-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ml0da19
-
witam!!!!!!!!!!! u mnie ciag dalszy kataru:-((. z nosa mi nie leci ale ciagle2 dziurki zatkane na betonik wiec wszystyko robie z otwarta buzią... i zeby bylo malo to gardelko zaczyna mnie delikatnie pobolewac ale prenalen juz kupiony i uzywany.... Elcia- kciukasy 3mam za wizytke dzisiejsza... Iwa - super masz tą Swoja Trojce Igla - ja tez mam lennniwy dzien... a jak piszesz o baseniku to caly czas mysle o Tropical Islands i o saunach tam... cudo, bylam kilka razy.... ewka - zaopatruj sie juz w sprzet do komunikacji (czyt. laptop) bo nam sednia ilosc wpisow na dzien strasznie spadla....:-)))))). szczegolnie rannych. i ten snieg tam u was, ehhhh.... Roritka - widze ze nowa energie masz jak A w domku?? ja tez na szczescie wszystko na gotowo, troche pomoge tesciowej przy daniach wigilijnych i na swieta. a troche spedze swiat u mamy wie ja do swojej lodowki nic nie szykuje, po co mam dublowac. a pierozki mysle ze to moze byc dobry pomysl, z tym ze musialabys dobrze doprawic ta mase makowa z puszki po swojemu, a na polanie albo to maselko albo plynny miod (matko, ile to kcal).
-
_Elena_Kurcze dziewczyny, czy ja jestem jedyna która nie piła tej glukozy?????? ja tez jeszcze nie pilam, wizyte mam 27.12 i ginka powiedziala ze robienie glukozy w tygodniu po swietach (we wtorek rano bym zrobila i od razu wyniki i na wizyte wieczorem) to glupota bo pewnie by mi cukier wyszedl ze 200.... stweirdzila ze mam czas i zrobie na kolejna wizyte wiec pewnie ok. 13.01.
-
piszecie duzo o dziadkach i pradziadkach..... ja swoich dziadkow juz nie mam zadnych. babcie zmarly mlodo, obie przed 45 urodzinami, a dziadkowie pozniej, jeden zmarl 3 lata temu (z tym bylam baaardzo zwiazana, praktycznie on mnie wychowywal na spolke z mama). moj A. ma juz tylko jedna babcie (92 lata!!!!) ale ona mieszka pod Warszawa, tam cala rodzina i wiekszosc wnukow, kontakt sporadyczny (wesela).Zadnych pradziadkow nie mamy, bo w naszych rodzinach pozno dorabiali sie dzieci.... Moje dziecko bedzie mialo diwe babcie i jednego dziadka, bo z moim ojcem nie utrzymuje kontaktow i niech tak zostanie... powinno mu starczyc.
-
elciasloneczkoml0da19a ja dzis ciag dalszy MEGA KATARU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! on mnie wykonczy. obie dziurki zatkane,odycham przez usta, wiec wygladam nieciekawie, ciagle otwarta paszcza. zjedzenie czegokolwiek urasta do mega problemu, kromke chleba jadlam 10 min.... ze juz nie wspomne o spaniu. ciagle mi sie bezdech senny zalaczal. a moj A jest bardzo wyczulony na moj oddech podczas snu, wiec rano zdal mi relacje ze cala noc sie meczylam, a on ze mna, bo tez nie spal tylko czuwal...za oknem swieci sloneczko wiec chyba zaraz skocze na poczte wyslac karki (coz, dopieo teraz) młoda do łożka leżec wyleczyc sie :) a co do słoneczka za oknem to ja nigdzie nie świece:d hihihih pewnie ze nie swiecisz bo degustujesz pieknie udekorowane pierniczki wg IWY....
-
a ja dzis ciag dalszy MEGA KATARU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! on mnie wykonczy. obie dziurki zatkane,odycham przez usta, wiec wygladam nieciekawie, ciagle otwarta paszcza. zjedzenie czegokolwiek urasta do mega problemu, kromke chleba jadlam 10 min.... ze juz nie wspomne o spaniu. ciagle mi sie bezdech senny zalaczal. a moj A jest bardzo wyczulony na moj oddech podczas snu, wiec rano zdal mi relacje ze cala noc sie meczylam, a on ze mna, bo tez nie spal tylko czuwal... za oknem swieci sloneczko wiec chyba zaraz skocze na poczte wyslac karki (coz, dopieo teraz)
-
hej mamuski!!! Nadia - dziewczyny maja racje. raz ze sie denerwujesz wizytka, a dwa ze dzieci tez czasami odpoczywaja (czytalam gdzies ze nawet 20 h na dobe spią). ja tez mam dni ze mala bardzo sie rusza a czasami tylko mnie ze 3 razy pyknie na caly dzien..... Moje Julcia nie preferencji smakowych, po niczym nie szaleje.... A ktg to chyba troche za wczesnie KTG, czyli kardiotokogram, to zapis czynności serca płodu i czynności skurczowej macicy. Wykonuje się go w uzasadnionych przypadkach (np. podejrzenia przedwczesnych skurczów lub zaburzeń czynności serca płodu) w drugiej połowie ciąży, po 25. tygodniu. Wykonuje się je jedynie w razie potrzeby. KTG jest powszechnie stosowane w czasie porodu do oceny stanu płodu i nasilenia skurczów porodowych. Służy też, wraz z USG, do oceny stanu płodu po terminie porodu i wtedy wykonywane jest co 2-3 dni. Częstość wykonywania KTG zależy od wskazań w danym przypadku i w danej chwili. Badanie to jest nieszkodliwe, więc może być powtarzane stosownie do potrzeb.
-
FENSTARSSmnie spik leci jak z kranu ale nic innego narazie nie ma , kupię dziś ten prenalen ;)) profilaktycznie ja tez mam katar, coraz mocniejszy wczoraj poszlam do apteki, mowie ze chce cos na katar dla kobiet w ciazy (pani farmaceutka mnie zna wiec wie ze to dla mnie), dala mi Otrivin... przychodze do domu, czytam ulotke a tam ze kobiety w ciazy NIET no to lekkkkko zdenerwowana dzwonie do niej (bo raz ze musialabym jechac z powrotem do apteki a juz byla zamknieta, wiec rano, a dwa ze musialabym sie meczyc cala noc zatkanym nosem)!!!!!!!!!!! delikatnie zwrocilam jej uwage ze przeciez mowilam ze dla kobiety w ciazy. a ona na to ze podobno juz na wszystkim pisza ze dla kobiet nie mozna, bo chodzi o zabezpieczenie sie przed ewentualnymi roszczeniami.... wiec uzywam ale lekkie obawy są...
-
Kasandra00001aha wracając do tematu z rana, moi rodzice też mojego podpuszczają, jak ja np. jadę sama do koleżanki, to oni się go pytają jak to jest, że sama gdzieś sobie pojechałam. on oczywiście na szczescie nic sobie z tego nie robi, ale wkurza mnie ze sie wciskaja. albo jak moj mi pomaga w kuchni to moja mama (chyba z zazdrosci) mowi ze czemu ja tego nie zrobie, a moj po prostu tak ma ze jak ma dzien to chetnie w kuchni cos pomoze. Moja mama tez czesto gada a po co jedziecie do sklepu, a po co do pubu, macie za duzo kasy? tak jakby ona oszczedzala... ostatnio schody zewn. zrobiła za gruba kase, wiec jej teraz odpowiadam, że ona niech lepiej nic nie gada bo jej schody i tak niczego nie przebija.. wredna czasem jestem, ale nienawidze jak ktos sie wtraca do mojego zycia. i pytan typu, a czemu nie robisz tego tak, tylko tak, efekt ten sam wiec co za roznica... az sie boje ze bedzie chciala "doradzac" jak malego urodze... nie powiem rady sie przydadza, ale ... no wlasnie ale... ja nawet o czasie po porodzie nie chce myslec. ale zapowiedzialam mojemu A. ze jak uslysze ze cos robie zle przy dziecku od tescia to sie pakuje i jade do mamy.... tesciowa sama (praktycznie) wychowala 4 dzieci wiec moze cos CZASEM doradzic ale tesciu w zadnym wypadku.... zreszta moja kuzynka ostatnio powiedziala ze nasze mamy tak naprawde sa ostatnimi osobami ktore moga cos doradzac jesli chodzi o dzieci w czasach wspolczesnych.... moja mama (i jej tez zreszta) paliły w ciazy bo przeciez 30 lat temu byl poglad ze zle substancje (nikotyna, alkohol itp) nie przedostaja sie przez lozysko, ha ha ha, a dobre co?? daja rade?? ze juz nie wspomne o diecie malych dzieci, moj brat jak mial 3-4mies to dostawal chleb z maslem i dzemem no i oczywiscie mleko od krowy.... maakra jakas...
-
m2428mMoje Kochane dziewczynkipowiem wprost, jest mi smutno, nawet bardzo o tym jak piszecie o sobie, twierdząc że jesteście grube itp. Oglądając wasze zdjęcia nie zauważyłam u żadnej z Was nawet cienia nadwagi, więc po co tak się za wszelką cenę pogrubiacie. Wszystkie wyglądacie wspaniale!!! Smucę się ponieważ, tak naprawdę to ja jestem tą prawdziwą grubaską, której czytając Wasze określenia o sobie bardzo jest przykro, bo skoro Wy jesteście grube to ja tak naprawdę jestem już WIELKIM POTWOREM, który powinien być wykluczony z życia. Może kiedyś uda zrobic mi się i rzucić Wam fotkę to same zobaczycie jak wygląda gruba dziewczyna. Wystarczy chyba narazie jak powiem Wam że mój obecny rozmiar to 44-46 a teraz cały czas się powiększam więc pod koniec ciązy to może nawet w 48 skocze. I co... widzicie taka naprawde jestem, mam bardzo dużą nadwagę, a może nawet już otyłość, jedynie co troszke mnie tuszuje to wzrost, mam 177 więc chociaż on mnie delikatnie wydłuża. Proszę Was nie mówcie o sobie że jesteście grube, bo mi wtedy smutno prawda jest taka ze chudy grubego nie zrozumie.... ja tez szczuplakiem nie jestem. wrecz przeciwnie. moj rozmiar to pewnie tez 44 lub lepiej i teraz w ciazy najgorsze dla mnie jest to przybieranie na wadze. juz mam z 8 kg na plusie a staram sie jesc tyle co przed ciaza i unikam slodyczy. i co?? dupa mi i tak rosnie... wage mam juz wyzsza niz wzrost (bez tej 1 na przodzie)... a Ty ile przytyłas?
-
m2428mWona gratuluje udanej wizyty i potwierdzenia że to napewno chłopiec, także będzie parka-SUPER. Teraz 3mam kciuki za wizyty Elenki i Justy jestem pewna że wszystko będzie Ok, także proszę się nie stresować. Ml0da to co opisałaś o swoim teściu to przyznam się szczerze że jakbym widziała moich rodziców. Tata ciągle uważa że tylko mama jest od garów i innych domowych obowiązków (pomimo że też pracuje normalnie jak on) a dla niego liczą się tylko jego przyjemności, a jemu wszystko trzeba zrobić na czas, jak tylko rzuci hasło to ma być gotowe. Już nie wspominając o sytuacji u moich teściów, gdzie dość że teściowa tylko pracuje to jeszcze wszystko musi robić sama. Także doskonale wiem w jakiej jesteś głupiej sytuacji, bo mieszkając z nimi jesteś w to wszystko wplątana. Szczerze współczuje. Nie daj się tak łatwo. dokladnie. oboje pracuja, z tym ze tesciu ma etat w panstwowym zakladzie a wiadomo jaka tam jest robota. 5 patrzy a jeden robi a kasa kilka razy wieksza niz u prywaciarza.... a tesciowa szyje na akord a stawki maja takie ze zeby wyrobic caly etat za 1386 brutto musi czesc roboty przynosic do domu. jak ja po slubie u nich zamieszkalam to od razu weszly nasze ustalenia przed slubem (moje z mezem) ze rowno korzystamy z naszego pietra wiec czemu tylko ja mam "przyjemnosc" sprzatania tego?? jak tesciu podpuszczal mojego A. ze "daje sie babie pod pantofel zagonic" to piwedzialam ze po: 1. co innego pantoflarz a co innego mąz rozumiejacy slowo partnerstwo i pomagajacy zonie... 2. jesli mam miec 2 etaty (praca i dom - to tez zajmuje troche czasu - gotowanie, sprzatnie, zakupy, rachunki) to za drugi etat tez chce miec wyplate, moze byc najnizsza krajowa ale to bedzie tylko moja kasa... mina tescia - bezcenna
-
_Elena_Dzien Dobry Dziewczyny :*Trzymajcie kciuki proszę, dziś o 16 mam usg połówkowe i oczywiście stresa Wyjeżdżamy już w południe na zakupy i obiad przy okazji także odezwę się późnym wieczorem dopiero... Ja też miałam dziś nieprzespaną noc, a do wc wstawałam chyba z 15x :/ W dodatku u mnie jeszcze nie padał śnieg, ciągle świeci słońce i jest z 10C więc i ja i mój mąż straciliśmy zapał świąteczny i nawet nie mamy lampek na balkonie nadal - tak tak, tych które mój mężulo chciał zawieszać na początku listopada... pamiętacie?? Masakra ten rok :( elenka - bez stresu (jak to latwo powiedziec), wszystko bedzie oki....:-)) tez nie mam jakos weny na swiateczną atmosfere. u mnie w domku, swieta to czas przede wszystkim wspolnego spedzania czasu (granie w rozne gry, rozmowy i leniuchowanie). jedzenie (a raczej TONY jedzenia) bylo wazne ale nie naj naj najwazniejsze.... a poniewaz w bliskiej okolicy nie mam rodziny z ktora sie jakos spotykam wiec cale swieta w swoim wlasnym gronie, ale czlowiek inteligetny w doborowym towarzystwie sie nie nudzi:-)) a u tesciow przed swietami gonitwa z porzadkami, zakupami i gotowaniem... w wigilie wszystko w pospiechu bo przeciez dania wigilijne musza byc.... a 2 dni swiat to dwa dni siedzenie przy roznych stolach i ciaglego obzerania sie... bo przeciez kazdy naszykowal sie i nie mozna nie zjesc zeby kogos nie obrazic.... az mi nie dobrze...no i zamiast miec czas odpoczynku i relaksu (tesciowa) to ma czas orki, zmywania, gotowania, podgrzewania itp....
-
Dzień dobry!! Dzieki wszystkim dziewczynom za wspolczucie...:-))). a mieszkac chyba tu musze, bo raz ze w domku u mamy nie bardzo moge (nieuregulowana sytuacja prawno-finansowa) chociaz wiadomo lepiej tam niz gdzie indziej... mieszkania albo budowy z naszymi dochodami nawet nie ma co marzyc... a kredyt brac na 30 lat i splacac ponad jedna wyplate to nie na moje nerwy. a ceny za m2 u nas sa takie jak w we wroclawiu albo w poznaniu (uzywane ok.3,5 tys/m2, a nowe do 5 tys/m2), szkoda tylko ze zarobki nadal jak na prowincji.... a ja sobie nie dam w kasze dmuchac wiec tesciu moze tylko marudzic:-)). choc z drugiej strony wiem ze ma szacunek dla mnie ze nie jestem taka potulna jak jego druga synowa czy ziec, ktorzy we wszystkim mu ulegaja dla swietego spokoju.... a to jaki jest moj mezus to tez jakas czesc zaslugi tesciowej:-))). Ipoza tym moj A.lubi "prace reczne" w kuchni czyli lepienie pierogow, kulanie klusek, wyrabianie ciasta.... A ja mam nadal lekkiego dola zwiazku z pogoda i tym ze zaczyna mnie cos pobierac... katar mam i gardlo mnie lekko pobolewa. ale mikstura z mleka, miodu i czosnku juz jest w pogotowiu...
-
IWA23Młoda mówią że jak karmisz to nie wolno spać na brzuchu bo uciskasz piersi i mleko się przepala. a ja zamierzam i mam nadzieje ze mi sie uda karmic moja coreczke najdluzej jak sie da - chcialabym do pierwszych urodzin..... wiec na 1,5 roku musze zapomniec o takim spaniu:-(((
-
agatu1tak, ciche dni z mezem. ale przejdzie mu, on tak ma czasami. cos go wkurzy, albo ktos w pracy i milknie wtedy. a ty chodzisz i sie zastanawiasz co zrobilas nie tak, a moze cos powiedzialas... juz sie do tego przyzwyczailam. to jest nieodrodny synek swojego ojca. tesciowa przechodzila to samo. na poczatku wylewalam wiadra lez, bo nie wiedzialam o co mu chodzi, a on wtedy naprawde nie chce z nikim rozmawiac. musi to sam przemyslec itd. teraz juz sie uodpornilam i mam to w nosie. nie ja go wkurzylam, nie ja jestem winna jego nastrojom, wiec niech se tam wszystko w tej swojej glowie przemysli, a potem, jak zawsze, z kwiatkiem przyjdzie ;) a męza humory jak masz opracowane i rozpoznane to super.... najlepsze jest ponoc to godzenie sie
-
agatu1spanie na brzuchu marzy mi sie najbardziej na swiecie!!! tak bym sie rozlozyla jak zaba najchetniej i wtedy wszystkie bolaczki by mi przeszly. dzis w nocy nawet zaczely mi nogi wariowac... ja oszaleje chyba przez te 4 m-ce... oooooo, to jest cos o czym marze...... ktos,kto nigdy nie spal na brzuchu (moj maz) nie umie zrozumiec tego fenomenu..... ja wczoraj robilam obliczenia - ciekawe ile po porodzie bede mogla spac na brzuchu. czy piersi pelne mleka beda przeszkadzac...?? no obled po prostu.... i ta mysl (moze irracjonalna) ze wszystkie bolaczki ciazowe przeszly by mi jak reka odjal po spaniu na brzuchu.....
-
IWA23Młoda ja miałam takiego samego teścia władczy musiało być tak jak on powie,jego córka co miała już swoją rodzinę i nie mieszkała z nim bała się go i dalej pozwalała aby on nią rządził już nie wspomnę o moim mężu,mną nie miał możliwości i on nawet nie prubował ale jak miał jakieś ale do mnie to mówił do mojego męża,a jak byłam w ciąży pierwszej i w 8 m-cu dostałam się do szpitala bo mi wody się sączyły,to potem też powiedział do mojej mamy ,że to wszystko przez to że ja nic w tej ciąży nie robiłam,że jak bym wzięła szczotkę pozamiatała i inne tam roboty to była bym silniejsza i nie dostała się przedwcześnie do szpitala. no dokladnie ten sam typ. jak przychodzi sobota i tesciowa jest w pracy to on sobie caly dzien lezy z pilotem na kanapie i wymysla innym robote, a tesciowa przyjedzie z pracy o 14 (a tam przeciez nie lezy) i musi wszystko posprzatac.... nie mowie ze ma kibel sprzatac (pewnie by mu korona spadla do klopa i sie utopila) ale odkurzyc i zrobic zakupy by mogl, nie?? ale gdzie tam... a jeszcze mi A. podpuszcza ze co z niego za chlop jak musi wyniesc smieci albo odkurzyc.... dobrze ze nie widzial jak wc sprzata albo lustra myje na szafie (mamy 2 lustra po 80cm szer i 2,6 wys wiec ciezko by mi sie je mylo) i ze po obiedzie zawsze zmywa...:-)))) bo chyba by na serce padl.... no i kasa. oboje pracuja, ale wyplaty wplywaja na JEGO konto i tylko on ma do niego dostep i ma tylko jedna karte do ktorej pinu tesciowa nie zna. A ze on zarabia znacznie lepiej niz ona (ok.4-5 tys a ona ok. 1,5 tys) i kasa jest na JEGO koncie to znaczy ze on ja utrzymuje. jak tesciowa chce 30 zl na fryzjera czy 5 zl na pks to musi sie za kazdym razem prosic.... i on nie umie przezyc ze ja mam swoje konto a A. swoja kase i ze nie jestem zalezna od meza.... no jak to tak moze by??????????? Ale takie sa niestety "uroki" mieszkania z tesciami.... wiedzialam jaki jest i on tez wie ze gadac to on se moze, a ja jednym uchem wpuszczam a drugim.......Na poczatku ustalilam hierachie i on wie ze A. trzyma sie ze mna.
-
agatu1dzien dobry!!! :)mloda, nie przejmuj sie tesciem. mi tez o swietach nie chce sie myslec. w domu mam ciche dni, olik dokucza w nocy, dzis od 3ej juz nie spie, kregoslup mnie napitala tak, ze najchetniej bym sie na podlodze polozyla, a tu w pracy do 18ej trza siedziec... jakies ciezkie dni mamy chyba :( na narzekanie nam sie zebralo. ale dobrze, ze mamy do kogo ponarzekac. a generalnie to trza myslec pozytywnie, bo dzieciuchy czuja nasze nastroje, no i w sumie w koncu wszystko wroci kiedys do normy grunt to pozytywne myslenie dobrze ewa, ze sie odezwalas, bo juz mialam cie dzis smsem atakowac masz ciche dni z mezem?? mnie kregoslup boli tylko jak dluzej stoje - ostatnio czekalam na przystanku 8 minut!!!!!!! na stojaco to myslalam ze kierowce pogryze z nerwow i bolu jak laskawie podjechal.... tez myslalam nad opcja spania na podlodze lub ewentualnie na drzwiach:-))) ale przeciez mam bardzo twardy materac wiec duzej ulgi by chyba nie bylo.... a mnie bardziej dokucza wieczorem ten zespol niespokojnych nog.... masakra. i takie uczucie ze tylko JEDNA JEDYNA pozycja przyniosla by ulge- spanie na brzuchu....
-
Witajcie!!!! Żyć zyje ale co to za zycie... po ciezkim weekendzie troche spokoju. ale tylko troche. nie mam prawie zadnego prezentu (wlasciwie wiem tylko jeden jaki kupie - tesciom mikrofale). My z mezem sobie w tym roku zadnych wypasnych prezentow nie robimy bo raz ze w przyszlym roku mamy duzo wydatkow, a dwa ze chcemy sobie kupic porzadny tv do salonu wiec ktorys tysiac pojdzie w sina dal.... nie mam pomyslu na ubranie choinki - ja chcialabym bialo-srebrna a moj takiej nie chce bo niby ze taka zimna.... o swietach nawet nie chce myslec bo juz dostaje gesiej skorki...:-(((( tesciu od tygodnia chodzi i mowi: aaa, zrobi sie z 3 salatki, aaa upiecze sie z 3-5 ciast, aaaa zrobi sie krokiety, pierogi, uszka, postne golabki, ryby na kilka sposobow, roznego rodzaju miesa, rolady itp..... tylko ha ha ha ha jest jeden maly ZONK!!!!!!!!!!!! ja co prawda siedze w domu ale tesciowa napierd... w robocie od 6 do 16 i w soboty do 14 (a jest krawcowa na akord tak wiec za darmo wyplaty nie dostaje) wiec po robocie jest padnieta a o urlopie na swieta moze zapomniec.... a ja tych potraw (i w ogole jakichkolwiek) nie potrafie (i nawet nie wiem czy chce - pokaz raz ze potrafisz to juz zawsze bedzie trzeba robic) przygotowac. ale ze tesciu juz od 20.12 jest na urlopie to inna sprawa, ale on palcem nie ruszy. i juz mielismy MALE!!!!!!!!!!!!!!! starcie!!!!!!!!!! bo jak juz wielokrotnie pisalam nic sie niestety (no moze poza balaganem) samo NIE ZROBI SIE!!! ale to rozmowa h.... z butem, on jest nauczony do wladzy patriachalnej i tak jak pan wladzca postanowi to tak ma byc i juz.... i jak zwykle ja jestem najgorsza, len i obibok bo paru rzeczy mi nie chce zrobic w kuchni. a moje narzekania na kregoslup wynikaja z tego ze siedze w domu i nic nie robie, bo jakbym codziennie umyla podlogi, okna i potrzepala dywany to napewno byloby mi lepiej.... a tak moje narzekania biora sie tak naprawde z braku roboty, ot i co.... sorry ze taki dluuuugasny post ale musialam sie wyzalic. moj A.tez stara sie pomagac i mnie i mamie (caly weekend robil za zmywarke) ale ja takich ludzi jak moj tesciu nie trawie. ja bylam wychowana w domu na partnerskich zasadach i teraz mnie to mierzi jak widze relacje tesciow....
-
prosze uprzejmie. nie szalej tak. goscie goscmi ale swoje plecy trzeba szanowac, zwlaszcza w ciazy... a melise sobie kupilas (na skolatane nerwy po wizycie "mamusi"??)
-
tez lece do robotek bo tez mam teraz taryfe tansza.... wstawie pranko, poodkurzam i posprzatam lazienke...
-
elciasloneczkoml0da19elciasloneczkoczemu nie jesz fasoli i grochu? nie lubie takich "macznych" warzyw. ale za szabelek (fasolka szparagowa) dalabym sie pokroic:-))). nawet z fasolki po bretonsku wyjadam tylko bretonski czyli sos i miesko:-))). ale uwielbiam np szpinak i jarmuz (rzadkie warzywo w Polsce).... a jak bedziesz na Wegrzech to przywiez duuuzo salami i papryk... i oni maja taki pyszny deser (skleroza, zapomnialam nazwy) baaardzo slodki z duza iloscia orzechow, mniammmm nie jem nic z orzechami, przynajmniej ne jadlam przed ciaza, wkurzalo mnie ze cos mi wchodzi miedzy zeby, teraz jem od czasu do czasu, a salami mniam mniam :) uwielbiam. szpinak tez uwielbiam w kazdej postaci :) moj brat jak przyjezdza to przywozi takie zapasy ze ho ho. oni maja bardzo duzo odmian i jest to oryginalne salami a nie jakas podrobka (ostatnio w sklepie: SALAMI DROBIOWE, no smiech na sali)
-
ewkaja tez nie lubie pierogow czy pyz z owocami... ale np piers z kurczaka z zurawina i ananasem uwieeeeelbiam. Albo pizze z kurczakiem i bananem :) i z bananem??????????? rozumiem z ananasem (hawajska czy jakos tak) ale i tak nie jem takich wynalazkow. moze nie jestem jak IWA uczulona na owoce, ale jak jem np kiwi albo rozgnieciona truskawke to od razu gardlo mi sie zweza i uruchamia mi sie odruch
-
IWA23Ruskie to u mnie najbardziej chodliwe pierogi w domu jak robie to na dwa dni ale tak żeby mieli i na kolację i na śniadanie i ja np lubie je z okrasą,śmietaną i jeszcze z magi mmniam :)A owoców nie jadam bo jestem na nie uczulona a gotowanych nie lubię albo pieczonych tak jak np nieraz w pracy robiliśmy jabłko pieczone ble.A dziś mam wątróbkę z cebulką,ziemniaki i ogórek konserwowy. u mnie w domu rzadko sie robilo pierogi. ale rodzina mojego tescia jest z ukrainy (przyszli do Polski dopiero po wojnie) i u nich jadlo sie duzo pierogow. Moja tesciowa i moj A nauczyli sie od swojej tesciowej i babci. teraz jak robia to pierogi wycinaja puszka od brzoskwin !!! i srednio wychodzi ponad 200 sztuk. ale zaraz sie zjawia sepy (siostra i brat mojego A) i to jest ilosc jednorazowa (wychodzi ok. 3-4 kg maki na raz)
-
elciasloneczkoml0da19IWA23Prawdziwe leniwce robi się z samego sera ale np u nas dodaja trochę ziemniaków i też nazywają to pierogi leniwe są wydajniejsze zwłaszcza jak robisz na stołówce ;) Ja nigdy nie jadłam z samego sera ale te z dodatkiem ziemniaków też nie jadam bo ja nie lubię takich rzeczy jak pierogi z owocami,pyzy z owocami,mięso z owocami ble,ja robie tylko z sera bo nikt inny ich nie je poza mna.... a pierogi takie zwykle to lubie ze wszystkim (no moze poza zmiksowanymi truskawkami) a najbardziej ruskie. a mies z owocami tez nie lubie. jedyny owoc do mies to owoc kwiatu ziemniaka czyli pyrki:-)))) ja w ogole warzywa jem prawie wszystkie (poza grochem i fasola) ale owocow niestety nie lubie. tylko jablka i banany (ew. na swieta mandarynki) czemu nie jesz fasoli i grochu? nie lubie takich "macznych" warzyw. ale za szabelek (fasolka szparagowa) dalabym sie pokroic:-))). nawet z fasolki po bretonsku wyjadam tylko bretonski czyli sos i miesko:-))). ale uwielbiam np szpinak i jarmuz (rzadkie warzywo w Polsce).... a jak bedziesz na Wegrzech to przywiez duuuzo salami i papryk... i oni maja taki pyszny deser (skleroza, zapomnialam nazwy) baaardzo slodki z duza iloscia orzechow, mniammmm
-
IWA23Prawdziwe leniwce robi się z samego sera ale np u nas dodaja trochę ziemniaków i też nazywają to pierogi leniwe są wydajniejsze zwłaszcza jak robisz na stołówce ;) Ja nigdy nie jadłam z samego sera ale te z dodatkiem ziemniaków też nie jadam bo ja nie lubię takich rzeczy jak pierogi z owocami,pyzy z owocami,mięso z owocami ble, ja robie tylko z sera bo nikt inny ich nie je poza mna.... a pierogi takie zwykle to lubie ze wszystkim (no moze poza zmiksowanymi truskawkami) a najbardziej ruskie. a mies z owocami tez nie lubie. jedyny owoc do mies to owoc kwiatu ziemniaka czyli pyrki:-)))) ja w ogole warzywa jem prawie wszystkie (poza grochem i fasola) ale owocow niestety nie lubie. tylko jablka i banany (ew. na swieta mandarynki)