo zasną. Niedziela bardzo spokojna.
-
MOże ma kolkę najnormalniej. Ja karmiłam pierwszego syna bebilonem pepti bo stwierdzono skazę białkową. Dlaczego ty dajesz to mleko? Mateusz bardzo często ulewał dosłownie jakby wymiotował i minęło to dopiero ok.6 miesiąca jak zaczął jeść inne pożywienie. Ale jeżeli się wierci i niespokojnie śpi no to może nietolerować tego mleka. Najlepiej byłoby skonsultować to z lekarzem.
-
Urodziny głównie robi się dla dzieci i ja zaprosiłabym dziadków no i dzieciaczki z rodzicami z którymi lubi się bawić Szymon.
-
U mnie na urodzinkach Hubusia byli dziadkowie, chrzestni wujki ciocie. Sami najbliżsi. Znajomi wpadali podobnie jak u nusiaka na kawkę i ciacho bez prezentów. Ale ja zrobiłam moim chłopakom wspólne urodzinki, bo bez sensu robić dwie imprezki miesiąc po miesiącu i zapraszać te same osoby znowu. I tak się poskładało że jedni byli chrzestnymi Huberta a inni Mateusza.
-
A co sie dzieje z Margolcią że tutaj nie zagląda???
-
Powiem Ci Patreenko że nałóg faktycznie ciężki ale trzeba się zmobilizować. Ja przyznam się że jak się dowiedziałam że jestem w ciąży z Hubertem to przez pierwsze dwa dni jak już nie wytrzymałam to dwa, trzy razy pociągnęłam i wyrzuciłam. A jak już zaczęło mnie wymiotować i męczyć to mnie odrzuciło. Więc nie było problemu żadnego. Większość moich koleżanek miała podobnie. Poprostu je odrzuciło od fajek.
-
Chyba dam Ci reprymendę!!! Co to ma być?
-
To super! Ja spadam, bo moje dzieciaki nie dają mi spokoju!
-
A tak wogóle dobrze znosisz ciążę?
-
Może jakieś streszczenie przeczytasz? Na pewno dadzą Ci spokój wkońcu kobiety w ciąży nie można denerwować, hehe.