-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Moni@
-
Cin ty nocny marku...skąd ty siły bierzesz żeby tak długo siedzieć po nocy? rozumiem ze to zaprawa przed przybyciem synka? Sprawdzasz czy dasz radę? Hahaha... Ja jeszcze lecę siusiu i w kimono bo już ledwo na oczy patrze:) Czuję się będę dużo sikac bo objadlam się arbuza znowu...a może cewnik by się sprawdził Dobrej nocki
-
Justi ten wózek prezentuje się świetnie...jest idealny dla dwojki, gdzie jedno dziecko jest starsze, myślę ze Nairze też przypadnie do gustu:) Zabolek ja to sobie życzę, żeby moja.dwójka była taka grzeczna jak twoja Nic więcej nie chcę:)
-
Delfi ty mnie nie nerwuj kobito...bo ogródka ci nie wypiele Ja ani słowem nie wspomnialam ze to dla mnie jakiś problem, zresztą w tym sklepie bywam aż za często:)) Ogólnie mój dzień był dzisiaj męczący, ale to dlatego ze chciałam załatwić za dużo rzeczy....przecenilam swoje siły... A dla Zosi jest tam jeszcze maly drobiazg, którego w liście rzeczy dla niej nie zauważyłam...mam nadzieję ze się spodoba:) zresztą paczuszka dla niuni już idzie:) Ja też już w wyrku, mąż mnie nasmarowal mascia, trochę pieklo, ale doslownie 10 minut i już przestaje...
-
cin ja tez sie zastanawiam nad iloscia...to raczej zalezy od ilosci dni spedzonych w szpitalu - generalnie wiecej lepiej niz mniej, ale z drugiej strony zawsze rodzinka moze cos tam doniesc jak zabraknie:) jak bede sie pakowac to zadecyduje ile czego wziac...ja pakuje i siebie i dzieciaczki do takiej walizeczki na kolkach cin kupilas podklady wodoodporne na materacyk do lozeczka?? takie pod przescieradelko? musze polookac gdzie by to kupic... gabi to ty juz zwarta i gotowa ja czekalam na komode, bo nie chcialam prasowac a potem pakowac do workow...a tak prosto do komody, czysto i sie nie zakurzy w niedziele skladamy lozeczka:)) ach jak to wszystko zaczyna nabierac ksztaltow i kolorow...domek sie przygotowuje na przyjecie nowych lokatorow
-
jakis kocurek usiadl sobie na masce naszego samochodu i gapil sie nam do salonu ale przyszedl jakis bezdomny, obdarty kocur i go przegonil...uuuuu no dziewczynki jutro zaczynam pranko blizniakowych rzeczy, pomalu tez pakuje torbe do szpitala lepiej niech stoi i czeka niz potem mam miec stresa ze nic nie gotowe...
-
justi moj wozeczek tez praktycznie czarny, tylko te szare paski ma z przodu i tyle:) to dobry wybor - praktyczny:)) ja juz przeszlam przez niebieski, pomaranczowy, czerwony, seledynowy...i czuje ze z tego bede najbardziej zadowolona ja mam kocyki w kolorowe paseczki, na pewno rozjasnia wozek:) a te zakupki to absolutnie nie wysilek - dla mnie czysta przyjemnosc chyba moglabym zamieszkac w takim sklepie hahahaa...
-
justi dzisiaj zakupki nie dla siebie tylko dla delf bo chciala te spioszki co wczesniej wklejalam :)) sobie dokupilam tylko jedna malutka butelke aventu bo mam jedna, a na poczatek do szpitala te duze nie bardzo..w razie dokarmiania no i chcialam te grzechotki do zawieszania w wozku ale na razie sie rozmyslilam - stwierdzilam ze zawitam tam juz z blizniakami, na razie mam im po jeden kolorowej maskotce do zawieszenia, po prostu na razie nie bedzie to potrzebne, rozpedzilam sie :)) ale wyhamowalam na szczescie hahahah... a co do gabi to madrze prawisz...gabi siostrze musi pomoc, ale goscia niech ignoruje bo szkoda jej nerwow, zreszta ma pewnie dosc swoich zmartwien a taki gnojek bedzie jej cisnienie podnosil...
-
ufff....ja dzisiaj padnieta jak nigdy...zle zaplanowalam moj dzien, teraz to wiem...generalnie zbyt wiele rzeczy chcialam zrobic a sily juz nie te...ledwo zipie:( biodro tak mi sie dodatkowo dalo dzisiaj we znaki....znowu musialam przystawac na ulicy..w trakcie zakupow...bol przeszywal mi caly posladek no nic, teraz juz wiem ze jak zakupy to nic innego, a ja jeszcze dzisiaj zaliczylam sklep z art dzieciecymi a potem na chinszczyzne z kolezanka i jej synkiem...korki masakryczne, musialam dzwonic do szkoly ze sie spoznie po dzieci ok 10minut...a potem z dziewczynami dokonczylam zakupy, jak wpadlam do domu to myslalam ze ducha wyzione no dobra, wyzalilam sie gabi kochana szkoda twoich nerwow na niego, szczegolnie teraz jak jestes w ciazy...olej go, watpie czy cokolwiek z tego co do niego mowisz do niego dociera... anusia ty sie nie stresuj...wizyta jak wizyta czego sie boisz wariacie:))
-
delfi przykro mi, znam ten bol az za dobrze...grrrr znalezli sobie miejsce do tego radaru skubancy gabi u nas pogoda tez do dooopy, pada, niebo zaciagniete, czy to sie kiedys zmieni???? ja o tej piatej nad ranem jadlam kanapke z philadelphia czosnkowa i pomidorem...do tego mleczko...tv przez 15 minut i zmulilo mnie znowu na spanie... zabolkowa Julcia zasypia przy jedzeniu...a moja Sarka...same zobaczcie Uploaded with ImageShack.us
-
Nooo...to już teraz wiem czemu spać nie mogę...bo tu zabolkowe fotki czekają na ogladniecie chłopaki cudowne i na dodatek takie grzeczne dla mamusi... :) A Julcia zmęczona rolą starszej siostry, bo to rola nie byle jaka... Dobra, moje lobuzy w brzuchu domagają się jedzenia, ssie mnie w dolku normalnie...idę na tosta, jak się uspokoja to może jeszcze zdrzemne...
-
Cin sorki zapomnialam odpisać, ale i tak na niewiele się zdam w kwestii monitorów, bo jak wspominalam - nigdy nie stosowalam, więc i pojęcia nie mam który lepszy Znajoma mi tym razem podarowała taki z BT, nie wiem czy dobry, używany, ale działa bo probowalysmy, dźwięk wyraźny, czysty Ja płatki poprawilam tostem z masłem orzechowym...nie mogłam się powstrzymać, a tak mnie ostatnio znowu ciągnie do slodkiego...ach! Ja juz się kładę, do jutra mamuski
-
No to jedyna rada - teraz przestan już to wszystko robić, nóżki do góry, gazeta do ręki i samo się zacznie
-
Zabolku to rzeczywiście wypad udany...cały dzień wam zszedl na wojazach:) a chłopaki widzę kochani są...oby tak dalej:)
-
ciri zmolestuj meza to moze cos sie ruszy
-
delfi nie przejmuj sie, juz niedlugo koniec celibatu ja wrocilam do domku, zaliczylam swoje platki, a teraz oczy mi sie kleja...dopiero osma godzina...troche za wczesnie do wyrka:( znajoma, ktora widziala mnie tydzien temu pytala, czy to mozliwe ze moj brzuch urosl czy tak sie ubralam..hehehe bebenek 'rosnie w oczach' czuje dzisiaj silne napiecie skory z przodu brzucha...ide sie naoliwic
-
delf mnie w sobote czeka taki maly sped...ostatni juz pewnie w tym sezonie, ale tak mi sie nie chce ze szok...jak sobie pomysle to mi sie slabo robi...na przygotowanie tego wszystkiego:(( niby mial byc grill ale zwazajac na zmiennosc pogody pewnie nie wypali i bede musiala wszystko szykowac w domu....grrr a co do dolegliwosci ciazowych - znowu odzywa mi sie kosc ogonowa..a juz jakis czas byl spokoj navacho usmialam sie z twego posta mam podobne odczucia, choc w ciazy caly czas...no nie wiem ale to prawda - maz pokorniejszy, duzo rzeczy nie musze...wszyscy chca pomoc, kazdy sie interesuje...hehehe i jesli cie to pocieszy - moj koszmar ze szkoly - matma wlasnie...w morde ani nauczycielki nie lubilam aniu przedmiotu...brrrr jak sobie przypomne oczywiscie jedyna troja (i to chyba naciagana) na swiadectwie wlasnie z tego przedmiotu... anusia ja tez poprosze o nazwe tego sprayu to mama mi jeszcze kupi w Polsce... my juz po parku, niestety za dlugo nie posiedzielismy bo slonce zaszlo i zaczelo wiac strasznie...niecale pol godziny i zmylismy sie do Mcdonalda na szybki lunch wzielam nowa kanapke z wolowina - byla paskudna maz skonczyl skladac komode troche mu to zajelo, lozeczka pewnie zlozy w przyszla niedziele...
-
Termin: Marzec 2013. Ktoś jeszcze?
Moni@ odpowiedział(a) na desperatka temat w Noworodki i niemowlaki
Gratulacje i spokojnej, bezproblemowej ciąży życzę:)) -
A ja po napisaniu ostatniego posta znowu poszłam do wyrka:) więc pierwsza drzemka za mna....nie wiem co mi jest z tym spaniem...wczoraj tyle drzemek a w nocy spalam dobrze Anusia ja dopiero dzisiaj czuję delikatną poprawę, choć nos.nadal zapchany i glowa boli Wszystkie trzy nas złożyło, lipa nie? :( Imiona wybralas śliczne, mam siostrzenice Joannę, super dziewczyna:) a Kacper też mi się podoba, choć akurat nie znam żadnego:) Idę chyba z dziećmi do parku, szkoda zmarnować takiej pogody...tylko kudly muszę wyprostować bo ludzie po drodze pouciekaja jak mnie zobaczą
-
cinamoonkaDobra zmykam ja na te zakupki moze cos znajde fajnego to sie pozniej pochwale :P milego poranka zycze No to udanych lowow na boot sale:)
-
Cin ja też się ciesze i boje jednocześnie...tyle ze moze nie samego porodu jak tego 'nowego', bo przy dwójce będzie zupelnie inaczej, nowe wyzwania, nowa sytuacja...staram się jednak myśleć pozytywnie :) Ja już po śniadaniu, pierwsza rzecz jak wstane to coś na ruszt wrzucić I już pomalowalam sobie pazurki i przykleilam naklejki, wygląda super:))) U nas pogoda też ładna, nie ma wiatru i świeci słońce
-
Dla mnie to znaczy ze za miesiąc też mogę się 'rozsypac' :)) Ale fajnie...mam nadzieję, ze dziewczyny szybko dojdą do siebie i niedługo będą w domku:)
-
Cin odplynelam wczoraj nawet nie wiem kiedy... taki ze mnie zawodnik hihihi... Qrcze dziewczyny pierwsza sierpnioweczka rozpakowana!!! :))) Dobra, trzeba to uczcić, idę na parówki i sok pomarańczowy
-
7dyszek za sam materacyk to sporo, my wzięliśmy w Ikei taki za 35f, był jeszcze taki za 40f ale miekszy, ja wolałam ten twardszy i dlatego wybraliśmy te tańsze Jutro wrzuce ci linka, bo pisze teraz z komórki Podczytalam trochę czerwcoweczki - na razie główny temat to karmienie, przechowywanie i mrozenie mleka:) no i kolki, a także co na nie pomaga...mamuski sobie dobrze radzą:)
-
No mam nadzieję, że problemów z tusza nie będą miały...ta mniejsza może żyć na słodyczach, a i tak chudzielec, a starsza jedynie Twixa zje raz na miesiąc, poza tym nie lubi slodyczy, paczek czy czekolada jej nie pociaga...poszła z tym w tatusia Polozylam się a w brzuchu rewolucja...jakby wyskoczyć chciały te moje bliźniaki...ciekawe czy Kuba przekreci się głową na dol, czy ma jeszcze tyle miejsca...