Margeritka

zapowiada się bardzo ciepły dzień

a mnie się śniło, że ubierałam spodenki i urwał mi się guzik...tyle pamiętam

u mnie coś Emilka zaczyna katarzyć delikatnie, zobaczymy, jak to się rozwinie, wczoraj widziałam się z koleżanką, jej synek troszkę podziębiony, nie wiem, może coś złapała, mam nadzieję, że się dziecinka nie rozłoży

może jakaś zasypka? nie wiem, co ci doradzić, może warto zapytać o to w aptece?

wiatraczek to bardzo dobry pomysł, ja w upały śpię pod samym prześcieradłam lub bawełnianą poszwą, woda, woda i jeszcze raz woda:)

a moje dzieci miały 52 cm przy urodzeniu, ja miałam 60 cm jak się urodziłam, więc przy pierwszym dziecku kupiłam tylko 62 i okazał się za duży, przy drugim byłam już przygotowana na 56 i miałam dosłownie kilka sztuk tego rozmiaru i sprawdził się u mnie

my też zawsze korzystaliśmy z niani elektronicznej i często zaglądałam do dzieci, to dobre rozwiązanie, zapraszaliśmy gości, my sami z dzieckiem też wychodziliśmy.

to dobrze, że żona chce mieć Cię blisko przy sobie w tym czasie, jeśli boisz się asystowania, to może warto pomyśleć o szkole rodzenia lub przyśpieszonym kursie rodzenia, położna opowie Ci, jakie są zadania dla taty w tym czasie, zobaczysz salę porodową i będziesz wiedział, co masz robić, a czego nie

ja tak miałam w pierwszej ciąży, ból jak na okres, w dole przez pierwsze miesiące, mówiłam lekarzowi, powiedziała, że to pierwsza ciąża, więc mięśnie sie przygotowują do rozciągania i może tak być, ale warto, abyś powiedziała o tym swojemu lekarzowi

witaj, współczuję problemu, może trzeba go przepajać samą wodą? u nas tez był problem, mała robiła często, ale boleśnie, karmiłam piersią, po miesiącu takie bolsne kupki przeszły, mam nadzieję, że u Was też szybko minie

domi super, że napisałaś o tym, ja mam jakieś okulary, ostatnio znalazłam na strychu w starych rzeczach, więc pewnie się tym zainteresuję

do 12 miesięcy można spokojnie karmić tylko piersią, ja tak robiłam, bo moja starsza córka nie była chętna do jedzenia i mimo wielu prób każdego dnia, wypluwała lub rozrzucała jedzenie, ale nie miałam takiej sytuacji, jak u Ciebie i nie wiem, co Ci tu mądrego poradzić...a jak reaguje na mm? też nie toleruje?

Mam nadzieje, że nasza pani ekspert kosmetyczna poleci ci coś dobrego, rozpiętość cenowa tych zabiegów też jest różna, więc na pewno trzeba to przemyśleć

doświadczenie przy budowie domu to doświadczenie:) dobrze, że tata pomógł, u mnie na wsi przy budowach nowych domów pomagają rodzice i finansowo i swoją pracą, dopilnowywaniem robotników itd, tak jest u wszystkich sąsiadów i wiem, że to jest dobre

nikawa dzięki za linki, jeszcze się zastanawiamy...mąż musi swoim okiem na to popatrzeć, na wakacjach taki ekspress bardzo nam się sprawdził, kawa z niego nie tylko zawsze ciepła, ale również bardzo smaczna

u nas czasem taki problem jest ze sztućcami, zwłaszcza, jak jest ich dużo i czasem z garnkami, jednak wiele zależy do właściwego ułożenia nauczyć, nie jest to skomplikowane

Lukierek mam nadzieję, że więcej jest i będzie tych dobrych chwil, tego Ci życzę

a moje nie przepadają...ja to mam nadzieję, że przedszkole rozszerzy dietę mojej starszej córki, bo ona nawet nie jst chętna do spróbowania czegoś nowego

Dziewczyny jak tam fryzury Waszych dzieci? Chodzi mi przede wszystkim o dziewczynki, bo chłopcy to zazwyczaj wszyscy mają krótkie włosy, a mojej 3-letniej Oli jeszcze nie obcinałam, ale Emilce zrobiłam wczoraj grzywkę, bo nie toleruje żadnych spinek do włosów, a jak jest u Was?

zapowiada się pogodny dzień

no rzeczywiście jak z filmu:) ja czesto nie pamiętam swoich snów, a macie tak, że jak rano spojrzycie w okno, to sny Wam uciekają i nic nie pamiętacie? ja tak właśnie mam

ja byłam na kilku ślubach łączonych z chrztem dziecka pary młodej:)

to rzeczywiście jest problem, jak się mieszka z teściami lub rodzicami, lukierek napisz nam więcej

Natka fajnie, taka chętna, że pytałam, jak to wygląda w wakacje i pani mi powiedziała, że lepiej, żeby zaczęła chodzić wewrześniu do swojej grupy, bo w wakacje jest łączona, pani się może zmienić, więc radzi z tym poczekać, mam nadzieję, że zapał jej nie zgaśnie

Ula rzeczywiście grący czasu u ciebie, dobrze, że mama jest, ja do swojej jadę za tydzień, może dwa, zobaczymy