Skocz do zawartości
Forum

tusia13

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez tusia13

  1. tusia13

    Sierpień 2008

    Kupiliśmu Duplo taki wagonik zlokomotywą i słonikiem z parasolką, ta parasolka to najwiecej frajdy jej sprawiła bo się kręci na podłodze. Polecam
  2. tusia13

    Sierpień 2008

    Cześć dziewczynki my dzisiaj dzień spędziliśmy częściowo w chłodnej galerii, a ok. 17 wyszliśmy na spacerek. Dzisiaj kupiłam małej klocki i jest zachwycona rano zauważyliśmy że układa rzeczy na sobie i je przyklepuje. Niestety takie piramidki sie szybko burzyly wiec zakupiliśmy klocki. Wprawdzie duplo nie produkuje już klocków od 1 roku, ale są jeszcze takie od 1,5 roku i też są duże wiec bez obaw że dziecko je połknie. Małej zabawa sie bardzo spodobała szczególnie ze klocki sie siebie trzymaja. Co do szczepionki to powiem szczerze, tez miałam mieszane uczucia moja mam dużo na ten tema czytała i pytałam pediatrę. Ona uważa że wcale nie jest udowodnione że autyzm mam jakiekolwiek powiązanie z tą szczepionka. Mój małżonek gdy leciał do stanów na wymianę uczniowską też musiał przyjąć taką szczepionkę i nic mu nie było. Poza tym wydaje mi sie że jednak wiecej szkody może zrobić nie szczepienie. Wielu pediatrów np. jest przeciwnych szczepieniu na pneumokiki, meningokoki czy rota w pierwszym roku życia (później zresztą tez) bo podobno to powoduje zaburzenie w układzie odpornościowym i również moze wywołać autyzm. Moja Karola poza żółtaczką, gruźlicą i skojarzoną 5 w jednym była szczepiona i na rota i na pneumokiki, a ostanio tez na meningokoki. I nic jej nie jest. Myślę ze nie ma co za dużo czytać bo czlowiek naprawdę głupieje i nie wie w co wierzyć. Kiedyś pediatra powiedziała do mojego małżonka bardzo mądre zdanie jak pan wróci do domu to proszę zonie odciąc dostęp do internetu. I trochę miała w tym racji. Pozdrowionka
  3. tusia13

    Sierpień 2008

    O no to skoro faktycznie tak jest z tym szczepieniem to i ja zacznę je wprowadzać bialko powoli zobaczymy co się stanie.
  4. Radość trzymam kciuki za szybki powrót Twojej mamusi do domu newania udanego weekendu mam nadzieję że uda ci sie zrealizować wszystkie plany.
  5. O to zapowiada sie miły wieczór. Jutro podobno ma padać wiec wymyśliłam żebysmy pojechali do Jaworzan do outletu może jakies fajne ciuszki znajdę. Ostanio normalnie wpadłam w cug zakupowy, chyba jakis odwyk by mi sie przydał.
  6. Noooooo niby tak, niestety nasza karola też mówila podobnie, a jak przyszło co do czego to jej piersze i ulubione słowo to tata. Szkoda ze nie mama ale i tak jest fajnie.
  7. No to moje gratulacje usłyszeć pierwsze gaworzenie jest nieziomsko, pamiętam jak mała uwielbiała uśmiechac sie i gadać z głową narysowaną na kartce papieru. Nazwaliśmy ją Jasiek, a potem przeryswali uśmiechniętą buźkę na balon. TYle z tego miała frajdy, ze nawet zachowaliśmy te rysunki w jej pudełku wspomnień.
  8. tusia13

    Sierpień 2008

    No to widzę że wczoraj był dzień jajecznicowy, wydaje mi sie że białko może uczulać dlatego wprowadza sie je później tak jak i mleko krowie, ale może jest jeszcze jakaś inna przyczyna o której nie wiem. Dorzuciła dwa zdjątka do galerii z wyjazdu do Wrocławia, na których małą widać w całej okazałości. A dzisiaj znowu upał i nic mi się nie chcę. W pracy cisza spokój wszycy już chyba mają weekend.
  9. O tak ja już wczoraj wieczorem myślałam o tym że dzisiaj ostatni dzień i weekend. A w dodatku dzisiaj tylko do 13 w pracy wiec siedzę jak na szpilkach.
  10. ferinka jak sie dzisiaj czujesz i jak badania wypadły. A jak psiurek mam nadzieję że wszystko ok. AniaB a co tam u ciebie. U nas leci po malutku, mała już bardzo chce przemieszczać sie na swoich nóżkach a nie raczkować co niestety bywa niebezpieczne bo puszcza sie np. stołu i chce iść ale jej nie wychodzi i oczywiście jest rycie noskiem w dywan, ale jeszcze nie mamy poważniejszych obrażeń. Miłego dnia.
  11. Ja sie zawsze z mojego S smieję, ze jeździ jak koń. W weekendy kiedy jedziemy gdzieś na przejażdżkę lub do sklepu on zawsze skręca w ulicę do pracy tak wie wszystkim sie to zdarza.
  12. Nasz domek w stanie surowym dwie ekipy wyceniły na 280 tysięcy, to jest ok. 120 m powieżchni użytkowej (dół + poddasze użytkowe) do tego ta cholerna piwninca i 2 stanowiskowy garaż. Na wykończenie tego powiedziano nam że potrzebujemy drugie tyle. Pewnie w innym mieście byłoby nieco taniej, ale przy takim metrażu to +\- tyle wychodzi.
  13. Cześć dziewczynki jak tam wczorajszy wieczór minął, u nas oczywiście upalnie. Nie poszłam z mała na spacer po powrocie z pracy bo myślałam ze bedzie padać takie czarne chmurzyska nadciągneły, ale jak sie już za przebieranie pościeli wziełam i porządki to wylazło słońce i znowy bylo gorąco. Dzisiaj od rana oczywiście parówa ale jutro podobno ma lać może sie trochę ochłodzi. Kawka dla wszystkich. Radość jak mamusia mam nadzieję, że już lepiej i że ci sie humorek poprawił. Newania co u ciebie. A czy wogóle ktoś wie co z Małgosia i resztą bo o Reginę już nie pytam. Meldować sie panienki nie ociągać
  14. Samych radosnych chwil, uśmiechu i wszystkiego co najlepsze
  15. tusia13

    Sierpień 2008

    Co do nocniczka to ja ostanio pytałam bo mnie koleżanki w pracy skrytykowały, ze mała ma już 11 miesięcy i jeszcze jej nie uczę korzystać z nocnika. Wprawdzie też mi sie wydawało ze to za wcześnie, ale juz zupełnie zgłupiałam. villanelle trzymam kciuki za dobre wynik. A co do jajecznicy to ja małej na podwieczorek dzisiaj też zrobiłam tyle ze samo żółtko tak jak mi pediatra kazałą bo twierdzi że na całe jajo jest jeszcze za wcześnie i dopiero jak skończy rok. Ja robiłam na parze w miseczce z dodatkiem masełka, wygląda to trochę jak ścięte jajko na miękko, ale na chlebku małej bardzo smakowało. W dodatku miała dzisiaj swój pierwszy sukces jedzeniowy, Pokroiłam jej chlebek na małe kwadraciki i zostawiłam na talerzyku na stoku przy krzesełku i poszłam zmywać naczynia obok. Zanim odeszłam pokazałam jej jak ma jeść i wsuneła chlebek z jajkiem sama. Wkłądała po dwa kawałeczki, ale trzeci to było za dużo wiec czekała aż przełknie poprzednie. Pewnie wasze maluszki już opanowały samodzielne jedzenie, ale dla nas to nowość. Strasznie sie ucieszyłam.
  16. Jeżeli chodzi o piwnicę to zależy czy potrzebujecie czy nie. Osobiście jestem przeciwnikiem bo to znacznie podraża koszt budowy, Niestety nasza działka ma takie ukształtowanie ze musimy mieć głebokie fundamenty, no a jak głębokie fundamenty no to niech już bedzie piwnica. Zależy tez wszystko od zbrojenia, ale wychodz u nas przynajmniej ok. 50 tyś. CO do opłat my za architekta który robił projekt i załatwiał pozwolenie na budowe, a także wszelkie ekspertyzy gruntu i geodetę kosztowało nas to 9 tyś. Przyłącza w zależności od odległości pewnie gdzieś ok. 20 tyś, ale to jest Kraków i tu wszystko jest 2 razy droższe niestety.
  17. marciłka, a widzisz tutaj masz rację sama poszukam gdzieś dalej.
  18. tusia13

    Sierpień 2008

    Faktycznie to zdjęcie z wiewiórką jest odjazdowe, moja dostaje ataku pisku jak psa widzi ostanio nawet jednemu chciała zęby sprawdzić i łapę do pyska zaczela wkładać, dobrze że pies był łagodny, a ja w porę zobaczyłam że mój odkrywca ją tam ładuje. Co do chodzenia to dzisiaj ranu zauważyła że z koordynacją i równowagą u małej nieco lepiej. Juz sie tak nie kiwa i nie trzeba jej za łapki trzymać tylko ona sam sie trzyma. Problem polega na tym że ona uwielbia tańczyc wiec jak rano usłyszy muzykę, a akurat idzie to staje i zaczyna podrygiwać. Wygląda to komicznie ale jednocześnie grozi upadkiem, juz wczoraj upadła na buzię i sobie wargę rozcieła tymi biednymi dwoma jedynkami. anitaa84 no to Oski lada dzień wyruszy samodzielnie na podpój mieszkania.
  19. Oj to bardz współczuję mam nadzieję, ze szybko wróci do zdrowia i że przyczyna jej pobytu w szpitalu nie okaże sie być zbyt poważna. Głowa do góry, trzymam kciuki za Twoją mamę.
  20. No witam witam wieczór był bardzo przyjemny, małżonkowi prezent sie bardzo podobał już sobie nawet kolegę na te quady znalazł. Ja dostałam piękny naszyjnik, było winko i przytulanki i nawet nasz maluch postanowił być grzeczny i spała jak zabita. A dzisiaj znowu szara rzeczywistość, tzn. nieco upalna i słoneczna ale i tak do pracy trzeba było iść. Za to jutro tylko do 12 w pracy bo potem idę do sądu wiec liczę na krotką rozprawę i do domciu. Radość a czemuż to bez humorku dalej cie szefostwo denerwuje? Miłego dzionka
  21. My jesteśmy aktualnie na etapie wyboru ekipy budowlanej, ale jeżeli chodzi o początki to tak. -wybór działki i dokladne jej sprawdzenie pod względem planu zagospodarowania czy jest w pełni budowlana czy rolna, jeżeli budowlana to czy ma uzbrojenie, a jeżeli nie to jak daleko jest woda, gaz i prąd i czy to sie wogóle opalaca, za projekt przyłaczy i przyłącza też sie płaci, -potem projekt, jeżeli kupiony gotowy to i tak architekt musi go dostosowac do dziali i tutaj najlepiej wybrać takiego architekta który sam załatwi wszystkie pozwolenia z pozwoleniem na budowę na czele (co do zmian w prawie budowlanym to zmieniły sie przepisy dot. budowy w granicach działki, obecnie przy budowie zwartej można budować bliżej sąsiada z 4 m na 1,5 m) - my projektowaliśmy w całości u architekta i wyszło nam tylko 2 tyś. drożej od znajomych którzy kupili gotowy i dostosowywali do działki a i tak nie mają tego co chcieli - po otrzymaniu pozwolenia na budowę wybór ekipy czyli kosztorysowanie i szukanie najtańszych - a wykonanie projektów przyłączy, ale to można w wodociągach i enionie - sama tam byłam i polecili mi firmę która sie tym zajeła -potem są kwestie z podłączeniem prądu i wody (ale taryf budowlanych) U nas zatrzymaliśmy sie na tym etapie ale jeżeli potrzebujesz wiecj szczegułów to chętnie służe pomocą. POzdrawiam
  22. tusia13

    Sierpień 2008

    U nas wczoraj można było się żywcem ugotować, ale to nie przeszkadzało Karoli zjeść swoich 5 posilków i w dodatku tak sie awanturować o podwieczorek że nie mogłam jogurtu z tych nerwów otworzyć. O 20 padła i tak do rana przespała, nawet nie miała siły po łóżeczku wędrować jak to ma w zwyczju. Wczoraj wieczorem była piękna burza z piorunami i wielkim deszczem. Już sie cieszyłam że dzisiaj bedzie przyjemnie, ale jak wyszłam do pracy to już przed klatką sie okazało że będzie upalny dzień. Tak wiec nici z odpoczynku. Wczoraj też zauważyłam że kolejny ząbal sie nam prawie przebił tak wiec będzie górna jedynka. Mała jak zwykle nie pokazywała nic po sobie widać chciała nam zrobić niespodziankę. hi hi hi villanelle Lila jest śliczna i zdjęcia jak sie na nie patrzy to takie artystyczne wam wyszły. Zaczyna od młotka, a potem będzie wchodzenie na drzewa i zabawa w wojnę na kamienie. Wiem bo sama tak robiłam w dzieciństwie ku utrapieniu rodziców, ale mnie sie za to bardzo podobało. Karina dzieki za życzenia i powodzonka w wychodzeniu dalszych zabków. anitaa84 postanowiłam w te upały nie szalec z gotowaniem bo i tak do 15 nie ma mnie w domu, a niani jest łatwiej zabrać słoiczki do parku. Myślę że zacznę jej gotowane wprowadzać w sierpniu, wtedu jadę na tydzień do mamy bo niania ma urlop, no i pewnie bedzie musiała coś zacząć ludzkiego wcinać jak pojedziemy we wrześniu na wakacje. Ale jak sie zrobi chłodniej i dziewczyny nie będą całymi dniami na spacerkach to wtedy trzeba będzie już małej normalne jedzenie podawać.
  23. tusia13

    Sierpień 2008

    Jak tylko zgram aparat to sie melduję.
  24. tusia13

    Sierpień 2008

    Bardzo dziękuję, a i u Was już za kilka dni też 11 miesiączków. Faktycznie czas szybko płynie, dopiero co przyniosłam takie zawiniątko ze szpitala a tutaj proszę taka wielka dziewczyna mi wyrosła. Niesamowita.
  25. Ferinka trzymaj sie kochana podobno jutro ma być nieco chłodniej. A co do prasowania to chyba nie był by najlepszy pomysła zważywszy na temperaturkę. Ratuje cię jeszcze chłodny prysznic co jakiś czas. Ja sie w zeszłym roku tym posiłkowałam. A jak cisnienie ustabilizowało sie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...