-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jaga
-
Jeszcze nie ma 5 lat a już za dziewczynami się rozgląda. Takie słodkie to jest. Kiedyś szwagier przyszedł z dziewczyną i ona z nim sie wygłupiała, łaskotała go i jak poszli to on mi mówi: Wiesz mamo ciocia to się chyba we mnie zakochała i jak palilismy grila przygotował tylko dla niej talerzyk i ja pytam a wujek a on że wujek niepotrzebny bo on chce tylko ciocię
-
Ja nie reagowałam na teksty z przedszkola a nie raz usłyszałam "głupia jestes", "dupa" troszkę gorsze. Co prawda przekleńśtw nie było. Czasem powiedziałam że jest mi przykro, że tak mówi, że jest takim ładnym chłopcem że nie powinien tak mówić. Zreszta on teraz chce się podobac dziewczynom, więc zawsze jest tekst typu, że ..... nie będzie się chciała z Toba bawić jak będziesz się tak zachowywał, itp...
-
To w dużym stopniu zależy od dziecka i od jego charakteru. Ale na pocieszenie powiem Ci, że teraz to co masz to nic. Czytałam że Kingusia idzie do przedszkola, zobaczysz jak się zmieni. Mój Mateusz to był kiedyś aniołek a teraz....Są plusy i minusy przedszkola niestety. Dziecko otwiera sie na innych, ma nowych kolegów, koleżanki bardzo sie zmienia ale niestety także nabiera złych nawyków, jego słownictwo się"wzbogaca" , no ale kiedyś musi sie oderwać od mamy.
-
Ja mam dwóch łobuzów i mogę prosić, krzyczeć, płakać i nic. Dopiero jak wyjdę z pokoju i zamknę za sobą drzwi to biegną wołając mama, mama. Podobnie jest jak jesteśmy u dziadków (moich rodziców), uwielbiają do nich jeżdzić i wyrwać ich do domu to nie lada sukces. A ja mam na nich sposób. Powiem raz i odpalam samochód, biegną tak szybko, jak by mięli nogi pogubić, a ja gardło mam całe. Nauczyłam się pewnych sztuczek i zachowań i już mniej krzyczę z czego jestem dumna
-
Moi terroryści nie dadzą mi dzisiaj nic popisać, musze spadac. Jak nie wrócę to dobrej nocki wszystkim życzę!
-
Kaya nie myśl o tym co będzie to będzie ale nie ma co się na zapas dołować. Poza tym wiara czyni cuda, nasz Margolcia jest na to niezbitym przykładem.
-
To się wkrótce zmieni i będziesz marzyc za spojem choć przez kilka sekund. My już po kąpieli i po boju z lekarstwami. Dziś też się udało zaliczyć wszystko. Wczoraj było gorzej bo wieczorny antybiotyk wylądował na dywanie niestety. Teraz chłopaki próbują usnąć ale ciągle coś chcą ode mnie.
-
I znowu nikogo nie ma? Ja to mam pecha! Idę kąpać łobuziaków moich, jak mi się uda to zajrzę do Was później
-
No z tymi latami to troche przesadziłaś, ale czasem zaglądałam tylko nic nie pisałam. U nas obecnie angina, ale wszystko minie, są na świecie gorsze choróbska. A co u Ciebie Ardharo?
-
Hej, pamięta mnie kto tu jeszcze??? Dzisiaj się wzięłam i przeczytałam wszystkie zaległości. Troszkę tego było Kasiu bardzo Ci gratuluję! Teraz wfypoczywaj i nie martw się na zapas! Margolcia jak czytam Twoje wypowiedzi to mi się serce kraje. Strasznie Cię męczy i męczy, ale wiesz tak sobie pomyślałam że na to za każdym razem czekałaś. Pamietasz jak się martwiłaś że fasolka się nie rozwija bo nie masz żadnych objawów, żadnych mdłości. No to teraz chyba już jesteś pewna że wszystko ok. Choć szczerze powiem, że mnie to troszkę niepokoi, powinnaś coś dostać żeby się nie odwodnić, nawet kroplówka byłaby dobra. Patreenko co tam u Ciebie? Czytam, że starania rozpoczete, rozumiem że prolaktyna w normie. Cieszę się i trzymam kciukasy. Ardhara fajne ciuszki kupiłaś i dla małej i dla siebie. I powiem Ci szczerze, że ja też tak miałam przed pierwszą ciążą. Nie planowaliśmy jej, pojechaliśmy na mega zakupy, odświerzyłam garderobę, do tego kupiłam chyba "pół sklepu" podpasek, tamponów, bo były po okazyjnej cenie ale już się nie przydały bo okazało się że jestem w ciąży I Tobie też tego życzę Devachan chyba już to pisałam ale napisze jeszcze raz. Silna z ciebie kobieta. Ja podobnie jak Margolcia pewnie już dawno bym sie spakowała a potem zastanawiała się co tu robić i że może warto było jeszcze poczekać. A Ty już chyba przez życie doświadczona postępujesz bardziej spokojnie i racjonalnie. Życzę Ci więcej słońca i uśmiechu na twarzy!
-
Maka śliczne fotki, a Antoś to już nie taki mały ale duży mężczyzna!
-
Witajcie dziewczyny! Maka cieszę się że już jesteś i że Antosiowi lepiej. Szczerze powiem, że czekam na fotki z chrzcin bo z tego co piszesz Antoś świetnie wyglądał. Tinka udanego urlopu, dużo słońca i oby wiecej żadne bóle sie nie przyplątały. Marzycielko nie martw się, my wiemy że bardzo chciałaś, nie zawsze jest tak jak chcemy Nie odzywałam się przez kilka dni bo brakowało mi czasu. Mateusz ma anginę ropną i paskudnie to wygląda. Dopiero wczoraj wieczorem zaczął coś jeść, strasznie marudny był. Mam tylko nadzieję że Hubert się nie zarazi!
-
Dzień Dobry! Anya głosik znowu oddany. Obiecuję codziennie zaglądać Póżniej wypijemy razem! Pati fakt dziwna ta dziewczyna, ale może ona ma juz jakąś obsesje dzidziusia i stąd jej zachowanie. Szczerze powiedziawszy znam takie przypadki i strasznie współczuje takim kobietom. Choć z drugiej strony ona nie stara się o dziecko zbyt długo, nie rozumiem i za bardzo chyba nie chcę rozumieć takiego zachowania. Wolę przyjąć wersję że brakuje jej dziecka. Moja znajoma poroniła chyba cztery razy, nikt nigdy nie pytał jak się czuje nie gratulował jak zachodziła w ciążę, miała lekką obsesję na tym punkcie bo po każdym poronieniu obwiniała wszystkich na około że się nią zbytnio interesują i wszystko przez nich. Dla mnie to jest bardzo delikatny temat i uznałam że jak nie jestem w stanie pomóc (pod warunkiem że ktoś chce przyjąć pomoc) to się nie wtrącam. Chyba zeszłam na inny plan, bo z twoja znajoma jest trochę inaczej. Nieważne. Nie przejmuj się, ludzie tak czasem mają, idzie za tym zazdrość i jakaś złośliwość ludzka. Wiele kobiet się zmienia jak już ma upragnione dzidzi. Acha Anya...sukieneczka przesłodziutka. I jaka cena aż sama jestem w szoku :)
-
Anya głosik oddany! Dopiero teraz zauważyłam
-
Tinka gratulacje dla męża. Anya Weronika cudna w tej sukience i faktycznie duża z niej dziewczynka. No i brawo Weruśka więcej śmierdzących niespodzianek sprawiaj mamie. Anya a nam się wcale te kupki nie znudziły. To nie są zwykłe kupki ale długo wyczekiwane. Także pisz bez oporów.
-
Oj Patrycja chyba najfajniej jest jak dziecko jeszcze nie chodzi a na pewno najspokojniej, później zaczyna sie bieganina, bo jak się dowie do czego służą nóżki to trudno nadążyć za nim. Ja mam cichą nadzieję że to sie pomalutku kończy bo pamiętam że Mateusz ok. 2lat juz był bardzo mądry i samodzielny. Powiem szczerze że czekam z niecierpliwością na ten moment, bo Hubus jest niezwykle ruchliwym i ciekawskim dzieciakiem. Wszędzie musi włożyć paluszek, wszystkiego dotknąć, zobaczyć. Ale muszę się pochwalić że też jest bardzo zdolny i szybko łapie. Umie już wierszyk "w pokoiku na stoliku stało mleczko i jajeczko..." i tez załapał wierszyk Mateusza jak uczył się na dzień mamy w maju. Bardzo ładnie mówi, jedyny obecny problem teraz to pieluchy i nauka sikania. Chyba tylko raz zawołał "mamo iku" (siku) ale walczymy. Smoczek już dawno zapomniany i byłam w szoku że tak łatwo poszło. Także Pati wszystko jeszcze przed Tobą
-
Dużo usmiechu, radości i miłości dla naszych dwóch solenizantek. Anya wiem że łatwo mówić ale będzie dobrze, musi być i Damianek szybko wróci do zdrówka, nie martw się na zapas. Marzycielko u mnie było to samo, mama że głodze Huberta a teściowa, szkoda gadać...A takie "doradzanie" z wyrzutami to tylko dodatkowo stresuje. I choć intencje dobre to jednak tylko szkodzą. Nie daj się!
-
O od wczoraj nikt tu nie zaglądał jeszcze??? No więc dzień dobry dziewczyny! Tinka dużo siły życzę, czasem tak jest że los rzuca same kłody ale kiedyś zaświeci słoneczko i skończą się problemy. Hania duża i śliczna dziewczynka, poradzi sobie. Trzymajcie sie kochane! A i dzięki za wieści od Maki! Maka zdrówka dla Antosia i wracajcie szybko do nas! Anya co u Was, trochę nas zaniepokoiłaś tą operacją Damianka, odezwij się. Pati z Ciebie to niezły fachowiec kurcze, przekawalifikuj sie na doradcę laktacyjnego jestem pod wrażeniem Majeczka co z Tobą kochana, pojawiasz sie i znikasz, brak tu Ciebie tak na co dzień!
-
Witam wieczorna porą! Marzycielko Mateuszek słodziutki, a Ty wyglądasz rewelacyjnie!!! Nie stresuj się, ja się przyznam że się poddałam przy Hubusiu i do tej pory tego żałuję. Ale z obu piersi szła mi krew i niby smarowałam swoim mleczkiem i maściami ale mój mały głodomorek tak ciagnął że nie było szans na wygojenie się. Pewnej nocy dałam za wygraną, do dzis tego żałuję. Ale wyobraźcie sobie że moje cyce wygoiły sie po ok. 3 tygodniach dopiero. Mój m trochę sie złościł bo nie pozwalałam ich dotknąć tak mnie bolały. Oj muszę lecieć bo oczywiście moje łobuzy jeszcze nie śpią! Skończę pisać później, chyba że usnę razem z nimi.
-
Witajcie dziewczyny! Dzisiaj znowu upał się zapowiada. Usiadłam z rana przy kompie bo w trakcie dnia ciężko znależć mi czas. Tinka, Patrycja sukieneczki słodkie, Tinka dodatki urocze! Anya powodzenia z sąsiadami. A ja wczoraj przez przypadek zabrałam chłopaków do parku linowego. Oczywiście Hubuś jeszcze jest za mały ale pan był tak miły że pożyczył nam dodatkowo kask żeby uspokoić jego ambicje wspinaczkowe. Otworzyli nowy park linowy w Krościenku (Anya jak będziecie w Szczawnicy to jest "rzut beretem", Damianek miałby super zabawę). Pierwszy raz Mateusz trochę był przestraszony choć nie powiedział tego głośno, ale jak się rozszalał, poznał kolegów to nie chciał z tamtąd zejść. Żałuję że nie wzięłam aparatu ale to był bardzo spontaniczny wypad. A najlepsze jest to że jak wróciliśmy wieczorem to padł i dod tej pory jeszcze śpi :) Dodam że Hubuś buszuje już od szóstej rano.
-
Ech kurcze takie wieśći a ja nawet nie miałam czasu poczytać. Marzycielko wielkie gratulacje, witamy Mateuszka!. Bardzo się cieszę że wszystko poszło dobrze! Pati gratuluję wygranej! Tinka faktycznie niezła laska z Ciebie! Anya dzielna Weronika, więcej takich kupek życzę! Chyba wszystko przeczytałam ale jak przeczytałam o Marzycielce to zapomniałam! A my ten tydzień też rozpoczęliśmy pracowicie i na wszystko brak czasu. Dzisiaj byłam z Hubertem u Okulisty bo martwiły mnie te ropiejące oczka. Za długo to trwa i po kropelkach od pediatry pomagało ale wracało. Pani doktor ze Szwecji nas przyjmowała, pomonowszy fakt że wizyta 100 zł, to świetna babka. Kazała nam odstawić wszystkie kropelki na bazie antybiotyku, stwierdziła że przegotowana woda jest lepsza. Podobno to wirusowe jest zapalenie spojówek i ma samo przejść. Jest jeszcze jedna koncepcja Mateusz jest dzieckiem alergicznym a Hubusiowi nic się nie działo. I pani doktor stwierdziła że być może tak u niego się objawia alergia bo już rodzinnie możemy mieć do tego skłonności. Dostał kropelki odczulające i zobaczymy.
-
anyaa ja myślę, że to o innego "lodzika" chodzi.... nie przyszło mi to do głowy o ja głupiutka, a mąż Patrycji niezły spryciarz!
-
Pati nie taki głupiutki, ja też często słyszałam że na gardło najlepiej zjeść loda. I wczoraj tak zrobiłam, powiem szczerze że jest duzo lepiej, gardo odczuwam jeszcze ale wczoraj to nawet przełykać nie mogłam. Ale to działa w przypadku samego gardła, przy kaszlu, katarze, itp. to w życiu loda bym nie zjadła.
-
Witam dziewczyny! Ja też jestem dziwnie nie wyspana. Tinka dobrej zabawy na weselu życzę! Pati Ty kujoniku nasz, ja skończyłam i mnam wakacje a Ty dalej się uczysz! A ja wzięłam się wczoraj za gruntowniejsze porządki. Przewrażliwiona po ostatnich wydarzeniach wyrzuciałam piasek z piaskownicy wymyłam ją, już zamówiłam przykruycie na pisakownicę i wymieniamy piasek. Podobno najwięj zarazków bakterii jest właśnie w piasku. Ponadto to przecież najlepsza kuweta dla kociaków więc trzeba ją przykryć. A dla reszty dużo słońca i udanego weekendu
-
Marzycielka dziecko się osadza główką w kanale bo chce wyjść, co prawda ja tego nie odczułam ale już nie długo będzie drugi Mateuszek z nami