Skocz do zawartości
Forum

mandarynka79

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mandarynka79

  1. Mafka_30No faktycznie Kajka,twoje dziecko jakby ciut przyduże przy naszych maluszkach.Ale piersiowy chłop,to i nie ma się co dziwić :)Dobrze że mu sie polepszyło na dobre,bo na przyszły tydz zapowiadaja wiosne to uda i wam sie powdychac powietrza.Kajka,masz niezłe opóźnienie ze szczepieniami przez to choróbsko,ja 20.03 wiozę mojego na kolejne juz planowo.Ale to i tak wszystko w terminie więc nie masz sie czym stresować. Mandarynka,rodzina oszaleje jak przywieziesz im takie słodkie cudeńko.Tylko pamietaj,nie zastawiaj małej sam na sam z teściową U nas bez zmian.Mały nadal śpioch na całego choć teraz w dzień już mniej,śpi 30min i godz aktywny i tak w koło,czasami prześpi więcej.Ale mi to nie przeszkadza bo w nocy super śpi,więc i ja się wysypiam,więc dzienne marudzenie mu wybaczam całkowicie. Kurcze ,dziewczyny tak sie wkręciłam w to ciacho że na weekend znowu pieke ,tylko chyba większa blache bo ta poszła przy trzech podejściach,a mi nadal ślinka cieknie.Teraz tak sie zabrałam za wypieki i poszerzanie menu,bo dzieciaki lubia jak im mama cos tak upichci,wiec kombinuje jak tu moje zadowolić,a Tymonek je i mówi MNIAM I ostatnio wzięłam sie za wyprzedaze rzeczy po dzieciakach,a co zarobie to kupię im ubrania i zabawki,i nawet nawet i idzie z czego bardzom rada I na deser mój junior2 Dziewczyny, ej te Wasze chłopaki bardziej długonogie niż moja 'modelka" - fajnie, wysocy chłopcy są sexy, będą mieć branie Mafka, teściowa idzie na drugi 'rzut' - lecimy do Wrocka pod koniec maja. Teraz tylko 'moja' rodzina, wiec nie ma stracha. No ale ostatnio zszokowalam moja 90 letnia (sic!) ciocia, bo biedaczka zakupila juz medalik dla Hanki na chrzciny, a tu buuuu Moja mamuska sie przejela przylotem wnuczki, pozycza po znajomych lozeczka, wanienki itd. a Hanka i tak woli spac z wlasna mamusia w lozku, bo sie wtedy przytula i potrafi pociagnac dluzej niz sama w lozeczku
  2. Agnieszka_007@autograf.plwitam serdecznie:) jestem od niedawna na forum i bardzo podoba mi sie ze moge wreszcie z kims pogadac itd. Szczegolnie ze jest to moje pierwsze dziecko:) Witaj Agnieszko! Jestes z mojego rodzinnego Podkarpacia, bo ja pochodze z Rzeszowa, a od paru lat szczesliwie osiedlona w UK.
  3. Dziewczyny, co sadzicie o pieluszkach Dada z Biedronki? Pisze mamie liste zakupow dla Hanki :)
  4. Kajka - Twoj synek to naprawde kawal chlopa, faktycznie nie wyglada na 4 miesiaca. Dziewczyny, ale ten czas leci, pamietacie jak niedawno chwalilysmy sie tutaj brzuszkami i kibicowalysmy sobie nawzajem przy porodach? a tu juz nasze dzieciaczki takie duze, ech...
  5. Hej Dziewczyny, U nas w Anglicku (jak to mówią przyjaciele Czesi) powiało chłodem. Rano było -10 stopni, a i teraz temperatura poniżej zera. Ale to chwilowe, za parę dni znów ma przyjść wiosna. Hanka rośnie jak na drożdżach. Nie ważyłam ją wprawdzie od paru tygodni, ale z ciuchów 68 cm wyrosła i teraz nosi rozmair 74 (6-9 mies!). Długa ta nasza panienka. Co do spania, to jest różnie. Dalej jest trochę niespokojna i marudna i grzebie paluszkami w buzi. Próbowałam zaglądnąć jej do paszczy, ale sobie nie daje. U nas szaleje ospa dziecięca. Co rusz jakiś znajomy maluch choruje. Mam nadzieję, że Hania nie złapie, bo trochę za mała chyba na takie choroby. Odliczamy dni do wyjazdu do PL, prezenty pokupowane. Juz nie moge sie doczekac. Mam nadzieje, ze Hania bedzie grzeczna w samolocie i jakos damy rade. Mafka - ciasto wyglada i 'brzmi' mniamuśno, więc sobie zapisalam przepis i wyprobuje przy okazji. Przed swietami raczej nie upieke, bo sie niedlugo objem slodyczy i przysmakow za wszystkie czasy, mniam,mniam..... W zalaczeniu moja 20 tygodniowa dlugonoga panienka :)
  6. Mafka_30marjulmmmm Mafka wygląda pysznie ... aż ślinka cieknie. Napisz jak go zrobiłaś może i ja spróbuję tego wypieku.2szkl mąki 1szkl cukru 0,5margaryny 1 jajko +1 żółtko 3-4 łyżki śmietany 1łyżeczka proszku do pieczenia jabłka 2łyżki manny lub 1łyżka mąki ziemniaczanej 2 budynie waniliowe ,normalnie zrobione jak w przepisie tylko tak ja biorę ze 100ml mniej,czyli będzie z jakies 900ml na dwa Margaryne zetrzeć na tartce,dodac przesiana mąkę i wymieszać,dodać cukier,proszek do piecz,śmietanę,jajko i żółtko,wszystko wymieszać.Podzielić na 2 części,1 schłodzić a druga od razu rozwałkowac i ułożyc w obsypanej bułką tarta i wysmarowanej masłem foremce.Na to jakbła wcześniej wynieszane z kasza manna-Ja rozgotowuje je troche żeby była ciapa z nich.Na jabłka nalać gorący budyń,wyjąć drugie ciasto z lodówki,i albo rozwałkowac i ułożyć,albo można zetrzeć na tartce.A i oba ciasta ponakłówać widelcem.Piec 50min w 180 C.Choc ja zawsze dodaje ok 20-30min i biore na początek na 200,ale to zależy od piekarnika.I pyyycha.Moje dziecko sie zajadało że aż miło patrzeć.Polecam. Mafka - kradnę :)
  7. Dzieki dziewczyny za odpowiedz w sprawie kup :) hihhi Troche sie niepokoilam na poczatku wprowadzenia kaszki ryzowej, bo Hanka zaczela robic tylko jedna kupe dziennie, a nie dwie jak dotychczas, ale teraz sie wszystko unormowalo spowrotem. Ja juz w myslach pakuje sie do wyjazdu do PL na swieta-odliczam dni :) U nas piekna wiosenka. Wczoraj 15 st bylo, sloneczko, kwiatuszki, a nawet pszczoly i motyle sie obudzily. Wiec dluuuugo spacerujemy z Hania Milego dnia!
  8. Ale cisza...jest weekend i wszystkie laski zapewne leżą brzuchem do góry ;) hehe Dziewczyny, które karmią maluchy kaszką ryżową - jak często wasze dzieci teraz robią kupę?
  9. marjulA chciałam jeszcze powiedzieć, jak ja nie lubię STARYCH bab. Byłam dzisiaj u księdza z Tymkiem i wychodząc już jakaś dewotka do Tymcia musiała się doczepić i zaczęła "oj jaki malutki śliczniutki i .... oooo a co on ma na czole? " mało zaczęła go dotykać po głowie, no myślałam że nie wytrzymam ale na jej szczęście, jej córka ją zabrała i poszły . Masakra jakaś. Nie lubię takich baboli jak cholera Marjul- na glupote, w tym starych bab nie ma rade. Trzeba sie uodpornic i zyczyc im szczescia, bo sie biedaczki same soba na pewno mecza... Najwazniejsze ze maluch zdrowy, a te plamki mu znikna na pewno. Widze, ze jestes z Gorzowa- mam sentyment do tego miasta, moja wielka milosc stamtad pochodzi. Bylam tam 2 razy :)
  10. Mafka- intuicyjnie zrobilam wczoraj dokladnie tak jak napisalas. Jak to mowia buddysci "Przestrzen jest informacja". Zdecydowanie balabym sie uzyc domestosa w pomieszczeniu gdzie przebywa dziecko Co do uplawow, to wystepuja tylko w 2. polowie cyklu i maja konsystencje twarozku. Dodatkowo ganiam na siku co pol godziny na 5 kropelek- wiec moze to przeziebienie pecherza, raz po raz.
  11. Cosmitca - ja tez nie bylam jeszcze u ginka. Pojde dopiero jak bede w PL na wielkanoc. Mam nadzieje, ze Hanka wygryzla moje miesniaki w czasie ciazy Mam tez od 2 miesiecy mniej wiecej jakies wstretne uplawy. Udalo mi sie jakos przejsc ciaze bez tego problemu, teraz sie przyblakaly. Myje sie szarym mydlem i biore na przeczekanie az do wizyty u ginka.
  12. Mafka - ja wlasnie tez zmienialam posciel u nas w sypialni i jak odsunelam materac to az mnie zatelepalo. Cala gore materaca mam w plesni i na scianie rowniez. Mieszkanie jest nowiutkie, swiezo przez nas pomalowane, ale jak tu w UK niestety wszedzie wilgoc i plesn. Teraz glowkuje jakby ta plesn usunac. Nie chce przemywac domestosem jak to zwyklam robic w innych miejscach. Nie mowiac juz o zdrowotnych aspektach - zaraz obok jest lozeczko Hani i ona biedaczka to wszystko wdycha. Ech... Byl u nas przed chwila hydraulik do cieknacej spluczki (znow plesn wszedzie dookola). Taki fajny, przystojny, czysciutki, kompetetentny.... hehe A propos jeszcze zywienia i rad poloznej, do tego katalogu zywnosci dozwolonej od 6 miesiaca dodala jeszcze grzyby - uuuuuaaaa Asia - kawal chlopa z tego Michalka - pogratulowac!
  13. Hej Laski, Pierwsze to tak po cichutku się pochwalę, że Hanka chyba zaczęła dobrze przyswajać ryżyk i śpi teraz lepiej - za to ja nadal się budzę co 2 godziny i potem nie mogę spać... Wczoraj byłam w przychodni na pogadance o wprowadzaniu pokarmów stałych do diety niemowląt i przeżyłam lekki szok kulturowy, heh Pani położna radziła nam, żeby do 6 miesiąca starać się trzymać dzieci wyłącznie na mleku, żeby zmniejszyć ryzyko alergii - ok, dobry argument, przemawia do mnie. A następnie zaczęła wymieniać pokarmy, które można wprowadzać po ok 6 miesiąca - i generalnie jest to wszystko!! włącznie z tuńczykiem w puszce, ciastami, lodami i wodą z kranu. ek Wyjątek stanowią owoce cytrusowe, miód i orzechy. Postawowy warunek, ma być z początku rozdrobnione i zwracać uwagę na zawartość soli i cukru. Taaa.... na moje ździwienia pani zareagowała też ździwieniem, o co mi chodzi np. co do produktów z puszek. Za to była zdecydowanie przeciwko podawaniu mleka zagęstnionego kaszką w butli przez smoczek, bo przecież dziecko się może udławić.... Taa - reasumując, na pewno nie pójdę ścieżką angielską, tylko zdroworozsądkową Hanka śpi, czas na medytacyjkę i do łózia, może dzisiaj pośpię coś, a nie spędzę znów pół nocy wiercąc się pod kołdrą. Dobranoc!
  14. Oj te nasze rozkoszne Bobasy, zeby tak jeszcze chcialy spac Ja tez planowalam jechac tylko na butli do 6 miesiaca, ale Hanka mnie przycisnela z tym swoim niespaniem nocnym i dodaje jej teraz 1 łyżeczkę kaszki ryzowej do nocnych butli. A i tak śpi max. 3 godziny, zaraz po kąpieli i karmieniu po 18, a potem równo co 2 godziny pobudka. Dzisiaj w nocy przespała 4 godziny w jednym ciurku, ale może to tylko przypadek. A juź tak ładnie spała parę tygodni temu, ech..... No ale nie będzie to wiecznie trwać - hasło na dziś 'Byle do wiosny!"
  15. Dziewczyny, jakie kaszki podajecie maluchom? Hanke brzuszek boli po ryzowej wiec moze zapodam jakas inna.
  16. marjulDzięki dziewczyny za odp ( nie wiem jak dziękować za posty ) Nie przejmuje się tymi dziobnięciami i oczywiście cieszę się, że to nic groźnego, ale Tymuś ma tych dziobnięć dość dużo tj, na czole, na obu powiekach, pod noskiem, koło ust, z tyłu głowy, na karku i kilka na pleckach. Mi w szpitalu powiedzieli,że to może utrzymywać się nawet do 6 roku życia. Ale zniknie. Ja i mój mąż mamy takie z tyłu głowy. Tymonek ważony był w środę i mam już 6860 g szczęścia. Nie wiem o co chodzi ale od 2 dni Tymek jest strasznie marudny. Do tej pory spał i jadł bez zastrzeżeń a teraz pokazuje różki. Jeszcze mój mąż jakoś go uspokaja, bo u mnie na rękach to się jeszcze bardziej denerwuje. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc jakoś szybko i bezboleśnie minie bo tatuś szusuje na stoku a ja sama. Może to jakiś skok rozwojowy?oby szybko minęło. Dziewczyny widziałam dzisiaj w pogodzie, że od środy WIOSNA w całej Polsce, ma być ok 6 stopni i słońce. Mandarynka do Ciebie pewnie też to ciepełko dotrze. Marjul - oby, oby, bo od paru dni mamy przymrozki i w dzien okolo zera i przy naszej wilgotnosci to da sie zimno odczuc. Ale my sie z Hanka zimy nie boimy i na spacerki chodzimy Za posty mozesz dziekowac klikajac w przycisk na dole postu Dziekuje! ;)
  17. Mafka - dzieki za dobre zyczenia. Chyba Hance sie konczy paliwo w nocy i sie budzi glodna. Musze sprobowac wiecej w nia wrzucic na wieczor Rozmawialam z polozna w przychodni przy okazji wazenia i przyznalam sie, ze zaczelismy jej dawac 1 lyz kaszki ryzowej na noc, ale nadal jest niespokojna i sie budzi. Zasugerowala zeby sie jednak wstrzymac z kaszka, bo moze jeszcze za wczesnie i moze miec bol brzuszka. Ide we wtorek na wyklad na temat wprowadzania pokarmow stalych - jest organizowany wlasnie w przychodni. Co do szczepien, to my idziemy zgodnie z programem szczepien. Chyba nawet nie ma mozliwosci jakis dodatkowych odplatnych szczepien. Tutaj podaja tzw. szczepionki skojarzone (wieloskladnikowe). Pierwsza szczepionke Hanka miala w 8 tygodniu, dostala 2 zastrzyki (po jednym w kazde udo) na raz i to byly szczepionia przeciwko: błonica, tężec, krztusiec, pałeczki gryby typu B, hib, pneumokoki. W 12 tyg (znow 2 kłucia): druga dawka poprzednich szczepów oraz meningitis C. W 16 tyg (3 wkłucia): trzecia dawka poprzednich, meningitis C (druga dawka) oraz pneumokoki 2 dawka. Potem w 12 miesiacu czeka nas trzecia dawka Meningitis C oraz czwarta dawka Hib. W 13 miesiacu: odra, świnka, różyczka i trzecia dawka pneumokoki. No i potem w wieku szkolnych wspomagajace szczepionki przeciwko popularnym chorobom. Dziewczynki rowniez w wieku 13 lat sa szczepione przeciwko rakowi szyjki macicy. Generalnie, w ramach funduszu zdrowia, dzieciaki sa objete szczepieniami az do 18 roku zycia.
  18. Cos Was laski chyba sniegiem zasypalo...taka cisza... Hanka byla wazona wczoraj i wazy 6.24 kg, a jak Wasze pociechy? Ten tydzien to mialam ostry, bo Mala budzila sie w nocy co 2 godziny i bardzo byla marudna. Wiec zaraz ide spac, bo nic nigdy nie wiadomo. Dzisiaj moja Panienka skonczyla 4 miesiace! Udanego weekendu dla wszystkich!
  19. marjulKajka to i ja się czepię tej wiadomości o bocianie z Bydgoszczy . Co roku wypatruję ich z niecierpliwością, i co roku smucę się jak odlatują. Nawet w pokoju mam wielkie zdjęcie bociana więc u mnie w domu to wiosna przez cały rok jest. Niektórzy mówią,że Tymka to nam ten bocian ze ściany przyniósł. Niestety tak mój Tymek ma na ciele, najwięcej na twarzy i z tyłu głowy, skazy które nazywają się potocznie dziobnięcie bociana. Podobno mają zniknąć. Mam taką nadzieję. My po szczepieniu, bardzo dzielne mam dziecko, prawie nie płakał, oby nie było żadnych poszczepiennych dolegliwości. Hanka tez ma te dziobniecia bociana na powiekach i mi polozna powiedziala, ze to na pewno zniknie. Ma rowniez taki rozowy wykwit na karku (nie wiem jak sie to nazywa), ale ja sie tez z takim czyms urodzilam, mniej wiecej w tym samym miejscu (!) i mi z wiekiem zbladlo. Poza tym jest to w miejscu wlosow, wiec i tak nie widac.
  20. marjulMandarynka może coś w tym jest, myślałam że mi przeszło to zimno po ciąży, że hormony itp. Ale ja przecież prawie wcale nabiału nie jem, bo Tymonek podobno skazę białkowa ma, więc ograniczyłam maksymalnie. Owoce to też tylko jabłka i czasami banan o cytrusach zapomnij. Marjul - ja cytrusow w ogole nie jem bo mam od razu zgage. A na codzien oprocz tego ze unikam nabialu (troche podjem ale b. malo, no i do kawy musze miec mleko) gotuje sobie cieple sniadania (owsianka na wodzie z nasionami, orzechami, jablkami slowem co sie tam nawinie) i jemy duzo kasz, gotowanych warzyw, pieczone ryby i miesa. Smazonych potraw w zasadzie w ogole (moj ma problemy z zoladkiem i tez bardziej marznie ode mnie) i w sumie w ogole klusek, makaronow itd. Do tego jeszcze sie teraz wiecej ruszam niz przed ciaza (bo mam prace za biurkiem), wiec to co nabylam w ciazy zrzucilam blyskawicznie i nadal waga idzie w dol, powolutku ale idzie, czym oczywiscie sie bardzo ciesze Ostatni posilek jemy ok 15, a potem to juz nie ma czasu, bo zaraz kapiel malej, a calkiem wieczor to juz nawet nie chce sie mi jesc. Czyli dieta Hanki wychodzi mi na zdrowie, heh
  21. Kajka - gratulujemy ząbka! Mafka - moja ma szczepienie na pneumokoki za soba - w sam raz w Walentynki. Na szczescie nie bylo zadnych objawow poszczepionkowych, jak z reszta przy 2 wczesniejszych szczepieniach. Teraz mamy spokoj na pare miesiecy, bo kolejne szczepienie dopiero w wieku 12 miesiecy. Co do Twojego marzniecia to ja mialam pare lat to samo. Mieszkalam u bylych tesciow w starym domu na wsi. Tesc raz grzal raz nie. Czesciej ladowal w swoj wlasny palnik, ale to juz inna historia. Wiec marzlam bardzo. Wrecz mnie nerki bolaly. W koncu poszlam do lekarza medycyny chinskiej (Polak, ale z kwalifikacjami) i ten mi powiedzial, ze po prostu moja watroba szwankuje - zle sie odzywiam i zalecil mi odrzucenie nabialu, nie jedzenie i picia zimnych rzeczy. I poskutkowalo! Raz, ze zaczelam sie lepiej czuc, nabralam tez wiecej energii i nawet natroj mi sie poprawil. Wiekszosc doroslych osob nie powinna jesc nabialu zwlaszcza w zimie. Generalnie jest taka zasada, zeby jadac warzywa i owoce sezonowe, dostepne na tej szerokosci geograficznej. Wiec np. jogurt, ktory pochodzi z Grecji i Turcji nie jest wskazany dla naszego klimatu, nawet w lecie i ma dzialanie wychladzajace. Powinnismy tez tak gotowac i jadac jak nasze prababki, ktore nie znaly zamrazalek, mikrofalek i nie bylo owocow szklarniowych czy importowanych. Ja sie tak generalnie odzywiam i tak tez gotuje mojemu 'mezowi'. My mamy w domu w nocy 19 stopni (i spie w podkoszulku przykryta lekka koldra) a w ciagu dnia to nawet mamy wylaczone ogrzewanie. Fakt, tutaj w UK jest inny klimat, ale za to jest bardziej wilgotno - w zwiazku z czym oni tez maja troche inna kuchnie tradycyjna, zeby im pomagala zwalczac to wilgoc i unikac chorob np. reumatyzmu. Hanka ostatnio bardzo marudna, najchetniej by siedziala w chuscie albo na raczkach. Generalnie bierze sie do siadania i najwieksza atrakcja jest siedzenie 'samodzielne' kiedy jest przez nas podtrzymywana. Dzisiaj przychodzi do mnie kolezanka fryzjerka, nareszcie pozbede sie troche zarastajacej mi oczy grzywki... Milego dnia - u nas chyba zima wrocila bo ok 0 stopni
  22. Edzia - mialam Ci wlasnie napisac, ze b, dzielna jestes skoro przy chorobie Malego nadal przyjmujesz gosci, mi by sie chyba eeee nie chcialo, po prostu. Mafka - moja Hanka od poczatku jest na mm i ilosci ktore pochlaniala wrecz mnie przerazaly, ze takie male dziecko potrafi wciagnac 1/5 wage swojego ciala - wrecz jak sikorka, haha. Wiec zaczelismy jej dawac (tez w zasadzie od poczatku) mleko dla Wyglodnialych Dzieci (Hungry milk) , a i tak nadal wp.... az strach. Teraz troche zluzowala i zjada roznie. Na noc wcina 210 ml, to samo w nocy (ale jak przespi min 4 godz, wtedy tez robi kupe), tak jak sie obudzi niespodziewanie po np. 2 godzinach to zjada tez na polspiaco max 120 ml i idzie spac. Natomiast w ciagu dnia to je ok 150-180 ml co 2-3 godziny -roznie to z nia jest, w zaleznosci od dnia. Nadal ja karmie na zadanie i licze na to, ze sie sama unormuje jak w wiekszosci tematow. Marjul - to pozytywne nastawienie, ktore tez mnie czasami opuszcza na chwile, w koncu nie jestem robotem, zawdzieczam latom medytacji i pogladowi buddyjskiemu
  23. Cosmitca- wow! niezle, niezle! zawsze myslalam ze zabkowanie to jednak pozniej sie pojawia u dzieci, a tu prosze. To dojdzie Ci teraz czyszczenie Liwii zebow, szczotko, szczotko, hej szczoteczko, ooo! az ogladne Hance szczeke. Hania wczoraj zaczela swiadomie siegac po zabawki- juz wiem dlaczego nie spalam ostatnie 2 noce, hehe
  24. Cosmitca - zeby nie bylo tak pieknie, to ja dzisiaj w poludnie odebralam list od mojego pracodawcy, ze bardzo dziekuja za moj wniosek o skrocenie godzin pracy, aczkolwiek musza sie zastanowic... taaa. Zwolnic mnie nie moga, ale moga mnie skierowac na jakies glupie stanowisko, na ktorym nie bedzie mi jakos specjalnie zalezalo, a w takim przypadku poprosze o jeszcze bardziej skrocenie godzin pracy i bede sie wiecej zajmowac Hanka - taraaaa . Na szczescie ja do pracy chodze na butach (25-30 min) wiec odpadaja koszty benzyny. No i trzeba bedzie sobie jakos poradzic wtedy finansowo. Najlepsze jest to, ze juz wplacilam wpisowe do zlobka, zeby zaklepac miejsce od wrzesnia Ale jak to mowia, czasami ten co cie kopie w tylek robi ci przysluge, wiec nie martwie sie na zapas. Podobno najszczesliwszymi ludzmi sa tacy, ktorzy w przeciwnosciach losu potrafia dostrzec dobre strony i ukryty sens. Przeczytalam kiedys madra wypowiedz jednego pana (niestety nie pamietam nazwiska, ani nie potrafie odnalezc tekstu zrodlowego,) ze problemu jako tako nie ma dopoki my sami go tak nie nazwiemy. Kazda sytuacja jest ze swej natury neutralna, to my nadajemy jej 'etykiete' i okreslamy jaka ona jest dla nas - korzystna lub nie. Posiadanie takiej swiadomosci daje niesamowita wolnosc wewnetrzna, bo zaczynasz kreowac swoje zycie decydujac czy cos cie ma ucieszyc lub zasmucic Ide spac, bo Hanka nie zna litosci, nie wie co to jest bol....
  25. Paula - Twoja Mala gada jak moja Hanka - pewnie by sie dogadaly :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...