-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Świeżak
-
Ula nie myj garów, bo sobie paznokcie zniszczysz dawaj do nas na bajerę.
-
Oopsy DaisyHeloł Justina :) Jak się czujesz? Aga no coś się kończy, ale znowu coś się zaczyna:) Wszystko co najlepsze przed Tobą , przed Wami !:) Trochę się będę za sobą oglądała, no ale jak już powiedziałam mężowi, że za nim nawet na koniec świata pójdę, to muszę być konsekwentna Kto nie ryzykuje, ten nic nie ma, już raz rzuciłam wszystko i zaczęłam od nowa, dałam radę, a teraz jestem bogatsza niż wtedy, bo będę miała prawdziwą własną rodzinę, nic innego się nie liczy.
-
Cienka brzozowa witka już mnie przerasta, aż takim hardkorem nie jestem
-
Hej Justina, właśnie wiem o tych serach, trzeba przeżyć i innymi pysznościami zastąpić. Oopsy wiem, ale to już tylko trochę, bo będę szła na L4, niestety innej opcji w naszej sytuacji nie widzę.
-
A na gołe dupsko? Bo ja lubię Ja też myślę, że trzeba o sobie myśleć jako o tej w tych 80%.
-
Ja tam wszystkie soki lubię, oprócz winogronowych. Dzisiaj złożyłam wypowiedzenie babce od stancji i dopiero do mnie zaczyna dochodzić, że za miesiąc już mnie tu nie będzie, dziwne uczucie. A gdzie to się nasze dziewczyny podziały przy poniedziałku?
-
Dobra, to jak masz jeszcze szampana (Piccolo) i truskawki to lecę. Już mi została godzinka w pracy
-
wydraŚwieżynka81U mnie to będzie pierwszy wnuk zarówno dla mamy jak i dla teściów. A co do opowiadania o ciąży to ja nie wierzę w zabobony, że się zapeszy itp. więc tajemnicy z tego nie robię, ale opowiedziałam mojej koleżance swoją historię od ginekologa, bo to ona mi go kiedyś poleciła i sama do niego chodzi, a ona przekręciła (nie wiem czy celowo, czy niechcący, bo to dziwny typ człowieka) i jakiś czas temu naszym wspólnym znajomym powiedziała, że prawdopodobnie jestem w ciąży, ale to nic pewnego, bo mogę mieć jakiegoś mięśniaka (WTF?) i żeby trzymali kciuki jak na usg będę szła . Wczoraj się dowiedziałam, bo mężowi kolega powtórzył, super.U nas też pierwszy wnuk i to zarówno po stronie mojej jak i męża...więc chyba dla naszych rodziców to też symboliczne przejście w 'jesień życia', pewnie też mają refleksje na temat wieku i nadejścia kolejnych pokoleń, nieuchronnie ich przesuwających w kierunku starości i końca...tak górnolotnie napisałam, ale wiecie, o co chodzi. Co do nie wspominania jeszcze o ciązy, to nie, nie chodzi o zabobony czy zapeszanie. Chodzi o to, niestety, że każda ciąża może róznie się potoczyc i do tego mniej więcej 12 tygodnia ciąży jest niestety dość wysokie ryzyko, ze się coś nie uda. Podobno 20% kobiet swoją pierwszą ciazę traci, tfu tfu odpukać (tu jestem zabobonna i odpukuję). Sama w swoim środowisku miałam aż 2 takie przypadki dziewczyn, które jak tylko się dowiedziały o ciąży to rozgłosiły wszem i wobec a potem każdemu musiały prostować i powtarzać, że poroniły, bo wiadomo, ludzie jak już wiedzą, to pytają. Ja wolę dlatego trzymać jezyk za zębami, nie wszyscy są mi tacy bliscy, żeby juz musieli wiedzieć. Dowiedzą się w swoim czasie. Jak już będzie widać ;) Ja w weekend przeczytałam ciekawą książkę: "Macierzyństwo Non-Fiction czyli relacja z przewrotu domowego" Joanny Woźniczko-Czeczott. jest w Empikach teraz, polecam. Pokazuje macierzyństwo nie od tej lukrowanej strony, tylko chyba bardziej prawdziwej. ja jestem taka, ze wolę się przygotować na ewentualność, że będzie ciężko i ta ksiażka własnie to czyni. A wiesz, że z tą jesienią życia to nie myślałam o tym w ten sposób, choć dla teściów przełomowym momentem było przejście na emeryturę, to u mojej mamy pewnie tego typu refleksje pojawiły się jak jej powiedziałam,że będzie babcią. A co do tych 20% to nie słyszałam, ale w takim razie musimy o tym myśleć, że w stosunku do 80% to wcale niewiele i że nam się uda, choć głosy w naszych głowach czasem dziwne rzeczy podszeptują
-
Ja się obawiam, że jeśli my się o kolejne w przyszłości nie postaramy, to moich teściów wnuk będzie pierwszy i ostatni, bo męża siostra to taki dzikus, że chyba już sobie życia z nikim nie ułoży.
-
Przyniosłabym Ci gdybym miała pewność, że go po drodze nie zeżrę
-
U mnie to będzie pierwszy wnuk zarówno dla mamy jak i dla teściów. A co do opowiadania o ciąży to ja nie wierzę w zabobony, że się zapeszy itp. więc tajemnicy z tego nie robię, ale opowiedziałam mojej koleżance swoją historię od ginekologa, bo to ona mi go kiedyś poleciła i sama do niego chodzi, a ona przekręciła (nie wiem czy celowo, czy niechcący, bo to dziwny typ człowieka) i jakiś czas temu naszym wspólnym znajomym powiedziała, że prawdopodobnie jestem w ciąży, ale to nic pewnego, bo mogę mieć jakiegoś mięśniaka (WTF?) i żeby trzymali kciuki jak na usg będę szła . Wczoraj się dowiedziałam, bo mężowi kolega powtórzył, super.
-
marcelinnaŚwieżynka81Hej dziewczynki, co u Was? Luthien witaj Dopisuję Cię do listy Kiki współczuję szkarlatyny i mam nadzieję, że szybko do zdrowia wrócicie. Mój mąż przyjechał i wczoraj pierwszy raz zobaczył, co oznaczają moje ciążowe dolegliwości, cała niedzielę "chorowałam". A dziś jestem w pracy i czuję się, jakby mnie czołg rozjechał. No ale co,to dzidziol mi w organizmie rewolucję robi, czekałam na niego, więc jakoś to przetrzymam. Mogłam więcej wcześniej imprezować, to bym się przed ciążą zahartowała Ja zaraz wejdę na stronę tej mojej przychodni w której betę robiłam i sprawdzę czy jakiegoś cennika nie mają, przekalkuluję, czy mnie przypadkiem nie stać na to aby z czystej wygody i lenistwa zrobić wszystkie badania w jednym miejscu. Mi jest tak dzisiaj dziwnie... rano w pracy odwiedziłam WC żeby wydalić częścią gębową moje śniadanie :( Owsianka jednak mi już nie smakuje :) Właśnie dzisiaj Świeżynka81 o tym samym pomyślałam, też imprezowiczka ze mnie żadna zatem nie doświadczyłam takich wrażeń :) W weekend byliśmy u rodziców... nikomu jeszcze nic nie mówiliśmy, chciałam poczekać do Świąt, ale tak długo to nie dam rady... tak mnie język świerzbił ale nie powiedziałam, chce mieć najpierw info od Gina ze wszystko ok. A wy jak zakomunikowaliście rodzicom o nadchodzącym wnuku/wnuczce? Marcelinna Tobie owsianka może i smakuje, tylko dziecku nie
-
Oopsy obiadokolacja będzie Do pracy nie przyjdzie, bo auto mamy u mechanika a ja dojeżdżam do pracy praktycznie z jednego końca Szczecina na drugi więc komunikacją miejską, to tak godzinę w jedną stronę trzeba liczyć.
-
Ja to Ci tylko zazdroszczę, że masz ciepło (przeczytałam, że w bokserce śmigasz) ja mam na sobie dwa polary, w kozakach śmigam choć niezgodne ze standardem, włączony grzejnik i termowentylator, a mnie z zimna trzęsie. A komu się pożalić, że Ci źle, jak nie mężowi? Z resztą jak nawet ukrywać będziesz, to się zorientuje.
-
Kupiłam, ale to nie to samo co ciepło kołderki z żonki
-
Ulala1986W piatek 20 była 790 a w zeszły piatek 390. W tydzień spadala tylko o 300 a w wczesniej spadła tyle w 48h..dlatego się martwie bo co jak przestanie spadać? Nikt mi nie wytłumaczul co wtedy Ulcia a może przy końcówce zwalnia to spadanie?
-
Raju dziewczyny nie mogę się na tą zmianę czasu przestawić. Dopiero ta godzina, do 21 jestem w pracy, a mąż czeka w domu i stygnie
-
Takie leżenie w łóżku pewnie wygląda ciekawie z perspektywy kogoś, kto codziennie musi do pracy chodzić, więc jak znam życie, to się nasłuchasz głupot, jak to Ci nie jest dobrze, nie zazdroszczę, tym bardziej komuś kto ma robaki w tyłku i ciężko mu przez chwilę w miejscu usiedzieć. Ula złota rączko a jaki masz ostatni wynik?
-
Ula a czemu zmartwiona jesteś?
-
Oops płatki muszą być To rozumiem, że Ty tylko leżeć możesz teraz?
-
majkaka87toksoplazma...a ja ma 2 koty w domu! Yvonemajkaka87toksoplazma...a ja ma 2 koty w domu!ja też w czasie ciąży miałam 2 koty w domu, teraz mam jednego.. to nic nie znaczy. toxo można złapać także od surowego mięsa i nieumytych owoców. więc nie daj się zwariować! Poza tym mogłaś już wcześniej przechodzić toksoplazmozę nawet o tym nie wiedząc, a wtedy nie jest to groźne dla płodu.
-
mosianie ma to jak dobre rady. podejrzewam, że chciałaś dobrze rene, ale chyba jednak to nie jest takie prostenajgorsze jest powiedzieć: wyluzujcie wiem, że to działa, bo mi się udało jak akurat odpuściłam, ale luzowałam ok. półtora roku A ja nie wyluzowałam a dzidziol jest.
-
Rene gratuluję, że Ci się udało i życzę Ci spokojnej ciąży. Ale jeżeli chodzi o wyluzowanie, to nie zrozum mnie źle, ale nie jest regułą, że ktoś zachodzi bo wyluzował, albo nie zachodzi bo wyluzować nie potrafi, poza tym łatwo kogoś urazić w tak delikatnym temacie, już jedna z forumowiczek radziła, żeby wyluzować i wywołało to burzę i mnóstwo niepotrzebnych nerwów.
-
Frania zakochałam się w Twoich butach. Uwielbiam takie klasyczne oficerki.
-
YvoneŚwieżynka81Yvone mąż się stęskni, będzie love story się dopiero okaże... gorzej jak stwierdzi, ze tak mu lepiej.. Nie stwierdzi, na głowę chyba jeszcze nie upadł Ja też chcę do stolycy, ja też Izzys a na co chora Ewelinka,że antybiotyk aż musi brać?