-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez rorita
-
nic tylko płakać ze śmiechu do rozpuku bez komentarza pozostawiam Twoją wiedzę/ nie wiedzę bo szkoda czasu i teraz szybko sprawdź w googlach czy obym na pewno napisała każde słowo tak jak powinno to być gramatycznie czy nie gramatycznie ty komedio-tragedii I nic Ci do mojej wiedzy o fizjologi.. wiedza ,a odczucia na jej temat to dwie różne rzeczy,ale już ne komentuje ,bo faktycznie kabaret jednak dzięki Tobie tutaj powstaje
-
oj Daisy moje "zboczenia" wywołały taki kabaret i guła cicho nie usiedzę noooooo ,ale już się zamykam bo chyba z 5 stronek nie dotyczących wątku już naklepanych jest nie mam jak klepnąć tej foty dla Ciebie ,bo mam lustrzankę a statywu brak :) Ale w piątek małżyk wraca to nakażę mu strzelenie tej specjalnie dla Ciebie i wrzucę na kwietniówki :) więc się przygotuj ,bo uuuurosłam
-
Daisy kochana ,ale zaszalałaś pewnie rodzinka będzie happy :) U nas mikołajki symboliczne ,bez szaleństw ... po czekoladzie jakiejś dobrej. Odkąd mamy synia w domu to dla niego tak jakoś "lepiej" się kupuję - dostanie lego duplo,książkę "Witaj Św. Mikołaju" i dwie układanki drewniane ,mój małżonek dopiero w piątek wróci ,ale w buciku będzie też prezent na niego czekał - pudełko trufli ,bo uwielbia i żel do golenia (zawsze się przyda :)) . Na Gwiazdkę to już prezenty dla każdego
-
Przy pierwszym imieniu dla synia nie miałam żadnych problemów ,bo od zaaawsze wiedziałam ,że jak syn będzie to na pewno Alan i jest Na początku drugiej ciąży podobał mi się Aleksander albo Filip ,a teraz jak już wiem że syn na 100% to mam dylemat i jakoś nie czuję żadnego z powyższych ,ale mój małżonek już mówi Filipek także raczej pozostaniemy przy Filipie chociaż kto wie co mi jeszcze na myśl przyjdzie :)
-
sto lat, sto lat
-
iszmaona Rorita było się zwierzać? teraz wychodzi na to, że sama powinnaś iść do specjalisty Tak to jest jak ktoś podczytuje nie TO co trzeba i co nie było skierowane do niego mniejsza z tym ,bo zaraz W.SZ.P. Helena (mam nadzieję ,że tym razem użyłam odpowiedniej pisowni ,żeby Panią zadowolić) znowu wyjedzie z monologiem ,który nie dotyczy tematu wątku co do !!! i krzyku to dla mnie też internetowy krzyk oznacza pisanie z włączonym CAPS LOCKIEM :) Ale każdy interpretuje wypowiedzi po swojemu i bez sensu teraz kłócić się o takie drobnostki :) i P.Heleno... oczywiście ,że jestem świadoma fizjologi (nie potrzebuję w tej sprawie żadnych wskazówek) i tego co mnie czeka w przyszłości z dwójką synów :) Już się nie mogę tego doczekać :P
-
rorita a z tą masturbacją to ja tak mam jeśli chodzi o mężczyzn nie wiem jakoś brzydzę się ... teraz już mi minęło na szczęście ,ale jakoś pierwszy raz jak Alanowi siusiak stanął jak pampka zmienć chciałam to szybko A wołałam ,żeby go przebrał bo patrzeć nie mogłam ale już to minęło i na drugiego synia czekam z niecierpliwością :) Także ja ze swojego zboczenia już jestem wyleczona i to bez niczyjej pomocy :) Helenaa czy ona szanuje innych "zboczenia"?????(nie pisze o dewiacjach & takich sprawach z ktorymi ma autorka tematu) "ona" czyli rorita? Więc Ty .... ona szanuje czyjeś zboczenia ,ale wyraża swoją opinię bo ma do tego prawo jak każdy inny jedni lubią masturbację, inni nie... ja widocznie należę do tych drugich
-
Przecież napisałam ,że już "mi przeszło" to nie wiem o co halo Mam synia, czekam na drugiego - jest pięknie
-
ma-mmi rozwalilas mnie tekstem "moze cos mu nie wyszlo", a swoja droga jestesmy ze soba tyle czasu (mam na mysli wszystkie zwiazki), ze chyba mozemy szczerze porozmawiac czego bysmy chcieli lub ze akurat dzis mam ochote na sex... to chyba lepsze rozwiazanie dla obu stron niz samozadowolenie, nie wierze, ze sprawia wiecej radochy niz sex z druga polowa W tamtych czasach 12 letni chłopiec mógł być nie doświadczony "w tych" sprawach ja mam teraz siostrę 12 letnią i jakoś sobie nie wyobrażam brrrrrrrrrrrrrr co do drugiej części Twojej wypowiedzi wypowiedziałam się podobniie ...
-
iszmaonarorita no chyba troche demonizujesz masturbację ;)ale że mąż jako chłopiec stwierdził, że nie było fajnie, to wybacz ale chyba coś kręci ale jedno jest pewne, jeśli ktos jest zadowolony ze swojego życia seksualnego to raczej nie ma potrzeby masturbacji, natomiast jeśli jego potrzeby nie są zaspokajane, wówczas wspomaga się solówkami Tak mi A powiedział ,może coś mu nie wyszło bo nie wiedział jak a z tą masturbacją to ja tak mam jeśli chodzi o mężczyzn nie wiem jakoś brzydzę się ... teraz już mi minęło na szczęście ,ale jakoś pierwszy raz jak Alanowi siusiak stanął jak pampka zmienć chciałam to szybko A wołałam ,żeby go przebrał bo patrzeć nie mogłam ale już to minęło i na drugiego synia czekam z niecierpliwością :) No tak jeśli w łóżku nie jest tak jak by chciał to wtedy szuka wrażeń gdzie indziej ... Ale chyba ludzie często wstydzą się mówić o swoich pragnieniach łóżkowych? np funfelką lubi klapsy ojjj długo swojego małża musiała do nich przekonywać ,ale teraz też jest już ok :) jakieś eksperymenty myśle warto wprowadzać i potem tylko razem porozmawiać czy fajnie było czy nie anna_:)A powiedzcie mi jak w waszym przypadku zareagowałybyście na ploty. Np znajoma mówi że gdzieś widziała waszego męża z laską czy coś mniej więcej takiego. Ja szczerze nie miałam takiego przypadku ale sądzę że chciała bym się dowiedzieć co to było. Pewnie zaczęła bym od samego męża usłyszeć parę słów wyjaśnienia. Trudno jest powiedzieć jaka była by moja reakcja skoro się nie było w takiej sytuacji. Ja to pewnie w pierwszej chwili bym nie uwierzyła taka durna jestem zaślepiona :) ale też chciałabym wiedzieć na pewno ,nie wiem pewnie uwierzyłabym dopiero jakbym zobaczyła na własne oczy! Ale ja zdrady też nie toleruję i jakbym już zobaczyła to chyba od razu walizy bym spakowała i wywaliła przez okno z nerwów
-
anna_:)iszmaonaroritaszani zgadzam się też znam osóbki ,które jak tylko imprezki to wspólne - osobno nawet nie ma mowy ja jestem tego zdania ,że jak ktoś ma zdradzić to zdradzi w każdym możliwym miejscu nie musi to być impreza czy jakiś wypad z kolegami ...ostatnio kumpela opowiadała mi o tym, co się dzieje na imprezach integracyjnych w pewnej państwowej firmie. Pracuje z ludźmi, z których conajmniej połowa zdradza swoich partnerów. To mojej znajomej mąż kiedyś tak ją przesadnie pilnował i wiecznie powtarzał "jak by mnie zdradziła to bym się szybko dowiedział...". Żona tak cicho siedziała i tylko słuchała, na koniec rozmowy rzuciła "Jak bym Cię chciała zdradzić to nawet jak bym się bzyknęła z kolesiem u nas na klatce schodowej to i tak byś gów... wiedział" mnie mój A straszy skutecznie :) on często na rozjazdach i pomimo tego tak sobie ufamy ... pracują do 19-20 jak dotrze do domu to zje i zaraz gadamy przez skypa ,w ciągu dnia na przerwie też dryndnie czy smsa wyślę. ostatnio do kina szłam i jeszcze nie miałam z kim a chciałam iść na premierę zmierzchu i mówie mu ,że nie wiem czy jego kuzynka da radę iść tego dnia i że jak coś to może z kumplem bym poszła z mojej grupy ,bo też gadał że chce iść to oczywiście możecie sobie wyobrazić i gadki typu - wiesz ,że świat jest mały i tak i tak się dowiem ,że z nim byłaś. ale nie poszłam z nim tylko z kuzynką chciałam tak sprawdzić jak zareaguję hehe i moje gadanie ,że przecież on młodziak ,a ja stara baba przy nim do tego z brzuchem to on przecież powinien się bardziej wstydzić ,ale gdzie tam. A ja w ogóle taka durna ,że sama bym jemu na bank nie pozwoliła iść nigdzie na żadne piwko czy kawkę ,a ja chodziłam kilka razy np z kolegą z kótrym kieeedyś pracowałam i wyjechał do Irlandii i jak tu jest to daje znać czy na kawkę jakąś nie skoczymy... i tłumaczę mojemu A ,że przecież jakbym chciała coś zrobć za jego plecami to bym nie mówiła ,że idę z kolegą tylko koleżanką i może takie gadanie go choć trochę przekonywuję
-
adriana8899Nie mówię, że mój związek jest idealny i jest wieczna sielanka... Czasem się kłócimy tak że szyby trzeszczą. Ale wykrzyczymy co nam na sercu leży i 10minut później śmiejemy się z siebie. Po prostu znaleźliśmy na siebie sposób, choć jeszcze niedawno nie było ciekawie. Ada no jakbym o nas czytała Wiadomo ,że nie idealnych związków bez kłótni czy małych zgrzytów ... Jak jeszcze małego ni było to zawsze godziliśmy się w jeden sposób teraz wystarczy ,że A walnie coś durnego/śmiesznego i już po całej kłótni u mnie też jest taka sama gadka :) ja - co to było- a on - ale o co chodzi??? A znowu wracając do tych nieszczęsnych filmów to chodziło mi o to ,że ja nie rozumiem jak facet ,który ma żonę/kobietę ,mieszka z nią, dzieli łóżko, jest zajarany fimikami i jeszcze robi "to" wirtualnie... i tylko do tego piję ,że przecież mając siebie nawzajem ,kochamy się to nie potrzeba nam innych zadowalaczy oprócz nas samych. Ale już dochodzi do mnie ,że to może być choroba którą nie wiem chyba bardzo ciężko będzie wyleczyć ,bo faceci na ogół obcym osobom wstydzą się mówić na takie tematy. Jeśli chodzi o mojego A to rozmawialiśmy kiedyś i na takie tematy spróbował raz jak miał 12 lat w wannie ,bo koledzy z klasy opowiadali ,że tak fajnie jest ... nie spodobało mu się . Ja sama mając lat chyba z 7 czy 8 bawiłam się sobą ,ale też jakoś nie było to fajne i po jednym razie dałam sobie spokój ... Ja się jakoś boję tych rzeczy i pamiętam ,że nie chciałam mieć syna tylko córkę ,bo właśnie bałam się tego ,że siusiak mu stanie podczas mycia, potem zaczną się jakieś mokre sny, nie kontrolowane erekcje i nie daj boże jakbym go przyłapała na marszczeniu może ze mną jest coś nie tak
-
iszmaonaroritaszani zgadzam się też znam osóbki ,które jak tylko imprezki to wspólne - osobno nawet nie ma mowy ja jestem tego zdania ,że jak ktoś ma zdradzić to zdradzi w każdym możliwym miejscu nie musi to być impreza czy jakiś wypad z kolegami ...ostatnio kumpela opowiadała mi o tym, co się dzieje na imprezach integracyjnych w pewnej państwowej firmie. Pracuje z ludźmi, z których conajmniej połowa zdradza swoich partnerów. też się nasłuchałam i nawet znam jedną (fajna kobitka w gruncie rzeczy) ,która na takiej imprezie 3 dniowej z pracy zakochała się wzajemnością w żonatym mężczuźnie ,który dla niej się rozwiódł
-
Szani84rorita ja tez czasami wole nie isc bo jak widze jak perfidnie podrywaja baby bądz facetów a partnerów mają i potem muszę cicho siedziec choc mam ochote powiedziec wszystko. Wkurza mnei to dlatego ze sama zdradzana kiedys bylam (byly chopak ) i mialam pretensje do wszystkich ze wiedzieli a nie powiedzieli. dlatego właśnie wolę nie widzieć ,bo sumienie i tak mnie gryzie adriana8899Nie obraca, nie ogląda się na ulicy. Nie patrzy nachalnie jak siedzimy całą paczką. Nawet jeśli któraś ma dekold do pępka a spódniczkę szerokości szalika( ). Poprostu nie daje mi odczuć że jakaś mu się podoba. Siedzi obejmując, co jakiś czas dając całusa w głowę. Poprostu czuję i widzę że to ja jestem najważniejsza. Czasem jak ja zwracam uwagę na inną kobietę-fajna fryzura, ubranie, figura to bardzo często mówi że nie zwrócił uwagi, nie widział, albo że ja mam ładniejsze. Albo pokiwa głową i nie skomentuje. Mam tak samo ,ale nie raz przesadza ,bo w tańcu mnie obejmuje co rusz ,idzie pod kibelek żebym "nie zabłądziła" ... czasami nie powiem męczy to ,ale lepiej tak niż mamy bawić się każdy w innym koncie ,bo i takie przypadki znam :) A co do lasek to Twój pewnie tak jak i mój ,mówi że nie zauważył albo ja przesadzam ,ze jakaś ślini się na jego widok
-
szani zgadzam się też znam osóbki ,które jak tylko imprezki to wspólne - osobno nawet nie ma mowy ja jestem tego zdania ,że jak ktoś ma zdradzić to zdradzi w każdym możliwym miejscu nie musi to być impreza czy jakiś wypad z kolegami ...
-
hm... ja tu raczej myślę o oglądaniu się na mieście jak ze mną idzie, jak mnie nie ma nie wiem gdzie zerka W trakcie oglądania jakiś filmów też nigdy nie słyszałam tekstu typu - patrz ,ale laska ,czy jakieś inne komplementy pod jakiejś adresem... a ja cholerka właśnie nieraz nieświadomie się obejrzę i mało co w łeb nie dostanę aż głupio potem ale rzadko są takie sytuacje ,że np jak ostatnio w lato na molo, słońce świeci, gwar ,a tu biegnie sobie jakiś blondas z dłuższymi włosami (ha najśmieszniejsze ,że nie mój typ urody) tylko spodnie dresowe ma na sobie, kaloryfer opalony i taki opocony hehe no i jakoś tak głowa poleciała mi niechcący do tyłu to boszzzzzzz ile gadania miałam i żadne tłumaczenia nie pomagały :) ale z drugiej strony to wiem, że sama o razu w łeb bym dała :) Mamy sporo kolegów ,którzy bez krępacji zarywają laski mając swoje kobitki ... ja to w jęzor się gryze ,żeby którejś nie wypaplać ,ale to przyjaciele mojego A więc mam zakaz i dlatego też wolę nie chodzić z nimi samymi na imprezki niż potem słuchać - Monia ,ale Ty nic nie wdziałaś
-
zaraz wyjdzie ,że mój mąż to gej bo nie ogląda się za babami Ja lubię oglądać się za ładnym kobietami i kiedy mu np powiem- patrz jakie ma nogi booskie to spojrzy i powie mi co myśli ,czy fajne faktycznie czy dla niego za chude ,długie itd... Ale sam z siebie nigdy tego nie zrobił :) U nas identyczna sytuacja :) Ja też zawsze sama go wyganiam na piwko z chłopakami czy na imprezkę ,ale kilka lat wstecz pamiętam jak chodziłam z nimi wszystkimi ja sama i banda samców ,którzy swoje żony/dziewczyny wolą zostawiać w domu Mój z kolei woli ze mną iść ,ale nie raz daje się namówić i idzie ,ale wtedy kilka razy w ciągu wieczoru/nocy dostaje smsy ,że tęskni, kocha i ostatni sms ,że już wraca ,którego czytam jak wejdzie do łóżka ,bo się obudzę ... Taki nasz rytuał chyba, że jak osobno gdzieś jesteśmy to zamiast bawić się fest myślimy co tam ta druga osóbka robi ,ale on to cwaniak ,bo zaawsze potrafi wzbudzić we mnie poczucie winy ,że jednak poszłam sama ze znajomymi i wtedy też smsy ślę, że mu smutno samemu, że tęskni , kiedy wracam, za ile będę no tego nie mogę go oduczyć ,bo wtedy źle mi się robi ,że ja tu się bawię, a biedak sam w domu siedzi i leeece za chwilę do domu
-
iszmaonaSwojego męża kocham, ale działa mi na nerwy często. Więc tak, czuję lekką zazdrość czytając o ich relacjach. I parę cech swojego meża chętniebym zmieniła ;)W swoim życiu też kieruję się zasada ograniczonego zaufania, ale jeśli Rorita dałaby sobie poucinac różne elementy swojego ciała za męża, to nic tylko jej gratulować - bo to oznacza, ze nigdy nie zawiódł jej zaufania. I super. iszmaona ale mój A też potrafi doprowadzić mnie do czerwoności, ja jego częściej ale jednak i ja tu wcale nie chciałam jego stawiać na piedestale, że tylko ON jest taki cudowny, jedyny w swoim rodzaju, bez wad... Każdy je ma! chodziło mi tylko o te przykłady oglądania filmów, zerkania na inne babki itd... I to ,że te 12 lat jesteśmy razem i wszystko co przeżyliśmy było NASZE pierwsze, wspólne... i ja sobie tak tłumaczę ,że skoro tyle lat razem i on moim pierwszym w łóżku, ja jego (ba my nawet ze sobą przeżyliśmy swoje pierwsze pocałunki mieliśmy 16-17 lat jak się poznaliśmy) to tak na dzisiejszą chwilę nie wyobrażam sobie nawet ,że mogłabym całować się z kimś innym ,nie mówię już o łóżku... Dlatego jesteśmy oboje tak siebie pewni na 200% ,a co będzie za 10-20 lat czas pokażę póki co cieszymy się tym co mamy,oczekujemy drugiego malucha i nic do szczęścia nam nie potrzeba (jeśli chodzi o miłość i spełnienie oczywiście ;))
-
dzięki Ci ada ,bo nie ogarnęłam tej wypowiedzi Także dziewczyny trzymajcie się już problemu koleżanki ,a nie teraz będzie rozmowa na temat tego czy mój mąż oby faktycznie jest taki święty na jakiego go uważam ps. i zdania na temat "tych rzeczy" nie zmienię ,może to ja jestem inna ,ale jest mi z tym dobrze
-
anna_:)podsumowując rozmowę wiemy że myszunia rozmawiała z mężem, wiemy tyle że z rozmowy była zadowolona i będzie się starała wraz z mężem wszystko naprawić :) Potrzebują czasu, i to czas pokaże czy im się uda przezwyciężyć nałóg męża. Co do Pana SEKSUOLOGA... powiedział w prost, by mówić o "schorzeniu" czy "nałogu" trzeba by było znać dobrze sytuację danej osoby... my jej nie znamy. Pozostaje to ocenie myszuni i jej męża. Oby się udało znowu poczuć szczęście. Jeśli facet otwarty na pewno podejmie wspólną rozmowę , gorzej jak na odwrót Albo pójście do seksuologa to może być odpowiednia pomoc ,ale już pisałam że wątpię w taki stan rzeczy myślę ,że takie osoby się tego wstydzą .
-
panna'emroritaanna do siebie nie biorę :) my razem już 12 lat to mój pierwszy facet ,ja jego pierwsza dziewczyna pewnie to też robi swoje ,że żadnego porównania nie mamy a ja słyszalam, że w przyszłosci jest sie bardzoooo ciekawym tego jak to jest z innym mężczyzną/inna kobietą..... ja Ci męża nie zazdroszcze mnie wystarcza mój własny facet który nie jest tak idealny jak Ty i mimo że wiem że nie oglada po nocach flmów porno to nie dałabym sobie kończyn poucinać każdy z nas ma coś za pazurkami agusia ja tu nie widzę ani wysmiewania ani obrażania. zwyczajna rozmowa.....wiadomo że poprzez pisanie czasami cięzko nam wyjasnic o co nam dokladnie chodzi i moze dlatego neiktorzy odbierają to jako atak, obrazanie lub cos innego.....taki juz los forumowiczek Ja tam nigdy nie mówię nigdy co do zazdrości o męża to znowu powinnam ująć to słowo w cudzysłów widzę bo wyszło ,że skoro TAK ufam swojemu mężowi to też nie dobrze tak źle i tak nie dobrze :) na dzisiejszy dzień daje sobie obciąć wszystko :) Dokładnie to jest normalna dyskusją i tak jak piszesz ,poprzez klawiaturę nie da się opisać własnych emocji na żywo na pewno lepiej byśmy się nawzajem zrozumiały :) ja często słów nie mogę dobrać
-
Ja nikogo ani nie obrażam ,ani nie wyśmiewam tylko przedstawiłam swój "punkt widzenia" w tym temacie... Swoje zdanie ,że nie tolerowałabym nigdy takich rzeczy ,a rozmowa nic tu nie da skoro facet nie widzi w swoim zachowaniu nic nieodpowiedniego , zresztą koleżanka napisała że sobie wyjaśnili więc oby tak było
-
kaaarolinaten cytat mial Ci pokazac ze masturbacja to nie zboczenie ale chyba go jednak nie zrozumialas.... zrozumiałam doskonale i napisałam Ci ,że na masturbację kiedy ktoś jest w szczęśliwym związku innego słowa znaleźć nie umiem ,chociaż "nienaturalne" też brzmi faktycznie ok :)
-
czuję nutkę zazdrości jeśli chodzi o męża Ja też już skończyłam ,powiedziałam co chciałam i co o tym "nienaturalnym" dla mnie postępowaniu sądzę
-
Ja potrafię odróżnić każde z tych pojęć i o tamtych "dewiacjach" wolę się nie wypowiadać ,żeby nie psuć sobie humoru Nie mam innego określenia na "to" ... chore ,zboczone ... i w ogóle do głowy nie przyszło mi porównywanie masturbacji do określeń podanych przez ciebie. To może jakbym napisała ,że jest to dla mnie "nienaturalne" lepiej by zabrzmiało? mniej by drażniło w oczy? zawszę mogę zmienić z chore, zboczone na nienaturalne skoro to pierwsze może kogoś urazić