-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez poziomka
-
Kevadra u nas ok z Igorem, wiesz u nas też mały ma takie krosty co prawda nie tak zaostrzone jak u PAwełka troszkę na nóżkach i jedna rączka sporo wysypana,i tak jakoś sie bardzo nie przejmowałam ale w sumie nie bardzo wiedzialam od czego to podejrzewałam ze to może byc od proszku, bo juz od jakiegoś czasu uzywamy normalny- vizir sensitive, a krosty włąsnie na rączkach i nóżkach, buzia ok i reszta ciała, no i dupka tez lekko w krostach, to moze byc od pieluch wielo bo też prane w tym proszku wiec chyba czeka nas powrót do proszku dla bobasów a wogóle to już niedługo praca mnie czeka, od 2 kwietnia, przycisnęłam kierowniczkę, zeby jednak zrobiła taki grafik jak mi sie należy jako matce wracającej z macierzyńskiego, czyli zero nocy i 2 razy w tyg praca, bo chciała mnie troche wykiwać :), i dawać na zastępstwa na urlopy, czyli pracowałabym np jeden tydzień 4 dni kolejny tydzien wolny itd, mówiłam jej ze bede miała problem ze żłobkiem itd, to ona mi na to zebym rozważyła czy jest sens wracc, bo i tak mało zarobie i wszystko pójdzie na żłobek itd problem w tym że oni dali mój etat dziewczynie która była za mnie na zastępstwo i teraz nie bardzo im pasuje zebym pracowała normalnym systemem, bo troche im to namiesza , no ale cóz nie powinni jej zatrudniać na stałe skoro wiedzieli ze ja wracam na pół etatu, hmm no zobaczymy jak to bedzie, w kązdym razie będe sobie spokojnie pracować i szukać czegoś lepszego a Igor jednak do żłobka nie pójdzie , będzie sie nim zajmować znajoma wiec jutro zapoznanie z panią i powoli bede go u niej zostawiać na godzinke, dwie i potem dłużej, zeby sie przyzwyczajał ale się rozpisałam pozdrawiam was wszystkie!!!!
-
hej Asiaczek trzymaj się tam, już niedługo i będziesz Tomka przytulać ja ciebie podziwiam trójka bąbli w domu, no ale przynajmniej jedno chodzi do przedszkola, no tyle że teraz choróbsko się przypałętało, no ale masz blisko rodziny trochę to zawsze możesz liczyc na jakąś pomoc my to tu sami, i tylko liczyc na siebie trzeba, tylko mój T ma tu siostrę ale ona też 2 dzieci co prawda juz duże 9 i 11 lat, no od biedy jak bedzie trzeba to może pomoże, no ale my mamy tylko jednego brzdąca do ogarnięcia :)
-
no to teraz cierpliwie czekac pozostaje :)
-
hmmm nie dobrze, no ale w koncu sie cos ruszy, w kazdym razie szanse na prace sa :)
-
luna i kiedy zaczynasz prace? czy moze juz bylas?
-
ojoj ale sie porobilo!!!! Marigold Asiaczek trzymam kciuki za WAs!!! Asiaczek a gdzie jestes? w jakim szpitalu? w Gdansku moze?
-
o najlepszego dla Wikinga!!! no to miłego wypoczynku sportowa rodzino :)
-
hej hej Marigold ale dzień, takie stresy to powinny cie omijac, a tu masz... kurde ktos tam czuwa nad mężem twoim...no bo tak jak mówisz o mały włos.... Asiaczek no dopiero teraz odzywam się,przepraszam ty dalej chetna na spotkanie? czy już teraz to leżenie pozostaje ja jutro na spotkanie z kierowniczką w sprawie mojego grafiku przyszłego, ale widze ze ty tez badania masz. może w piątek ? my na etapie szukania żłobka, niewiele w naszej okolicy jest, wczoraj dzwoniłam do 3 , niestety, pierwszenstwo maja dzieci co przez caly tydzien beda chodzic, w jednym bedzie miejsce w połowie maja, a ja od kwietnia do pracy... dziś znalazłam kolejne 3, zadzwoniłam do jednego który prawie za rogiem mamy i okazuje sie ze miejsca są, ze przyjmuja na 2 dni w tyg, tyle ze pani uprzedziła mnie ze róznie to moze byc z zadaptowaniem się dziecka, bo jak tak ciagiem chodzi cały tydzien tzn 5 dni to sie przyzwyczai, a tak wybiórczo to moze mu byc ciężko, ale mówi ze trzeba spróbowac i przyprowadzic na adaptacje no wiec zobaczymy co mi jutro zaproponuje na te pół etatu kierowniczka i bedziemy załatwiac żłobek, boje się że jednak będę musiała na te cholerne noce pracowac i nie wiem jak to bedzie jak T bedzie tez do późna pracował.... najwyżej zrezygnuje z pracy....
-
AsiaczeK_S_88A Ty cały dzień w domu jesteś? Jakby Zuzia była w przedszkolu to w sumie ok 10-11 mogłabym wyruszyć, żeby na 15 zdążyć do domu ;) o ile nie mieszkasz w bloku bez windy, bo po schodach z Olą nie wejdę... chyba, że mi pomożesz nie mogę jej po prostu wziąć na ręce. No i jeśli Ci pasuje Bo ja tu sama jajo zniosę!jakoś się mieścimy, nie jest źle ;) czekamy aż się męża siostra wyprowadzi z góry i wtedy będziemy mogli iść na ich większe mieszkanie, bo tu tak rodzinnie wszyscy w jednym domu mieszkamy :) a oni są w trakcie budowy właśnie i tak odwlekają i odwlekają niestety :/ my raczej w domu jesteśmy, no oczywiscie rano spacerek, a potem w domu teraz pewnie jak żłobek znajdziemy to na adaptacje będę Igora prowadzac, ale to nie ma problemu mozna się jakoś zgrac, do kwietnia mam czas bo potem wracam do roboty :(
-
Margeritkapoziomka nie przejmuj się, na szczęście ząbkowanie ma to do siebie, że szybko mija już połowa lutego, wiosna idzie, więc pieluchy powędrują na balkonik , ale jak teraz czujesz się zmęczona pieluchowaniem, to przejdź na jednorazówki, po ząbkowaniu znów możesz wrócić do wielo oj chyba jednak kupowanie jednorazówek nie wchodzi w gre, no bo to kolejny wydatek..już wystarczajaco duzo poszło na wielo :) no mogłyby te zęby juz wszystkie od razu wyjśc to byłby problem z głowy a dziś i tak załamka, mega kupa sraczka ze sie tak brzydko wyrażę :), wkłady tak ubrudzone, ze ciężko było sprac te plamy...eh takie cos mnie czasem też z równowagi wyprowadza, zwłaszcza tuz przed wyjściem do znajomych :)
-
Asiaczek ja chętna na spotkanie, tyle że wybrac sie do Żukowa to mi nie łatwo by bylo, nie mobilna jestem, ani samochodu ani prawa jazdy :( ale moze jak bedziemy kiedys sie wybierac do teściów, to na chwilke wpadniemy :) ale pewnie gosci to zadnych nie bedziesz chciała, jak juz synek sie pojawi :), zarobiona bedziesz :) kurcze to jak wy sie mieścicie w tak małym mieszkaniu, i jeszcze jeden brzdąc wam dojdzie , podziwiam!!!
-
Marigold no jak dobrze że w koncu jesteś!!! bo my juz troszke sie martwiłysmy, no ale dobrze że mąż do pracy chodzi, znaczy że jest lepiej oj kochana ty to masz na głowie teraz, mlody podrośnie nie martw sie na zapas, no tak łatwo mi sie tak mówi, ale my tu bedziemy trzymac kciuki :)
-
AsiaczeK_S_88megi79 to chyba już taka aura po prostu, nie żadne migdały ani alergia :) u nas też katar goni katar, a energii pełno, ja padam a dzieci mnie podnoszą opieram głowę o poduszkę bo już nie mogę, a Ola mnie ciągnie, że mam wstać :P no ale u nas to może być też trochę związane z przedszkolem Zuzi, bo w końcu tam też dużo zarazków ;) nie wiem co to będzie jak Ola pójdzie do żłobka...brzuch mam malutki, tylko z tej perspektywy tak wygląda ostatnio lekarka mnie spytała w jakim wieku jest Ola i ile będzie różnicy wiekowej między nią a najmłodszym i tak pyta 1,5 roku? 2 lata? haha myślała, że najszybciej za 3 miesiące rodzę, w ogóle na początku nie zauważyła, że w ciąży jestem :) a byłam w samej bluzce opiętej :) a tu jeszcze tylko miesiąc :P Tak, tak Poziomko :) niedaleko mamy do siebie w jakiej części Gdańska mieszkasz? :) Moja Ola to nawet po swojemu nie mówi jak coś chce to pokazuje palcem i kiwa głową TAK mówi jakieś tam mama ale tak od niechcenia bardziej wydaje mi się ;) no i odpowiada na pytania właśnie kiwaniem tak i nie. Poza tym od przedwczoraj chyba jak się wkurzy, że Zuzia jej coś zabierze to krzyczy DAAAAAJ! No i jakieś bliżej nieokreślone d(t)ad(t)a ale to na wszystko, z radości, przy śpiewaniu, ze złości itd ;) więc do mówienia to nam jeszcze daleeeeko :) Asiaczek wlasnie wyprowadzilismy się z Wrzeszcza i od 2 tyg mieszkamy na Morenie Czasem przejeżdżalismy przez Żukowo jak jechalismy do rodziców T bo oni zamieszkali niedaleko Kartuz, teraz jeżdzimy troche inną trasą :) moje 2 koleżanki przeniosły sie z mężami do Żukowa, wybudowali sobie domy, duzo ludzi tam się buduje
-
la lunawitam marzenka-Jakub slicznie wyglada w fryzurce ,,na rekinka,, ,a pozwala sie grzecznie ostrzyc?Ja jeszcze z Basia nie bylam u fryzjera bo ma wloski krotkie ale czasami probuje zalozyc jej spineczke to uczesac sie da ale po 5sek wszystko sciaga asiaczek-wspolczuje poranku,jak sie czuje Ola,moze tesknila za siostra monka-Basia tutaj uchodzi za blondynke,wszyscy na nia wolaja ,,rubia,,i karnacje w stosunku do andaluzyjczykow tez ma jasna kevadra-oj niestety nasze dzieciaki sa teraz w ,,wypadkowym wieku,,chyba tez bede musiala kupic masc na siniaki ,na czole ma tylko male rozciecie bo zrobilam jej oklad z lodu ale strasznie sie wyrywala wiec mysle,ze masc bylaby lepsza poziomko-ja tez sie martwie o Marigold........a ty jak juz rozpakowana Marigold-prosze daj znak zycia,jak sie czujesz i co z mezem rozpakowani rozpakowani :) no moze ze 3 kartoniki czekają na swoje miejsce :)
-
a ja podejrzałam jej profil i pokazało ze była dzis aktywna , więc pojawia się tylko czemu nie pisze
-
la lunadalej nic nie wiadomo co slychac u Marigold???????!!!!!!!!!!!!!!!!!! no ja myślałam czy by nie napisac do niej maila, no ale czy odczyta? moze wcale nie wchodzi na neta :(
-
la lunawitam Basia dzisiaj miala dzien wypadkowy rano w banku ja stalam w kolejece a m siedzial z nia na kanapie nagle sie zerwala i podbiegla do mnie i posliznela uderzajac tylem glowy w podloge az dudnelo zabraklo ulamka sekundy abym mogla zlapac ja za reke,wieczorem w domu tez podbiegla z nienacka a ja akurat otwieralam metalowe drzwi do skladziku na patio u uderzyla czolem w sam rant ma pieknego siniaka ,dobrze,ze nie rozciela skory ale malo brakowalo,a jak zykowalam ja do mycia to na przedramieniu zauwazylam krew m powiedzial,ze skaleczyla sie na placu zabaw,dobrze ,ze juz spi bo nie wiem czym skonczylby sie ten dzien no wy to macie ostatnio przygody :) no nie tyle zdarzeń w jeden dzien to na cały tydzien wystarczy
-
Witam nową koleżankę, czyżby w koncu ktos z moich stron??? Żukowo w pomorskim?? Ja to sie martwie ze u Marigold coś sie niedobrego dzieje, tyle czasu sie nie odzywa jakies 2 tyg ? obym sie mylliła, ale ona zawsze cos tam naskrobała, nawet jak czasu mało miała Kurde jak tu sie z nia skontaktowac....
-
Luna a ta praca to na stałe? a co z Basią? m bedzie sie zajmowal? oj wierzę że sie denerwujesz, ja mam stracha przed powrotem do roboty i boje sie jak Igor zaadoptuje się w żłobku Megi zdrówka dla Wiktorka, on chyba nie ma przerw w tym chorowaniu, kurde juz sie boje o Igora, oby tak nie chorował jak pójdzie do żłobka kurde musimy sie zebrac i zacząc szukac dla niego miejsca w jakims żłobku, bo to już 1,5 miesiąca zostało....
-
hej hej ja tak szybko, bo juz późno neta tu jeszcze nie mamy, tylko korzystamy z T telefonu i tak odbieramy,wiec wieczorami na troche wchodzę, w dzien niestety nie mam jak my od poniedz wciąż rozpakowujemy i sprzątamy i tak non stop :) ale cieszy to i zmeczenia tak bardzo sie nie czuje :) juz wiekszośc ogarnieta pokoje urządzone, naszymi gratami, a jutro juz mija tydzien jak sie wprowadziliśmy dziewczyny co z Marigold się dzieje, nic sie nie odzywa...martwię się.. ma ktoraś z was telefon do niej? myślałam ze moze napisac maila... oby wszystko tam u nich było w porzadku Luna Basia cudna, uroda śródziemnomorska :) pozdrawiam!!!!!
-
hej dziewczyny mam kolejny kryzys pieluchowy :( zęby idą i siuśki okropnie smierdzą!!! nie daje rady z tym smrodkiem po raz kolejny myslę zeby zrezygnowac z pieluch i ze to nie był jednak dobry wybór..a tyle pieniędzy wydanych :( no ale jednak chce dupke naturalnie pieluchowac kurde pewnie powinnam jeszcze częściej zmieniac pieluche, ale czasem to juz po pół godzinie jest sik i smierdzi, zreszta nie wystarczy pieluch na cogodzinne zmienianie...i chyba zwariowałabym co chwile rozbierajac brzdaca i zmieniajac mu pieluche, zwłaszcza ze to nie lada wyczyn :) eh czasem to mam serdecznie dośc a na dodatek boje sie zeby w nowym mieszkaniu nie zrobił sie grzybek od tego ciagłego suszenia i wilgoci od pieluch, bo w poprzednim tak własnie sie pojawił no dobra ponarzekałam sobie :) troche tu cicho sie zrobiło pozdrawiam was!!!
-
Luna juz prawie spakowani, dziś już sie przenosimy z potrzebnymi rzeczami, T juz zawiózł kilka worów, po obiedzie jedziemy z Igorem :) reszta rzeczy dojeżdza w poniedziałek, a potem jeszcze trzeba bedzie tu posprzątać, ale to pewnie w nastepny weekend mieszkanie niedaleko tego w którym teraz mieszkamy, też Gdańsk, dzielnica obok, no ale niestety trochę dalej od morza :( uciekam pakować wory pozdrawiam
-
luna z tym urządzaniem to niestety tak pieknie nie bedzie, póki co to skończy sie na malowaniu ścian, a reszta to pewnie latami bedzie sie ciągnąć, bo pieniążków to nie wiele zostanie mieszkanie jest uzywane wiec spokojnie mozna tam mieszkać z tym co jest, ale kuchnia do wymiany, łazienka wc, i parę innych korekt no ale to z czasem, najważniejsze że to nasze, właściwie to póki co należy do banku
-
teraz mogę pomalować ściany jak chcę i włąściwie wszystko robić po swojemu, to jest ten komfort!!!!! no jak na razie pakowania nie widać końca, codziennie po trochu pakujemy i wydaje sie jakby nic do przodu nie szło a rozpakowywać to pewnie będziemy tydzień
-
he he no to nie jestem sama megi marzenka od razu lżej na sercu