-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez beata122
-
i Kubulinio robiacy krecika przy rozpakowywaniu prezentu:)
-
Bugi nasza piaskownica jest przykrywana wiec mam nadzieję, że piasek po deszczu pozostanie suchy. Hibi jutro prawdopodobnie pojedziemy po piasek wiec moze juz jutro beda jakies fotki w piaskownicy:) zdrowia dla Juleńki. zazdroszczę wyjazdu do Zoo i do fiku miku. My sie do Zoo niby tez wybieramy ale jak znam zycie to w tym roku juz nie zdazymy i przeciagnie sie do wiosny :) Rachotka a ja zapomnialam polozyc malemu pieniedzy do wybierania. ale pewnie i tak wybralby srubokret bo od razu sie na niego rzucil jak lew na zwierzynę. Lola całuski w nosek dla Bolusia, żeby te gile już sobie poszły. Yvone no to super niespodziankę ktos wam sprawil. czekamy na fotki:) Mój Kuba to ostatnio totalny milosnik spedzania czasu na podworku. Bardzo sie z tego cieszę tyle ze przy probie wziecia go do domu jest potworny wrzask i tak potem wyje kilka minut jeszcze w domu. Jesien bedzie pewnie ciezka jesli bedzie padalo, bo to ani wyjsc nigdzie ani nic, a w tym domu to zakisnąć i zanudzic sie idzie. Musze chyba kupic hustawkę, bo jeszcze nie mamy, a na jesien sie pewnie przyda, żeby trochę umilić deszczowe dni.
-
link do Klocka i Kredki z facebooka :)
-
Polubione, udostepnione:) Czekamy na "lajki" :) EDIT: I są juz 3 lajki:) I bedzie pewnie wiecej bo taki blog reklamowac to sama przyjemnosc:) (nie to żebym się podlizywała nie nie nie ) ;)
-
A Kuba wybral śrubokręt wiec chyba mechanikiem będzie ;) Tort Wam pokaze moze dzis wieczorem. Swietny był i bardzo dobry:) Poczatek imprezy przebiegal ciezko, bo maly cos nie dospal i nie byl zachwycony. Najlepiej zebym ciagle z nim siedziala na macie i nie odchodzila na krok. Obrazony byl na caly swiat oprocz mamy. Pozniej juz bylo lepiej, maly sie rozkrecil wiec i ja moglam spokojnie usiasc przy stole i zjesc:) A na sam wieczor to juz zapomnial ze w ogole mamę ma:) Dostal rowerek i piaskownicę no i to autko, ale je dostal juz duzo wczesniej. Ogolnie impreza przebiegla bez problemów, na szczescie nie wzywali meza do pracy, tesciowie nie posiedzieli zbyt dlugo wiec luzik Karwenka mi na samą mysl o wspinaniu przechodzą ciary po całym ciele. Biedne dzieciaczki nawet nie zdaja sobie sprawy jaka krzywdę mogą sobie zrobic:(
-
U nas juz po:) Imprezka udana:) Dzis w skrocie, bo nie mam siły na nic wiecej i zaraz idę spać:) Zdjęcia porobione to jutro też pokaże:)
-
Afi gratulacje dla Ninusi:) Zaraz nam sie wszystkie dzieciaczki rozbiegają:) Bugi odpoczywaj, ale na komputerowstret sie nie zgadzamy:) Masz tu z nami byc i juz! :) Rachotka udanej imprezy :) Venezzia no to ekstra ze szybko poszlo z pieniedzmi :) Gratulujemy kroczków A Kuba dzisiaj po raz pierwszy wdrapał sie na łózko u moich rodziców:/ U mnie na szczescie na razie jeszcze nie umie, bo mamy wyzsze łózka od rodziców. Jak raz mu sie udalo tak zaczał wchodzic co chwilę. I wcale mnie to nie cieszy, bo pewnie jeszcze troche i u mnie w domu tez bedzie sie wspinal, a to juz jest dosc niebezpieczne bo zejsc nie bedzie umial.
-
bo się weekend zbliza:) Ja wpadlam w przerwie miedzy sprzataniem a gotowaniem:) I w koncu zaczynam miec chęci na ten jutrzejszy dzien :) Sernik na zimno mi wyszedł cudny i od razu czlowiekowi lepiej na duszy
-
ja też nie wierzę. Chyba nikt tego nie traktuje poważnie:) Tylko i wyłącznie zabawa:) Brawa dla Kalinki:) No to już lada moment sie rozbiega na dobre:) Od pierwszych kroczków do samodzielnego biegania już krotka droga:) Kuba już przestał raczkować całkowicie. Juz tylko na nogach sie przemieszcza.
-
bardzo:) Ja już od 5 września ciagle chodziłam i gadałam: "ooo dzisiaj pojechalam do szpitala" , "dzisiaj dostalam pierwszych skurczy" "dzisiaj lezalam pod kroplówką" itp aż nadszedł dziesiąty i mogłam powiedzieć : "dzisiaj się urodziłeś" :) A wy robicie na roczek zabawę w wybieranie przedmiotów? Co wasze dzieci wybrały? Musze jutro pomyslec co malemu ułożyć. Ciekawe co wybierze
-
Rachotko ja juz powoli zaczynam sie przygotowywać. Tzn z grubsza sprzatam. Jutro planuję zrobić sernik na zimno, sałatkę no i reszta sprzątania. Najwiecej roboty bedzie w sobotę. Dobrze ze dopiero na 16 goscie przychodzą. U mnie ekscytacji brak. Niestety. Jakos wcale mnie ta impreza nie cieszy. Sam fakt skonczenia przez malego roczku mnie cieszył bardzo, ale ta impreza jakos niekoniecznie. Chyba fakt odwiedzin tesciów mnie jakos tak zraża. Ale zwykle jest tak, że jak nie ma sie ochoty na imprezę to okazuje sie ze zabawa jest przeswietna wiec na to liczę ze chęci i dobry humor przyjdą wraz z goścmi :) Yvone my tez tak patrzylismy na zegarek. Siedzialam i odliczalam minuty do 11:25 a potem wysciskalam malego, wyspiewalam z męzem mu 100 lat, zrobilismy karuzelę i oczywiscie sie cala zaryczalam ze wzruszenia. Nawet moj mąż sie niejednokrotnie wzruszal tego dnia:) I teraz jak to piszę to tez mi sie lzy cisną. Ale łezki szczescia, ze mam takiego duzego, kochanego kawalera:) No to panowie Policjanci cie zaskoczyli. Wcale sie nie dziwie ze sie zestresowalas.
-
Dołączamy do kaloszka:) U nas co prawda dni w porządku, ale w nocy pojękuje. Juz drugą noc. Kassiu współczuje takiej pracy. Wiem jak to jest bo ja do swojej pracy tez bym wrocic raczej nie chciala. Moze atmosfera jakas bardzo zla nie byla, ale dobra też nie. Źle sie tam czułam. Na wiosne chyba będe musiala poszukac jakiejś pracy, bo juz zaczyna mnie meczyc siedzenie w domu i fakt ze ja nie przynoszę do domu żadnych pieniedzy. Jestem jeszcze na kuroniowce ale to grosze są. U nas ciezko z pracą, ale moze jakims cudem cos znajdę. Hibi biedny paluszek. Jak tam dzisiaj malutka? Goi się? Miejmy nadzieję, ze ten paznokiec nie pozostanie zmieniony juz na stałe, bo jesli uszkodziła sie powazniej macierz to może jej pozniej dziwacznie rosnąć, ale nie ma sie tym co martwić na zapas. Katarzyna współczuję ciezkiego ząbkowania. Biedna Pszczółka się namęczy :(
-
Jest i mój wczorajszy jubilat:) Druga i trzecia fotka to mój Kubuniek :) Na drugim nie do poznania:) A na trzecim wcina ciastko. Ubranko też trzeba było nakarmić :)
-
Rachotko to w sobotę balujemy razem, bo u nas tez w sobote urodzinowi goscie:) Yvone Kuba do tej pory jest pozeraczem papieru. A odkad ma zęby to jeszcze bardziej go pokochał, bo sie fajnie rwie ;) U nas nocka niezla, ale cos malemu dokuczalo. Niby spal ale pojekiwal przez sen. nie wiem czy to znowu jakis ząb czy moze brzuszek. Odstawiam na razie to krowie mleko bo troche sie wystarszylam. Odczekam troche i pozniej sprobuję ponownie bo moze to tylko ząbek.
-
Hibi fakt, u nas szał z zębami. Długo była cisza, a potem jeden po drugim. Nieźle się wspina. Współczuje. Widać mamusia opanowana, że spokojnie robi zdjęcie:) Ja bardziej panikuje w takich sytuacjach ;) Kurczę szkoda ze ja do najblizszej biedronki mam 30 km:/ Uroki zadupielic:)
-
Kuba powitał swój pierwszy skończony roczek z szóstym zębem :) Dzis nam wyszła górna prawa jedyneczka :) Rachotka kurcze to Kacperek widac lubi wsponaczki wysokogórskie. odwazniak. Moj na razie sie nie wspina i mam nadzieje ze jeszcze dlugo nie bedzie tego robil bo wtedy to już w ogole nie bede mogla z niego spuscic wzroku. Yvone zapraszamy serdecznie ponownie. My, kto wie, moze kiedys sie wybierzemy. Chcialabym, ale wiesz jak to jest. Wszedzie sie wybieramy jak sójki za morze. Na męża urlop też mielismy mnostwo planów a wszystko spełzło na niczym, bo wypadła Kuby i moja choroba, potem pogrzeb babci Jacka i nici z calych naszych planów. Urlop przez to przesiedzielismy prawie cały w domu:/
-
Sylwuńka Kubę tak samo wózek już parzy. Na ręce też nie zawsze już chce, czasami się wyrywa jak mu sie przypomni, że może sam biegać. Wczoraj biegał do sąsiadki. co go zabralam to on z powrotem:) Chyba mu sie spodobaly jej blond 3 letnie włoski:) Jak juz do niej podszedl to patrzyl jak zahipnotyzowany. Doslownie z 5 minut stal jak wryty i nawet nie drgnął tylko patrzył. Ubaw mielismy po pachy :) Niestety Sylwuńka co dobre zawsze szybko sie konczy:( Musisz być dzielna, ja nie umiem żyć w samotnosci, zwariowałabym. No niby same nie jestesmy bo mamy nasze szkraby, ale jednak co mąż to mąż. Yvone w końcu jestes:) Mężulo już po urlopie. Mój juz zapomnial jak to było na swoim :( nastepny weźmie dopiero pewnie kolo pazdziernika.
-
Podłogi jasne, ciemne...?
beata122 odpowiedział(a) na paczanga temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
ja mam jasne panele i niestety widać na nich każdą plamkę. mam sporo okien i słońce mi zawsze pada tak ze wszystko sie ujawnia ;) -
gdzieś nam wcięło nasze wrzesnioweczki:( Kuba już zaczyna biegać:) Już poczuł się pewnie na nóżkach:) Nawet dzisiaj poszliśmy na pierwszy spacer bez wózka:)
-
U nas było podobnie jak u Mari. Okres samego spania trwał może tydzien. Potem zaczely sie kolki, ogólne rozdraznienie małego. Pierwsze 2 miesiace byly dosc ciezkim okresem dla nas. U nas maly tez ciagle chcial jesc...a przynajmniej tak mi sie wtedy wydawalo. Dopiero jak przestalam karmic piersią (niestety juz po 2 miesiacach) to sytuacja sie unormowała, kolki skonczyly, a maly uspokoił.
-
ja też nie. Zwyciezcy ujawnijcie się:)
-
Katarzyno no to pięknie:) Taki młody a już wciąga:) Co dopiero bedzie pozniej:) Konczcie juz ten remont i wracaj do nas:) Nie wiesz czy widzialas ale na tajniakach w dziale chrzest mozesz zobaczysz Kube pod Twoją kołderką:)
-
Ojej jakie tutaj kłótnie:) Jedno wiaderko, a jakie emocje. Luz dziewczyny. Luz. Solange dzięki za przedstawienie plusów wiaderka. Trochę zmienilas moje nastawienie do niego. Zwłaszcza hasło : "złagodzenie kolek" dziala do mnie przemawiająco, bo z pierwszym dzieciatkiem niestety mielismy ten problem. Z pierwszym mialam wanienkę anatomiczną mniej więcej taką: Anatomiczna wanienka z odpĹywem - KubuĹ i Przyjaciele - zielona Wszystko fajnie, sympatycznie aczkolwiek kupując myślalam, ze nie będe potrzebowała nikogo do pomocy przy kapieli, bo dzieciatko sobie będzie spokojnie siedziało, a wlasciwie pół-leżało . Nie do końca tak było, bo dziecko czasem podnosiło dupkę, spadało z tego podparcia dla dupki i robiło zjazd do wody:) Dlatego potrzebowałam asekuracji w postaci męża, ktory troszkę podtrzymywał dzidziorra (moze to i dobrze, bo przynajmniej w tym mi pomagał, inaczej pewnie nic by przy nim nie robił). Przy drugim dzidziorku myślę o zakupie Ondy. Wydaje mi się , że Onda stabilniej utrzymuje dziecko niż taka, którą mam. To jest tylko wizualne spostrzezenie, bo też nie mialam z nią nigdy kontaktu. I tu mogą sie wypowiedziec mamy, które testowały, zeby nikt na mnie zaraz nie wjechał, że komentuję nie mając pojęcia ;) Teraz już kąpiemy się w brodziku więc wanienka poszła w odstawkę.
-
Afi mi się też nie wydaje byś przekarmiała. Zdziwiła mnie porcja 250 ml mleka, bo Kuba zjada tylko 180 max 210, ale przewaznie 180 a czasem nawet nie. No, ale skoro Ninka chętnie zjada taką porcję to widocznie ma taką potrzebę i nie sądze by było w tym coś złego. Zazdroszczę, że Ninka chętnie zjada takie różne posiłki. Ja ostatnio jak zrobiłam mu jajecznicę na parze to musiałam zjesc sama, jak ugotuję zupkę to też sama mogę sobie zjeść lub dać psu :/ Aż sie odechciewa mu cokolwiek przygotowywać, bo roboty szkoda jak nawet nie ruszy:/ Jedynie te gotowe gerberki zjada i tak na tym jedziemy cały czas, co tanio nie wychodzi, ale co zrobic jak inaczej nie chce. Kuba generalnie wszystko co dostanie to pomemle pomemle i zostawia. Nie jest w stanie się najeśc gryzem parówki. Kanapka z wędlinką mu smakuje, niby chętnie je, ale też nie zje calej tylko trochę pomemla, rozpaćka, rozrzuci po mieszkaniu i czeka na mleko. Owoce...szkoda gadać. Jak czuje że to coś co mu dałam jest mokre to aż go odrzuca z obrzydzenia jak tylko dotknie i nawet nie próbuje. Za to przeuwielbia jeśc śmieci z podłogi. Śmieję się, że się naje śmieci to się nie ma co dziwić ze potem czegoś innego nie chce ;) Także ciesz się Afi, że ci mała chętnie je i się nie przejmuj. A i zapomniałabym się pochwalić ze niespodziewanie wyszła nam dolna prawa jedynka. W ogóle nie było widac zeby szykowałą sie do wyjscia. Bardziej oczekiwałam górnej prawej jedynki, bo ta widać ze juz prawie jest wierzchu
-
Ja mojemu Kubie lałam zawsze z najzwyczajniejszego na swiecie kubeczka. Nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby kupowac cos specjalnego w tym celu. nawet nie wiedzialam, ze istnieja jakies specjalne produkty do zmywania szamponu. Dzis pierwszy raz splukiwalismy prosto z prysznica, zachwycony nie byl, ale źle też nie było. Na szczescie jest dzielny i nie placze jak mu się troszkę zaleją oczka.