-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lema
-
W ogole to dziekuje za komplementy:) A jesli chodzi o rozwoj... Ja nie chce wymadrzac sie, ale z tego co mowi nasza rehabilitantka to wazniejsze jest to, zeby dziekco rozwijalo sie po kolei ( to przede wszystkim) i zdobywalo nowe umiejetnosci wtedy, kiedy jest na to gotowe i robilo to prawidlowo. I tak na przyklad jej nie czeszy, ze Franio wstaje, bo robi to zle i jest na to za slaby. Ale ze on nie ma o tym pojecia to trenuje to wstawanie i tyle. Z tym, ze jak mowi ta kobieta wiele dzieci rozwija sie nie po kolei, omija pewne etapy calkiem i nic sie nie dzieje, wiec to wszytsko jest rzeczywiscie indywidulana sprawa.
-
Kwiaciarko- zdjecia maja to do siebie, ze nie widac na nich jak sie Franio chwieje.... Oraz, ze mozna sposrod nich wybrac takie, na ktorych jest pogodny i usmiechniety i prezentuje wszystkie zdobyte umiejetnosci itd... Tak jak mowilam, on ma podobno obnizone napiecie miesni brzuszka, szyi itd, wiec chwieje sie na tych nogach, ze hej. Ale staje, bo chce i lubi. Jesli chodzi o jego temperament to moja mama twierdzi, ze ja bylam taka sama, wiec czego sie spodziewac. Mogl wdac sie w meza, ktory byl pogodny i spokojny, ale wybral mame;) Zabawki sluza mu tylko do tego, zeby nimi rzucac, jesli uda sie go czyms zainteresowac to gora na minutke. Czesto sie smieje, latwo go rozbawic jesli sie nad nim skacze i uskutecznia wyglupy, ale rownie szybko wpada w zlosc, krzyczy, piszczy. Jest po prostu chlopakiem z charkterem:) Lubi towarzystwo, zeby nie powiedziec, ze jest mu ono niezbedne jak powietrze, sam nie zajmie sie soba ani przez moment. Jest glosny, wszedzie go pelno, glowka mu sie kreci jak u Alusi Isy, juz patrzy na to, juz sie smieje do maskotek, juz dojrzy pilot i wyciaga sie do niego... Jak dla mnie wszystko to dzieje sie niemalze jednoczesnie:) Aha, wiem kochana (tyle jeszcze moj niewydolny umysl ogarnia;)) Ze masz dwojke dizeci. Chodzilo mi tylko o to, ze mowisz o ewentualnym kolejnym za kilka lat, a ja chcialabym szybko:)
-
Dzien dobry:) Juz wiem co trzeba zrobic, zeby uslyszec cos dobrego:) Wstawic fotki Franka na forum:)
-
Dobrej nocy:)
-
I jeszcze pare:)
-
I jeszcze:)
-
Kilka fotek ksieciunia i juz mnie nie ma:)
-
Zmienilam sobie godziny pracy w porozumieniu z szefem. Poniewaz Franek i tak spi do okolo 16 to ja pracuje od poniedzialku do czwartku do 16, za to w piatek odbieram sobie te wszystkie godziny i wychodze wczesniej. I mama ma w piatek wolne, bo ja zmieniam nanie, a ona po pracy jedzie do domu. To pierwszy tydzien, w ktorym tak pracuje, ale mysle, ze to sie sprawdzi. Milego popoludnia zycze, moze wpadne wieczorem z fotkami, ale nie obiecuje:)
-
Kwiaciarka, Isa- a ja mam dokladnie odwrotnie niz Wy z planowaniem drugiego dziecka. Chcialabym jak najszybciej, bo mam wrazenie, ze jak znow poczuje luz i zlapie wiatr w zagle to trudniej bedzie mi sie zdecydowac. Gdyby nie budowa domu, ktora lada dzien sie zacznie to chyba dalabym sie namowic mezowi na drugie dziecko. To znaczy tak, zeby sie urodzilo pozna wiosna przyszlego roku. ALe to bedzie czas wykanczania domu i chcialabym miec mozliwosc tym sie zajac. Poza tym 3 pietro i dwojka takich malych dzieci mogalby mnie przerosnac. Wobec czego mam zamiar na kolejna wiosne sie postarac, czyli za niecale 3 lata po Franku.
-
babeczqaLema- ta rehabilitantka cos nietak, wiesz co ...Oliwia tez wstaje tak jak twoj synek:(takie sobie cwiczenia robi mnie to bawi ze z kleu wstaje ale notmalnie tez wstaje...hmm moze dzieci tak maja...nieprzejmuj sie tym....z tego wynika ze w takim razie Oliwka tez musi na rehabilitacje??????????? Babeczqo- nie wiem, czy dobrze zrozumialas to co opisalam. To, ze z kleku dziecko wstaje to jak najbardziej ok, bo z siadu byloby jeszcze gorzej. Ale w jaki sposob wstaje tez sie liczy. Jak kleczy to stopy dotykaja zewnetrzna powierzchnia do podloza, prawda? I powinno byc tak, ze jedna noge podnosi, stawia stope, ale jej wewnetrzna strone na podlodze i dostawa wtedy druga noge. A Franio jak tak kleczy to podciaga sie na raczkach i ciagnie nogi wlasnie tak jak kleczy czyli ta zewnetrzna strona po podlodze. Wiec jak stanie to ma zawiniete paluszki do srodka, stoi na przykurczonych i poprawia sobie dopiero. Moglas mnie zle zrozumiec, bo talentu pedagogicznego u mnie brak i nie umiem tego opisac tak jasno jakbym chciala...
-
isa32LemaJa tez podziwiam:) Tak jak mowilam ledwo ciagne przy Franku i zachodze w glowe jakby to bylo gdybym musiala sie zajac dwojka. Moze to ze mna cos nie tak, choc ja jestem raczej dobrze zorganizowana i temperamentna kobieta;) Iska, a dlaczego jedno? Jelsi mzesz odpowiedziec oczywiscie:) No właśnie też mam wrażenie, że ze mną coś nie tak. Choć tak jak Ty jestem raczej dobrze zorganizowana i energiczna - obecnie coraz częściej powątpiewam w te umiejętności ;) Zawsze chcieliśmy jedno. Myślałam, że przyjście Ali na świat zmieni moje podejście, ale tak się nie stało. Jestem bardzo szczęśliwa, że ona jest, ale o drugim nie myślę. U mnie na pewno wpływa na to fakt, że jestem sama z Alą, D jest tylko w weekendy, więc wszystko na mojej głowie. D jest świetnym ojcem, myślę, że lepszym niż ja matką. Ma więcej cierpliwości. Myślałam, że to dlatego, że tylko weekend spędza w domu. Ale nie. Od Bożego Narodzenia do ubiegłego tygodnia był w domu na zwolnieniu - miał w styczniu operację kręgosłupa. I też był super dla Alki - nie może jej dźwigać, ani przewijać, ze względu na schylanie, ale poza tym fajnie się nią zajmuje, zabawia itd. Do tego nie dziwi go moje zmęczenie ciągle mi mówi idź i odpocznij, prześpij się itd. Czasem mnie to wnerwia,bo mało czasu spędzamy razem, dom też trzeba ogarnąć, ale z drugiej strony to lepiej, że się troszczy. Najpierw dziecko i dom, dopiero reszta :) teraz powinnam to skorygować: najpierw praca! dziecko, a później reszta ;) Proszę nie wpadać w zachwyt, wad ma też dużo ;) no i jak już pisałam kończę w tym roku 32, nie mam już chyba siły na kolejne. Wiesz co, nie bez znaczenia jest tez fakt jaki temperament ma dziecko. Myslalam zawsze, ze sam fakt posiadania dziecka zmienia zycie i tyle. Ale tak sie sklada, ze mamy znajomych z dziecmi w wieku Frania, doslownie. Jednia maja synka dwa dni starszego do franka,drudzy coreczke dwa dni mlodsza. Za kazdym razem kiedy sie psotykamy nie moge wyjsc z szoku, ze takie dzieci mozna miec.... Matki tych dzieci tez sa zmeczone, a ja nawet nic nie mowie. Mam wrazenie, ze Franek w calym swoim zyciu nie spedzil tyle czsu w jednej pozycji co jego kolega podczas anszego spotkania;) I kolezanka tez:) O nocach nie wpsomne, o wstawaniu o 5 tez.... I tez zdarzalo mi sie myslec i zdarza nadal, ze moze ja cos zle zrobilam/robie, ze Franus taki absorbujacy, wymagajacy, niespiacy... A jesli chodzi o matkowanie i ojcowanie to u nas tak samo, z tym, ze ja mam meza na codzien. Tez uwazam, ze on jest lepszym ojcem, niz ja matka, chociaz cierpliwosci nam obojgu brakuje do synka. Tylko ja jak sie wkurze to musze sie wygadac, a maz po prsotu przynosi mi dziecko, wiec jego niecierpliwosc nie jest tak widoczna.
-
isa32Lemaisa32he, he, a myślałam, że tylko ja chcę jedynczkę ;) A ja bym chciala, bardzo... Tylko jak sobie pomysle, ze z Franiem ledwie daje rade to troche mnie to przeraza. Maz, ktory najchetniej juz postaralby sie o drugie dziecko, mowi, ze taki egzemplarz jak Franek nie trafia sie czesto i drugie bedzie spokojniejsze;) Coś w tym jest :) podobno ja byłam bardzo absorbująca jako niemowlę, najpierw wieczne kolki, nie chciałam w ogóle jeść i inne historie... moja mama jak się dowiedziała, że jest w ciąży z moją siostrą to była przerażona, głównie dlatego, że przy mnie pomagała jej mama, ale zmarła :( moja siostra jak się urodziła to tylko jadła i spała, jak aniołek, żadnych problemów :) te zaczęły się później, jak miała ok.3 lat to diabeł wcielony się zrobił ;) jak widać, co dziecko, to inny egzemplarz powstaje :) osobiście podziwiam wszystkie mamy, które mają więcej niż jedno :) a te które mają jedno też podziwiam ;) Ja tez podziwiam:) Tak jak mowilam ledwo ciagne przy Franku i zachodze w glowe jakby to bylo gdybym musiala sie zajac dwojka. Moze to ze mna cos nie tak, choc ja jestem raczej dobrze zorganizowana i temperamentna kobieta;) Iska, a dlaczego jedno? Jelsi mzesz odpowiedziec oczywiscie:)
-
kwiaciarkaLemaDziubala- mowilas, ze macius ,ma zarazliwy smiech, ale sam usmiech tez:) Super, i te rzesy... I Adas sliczny:)Kwiaciarko- no pani mowi, ze z Frania fajny chlopczyk:) A pozniej zaczyna krytyke... Wrzuce fotki jak troche czasu wyskrobie:) Babeczqa- siada to chyba dobrze, do tego sie nie przyczepila. Siedzi zle, bo mocno pochylony, a to wynika ze slabych miesni brzucha. Do niedawna cwiczylam z nim, ale teraz sie kladzie i kaplica, po cwiczeniach. Wiekszy problem jest ze stawaniem, bo powinien z kleku podnosic najpierw jedna nozke, tak, zeby kleczec na drugim kolanku i dostawic do niej druga. A on kleczac ciagnie od razu dwie nogi po zewnetrznej powierzchni stopy tak, ze jak juz stanie to stoi na podkurczonych palcach najpierw, dopiero pozniej staje na stopie. Tak jakby kleczac prostowal nogi, no nie umiem tego opisac lepiej. I w ogole nie powienien jeszcze stawac, bo nie jest gotowy- za slaby brzuch, ogolnie caly jest za wiotki i przez to nasila sie zaciskanie piastek, bo w ten sposob dodaje sobie sily. Aha, i zapytala jak z rozwojem mowy u niego i tez powiedziala: niedobrze Franiu. Juz nawet nie chcialam sie zaglebiac w ten temat i pytac co w zwiazku z tym....:( eeeeeee mi sie wydaje, ze ona przesadza ( ta rehabilitantka) ,ona mloda? stara? doswiadczenie dlugie ma? Na oko 40-tka. Jest bardzo mila, stwarza wrazenie profesjonalnej. I ta krytyka to tez nie na takiej zasadzie, ze wymienia mi co dziecko zle robi. Po prostu podczas cwiczen zwraca uwage i mowi, co i jak robic, zeby to zmienic. Moze sama zapytam o to co jest dobre, bo wiadomo, ze chodzimy tam po to, zeby wylapac nieprawidlowosci, a na to co jest ok nie zwraca sie uwagi.
-
nuchnaLemaA moj nastroj... Kiepsko, to chyba tak na dluzej mi sie zepsul. Jak sie cala ta sprawa z Franiem, z podejrzeniem padaczki zaczela to jakos sie trzymalam w kupie, a teraz... Nie ma o czym gadac, jest jak jest... Wcozraj sie po prostu rozkleilam po rehabilitacji- wszystko nie tak, wszytko zle, to byla ta kropla przepelniajaca czare. Nie tak siedzi jak powinien, nie tak wstaje jak powinien, zaciska piastki... A on nie chce cwiczyc ani w domu ani tym bardziej z obca osoba:( Mama mnie pociesza, ze taka rehabilitantka pewnie u kazdego dziecka dopatrzylaby sie nieprawidlowosci, ale... Chcialabym uslyszec cos pozytywnego, potrzebne mi to, zeby sie do reszty nie zalamac, a tymczasem zla passa trwa.Do tego nie spimy, no kurcze doslownie nie spimy. Dzis tyle spalam ile Franek przy mojej piersi, po prostu polozylam go przy sobie i spalismy tak. Ale to bylo ze dwie godziny, a tak co chwilka budzil si i polakiwal. Wydaje mi sie, ze ma spuchnieta miejsca gornych jedynek, moze to mu nie daje spac. Tylko skad ja mam miec sily na to wszystko? Ech, dobra, koniec tego narzekania.może właśnie z możliwoście wyżalenia się tu nam? Wiem, że czasem to zbyt mało- ale wiem też że jak nie ma się komu wyżalić to jest jeszcze gorzej. Trzymajcie się kocani! Co do zasiśniętych piąstek- przechodziłam u Alicji. Jest taki mądry sposób masowania - OD PALUSZKA DO SERDUSZKA w każdej dosłownie chwili, kiedy masz go na kolanach, kiedy karmisz, kiedy bawicie się. Miesiąc dwa i rączki się rozluźniły! A cos wiecej o tym masowaniu? Nam rehabilitantka polecila stymulowac wewnetrzna powierzchnie dloni, czyli dociskac raczki, oczywiscie otwarte, do podloza, kanapy, walka. Tylko on sam przeciez je stymuluje raczkujac, ma wtedy otwarte raczki i opoera sie na nich. Moze taki masaz bylby lepszy. Napisz prosze jak on ma wygladac. A wyzalic sie Wam to duzo, naparwde duzo.
-
nuchnaLemaNuchna- poza cycusiem Adas nie dostaje wiecej mleczka? Albo kaszki mlecznej?dostaje raz we dzień 120 mleka a rano gesta kaszke i wieczorem butla 280 mleka i w nocy raz sztuczne też ale czasem tylko 50 Franio dostaje raz w nocy i trzy razy w dzien. Oprocz cyca zadnego mleczka, wiec chyba troche za malo, zwlaszcza, ze mam wrazenie, ze pustki w tej mojej mleczarni.
-
isa32babeczqaisa32no jakby poszło tak jak z Alą to nawet bardzo łatwo :) my nie chcemy, po prostu. ...no szczerze powiedziawszy my tez nie;) he, he, a myślałam, że tylko ja chcę jedynczkę ;) A ja bym chciala, bardzo... Tylko jak sobie pomysle, ze z Franiem ledwie daje rade to troche mnie to przeraza. Maz, ktory najchetniej juz postaralby sie o drugie dziecko, mowi, ze taki egzemplarz jak Franek nie trafia sie czesto i drugie bedzie spokojniejsze;)
-
Dziubala- mowilas, ze Macius ,ma zarazliwy smiech, ale sam usmiech tez:) Super, i te rzesy... I Adas sliczny:) Kwiaciarko- no pani mowi, ze z Frania fajny chlopczyk:) A pozniej zaczyna krytyke... Wrzuce fotki jak troche czasu wyskrobie:) Babeczqa- siada to chyba dobrze, do tego sie nie przyczepila. Siedzi zle, bo mocno pochylony, a to wynika ze slabych miesni brzucha. Do niedawna cwiczylam z nim, ale teraz sie kladzie i kaplica, po cwiczeniach. Wiekszy problem jest ze stawaniem, bo powinien z kleku podnosic najpierw jedna nozke, tak, zeby kleczec na drugim kolanku i dostawic do niej druga. A on kleczac ciagnie od razu dwie nogi po zewnetrznej powierzchni stopy tak, ze jak juz stanie to stoi na podkurczonych palcach najpierw, dopiero pozniej staje na stopie. Tak jakby kleczac prostowal nogi, no nie umiem tego opisac lepiej. I w ogole nie powienien jeszcze stawac, bo nie jest gotowy- za slaby brzuch, ogolnie caly jest za wiotki i przez to nasila sie zaciskanie piastek, bo w ten sposob dodaje sobie sily. I tak to sie mozna cieszyc z postepow... Aha, i zapytala jak z rozwojem mowy u niego i tez powiedziala: niedobrze Franiu. Juz nawet nie chcialam sie zaglebiac w ten temat i pytac co w zwiazku z tym....:(
-
To wielka sprawa, ze moge z Wami tu "pogadac"- bliskich, ktorzy tez troszcza sie o Frania nie moge ciagle zasypywac swoimi przezyciami, bo im tez potrzeba sil na to wszystko. Trzeba sie jakos trzymac... Poza tym maz, mama- oni tez sie martwia o mnie, wiedza, ze juz dluzszy czas jade na rezerwie i jak moga tak pomagaja... Chcialabym przynajmniej ja nie dokladac im zmartwien, a maz na przyklad widzi, ze mi sie ciagle w glowie kreci itp... Dzieki, ze jestescie.
-
Dzieki kochane za cieple slowa. Wzruszylam sie...
-
A moj nastroj... Kiepsko, to chyba tak na dluzej mi sie zepsul. Jak sie cala ta sprawa z Franiem, z podejrzeniem padaczki zaczela to jakos sie trzymalam w kupie, a teraz... Nie ma o czym gadac, jest jak jest... Wcozraj sie po prostu rozkleilam po rehabilitacji- wszystko nie tak, wszytko zle, to byla ta kropla przepelniajaca czare. Nie tak siedzi jak powinien, nie tak wstaje jak powinien, zaciska piastki... A on nie chce cwiczyc ani w domu ani tym bardziej z obca osoba:( Mama mnie pociesza, ze taka rehabilitantka pewnie u kazdego dziecka dopatrzylaby sie nieprawidlowosci, ale... Chcialabym uslyszec cos pozytywnego, potrzebne mi to, zeby sie do reszty nie zalamac, a tymczasem zla passa trwa. Do tego nie spimy, no kurcze doslownie nie spimy. Dzis tyle spalam ile Franek przy mojej piersi, po prostu polozylam go przy sobie i spalismy tak. Ale to bylo ze dwie godziny, a tak co chwilka budzil si i polakiwal. Wydaje mi sie, ze ma spuchnieta miejsca gornych jedynek, moze to mu nie daje spac. Tylko skad ja mam miec sily na to wszystko? Ech, dobra, koniec tego narzekania.
-
Dziubala- dzieki, oczywiscie, ze Mikolaj:) Jestem tak zmecozna, niewyspana, ze zdarza mi sie czasem taka gafe strzelic, ze szok:( Renia, wybaczysz?;) Mikolajku, wybaczysz?;) Franio przedwczoraj prawie nie mial tikow, wczoraj tez rzadko, ale nie zapeszajmy, zobaczymy.
-
Nuchna- poza cycusiem Adas nie dostaje wiecej mleczka? Albo kaszki mlecznej?
-
No czesc Renia:) W koncu tu zawitalas:) Dawaj fotki w nowej fryzurze, i w ogole dawaj fotki:) Co u Maciusia? Babeczqa- wspolczuje nocnych przezyc. Sciskam. Dziubalko- brawa dla Maciusia:) Drzyjcie kaloryfery od dzis!;) A jesli chodzi o 7 rocznice to nie wiesz, ze czas na kryzys?;) Wszystko idzie zgodnie z planem, tak ma byc i tyle;) A tak powaznie- rozumiem, tez bym sie nie ucieszyla, gdyby maz podjal taka decyzje beze mnie. Tak to z nimi bywa, czasem trzeba sie pozloscic...
-
Hejka, wpadlam tu, ale taki mam paskudny nastroj, ze szkoda o tym pisac... Dziublala- skad ja znam takie dylematy, jakie masz po wizycie u alergologa.... Kwiaciarko- pierwszorzednie nas wkrecilas, bo ja tez nie myslac wiele dalam sie nabrac:)
-
Mam pytanie do dziewczyn karmiacych piersia- ile razy w ciagu dnia karmicie? A w nocy? Ja mam ostatnio wrazenie, ze Franio traktuje piers jako przytulanke, tak do possania na chwilke. Poza tym wydaje mi sie, ze mam malo mleka i zastanawiam sie, czy nie powinnam mu podawac mleka dodatkowo. W koncu takie maluchy chyba powinny ciagle przede wszystkim mleczna diete miec. Jak to jest?