Skocz do zawartości
Forum

julka001

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez julka001

  1. Kochane, dziękuję wszystkim za życzonka :* i również życzę wszystkego co najlepsze ;) zdrowych i spokojnych świąt przede wszystkim ;) i pociechy z Maleństw ;) Ewelinka, Martusia jak sie mają Wasze Skarby? mam nadzieję, że dobrze ;* przesyłam Wam fotki mojego Smerfa. Pierwsze to z rana... mało zawału z mamą nie dostałyśmy! bo budzę się a tu niedosyć, że nie ma dziecka (zsunął się z poduszeczki pod przewijak), to jeszcze w nocy przez sen tak kopał nóżkami, że zwalił przewijak na siebie i miał buźkę przykrytą kocykiem!!!!!!
  2. 2fast4utillomamau nas skok rozwojowy tym razem mocno widoczny - całkiem się Młodemu poprzestawiało. W dzień potrafi teraz spać nawet przez kilka godzin, a z kolei w nocy budzi się co półtora/dwie godziny na karmienie. Nie pośpię sobię :/ U nas jest to samo... Ja taka w nocy "przytomna" wstałam, że wzięłam do butli smoczek z innego zestawu i dziwiłam się, dlaczego mleko wycieka... mój też tak ma... tak ładnie kiedyś spał w dzień- co drugie kamienie spał i tot ak na 2-3godzinki... a teraz jak śpi godzine to mówie że długo ;/ przeważnie 20-30minut. I wieczorem jak zasypiał 19-20 to teraz koło północy ;/ mam nadzieję, że ten skok się skończy szybko i wszystko wróci do normy ;) martusia zdrówka dla Kacperka ;* ja też przeziębiona :( smarkam, kicham, kaszle aż do wymiotów ;( i to tak od kilku dni :( mam tylko nadzieję, że małego nie zarażę... któraś z Was pisałą jakiś czas temu, że mieszkając w bloku nie chodzicie na spacerki bo wózek ciężki żeby go nosić, a na dole strach zostawiać. Ja też w bloku mieszkam i też boję się na dole wózka zostawiać, więc gondolkę zabieram na górę do domku, a stelaż składam i do piwnicy :). Cięzko jest i tak.. ale wole tak niż cały wózek nosić. Ja Mikiemu kupiłam trzy zabawki: wóz strażacki co sam jeździ i gra, migają światełka+ żołwia co na ścianę i sufik rzuca kolorowe gwiazdki (są też melodyjki, ale takie do d**y) + papużkę co powtarza co się powiedziało jak mały gada to ona zapamiętuje i po kilku sek. to odtwarza U nas też przygotowania... jutro uszka trzeba ulepić, makaron zrobić, bo uwielbiam kluski z makiem Dałam Mikusiowi zupkę marchewkową z ryżem ze słoiczka- ale zajadał!!! i jak łądnie jadł z łyżeczki!! Sam buźkę otwierał. Tylko się denerwował, że to nie działa tak jak z butelki- że leci non stop i jak mu chwilkę nie dałam- bo sięgałąm łyżeczką do miseczki- to już krzyk żeby szybciej
  3. hej ;) ostatnio nie mam czasu pisać ale njuż nadrobiłam większość od ostatniego mojego wpisu ;) i rozpisałyście się dziewczyny ;) śliczne te Wasze pociechy są ;* i jakie już duże ;) Fast mam nadzieję, że Marysia przyzwyczai się szybko do nowego jedzonka... ;) mój Miki ma chyba skok rozwojowy.. w dzień śpi po max 50min a wcześniej 2 drzemki po 2-3h co drugie karmienie tak średnio wychodziło... wieczorem zasypiał 19-20 a teraz nawet i 23 albo i przed pólnocą ;/ ile ten skok trwa? do 19tyg? to już niedługo... aga398Opowiem wam historie mojej mamy... miała chyba ok 25 lat... miała już mojego brata (27lat) później zaszła w ciąże i miała miec syna. Ok 30 tyg lekko plamiła, poszła do przychodni bo jej lekarz był na urlopie.. zbadał ją obcy lekarz i nastepnego dnia zaczeła krwawic.. pojechała do szpitala.. co jej później opowiadali, za nią lała sie krew... jak mi i siostrze to opowiadała to tak ryczałyśmy i nie mogła nas później uspokoic... okazało sie że lekarz wdał jaką bakterie do organizmu.... powiedzieli jej że nie da sie uratowac dziecka... jak go urodziła, to jeszcze sie ruszał!! i ona to widziała, błagała żeby go ratowali to powiedzieli że nie ma sensu!! nie wyobrażam sobie tego przeżyc...;(;(;( straszne ;( jak można tak powiedzieć matce... zresztą, nie tylko matce, komukolwiek... w końcu to dziecko a nie jakaś zabawka :( Ewelina257 No i Jan boi się mojej mamy jak ją widzi zanosi się płaczem. Mojej mamie jest przykro i nie chcę nas odwiedzać. Już nie wiem jak mam go do niej przekonać. wiesz jak Twoja mama będzie rzadko przychodzić, to i Jaś będzie tak reagował... a poza tym jak można się obrażać? w końcu to tylko dziecko... ono musi sie przyzwyczaić do danej osoby ;) i któraś dziewczyna miała rację- niech Twoja mama może nakarmi go ;)
  4. Już sierpnióweczki.... no tak, co się dziwić ;) ja w zeszłym roku byłam już po pierwszym usg i zobaczyłam moją małą Kropeczkę . Gratulacje dziewczyny!! Ale ten czas leci!!! Jeszcze niedawno to ja byłam na wątku sierpniowym... a już tulę mojego małego Smerfa ;) Życzę spokojnych 9 miesięcy i szczęśliwego rozwiązania ;* Sierpniówka 2012
  5. izzziHej Laseczki!Powiedzcie jak często zmieniacie dzieciom smoczki uspokajające? Bo ja kupuję nowy co miesiąc, ale ostatnio koleżanka się śmiała, że to za często. Ale nie lubię jak już jest taki wycycany :/ ja ani razu nie zmieniałąm... kupiłam mu dwa inne smoczki, ale coś mu nie podpasowały i ma ciągle ten sam ;) (był w komplecie razem z butelkami aventu ten smoczek uspok.) KOSTA24No tylko że mąż się dowiadywał i nie będzie nam się należało... za dużo mąż zarabia żeby dostać zasiłek wychowawczy... haha i u nas w Polsce to śmieszne jest... "za dużo zarabia" a i tak nie starcza.... CzekaCudu kiniac - mogę iść za ciebie do dentysty... :) Uwielbiam :* katia146 dentystę tez uwielbiam :))fast głowa do góry !!! trzymam kciuki jak można lubić dentystów ;P ja już wolę ginka!!!!!! fuuu :P Delfina jejku ale mi się płakać chce po przeczytaniu Twojego bloga ;(. Ja jestem strasznie wrażliwa na takie tematy związane z ciążą, poronieniem.... nie wiem skąd to się u mnie wzięło? w końcu ja na całe szczęście nie miałam żadnych problemów, jedynie w 8 miesiącu rozwarcie mi się zaczęło robić i trafiłam do szpitala, ale wtedy dziecko miało już ogromną szansę na przeżycie... A może stąd, że ja bardzo jestem szczęśliwa z powodu mojego Mikiego i szkoda mi każdej dziewczyny, która nie miała dane cieszyć się tak jak ja... Ale najważniejsze Delfina, że masz swoją długo wyczekiwaną Zosię ;*
  6. ale dawno tu na bieżąco nic nie czytałam... starałąm się nadrobić,a el ciągle coś... mój Miki coś marudny okropnie dzisiaj i do tego ślini się bardzo... to chyba ząbki już idą? krzyczy na mnie właśnie... miała spać ale co.... i tak od kilku dni, ju,ż tydzien w sumie..... nie chce spać. Kilka prób wieczornego usypiania... zawsze tak łądnie usypiał przy butelce, a teraz nie wiem, może to skok rozwojowy albo właśnie ząbki.... dałam mu w czw troszkę kaszki z butelki po raz pierwszy, jadł chętnie ;) ogólnie to nie zamierzam mu dawać dużo kaszek, uważam, że on i tak dużo przybiera po tym mleku... to nie chcę go kaszkami tuczyć, ale raz na jakiś czas to na pewno nie zaszkodzi ;) kupiłam już blender i będę mu robić soczki i zupki i warzywka, owoce rozdrabniać ;) kosta mam nadzieję, że jednak Cię przyjmie.... kurde ale u nas w kraju jest.... tyle się mówi, że tak mało dzieci się rodzi, a żadnej zachęty, bo co? po macierzyńskim nie ma gdzie wracać... :(
  7. tillomamakurczę szaleństwo u Was z tym jedzeniem.. ja chyba jeszcze poczekam ze trzy tygodnie zanim zacznę cokolwiek wprowadzać po tych naszych sensacjach brzuszkowych.. dopiero ze dwa tygodnie mamy względnego spokoju.dziewczyny, czy Wasze maluchy zaczynają już stosować małe wymuszanie? ;> bo Maciek dzisiaj ewidentnie próbował na mnie wymusić noszenie na rękach ani go nic nie miało prawa boleć, ani nie był głodny, nie miał mokro i był wyspany a strasznie marudził. Jak tylko na chwilkę go wzięłam na ręce to była cisza, a po odłożeniu do łóżeczka dziki ryk wściekłości. Nie myślałam, że takie próby wymuszenia tak szybko mogą się zacząć no niestety dzieci to czasami mali terroryści :P mój też czasem tak próbuje wymuszać, przeważnie da się go oszukać zabawką ;) pomacham mu, puszcze melodyjke, slucha, zapatrzy się i zapomina czego chciał ale jak jest śpiący, zmęczony albo głodny to już prawie nic nie pomoże coś mi kicha strasznie dziś :( oby żadna choroba go nie brała... kiniac współczuję :( i z powodu babci i synka znajomych.. nie wiem czy wierzyć takiej zwykłej wadze łazienkowej- ale według niej Miki przybrał 900g w 3 tygodnie... to trochę dużo... bo na szczepieniu 3 tyg temu ważył 5660 a przedwczoraj jak sama się z nim ważyłam, to wyszło, że ma ok 6500...
  8. hej hej :) arletka córcia śliczna ;) Fast życzę zdrówka dla Marysi ;) co do spirali ja bym w życiu jej nie założyła... jakoś nie chciałabym nosić w sobie jakiegoś żelistwa + męczyłoby mnie to, że jednak to zapłodnienia normalnie dochodzi... i zarodek obumiera. Ale wiadomo, każdy robi jak mu tam rozum i sumienie podpowiada ;) mi się już dziś weekend zaczyna z czego się bardzo cieszę, bo troszkę czasu będę mieć dla siebie w końcu mam full nauki, ale co tam, ważne, że w domku będę ze Smerfikiem i może na spacerek jakiś się wybierzemy jeśli pogoda pozwoli bo coś słyszałam, że śnieg ma do nas zawitać :( zaraz powybieram fotki maluszka i chcę zamówić dla mamy i babci fotokalendarz ;) a mały na macie sobie leży i się przewraca z plecków na boczki ;) Miłego wieczoru ;)
  9. hej ;) ja tabletek nigdy nie brałam - jedynie plastry miałam ale to króciutko bo 7 dni - bo nie mogę brać żadnych hormonalnych środków anty, jestem w tym nielicznym procencie ryzyka jakichś zatorów itd.. Ale mi to akurat nie przeszkadza bo i tak bym ich nie brała ze względu na inne skutki uboczne. Zresztą ja i tak na razie nic nie potrzebuje ;P Smerfiki Wasza prześliczne ;* mayo jak tam teściowa? dalej tak wchodzi bez pytania i bierze Dawidka, też bez pytania? kiniac to powodzenia ;) mam nadzieję, że mąż szybko zatęskni i pojedzie po Was jeszcze w tym tygodniu ;) Fast dzięki za maila i za nr tel :) Mój Smerfik dziś w nocy też ładnie spał ;) jak zasnął ok 20 to wstał ok 2 a potem ok 7 - a że ja też już nie spałam bo uczyłam się na test- to i on nie chciał zasnąć cwaniak mały i wzięło go na gadanie ;) Wasze dzieciaczki też tak gadają głośno? Mój to czasem wręcz pieje i krzyczy a dziś leżał w kuchni w leżaku i babcia mu zabawki pokazywała- a on obrócił główkę, znalazł mnie i ściągał mnie wzrokiem, żebym zamiast w zeszyt to na niego patrzała
  10. hej dziewczyny ;) ojj widze, że przeważająca większość ma problem z chłopami... niestety- oni czasem cierpią wręcz na brak mózgu :P. Ale CzekaCudu ma rację- najważniejsze, to nie pozwolić sobie... ja niestety na zbyt dużo pozwalałam... i teraz mam. Niestety zbyt często dałam się nabrać na słowa podczas kłótni: "jeszcze słowo i koniec z nami" albo "jeszcze słowo i 5 dni ciszy". Moje zdanie się praktycznie w ogóle nie liczy- przynajmniej nie w tych poważnych sprawach - bo tam rządzi już matka. No ale cóż, to już tylko kwestia dni... raczej za długo ja tak nie pociągnę, bo naprawdę mam dość - rozumiem, że przed ciążą żyliśmy na odległość- no ok, ale teraz? Szczerze Wam powiem, że nie zmieniło się prawie nic- PRAWIE- bo po prostu zajeżdza przy okazji do nas jak wraca z pracy (na 2-3h), a jak ma wolny weekend i nic zaplanowanego- to i do dziecka też nie przyjedzie- bo musi odpocząć... a że ja całodobowo z dzieckiem + studia dzienne + nauki pełno + praca popołudniami, to już się nie liczy? usłyszałam, że mogę mu DAĆ dziecko na kilka dni....tak, bo dziecko to zabawka.... :( wystarczą mi przeżycia z tego weekendu, gdzie byłam razem z nim, a co dopiero jakbym naprawdę dziecko POŻYCZYŁA: ogólnie spokojnie, ale Mikuś mój marudził bardzo, bo i nowe miejsce i nowe osoby... I wczoraj jak wróćiłam, to nie mogłam go uspokoić :( płakał i jak leżał i na ręku :( i z nerwów bidulek taki brzuszek twardy miał :( zasnąć nie mógł :( dopiero po dłuuuugim dłuugim noszeniu - usnął mi na rękach i spał od 23- do 5. kiniac może Twój mąż coś zrozumie... ale powiem Ci, że faceci mają jakiś problem z tym że ich rodzina najważniejsza, a rodzina żony / dziewczyny, już niekoniecznie.... skądś to znam... Acinko Tobie też współczuję... My w końcu jesteśmy kobietami, matkami ich dzieci i choćby z tego powodu, należy nam się chociaż trochę szacunku..
  11. CzekaCudujulka - 400 m2 jest domek - ale w o w to wlicza się wszystko :) piwnica jest pod całą powierzchnią - tam mam spiżarkę - pralnie ogromną :) kotłownie i jeszcze dwa duże pomieszczenia - kiedyś na jakieś biura,, póxniej mamy wyżej garderobę przy wejściu - kuchnie sypialnie, salona łązienka - to zajmuje 120 m2 - sam salon ma 60. kuchnia 20 łazienka 20 i pokój 20. i wyżej na półpiętrze nad garażem jest 46m2 - ale tam nic nie ma- nie wiem co będazie - zobaczymy- takie miejsce zostało... :) i wyżej mamy 3 duże sypilnie łazienkę i ubikacje :) później jeszcze strych i oczywiście garaż na 2 autka... Domek duży - ale żałuję że salon na dole jest taki duży. Brakuje mi tu jednego pokoju. Bo teraz będziemy musieli wynieść się na górę - bo nie chce mieć pokoju z dzieckiem ... Tak do roczku moze spać u nas ale później chcę mieć osobno.. A wiadomo tak małego dziecka nie wyniosę na inne piętro tylko będziemy się musieli też przenieść.. i przez to na wiosnę czeka nas remont jeszcze góry -bo jej nie kończyliśmy.. Ale jakoś damy rade.. juz się nie mogę doczekać tego wymyślania :) tylko jedno w tym jest najgorsze... Kiedy ja o wszystko będę sprzątać??? :( aż Ci zazdroszczę tego wymyślania bo bardzo lubię kupować takie rzeczy do domu, wolę to zdecydowanie niż ciuchy lubię pójść sobie do sklepu i oglądać albo oglądać te reklamy co przychodzą do domku z obi, castoramy albo meblowych itd i tak myśleć co bym kupiła sobie i jak urządziła a projekt domku jak widzę- super . Dobrze jest mieć piwnicę, a zauważyłam, że wśród znajomych ci, co mają domki z gotowych projektów- często piwnic nie mają a potem problem co z tymi czy z tamtym rzeczami podziać ;) a taka pralnia czy suszarnia w piwnicy to świetna sprawa :) a- i może dzięki Asieńce i temu że 1 pokój na dole- szybciej remont będzie- bo często tak jest, że jak czegoś nie zrobi się od razu, to potem się to odkłada, bo wiadomo kasy nigdy nie ma za dużo + przyzwyczajenie, a tak to mus ;)
  12. hej ;) Acinko miło, że się odezwałaś ;) a co się stało, że aż do szpitala trafiłyście? Ewelinko śliczne fotki ;) Jasiu jest przesłodki ;) aga398 Moja mama też cały czas mówi że musze rozmawiac, tłumaczyc, że wyprowadzanie to głupota. Tyle że gadam od 2 lat. i nic. mnie już drażni jak ona tak mówi, bo musze to niby znosic a kiedyś po kilkutysiecznym razie mu to minie:/ no mi się wydaje, że skoro tyle razy z nim rozmawiałaś i on nic, to kolejna rozmowa, też nic nie da... jeśli chcesz z nim być i próbować walczyć o ten związek - to może faktycznie spróbuj z tą wyprowadzką... moim zdaniem on jest po prostu uzależniony, a taka osoba nigdy się do tego nie przyzna... chyba trzeba zrobić coś, co nim "wstrząśnie" tak porządnie... Któraś z Was pisała o alkoholu, już nie pamiętam która (przepraszam). Ja na szczęście nigdy tego problemu nie miałam i tego nie znam... Nie mam pojęcia jak doradzić, jedynie mi do głowy przychodzi terapia... bo on sam sobie nie poradzi. Może obiecywać, ale to silniejsze od niego.... życie naprawdę pisze nam takie różne scenariusze.... niestety nie zawsze, a w sumie rzadko tak, jakbyśmy sobie tego życzyli... malwuniadziewczyny syn mojej koleżanki urodzony 13.08 waży 8250 TYLKO NA CYCKU dostała taki ochrzan od lekarki że hej kiniacja daje małej cycka wtedy,kiedy ona tylko chce. Na cycku nie utuczysz dziecka. niestety można (jak widać na przykładzie...). Już gdzieś słyszałam albo czytałam o podobnym przypadku. Ale z tego co wiem, to jeśli dziecko jest karmione piersią i nawet waży za dużo- o wiele łatwiej i szybciej spali ten tłuszczyk, niż po mm, bo nie odkłada się tak... ale wiadomo- i tak trzeba uważać ;) A jeśli chodzi o projekty domków- mi sie podoba ten- DOM.PL™ - DOM EB3-16 - Gotowy PROJEKT DOMU Dom przy Cyprysowej 14 ale marzenia można mieć :P. Nie stać mnie na taki dom :P. Na razie marzy mi się własne mieszkanko 2 pokoje + kuchnia połączona z salonem ;) tak sobie wymarzyłam, może kiedyś się spełni ;) CzekaCudu to zaszaleliście z M. jeśli chodzi o projekt ;). A ile macie pokoi jak można spytać :) Smerfik śpi, a ja muszę porobić coś na studia. Dobrej nocki Mamusiom i Smerfikom ;*
  13. mayooki Dziewczynki mykam spac bo padam na pyszczek mlody wygral nie chcial zasnac w lozeczku spi w lozku i zaraz do niego dolacze milych snow cwany, wie czego chce ;) ja też uciekam lulu ;) dobrej nocki wszystkim Mamuśkom i Dzieciaczkom ;*
  14. mayoaga takie tematy to dla mnie zdrada moj wie jak do tego podchodze b raz przed slubem wyslalm mi sms ktory nie mial byc do mnie i jeszcze sciemnial ze to taki zart ale jak zobaczyl jak to sie moze skonczyc to sie przyznal i od tego czasu taka sytuacja nie miala miejsca a numer tej ktorej chcial wyslac tego sms skasowal takze moze gdybys na poczatku byla konsekwentna to by to tak daleko nie zaszlo a Julka ma racje on moze miec inne pojecie zdrady ale jesli Ciebie to boli to musisz cos z tym zrobic bo masz racje według mnie też to jest zdrada... bo niby co innego?
  15. aga398Julka pisze np co go kreci, komentarze o jej wygloądzie. itp cieżko teraz opisac tak myślałam, że na takie tematy, dlatego nawet nie pytałam... nie wiem, dla mnie to dziwne, jak komuś zależy na danej osobie, to nawet jeśli to trudne- powinno się poświęcić dla niej... nawet jak lubi pisać z innymi, dla Ciebie powinien przestać... :( w końcu jesteście rodziną i to (według mnie) jest najważniejsze... może czasem trzeba rozmawiać kilka / kilkanaście razy? pytanie tylko, kiedy cierpliwość się skończy...
  16. aga398Mayo i tak myśle czy nie zrobic.... myśle że robienie na złośc nic nie da... Julka czekasz na oświadczyny czy co??:) a jeśli tego nie zrobi?? to mnie rozbawiłaś my jesteśmy zaręczeni od dwóch lat i on sobie nic z tego nie robi. a czekam, aż zacznie coś mówić na temat mieszkania i naszej WSPÓLNEJ PRZYSZŁOŚCI, bo to że przyjeżdża do dziecka- to super, cieszę się, że sie nim interesuje. Ale jeśli chce się z kimś być, to takie spotkania na tym etapie, gdy jest już Smerf, to trochę za mało jak dla mnie...
  17. aga398Mayo kiedyś powiedziałam to moż chcesz żebym i ja pisała z innym a on mi na to.. jak ci to sprawi radośc... i koniec tematu. Ja straciłam wszelkie kontakty z kolegami bo on mi je ukrócił, nie chciał to skoro go kochałam to ja nie pisałam.. a on... no ja też zdrady nie wybaczam... nie wiem czy chce z nim byc, ale i chciałabym miec tą rodzine którą założyłam, nie z przymusu tylko z miłości;/ całkowicie Cie rozumiem ;*. Może on ma zupełnie inne spojrzenie na to co to zdrada i gdzie się kończy granica? Niby to TYLKO pisanie, ale mi też by nerw chodził, bo zależy O CZYM się tak pisze... z tematu POGODA itd nie miałabyś pretensji do niego...
  18. CzekaCudumayo - widocznie twój szkrab ani myśli teraz spać ;p hihi najważniejsze że się smieje - byleby nie płakał... A domek prześliczny - taki malusi - fajniutki - a nie takie chałpisko jak moje - :( 400 m2 - jak myślę że za rok wykończymy góre i ile będzie tego sprzątania to ja nie wiem kiedy ja to ogarne :( a masz gdzieś na necie pod ręką projekt domku swojego? 400m2 to faktycznie duży ;) w sam raz na taką sporą rodzinkę, jaką pisałaś, że byś chciałą mieć ;) CzekaCuduaha - nawet nie wiem co ci powiedzieć, od kąd się wyprowadziliśmy od rodziców mojego M., i mieszkamy sami - (notabene 6 grudnia będzie już rok ) - to powiem ci że tu kłóciliśmy się może raz czy dwa - a u jego rodziców to przynajmniej raz na miesiąc - ale nigdy nie myślałam żeby się wyprowadzać - dobrze mi z nim - Jest z nami - zajmie się dzieckiem - dużo zjamuje się domem - :) jest pracowity - o widzę że jesteśmy jego całym światem Czuję to... a u teściów to się cały czas kłóciliśmy - ale to raczej o nich - szlag nas trafiał - musieliśmy się jakoś wyżyć - więc na siebie Tak więc Aguś czasem warto dać komuś jeszcze jedną szanse - macie bajtelka małego - jeśli będziesz widziała że dziecko zaczyna odczuwać tą atmosfere w domu to wtedy warto przemyśleć to, ale może akurat się uda... a z drugiej strony jeśli chłop przeprasza i robi to samo to rzeczywiście - po co się męczyć... Ale ja pod tym względem nie umiem doradzać - jestem z moim mężęm od 7 lat miałam 16 lat jak się poznaliśmy Wszystko co piękne przeżywam z nim :) nie wiem czy bym tak potrafiła się wyprowadzić - myślę że w takich sytuacjach ważne są też wspólne rozmowy.. tego dziś ludziom bardzo brakuje... zgadzam się z Tobą w 100% ;) rozmowa to podstawa... gorzej tylko, jak ktoś nie chce rozmawiać i ucieka... jak jest u mnie... jak ja zaczynam temat- kłótnia i obraza, że ja się czepiam... a on nigdy nie zaczyna tego tematu, niby mówi, że chce, ale brak mieszkania itd..., więc co ja mam sobie pomyśleć? dałam czas do końca roku, pewnie on już o tym nie pamięta, a ja owszem.. i będę musiała się tego trzymać... choć nie powiem, że mi jest łątwo, bo nie jest... 6 lat minęło... czas ucieka, a pod względem rozmowy o wspólnej przyszłości- brak postępów. Na miłe spotkania na godzinkę, czy na weekendy, czas już minął... teraz jest bejbik mały i trzeba coś poważnego postanowić.... aga398Czekacudu i tu u nas jest podobnie bo i ja jestem M. pierwszą kobietą na poważnie i on moim... no właśnie ja też mu tego nie umiem wybaczyc, wracałam ale nigdy nie wybaczyłam w głebi serca...bo dla mnie nawet pisanie to zdrada jednak, bo ja prawa nie mam takiego... Tylko teraz jak odejde to już nie wróce.. tak obiecałam... dlatego mam taki problem... ale jak widze jak on to olewa to nie wytrzymuje:/ tak jak mówiła CzekaCudu - porozmawiaj z nim... bo naprawdę i szkoda małżeństwa i szkoda żebyście się męczyli... musiscie coś wspólnie postanowić... wiesz, to że nawet byś odeszła na jakiś czas oczywiście tylko- myslę, że może by mu dało to do myślenia? i może coś by do niego dotarło? zatęskniłby i może by zrozumiał, kto dla niego jest najważniejszy... A te projekty domków bardzo fajne :) bardzo mi się podoba jak jest kuchnia połączona z salonem i jadalnią, bez żadnych drzwi ;) i wogóle, jakw domku jest luz- a nie że co rusz to ściana i drzwi :P tam gdzie trzeba, to co innego, np. łazienka, sypialnia, a tam gdzie można usunąc, to z wielką chęcia
  19. malwuniakiniac pisałaś że Twoja Malwinka śmieje sie glosno a rozbawiasz ja jakoś?? Bo mojej sie 2 razy zdarzyło a teraz śpiewam, robie miny a ona śmieje sie całą buzia ale nie na głos:))) a to takie słodkie byłoA ja z praca juz nie panikuję, napłakałam się jak nie wiem a taraz spokojnie czekam co mi w styczniu powiedzą, mąż na kopalni pracuje to z głodu nie umrzemy A dziewczynki co macie lidla blisko fajne zabawki z Fisher Price bedą za 29 zl ja małej kupie na mikołaja mój Miki też już śmieje się w głos, czasem jak uśmiecham się do niego- to odwzajemnie, taki wstydliwy uśmiech i też w głos, a czasem sam z siebie :) np na przewijaku- tam szczególnie zauważyłam a w liddlu kiedy będą te zabawki? mam niedaleko mayo mów stanowczo, że NIE i koniec, bo w końcu to Twoje dziecko, Ty je wychowujesz, a jak ona Ci je rozpieści, to co? komu ona zrobi krzywdę? na pewno nie sobie, tylko Tobie... mnie niedługo też taka przeprawa czeka, aż się boję, co znów mnie spotka... ostatnio mało się nie pokłóciłam, boję się na samą myśl :P. Ale będę twarda i się nie dam :P. żadnego noszenia na rączkach i bujania. Na ręce można wziąć owszem, ale nie jak dziecko leży spokojnie i "guga" sobie... No już nie mówiąc o tym, kto to dziecko wychowuje, a oni tak od święta CzekaCudu hmm a nie masz kogoś innego do pilnowania małej? Bo nie chce Cie straszyć, ale nie poznasz dziecka swojego jak teściowa będzie się nią zajmować... dzieciaki są cwane, szybko załapie, że rączki są najlepsze... a nie daj Boże jeszcze bujanie przed snem... wiesz, jak ktoś tak robi i tak usypia swoje dziecko, to ok- w końcu to jego wybór i jego dziecko, każdy chowa po swojemu ;) ale gorzej jak sie jest przeciw, a ktoś nie słucha... nie dasz sobie rady, tylko ciągle na rączki będzie chciała ;( kiniac to super, że odpoczęłyście ;) daj znać jak morfologia Malwinki ;)
  20. cinamoonkajulka001zwykły mu daję i ogólnie jst ok, ale z kupką problem :(. ale jak już się pojawi, to jest żółta, a nie jak po gerberze zielona, więc nie rozumiem czemu on ma z tym problemy ;/. Jak się to będzie powtarzać, to pójdę do pediatry. Na razie powalcze jutro z czopkiem... jak pomoże tylko jednorazowo, to niestety pediatry nie ominiemy....i dzięki, że pytasz ;) ale zolta to ok przeciez? tak jest ok, ale pytanie czemu nie może zrobić kupki już 3 dzień ;/. ale może to takie jednorazowe i się unormuje wszystko ;) aga398Julka wiem że 400 to sporo ale skoro była na cycku to sie nie martwiłam:) jakby była na mm to bym sie nad tym zastanowiła. Troszke mnie uspokoiłaś:) tylko może nie przesadzaj z czopkami (nie wiem czy kiedyś dawałaś jeszcze) ale słyszałam że dziecko można uzależnic od czopków i później samo sie nie załatwi:) a próbowałaś termometrem?:) Moja też robi taką zółtą:P nie, ja jemu tylko raz dawałam do tej pory. Tak to zawsze czekam, aż sam zrobi właśnie do 3 dni... i do tej pory się udawało, robił ładnie. a jak miał większe problemy z brzuszkiem, to wiadomo, zmieniałam mleko... WIem, że nie można czopków dawać za często, ale spokojnie, to dopiero drugi i to w odstępstwie prawie 3 miesięcy, także spoko... ale mnie gardło boli ;(
  21. zwykły mu daję i ogólnie jst ok, ale z kupką problem :(. ale jak już się pojawi, to jest żółta, a nie jak po gerberze zielona, więc nie rozumiem czemu on ma z tym problemy ;/. Jak się to będzie powtarzać, to pójdę do pediatry. Na razie powalcze jutro z czopkiem... jak pomoże tylko jednorazowo, to niestety pediatry nie ominiemy.... i dzięki, że pytasz ;)
  22. aga398Katia Powiedzcie mi czy jak Lenka 1,5miesiąca temu ważyła 5300g a wczoraj 6000g to nie za mało przytyła?? wCześneij tyjąc ok 400g na tydzień albo wiecej. A dodam że potarafi ostatnio popłakiwac podczas jedzenia i je co 2 godziny znowu... nawet w nocy, gorzej niz po porodzie, jak dostanie mm to śpi dłużej. moim zdaniem przytyła w sam raz ;) położna mi mówiła, że dzieciaczki w tym wieku tyją od 0.5 do 1 kg na miesiąc. a jak 400g na tydzień, to trochę sporo. A mój Smerf już trzeci dzień nie robi kupki :( jak rano nie zrobi to czopka mu dam ;/
  23. Hej dzieczyny. Tak piszecie, że już wprowadziłyście kaszki i kleiki to sama się zastanawiam... ja chciałam czekać do skończenia 4 miesiąca przez Smerfa :P. Katia, dajesz zwykle kaszki? czy tylko kleiki? Pytam bo urodzilas tego samego dnia co ja :P aga super, że w końcu wyniki dobre i Mała zaszczepiona ;) Mój Smerf to od urodzenia praktycznie szyjki nie ma :P. Taką ma krótką. A że teraz trochę przybrał, to już całkiem jej brak :P. I też resztki tam się odkładają i jak nie jakieś białe tam się odkłada (pewnie z mleka), to znów czerwone się robi i przemywam mu. I on tak łądnie dziś w nocy spał ;). Jak zasnął ok 21, to spał do prawie 9 z jedną pobudką o 3.30 :). Także jest super ;) Fast, anetab śliczne te Wasze Księżniczki :*
  24. mayo A Ty Julka zapalaj swieczki nie ma pradu wiec jest okazja i zrobi sie romantyczny nastroj hehe oki mykam spac bo padam na pyszczek dobrej nocki hehe najpierw bym musiała mieć z kim spędzić ten romantyczny wieczór :P. bo ja mieszkam z mamą, babcią no i Smerfem ale dziękuję prąd włączyli po godzinie jakoś. 2fast4ujulka001 izzzi, kiniac Wam też życzę szybkiego znalezienia dobrej pracy ;)taa, a mnie bezrobotnej nikt nie życzy znalezienia pracy, pfff oj przepraszam, przeoczenie. Tobie też oczywiście życzę szybkiego znalezienia dobrej pracy!!! ;) mayo, arletka, martusia współczuję... dla mnie to dziwne, że ludzie się nie domyślą, że może ci młodzi chcą trochę spokoju i prywatności... Moja siostra np. jak wyszła za mąż i się wyprowadziła to bardzo często zapraszała moją mamę do siebie, prawie codziennie, ale mama nie chciała za często tam chodzić, żeby właśnie im nie przeszkadzać... bo może szwagrowi to się nie podobać że teściowa tak często... ale cóż, znam też i inne przypadki... właśnie coś podobne jak piszecie... arletka zdrówka dla Malutkiej ;) Ale Wasze dzieciaczki takie duże i długie już są :) ciekawe czy mojego Smerfa dobrze zmierzyła ostatnio, bo tak na szybkiego, bo on się ruszał... niby 61cm... a on taki długi mi się wydaje :P. na 62 są już przymałe ciuszki, tzn zależy jak rozciągnięte... ale już muszę odkładać do worka rozmiar 62 i brać 68 ;)
  25. i wiecie co,prąd mi zabrali ;(. wszystkie bloki dookola ciemne + latarnie... a ze mieszkam na skarpie to widze ze osiedle na dole tez cale ciemne...juz dobre 30-40 min... Ciagle cos ;P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...