-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Świeżak
-
I tymestr - poronienia, brak echa zarodka, pusty pęcherzyk
Świeżak odpowiedział(a) na Emma80 temat w 9 miesięcy, ciąża
Do mnie wczoraj dzwoniła babcia, a że nie rozmawiałyśmy odkąd straciłam dziecko, to nie odebrałam. Po śmierci ojca obwiniała mnie, siostry i mamę, że się powiesił, więc przypuszczam, że w tym wypadku scenariusz będzie podobny, też jakoś więcej taktu nie będzie miała i nie mam ochoty na wysłuchiwanie jej bredni. Mnie też wkurza to "następne" więc Ula jeśli nie masz nic przeciwko, praw autorskich nie zastrzegasz do tego "zrób i oddaj", to ja to wykorzystam nie raz. Bo ludzie jakoś nie próbują się wczuć w naszą sytuację, więc czemu ja mam się zastanawiać, czy to co mówię nie jest za brutalne, kiedy oni swoimi słowami ranią mnie na wskroś? Mnie to nawet mąż nie rozumie, gdy cierpię jak ktoś się chwali ciążą, albo niemowlakiem -
Pierwsza !!! Yvone ależ Ci zazdroszczę u mnie jeszcze 2 miechy do przeprowadzki. Czekam z niecierpliwością aż się ogarniesz i pokażesz fotki A tak w ogóle to dopiero wczoraj luknęłam na Twoje fotki i jestem po uszy zakochana w Kalince Twojej, jest przecudowna. A Twój mąż to chyba baaardzo wysoki jest, co? Inkaaa dzisiaj pewnie u rodziców, co? Mosia czekamy na foto Moni wyspałaś się dzisiaj? A gdzie Liduszka nasza, wracaj!!! Darunia, Maryska nadrabiać zaległości. Ulala jak tam beta? Spadła cholera do zera?
-
I tymestr - poronienia, brak echa zarodka, pusty pęcherzyk
Świeżak odpowiedział(a) na Emma80 temat w 9 miesięcy, ciąża
SopfieCześć! Już jestem w domu. Jednak zatrzymali mnie na noc bo leki długo nie dawały efetków i późno zrobili zabieg. Muszę przyznać, że sam zabieg to nic w porównaniu z tym co przed i po... No ale już jestem w domu i czuję się lepiej niż myślałam. Fizycznie prawie zupełnie dobrze, a psychicznie to jeszcze do mnie dociera. Ale już dziś nie płaczę. Wczoraj pod wieczór się trochę złamałam bo tak długo to już trwało, ale muszę przyznać, że personel jest u nas w szpitalu rewelacyjny - delikatni, dyskretni, pełni szacunku dla smutku. Jak zaczęłam płakać to zaraz Położna zapytała czy nie chciałabym czegoś na uspokojenie bo może mi za ciężko. Na noc to nawet był Pan Położnik - super zrersztą, bardzo mi ulżył w bólu po zabiegu bo od razu dał kroplówkę z ketonalem.Coś Wam smutnego napiszę... nie spodziewałam się, że tak dużo dziewczyn roni, ale wczoraj się na własne oczy przekonałam... to jest coś strasznego... jak zaprowadzili mnie na salę to było nas 4 - jedna z wczesną ciążą zagrożoną, jedna już po zabiegu, ja czekająca, a ostatnią wzięli zaraz na laparoskopię bo ciąża pozamaciczna... ;( Tyle cierpienia... Modlę się, żeby żadna dziewczyna nie musiała tego przeżywać. No nic, najgorsze za mną, teraz się pozbieram. Dziękuję Wam wszystkim jeszcze raz za wsparcie. Ja nigdy nie zapomnę twarzy dziewczyny, która przede mną wchodziła do lekarza. Później mi gin powiedział, że ona przez to samo właśnie przechodzi i może się na oddziale spotkamy. Tak to właśnie jest, że jak ktoś przeszedł to co my, to nie życzy tego nawet najgorszemu wrogowi. -
W poniedziałek przyjeżdża, do środy będzie.
-
Złe myśli Inki paszoł won!!!!!!!!!!!!! Inuś, przecież wszystko ku dobremu idzie
-
Ale jakich myśli? Ten jabłecznik
-
Ja wczoraj dostałam wypłatę i doznałam szoku, bo więcej kasy niż zwykle mi wpłynęło, a premię dostajemy później. Więc zadzwoniłam do księgowej, wszak uczciwym człowiekiem jestem, że za L4 powinnam mieć mniejszą wypłatę, a ona mi powiedziała, że miałam L4 z literką B czyli ciążowe więc nie tylko mam płacone 100 % ale liczona jest średnia z ostatnich 3 miesięcy. A jeszcze wygrałam w konkursie na sprzedaż (2 miejsce) i dostałam fajną kasiorkę w bonach Czyli listopad nie jest taki do końca tragiczny
-
Gunia113[ BO CIĄŻA TO NIE CHOROBA I WBREW POZOROM TRZEBA SIĘ NAPRAWDĘ BARDZO POSTARAĆ ŻEBY JĄ STRACIĆ nie wiem jak ten ogląd ma się do UPADKÓW!!! Mam nadzieję, ze będzie wszystko dobrze... a Z mężem jestem w lekkim zawieszeniu... W domu się rozryczałam i powiedziałam mu, że mam nadzieje, ze będzie dobrze, ale jeśli kiedykolwiek coś się stanie to moze być pewien, ze ja zwariuje bo on skutecznie wędził mnie w poczucie winy i zrobił ze mnie kobietę która zupełnie nie dba o swoje dziecko! Tej Twojej Pani doktor to mam ochotę przypier**lić za takie teorie . Czyli ja się postarałam, tak? SZMATA, wsiura jedna !!! Powiedz mężowi, że w ten sposób jeszcze większy stres wywołuje u Ciebie i sam dziecku szkodzi. Margo odwiedzaj nas proszę.
-
Cześć dziewczynki moje kochane Oopsywszystkiego, co sobie tylko zażyczysz przepraszam za spóźnienie Inkaaa jak jabłecznik z galaretką? Brzmi smakowicie.
-
Mój nie chciał, ale nie chciałam go przekonywać na siłę i w przyszłości też nie będę, to ma być nasza wspólna decyzja. Jeżeli do czegoś bym go zmuszała, to czułabym się z tym źle.
-
No właśnie "może powstać zarodek" a nie musi.Jak dla mnie tam gdzie zarodek nie powstał lub się nie rozwija nie ma mowy o "dzieciobójstwie". W przeciwnym razie wyłyżeczkowanie pustego pęcherzyka płodowego również byłoby zabójstwem.
-
curryRacja. I chciałabym dodać, że przecież decyzja o In Vitro to nie jest łatwa decyzja podejmowana przy kawie. Właśnie sobie wyobraziłam to przy kawie: "Kochanie, a może in vitro?" "Nie, dziś mnie boli głowa"
-
Lubię Lubisz spódniczki mini?
-
Iwonek ale gdyby ludzi przerażały te statystyki, to nikt by się na in vitro nie decydował.Dla mnie to nie jest argument przeciw in vitro. Poza tym jak ostatnio widać na forum nie każda ciąża poczęta w naturalny sposób kończy się sukcesem, więc nigdy nie mamy gwarancji. Dla wielu to ostatnia deska ratunku i każdy kto się na to zdobędzie, wierzy, że będzie będzie w tych 20-30 %
-
Daleko od rodziny, przyjaciół, bliskich...
Świeżak odpowiedział(a) na dziabdol temat w Kącik dla mam
Ojejusiu jaki on piękny i jaki kudłaty -
Mądrzejsza o dzisiejszą konwersację odstawiam wieczorne picie zielonej herbaty. Już teraz wiem czemu często spać nie mogłam, ale ze mnie matołek, że nie powiązałam faktów
-
Lubię, a co chcesz mnie zaprosić? Lubisz żurawinę?
-
Daleko od rodziny, przyjaciół, bliskich...
Świeżak odpowiedział(a) na dziabdol temat w Kącik dla mam
U mnie było odwrotnie, ja nie lubiłam. Ale znajomi musieli się pozbyć małego kotećka i serce mi pękło, przygarnęłam. Będzie pewnie problem z Jadźką ale po czasie jakoś się zaaklimatyzuje. -
Ja lubię a Oopsy wręcz kocha Lubisz miód?
-
panele Kawa czy zielona herbata?
-
O brak optymizmu to ja się akurat martwić nie muszę
-
Daleko od rodziny, przyjaciół, bliskich...
Świeżak odpowiedział(a) na dziabdol temat w Kącik dla mam
Moja Jadźka to po przeprowadzce chyba pierd*lca dostanie, że ma tyle miejsca i tak dużo do obwąchania -
Ja wiem Wydra. Z resztą w każdym związku są lepsze i gorsze chwile, jak mi ktoś powie, że ma ciągle cudownie i kolorowo, to nie uwierzę. U mnie te gorsze nastały i mam ochotę trola udusić, ale wiem że to minie i niedługo Wam tu będę pisać jak go kocham nad życie
-
Patrzcie jaki mam fajny nowy suwaczek
-
Stronka super, ja chcę taką w Pl !!!