Skocz do zawartości
Forum

tusia13

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez tusia13

  1. Ależ Ci dobrze Reginko ja też chętnie odpoczelabym po swietach w domciu, ale niestety trzeba było do pracy przyjść. A po powrocie do domciu drugi etat bo tak ładnie że szkoda z małą na spacerek nie wyjść.
  2. Witajcie dziewczynki, odzwywam sie po dłuższej przerwie, ale przed świetami i dużo pracy miałam i jeszcze jakieś przygotowania trzeba było poczynić, a na dodatek laptop mi sie zepsuł. Mam nadziję że Święta miałyście udane i brzuszki was i wasze pociechy dzisiaj nie bolą. Pozdrawiam Was gorąco i zpraszam na kawkę.
  3. Reginko cieszę sie że już lepiej, a co do dermatologa to ja bym sie nie zatanawiała. Jak mi coś nie daje spokoju to żeby mi trzech lekarzy mówiło że jest ok to ja i tak zrobię swoje dla spokoju. Tak zrobiłam przy przedłużającej sie zółtaczce małej, kiedy pediatra (zresztą prywatny) twierdził że samo przejdzie i nie ma co panikować i kłuć dziecka. Nie dawało mi t jednak spokoju i poszłam z małą na badanie krwi i to uratowało nas przed transfuzją krwi bo mała miała taki poziom bilirubiny. Od taj pory mimo że mamy już innego pediatrę (co ciekawe z przychodni rejonowej, ale kobieta jest świetna) jeżeli coś mnie zastanawia to idę to sprawdzić.
  4. Witaj Reginko i jak tam zdrowi już jestgeście. Mam nadzieję że tak bo pogoda faktycznie śliczna. Wczoraj byłyśmy z małą do 18 na spacerze i nawet przesiadłyśmy się do spacerówki. Gorące pozdrowienia dla wszystkich dziewczynek, odezwijcie sie bo coś wątek zamiera.
  5. No to dziewczynki bardzo się cieszę, ze wasze pociechy są zdrowe i zadowolone. Moja jeszcze kich ale jest nieźle. Witaj Majeczko w naszym gronie.
  6. Witajcie dziewczynki w ten paskudny deszczowy porane, jak weekend upłynął. Jak tam choróbska naszych dzieciaczków Reginka, Radość jak maluszki. U nas skończyło sie na katarze, ale za to mala wszstkich zaraziła i teraz ona czuje sie dobrze a my tak sobie. Stawiam kawkę, kto dorzuci ciacho.
  7. Reginka Odpoczywaj bo CI się należy. Pozdrawiam was mocno dziewczynki i idę zanużyć sie w pianie, a potem lulku. Dobranocki
  8. Już nas nafaszerowałam co tylko było w apteczce, pominelam tylko czopki (hi hi) bo jakoś żadne z nas nie chciało sie zdecydować na tak ekstremalne posuniecie.
  9. Dziękuję Radość i dla Ciebie również spokojnej nocki i oczywiście dla Piotrusia żeby nie gorączkował.
  10. No mala wreszcie spi. Zjadła ładnie kolację i temp. 36,6 st. katar jakby nieco zelżał i dziecko nasmarowane maścią, po ściągnieciu katarku i zaklopleniu noska, z czopikiem eferalgan zasneło mi na rękach. Śpi i nawet sie nie rusza. Mam nadzieję, ze prześpi spokojnie kilka godzin. Cieszę sie Reginko że Twój tutptuś już lepiej, choróbsko to nic fajnego. A na dodatek mój małżonek chyba sie zaraził od małej bo wygląda gorzej od niej. Super szpital w domu na weekend, a myslałam ze odpocznę.
  11. WItajcie dziewczynki, a w szczególności lusitano. U nas niestety przeziębienie nie obeszło nas bokiem, właśnie zaliczamy pierwsze w życiu Karoliki. Ma gigantyczny katar czego efektem była cała chodzona noc. Mała nie mogła spać bo katar zatkał nosek i tylko pozycja pionowa coś pomagała. W sumie dopiero nad ranem usnela leżac na mnie, a ja siedziałam przez 2 godziny żeby chociaż tyle sie przespała. Po tak upojnej nieprzespanej nocy na 8 rano do pracy, a teraz padam na twarz. Bogu dzięki do chwili obecnej nie ma gorączki tylko 37,2 st. ale katar i kaszel meczy. Największa walka jest wtedy gdy próbujemy oczyścić jej nosek aspiratorem. Mała jest zupełnie padnięta wiec liczę że może dzisiaj pośpi. Reginka a jak synuś lepiej dzisiaj. Radość, a jak u was liczę że to faktycznie tylko reakcja na szczepienie i uchronicie sie przed chorobą.
  12. hm to może w takim razie spróbuj z takim klasycznym mającym plastikowy ustnik (taki sztywny, a nie z kauczuku jak ten tommy teepee. Z tego klasycznego też sie leje ale tam nie ma co gryźć i jest mniej atrakcyjny. Może taki złapie.
  13. Reginko bardzo sie cieszę, że antybiotyk wreszcie zadziałał i z małym już lepiej. Wypocznij i wyluzuj się troszkę. U mnie dla odmiany mała zdaje sie jednak ma katar, kolacji nie chciała jeść tylko bardzo dużo pije. Teraz śp, ale strasznie furczy na nosie. NIe ma wprawdzie gorączki, ale oboawiam się ze w nocy może być nieciekawie. TOteż siedzę na kanapie i zołądek mam w gardle i chodzę co 5 min. sprawdzać czy nie jest rozpalona. Nie jest dobrze.
  14. Może trzeba go troszkę przekupić. Początkowo dawałam małej wodę, ale jakos nie bardz jej to odpowiadało, złapała tak na serio dopiero pewnej nocy kiedy była głodna, a nic innego jej nie dawałam. Pamiętam że dostała wtedy w tym kubeczku taką gotową kaszkę Nestle mleczno-ryżowo-kukurydzianą, bardzo smaczą bo słodziutka. Wypiła wtedy pół kubeczka i zasnęła i od tej chwili już poszlo. A co do cieknięcia z kubków, to wydaje mi sie ze nie ma takich prawdziwych niekapków, mojej też cieknie jak pije zbyt łapczywie, ale zwykle podkładam jej pieluszkę lub śliniaczek.
  15. Karolk zaczynała od najzwyklejszego kubka Baby ono, zadnych udziwnien i nieźle jej szło. Teraz kupiłam jej kubek kubek firmy Tommy Teepee z uwagi na możliwość zatkania dziubka, a to się przydaje na spacerach. W sumie Karolka woli ze zwykłego piśc mleko z kaszką, a z tego drugiego soczek lub wodę mineralną. Ten Tommy Teepee jest o tyle fajny, ze dziubek się wykręca i można go dokłądnie umyć.
  16. Eh radość no to gratulacje dla zucha no i oczywiście dla mamusi.
  17. No cóż czasem zwrócenie komuś uwagi na jego, niekoniecznie prawidłowe postępowanie, wywołuje atak, ale z czasem można wypracować kompromis. Przynajmniej nadal sie łudzę, że można.
  18. Iwcia kurcze strasznie mi przykro, ze Mati nadal chory, a co do teściwej to szkoda że nie ma takiej wyspy gdzie można by je wszystkie zesłac i do wody wpuścić rekiny żeby nie wylazły i nie wróciły.
  19. Moja mała też butelkę uwazała za swetną zabawkę, ale żeby z niej pić to nie było mowy. Wiec kupiłam kubek i wlałam do niego mleko zagęszczone kaszką i poszło. Teraz pije tylko z kubka i mleko z kaszką i soczek. Nigdy nie piła z butelki. Jak dziecko nie chce to nie ma sensu go koniecznie uczyć, można ten etap przeskoczyć. Przynajmniej ominie nasa oduczanie od butelki, co nie jest takie proste.
  20. Reginko jak tam dzisiaj, Michałkowi lepiej, mam nadzieję że noc dzisiaj była spokojna. U mnie dzisiaj noc była chodzona, nie wiem co sie stało małej ale dwie godziny po zaśnięciu była pobudka i tak do rana. Okolo 2 było jedzenie chociaż od kilku dni przesypiała całe noce, a potem nie chciala już spac. Caly czas furczała na nosie wiec myślałam że to katar, ale rano nic sie z noska nie lało i furczenie ustało, nawet nie psika. Podejrzenie padło na Pronto bo wczoraj umyłam podłogę w całym domu, a ona za mną pełzała i zlizywała. Mam nadzieję, ze to to a nie przeziębienie. Teraz siedzę jak na szpilkach i czekam na ewentualny telefon od ninani ze chora.
  21. Reginak, a TY nic sie nie chwalilaś jak minelo niedzielne spotkanie z rodzinką. Jak z tesciową wszysko ok. Radość u nas też zima. Jak rano wstałam to dobrze że nikt nie słyszał jaką wiązankę pod nosem pościłam. Teraz niby nie sypie, ale gdzie ta wiosna do cholery. Rano jak jechałam do pracy to na uliczkach osiedlowych szklaneczka. Boga tylko prosiłam żeby żaden pieszy mi sie w ostatniej chwili na jakies pasy nie władował bo szanse zachamowania były równe zeru. Ja chcę ciepłoooooooo
  22. Moja mała dopiero od 4 dni przesypia całe none. Wieczorem dostaje kaszkę, ale nie do picia tylko bardziej gęstą i karmie ja łyzeczka. Przez ostatni prawie miesiąc w nocy dawalam jej mleko zagęszczone kaszką w kubku i budziłą sie przynajmniej raz. Twoja dzidzia też się przyzwyczai. Gratuluję obiadków to duży postęp.
  23. Wiem, ale w otoczeniu mam kilkoro dzieci w wieku Karolinki i wszystkie są cięższe wiec zaczelam wpadac w komplesy (oczywiscie zartuje). A tak apropos gorączki to ciekawa jestem jak mała po szczepieniu, niania nic nie dzwoni wiec chyba wszysko ok.
  24. To było ekstra szczepienie na meningokoki bo pojawiły sie zachorowania, a mała chodzi na basen i lekarka wolała nie ryzykować. A co do bilansu to ważymy malutko 7300 g, ale przy jej ruchliwości to i tak nieźle, ale mierzy sobie już 69 cm, a wiec chuda a długa (tatuś sie smieje że ma zadatki na głupią modelkę). Zębów brak i nawet perspektyw na nie, ale tak ogólnie wypadla dobrze. Reginko trzymaj sie.
  25. Reginko strasznie mi przykro, że Michaś jest chory. Mam nadzieję że może spadnie szyko temperatura. Iwcia za Matiego też trzymam kciuki. Wczoraj byłam z małą do szczepienia i pielęgniarka wspominała że znowu jakis pomor nastąpił jezeli chodzi o przeziębienia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...