Urszula Rogalska

stron z testami jest mnóstwo tylko pytanie czy młody człowiek będzie wiedział jak to zinterpretować bo trzeba pamiętać że test jedne czy dwa nie jest wyznacznikiem całości i trzeba go traktować jako dodatkowe narzędzie badawcze

To bardzo przykre kiedy osoba wykształcona w kierunku pedagogicznym, pracująca już jakiś czas tak podchodzi do dzieci, które wymagają indywidualnego podejścia do dziecka. Trzeba zatem pamiętać, że zawsze w sytuacjach nas niepokojących trzeba interweniować.

cudowne wasze wszystkie wiadomości bo tak naprawdę ustawa ustawą ale warto zdawać sobie sprawę, że młodzi ludzie mogą wiedzieć jak skutecznie pokierować swoim życiem zawodowym, czym się kierować w wyborze kształcenia etc. - cieszę się, że twierdzicie że doradca zawodowy jest potrzebny młodzieży - mam nadzieję, że młodzież też tak twierdzi

Właśnie rozmową z nastolatkiem można osiągnąć więcej niż karami. Można przedstawić swój punkt widzenia, swoje zasady obowiązujące zawsze. Trzeba wspólnie tworzyć ponoszenie konsekwencji za nieprzestrzeganie zasad i dobrze jest jak nieco przekazuje się odpowiedzialność na dziecko - czyli dobrze kiedy to młodzież decyduje co robi kiedy nie dotrzyma słowa. Trzymam kciuki.

Margeritka Ula to opowiedz o swojej drodze do sukcesu od czego zaczęłaś, jakie są te pierwsze kroki? Jak mam siebie opisać to powiem tak - rozpoczęłam studia które uwielbiałam, potem na 3 roku studiów podjęłam pracę jako wolontariuszka w placówce i tam byłam przeszło 2 lata by ostatni rok studiów zrobić w 3 miesiące bo od nowego roku kalendarzowego dostałam pracę w tamtej placówce. Potem etap rozwoju zawodowego, zmiana życia na inne miasto, potem kolejne studia a w trakcie poszukiwania nowych rozwiązań jako redaktorka. I tak w sumie toczy się wszystko jak sobie ułożę. Poszukuję pracy która mi odpowiada i którą mogę dzielić z wychowywaniem dzieci. I jak na razie się to udaje.

Święto Edukacji Narodowej to czas, gdy dzieci robią coś dla nauczycieli i dobrze gdy są to prace samodzielnie wykonane, od serca i naprawdę potrafią sprawić największą radość. Warto pamiętać!

A czy któraś z was była może przestawiana, lub przestawia swoje dziecko?

Moja droga to bardzo trudne emocje teraz w was towarzyszą i szybkie załatwienie sprawy może nie koniecznie przynieść oczekiwany efekt. W tym momencie zdajecie sobie sprawę że jesteście burzliwym małżeństwem czyli osobami które wzbudzają w sobie skrajne emocje. Związek to ciągła nauka, szkoła kompromisów. Trzeba umieć słuchać, mówić i czynić a i czasami odpuszczać ale nigdy wbrew sobie. Warto nauczyć się tworzyć czas do wspólnej rozmowy, nawet o sprawach trudnych. Jeżeli samodzielnie wam nie wychodzi to może warto pomyśleć o jakieś terapii. Trzymam za was kciuki.

Witam serdecznie, bardzo mi przykro z powodu problemów jakie doświadcza twój synek i również ty. Trzeba przyznać że w takiej sytuacji sama rozmowa z dzieckiem nie przyniesie oczekiwanego efektu. Warto porozmawiać i współpracować z psychologiem i pedagogiem szkolnym, wspólnie opracować plan pracy z dzieckiem przez wychowawcę. Wspólnymi siłami możecie osiągnąć o wiele więcej niż w pojedynkę. Daj znać po rozmowie w szkole. Trzyma kciuki,

I tutaj się zaczyna problem - bo jak zwykle starsze modele autobusów nie uwzględniły faktu, że nimi mogą podróżować rodziny z małymi dziećmi. Tak jak piszą dziewczyny istnieją już pasy w nowszych modelach ale nie na każdej trasie. Czy to nie jest czasem kolejny realny temat to podsunięcia najbardziej zainteresowanym. Bo przecież mało kto o takich drobnostkach pamięta. A może istnieje szansa na podróż pociągiem. Wówczas jest o wiele wygodniej niż PKS.

Pracowanie zdalnie przy dzieciach to nie lada wyzwanie. Dziecko uczy wiele, dużego zorganizowania a jeżeli kobieta jeszcze dodatkowo pracuje w domu to wymaga to od niej jeszcze większego zorganizowania. Tak jak napisała MArgeritka - dzieci nie da się zaprogramować i mimo ustanawiania sobie stałych godzin pracy to przy nich bywa to niemożliwe i wówczas każda wolna chwila jest poświęcana właśnie na nadrobienie zaległości. Wszystko da się wypracować ale wszystko zależy od samomotywacji.

Istnieje wiele akcji charytatywnych w miastach. Dodatkowo można poszukać na necie czy nie jest organizowana akcja w mieście wymiana rzeczy. Również placówki tj. domy samotnej matki również nierzadko potrzebują rzeczy. Taka bezinteresowna pomoc jest cudowna.

Kochana powiem szczerze, że teraz jest tyle zmian, tworzenia różnorodnych kierunków w szkołach. Warto poszukać w swoim mieście. A co do robienia po kierunku chemicznym? Wiele można dopracować, dostosować ale tu już pytania a marzenia ucznia, predyspozycje.

Bycie uczniem potrafi u dziecka wzbudzić wiele emocji. Dostosowanie się do zasad obowiązujących w szkole potrafi u młodego człowieka wywołać wiele emocji, także somatycznych. Warto dodatkowo zastosować zasadę codziennego wspólnego wieczornego omawiania dnia minionego. O wszystkim a nie o tym co złe. Warto koncentrować się na tym co dobre, by było dużo pozytywnych emocji. Powodzenia.

Jestem bardzo zaniepokojona twoją wypowiedzią. W każdej sytuacji niepokojącej rodzica zawsze trzeba interweniować - bezpośrednio do nauczyciela, do dyrekcji, a jeżeli to nie skutkuje nawet do wydziału edukacji w danym mieście. Należy działać a nie czekać. W końcu to ważne dbać o dobro swojego dziecka.

W dzisiejszym rynku istnieje wiele różnorodnych rzeczy do tworzenia - ciastoliny, piankoliny, piaskoliny, masy papierowe, dmuchane pisaki, pisaki w pędzelku etc. naprawdę jest w czym wybierać i warto z tego korzystać. I ciekawiej tym większe szanse że dziecku spodoba się zwyczajne rysowanie kredkami.

Raczkowanie to potrzebny etap rozwoju dziecka. Oczywiście istnieje wiele dzieci które nie raczkowały i nie wykazują problemów w np. uczeniu się. Istnieje jednak teza naukowców potwierdzająca że jeżeli dziecko prześcignie swoje etapy rozwoju to przyjdzie taki czas, kiedy cofnie się o krok. Co to dokładnie znaczy? Wyobraźmy sobie, że dziecko nie raczkuje, a w okresie uczenia się musi dłużej uczyć się np. czytania. Często właśnie łączy się brak raczkowania z dysleksją. Czy słusznie? Może ktoś to również zauważył?

I to jest wspaniałe - Pani Doroto właśnie mało który rodzic wie, że może mieć faktyczny wpływ na rozwój placówki swojego dziecka. Trzeba chcieć, być upartym i przede wszystkim działać z przekonaniem.

No właśnie taka prosta rzecz a nikt sensownie o tym nie pomyślał. Ciekawa jestem jak to jest w krajach unijnych bo powiem szczerze, że aktualnie była w kilku krajach i nie widziałam wc koło placu zabaw. Jedyne miejsce jakie zauważyłam to pomiędzy szkołą a basenem było wc przy unijnie stworzonym placu zabawa i to była Bydgoszcz. Warto zwrócić na to uwagę mediom, ludziom i wszystkim zainteresowanym.

No i widzę, że zwyczaje są różne i różne uwagi na ten temat. A jak myślą inne osoby. Proszę o wpisy.

Istnieją szkoły zawodowe i szkoły techniczne - jednak te drugie nie cieszą się już takim uznaniem a już tym bardziej egzamin zawodowy. Nie jestem w stanie tego zrozumieć, w końcu uzyskanie zawodu jest bardzo istotne. Natka bardzo się cieszę, że chcesz skorzystać z mojej pomocy.

Dokładnie tak, im mniej osób w klasie tym lepsze warunki do nauki, uwagi, indywidualizacji uwagi itp. Jednak przepisy są nieubłagane a co za tym idzie, istnieje prawdopodobieństwo, że dzieci słabsze w nauce będą niestety na tym najbardziej traciły. Nie wspominając już o nauczycielach, którzy nie będą mieli szansy na racjonalne podejście do przedmiotu.

Mówi się wiele o zmianach w systemie edukacji, o rozpoczęciu nauki w szkołach już 6 - letnich dzieci, przełyka się wiele istotnych niedociągnięć w systemie i ogólnie naprawdę duża ilość zmian bywa bulwersująca. Teraz do tego wszystkiego doszedł problem liczebności w klasach. Warto poczytać artykuł http://wyborcza.pl/1,75478,14485164,Lekcje_beda_w_tloku__Nawet_do_36_uczniow_w_klasie.html i może podyskutujemy o tym tutaj, bo przecież temat dotyczył nas - matek jeszcze w okresie uczęszczania do szkoły ale na pewno będzie dotyczył naszych dzieci.

Witam serdecznie, wiele osób z racji mojego zawodu zadaje mi pytanie - Jak sprawdzić dzisiaj predyspozycje zawodowe u swojego dziecka? Co należy uwzględniać, by dobrze wybrać swój kierunek kształcenia? Czy wy dziewczyny szukające pracy lub poszukujące swojego miejsca zawodowego na ziemi ale także mamy nastolatków potraficie odpowiedzieć mi takie pytania?

Chciałabym poruszyć tutaj dyskusję na temat jakże zwyczajnej sprawy - załatwiania potrzeb fizjologicznych przez dzieci na placu zabaw. Wiele osób uważa, że to żaden problem jak dziecko zsiusia się przy huśtawce. Inne natomiast, że dziecko małe powinno być uczone od początku zasad dobrego wychowania i siusiać w miejscach do tego wyznaczonych. Jeszcze inne, że należy wyjść z placu zabaw i ostatecznie nie na widoku pomóc dziecku się załatwić. Jakie jest wasze zdanie w tej kwestii?