Skocz do zawartości
Forum

julka001

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez julka001

  1. Hej dziewczyny :) w końcu zdecydowałam się napisać do Was :) tak jak suwaczek pokazuje, jestem w trakcie 11 tygodnia ciąży. Jest to moja druga ciąża, w sierpniu mój synek Mikołajek skończy trzy latka. Termin mam między 30 pażdziernika a 1 listopada, ale w karcie ciąży lekarz wpisał mi 30 października. Odczuwam jeszcze mdłości i czasem zgagę, chociaż teraz jak są święta i jestem w domu, to jest lepiej. Nie wiem czemu, ale dolegliwości ciążowe bardziej odczuwam w pracy :P a jeszcze pracuję. Mam pracę siedziącą, biurową, więc póki co jeszcze nie idę na L4. Ogólnie czuję się dobrze :) Podczytam co tam u Was, bo czytałam tylko Wasze początkowe posty ;)
  2. hehe tak weszłam zobaczyć, co tu słychać, a tu nic nie słychać :) wszyscy na FB teraz ;)
  3. hej :) ja tylko an chwilkę. Weszłąm, bo ciekawa byłam co tam u naszej Katii słychać.. jak fasolka. Katia bardzo mi przykro ;* ale jeśli takie coś miało się przydarzyć- to lepiej, że teraz, niż później... np. w 7 czy 9 miesiącu.. A Niko jeszcze zdąży mieć rodzeństwo ;) a teraz będziesz miała więcej czasu dla niego... Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą ;* spacerówki fajne ;) i ważne, że lekkie ;) Ja używam tą z wózka wielofukcyjnego i na razie mi pasuje. Ale ma jedną wielką wadę- żebym mogła włożyc ją do mojego auta- muszę odchylać całkowicie tylne siedzenie.. Ja mam małe autko- forda ka, to stąd tak :P kupiłam małemu dziś deserek Bakusia. Dam mu kilka łyżeczek na spróbowanie.. Zdrówka dla wszystkich Dzieciaczków ;*
  4. a co do chrupków- małemu daję prawie codziennie, a ile to zależy... czasem w ogóle mu nie dam, bo zapomnę, czasem jednego, czasem dwa lub trzy. Lubi je i się uspokaja przy nich, ale też przesadzać nie chcę...
  5. katia nie martw się ;* wierzę, że wszystko będzie tak, jak być powinno, czyli dobrze ;), bo inaczej być nie może!!! U mnie było tak: ostatnią miesiączkę miałam 8 listopada, test ciążowy zrobiłam rano 7 grudnia i tego samego dnia poszłam do pierwszego lekarza pod ręką i miałam wtedy 4tydz+3dni, a kilka dni później poszłam już do mojego ginka i zrobił mi usg (to był 5tydz+1 dzień) i widać było małą plamkę... ale oczywiście każda ciąża jest inna, moja koleżanka jest teraz w trzeciej ciąży i po raz trzeci lekarze ją straszą, że dziecko jest za małe.. a poprednia dwójka urodziła się zdrowa, tzn taka już jej uroda, że rodzi małe dzieci ;). I na pewno u Ciebie też będzie wszystko ok :) Wszystkiego naj naj w tym szczególnym dla Nas Dniu!!! Ja dostałam różę :) i moja mama z babcią również ;) Dzięki dziewczyny- też mam nadzieję, że szybko się tam wprowadzimy :P. Dziś widziałam się z Ł. rodzicami i umówiliśmy się wstępnie na następną sobotę, na przenoszenie mebli, a w tyg jakieś mniejsze rzeczy po pracy będziemy nosić... chociaż ja bym wolała w 1 dzień :P zmobilizować się, wcześniej popakować i już ale oby ta sobota wypaliła :P zdrówka dla Waszych Maluszków ;*
  6. aha, czytałam, że pisałyście godziny karmienia dzieci ;) więc u mnie mniej więcej tak: ok 7-8 mleko 150ml ok9-10 deserek 10-11 mleko 150ml (przeważnie zasypia, ale dziś np poszedł spać dopiero o 15) ok 13obiadek ok 15-16 mleko (przeważnie idzie spać na balkon wtedy) po 17 kaszka (daję mu na zmianę mannę z owocami albo taką zwykłą z sokiem malinowym, ale tylko z łyżeczki taką gęstszą na talerzyku, z butelki nie chce) 20-21 mleko 150ml i spać już idzie, choć też różnie bywa ;P ok 1 w nocy ostatnimi czasy pobudka ma mleko... i też 150ml w międzyczasie daję mu chrupki jak marudzi i czasem jogurcik + herbatki napisałam tak mniej więcej, bo oczywiście to się zmienia ;) to zależy od Mikiego, o której zechce mu się iść spać :) aha ;) i uczę go pić samemu;) i nawet nieźle mu to wychodzi ;) wyciąga sam rączki po butelke, pije, wyciąga sobie z buźki butlę, ogląda ją i z powrotem wkłada do buzi i pije muszę dać mu w sb to żółtko o którym piszecie, bo jeszcze nie dawałam...
  7. aniagwitajcie,julka Mikołaj jaki juz duży przystojniak i jak ładnie siedzi.A co z mieszkaniem? dzięki, że pytasz ;). Z mieszkaniem hmm.. mieliśmy się przeprowadzać (tzn ZACZĄĆ) w tym tygodniu, ale dziś już czw i nic :P. A on ma jeszcze zjazd na ten weekend i jedzie do Zielonej Góry na studia, ale chyba nd ma wolną to może wtedy... + może jutro wieczór i sb wieczór. Mam nadzieję, bo moja cierpliwość się kończy. W sb jadę do sklepu z niemieckimi, używanymi rzeczami, Ł. mama dzwoniła i mówiła, że fajny narożnik tam jest za ok 300-400zł. To popatrze, może nie jest zniszczony to by się wzięło :) mayo zdrówka !!!!! Co do ubierania.... ja mam ten sam problem :P. W sb jak byłam z małym na spacerku to ubrałam go tak: miał body (już nie pamiętam, czy na krótki, czy na długi) + bluzeczka+spodenki+skarpetki+czapka i rękawiczki+kombinezonik i miał też butki od tego kombinezonu (to z kompletu, takie mięciutkie i ciepłe) + śpiwór. Ale zgrzał się :( więc muszę lżej go ubierać... Ale wiecie jak to jest z babciami , najpierw zamiast kombinezonu założyłam mu takie polarowe wdzianko,ono jest ocieplane i zapinane na zamku,całe dziecko się tam wkłada+ ma kapturek zawsze do gondoli mu to zakładam, ciepłutkie, mięciutkie, ale usłyszałam, że on zmarznie... bo to nie gondola i że będzie mu wiało po piersiach...bo nie jest aż tak grube... a tak to się znów zgrzał... w sb jak będzie pogoda to też pójdziemy gdzieś, tylko lżej się ubierzemy ;) a jak na balkon moja mama go w dzień w gondoli wystawia, jak mnie nie ma, to podobnie: body + bluzeczka+spodenki+skarpetki+czapka i rękawiczki+to polarowe wdzianko i przykryty kocykiem grubym, ale ostatnio na balkonie było 18,5stopnia to miał tylko: body + bluzeczka+spodenki+skarpetki+czapka + cieplejsza bluza i bez kocyka i było mu z sam raz
  8. tillomama:) a tak naprawdę to wpadłam się podzielić śmiesznym eksperymentem, który przed chwilą widziałam w TV ;> w USA zrobili eksperyment pokazujący ochotnikom-mężczyznom jak silne są skurcze porodowe każdego faceta powinno się chociaż na trochę do takiego sprzętu podpiąć ;Pa za wiosną to tęsknię wściekle wręcz :P bo ja baaaardzo nie lubię zimy i zimna tak nadrabiam zaległości i natrafiłam na ciekawy wpis jestem ZA jak najbardziej POPIERAM uważam, że każdy ojciec powinien wiedzieć przez co przechodziła jego żona / partnerka. Chociaż przez 5 min powinien mieć te bóle :P. Doceniliby MOŻE :P albo przez reszte życia uskarżali czego to oni nie przeżyli przez te 5 min
  9. Fast mogłabyś podać raz jeszcze link do Twojego bloga? Bo w historii na kompie to za dużo szukania a na forum szukałam, ale nie mogę znaleźć....
  10. hej :) znów mam tyle do nadrobienia..... ale naprawdę nie mam kiedy pisać i czytać :( nauki pełno, testy nam już pozapowiadali.... a mały taki marudny... krzyczy, płacze bez powodu... idzie mu ten trzeci ząb i nie może się przebić chyba... i do tego znów w nocy zaczął mi wstawać :( a było już tak dobrze.... zasypiał średnio 21-22 i budził się ok 8, a teraz owszem zasypia o tej samej ale budzi się ok 1 a czasem nawet i 5... + pobudka o 7. Dziś np ładnie spał ale to wyjątek w ostnich hmm 2 tyg? do tego Miki dostał pierwszy katarek :( może to i przez to budzi się + zęby. Wasze dzieci też tak nie lubią noska czyścić? też krecą główka we wszystkioe strony widząc gruszkę / fridkę itd? Rozmawiałam z mamą i niestety muszę zwolnić się z jednej pracy ( pracuję w dwóch), bo jak mnie nie ma tyle godzin to ona już nie daje rady... szkoda mi tej pracy, bo pieniądze potrzebne, a nie dam dziecka obcym pod opiekę ani do żłobka... zresztą finansowo bym miała MOże 150-200 zł tylko na plusie, a tak to z małym więcej będę chociaż. Już rozmawiałam z szefową... do Wielkanocy jeszcze zostanę tzn dopóki kogoś nie znajdzie na moje miejsce.... Aha i już spacerówką jeździmy ;) katia najszczersze gratulacje!!!!!!!!!!!!!! cieszę się razem z Tobą :) ciąża to taki wspaniały stan :) ale ja np. bym chciała mieć tak 2-3 lata przerwy, żeby mały podrósł. Ale u Ciebie za to będzie bardzo niewielka różnica wieku ;) co do nie odp - to jak mówicie- czasem nie zauważy się czegoś albo nie ma się weny, albo znów skleroza :P izzzi to zaszalałaś z zakupami a resztę muszę doczytać :P przyznaję się bez bicia, że czytałam tylko ostatnią stronę i muszę nadrobić :) Przesyłam zdjęcia mojego Skarba ;) na jednym jestem ja- widać nawet maskę :P bo dalej kaszlę no nic, idę czytać coś nudnego na jutro na literature+ ponadrabiam co opuściłam tutaj ;), mały już śpi ;) dobrej nocki ;*
  11. hej hej ;) skończyłam robić tłumaczenie i idę zaraz spać, tylko chciałam tu zajrzeć na chwilkę jeszcze ;) Mój Szkrab nie podnosi jeszcze pupki jak leży na brzuszku... on ogólnie leniwy się zrobił i nie chce mu się ostatnio przekręcać- jak np znudzi mu się leżeć na brzuchu to zaczyna marudzić i w końcu płakać, a przecież już wiedział jak należy się obrócić... Zapisałam się dziś w końcu do ginka, bo mam okres już 3 tydzień ;( dokładnie to dziś minęło 19 dni :( nie wiem co jest grane... aga398 jeśli chodzi i długość związku to u nas w tym roku będzie 7 lat. Idę spać, dobrej i spokojnej nocki, jutro czeka mnie ciężki dzień ;*
  12. 2fast4u julka, ja śpiworek do spacerówki mam z lumpeksu za niecałe 11zł hehe Tobie to zawsze się uda coś wychaczyć tam szczęściara ;) ale i tak uważam, że 40zł to nie tak dużo, a śpiworek prawie jak nowy + ocieplany i z kożuszkiem ;) no ale co prawda to prawda- Ty masz pewnie podobny i 4 razy tańszy Czy Wasze dzieci też tak notorycznie budzą się z krzykiem? bo to nawet nie jest zwykły płacz- to krzyk.I tak codziennie wieczorem.. Było kilka dni przerwy i znów :( i tak od jakoś 2 tygodni. Co prawda dam mu smoczka + pieluszkę do buzi i w 99% uspokaja się, ale zdarzyło się, że i to nie pomogło... Nie wiem, coś by mu się śniło złego noc w noc?
  13. hehe tak patrze teraz, a to już 999 strona naszego wątku ale się nagadałyśmy przez ten już rok ponad tutaj ;). Tak pomyśleć- rok temu byłyśmy wszystkie na początku ciąży, nie wiedziałyśmy jak będzie dalej, miałyśmy tylko nadzieje, że wszystko dobrze się skończy ;) a dziś tulimy te nasze już półroczne skarby :) co do bąków- to jest mi to temat znany a temat na niedziele super!!! przynajmniej można tu o wszystkim pogadać- od problemów w domu na bąkach skończywszy bo o kupkach też już gadałyśmy :) U mnie niedziela tak niestandardowo mija- byłam u kolegi, ma poparzenie nóg drugiego stopnia (wypadek w pracy), pojechaliśmy do szpitala bo coś go za bardzo to boli+ noga drętniewieje i nie wie czy dobrze zrobił, że zdjął jeden opatrunek, no ale to już za długo, że od czwartku miałciągle ten sam. Usłyszeliśmy, że po co ruszał + nawet lekarz nie c hciał tego obejrzeć... powiedział, że skoro poparzenie, to boleć będzie, drętwieć też, bo końcówki nerwów pouszkadzane... zobaczył tylko dlatego, bo kolega mu pokazał te nogi, ale nawet nie zlecił opatrzyć, przemyć, nic... po prostu kazał pielęgniarc na nogo zawinąć bandaż... I taka to służba zdrowia. Ale niestety spowiedziałam się podobnej reakcji... Miki coś spać dziś nie chce... A i kupiłam śpiworek z tablicy.pl, używany za 40zł to wskakujemy w końcu w spacerówkę ;) CzekaCudu to mnie zaskoczyłaś tą reakcją teściowej... Ale miejmy nadzieję, że się poprawi ;* trzymam kciuki ;* co do Ł... u niego nie mam żadnego wsparcia. On pracuje pon-pt 7.30-15.30+ co drugi weekend jeździ na studia. Ale co drugi weekend ma też wolny. Nigdy jeszcze nie zdarzyło się, że przyjechał w ten wolny weekend, żeby mnie odciążyć, żebym mogła pouczyć się, czy choćby wyspać i porobić coś koło siebie... A mówiłam to wiele razy.. Ten weekend też ma wolny i gdyby nie moja mama, której przypadkiem powiedział o tym- był była pewna, że jest w zielonej górze. Tak właśnie ze sobą rozmawiamy. Wiem, że zawsze wina jest po obu stronach. Ja jestem nerwowa, ale naprawdę wiele razy próbowałam. On boi się odpowiedzialności. Sam mi powiedział, że dobrze jest mu tam gdzie teraz mieszka i nie ma ochoty się szybko stamtąd wyprowadzać. A za chwilę mówi, że chce z nami zamieszkać... A cały problem polega na tym, że całe życie matka za niego decydowała- i teraz on nie potrafi nic bez niej zrobić. Mojej mamie też powiedział właśnie- że jego mama przyjechała z niemiec z pracy, więc chce z nią pobyć trochę... czyli już 2 tyg mijają. On nie ma 7 lat, a 27prawie. Ale starczy już tego tematu :P. Dzięki dziewczyny za Wasze wsparcie ;* dobrze jest wiedzieć, że można się komuś zawsze wyżalić ;*
  14. On twierdzi, że chce i że mu zależy, ale-nie chce się kłócić po prostu... Naprawdę patrząc na to zachowanie, nie widać tego... Ja już sobie dziś postanowiłam coś w związku z tym, miejmy nadzieję, że wytrwam :P to trzymajcie kciuki ;) bo dłużej tak nie wytrzymam. Ale dziś szaro za oknami!! Byłam u siostry, pomogła mi coś zrobić na studia, wróciłam i nie mam coś weny do nauki:P a powinnam, póki mały śpi. Zaraz się wezmę :) CzekaCudu i jak teściowa? Twój M. rozmawiał z nią może? miłego tego szarego popołudnia / wieczorku ;*
  15. Dziękuję Wam dziewczyny ;). Też mi się wydaje powoli coraz to bardziej, że to nie ma sensu.. jak można nie odzywać się kilka dni do osby która podobno się kocha i chce sie z nią ożenić? dziwne wymówki...Problem polega na tym, że z nim nie da się rozmawiać. Próbowałam kilkadziesiąt razy i zawsze kończy się tak samo, czyli niczym. Jedyne co mi pozostaje, to po prostu któregoś dnia oznajmić jaka jest moja ostateczna decyzja. Żadnych tematów związanych z naszą przyszłością nie chce ze mną dyskutować. On ma dziwne swoje wymówki, całą winę zwala zawsze na mnie i na końcu, że znów jego o wszystko obwiniam i że jak się rozstaniemy, to on rzuca pracę i nie będzie płacił na małego, bo nie będzie miał z czego- więc skoro nie będzie miał jak płacić, to ja chcę go do paki wpakować, bo tacy przecież tam trafiają. No ale miejmy nadzieję, że ogarnie się póki jeszcze moja cierpliwość się nie skończyła :P. izzzi głosiki oddane ;) wczoraj i dziś :) Cassie nie wiem czemu, ale nie wyświetla mi się ta Twoja stronka :( tylko ta główna, gdzie można się zapisać na ten konkurs, a ta ze zdjęciem Mikiego, już nie :(
  16. dziewczyny- przepraszam, ale muszę się komuś wyżąlić :( powiedzcie tak obiektywnie co o tym myślicie. Pisałam Wam jakiś czas temu o wynajęciu mieszkania przeze mnie i Ł. Owszem, mieszkanie wynajęte, zaklepane, zapłacone... i to by było na tyle bo stoi puste. Na moje pytania kiedy się tam wprowadzimy, Ł. mi odpowiada tylko, że "niedługo" i na tym kończy się temat. Moje próby rozmowy o tym kończą się kłótnią, bo: ja się czepiam, chciałabym wszystko zrobić w 5 min a to się tak nie da... Umowę podpisaliśmy jakos 29ego stycznia i od tej pory Łuk był tam AŻ 2 razy- raz bo powiedziałam, żebyśmy kupili taki stolik z 2 krzesłami w jysku do kuchni, więc musiał go jakoś tam wnieść, a drugi raz wczoraj- bo postanowił tam zanocować... oczywiście sam, w pustym mieszkaniu, bo tam nic nie ma... meble są tylko w kuchni i łazience + wielkie łóżko w dużym pokoju- ale bez pościeli. Oczywiście nie zapytał się mnie, nie porozmawiał ze mną o tym, tylko tak o stwierdził, że jutro tam zanocuje... tzn ja wiedziałąm już wcześniej, że on ma takie plany ale nie wiedziałam którego dnia. Nie planuje ze mną żadnych zakupów, nic... jak pisałam już- nawet rozmawiać ze mną nie chce. Po co on wynajmował to? Ja mu powiedziałam- nie przeprowadzimy się do końca lutego (co na pewno już nie nastąpi), to ja nie płącę czynszu za marzec. Nie stać mnie na opłacanie pustego, czyjegoś mieszkanie + płacić mamie za czynsz tu gdzie teraz mieszkam. On pewnie czeka na swoją mamę... ona przyjechała ok 2 tyg temu i wyjeżdża za ok 3 tyg. moja mama się go pytała o to samo- kiedy się przeprowadzamy? to je odpowiedział, że chce z mamą swoją trochę pobyć... no ręce mi opadają... a z dzieckiem swoim to potrafi się nie widzieć trochę i nawet nie zadzwoni i nie zapyta jak on się czuje, albo jak ja sobie daję radę mając wszystko na głowie razem z dzieckiem... Już nie mówiąc o tym, że- on potrafi nie odzywać się do mnie przez kilka dni. Tak o sobie... mimo, że wiele razy podkreślałam, że mnie to denerwuje i że jeśli mamy być razem, to mamy ze sobą rozmawiać... usłyszałąm tylko, że "rozmowa powoduje kłótnie" i że kiedyś było inaczej, bo rozmawialiśmy na neutralne tematy, a teraz to się zmieniło i ja już tak nie potrafię rozmawiać, więc on unika tego nie odzywając się do mnie... O tym Wam nie pisałam- mamy termin ślubu ustalony na 15ego czerwca teraz. Ale patrząc na jego zachowanie, mam poważne wątpliwości... przepraszam, ale musiałam się wyżalić :(:( tak się cieszyłąm, na to mieszkanine a tu d**a :(
  17. hej dziewczyny ;) byliśmy dziś na szczepieniu- Mikuś ma już 72cm i waży 7830 ;) czyli od 3.stycznia przybrał ok 640 gram ;). Dostaliśmy też skierowanie do neurologa- na te drgania przy zasypianiu, co kiedyś Wam pisałam. Lekarkę to zaniepokoiło, jak powiedziałam jej, że on tak drga, że aż całe łóżeczko się trzęsie i to czasem po kilkanaście razy przy jednym zasypianiu a ja chora ;( już lepiej, ale ledwo żyłam w tym tygodniu... a ja przecież studiuję i pracuję... więc nie pytajcie jak się czułam ok 18.30 jak wracałam po całym dniu do domu... (czyli od 8). Ból gardła, głowy, katar... + wymioty. Z moją mamą to samo, też chora... dobrze, że babcia jeszcze jest i może poóc, bo inaczej nie wiem kto dzieckiem by się zajął... Ale ważne, że jest lepiej. Oby tak dalej ;) co do miesiączki- ja mam okres już 15 dzień ;( niech ktoś go wyłączy w końcu ;( nigdy tak długo go nie miałam :( musze isć do lekarza- ale nie mam kiedy... nigdy nie pamiętam, żeby zadzwonić... bo tam od 13ej są zapisy, czyli prawie nigdy mi nie pasuje,a jak pasuje, to nie pamiętam.... wieczorem dopiero sobie przypominam. Ale ja to mam głowę ;P Fast gratuluję pdnalezienia dowodu ;) ale to co teraz z tym nowym? powiadomisz, że znalazłas ten stary? CzekaCudu miejmy nadzieję, że teściowa zrozumie... w końcu jak się zwolnisz z pracy, to jej mąż będzie miał problem, bo nową osobę / osoby będzie musiał szkolić... może takim sposobem coś do niej dotrze? Wiesz, ja rozumiem, że ona ma tam swój pokoik, mebelki, zabawki, że ona ciuszki jje kupuje- bo ona tam całymi dniami przebywa, więc musi miec tam swoje rzeczy. Ale wszystko ma swoje granice ;) + to Ty jesteś matką i wychowujesz po swojemu, więc ona powinna uszanować Twoje zdanie ;). Mam nadzieję, że Twój M. coś wskóra tą rozmową ;* Ewelinko zdjęcie super ;) jak zwykle ;* a co do zdjęcie z pieskiem- już słyszę co by na to moja babcia powiedziała " pies z daleka od dziecka, bo zarazki" nawet jak siostra przyjdzie z pieskami do nas (a ma dwa mieszańce- suczka to mieszaniec z border colie, a drugi to mieszaniec z terierem) to potem mam nie klasc maty na podloge bo pelno siersci i brudno :P fakt, że sierści dużo gubią, no ale bez przesady kiniac miejmy nadzieję, że korki będą na dłużej. Powodzenia ;* i miejmy nadzieję, że od września pracę będziesz mieć ;) izzzi nie wypada życzyć źle Twojej teściowej (chodzi mi o pracę, którą ma dostać), więc obyś znalazła szybko jakąś inną porządną opiekunkę ;) Ja ostatio tak sobie myslałam, że np. jak my codzienie jesteśmy z naszymi dzieciaczkami, to one już mają swoje przyzwyczajenia i teraz jak dać obcą osobę do nich, która nie wie co i jak i by im wprowadzała swoje zwyczaje... to dla dziecka byłoby to trudne... bo niedosyć, że nowa osoba, to jeszcze inny program dnia, inne zabawy itd... I też stwierdziłam, że bym w razie w chciałą, żeby taka opienkunka przychodziła kilka dni pod rząd podpatrywać ;). Także uważam, że to bardzo dobry pomysł ;) Ale neistety- nie zawsze tak się da. więcej nie pamiętam co pisałyście, więc z góry przepraszam, jak którąś ominęłam ;) dobrej nocki dla Was i Maluszków ;*
  18. CzekaCuduDziewczyny jutro idę zanieść chyba wypowiedzenie ... :( Nie wiem czy Wam opowiadałam, ale jakiś czas temu jak byłm z małą u teściowej i była wtedy u niej jej siostra - zwróciłam przy niej uwagę teściowej że wiecznie coś temu dziecku kupuje, że w dupie ma nasze zdanie co do małej - że robi wiecznie wszystko po swojemu - :( To teściowa mi odpowiedziała dając do zrozumienia że zrobi wszystko żeby mała się u niej czuła lepiej niż u nas :( Wiecie - to moje pierwsze dziecko, poroniłam wcześniej 3 razy - na tą kruszynkę nie mogłam się doczekać była i nadal jest moim największym marzeniem - a jak ją zaprowadzam rano do teściowej to mam łzy w oczach... :( i po takim tekście jeszcze gorzej mi było.. :( Ale dziś już przesadziła - :( mówiłam jej żeby nic małej nie kupowała milion razy - a mąż dziś do niej zaszedł a ona ma nowe łóżeczko, krzesełko do karmienia i wiele wiele innych nowych rzeczy :(Jestem taka wściekła jak nigdy chyba !!! :( Postanowiliśmy dziś z mężem że na jakiś czas zrezygnuje z pracy - tzn., nie będę zatrudniona, i będę pracowała jak w czasie macierzyńskiego w domu - :( Trudno.. Mniej kasy ale damy radę... Zdecydowaliśmy się z M., że damy radę jak nic.. a ja naprawdę wolę być z małą w domku niż tak mieć :( Rety - dziewczyny pocieszcie mnie :( nie wiem gdzie pracujesz i czym się zajmujesz i jakie masz układy w pracy- pamiętam tylko, że kiedyś coś wspominałaś, że to jakaś spółka z teściem- ale w każdym razie- złożenie wypowiedzenia nie zwolni Cie całkowicie z pracy? Nie lepiej iść na wychowawczy? A co do teściowej- uważam, że dobrze robisz... pieniądze pieniędzmi, ale najważniejsze są nasze Kruszynki ;*. Moim zdaniem lepiej żyć skromnie, ale razem... niż całe życie uganiać się za pieniędzmi i potem nic z tego nie mieć- bo ktoś ci chował dziecko i nie tak jakbyś Ty tego chciała... ja mam taki przykład w moim otoczeniu, bardzo blisko mnie- więc wiem co mówię... i co to znaczy... Uwierz- widzę prawie codziennie jak to babcie potrafią rozpieścić, bo tego nie da nazwać się wychowaniem. Powodzenia jutro kochana ;* izzzi gratuluję znalezienia pracy ;* Ewelinko fajna ta przyczepka ;)
  19. zasnął tym razem bez problemu ;) my jeszcze w gondoli. Chociaż szczerze mówiąc, to daawno na spacerku nie byliśmy... chyba miesiąc temu ostatnim razem, ale czasem śpi na balkonie w gondoli ;). Na spacerówkę też przechodzimy na dniach, bo gondolka mała już.. kilka cm zostało nad główką... ale nie mam śpiworka. Chciałam wczoraj w Niemczech kupić, pojechaliśmy z Ł. i jego mamą, ale pojechaliśmy do Zellow, a tu sklep zamknięty :( no nic, ale po drodze inne zakupy zrobiliśmy tam ;). A to taki sklepik z używanymi rzeczami dla dzieci i za kilka euro można fajne rzczy kupić ;). Jak nie kupię w Niemczech np. w następny weekend, góra za 2 tyg. to na allegro zamówię, bo śpiworek potrzebny tuż tuż...
  20. witam niedzielnie ;) pisze bez polskich znakow bo z Mikim na kolanach. Ja bede zamawiac raczej krzeselko takiego typu: http://allegro.pl/krzeselko-do-karmienia-olchowe-producent-nowe-i3030361212.html kolezanka ma takie i jest zadowolona. Podoba mi sie to za 200pare zl co wrzucalyscie link ale dla mnie to za drogo... a to jest tansze i tez praktyczne :) dobrej nocki ide polozyc Smerfa, moze usnie w koncu ;)
  21. hej ;) ale mnie tu dawno nie było :) nie mam teraz czasu nadrobić co pisałyście, ale na dniach postaram się poczytać i być na bieżąco ;). Niestety ferie na studiach już się skończyły, do pracy wróćiłąm też już 3 tygodnie temu, nie ma mnie w domu całymi dniami, wracam wieczorem ledwo żywa, a tu czeka mnie jeszcze siedzenie z małym do ok 22 lub czasem później, bo coś spać nie chce iść ostatnio wcześniej+ nauka do nocy i rano po 7 znów pobudka ;). No ale takie życie ;). Mimo, że czasem nie mam już sił, to nie wyobrażam sobie życia bez małego teraz ;) u nas ok. Wyżyna się trzeci ząbek, więc bywa różnie, ale ogólnie nie narzekam ;) Dziś Miki kończy pół roczku ;) i już od tygodnia podaję mu bebilon 2. Jeśli chodzi o schematy- ja tam na nie nie patrze aż tak ;). Kiedyś ich nie było w ogóle i ludzie jakoś chowali dzieci i wszystko było ok ;). Patrzę tylko na miesiące, gdy kupuję np. słoik, bo wiadomo, ale tak to nie zaglądam do tabelek czy np. mogę mu podać to czy tamto... powolutku i po troszku trzeba próbować i obserwować ;). Jakoś w marcu chcę mu zacząć wprowadzać jogurty tzn deserki bardziej - takie np. waniliowe co widziałam w biedrze. Są też takie specjalne dla dzieci. Dam mu najpierw kilka łyżek, zobaczę reakcję i coraz to więcej będę podawać jeśli nic złego nie będzie się dziać ;). I zamierzam sadzać go na nocnik jak tylko będzie siedział już sam pewniej. Tzn ja wiem że on nie będzie tam jeszcze sikał- mi chodzi o samo przyzwyczajenie go, że nocnik to nic złego ;) i np.żeby bawił się na nim, a siku to swoją drogą. Ale na pewno lepiej będzie mu się załatwiać na czymś, co od dawna zna i lubi ;) i kojarzy mu się z czymś przyjemnym. Przynajmniej mi się tak wydaje ;) moge się mylić, ale chcę spróbować ;)
  22. ah te chłopy... z nimi to same problemy :P. Nie mówię oczywiście o tych naszych kochanych Bąblach :) Nam wyszedł drugi ząbek :) i rośnie już trzeci... dziś marudzenie i płacz straszny na wieczór :( i czuć zgrubienie u góry już... zobaczymy, kiedy to pojawi się trzeci :) któraś z Was pisała chyba o teściu, co otwierał okno przy dziecku w bodach samych.... bardzo mądre, nie ma co :(. I jak dzieciaczek? Nic mu nie jest? Ale wiecie co, kiedyś miałam taką sytuacje- ja małego przewijam, no i wiadomo, dziecko rozebrane, a Ł. mi otwiera okno, które jest zaraz obok- bo mały kupkę zrobił i niby mu śmierdzi... brak słów... izzzi trzymamy kciuki za Was dziewczynki ;*:* Też już wprowadzam gluten. Ale ja mu nie gotuję manny, a kupuję słoiczki i daję mu po troszku. Jadł już jabłuszka z kaszką manną, rosołek z manną dwa razy + dziś makaron z warzywami i tam też gluten jest. Jak mały słoik, to daję cały, a jak większy to mniej więcej pół. Na razie toleruje ;). I przechodzimy na dniach na bebilon 2. Jutro zaczynam ostatnie opakowanie 1 i tak mniej więcej w połowie opakowania zacznę podawać też i dwójkę ;) CzekaCudua jak tam teściowa i mała? Nie rozpieszcza jej za bardzo? Jakie pieluszki używacie u swoich Szkrabów, tzn takie żeby nie przeciekały... bo mi ręce już opadają... o huggisach nie wspomnę, ale i dada i pampers sleep&play przeciekają tylko niemieckie z Aldika były najlepsze... ale one już się skończyły :( zostały mi aż 2 pieluszki w zapasie... a młody śpi w nocy nawet i po 12h bez pobudek i rano cały bok mokry.. a w niemieckich ani kropla nie przeszła. Idę spać. Dobrej nocki Wam dziewczynki życzę ;*
  23. kiniac też uważam tak jak dziewczyny- nie pożyczaj ;). Ja akurat co do pożyczania to bardzo ostrożna jestem.... dam tylko takim osobom, co wiem, że mi na pewno oddadzą. A jak nie znam- mówię, że nie mam. Chyba, że mała kwota. mayo no masz rację, ludzie są strasznie nieodpowiedzialni! Mogę napisać jak było u mnie- najpierw nasłuchałam się kazań od pewnej osoby, żebym broń Boże nikogo przeziębionego nie sprowadzała do domu! A jak ta osoba sama zachorowała, to już o tym zapomniała i nas na święta zapraszała... do domu, gdzie grypa... Potem wysłała jeszcze Ł. do nas, mimo, że on też zachorował.. mówiłam- jak chory, niech nie przyjeżdża. Ale co tam, ona go wysłała żeby mleko itd przyniósł... no ja rozumiem-jakbym nie miała, to bym na progu wzięła i tyle, Ale ja miałam zapas i mleka i pieluch.. No więc pytam się po co? taka hipokryzja trochę... najpierw mówi,żeby tak nie robić, a potem sama tak robi. I jeszcze usłyszałam, że "u ciebie i tak są już bakterie w domu!" myślałam, że mnie coś trafi! Owszem miałam zapalenie płuc wtedy, ale jak to jej powiedziałąm- widocznie mały się uodpornił na moje zarazki, a niekoniecznie też tak będzie z osobami z zewnątrz, więc po co ryzykować? malwunia ale fajna z Was rodzinka ;) super zdjęcie ;) Cassie Ty z tą ciotką to też masz przerąbane :( pamiętam, jak jezcze w ciąży narzekałaś na nią... A my podpisaliś,y umowę wynajmu ;) 1050zł z opłatami. Cieszę się ;) a ofertę przypadkiem na necie znaleźliśmy :) tak o sobie powiedziałam, żeby poszukać ;) cieszę się też dlatego, bo za ścianą będzie mieszkać moja mama, bo akurat tak się złożyło, to zamienia się na tamto mieszkanie :P. To będzie mogła pomóc przy Mikim, prawie że bez wychodzenia z domu
  24. welinadziewczyny za 5 dni będę wprowadzać mleko następne czyli bebiko 2 myślicie że powinnam z dnia na dzien przejsc na to mleko czy wprowadzać powoli np, raz dziennie, na drudi dzien 2 razy dziennie ??? itd z tego co mi wiadomo, to stopniowo ;) też podaję bebilon i też zamierzam tak wprowadzać ;) Cassiemayokiniac to widze ze nasi maja podobne podejscie smuci mnie fakt ze jako facet powinien cos zrobic zebysmy jak najszybciej byli na swoim a prawda jest taka ze gdybym ja tego tematu nie poruszala to on by z mamusia mogl mieszkac i nic mu nie przeszkadza ze nam.z butami w zycie wchodzau nas jest tak samo... mieszkamy z ciotką, a mój M. nic nie robi w tym kierunku, żeby to się zmieniło... :-( Dziewczyny, czy któraś z Was daje już mięsko? Bo jestem ciekawa jak dzieci to przyjmują... hehe no skąd ja to znam :P. Faceci niestety rzadko potrafią domyślić się, że może jego rodzinka komuś przeszkadzać... co do jedzonka- ja podaję mięsko już od dawna. Mój Miki dobrze toleruje ;) martusia współczuję ;( ja bym bała sie podawać mu raz jeszcze te produkty.. bym omijała tą kaszkę / kleik + słoiczek szerokim łukiem :(. Sama mam problemy z żołądkiem i wiem co to znaczy :(. Już kiedyś trafiłam jako dziecko na oddział przez odwodnienie po wymiotach+kilka razy z innych powodów, ale też żołądek. izzzi cieszę się, że z Zosią już lepiej ;) Fast niestety... w tym kraju tylko krzykiem można coś bardzo często załatwić :( kiniac nic nie szkodzi, że bez polskich znaków piszesz ;) ja też czasem pisałam z telefonu i też bez tych naszych znaków ;) Dziewczyny, czy Wasze dzieci też tak drygają przy zasypianiu? Bo mój Miki czasem takie mocne ma te drgania, że łóżeczko się trzęsie + nie daje mu to spać... One są pojedyńcze, a nie jakieś drgawki jak np z zimna itp. Ja mam czasem podobne przy zasypianiu ale to może raz na jakiś czas, a on potrafi mieć kilka/ kilkanaście przy jednym usypianiu... I też tak jak piszecie- on uderza nóżkami i rączkami w leżak czy o podłogę jak leży na macie... Ostatnio nauczył się machać nóżką i potrafi tak dość długo nią machać uderzając się przy tym w drugą nóżkę... Nie wiem, możliwe, że to normalne i tym się nie przejmuję, widocznie takie ruchliwe dziecko z niego. Ale te drgania mnie niepokoją.
  25. welinaaniug trzymam kciuki aby plany się powiodły :) jaki chcecie sobie domeczek wybudować, macie już sprecyzowany plan- co i jak zrobić? my zdedydowalismy sie na ten domek ze wzgledu na niższe koszty wybudowania, bardziej podobaja nam sie kwadratowe domki z kopertowym dachem no ale niestety to pieniądz rządzi jestesmy z niego zadowoleni, jest funkcjonalny dla nas i ma duzo przestrzeni a to lubimy;) budowaliśmy go 2 lata. Długo, bo bez kredytu. Projekt JASPIS - 115.40 m˛ - Specyfikacja - PROJEKTY DOMÓW! PProjekt - Gotowe projekty domów jednorodzinnych PROJEKTY NA POZIOMIE domek prześliczny ;) ja też bardzo lubię jak w domu jest dużo przestrzeni ;) to dla mnie najważniejsze ;). I te dwa lata budowy o których piszesz- to jest nic:P. znam takich co kilkanaście lat budowali i jeszcze nie skończyli. Też marze o takim domku.... ale jak na razie to musze myśleć o bardziej realnych rzeczach... czyli jak tu iść na swoje mieszkanko, nawet wynajęte, bo na kupno też mnie nie stać. Dziś idziemy raz jeszcze na to mieszkanie, co byliśmy tydzień temu, co pisałam żebyście kciuki trzymały. Zobaczymy... Fajnie by było.. ono nie jest duże bo 48m, pokoiki malutkie... i to 1000zł z opłatami a to nie jest tak dużo, a to 3 pokoje + blisko bym miała do mamy, żeby małego podrzucić jak będe szła do szkoły, czy pracy... uważam, że lepiej "ciasne, ale własne" jak to się mówi, ale to niestety to nie ode mnie zależy, czy wynajmiemy... kiniac mój też takie mostki czasem robi, ale bardziej jak się denerwuje izzzi zdrówka dla Zosieńki;* na pewno szybko dojdzie do zdrowia z powrotem ;*
×
×
  • Dodaj nową pozycję...