-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez annaanna84
-
Moja tą vegetę też sypie do wszystkie i do moich ulubionych pierogów ruskich niestety też... Łóżeczko ma 105 na 53. Jest mniejsze niż standardowe. Myślę że może przez rok posłuży :) Ja chyba prawie dwa lata w nim spędziłam :)
-
stokrotka trzymam kciuki żeby się udało :) Ja z moim synkiem też rozmawiam żeby urodził się 14 lutego bo to będzie 5 rocznica naszego ślubu cywilnego.
-
Co do ochraniacza na razie założyłam dwa, jak coś to będę jeden ściągać :)
-
Tantum moja teściowa też bez vegety i magii ani rusz. Kiedy rozmawiałyśmy że teraz unikam wszystkiego co ma glutaminian sodu (vegeta i magii też) i zrobiła mi rosołek bez dodatku tych świństw, ale potem znów wróciła do nich - już przyzwyczajona, a jak tak tego nie lubię. Znów jestem zdana na nią bo nie mogę tyle przy kuchni stać żeby jakąś zupę ugotować, a do barszczu czerwonego dodaje ocet i mąkę - nie wiem po co i tez tak nie lubię. Ale dobrze że mi siły i coś nam gotuję więc nie wybrzydzam choć wolałabym żeby było bez tych składników.
-
Tantum ja Ci zazdroszczę ze jestes wegetarianką. Wiem ze bylabym zdrowsza bez mięsa i w sumie przez jakiś czas mnie od niego odrzucili. Teraz ze względu na ciaze jem go jakoś wiecej, a normalnie jadam tylko drób. Moze przyjdzie dzien ze uda mi sie nie jesc miesa wcale. Dziewczyny tak sobie teraz leze i patrze na gotowe lozeczko i juz nie mogę doczekać się maluszka :)
-
Dziękuję:) Powiem Wam ze teraz kiedy lozeczko czeka gotowe, wszystko stalo sie jeszcze bardziej realne i nie mogę doczekac sie porodu i zobaczenia naszego synka.
-
asti powiem Ci że na ochraniaczami trochę się zastanawiałam, ale ze względu na to że mój mały jest bardzo aktywny i pewnie jak się urodzi też taki będzie ( chyba po tatusiu - który do 6 miesiąca nie dawał spać) to jednak wolę mieć te ochraniacze żeby się nie poobijał i rączek i nóżek nie wystawiał przez szczebelki.
-
gwiazdeczka super łóżeczko. To ja też się pochwalę, kącikiem mojego maluszka. Łóżeczko robione przez mojego dziadzia dla mnie czyli ma 30 lat :) Malowane na ciemno przez mojego męża :) Co do terminu ja liczę że u mnie nie będzie 23 z pierwszego usg, tylko trochę wcześniej według genetycznego czyli 18.
-
-
Malninka tak się zastanawiam może te dolegliwości jelitowe to oczyszczanie organizmu przed porodem a nie sałatka :) Tantum trzymam kciuki za wtorek! Ja mam wizytę w czwartek, potem mój lekarz ma tydzień urlopu, ale położna środowiskowa ma mnie wtedy odwiedzić. I pewnie następna wizyta w pierwszym tygodniu lutego. Od dziś mam praktycznie miesiąc do daty porodu (wg owulacji to 20 luty, według genetycznego to 18 luty). Według bellybestfrind dziś zaczęłam 9 miesiąc i jestem już trochę spokojniejsza. Wprawdzie mały już tak nie fika, ale to pewnie przez to że miejsca ma coraz mniej. Lea w życiu bym nie pomyślała że czop śluzowy może tak wyglądać. Na szkole rodzenia mówili że to galaretowaty śluz może być podbarwiony krwią, brązowawy, albo z niteczkami czerwonymi. Ale nie takie coś jak Ty opisałaś. Czyli u Ciebie powoli coś rusza ku porodowi. U Malinki może jednak też - te sprawy jelitowe.
-
Tantum co do męża "odsysacza" to nam też położna mówiła to samo, a do tego taką samą informację dostałam od mamy :) Malinka ja tą noc prawie całą nie spałam, już nie mogę znaleźć pozycji wygodnej, w tej półsiedzącej już cała cierpnę, a na boku brzuch się robi jak kamień. Lea my już kończymy przygotowania, chcę jeszcze zamówić literki z imieniem na ścianę i zastanawiam się nad baldachimem... Co do monitora oddechu to ja kupiłam niańkę z tommee tippee: http://allegro.pl/tommee-tippee-niania-monitor-oddechu-czujnik-ruchu-i3842761105.html czytałam na forach i w sumie jest polecana. A kupiłam taką bo też się boję że będę panikować przez noc czy wszystko ok. Co do porodówki to u nas też są pojedyncze każda z łazienką i jedna właśnie z wanną do porodów w wodzie (ale to koszt 1000zł). Liczę na to że ta z wanną będzie wolna i wtedy będę mogła z niej korzystać, a jak akcja porodowa się zacznie w wannie to już mi nie każą wychodzić i będę mieć poród w wodzie z free :)
-
Kawazmlekiem zleci Ci szybko, mi dopiero teraz pod koniec zwolnił czas. Ja dziś mega dużo z mężem porobiłam. Prasowałam zeszło mi 3 godz. bo w tempie żółwia i na siedząco... Mąż złożył choinkę i poskładał wszystkie ozdoby świąteczne. Potem zniósł mi łóżeczko i kolor super w końcu wyszedł. Nie wytrzymała i założyłam pościel :) Wszystko przykryłam ręcznikiem żeby się nie kurzyło, jutro zrobię może fotkę to się Wam pochwalę. A reszta dziewczyn gdzie? Lea daj znać co u Ciebie?
-
Dziewczyny szukałam książki zaklinaczka dzieci i przez przypadek znalazłam tej samej autorki taką: http://chomikuj.pl/monika1011x/Dla+matek/Poradniki+o+dzieciach/zaklinaczka+dzieci,169735326.pdf może też Was wciągnie jak mnie :)
-
Lea, dziwię się że w szpitalu tak Cię potraktowali. Przypomniało mi się że położna mówiła jak sprawdzić czy wody ciekną - żeby po domu pochodzić bez bielizny i jak to wody to będą krople schodziły po udach... Co do paniki to ja też pewnie wpadnę, choć póki co jakoś spokojna jestem.
-
O rany Lea, to miałaś stres i pewnie dalej masz. Ja bym też była przekonana że to wody. Najlepiej to zadzwoń do swojego lekarza i na pewno każe Ci przyjechać. Bo będziesz się teraz stresować co się dzieje.
-
Opryszczka na ustach nie jest groźna w ciąży z tego co wiem. Grozna bylaby dla maluszka, dlatego przy opryszczce nie wolno go calowac. Ja tez nigdy nie mialam i mam nadzieję ze mieć nie będę.
-
Dzięki jeszcze raz dziewczyny :) Ja też liczę na pełnie ale tą lutową 15 to już spokojnie mogę rodzić byle nie akurat 15 bo mój brat, a przyszły ojciec chrzestny się obrazi jak mu chrześniak datę urodzin zdubluje :) Torby mam już spakowane i powiem Wam że od razu jakaś spokojniejsza jestem. Jeszcze tylko prasowanie pościeli mi zostało i wszystko gotowe :)
-
Tantum, mój mąż nie był tyle razy w roku chory co teraz. Do tego jeszcze mu opryszczka na ustach wyskoczyła więc organizm ma osłabiony. Co do toalety w szpitalu i obcych miejscach mam tak samo :d Co do trudności z oddychaniem to ja w ciągu dnia mam takie jakby napady gdzie jest ciężko oddech złapać, no i wieczorem. Jakbym się położyła na lewym boku to najtrudniej mi się oddycha. Ale i tak cały czas jestem w pozycji półsiedzącej i powiem Wam że dzięki temu chyba przesypiam prawie całą noc. Wstaje tylko 2 razy do wc a nie jak wcześniej pobudka co 2 praktycznie albo i co godzinę...
-
Ale różnych rzeczy się w ciąży człowiek nabawia oby to wszystko po ciąży minęło, a myślę że maleństwa i tak nam wszystko wynagrodzą :)
-
Dzięki dziewczyny. Mąż już w domu, dalej go boli ale to prawdopodobnie nerwoból. pasia dobrze że lekarz kładzie pacjentki. W domu tylko człowiek się denerwuję czy wszystko ok. Życzę Ci żeby to była jakaś drobna infekcja, a nie zatrucie ciążowe! A jak u Ciebie z ciśnieniem, przy zatruciu jest ono wysokie. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze!!!
-
Mąż już w domu. Prawdopodobnie tak jak mówisz Tantum - nerwoból. Jakiś kiepski dzień dziś. Ja się nabawiłam hemoroidów, początkowo się wystraszyłam bo miała krew na bieliźnie potem doszłam skąd może być i tu nie miła niespodzianka. Podejrzewam że moja codzienna pozycja w ciągu dnia i nocy - półsiedząca, nie najlepiej wpływa na tego typu rzeczy. Dobrze że to już końcówka ciąży i liczę na cud że po ciąży zniknął. W czwartek znów mam wizytę więc może lekarz coś doradzi.
-
Dzisiejszą noc miałam noc z głowy. Mój biedny mąż jest już tak wykończony że co chwilę choruje. W nocy dostała bólu pod żebrami i miał problem głęboko oddychać. Całą noc przy nim czuwałam czy się coś nie dzieje, aż rano namówiłam go że zadzwonię po karetkę ( bo ja go nie zawiozę do lekarza, sam też nie da rady, a rodzina nasza mieszka 30 km od nas i nikt nie mógł przyjechać...). No i zabrali mi go do szpitala, a ja siedzę i się denerwuję...
-
roza coś w tym jest. Ja za to miałam noc z głowy. Mój biedny mąż jest już tak wykończony że co chwilę choruje. W nocy dostała bólu pod żebrami i miał problem głęboko oddychać. Całą noc przy nim czuwałam czy się coś nie dzieje, aż rano namówiłam go że zadzwonię po karetkę ( bo ja go nie zawiozę do lekarza, sam też nie da rady, a rodzina nasza mieszka 30 km od nas i nikt nie mógł przyjechać...). No i zabrali mi go do szpitala, a ja siedzę i się denerwuję...
-
Ja kupiłam właśnie taką zabawkę na ręce i nóżki czarno-biało która działa stymulująco na maluszka. Książeczki też już oglądałam.
-
ALDONKA GRATULACJE!!!! No to powoli się zaczyna :) Pełnia pewnie też trochę zadziała. Śliczna córeczka :)