-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez malinka86
-
Używam słuchawek Phillipsa z dużymi, miękkimi nausznikami
-
Tantum, od tygodnia robię to samo, co Anna:) słuchawki na brzuszek i muzyka - ja puszczam mu "Klasykę bobasa", polecam :) ustawiam mniej więcej na 24-25, nie jest aż tak głośno, synkowi to chyba odpowiada, bo jego ruchy są bardzo delikatne wtedy.
-
Tantum, to dodałaś mi trochę otuchy z tymi hałasami :) też tak sobie myślę, że mały przywyknie z czasem do różnych dźwięków i będą one dla niego normalne. Mówisz, że kicia lubi spać z Wami - to tak, jak u mnie, z tym, że koty zawsze chcą spać z moją mamą :)) chodzą za nią wszędzie, jej najbardziej potrzebują :)
-
Tantumm, ja mam w domu rodziców, gdzie mieszkam, 3 koty :). One ledwo tolerują siebie nawzajem, za to uwielbiają wchodzić na kolana. I tez się tulą do brzucha :). Na pewno będę chciała je na spokojnie przy pierwszym spotkaniu zapoznać z synkiem, ostrożnie podstawić do obwąchania, żeby poznały zapach i nie traktowały małego jak intruza, nie bały się go. Do pokoju nie będę ich jednak wpuszczać. Co do urządzania pokoju, to będziemy mieć z małym niekorzystny, mały pokoik przechodni. Myślę nad zamontowaniem zasłony, żeby oddzielić dziecko od przejścia. Parawan nie wchodzi w grę, bo by się przewrócił. Moja nadzieja tylko w tym, że domownicy nie będą trzaskać drzwiami. Czuję, że nie będzie łatwo. Łóżeczko mam, szafki też.
-
Wyrażam zgodę, jak najbardziej - mam na imię Martyna :)
-
Tantum, wysłałam Ci zaproszenie na Fb (mam na imię Martyna:) Lea, 3maj się tam mocno:* i nie smuć się, bo dzidzi będzie smutno
-
Mężczyźni czasem zawodzą...
-
Lea, a co się dzieje? Wiesz, ja też ostatnio czytałam, co dziewczyny piszą, a sama jakoś nie mogłam nic od siebie dodać. Jakaś ciążowa chandra, ale to mija. Mój sposób to oderwać myśli i obejrzeć lub przeczytać coś zabawnego, roześmiać się, ale tak porządnie :). Siły wtedy wracają. Przyjęłam Twoje zaproszenie, dziękuję! :)
-
Pobawi się i odda ;) to fakt, trzeba mieć cały czas zwierzaki i dziecko na oku, nie wiem, jak to jest z psami, ale koty są specyficzne - oczywiście nie robią nic złego umyślnie, jak to niektórzy sądzą, tylko trzeba się umieć z nimi obchodzić, no ale kot+dziecko to ryzykowna sprawa. Będę baaardzo uważać. Zwierzaki są jak dzieci w sumie:)
-
Majka dziękuję za dodanie do znajomych :)
-
Dziękuję Anna:) już Cię mam :)
-
marta1988 , będziemy myśleć pozytywnie i przywitamy nasze dzieci w styczniu :)
-
Amarosa, dzięki za miły post :) dużo zdrówka dla Twojej córeczki, a także dla Twojej siostry i jej maleństwa w drodze:) ewi, fajnie, że do nas dołączasz, nanette też :) Nanette, ja mam w domu u rodziców 3 koty i tak sobie myślę, że przy pierwszym spotkaniu dam im Małego powąchać, żeby zapoznały się z jego zapachem i nie traktowały jako zagrożenie i intruza, którego trzeba się bać i atakować - oczywiście będę to spotkanie dokładnie kontrolować. Widziałam takie pierwsze spotkanie niedawno w dokumencie w tv - pies obwąchał uważnie noworodka, a potem zajął się sobą, nie był negatywnie nastawiony. No ale potem będę izolować koty od dziecka, ponieważ nie chcę, żeby się koło niego kładły.
-
Kostewciu, super, że wszystko dobrze. Ja też myślę raczej pozytywnie o porodzie. Ja też skupiam się na najbardziej potrzebnych rzeczach. W ogóle, to mamy chyba póki co prawie taki sam termin, bo mi się przesunął na 23 stycznia, tydzień wcześniej :). Oczywiście wiadomo, że to i tak + - 2 tygodnie, ale niemniej:). Ja miałam kolejną wizytę wczoraj. Usg mam oddzielnie, więc synka nie widziałam, ale słyszałam jego serduszko. Najmilsza melodia świata :). Dostałam też w środę prezent od koleżanki, mieszkającej w Niemczech, akurat w poruszonym przez Was ostatnio temacie - śpiworek. Koleżanka urodziła 2 tygodnie temu synka (do końca trzymała ciążę w tajemnicy, więc wyobraźcie sobie moją euforię :)). W Niemczech dzieci nie mogą spać pod kołderką, tylko w takich śpiworkach. Wygląda on tak, jak w linku wstawionym przez Majkę kilka postów wyżej. Dziewczyny, tak się do Was przyzwyczaiłam, że jeśli kontakt zanikłby po porodzie, na pewno byłoby mi go brak. Dlatego wysyłam Wam wiadomość prywatną z linkiem do mojego Fb. Oczywiście żadnej nie zmuszam do niczego, jeśli chcecie zachować pełną prywatność, zrozumiem jak najbardziej. Ale tak sobie myślę, że fajnie byłoby pokazać Wam potem zdjęcie dzidziusia (na forum raczej się na to nie zdecyduję). No i super byłoby, gdyby mały miał kolegów rówieśników, a ja znajome młode mamy, nawet, jeśli mieszkają na drugim końcu Polski:).
-
Izabel, uczysz się technik oddychania z filmików z serii "Radzimy" czy jeszcze skądś? Bardzo chciałabym opanować oddychanie przeponowe, póki co, nie bardzo mi się to udaje.
-
ola2710, paula9878, byłoby super móc załatwić formalności przed porodem :)
-
ola2710 - ja jestem w tej samej sytuacji, mam nadzieję, że mój narzeczony będzie mógł pójść sam do USC, że nie będę musiała.
-
Vaiiola, pomocny spis :) Izabel, ja też ściągnęłam serię Radzimy, fajna jest:) Ychna, ja przed ciążą miałam lekką nadwagę, jestem średniego wzrostu i grubszej budowy, przytyłam 7-8 kg, a w brzuchu mam 99 cm i nisko go mam, tak mi się wydaje. I brzuch okrągły jest :)
-
Dodam, że nie są to ćwiczenia jakieś wyczynowe, tylko delikatne - na leżąco, siedząco, z głównym naciskiem na oddychanie.
-
Lea myślę, że skoro lekarz nic nie wspomniał o szyjce, to jest ok. Ja mam usg rzadko, więc rozumiem Cię, człowiek czuje, jakby czegoś brak było. Ale już 3 tygodnie temu na wizycie położna zbadała serduszko synka przez stetoskop - ponoć robi się to standardowo na wizytach w późniejszych tygodniach ciąży. Fajnie było usłyszeć, jak miarowo, mocno bije. Super z tą szkołą, Lea :) ja niestety nie będę chodzić, ale wykupię za miesiąc kurs w internetowej szkole rodzenia (http://przedporodem.pl/). Najbardziej mi zależy na nauce oddychania. Pościągałam z chomika odcinki "Radzimy dobrze rodzimy" i różne materiały na temat porodu. Dziewczyny, mam pytanie: ćwiczycie? Znalazłam w domu starą, PRL-owską książkę z ćwiczeniami dla ciężarnych. Wykonałam kilka i czułam lepsze krążenie. Od jutra będę ćwiczyć regularnie.
-
Tantum, tamto wybrzuszenie to na pewno dziecko było :) mi najczęściej brzuch uwypukla się po prawej stronie, na tym boku najczęściej leżę, jest mi najbardziej wygodnie na nim - no i często, jak wstaję, to brzuch przez dłuższą chwilę odstaje po tej prawej, zanim synek się przesunie bardziej na środek:).
-
marta1988, miałam tak samo, jak Ty :) wypicie glukozy poszło całkiem dobrze, nawet mi smakowało, lubię słodkości ;)
-
A mnie dziewczyny wczoraj i dziś chandra trzymała. To dlatego, że jeszcze trzyma troszkę przeziębienie i nie mogłam pojechać na groby - a lubię ten klimat, zwłaszcza wieczorem, cmentarze wyglądają pięknie. Ale wzięłam się za zmasowane zakupy na allegro i poprawiłam sobie humor. Zostały mi jeszcze ubranka, pościel i apteczka...
-
Lea, miałam tak ze 3 razy do tej pory, trzęsące się ręce i nogi, do tego duszno i słabo. Pomogło zjedzenie czegoś słodkiego.
-
Kostewciu, super, że szyjka już dłuższa. Mnie też bardzo biodra bolą, jak dłużej poleżę na jednym boku. Mama moja mówi, że się tam stawy "luzują", i to dlatego.