Skocz do zawartości
Forum

Mafka_30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mafka_30

  1. Cosmitca,źle mnie zrozumiałaś.Mój dzieciak nie spi w łóżeczku wogóle.W dzień śpi na kanapie a w nocy z nami po środku,jako naturalna antykoncepcja Czasami za dnia w wózku ale rzadko.Po prostu go kładę,najpierw butla,otulam,potem smok,głaszcze po główce lub po prostu kładę rękę na klatce piersiowej i czekam.Jak wyplunie smoka czy sie rozkryje to od początku i tak do skutku.Teraz to juz prosto i najczęściej sam zasypia ale na początku sie omęczyłam.Ale zdarza się mi go i na rękach uśpic jak je ,ale zaraz jak zasnie elegancko i mocno to odkładam ,jak sie przebudza to staram sie żeby sie za bardzo nie wybudził bo wtedy du pa zbita.I tak jakos idzie. Najwazniejsze to miec stały rytuał zasypiania i byc konsekwentnym. Na wieczór ok 20 biorę go do kąpieli,potem butla na rękach ,odkładam i spi.Po ok 2 godz przebudza sie na butlę,a potem jak juz zasnie to moge sie kłaść i ja bo wiem że już gdzieś do 3 pośpi.I tak codziennie.Rutyna dla takich maluszków jest bardzo wazna.Tak właśnie to robię.
  2. Edziacz ,na pewno musisz byc twarda i szybko oduczyc.Bo jak sobie malec zapamieta to przepadłas.Mój tez próbował szalec i wymagał noszenia do snu,ale byłam konsekwentna i na razie bez większych problemów i spi nawet nawet.Jak dziecko zapamieta ze usypiało na rekach a obudzi sie w łóżeczku czy tez wóżku to ryk,bo juz w innym miejscu jest i czuje sie zagrożone. Ja swojego karmię na leżąco(że ma tendencję do przekręcania głowy na lewo,to kładę go opartego lekko na kanapie,i chciec nie chciec musi miec głowę na prawo skierowaną),rzadko kiedy na rękach.I jak tak leży to przykrywam go kocykiem,od brzegu mam takiego rogala,żeby tv nie widział i czuł się osaczony.To sprawia że czuje się bezpieczniej,tak jak w brzuszku że miał niewiele miejsca.I to u nas nadal działa.Nastepnie na główke pieluszka która spada lekko na czoło.Do buzi smok lub tez usypia na mleku z butlą.No i ostatnio w dzień zasłaniam okna i ściszam zaqwsze tv żeby tylko miał lekkie dźwięki,bo w ciszy tez nie chcę chowac dzieci.I powiem wam że śpi zawsze pięknie.Jak teraz zasnął to pewnie do 17,baaa,nawet do 18,i tylko pilnuje jak się zaczyna wiercic to mu butle przez sen aplikuje,którą mam w pogotowiu.Bo jak sie rozbudzi za bardzo ,to iwadomo że juz tak nie zaśnie.No i pilnowac musze żeby smoka nie gubił bo wypluwac potrafi kilkakrotnie.A tak to śpi sobie super.Spróbujcie tak. Wiadomo,czasami zeby mały tak spał trzeba sie nagimnastykowac.Z pierwszym bardziej go na rękach bujałam i bujac musze do tej pory.Ale drugi usypia najczęściej sam. A powiem wam ze pierwszy spał mi o wiele gorzej i krócej jak był taki wybujany. A i jeszcze jedno,czasami mały niby głodny ale główka kręci to na prawo to na lewo,ja mu butle a on wypluwa i w druga strone się przekreca.Nie wiem czemu tak robi,jakby szukał butli ale z drugiej strony.Wtedy ja mu główke reka przytrzymuje,butlę aplikuje i normalnie ssie i w ciagu ok5 sekund zasypia.I nie wiem skąd to mu sie bierze,ale jak go przytrzymac to pomaga w zasypianiu. Dobra spadam,jedno spi ale starszaka musze ululac rękoma,niestety
  3. A mój fabianek tak sie rozgadał ostatnio ze szok.No i w wóżku i kojcu takie centrum dowodzenia mu zrobiłam ze coraz więcej sie sam soba zajmuje jak nie spi...choc i tak jeszcze duuuużo śpi.Wzięłam wszystkie czerwono-czarne gdzrchotki i wszelakie grajki,i mały wpatrzony jak w obrazek. Bo nie wiem czy wszystkie mamusie wiedzą,ze takie maluszki na początku to najlepiej widzą czarny kolor i czerwony,lub tez biały.I takie kombinajce tych kolorów na zabawkach to istny szał dla dzieciaków.Mam to wypróbowane juz na dwóch bąblach.A do tego dorzucic wszelakie krzykacze,muzyczne dobijacze i dziecka nie ma Samo sie zajmuje,grucha,przysypia,a ja mam czas dla drugiego,i nawet coraz cześciej udaje mi sie cos ugotować większego.Powoli nabieramy wprawy. Aaaa,i doszłam do wniosku że mój malec zdecydowanie lepiej spi w dzień jak mu zasłonie rolety,scisze tv,czyli symulacja nocki.Normalnie zaczęłam tak robic od paru dni i śpi nawet po 4 godz bez przerwy,tylko mu butle przez sen podstawiam.Spróbujcie,u mnie działa.
  4. mandarynka79Co do cwiczen to ja jeszcze musze troche odczekac z moja joga tybetanska, bo to jest rozciaganie sie na ziemi na brzuchu. Rana juz sie dawno zagoila, ale nie wiadomo jak tam miesnie w srodku. Za to zaczelam co wieczor medytowac jak wczesniej - Hanka zaczela regularnie spac wieczor, aczkolwiek wczoraj sie obudzila o 21, wlasnie kiedy ukladalam sie do snu....wrrr Co do nie jedzenia po 18 to i tak nie jadam, bo jemy obiad przed 15ta, a potem nie ma czasu, a calkiem wieczor nie jestem juz glodna. Za to rano bym zjadla konia z kopytami, ale ze jestem sama z Hanka to jem owsianke (taka sobie wyczesana robie, na wodzie, z jablkami i bakaliami z otrebami, cynamonem i lyzeczka miodu) + kawka, a potem kanapke na drugie sniadanie. I tak juz jest lepiej niz na poczatku, bo sniadanie zwykle jadlam o 12-14 a prysznic bralam jak Mlody przyszedl z pracy lub czasami w ogole (wstyd sie przyznac...), bo po prostu z Mala sie nic nie dalo zrobic. No to ide pomedytowac, bo Mlody usypia Hanke i trzeba klasc sie spac wczesniej bo nigdy nie wiadomo czy czegos dzisiaj w nocy nie wymysli. Mandarynka,ty mi nic nie mów...ja czasami ,ba nawet często, śniadanie jem o 13-14.Kąpię śie jak bomble spią albo jak juz małzonek w domu.Ogólnie jak wstajemy ok8 to do 13 mam obróbke dzieci,karmienie,sranie,przebieranie,inhalacje,karmienie,usypianie.Także dopiero po południu przebieram sie z pidżamy,bo tak to w szlafroczku latam. A musze ci powiedziec ze ja tez jakaś oporna na prawko byłam,i również podejść miałąm równiutko 7.Takze sama nie jesteś.
  5. Kajka ,dla mnie to zupełnie obce.Ostatnio rozstałam się z dzieckiem jak rodziłam kolejne Ale tez mi sie czasami marzy...
  6. Kurczę,ale sie babki rozpisujemy Oj dawno nie było tu takiego ruchu Kajka,ja się zbieram do zumby,ale powoli...
  7. Mandarynka,cellulit to i ja wczesniej miałam ale ciąża po ciąży dużo dopomogły. A jak jest na wyspie z babami,a raczej pasztetami angielskimi to ja wiem bo byłam i tam kiedyś.Ale ja sie źle trochę czuję,piersi i tak miałam małe,i nierówne,ale teraz to nie wyglądaja za uroczo.Facetowi to problemu żadnego nie robi,przecież wie dlaczego tak mi sie ciało zmieniło i jakby miał zrobić sobie taką fajową dwójkę chłopaków to zrobił by tak ponownie ,ja zreszta też,ale żal troche jest.A najbardziej wnerwia mnie ten brzuchowy zwis i to na nim mam zamiar sie skupić najbardziej jak tylko zwalcze kilogramy. Przed ciążami ważyłam +/- 50-52,pierwsza ciąża to dodatkowe 17kg,potem szybki powrót do wagi i znowu 17 w kolejnej ciąży.I to takie szybkie skoki wagowe mnie dobiły pewnie najbardziej.Dlatego skóra juz zwisa,i mało jędrna.Ale kij.damy radę co nie ? Byle do wiosny...
  8. Marjul,mój starszy syn to Tymon.Moja mama mówi na niego zdrobniale "Tymianek" Co do włosów to wypadają mi ostatnio i to w dużych ilościach ,zreszta po pierwszej ciąży tez tak miałam.Biorę witaminy i licze na poprawę.A cera u mnie taka sucha że bez kremu dnia nie zaczynam i nie kończę,normalnie masakra. Co do ciąży,to ja juz mówie stanowcze nie.Dwie pod rząd wystarczająco zrujnowały moje ciało.Oprócz hemoroidów,mam wielkiego flaka na brzuchu lekko pomarszczonego,co jest chyba moja największą zmorą,nadwaga i cellulit.Wysuszona skóra,wypadające włosy,słabe paznokcie,I piersi też juz nie pierwszej świerzości-stały sie plackowate,skóra jak na brzuchu jakaś jak pomarszczona.Mam nadzieję że się da jakoś wiekszość wyprostować.Oby A mój najmłodszy syn jak na razie zdrów,my juz wszyscy po chorobie a jemu tylko katarek lekki dokuczał ze dwa dni,ale mu inhalacje z soli fizjologicznej i wody destylowanej porobiłam 2xdziennie i chyba kryzys minął.Polecam takie inhalacje waszym pociechom. A ja własnie zaczęłam dietę,jem mniej i tylko do 18.Staram sie bez słodyczy,kawy i herbaty.Oby było mniej na wadze Byle do wiosny
  9. Marjul witaj Czemu nie dołączyłas wczesniej skoro podczytywałaś???My tu nie gryziemy,serio U mnie jak zwykle kosmos,dwójka a nawet z mężem to trójka dzieciuków,do wyrzywienia,do ogarnięcia.A ja mam nadal tylko dwie ręce na to wszystko.Od wczoraj moi chłopcy mają katar,o żesz ...A jutro miałam ortopedę a tu du pa blada,nie pojedziemy,nie ma co. Cosmitka ja juz po pierwszej @,ale mój teraz juz tylko na sztucznym.
  10. Oj szkoda takiego małego szkrabka że musiał byc kuty,znam i ja to. Asiad,ja po biegunce u mojego jakies probiotyki typu lakcid czy inne to podawałam jeszcze ze 2 mies.Tak żeby org wrócił do formy,na jelitka dobre i wogóle.Nawet pani alergolog mi to zaleciła dla wzmocnienia odporności. A jak tam apetyt małego,bo ja zauwazyłam że po rozstrojach biegunkowych mój ze 2 tyg jakos jadł gorzej,niby jadł ale mniej niz zwykle,więc go nie naciskałam.Samo wróciło do normy. Ale dobrze że juz w domku jestescie.
  11. Hej dziewczyny.Podczytuję was ale za mało czasu by naskrobać coś od siebie. U nas lepiej,moi faceci kończą antybiotyki i już lepiej,wszystkim humory wracają.Ale tymon ma taki smaczny antybiotyk, że normalnie masakra.Dzis mi go zwrócił na dywan i spodnie,ale mu sie nie dziwię,jest okropny,dobrze że już niedługo odstawiamy. Po za tym,to zimno u nas,brrr.Ja się alkoholem własnie rozgrzewam Cosmitca,witam i ja. Mandarynka,nowe miejsce to zawsze się ma powera do działania.Ale przeprowadzki rzeczy nie zazdroszczę.Bo wiem sama ile z tym roboty,i to jeszcze z Hanią.Rozpakowywanie,układanie,przekładanie,oj ciężko. A z tymi hemoroidami to łatwo nie jest z racji ciąży po ciąży,i takie cwiczenia chyba u mnie sprawy nie załatwią.Porody naturalne nadwyreżyły moje ciało i to mocno.I tego chyba łatwo nie naprawię.Oj nie Spadam spać bo nie mam za wiele godzin.Rano mi sie moja chołota budzi równiutko w trójkę na raz i po moim spaniu.Więc trzeba korzystać Udanej niedzieli :-) A i tez mysle przyszłosciowo o zumbie przed kompem.Ehh,takie czasy,nie trzeba z domu wychodzić ...spoko.
  12. Dzina,zgadzam się z Mari w sprawie niedopajania.Twoje mleko jest mu i pokarmem i popijadłem.Może więc spróbuj ty pić ten koperek a wtedy do małego trafi w mleku na te jego kolki.Ja w czasie karmienia piłam tylko herbatki koperek-rumianek,i z małym żadnych problemów nie miałam.A zawsze jest to jakies wyjście. Druga sprawa to to,że może mu po prostu smoczek nie pasować.Wiesz ,czasami trzeba spróbować dosłownie każdego modelu żeby się przekonać który dziecku podpasuje najbardziej. A znajoma na kolki piła herbatkę z kminku,podobno rewelacyjnie pomaga,ale ja nie próbowałam,tylko tak słyszałam. Życzę powodzenia.
  13. O masz,tak to bywa.Niech ci zdrowieje chłopaczek A ja mam w domu szpital normalnie,mały oskrzela a mój stary,,też coś przytargał i obaj na antybiotyku.Dodatkowo mały jak zwykle,odparzenia na pupie.Ale juz sie dowiedziałam w końcu żeby to Clotrimazolem potraktowac,bo to z moczu drożdżaki zaatakowały.I mam nadzieję że b,edzie lepiej,bo dziś cały dzień latał bez pampersa żeby się wietrzył.A to nie jest proste jak dziecko nie umie z nocnika korzystac jeszczeNormalnie jakbym miała małego pieska w domu,tylko chodze i wycieram podłogę.Bo mnie synek zawsze informuje że było "si".Dobrze że przynajmniej tyle zrobi.Ehh.A najmniejszy,odpukać,na razie zdrowy.Mnie za to juz zaczyna gardło boleć.Ale ja sie musze trzymac w kupie żeby to towarzystwo jakoś ogarnąć.Bo tu prawdziwy sajgon. Ehh,byle do wiosny... Juz nigdy,przenigdy,nie będę narzekac że jest za gorąco,za duszno,że nie pada i nie ma czym oddychać,itd.Poprosiłam męża żeby mnie kopnął w du...pę,jeżeli kiedykolwiek w lecie zacznę jęczęc na upałyNa pewno będzie wypatrywał tej chwili... Spadam bo padam na ryjek. Zdrowia dla wszystkich życzę.Nie dajmy się tej zimie...
  14. Ja piorę w Loveli i Jelpie.Z Jelpa jestem bardziej zadowolona bo mniej zapachowy.Jak mi dziecię młodsze skończy roczek myślę że przejdę na dzidziusia,słyszałam że fajny jest.Zadnych płynów do płukania nie używam,nie płucze dodatkowo.Podobno też i Biały Jeleń warto. Myslę że nie masz co kupowac jakiegoś dużego pudła proszku,kup sobie małe opakowania różnych i zobaczysz co bedzie najlepsze dla twojego dziecka,bo nie wszystkie się moga nadawać.A teraz to najlepiej wypierz w swoim proszku jak do porodu daleko.
  15. Za pierwszym razem skurcze nie aż tak silne jak byc powinny a był to juz dzień po terminie i urodziłam w zielonych wodach płodowych,z czego to dziecko miało potem infekcję,więc chwała im za oksy. Za drugim razem może dlatego ze było podejrzenie ze wody mi wczesniej odpływały i jak jest rozwarcie to grozi to nfekcją(z tego to powodu dostawałam antybiotyk).I chcieli przyśpieszyć bo skurcze były jak najbardziej ale dopiero po oksy były takie jak być powinny,skuteczne. Zreszta one od razu nie dają nic tylko monitorują i co jakiś czas sprawdzaja jak postępuje rozwarcie.A zaczęło postepowac dopiero po oksy,choć i tak startowałam już prawie z 4cm,to bez pomocy bym chyba do tej pory rodziła Myślę że dobrze że to tak zostało przyśpieszone,dłuższego porodu bym nie przeżyła psychicznie chyba. Zreszta tego dnia co rodziłam to juz przyjęć nie było bo wszystkie łóżka zajęte i jeszcze babki na korytarzu leżały,tyle porodów na raz,więc myślę że to tez taka polityka zeby szybciej się łóżka zwalniały na trakcie. Ja tam jestem mega zadowolona z tego faktu i uważam że mi położne bardzo,ale to bardzo pomogły.
  16. U mnie... I poród-Brzuch opadł ok37/38 tyg,czopa na oczy nie widziałam,żadnych objawów,tylko lekko napuchłam z tydz przed terminem.Do szpitala mnie przyjeli w dniu planowanego porodu,niby na zapisie jakies skurcze się pokazały ale prawda taka że chciałąm rodzic w konkretnym szpitalu i żeby mieć to zagwarantowane mój lekarz załatwił mi przyjecie na trakt porodowy.W nocy pojawiły sie bóle,ok 6 rano znowu ale juz mocniejsze.Na obchodzie porannym podczas badania ok8.30 odeszły mi wody,potem oksy ,nacięli,i 18.15 urodziłam II poród-Brzuch opadł ok30tyg.Miałam zagrożenie wcześniejszym porodem i od 28tyg leżenie.Trafiłam 12 dni przed terminem na trakt porodowy z podejrzeniem odpływania wód płodowych i 3cm rozwarciem .Bóle były ale lekkie,przepowiadające.Dzień przed wieczorem wypadł mi czop,w nocy bóle sie nasiliły.Rano juz skurcze co 5-7min.Znowu zapodali oksy ok10,wody odeszły z pomoca położnej na skurczu i o 14.35 urodziłam.Czyli jakies 5 godz szybciej.WIedziałam tym razem że oddychanie a nie jęczenie pomoże mi i bardzo sie przyłozyłam aby skrócić me cierpienie.Sam poród jak dla mnie jak za pierwszym razem-bolało tak samo.A nawet musieli mnie bardziej zszywac bo szyjka popękała i byłam nacinana jak zwykle bo dzieciaki jak na mnie duże.
  17. Ojej,Asiad,zdrówka życzę dla michasia.Melduj co i jak. Nad moimi synami tez wisi choróbsko ale póki co dzielnie się bronią,i na razie tylko rodzice polegli.
  18. Mama.Weronikimarzen@Solange ma rację. Dodatkowo przyjrzyj się ile mala śpi w dzień - może je się myli dzień z nocą. Jeśli dużo sypia w dzień nie będzie chciała spać w nocy. Niemowlę potrzebuje około 14-15 godzin snu (choć oczywiście są dzieci, które śpią więcej lub mniej). Oczywiście to nie oznacza, że dziecko prześpi nockę jednym ciurkiem. Ma prawo się budzić, to wciąż maleńkie dziecko. Jeśli natomiast chce się bawić i jest długo aktywna spróbuj nieco zredukować dzienne drzemki. Inna kwestia, że tak małe dziecko ma prawo jeść w nocy - kiedy dawałaś jej butelkę z mlekiem to lepiej spała? Może jakaś kaszka przed snem zaspokoi jej głód?solange63 no i co to znaczy "nie placze, daje odglos przebudzenia"? ej no, przecież dziecko nie musi płakać, żeby rodzice wiedzieli, że nie śpi :) Może gaworzy, hałasuje zabawkami, popiskuje, kręci się, zaczepia rodziców, domaga się ich uwagi Niestety, ale gdy nakarmiłam małą w nocy to dostała energii do zabawy i miałam 4 godziny smutku z mojej strony. No normalnie jakbym swoje dziecko widziała w zeszłym roku,z tym że on nie pił tak wody.Ale tańcował tez gdzieś tak i dokładnie wiekowo był jak twoja trzpiotka.U mnie minęło ale widzę że u ciebie się nie zanosi jakoś.Jak juz pisałam i widze że ktoś też to zaleca-porób badania a na pewno morfologia.Tez przyszła mi na myśl cukrzyca w związku z tym piciem ale nie chciałam cię martwić,widzę że tez o tym pomyślałąś.Ale nie sądzę żeby t było az tak poważne.Lekarzem nie jestem ale zalecam konsultacje.Ja bym tak zrobiła.
  19. Plan dnia jest dobry i dla rodziców i dla dziecka,Jak to juz podkreśliła Mari.Choć nie mozna sie trzymac sztywnych reguł.Ale pewne stałe elementy jak obiadek,spacerek i kąpiel warto zachować.I jeżeli ciężko ci na początku nie ustalaj całego dnia tylko wprowadź niektóre.Z czasem wszystko będzie cykać jak w zegarku. U nas stały rytm wprowadzany był od ok 5 mies dziecka,ale wiadomo,do tej pory zdarzają sie całkiem duże przesunięcia.Bo albo dziecko za późno wstanie,albo drzemka dzienna się przeciągnie i obiadek juz się opóźnia...różnie to bywa,i róniez pogoda ma duży wpływ.Trzeba powoli,powoli i będzie dobrze.
  20. kolorekkupiłam dziś prawie cały zestaw emolium, może po tym jej przejdzie? jak nie to w przyszłym tyg. wybiorę się z nią do pediatry i zobaczymy co on na to. jak karmiłam ją piersią - gdy tylko zjadłam coś mlecznego to ona strasznie wymiotywała, robiły jej się krostki na buźce. jakiś czas temu przeszłysmy na nan i było dobrze, dopiero teraz pojawiły się te suche uszka. :( Ja miałam podobnie ale w mniejszym stopniu.Mały miał i na głowie i za uszkami.Więc najpierw oliwka smarowałam żeby zmiekczyć i delikatnie zeskrobywałam paznokciem,ale bardzo delikatnie.Potem smarowałam kremem atoperal baby uszka i twarz.Ale jak pisze u mnie to było bardzo mało tej skóry łuszczacej sie i suchej.Ale na twarzy za to wyskakiwały duże przebarwienia i krostki.I niby miał badanie u alergologa pod katem mleka i nic nie wyszło.A teraz stosuję oilatum krem bądź emolium i kąpię tylko w tych firmach i problem zniknął. Mi pani alergolog powiedziała że alergie na mleko widac dopiero czasami po dłuższym stosowaniu mleka.Mój jadł Nan dopiero od miesiąca przy badaniu i byc może to było za krótko żeby coś wyszło i trzeba będzie to pewnie kiedys powtórzyć.Choc nie uśmiecha mi sie go kłuć więc to odkładam. A skóre za uszkiami miał taka od urodzenia,więc nie wiem czy to z alergii czy tez taka jego uroda.powodów może być wiele,więc sie nie przejmuj,bo musiała byś go badać i badac żeby wszystko wiedzieć co i dlaczego,a szkoda maluszka.Więc smaruj go jakimis kremikami nawilżającymi,dodaaj coś do kąpieli i mam nadzieję że pomoże. A z mydełek to fajne jest najzwyklejsze bambino i biały jeleń.Czasami myje go tylko tymi,zamiast oilatum.
  21. Mój spi super: 8-9 wstajemy 9-10mleczko,mycie,ubieranie potem zasypia ok11 budzi sie na mleczko jak niedojje wczesniej i zasypia,i potrafi juz tak spać nawet do 14 budząc sie tylko na mleczko. 14-15 aktywność 15-17spanie ok17mleczko i chwilę pobryka i zasypia do ok19 od 19 bryka do kąpieli do ok20.30,potem mleczko i zasypia.Gdzies ok22 jeszcze na chwile sie przebudzi żeby dojeść i potem pobudka gdzieś ok 3 i 7 rano.I znowu wstajemy ok9 Nie narzekam Ja nadal sama i czekam na męża bo mu samochód nawalił i go holują.Oby nie było źle,ehh
  22. Oj chyba czystej błyskawicznej nie ma choc pewnie wiele z nas y taką chętnie chciałą.Ja używam tej z MM,dodaje do butli z mlekiem 250ml po 2-3 miarki ,szczególnie na noc dla zagęszczenia.
  23. No my bez kominka bo mamy podłogowe grzanie w całym domu i juz jest ukrop,cały czas musimy kontrolowac i w razie czego zmniejszać żebyśmy sie nie pogotowali.Kominek by nas dobił. Co do ubrań to mój młodszak już w niektórych 68 wygląda przybogato ale co firma to rozmiar.Większość 68 jest teraz odpowiednia.A my gdzieś po 20.01 mamy kolejne szczepienie to wtedy tez się znowu zważymy.Póki co rośniemy A ja dziś dostałam @Kurczę chyba się w życiu tak nie cieszyłam jak teraz.A moi malcy śpia i mam godzinkę gdzieś dla siebieJak dobrze pójdzie...Więc zaraz zabieram sie za obiadek dla niuniuszka I cos na deser...
  24. Juz sie pali i coraz cieplej Własnie zrobiłam małemu budyń.Ja się staram i wymyślam różne deserki a on tylko monte widzi i tyla,ehhh.
  25. Mama.WeronikiMafka_30Współczuję ci tego nocnego czuwania,wiem co to oznacza.Choc jak czytam twoje wpisy to masz o wiele gorzej i przypadek inny,mój po kąpieli spał do ok22-23 a potem tańcował do rana,lub usypiał nad ranem o różnych porach.Zreszta to już ci pisałam.Ale mój wyspany,wymagał zabawy a potem padał i spalismy razem do popołudniowych godzin.I guzik pomogło wspólne spanie,a raczej niespanie,i wymęczenie go wieczorem,spacery na powietrzu.Jak miał ochote nie spac noca to czary mary by tez nie zadziałały,po prostu musiałam przez to przejść.Ale jak twoje sie tak wybudza i zasypia co chwila,to mnie sie wydaje że tu jest inny problem.A nie płacze,jest spokojna czy tez nie?No raczej mnie sie nie wydaje aby to było normalne,zważywszy na fakt ile to juz u was trwa.A z lekarzem konsultowałas się,jakieś badania robiono czy wszystko gra?Bo dziwne jest że jej sie tak czesto chce pić i sie przez to wybudza.I w dzień tez tak ciumka co chwila czy to tylko nocna przypadłość?Mam nadzieję że ktoś ci w końcu pomoże.W ogóle nie płacze nocą tylko daje odgłos przebudzenia. Trwa to już od 4 miesiecy. Nie konsultowałam się z lekarzem, bo pewnie usłyszałabym, że ząbki idą. Tak samo jak mi powiedziała, że dziecko ma kolkę, a nie miała tylko poprostu jej mleko nie pasowało. W dzień też dużo pije. I to mnie właśnie dziwi. Ona jakby mogła to cały czas by piła. Ja nie wiem,ja to bym pewnie sie skonsultowała z kimś mądrym czy ona aby nie za dużo pije.Może morfologia?Może to cos da.A może po prostu taka jej uroda i kiedys minie jej ta bezsenność.Ciężko coś podpowiedzieć...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...