Skocz do zawartości
Forum

Mafka_30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mafka_30

  1. O koleja mamuska październikowa.Lepiej późno niz wcale.Witamy :-) U nas dzis lipa bo od rana nie ma prądu.Podobno informowali wszystich ale do nas to nie dotarło.Więc my wstajemy akurat a tu światło gaśnie i ani w piecu napalić,ani inhalacje dziecku zrobić.Dobrze że wodę na mleko na gazie mogę zagrzać.No i włączyli przed godzina tylko że ja sama z dzieciakami i co tu zrobić.Wię uśpiłam oboje,i próbowałam dwukrotnie rozpalać,ale nie wyszło.W domu już tylko 18 stopni ale zaraz mąz ma być to się mam nadzieję ociepliNormalnie masakra bez prądu. Jak na złość u dzieciaków jakiś katar się chyba zaczyna
  2. Współczuję ci tego nocnego czuwania,wiem co to oznacza.Choc jak czytam twoje wpisy to masz o wiele gorzej i przypadek inny,mój po kąpieli spał do ok22-23 a potem tańcował do rana,lub usypiał nad ranem o różnych porach.Zreszta to już ci pisałam.Ale mój wyspany,wymagał zabawy a potem padał i spalismy razem do popołudniowych godzin.I guzik pomogło wspólne spanie,a raczej niespanie,i wymęczenie go wieczorem,spacery na powietrzu.Jak miał ochote nie spac noca to czary mary by tez nie zadziałały,po prostu musiałam przez to przejść.Ale jak twoje sie tak wybudza i zasypia co chwila,to mnie sie wydaje że tu jest inny problem.A nie płacze,jest spokojna czy tez nie?No raczej mnie sie nie wydaje aby to było normalne,zważywszy na fakt ile to juz u was trwa.A z lekarzem konsultowałas się,jakieś badania robiono czy wszystko gra?Bo dziwne jest że jej sie tak czesto chce pić i sie przez to wybudza.I w dzień tez tak ciumka co chwila czy to tylko nocna przypadłość?Mam nadzieję że ktoś ci w końcu pomoże.
  3. klaudia20co do wzrostu to nie wiem jak w angli w innych miastach ale u nas w huntingdon w st ives podczas porodu miala tylko wage bo powiedzieli ze nie mierza dziecka i tak jest u nas... przychodzila polozna do domu spytalam czy moze zmierzyc mala ile ma cm to powiedziala ze w 3 miesiacu dopiero i cio ty na to? nie powiesz mi ze tak nie ma... bic sie z nia nie bede przeciez zadna z moich kolezanek tez nie wiedziala dopiero w 3 miesiaci tu tak jest Proponuję zakupić wagę i metrówke do mierzenia wzrostu.Dodatkowo mierz dziecku obwód głowy i klatki piersiowej co miesiąc.Wszystkie pomiary zawsze zapisuj,albo nanos na siatke centylową.Jak nie masz ściągnij sobie gdzieś z neta,wtedy na pewno bedziesz spokojniejsza.Nie licz na pomoc medyczną tam bo oni maja inny tok myslenia i działania,dla nich wiele czynności co u nas jest standartem dla nich jest zbędne. Dodam że mój synek 24.12,czyli 2mies i 6dni,na ostatnim warzeniu miał 5kg,od 5tyg karmiony Bebilonem pepti..Ale na wadze przybiera,obwód głowy się zwiększa,lekarz nie miał żadnych uwag.
  4. Kurczę a u mnie @ ni chu chu.Dejanira,rzeczywiście u ciebie bardzo szybko powrócił,ja jak karmiłam starszaka piersią to przez 6 mies nie miałam. Kajka,nieźle ci mały rośnie,klucha z niego.I jak kon taktuje już ,w szoku jestem.Mó na etapie rozgladania sie jest,troche zaczyna sobie gaworzyć jak go zaczepiam i sie uśmiecha cudnie do mnie.No i wymachów takich nabrał kończynami że wodę wylewa z wanienki.Ale z niego bardziej nerwusek jest,rano jak sie budzi to humor ma jakby zawsze lewą nogą wstawał Mam nadzieję że mu to minie,bo nie znoszę jak mi dzieci płaczą,a przy dwójce to rzadkością jest jak żadne nie płacze.
  5. Oj Dejanira,nie masz łatwego macierzyństwa Na pocieszenie powiem że kiedyś w końcu sie wyspisz a każdy kolejny dzień przybliża cię do tej chwili .Cierpliwości...I dużo energii w kuchni na ten weekend... A ja rozwikłalam zagadkę co dolega mojemu starszakowi.W pon miał gorączke i zwrócił obiadek,kilka razy kaszlnął.Więc ja od razu coś na gorączke,przeciwzapalnego i czekamy.Wtorek niby cisza,środa znowu gorączka i kupki jakby rzadsze.Więc poskładawszy fakty do kupy stwierdziłam że to nie grypa o którą go tak podejrzewałam ale wirusówka.I bingo...Wczoraj odwiedził nas lekarz i potwierdził moja teorię.Mały wczoraj wyglądał jakby sikał pupą i znowu obiadek do mnie wrócił .Na szczęście nie za często,i już bez gorączki,chodził uśmiechnięty więc tyle dobrego przynajmniej.No i oby drugiego malca to nie sppotkało.Ale powiem wam że trzeba być bardzo czujnym.W naszym przypadku skończyło się jedynie na lekkim odparzeniu pupy od biegunki.Dobrze że miałam w domu leki na biegunkowe tematy chociaż,ehhh. Ale kryzys zarzegnany już prawie,mamy teraz dwutygodniową kwarantannę żeby znajomych nie pozarażać,no chyba że ktoś będzie bardzo nas chciał zobaczyć na swoja odpowiedzialność.Więc siedzimy w domu,a i dobrze po zimno znowu i mroźno.A tygryski tego bardzo nie lubiąByle do wiosny
  6. A ja nauczyłam moje dziecko pić sama wodę i tak mu zostało.Zadnych soków czy też kompotów nie chce.A czasami robię mu hippa koperek albo dziką różę,Ale to czasami.I myślę że w małych ilościach nie zaszkodzi.Myslę ze nie ma co tak katowac tych dzieci,wiadomo woda najlepsza.Ale wystarczy dbac o higienę jamy ustnej i można od bidy dać mu coś słodzonego.Niech ma frajdę.A herbatki hippa sa bardzo fajne,sama je lubię.W parzenie się nie bawie bo nie mam czasu,może jaki mi chłopaki podrosną coś nad tym pomyślę...
  7. Kurczę no to super wam sie udało to załatwić.A ja muszę płacić niestety. Co do takiej wady to ja też mam podobno jakąś dziurke gdzieś w serduszku i da sie wysłuchacv jakis szmer ale to nic groźnego,ot psikus natury i nic sie z tym nie robi.Nawet nie badałam tego,może kiedys się w końcu wybiorę na echo to się sprawdzi.Ale dużo osób ma jakies szmerki niegroźne.Mój został wykryty przy osłuchiwaniu w czasie choroby w wieku 28lat dopiero .
  8. Kajka Jak to za darmo?Jakie wskazania ku temu ?
  9. Dejanira ha ha,encyklopedię :-)A niech się dziecię oswaja z książkami od maleńkości,i to nie byle jakimi !!! A mój śpi jak zwykle od początku.W dzień narzekac nie mogę,więcej śpi albo sobie leży chwilkę i zasypia.Wieczorem,jak zwykle,chwilę pokwili a potem jak zaśnie ok21-22 to już do 5-6.Choc bywa że i wcześniej obudzi sie na jedzonko.Ale narzekać nie mogę,naprawdę. A jak do niego mówię i głaszczę po policzku to grucha i się uśmiecha do mnieNormalnie jakby chciał mi coś powiedzieć.Mamy więc juz pierwszy kontakt z naszą latoroślą.A my chrzciny zaplanowane mamy na 28.04.2013 planowo.Chrzestny za granica i ma już bilety wykupione na ten termin więc sie dostosujemy.Mi nie przeszkadza,ciepło będzie,fajnie.Dzieci na dworze będą mogły brykać.I pewnie ładna pogoda już.A najważniejsze że cieplej.Byle do wiosny dziewuchy co?ja juz czekam na kwiecień,bo potem to już tylko lepiej,i dzieci większe będą.I liczę że od lata bedę więcej w nocy spać Choc wiem że jeszcze nie raz będzie mi trudniej niz teraz,bo teraz to jedno tylko leży i spi,a potem to będą mi dwa bąble zawalać po chałupie.Ale nie myślmy teraz o tym Dobrej nocy mamuśki
  10. No mandarynka,nie wiem czy zyczyc ci szybkiego okresu czy tez kolejnej pociechy.Wybierz sobie co wolisz Ja tez ostatnio nie byłam grzeczna ale zacznę sie chyba modlić żebym w ciąży nie była znowu.Choć na wizycie na poczatku grudnia lekarz też mi powiedział że sie jeszcze macica nie obkurczyła do końca więc mam nadzieję że jak pisze Dejanira stąd te opóżnienia,bo ja już karmie praktycznie tylko sztucznie.Kurczę normalnie zaczne chyba brac tabletki dla spokojności. Mandarynka ,nieźle dzieciaka usypiasz.Ale wszelkie sposoby dozwolone byleby podziałały. A co do usypiania na rekach to powiem wam,a szczególnie tobie Dejanira,że aby dziecko ci spało w łóżeczku,tudzież po prostu na łóżku,to trzeba sie pomęczyć.Bo tak przyzwyczajone do rąk samo się nie oduczy potem.Ja tak pierwszaka wylulałam że do tej pory usypia na rękach,a juz swoje waży i łatwo nie jest.Za to teraz wzięłam sie na sposób i drugiego wkładam do wóżka albo kładę na łóżku,okatulam w kocyczek w beciku,podaje butlę,smoka i czekam.On czasami zasypia sam,czasami marudzi ,smoka gubi,płacze.Ale się nie poddaję,znowu smoka aplikuję,głaszczę po główce lub trzymam za rękę,lub kłade sie obok zeby mnie czuł mały i znowu czekam.Czasami wyje ale trzeba to przetrwać jakoś.I tak do skutku.I powiem ze działa juz bez zarzutu,mały coraz chetniej tak zasypia sam.Trzeba się na początku nieźle pomęczyc ale warto.Więc wytrwałości wam życzę w udoskonalaniu pociech. Ja nadal w pełnej gotowości ,mały niby dzis jako tako z małą gorączka z rana ale bacznym trzeba być
  11. mandarynka79Dziewczyny jak u Was bylo z pierwszymi cyklami po porodzie? ja powinnam wczoraj dostac miesieczke a tu nic sie nie wydarza. Nawet test ciazowy sobie zrobilam - wprawdzie szanse by byly nikle, ale wole dmuchac na zimne...Zastanawiam sie jak szybko organizm wraca do swoich dawnych nawykow po porodzie. Ja ci nie pomoge bo ze mnie zaden ekspert.po pierwszej ciąży przy naturalnym karmieniu non stop dostałam pierwsza miesiączkę 6 miesięcy po porodzie i jedyną,więc nie wiem czy cykle będa regularne czy też nie.A teraz jak już my na sztucznym to okresu wypatruję a tu nic.I też sie zastanawiam juz nad testem...chyba bym się załamała :-( A u nas grypy ciąg dalszy...ja lepiej za to Tymonek dziś gorączkuje,nawet mi pieknie obiad zwrócił na wszystko wokoło łącznie ze mną.I marudny że oj oj,ciężka noc przede mną.Dobrze że leki w domu mam bo na tym zadupiu ciężko by było.No i mam nadzieję że Fabianka ominie.
  12. O widzisz,jej moze po prostu za zimno było i sie wybudzała.Mój spi w kołderkowym beciku,pod swoim kocykiem.Na to idzie albo kocyk albo kołderka,na główke pieluszka więc mu tylko nosek i oczka wystają z pieleszy,znaczy się też ciepełko preferuje.
  13. Dejanira,niech ci dzieci zdrowieją.I ja tez chora,nie wiem jak i skąd bo od paru dni nosa za drzwi nie wyścibiłam i grypa sie przypałętała.No chyba kominem normalnie.Oby na dzieci mi nie przeszło .
  14. A moje refleksje w temacie porodów sa takie ze nie ma co słuchac opowieści innych kobiet odnasząc to do siebie bo każda przechodzi to po swojemu.Mnie każdy mówił że poród da się znieść a że drugi to juz na pewno szybciej i mniej boleśnie.I co?I du pa blada.Boli i to ku re w sko.A drugi boli tak samo albo i mocniej.A na pewno po drugim szyjka mi popękała znaczniej i więcej mnie zszywali.Z tym że przy drugim wiedziałam juz o co chodzi i zamiast steków i jeków na oddechu sie trzeba skupić żeby rozwarcie postepowało,I tak pierwszy poród trwał od ok9 do 18.15,a drugi od ok9.30 do14.35,czyli pomogło.Ale ból-no cóż dla mnie taki sam.Nie wspominajac o szyciu krocza i naciskaniu na brzuch aby resztki krwi wypłynęły,to dopiero zmora.Za to połóg zniosłam po drugim lepiej,ale to pewnie psychika tu działa.Po pierwszym porodzie bardziej rozczulałam sie nad soba i swoim ciałem że takie katusze przeszedł,A po drugim wiedziałam że musze sie pozbierac na predce i dojść do siebie bo w domu czeka dziecko które teskni za mamusią i trzeba mi wracać.I tak zapomina sie o tym całym bólu gdy trzeba zając sie dwójką dzieci,z których zadne nie jest choć odrobine samodzielne.I choc dupsko boli jeszcze długo po...to trzeba zacisnąć zęby i do roboty.I to jest najwiekszym dla mnie zaskoczeniem że mamy w sobie tyle siły i tyle cierpienia znosimy, bo przecież warto,prawda?Jak patrze na moich ukochanych synków to wiem że warto.Ale na kolejna ciążę sie już raczej nie zdecyduje
  15. mandarynka79Dzisiaj mnie moja tesciowa rozwalila. Nie wiedziala, ze jest na glosnomowiacym i podczas rozmowy ze szwagierka zaczela ja namawiac, zeby ochrzcila nasza Hanke. Jesli nie moze tego zrobic ksiadz, to zeby szwagierka ochrzcila mloda z wody. Biedna tesciowa nie moze sie pogodzic, ze ma niechrzczona wnuczke, a my zyjemy bez slubu. Kobieta nie czai, ze nawet jesli mloda by zostala ochrzczona przez ksiedza nie mialoby to zadnego znaczenia dla nas, a tym bardziej dla zupelnie nieswiadomego niemowlecia. Hanka jak bedzie dorosla wybierze sobie sama swiatoplad, ktory bedzie jej odpowiadal, byc moze bedzie to chrzescijanstwo, a byc moze nie. Z drugiej strony taka ingerencja babci w swiatopoglad rodzicow jest lekko nie na miejscu. Jak to dobrze, ze tesciowie mieszkaja 2000 km stad... Ale to daje do myślenia-nigdy nie zostawiaj Hanki samej z babcią,bo możesz byc pewna ze ochrzci ci dziecię bez pytania was o zdanie
  16. mandarynka79Mafka_30mandarynka79Ja rowniez dolaczam sie do zyczen noworocznych!! Hanka tez juz zrobila sie serdeczna i 'gadatliwa' A w zalaczeniu 2 ostatnie swiateczne fotyAle sukieneczkę to ma cudaśną Sukienka jest faktycznie sliczna.Kuzynka poszalala i zakupila, aczkolwiek jest to tzw. jednorazowka, bo do 3 mies., a Hanis juz wielki (nie wiem ile wazy, bo nikt jej nie wazyl od 1,5 mies a ja wagi w domu nie mam), a okazji do takich wyjsc tez nie za wiele. Poza tym ona ostatnio wszystko przesrywa swoim musztardowym sosem. Moze sprezentuje ta sukienke bylemu mezowi, bo spodziewaja sie coreczki w lutym... Dziewczyny, te kaszki instant, ktore sa od 4. mies mozna podawac od rozpoczecia 4. mies czy po skonczonym? Po ukończeniu 4 mies,ale niektórzy próbują już wczesniej dawać.Ja podaje po skończonym 4 mies, A ubranka,no cóz niestety takie maleństwa szybko z nich wyrastają.U mnie mały pochodził dłużej dopiero w rozm 74 i 80,do paru mies.A tak to chwila i już za małe :-)
  17. No dobra,i ja cos znalazłam :-)
  18. mandarynka79Ja rowniez dolaczam sie do zyczen noworocznych!! Hanka tez juz zrobila sie serdeczna i 'gadatliwa' A w zalaczeniu 2 ostatnie swiateczne foty Ale sukieneczkę to ma cudaśną
  19. kajka84My szczepilismy 2 tyg temu obowiazkowe i maly juz mial 5900 i 65 cm... :-) Super ci mały przybiera.Mój drugi widać jakis mniejszy gabarytowo bedzie.Tymonek Na pierwszym szczepieniu ważył 5700 a Fabianek 4800,wiec różnica duża.Ale zdrowy,i ładnie przybiera,a nie każde dziecko musi ważyć tyle co rodzeństwo,wszak musza być jakieś różnice
  20. I ja sie melduje noworocznie Dla wszystkich mamusiek życzenia oby ten nowy rok pozytywnie nas wszystkie zaskoczył i przyniósł dużo dobrego Święta jak święta,były i minęły.Teraz mąż wrócił do pracy a ja się muszę znowu na nowo odnaleźć sama z dzieciakami,a było mi tak fajnie jak mogłam zwalać na niego jakies obowiązki domowe Ale cóż... W tą niedzielę mam chrzciny w rodzinie i trzeba nam sie wybrać,a my robimy pewnie w kwietniu jak juz fajnie będzie i cieplej,i maleństwo większe.W wigilię go zaszczepiliśmy od pneumo i rota.I wtedy miał już 5kg i ok62cm.I nawet dobrze to zniósł. No i prawie całkiem jedziemy na sztucznym bo ja ściągam maksymalnie 100ml mojego przez cały dzień,więc tylko tym raczej by sie nie najadł. I tak to o.Zmykam bo nie mam czasu obecnie
  21. I ode mnie najlepsze życzenia na te świętaOby były cudowne,radosne i spokojne dla was i waszych rodzin,najbliższych.I żeby każda znalazła prezent pod swoją choinką
  22. Hehe Dejanira,złośliwość rzeczy martwych u ciebie.Oby ci się w święta nie popsuło znowu. A ja dzis byłąm u mamy w odwiedzinach,od razu nabyliśmy szczepionkę od rota i pneumo i w wigilie z rana zafundujemy maluszkowi świąteczne kłucieNo raczej bedzie bez fajerwerków.Ale jak mus to mus.No i kończyłam swiąteczne zakupy,i tak się uwijałam że prezentu mamie nie zakupiłam.Oj,łajza ze mnie do kwadratu,ale w pon może podskoczę.A jutro napatrosze karpia cytryną,zrobię rybkę po grcku i sernik,i ja do świąt gotowa całkowicie. Wczoraj odkryłam lekką pleśń na łóżeczku starszaka,które sąsiaduje ze ściana,a mamy dom nie ocieplony i widzę że na ścianie w kącie cos się tworzy też.Więc wczoraj miałam szorowanie i sprzatanie od nowa...teraz to mi może perfekcyjna pani domu rękawiczkami suwać w te i we wte,a i tak nic nie znajdzie:brawo No i prezenty juz popakowałam dla dizeciaków,takie to przyjemne ze nie wytrzymałam i w nocy wszystko przyszykowałam.I jak to Mandarynka powtarza -byle do Świąt Kajka,ja z pierwszym tez miałam przymusowe karmienie na zakupach.Wiec poszłam do ochrony w tesco i zapytałam o pokoik dla matki karmiącej i zaprowadzili mnie na zaplecze,pokoik załatwili.Bo w samochodzie to mi cholernie niewygodnie było.
  23. Mój do narzędzi męża dostepu jako tako nie ma ,za to w moim kuchennym królestwie czuje się doskonale.Wszelakie sprzęty typu mikser,robot kuchenny,blender...dla niego bomba.Albo wygrzebac słoik z nakrętką,korkociąg,wałek ,matewkę...itd.Jest wiele możliwości.Czasami ja zamykam jedną szafkę a on juz wszystko wyrzuca z drugiej.Ehh.
  24. Kajka,bo dziewczynki tak nie grzebią i nie buszują ,za to chłopcy...sama sie przekonasz :-)
  25. A ja mysle ze nie jest tak źle.Mój starszy syn za pare dni skończy 17 mies i on nadal jak znajdzie większy kawał w daniu to wypluwa więc wszystko blenderuję,bo nie mam wyjścia. Ale zajada sam chlebek,czy tez drobie mu wędlinkę lub serek żółty,i sobie sam bierze i tak sie uczy gryzienia,bo tez mam z nim masakrę.Musisz wypróbowac co dziecku podchodzi i to próbowac mu dawać w wiekszych kawałkach i pilnowac żeby sie nie zakrztusiło dziecko. Mój lubi marcheweke z rosołu więc mu ja drobie podaje na talerzyku itd.i odkryłam ze pulpety z ziemniaczkami to jedyne danie które może zawierac wieksze grudki,więc tylko ciaplam widelcem i wcina.Nie ma zasady kiedy dziecko będzie fajnie wszystko jeść,jedne wcześniej a inne później.Ważne dla mnie jest to że staram sie podawać mu różne warzywa i owoce,wymyslam jakies deserki budyniowe,kisielowe i jogurtowe.I lepiej niech dziecko je w takiej postaci jak woli żeby się nie zraziło a niżeli by nic nie jadło.Z czasem samo będzie chciało cos do rączki i będzie próbować.My z mężem jak jemy posiłki to zawsze dziecko siada z nami w foteliku,choćby z paluszkami które uwielbia,A jak cos chce od nas z talerza to mu próbujemy podać,raz weźmie a raz nie,ale próbuje,uczy sie i poznaje smaki.Nic na siłę.I fajne sa też bułeczki maślane(polecam z biedronki),do rączki żeby samo gryzło,miekkie i słodkawe.moje dziecko je uwielbia. A nasze menu wygląda tak: ok 8-9 mleczko MM z dodatkiem kaszki manny z bobovity dla zagęszczenia ok 11.30-12 kaszka mleczno -ryżowa z bobovity np.owoce leśne,babanowa,kakaowa czy brzoskwinia...jest ich duży wybór. ok15-16,w zalezności ile dziecko spi obiadek,i tu kombinujemy różne mieska i warzywka i różne dodatki..ryz lub kasza jaglana,ziemniaczki,makaron...z odrobina masła lub oliwy naturalnie. ok18-19 monte lub inny jogurt,lub owoc sezonowy,banan lub kisiel,budyń...bywa różnie 21 lub póxniej,bo czasami dziecko dłużej siedzi mleczko MM na noc,równiez z kaszka manną dla zageszczenia. Oprócz tego mały podjada chlebek,bułeczki maślane,chrupki ,biszkopciki,herbatniki lub paluszki.No i jak mu sie coś uwidzi z talerza rodziców oczywiście.Czasami daje mu wafelki waniliowe takie bez polewy czekoladowej. A do picia sama woda przegotowana bo mały był tak nauczony i żadnych soków nie chce pic.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...