
evitka80
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez evitka80
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Ja też całą ciążę brałam witaminy.. i Julcia 2880 i jest z przełomu 38/39 tydz. ... a tak dla porównania moje bliźniaki urodziły się w 36 tyg 1 dn i syn 3100 a córa 2700
-
Witam i ja 19 czerwca o 18:20 przysza na świat moja kochana Juleńka.... waży 2880 i ma 51 cm. Jest najcudowniejsza i kochamy ją nad życie Od wczoraj jesteśmy w domu. Powiem tylko tak, że o 4 rano odeszły mi wody... o 5 byłam już na porodówce.... ale szczegóły porodu napiszę jak znajdę chwilę na prywatnym. Ogólnie zakończyło się cc. Poród zarówno sn jak i cc źle wspominam. Ale szybko wstałam z łóżka po wszystkim i super dochodze do siebie. A i mimo że miałam cc karmię od pierwszego dnia piersią.... wczoraj miałam mega nawał i ratowałam się laktatorem.... a i muszę kupić jeszcze większy stanik do karmienia... bo 2 rozmiary większy niż moje naturalne jest za mały.... no piękny mam ten cyc hihihi... mała cudnie ssie.... ale najlepiej lubi jak siedzę, a ja bym chciała na leżąco czasami... tylko coś nie możemy się zgrać... ale nauczymy się. pozdrawiam kobietki
-
Dupa dupa dupa.... ja nadal 2w1.... a już myślałam, że ok. 4 rano coś się zaczyna. Obudził mnie silny skurcz... za 6 min nastęny.... i jeszcze jeden. .... i koniec. Nadal mnie boli w krzyżu.... Myślałam że dziecko przed porodem się wycisza i nie rusza się tak mocno... a mi wczoraj przes snem (ok. 1 wnocy takie cyrki w brzuchu odstawiała... mój mąż w szoku co się działo z moim brzuchem. no nic widać u mnie sygnały przedporodowe to nie zwiastują porodu. Także czekam dalej... moja w piątek ma dyżur i może zrobimy te cc.. (mam nadzieję, że żadna cholera nie stanie na drodze) .................................................................................................................................. a z samochodem to raczej grubsza sprawa... tzn finansowo. Sprzęgło chyba.... gdyby nie daj boże okazało się że cała skrzynia biegów do wymiany.... to używana kosztuje 5 tys. tak to jest jak się kupuje drogie auta buuuu. Ale już mąż zrozumiał.... i samochód po naprawie idzie na sprzedaż.
-
mam kolejny objaw.... już 4 razy byłam dziś w WC.... biegunka
-
Mari u mnie nie wody odchodzą tylko jakaś brunatna wydzielina... zresztą zały czas bo wkładki zmieniam. Super że udaje ci się karmić małego... trzymajcie się cieplutko luigi u mnie z nadmiaru emocji... coś ucichło... no może nadal mam ból w krzyżu ale jakiś znośny... były jeszcze 2 skurcze dosyc mocne... więc czekam... coś czuję że jednak to trochę potrwa....
-
uffff.... dziadek ze szwagrem dzieciaki odebrali na trasie.... a kumpel jedzie z lawetą po samochód i męża.... za 2 h max powinien być w domu... ulżyło mi.... zaczynam sprzątać... a nóż coś wyjdzie z tego.... p.s dobrze że mamy jeszcze jeden samochód.... bo ten do mechanika jedzie
-
Ale mam nerwa..... no kur..... mężowi się popsół samochód w połowie drogi do rodziców... masakra jakać... kur.... nowy samochód... pierwszy raz... coś ze skrzynią... dzwonił do mechanika i co .... musi na lawetę. mam nadzieję, że u mnie się nic nie rozwinie bo to teraz potrwa.... szwagier ma wyjechać odebrać dzieciaki.... kur..... no nie wytrzymam z nerwów a jeszcze kumpel z lawetą nie odbiera telefonu..... no żesz kur..... o jeszcze wredna teściowa dzwoni.... jeszcze rozmowa z nią ..... w życiu nie odbiorę telefonu od niej
-
zaza sama nie wiem czy się cieszyć... całą ciążę chciałam rodzić sn... bo miałam masakryczną cesarkę... dziś się pytałam położnych co mam wybrać to mówiły, że jak się samo zacznie to sn... bo dziewczyny pięknie po 1 cc rodzą. były na IP 2 cudowne położne... o na takie to bym chciała na sn trafić ... nawet im to powiedziałam... to bardzo im było miło... czuć było od nich taką sympatię... miały to "coś"... cudne babeczki. znów mam brunatną wkładkę.... a myślałam że czop jest bezbarwny.... a ja mam jak na końcówkę miesiączki... .. cytam sobie teraz o tej brunatnej wydzielinie... i dużo z dziewczyn rodzi w ciągu 24-48h.... ale sa i taki co po tyg. jak do 22 czerwca nie urodze i i tak pewnie moja mi zrobi cesarkę... to już za 5 dni
-
hej u mnie coś się zaczyna dziać... praktycznie przez 2 dni bolały mnie plecy na dole i promieniowało do brzucha... wstaję dziś rano.... idę do łazienki na siusiu.... ściągam gacie.... a tam na wkładce dosyć sporo brunatnej wydzieliny.... po podtarciu znów.... ja pod prysznic i mówię do męża zawieź mnie na IP bo chcę żeby mi sprawdzili co się dzieje bo i mam jakeś minimalne skurcze... na KTG skurcze wyszły co 10 minut takie po 80 na skali.... ale potem coś ucichło.... więc lekarz mówi że mogę jeszcze jechac do domu bo może sie wszystko uspokoić.... ale rówie dobrze mogę nawet dziś urodzić ..... szyjka mi się skróciła i mam małe rozwarcie.... a niespełna tydzień temu na wizycie wszystko pozamykane na 1000 spustów.... ło matko mąż jest właśnie w drodze do moich rodziców... dzieci wywozi.... jeśli się nic nie rozkręci to we wtorek znów na KTG.... i weź tu człowieku cesarkę planuj jak ja może sn będę rodzić jak się ładnie zrobi.
-
Kaska - gratulacje ogromne... Jagódko witaj po tej stronie brzuszka... rośniej pięknie i zdrowo p.s waga maluszka imponująca i jeszcze poród sn... podziwiam
-
Kaska trzymam kciuki żeby poszło szybko i w miarę bezboleśnie. no i zaczeły się upały... buuuu.... dzieciaki mnie na dwór ciągną... a ja już byłam w warzywniaku i ta pogoda to nie dla mnie... a mąż dopiero po 13 będzie to ma mi je na plac zabaw zabrac żebym mogła odsapnąć. Juro mąż wywozi je do rodziców więc tata już wielki basen wyciągnoł i woda się dla nich grzeje.... ale będą miały fajnie. A chciałam napisać że wczoraj wieczorem i prawie całą noc miałam bóle krzyżowe promieniujące do brzucha i tak mi strasznie twardniał... teraz już cisza... ale rano miałam biegunkę jeszcze... matko a może coś się zaczyna
-
ropuszka kochana co tam sié u ciebie popsuło że musieli cię jeszcze raz otwierać.... aż mam dreszcze. Mari z tym imieniem to tak jak u mojej siostry... miała być Julia a jak sie urodziła to popatrzyli na nią i jest Zuzia. luigi ja wywoże dzieciaki... tzn. mój mąż wywozi teraz w niedzielkę do rodziców i mam zamiar dostać też takiego jak ty "pałera" na sprzątanie... takie generalne. A nóż widelec wcześniej się zacznie i nie będę musiała czekać do 22 czerwca.... choć to już za tydzień... ojojojoj niecierpliwa bardzo mi się podoba przebieg twojej cesarki..... ja też tak chcę, bo swoją pierwszą wspominam koszmarnie.... ale ja juz pod koniec ciąży miałam mega anemie i potem jak straciłam tyle krwi to się jeszcze pogłębiło.... i wyszłam ze szpitala w 15 dobie po cc... teraz bym tak nie chciała.
-
zaza super wieści po wizycie u gina... to bierz męża niech dobrze z tobą w nocy "poćwiczy" i może może może dzidzia wyjdzie.
-
zaza powodzenia na wizycie.... oby wszystko było pootwierane nikitaka ja mocz mam super... hmmm ja całą ciążę miałam super. Katarzyna trzymam kciuki żeby po wizycie same super wieści były i droga na porodówkę była tuż tuż
-
Mari ty szczęsciaro.... gratulacje. Niech się synuś zdrowo rośnie... a tak apropo cudna waga maluszka , ja też bym tak chciała ok. 3kg - 3200., a mąż się śmieje, ej masz mieć cc to możesz i 5kg urodzić bo się nie umęczysz hihi.... kaska to ty następna.... kiedy masz sie zgłosić.... masz już jakiś dzień... bo ty po terminie jesteś. >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> A mnie rano złapał 1 staki skurcz, że aż mnie na ziemie powaliło.... ło matko ale ból .... i jak pomyślę , że przy sn boli mocniej to
-
niecierpliwa właśnie tego sie obawiam najbardziej... że będę się meczyła kilkanaście godzin a i tak zrobią mi cc. Czytałam na innym wątku że dziewczyna męczyła sie aż 30h i dopiero cc jej zrobili... dla mnie masakra
-
Mari wow kochana ale się porobiło.... ja też tak chcę. Mała ma na wyjście jeszcze 9 dni.... bo ja się samo zacznie to próbujemy sn... a jak nie to cc... bo jak sobie tak kurka pomyślę że w ciąży mam chodzić jeszcze do ok. 10 lipca jak by się samo nie zaczeło to mi aż niedobrze.... poczytałam trochę w necie o tym pęknięciu macicy.... no kurka to smiercią grozi !!!!!!!!!!!!! Moja mama ma przyjechać na 2 dni przed planowaną cesrką, zeby dzieciakami się zająć a ja generalnie z pomocą męża posprzątamy mieszkanie potem ma jeszcze po porodzie posiedzieć troszkę z nami posiedzieć bo po cc to ja taka sprawna nie będę (choć mam nadzieję że jednak będę jak kumpela co na drugi dzień śmigała jak sarenka hihi).. ale będę miała pomoc z bliźniakami. wczoraj zapisałam znowu moje dzieciaki na bilans 4- latka... na 27 czerwiec.... i znów muszę przełożyć o jakieś 2 tyg bo nie damy rady iść w tym terminie.
-
Alatra z caych sił zaciskam kciuki... będzie dobrze... musi być dobrze.
-
hej mamamajki gratuluję juhuuuuuuuuuuuuu ropuszka gratuluję juhuuuuuuuuuuuuuuu a ja po wizycie u gina..... hmmmm..... wszystko mam zamknięte na 10 spustów, żadych oznak porodu nic a nic. Pogadałysmy z ginką o porodzie i sprawa ma sie tak.... żebym mogła rodzić sama to musze na to wyrazić pisemną zgodę, bo u nich w szpitalu jest tak że jak była pierwsza cesarka a 2 chce się samej to trzeba sie zgodzić bo szpital nie może zmusić do rodzenia sn. po cc. Teoretycznie moja blizna po cc jest w miarę i można spróbować samej urodzić.... no właśnie ale... muszę czekać aż samo się zacznie.... czyli nie wiadomo kiedy.... a jeśli po 41 tyg samo się nie zacznie to i tak mi zrobią cc. Nikt nie zaryzykuje indukowania porodu.... musi się samo zacząć ze względu na szew po cc.... bo po takim nagłym wywoływaniu może mi nawet macica pęknąć... i się kurna wystraszyłam... bo ani rozwarcia no nic.... i tak sobie moge chodzic do połowy lipca... o nie nie nie nie. 22 czerwca umówiłam sie na cesarkę.... mam nadzieję że dobrze robię. Cholernie się boję. Mam sie stawić w szpitalu o 13 oczywiście bez żarcia wcześniej... i będziemy działać. Moja gin ma wtedy dyżur i zrobi mi cc... no chyba że będą mieć zawalony odddział to będe musiała poczekać. a co wy byście na moim miejscu zrobiły??????
-
Ala gratulacje.... a z dzidzią będzie OK... moja kuzynka urodziła w kwiatniu małą dostała 4punkty... i w zasadzie już na drugi dzień było z nią super... do domku wyszli po 8 dniach (ona skończyła cc... bo w trakcie sn juz nie było za ciekawie). Także główka do góry i będzie wszystko super. mamamajki ja nadal trzymam kciukasy i mam nadziję że już ci wywołują poród. a u mnie byle do 19... bo mam wizytke u gina i juz nie moge sie doczekać. Zrobiłam juz s=wszystkie badania do porodu... i wiecie morfologie mam taka super, że aż mi kopara opadła... hemoglobina prawie 14.
-
mamamajki to zaciskam kciukasy..... a czy ja dobrze czytam.... 8 h na izbie przyjęć???????????????????
-
nina Zuzia jest cudowna... mamamajki ale dupowato z tym szpitalem.... mam nadzieję że już dziś się dostaniesz i będziesz tulić synka. Trzymam kciuki zaza mi brzuchol ok. 2 tyg temu opadł i dupa... ale mam wrażenie że teraz to on już na maksa wisi. Ale i tak mam przeczucie że przenoszę... Jutro o 19 mam wizytkę więc zobaczę co tak z moją szyjką się dzieję.... oj chciałabym już jakieś rozwarcie
-
hej babeczki dziéki za troskę.... ja jeszcze w 2 paku.... nie było mnie cały tydzień bo zaryzykowaliśmy wyjazd do moich rodziców na tydzień prawie.... było super wypoczełam... ale wczoraj jak wracaliśmy miałam w drodze skurcze co 30 minut i w domu do samego wieczora. Wziełam prysznic .... do 1 w nocy robiłam kompoty i dupa nic... przeszło. Gdybym miała opisać jak te skurcze wyglądały to.... tak jak na miesiączkę + do tego zalewała mnie fala gorąca... no spociłam się... bóle były mocne ale do wytrzymania... Jutro mam wizytkę u gina i jak mi powie że mam wszysko długie i zamknięte to chyba padne na zawał. A i mam mega nisko brzuch.... w sobotę jak mnie siostra zobaczyła to w szoku że zaryzykowałam przyjazd 150km... mówi że ja mogę w każdej chwili urodzić bo brzuch mi wisi już.... no więc czekam. Ale obiecałam mężowi , że urodzę za tydzień półtora bo on ma pilne zlecenie w robocie.... a potem będzie miał więcej czasu dla nas... """"GRATULUJE NOWYM MAMUSIĄ""""""
-
Wczoraj moja kumpela urodziła córeczkę 2900. I rodziła za pomocą vacum.... ja zielona co to... ona mówi że tragedia.... i ja co pyk, pyk w google i sobie obejrzałam......aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa nie nie nie nie..... chce sama a nie tak.... a już próżnociąg to wogóle masakra... obejrzałam filmik taki dokładny z kamerą miedzy kogami kobitki... ale juz wiem czego ewentualnie przy komplikacjach porodu moge sie spodziewać. Jak któraś ma mocne nerwy to podam linka... na priv
-
Hej MAMAOLA gratulacje... Lenka witaj po tej stronie brzuszka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7