Skocz do zawartości
Forum

niecierpliwa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez niecierpliwa

  1. Mari ja tez mam niezaduże piersi i niezbyt wygodnie mi się ją karmi, trudno mi dobrze jej pierś w dziób włożyć. Ale ona jakoś sobie po pewnym czasie sama tak dziób otwiera że jakoś to idzie. Po nocy trochę mnie plecy bolą, bo muszę się wyginać żeby tą pierś mogła złapać. Na pewno z większymi jest wygodniej, ale i tak to wolę niż wstawać tak często. Poza tym mnie też bolą plecy jak karmię na siedząco. A przez cały dzień karmię na siedząco to w nocy mam jakąś odmianę. A z tym odbijaniem to jest różnie. W nocy odbijam tylko jak wstanę ją przewinąć, ale ona i tak nie zawsze beka. Ale w dzień też często zapominam, zwłaszcza jak od razu przyśnie, to jej nie ruszam, bo mam nadzieję, że zaśnie na dłużej
  2. zaza i Mari Jak was czytam to wydaje mi się że takie zachowanie jest normalne i związane z wiekiem. Moja na początku grzecznie spała w łóżeczku, a teraz też jest straszny problem. Tylko ją odłożę to zaraz się budzi. Też usypia głównie przy cycu. Ale moim rozwiązaniem na przespaną noc jest spanie z małą. Nie mam siły wstawać, co chwilę w nocy. A jak ze mną śpi to już się skończyły wrzaski w nocy. Tylko wydaje jakieś odgłosy pod nosem i ja wpół przytomna wtykam jej cyca do buzi. Od czasu do czasu sobie przypomnę, że powinnam ja przewinąć i tylko po to wstaję. Zobaczę jak to będzie dalej. Niektórzy uważają ze ją rozpieszczam. Ale ja nie wiem kiedy się tak stało że ona już sama nie chce spać. Myślę, że to jest związane z wiekiem, że jest coraz bardziej świadoma i wie, czego potrzebuje. Poza tym wcześnie była dokarmiana mm a dzieci wtedy dłużej śpią. A teraz cały czas wisi na cycu.
  3. U mnie wczoraj mała wisiała cały dzień przy cycku. Pomiędzy karmieniami miała po 15 min. przerwy. Nastawiałam się że tak będzie bo w środę był lepszy dzień, więc liczyłam się z tym że teraz kolej na ten gorszy. Trochę zmieniłam do takiego stanu rzeczy podejście. Wcześniej tylko czekałam aż mała uśnie i złościłam się że nie mogę nic zrobić. Czekałam tylko aż będę mogła ją odłożyć do łóżeczka. A wczoraj stwierdziłam że ok. widocznie potrzebuje tyle kontaktu ze mną i nie będę już z nią walczyć tylko jej dam to co teraz potrzebuje. No i zewnętrznie wiele się nie zmieniło, no może mała była spokojniejsza, ale i tak cały dzień przy cycu. Ale mi z tym było zdecydowanie lepiej i nie byłam tak wykończona nerwowo. Zobaczymy jak będzie dalej:-) nikitaka moja tez wydaje dziwne odgłosy, nieraz się zrywam żeby zobaczyć czy jej się nic nie stało, a ona nadal śpi, albo się kręci. Mari ja tez daję probiotyk i mi się wydaje że od niego ma pieniącą kupkę. Ale może wcześniej nie zwróciłam na to uwagi. Ja się naczytałam forum na gazecie Karmienie Piersią i mam teraz większą tolerancję na zachowanie małej. A to że Julek zasypia przy tacie to dobrze, korzystaj z tego, a nie bierz to do siebie. Bo to nie ma w ogóle związku z tym, jaką jesteś matką.
  4. nadinn mam nadzieje że jutro też będzie lepszy dzień :-) Bo jak na razie to zauważyłam ze co drugi dzień jest ten lepszy. Może dlatego że jak cały dzień wrzeszczy i je to na drugi dzień musi odespać. A co do „dobrych rad” innych na temat mojego dziecka to mnie cholera bierze. Zauważyłam że ludziom to łatwo przychodzi oceniać i komentować jak powinno się postępować z dzieckiem. Zwłaszcza osobą ze starszego pokolenia, które dawno z dziećmi nie miały doczynienia. zaza z moją jest identycznie, jak się zacznie drzeć to jakby ktoś ją zarzynał. Często też nie ma okresu przejściowego tylko od razu zaczyna się wrzask. Dziewczyny, które więcej niż jedno dziecko, podziwiam was. Dla mnie to wydaję się nie możliwe do ogarnięcia.
  5. nadinn dzisiaj zdecydowanie lepiej, trochę pospałyśmy. Mała jak na razie zupełnie inaczej się zachowuje niż wczoraj. Byłyśmy rano na pobieraniu krwi a ona w trakcie zasnęła. Pielęgniarka chciała ją obudzić żeby trochę pokrzyczała, bo krew niechciana lecieć, a ona dalej śpi. Jak nie moje dziecko. Wróciłyśmy do domu, nakarmiłam ja i znowu poszła spać. Mam nadzieje, że trochę pośpi Ja mam zupełnie inny nastrój, bo wczoraj było tragicznie. Jednak u mnie te dodatkowe, 2 godz. snu mają olbrzymie znaczenie. Mari ja wczoraj według zaleceń doradcy laktacyjnego cały czas przystawiałam ją do piersi. Nie chciałam jej dokarmiać mieszanką. A przyszedł mój K, trochę ją ponosił i jak zaczęła wrzeszczeć to zaczął mnie namawiać żebym dała jej mieszankę. Mnie to wkurzyło, bo nie po to staram się być konsekwentna, pomimo że padam na twarz i cały dzień ją karmię piersią, żeby pod wieczór pójść na łatwiznę. To tak odnośnie wsparcia tatusia :-)
  6. Rany już nie wiem czy ona jest głodna, bo ma za mało pokarmu, czy coś innego jej dolega. Ale na kolkę mi to nie wygląda, chociaż sama nie wiem...
  7. Hej! Ja to dzisiaj jestem załamana. W nocy mała często się budziła i od piątej rano też prawie nie śpi. Cały dzień szykuje się żeby wyjść na spacer i chyba nic z tego dzisiaj. Co chwile chce być przy piersi a jak ją chcę odłożyć to płacze. Już nie wiem, co mam z nią zrobić.
  8. Mari nie bierz tego tak do siebie że nie możesz uśpić dziecka. Chociaż wiem, że trudno się do tego zdystansować jak człowiek od dawna się nie wyspał. Ja po całym dniu, kiedy mała wisi na piersi, a nie znajdę chwili żeby pospać to też zaczynam różne rzeczy wymyślać i coraz bardziej się doładować. wiktorio witaj i fajnie że znowu piszesz :-)_ Ja piję herbatkę Herbapolu. Ja dzisiaj miałam w miarę dobrą noc ponieważ mała przespała parę godz . Poza tym byłyśmy u lekarza i na spacerku i była w miarę spokojna. Jest to dala mnie optymistyczne, że czasem się tak zdarza. Bo wczoraj pod wieczór byłam totalnie załamana. Iza ciągle płakała i nie chciała usnąć. Pomyślałam sobie że tak się cieszyłam że się urodzi w lato i że będę mogła chodzić na długie spacerki a tu nic z tego. A po dzisiejszej wyprawie zaczynam mieć znowu nadzieję. nikitak a może spróbuj jeszcze udać się do poradni laktacyjnej. Niektóre położne są niedouczone w tej kwestii i potrafią tylko zaszkodzić, bo mają jakieś stare przekonania. Ja korzystałam z porad doradcy laktacyjnego i właściwie już karmię samą piersią. Jak bym posłuchała położnej z przychodni dla dzieci to na pewno by tak nie było. zaza współczuje problemów wynikających z diety. Niestety nie wiem co mogłabym Ci doradzić.
  9. madzia podobno dziecko z piersi potrafi o wiele więcej wyciągnąć niż laktator. Sama się o tym przekonałam. Zaczęłam małą ważyć przed i po karmieniu. Czasem z jednej piersi w ciągu 10 min wyciągnie 50 a czasem 20. Ja dokarmiałam ją małą ilością, tak ustaliłam z doradcą laktacyjnym. Ostatnio jej dawałam 25 ml. ale jak zobaczyłam że z piersi te 25 to spokojnie wyciąga to częściej ją teraz przystawiam. A na laktator już nie mam czasu, bo ciągle wisi przy piersi. Herbatkę laktacyjną piję co najmniej raz dziennie, ale nie wiem czy to coś daje. Mari moja Izunia wczoraj skończyła miesiąc. Musze w końcu znaleźć odpowiedni suwaczwek. zaza gratuluje wagi małego i że dałaś radę się z nim sama wybrać do lekarza. Wiem jakie to trudne, bo sama też musiałam już z małą lecieć do lekarza kiedy mój K był w pracy. Zgrać wszystko zwłaszcza jak się karmi piersią to nie lada wyczyn. Poza tym bycie mamą to strasznie trudne zadanie :-) Co do jedzenia to ja jeszcze polecam płatki owsiane na wodzie zrobione na gęsto. Ja dodaje do nich banana, śliwki suszone i otręby. Gotuje żeby wszystko się rozgotowało. Nie trzeba wtedy dosładzać, bo od banana jest słodkie. mamamajki też mam odruch wymiotny na widok laktatora, zwłaszcza że ja ściągałam zazwyczaj po pół godz. A w nocy to już w ogóle był koszmar. luigi ja mam wagę pożyczoną od bratowej, więc małą sama ważę. Poza tym Izunia chyba też ma potówki, w taki upał chyba trudno tego uniknąć. Ja wczoraj częściej je przemywałam samą wodą. madzia współczuje Ci sytuacji z tą śliną, też bym się przeraziła. Kurcze ale z tymi dziećmi trzeba się będzie nastresować. :-( Marii ja też mam podobne spostrzeżenie a propos uspokajania małej. Mój K potrafi nieraz ją ululać, a przy mnie od razu zaczyna kłapać dziobem że głodna. Po prostu traktują nas jak mleczarnie i nic ich nic innego ich nie interesuje :-) Ale tak poza tym to jest to co teraz najbardziej potrzebują –cyc i mama, więc jak maja okazję to od razu z tego korzystają. Ale jest to niewątpliwie strasznie męczące.
  10. Cześć dziewczyny! Jak wy znajdujecie czas żeby codziennie pisać? Ja staram się was na bieżąco czytać np. podczas karmienia, albo ściągania laktatorem, ale z napisaniem czegoś jest problem. Mała ostatnio mało śpi i ciągle chce być przy cycu. Dzisiaj jakoś wyjątkowo dosyć szybko usnęła. Poza tym byłyśmy dwa dni w szpitalu, bo miała infekcje górnych dróg oddechowych. Niby nic poważnego, ale pediatra powiedziała, że z takim małym dzieckiem lepiej nie ryzykować i skierowała nas na obserwacje. Mari i mamamajki zazdroszczę wam, że macie tyle mleka. Mi ciągle się wydaje, że mam za mało. A laktatorem to najwięcej udało mi się ściągnąć 100ml i trwało to 30 min no i było to chyba po 3 godz nie karmienia. zaza ja to tez mam baby bluesa, zwłaszcza jak rano nie jestem w stanie nic zjeść, ani iść do łazienki bo cały czas muszę się zajmować małą. Nawet niewinny żart mojego K może mnie doprowadzić do płaczu. A co do diety, to ja na razie żadnej nie stosuje. Jem słodycze, nabiał i piję słabiutką kawkę. Wyeliminowałam tylko czekoladę (oprócz białej) truskawki i warzywa wzdymające. I na razie odpukać ale nic się nie dzieje. Chociaż kolki to chyba dopiero mogą się zacząć. Dziewczyny te co karmią piersią dopajacie maluchy wodą? Ja nie dopajałam, a teraz zaczęłam w te upały. Lekarka mi powiedziała że mogę jej dawać tak 5-10 ml. Tylko nie wiem jak często, czy przy każdym karmieniu?
  11. Mari ja też mam chwile załamania. Mam straszny bałagan w domu, a dzisiaj ma mnie odwiedzić mama. A ja nie mam czasu nawet nic zjeść, a co dopiero posprzątać. Chwilami mam tego dosyć. Patrzę teraz na małą, a ona sobie ćlamię spokojnie cyca, dla niej to takie oczywiste :-) A mamusia wykończona. Te dzieciaczki to dadzą nam popalić.
  12. Mari to coś takiego jest jak kryzys 3 tyg.? Moja chyba też teraz go przechodzi. Dzisiaj cały dzień przy cycu. ? Mam nadzieję że to minie. Dzisiaj właśnie skończyła 3 tyg. A ja dzisiaj idę na godzinkę do pracy i nawet nie mam czasu żeby się wyszykować. Niedługo przyjdzie z pracy mój K i będę miała 10-15 min żeby się ubrać i doprowadzić do porządku.
  13. Cześć dziewczynki O dziwo mała dała mi dzisiaj w nocy trochę pospać. Nad ranem to spałam pod rząd 4 godz. Odkąd zaczęła przybierać na wadzę to już się tak nie stresuje i nie wybudzam jej w nocy co 3 godz. tylko czekam aż ona się sama obudzi. Poza tym udało mi się nad ranem ściągnąć prawie 80 ml mojego mleka, więc zaczynam coraz więcej go produkować. Może niedługo uda mi się całkowicie przejść na pierś :-) madzia mi położna laktacyjna powiedziała żeby małej na razie nie pionizować do odbicia. Zresztą jak wcześniej próbowałam to i tak nic z tego nie wychodziło. Jak ja położę to czasem jej się ulewa. Ta od bliźniaków może była na jakimś kursie wiązania chusty, jak tak szybko się ośmieliła zamotać i to dwa na raz:-) ropuszka nie przejmuj się znajomymi, w takim momencie są ważniejsze sprawy, a jak oni tego nie nie potrafią zrozumieć to ich problem. Ja idąc do szpitala zrobiłam sobie listę osób do których mam napisać. Ale jak mała się urodziła to o większości osób zapomniałam, nie miała do tego głowy. Napisałam tylko do najbliższej rodziny. A o innych sobie przypomniałam po tygodniu- dwóch. Poza tym pisanie sms zajmuje trochę czasu. Wiadomo że teraz z czasem jest ciężko. nadinn to jak Ci się uda małego zamotać to daj znać. A najlepiej zrób zdjęcie:-)
  14. Dziewczyny mam pytanie czy nosicie już swoje maluchy w chustach? A jeżeli tak to czy trudno jest je w tą chustę zawiązać? Ja jeszcze sobie chusty nie kupiłam. Może to głupie ale nie mogę się zdecydować na kolor. A moja mała coraz więcej chce przebywać na rękach więc myślę że chusta byłaby dobrym rozwiązaniem.
  15. Widzę, że nie tylko moja lubi być uwieszona na cycu. Dzisiaj przez cały dzień prawie nie spała. Pół godziny przy cycu i po 5 min. odpoczynku znowu chce cyca. Aż się boje co będzie dzisiaj w nocy. W dodatku wciąż ją dokarmiam co 3 godz. mlekiem w proszku, tylko wg zaleceń doradcy laktacyjnego, niedużą ilością. Ciekawe, co będzie jak przestanę ją dokarmiać. Moja koleżanka karmi tylko piersią i mały budzi się na jedzenie, co 3 godziny. Rany mam nadzieje, że za jakiś czas z moją też tak będzie. Bo od paru dni to nawet nie możemy wyjść na dłuższy spacer, bo w trakcie zaczyna wyć, że głodna i muszę biegiem wracać do domu. zaza trzymam kciuki żeby się u Ciebie ruszyło. No w końcu musi przecież ruszyć. A patrząc na dziewczyny to nigdy nie wiadomo kiedy. Poza ty korzystaj i jeszcze sobie pośpij. Bo ja teraz nie mogę pospać nawet dwóch godz. pod rząd. alatra bardzo Ci współczuje i trzymam kciuki żeby Jasiek jak najszybciej wyszedł na prostą.
  16. evitka i nie dodałam że trzymam za Ciebie kciuki!
  17. evitka, mi też odchodziła taka wydzielina, takie brunatne gluty. Byłam przekonana że to odchodzi czop śluzowy, ale jak lekarz mnie zbadał i tego sporo wyleciało to powiedział że lecą wody płodowe.
  18. nikitaka wstać musiałam po 8 godz. Od razu położna kazała mi iść po prysznic i zajmować się małą. Trochę bolało, ale do przeżycia. A ze szpitala po cesarce wychodzi się w trzeciej dobie. Przynajmniej tak było u mnie. Ja wyszłam w czwartej, bo mała straciła na wadze ponad 10% evitka ja przez całą ciąże miałam bardzo dobre wyniki krwi, więc to też miało pewnie znaczenie, że szybko dochodzę do siebie. madzia trzymam kciuki żeby u Ciebie ruszyło przed wizytą u położnej. mamalina jak u Ciebie z karmieniem piersią? Czy twoja córeczka przybiera na wadze tak jak zalecają? 30 g dziennie? Moja na razie nawet nie waży tyle co po porodzie.
  19. dopiero zobaczyłam że wszędzie jest "szef" zamiast "szew", no ale już tego nie da się zmienić :-( Katarzyna mnie od 30 tyg ciąży monitorowali ze względu na zamały brzuszek, o 3 tyg mniejszy od reszty ciała. Podejrzewali hipotrofie. Urodziła się zdrowym dzieckiem. Ma chyba po prostu taką budowę, że na razie jest długa i chuda. Więc nie ma co się tak bardzo przejmować tymi wymiarami. zwłaszcza że ona zależą również od tego kto robi USG, np od kąta ułożenia ręki lekarza. Ja na moich USG, które miałam robione u rożnych lekarzy widziałam spore różnice. Kaśka wiem że może łatwo to mówić, zwłaszcza że ja mam poród już za sobą, ale nie nastawiaj się że dziecko może źle się ustawić. Niepotrzebnie się stresujesz, bo może akurat wszystko pójdzie dobrze. Trzymam kciuki za Ciebie!
  20. Nikitaka odpisze Ci na forum, bo może innym dziewczyną tez się przydadzą te info. Cesarka w ogóle nie boli. Dla mnie w porównaniu do buli porodowych to było wybawienie. Najbardziej nieprzyjemne jest chyba zakładanie welflonu, ale przy porodzi naturalnym tez zakładają. Znieczulenie w kręgosłup mnie nie bolało, może trochę było nieprzyjemne. Podczas cesarki najpierw zaczęli jakoś mną szarpać tak że cała latałam po łóżku. Myślałam, że wyciąga małą, ale zaraz usłyszałam „ no to co tniemy?” Czyli może sprawdzali jej ułożenie czy jakoś ją tym szarpaniem przygotowali do wyjęcia. No i szybko ja wyjęli, a później mnie zszywali, co najdłużej trwało. Później na pooperacyjnej dają kroplówki przeciwbólowe. Położna pyta się czy boli, zawsze można trochę wyolbrzymić żeby dali większą dawkę przeciwbólowego. Później na poporodowym dają regularnie przeciwbólowe. Tak, że jakiegoś dużego bólu w ogóle nie czułam. Niektóre dziewczyny później skarżą się, że je ciągnie szef, ale to jest kwestia jak lekarz zszyje. Mi szef nie dokucza. Już miną tydz. a ja cały czas biorę przeciwbólowo paracetamol, ale właściwie nie wiem co mnie boli czy szwy czy obkurczająca się macica. Rada dla dziewczyn po cesarce, żeby od razu ściągać pokarm laktatorem. Wtedy może uda się uniknąć dokarmiania. Ponieważ podobno po cesarce laktacja może ruszyć później. U mnie na sali wszystkie dziewczyny po cesarce musiały dokarmiać. Ale to terz jest indywidualna kwestia, bo np. moja bratowa po cesarce miała nawał. Bardzo zdenerwowałam się tym dokarmianiem, bo wcześniej starałam się ją często przystawiać. Chciałam na początku ściągać pokarm laktatorem, ale jedna z położnych powiedziała że nie trzeba. Gdybym zrobiła po swojemu, może teraz nie musiałabym jej dokarmiać. W ogóle położne wszystkie były miłe, ale każda miała inne koncepcje dotyczące karmienia.
  21. Evitka bo tak to jest jak w ogóle nie ma gotowości do porodu. Naturę trudno oszukać. Ale myślę że te 30 godz to jest jakaś skrajność, zazwyczaj szybciej robią cesarkę.
  22. Cześć:-) Byłam dzisiaj z małą u doradcy laktacyjnego. Trochę się uspokoiłam, bo mamy ustalony plan działania. Okazało się że zalecania ze szpitala dotyczące dokarmiania małej są nieadekwatne w stosunku do jej wagi, przez co mała jest ospała i ma mniejszy zapał do piersi. W szpitalu zalecają zwiększać ilość pokarmu o 10ml dziennie, nie biorąc pod uwagę że jedne dziecko waży ponad 4 kg, a inne mniej niż 3. Poza tym moja od wypisu ze szpitala w ogóle nie przytyła, chociaż podawaliśmy jej za dużo sztucznego mleka. Widocznie ma inne tempo wzrostu i przybierania na wadze. Evitka ja miałam wywołany poród oxytocyną, a wcześniej rozwierali mi szyjkę macicy cewnikiem foleya. I tak skończyło się cesarką. Po tych paru godz. skurczy( dla mnie męczarni, bo nikt na tym oddziale mi nie pomógł – ale to później opisze na privie) cesarka była dla mnie wybawieniem. Tak się zraziłam do porodu, że następne dziecko to może od razu chciałabym cesarkę. No ale zobaczą za parę lat, bo może te podejście mi się zmieni. Alatra kochana trzymam za ciebie i maluszka kciuki. Ropuszka gratuluje:-) Zaza ja to chyba nie pisałam jak nazywa się moja mała, bo długo nie byłam pewna. W końcu zdecydowaliśmy się na imię Izunia :-) Marii trzymam kciuki abyś jaknajszybciej urodziła. Mamamajki gratulacje!!!
  23. Cześć dziewczyny! Ja już jestem z moją córeczką w domu. Urodziłam siódmego czerwca o 00.15. Mała ważyła 3250, i mierzyła 57 cm. Po paru godz. porodu po oksy. zrobili mi cesarkę. Generalnie mam wspomnienia nieciekawe. Ale jestem przeszczęsliwa że mam cudowną córeczkę. Na razie mam problemy z karmieniem. Mam za mało mleka i mała słabo ssie. Ale cały czas próbujemy. Musiałam zacząć ją dokarmiać sztucznym mlekiem, bo nie chcieli mnie wypuścić ze szpitala, bo za dużo schudła. Później poczytam co napisałyście, bo na razie kiepsko u mnie z czasem.
  24. alatra trzymam kciuki żeby poszło szybko!
  25. Dziewczyny mam do was pyt. Dostałam od bratowej używany ręczny laktator medela. Chciałabym go sobie wyparzyć ale nie wiem jak to się robi. Czy się zalewa wrzątkiem i już czy trzeba zgotować? I czy w ogóle można go potraktować wrzątkiem, bo na instrukcji jest napisane żeby myć wodą z mydłem dla dzieci. No i to samo pyt dotyczące smoczka uspakajacza, jak go wyparzyć? mamaola mam zalecenie od hematologa żeby wywołać poród pomiędzy 38 a 39 tyg ciąży, ze względu na genetyczne predyspozycje do zakrzepicy. Ja jeszcze nie miałam takich problemów, ale stosuje się taką profilaktykę. marjaneczka witaj, trzyma kciuki za szybkie rozwiązanie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...