
JSmolarek
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez JSmolarek
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
JSmolarek odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Domi, zdrówka dla Ciebie, trzymaj się, mnie też coś bierze, ale może jakoś się uda, by przeszło bokiem..z tą zmianą pogody u mnie podobnie. Margeritka, ja też lubię i mam duże torebki, mały kocyk się zmieści. Bettyy, udanej imprezy dla synka...może się jednak zdecyduje. Myślę, że moja waga to taka w sam raz....teraz. Wolę być tą szczupłą... -
-
Było trochę pracy przy wykonaniu ulubionych postaci. Tym razem dziewczynki zrobiły z figur geometrycznych dużego Dzwoneczka. Lubią go obydwie, więc wycinały trójkąty, romby i inne figury. Twarz jest z bibułki naklejonej na koło, włosy to romby, a usta-trzy trójkąciki. Spódniczka to trapez...poszczególne elementy nakleiły na tekturę i połączyły ze sobą. Wróżka na niteczkach wisi przy meblach. Ma uniesione skrzydełka i ręce też dzięki nitkom- taki latający Dzwoneczek. Druga postać to Stich. Stworek został zrobiony przez córcię z kuli ( balona) brzuszek i papieru kolorowego, przymocowanego taśmą klejącą. Lidzia wycięła podstawkę z tektury, na której sobie siedzi. Jego łapki to wygięte prostokąty. To grzeczna wersja Sticha, nawet się uśmiecha i schował ząbki.
-
Moim zdaniem też mogą to być objawy ciąży. Najlepiej zrobić test, tak po 11 dniach, powinien już wyjść lub bętę, o której już napisała olciap. Czasami nawet przez 3 miesiące jest okres pomimo ciąży...trzymaj się dzielnie. Pozdrawiam serdecznie i życzę pomyślnych dla Ciebie wiadomości, takich, jakich Ty byś sobie życzyła.
-
Ula, to rzeczywiście elegancki chłopczyk, chłopcy raczej wolą wygodę, pianka, perfumy też o tym świadczą, rośnie Ci naprawdę dbający o siebie synek, w tym dobrym znaczeniu. Pewnie jesteś szczęśliwa, bo to wyjątek u chłopców. U mnie jest tak, że bardzo dużo chodzą do szkoły, przedszkola w spódniczkach, sukienkach...w tym tygodniu codziennie, do tego mają długie włosy, więc warkoczyki lub koczki, szczególnie Darunia. Lidzia ma w-f, więc wygodniej w warkoczyki. Pamiętam, że też zawsze chciałam, jako dziewczynka mieć długie włosy.....marzenie.
-
Margeritka, Twoja Niunia też chce się malować, jak mama....u mnie też tak jest, ostatnio dziewczynki mnie zaskoczyły....były w łazience tylko chwilę, a wyszły z pomalowanymi oczami i rzęsami......no nie...zmyły buzie, ale były nieprzekonane do końca moimi argumentami....za dwa dni nie mogłam znaleźć tuszu do rzęs, a tu już czas do wyjścia...no cóż, widocznie to ciekawe. Ja pamiętam, że jak byłam młodsza, to czasami się też tak bawiłam z siostrą, ale na niby...dopiero zdecydowanie później tak naprawdę.
-
Olgaak, serdecznie gratuluję córeńki! Pewnie jesteś szczęśliwa. Z przesunięciem terminu może tak się zdarzyć, ja też nie urodziłam wtedy, kiedy miałam termin, tylko zdecydowanie po...tym się nie martw, lekarz na pewno czuwa nad przebiegiem ciąży, skoro nic nie mówi, to znaczy, że wszystko w porządku, nie ma się czym martwić. Bardzo dobrze. Nie martw się, wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Ja też nic nie wiedziałam o dzieciach, wszystkiego uczyłam się na bieżąco, początkowo byłam tak samo przerażona, jak Ty. Nie ma się jednak czego obawiać, dasz sobie świetnie radę, każda młoda mama uczy się wszystkiego powolutku i ....daje radę. Jak już oswoisz się z tą nową rolą, będziesz naprawdę szczęśliwa. Jeśli będą Cię jeszcze wspierać bliscy, to naprawdę nie ma się czym martwić. Wszystkiego się nauczysz, a instynkt mamy też wiele podpowiada. Jeśli mogę coś doradzić.....dbaj o siebie i maluszka, nie martw się na zapas, by Kruszynka była radosna . Życzę zdrówka, pozdrawiam serdecznie. Trzymaj się cieplutko i nie zamartwiaj.
-
Czy moja dziewczyna może być w ciąży?
JSmolarek odpowiedział(a) na temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Zgadzam się z Ulą, jeśli obfite, to okres. Bardzo rzadko zdarza się, że w pierwszym miesiącu ciąży też może jeszcze wystąpić okres, ale nie chcę Cię niepokoić...myślę, że to pomyślne dla Was wiadomości. Pozdrawiam. -
Chusta... nosidełko
JSmolarek odpowiedział(a) na kasiula060707 temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Ja też nie nosiłam, ale korzystała z niej koleżanka i była bardzo zadowolona. Mówiła, że to i wygoda i bezpieczeństwo. Z tego, co wiem, korzystała właśnie podczas wyjazdów i zachwalała. Na jednym byłyśmy razem, więc widziałam, jak to wygląda. Myślę, że to fajne rozwiązanie dla młodych mamuś. Wchodziłyśmy pod górę z takim maluszkiem....Niestety, nie wiem, czy była firmową, czy nie. U niej się sprawdziła, tylko tyle niestety mogę Ci napisać. Ona była zachwycona. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych zakupów. -
Paula, dobrze, że wybierasz się do lekarza, bo to może być coś poważniejszego. Szkoda, że tak się złożyło pechowo z tym zapisem na wizytę, bo już byś wiedziała, ale.....skąd ja to znam. Współczuję Ci serdecznie, wiem, że jak się czeka, to się zawsze baaaardzo dłuży. Postaraj się o tym nie myśleć, choć wiem, że to trudne, zająć jakoś czymś innym. Nie martw się też na zapas. Trzymaj się dzielnie, życzę, by to nie było nic poważnego i szybko przeszło zaniepokojenie tą sytuacją. Pozdrawiam serdecznie.
-
Ciąża a niedokończony stosunek
JSmolarek odpowiedział(a) na minkamin temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie zrobienie testu, niby tak łatwo nie jest zajść w ciążę, ale wtedy, kiedy nie planujemy, czasami różnie może się zdarzyć. Ten nieregularny okres....to zawsze troszkę problemów. Postaraj się nie denerwować, poczekaj i zobaczysz..mam nadzieję, że stres okaże się niepotrzebny, czego Ci serdecznie życzę. Oby wyszło, że na próżno się martwiłaś. Powodzenia i trzymaj się dzielnie. Pozdrawiam cieplutko. -
Myślę, że najlepiej, jak zapytasz lekarza, choć wydaje mi się, że nie można brać podwójnych dawek, ale nie mam takiej wiedzy. A przerwanie tego cyklu brania może rzeczywiście Cię nie chronić. W tym wypadku musi się raczej wypowiedzieć specjalista. Trzymam kciuki, by okazało się, że wszystko jest w porządku. Pozdrawiam cieplutko.
-
Mambach, bardzo Ci współczuję, ale trudna i myślę, że bardzo ciężka sytuacja...oby się to jakoś unormowało, w tym sensie, że coś udało ustalić...że też musiało Cię coś takiego spotkać. Naprawdę nie zazdroszczę...gdyby już coś było postanowione, to może wtedy będzie troszkę lżej. Dobrze, że Twoja Córcia jeszcze wielu rzeczy nie rozumie. Trzymaj się dzielnie, musisz niestety....to jednak wymaga wytrwałości, tego Ci właśnie życzę.
-
Oooo, widzisz Domi, to mają coś wspólnego...też mogłaby bardzo często, tylko ja nie daję jej aż tyle....ale chyba największe 'pragnienie' na ogórki ma podczas choroby....
-
Dziękuję Domi, gratuluję Julci, oswoiła się i od razu do rozmowy, fajna dziewczynka. Rośnie Ci rozmowna pociecha, ale to dobrze.
-
Nie wiem, ile miesięcy ma Twoje Dzieciątko..ja pamiętam, że pomagał u nas soczek jabłkowy i śliwkowy...i przeciery z jabłek i śliwek w słoiczkach. Mojej Niuni pomagał też i lubiła go przecier z owoców leśnych i jagód. Można też dodawać do każdego posiłku 2 łyżki oliwy. Ja wtedy ograniczałam też kaszki ryżowe, zamiast nich podawałam kukurydziane. Pomagał też masaż brzuszka, 3 -4 razy dziennie. Nie znam tego leku, więc nie wiem, jak działa. Życzę, by jak najszybciej się poprawiło, cierpliwości i wytrwałości. Trzymaj się cieplutko.
-
Myślę, że na tę chwilę to dobra wiadomość dla Ciebie. Na Dzidzię trzeba być gotowym, a Ty jeszcze nie jesteś, więc dobrze, że tak wyszło. Teraz tylko wizyta z powodu choroby i ....będzie dobrze. Pisałaś, że się nie boisz lekarza, to myślę, że wkrótce do niego powędrujesz. Trzymam kciuki. Już się nie martw, to, czego się bałaś, minęło.
-
Syrop clemastinum - ktoś stosował u dzieci?
JSmolarek odpowiedział(a) na Margeritka temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Już rozwijam....opinię. Mi kilku lekarzy go polecało, więc podawałam, bo wydawało mi się to słuszne, natomiast jedna pani doktor, do której trafiłam, powiedziała, żeby go dawać tylko wtedy, gdy dziecko ma bardzo cieknący katar, bo tak, to może doprowadzić do zapalenia oskrzeli....inni lekarze tego nie potwierdzili, więc nie wiem, chyba raczej nie miała racji, tym bardziej, że jeden z tych, do których chodzę, ma dość duże doświadczenie, choć jest młody, około 40, ale pracuje w Centrum Zdrowia Dziecka, więc ma do czynienia z różnymi pacjentami...ja liczę się z jego zdaniem, zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, tylko tyle mogę Ci odpisać, Margeritko, o tej negatywnej opinii. Pani nie była zbyt rozmowna, raczej stanowcza i małomówna. -
Ja nie mogę narzekać...przy pierwszej i drugiej ciąży, choć to było dawno, mąż był przy mnie, raczej bliskość psychiczna, bo baliśmy się czegoś więcej....jak płakałam, to pocieszał ...jestem szczupła, a brzuszek był spory, to nawet zapinał mi sandałki....bardzo przeżywał, bo to pierwsze dziecko, nawet więcej, był przy porodzie, przez 14 godzin, dopiero jak postanowiono, że to cesarka, to już nie mógł...po urodzeniu pierwszej dziewczynki przez trzy dni w szpitalu to on prawie non stop bawił Malutką, ja nie mogłam się prawie ruszyć, to podawał ją do karmienia....był nią oczarowany, to było widać w spojrzeniu...miał trzy tygodnie urlopu po porodzie i pierwszej i drugiej Niuni. ZAWSZE mówił, żonuś, nie denerwuj się, bo dzidzia będzie nerwowa po mamie. Może Twój Mąż musi się troszkę przyzwyczaić do nowej sytuacji, a może po prostu powiedz mu, co czujesz, ja akurat jestem gadułą, jakoś nie umiem udać, że nic się nie dzieje, mąż mówi, że się czyta ze mnie, jak z otwartej księgi. Może porozmawiajcie o tym, to na pewno nie zaszkodzi, a może się troszkę odsunął ze względu na bezpieczeństwo dla Ciebie w takiej sytuacji. Może być też tak, że teraz masz większą potrzebę bliskości i bezpieczeństwa....ja bym doradziła, byś o tym powiedziała. Może wtedy będzie już lepiej. Ja nic prawie nie wiedziałam o wychowywaniu dzieci, wszystkiego nauczyłam się kroczek po kroczku, jak zostałam mamą. Nie przerażaj się, dasz sobie wspaniale radę, jak już oswoisz się z nową rolą w życiu. Naprawdę, nawet trudno w to uwierzyć, ale wiele się człowiek uczy, jak na świat przyjdzie malutka Kruszynka. Nie zawsze jest łatwo i prosto, ale jakoś daje się radę lepiej lub gorzej. Nie martw się na zapas, dbaj o siebie, nie zamartwiaj, by Dzidziunia była szczęśliwa, radosna, nie nerwusek. Poradzisz sobie, jak każda młoda mama, zobaczysz...to jest nowe zadanie i troszkę się boisz, ale nie ma czego. Życzę wszystkiego najlepszego...trzymaj się cieplutko.
-
Mambach, dziękuję i serdecznie gratuluję Wikusi takich postępów i osiągnięć, to dopiero jesteś szczęśliwa...to wcześnie jak na takiego Maluszka...jak jej się spodoba rozmowa, to dopiero będzie gadułka, ale to bardzo dobrze. Podobnie z chodzeniem, niedługo będzie dreptać za mamusią krok w krok....ale to jest fajne, urocze, na takie chwile się czeka. Powodzenia, Malutka.
-
U mnie irygacja jednorazowa bardzo pomogła..od razu poczułam ulgę, ale każdy lekarz mówi inaczej, więc to po prostu jeszcze napisałam, ten był akurat doświadczony, około 40 i miał chyba najwięcej pacjentek....naprawdę fajny i skuteczny.
-
Bardzo dobra zasada, przygotować wcześniej, bo potem to zawsze różnie wychodzi..powodzenia na zakupach...by były udane.
-
My co roku uczestniczymy w tej akcji, wydaje mi się, że odegrała ogromną rolę, jest organizowana w szlachetnym celu, pomysł rewelacyjny moim zdaniem, przyzwyczaiłam się do niej i nie wyobrażam sobie, by nie było. Chylę czoła i myślę, że to naprawdę wspaniała inicjatywa, moje uznanie i wyrazy szacunku dla organizatora...znam osoby, którym udzielał wywiadu, dusza- człowiek, były pod wrażeniem.
-
Moje dziewczynki też jedzą słodycze, ale staram się, by z umiarem, nie za często, choć lubią, najbardziej ptasie mlecho, czekolady, lizaki - Darunia. Jednak też podjadają dużo owoców, jabłka, mandarynki, pomarańcze, banany, kiwi, tylko takie bardziej dostałe, żurawinę, orzechy i jeszcze mieszankę studencką, Darusia lubi rodzynki...przepada za kiszonymi ogórkami- wiem, to nie słodycz i cieszę się z tego, a Lidzia uwielbia oliwki i suszone morele.
-
U nas troszkę, ale z deszczem i to tylko chwilę..szkoda....