Skocz do zawartości
Forum

joannab

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez joannab

  1. Martynaa ja probuje zajrzec gdy ona placze (ale wtedy ona zdziwiona ze jej nie uspokajam zamyka dzioba), lub rozsmieszam i trzymajac na rekach odchylam do tylu. Bo palca tez nie wkladam, choc moje dziecie probowalo ostatnio samo wkladac moj palec i gryzc!
  2. Lidaro przykro mi z powodu babci. .. niania znajdzie si enowa, a firanke pora zmienic widzocznie :) Drucilla- pewnie ci patrzacy przez okno mieli ubaw... ;) Martynaa - brak słów... Moja Ola tez pojechała sie weekendowac do dziadków :). u nas w koncu jakies objawy pogodowe wiosny w postaci słonka- nie mylic z temperatura... bo ta do d... Moja Ola na szczescie nie jest tam jakas buntowniczka, bardziej uparciuchem, jak cos chce siegnac to i tak siegnie, jak ma gdzies wlezc to i tak w koncu sie wcisnie :) oj, lece do pracy do 22, pappa
  3. hej a ja na przekor pogodzie wyciagnelam Oli wiosenna kurtke,i od paru dni nosi adidaski-moze wiosne przywolamy? :) dzis Ola pierwszy raz jadla rzodkiewke-ale jej smakowała :)
  4. oj dziewczyny czasami to sama nie wiem czy lepiej nie przypominac Oli o tacie czy własnie przypominac? Wybralam jednak te druga opcje,ale jest ciezko, dzis mi dala paluszek dopodmuchania i poleciala dolodowki do zdjecia zeby tatu podmuchal i przy okazji babcia (tez ze zdjecia). Ciagle jej mowie , ze tata w pracy, tata pojechal brum brum. Dobrze ze chociaz jest komp bo tak to byloby jeszcze gorzej, mysle ze tak to jak przyjedzie nie bedzie sie go wstydzic. Dzis przyszla 3 zabawka do testowania : tor wyscigowy. Fajne, Oli tez sie podoba. Co mnie cieszy w tej zabawce, to to, ze nie ma zadnych przyciskow ani guzikow grajacych, jedynie klapke ktora mozna podniesc aby samochody zjechaly, to wtedy wydaje odglos. Ola na poczatku stukala raczka w te klapke, bo przeciez wszystkie zabawki sa ze wystraczy cos wcisnac,a tu nie, i musiala sie nauczyc ze aby byl odglos samochodu to trzeba podniesc klapke :) jak znajde w necie te zabawkje to pokaze wam Moja Ola tylko czasami pokasluje, glownie rano i jak wejdzie z podworka do domu,ale malo, jutro ostatnia dawka antybiotyku.
  5. Justi - biedne malenstwo, kto to wymyslil choroby u dzieci???!!! Moja mala juz prawie po przeziebieniu, został mały kaszelek i katarek,ale juz wszystko zanika, antybiotyk do srody mam. Ja poszlam do lekarza bo gardlo zawalone, tez dostalam antybiotyk, zwolnienia nie bralam, do pracy dopiero w czwartek, wiec mysle ze sie wykuruje, oby gardlo wyleczyc bo pracuje glownie gardlem, katar tez moglby oczywiscie pojsc, na szczescie goraczki ani jakis dziwnych bolow grypopodobnych nie mama. Ola zarazila tez moja mame, prababcie, ciocie, i moj tata tez juz dzis posmarkiwal. ech :) Oli leki w sumie-60zl, moje 60, plus nowy termomter bo ten do ucha siadl -110. no niezle, a leki to bralam zaminniki tansze bo jeszcze gorzej cenowo bym wyszla.... Mezu pracuje po 12 godz, na nocki, praca nie ciezka, ale te zmiany meczace i tez przez zmiane pogody sie przeziebil. Teraz probuje przez znajomych ktorzy tez sa w aglii zmienic mu prace, bo mi sie chlop zameczy... a wcale tak slodko nie placa niestety, tylko wykorzystuja tych polakow,bo wiedza ze w polsce bieda z praca... Ola pamieta tate, czesto mowi tatu, daje do zdjecia np. paluszek do dmuchania, a ostatnio ubierajac sie snu, popatrzyla na komputer w drugim pokoju i powiedziala papa tatu. (gadamy tez przez skypa), normalnie lza sie w oku zakrecila, i dzis jak sie obudzila to wolala tatu! u nas pogoda do bani, zimno, mokro i tylko wiatr juz nie wieje tak silny...
  6. Agak- nie zazdroszcze oby nigdy wiecej u nas choroba jakby lekko mija, ale nadal potrafi przyplatac sie goraczka, adz is wymiotowala i ma lekka biegunke, lekarka przepisala cos tam do picia, czego ola nie chce pic... te mniejsza dawke dam jej pozniej strzykawka ale to jedne 200 ml jak ona nie da rady, troche tylko wypila. na szczescie nie jest odwodniona. u nas pada i wieje... musialam kupic nowy termomter bo cos ten do ucha co mialam zaczal sie buntowac a przy nim i ola nie mial cierpliwosci, teraz mam do czola, 110zl...
  7. zapomnialam dodac, ze w koncu wczoraj kupilam oli adidaski-udalo sie fajne za 40 zl kupic, dzis leki (na szczescie byly tansze zamienniki) 30 zl, ech tylko za kieszen sie trzymac. dobrze ze mama zrobila oli czapeczke na wiosne, to z 20 zl zaoszczedzone :)
  8. no poszlam z ola do lekarza bo tylko mleko pije, wiec cos z gardlem, wiec wolalam pojsc no i wrocililismy z antybiotykiem w syropie, i tajk jak wczesniej brala ten od goraczki tak teraz to musze jej na sile wlewac strzykawka syropy, ale najwazniejsze ze placze,ale nie wypluwa... w dzien nie miala goraczki,ale po obudzeniu sie jej w dzien roslo, i o 6 dalam syrop od goraczki. i mnie chyba cos bierze, mam stan podgoraczkowy, chyba wezme cos na wypocenie na noc. zwolnienia nie chcialam, rodzice jutro przyjezdzaja, to sie zaopiekuja Ola, dlatego wlasnie poszlam po leki, bo jak bym nie pracowala to bym moze jeszcze sama ja leczyla, i obserwowala, a tak wolalam nie ryzykowac no i nie chcialam sie matrwic w pracy. u nas deszcz i wiatr, brrr a ola wola dada...
  9. no ja szukalam bucikow dla Oli dzis,ale nic nie wpadlo mi w oko,a jak wpadlo to wypadlo z powodu ceny... moja Ola sie nie kladzie, predzej siadzie,ale i to zadko i tylko wtedy gdy nie chce wziasc jej na rece a ona zmeczona,albo w domu sie kladzie gdy nie chce dac zmienic pampersa... a tak to wystracza jej "nie".
  10. Zanna to wesoło masz w domu :) moja duzo nie mowi, ale mozna sie z nia dogadac, czy jest glodna, czy cos bedzie jadla czy nie, gdzie ja boli. po powrocie od rodzicow mowi oć (chodź). niestety goraczka od wczoraj sie utrzymuje, poszlam dokupic syrop Ibufen,ale patrze ze ostatni czopek jej zasadzila teraz przed snem, i bede musiala wyjsc dokupic , bo syrop nie mozna za czesto,a tak mam dobrane czopki aby na zmiane z tym syropem ewentualnie to jest ok. Niestety musze isc z mala, dzis tez z nia bylam, na szczescie nie jest zimno, choc nie wiem czy dobrze bo jest cieplo i czlowiek nie wie czy dziecku nie za goraco. Katarek ma mały, kaszel tez,ale odkasluje, daje jej wiec syrop wykrztusny. Najbardziej to mnie ta goraczka martwi bo dziecko sie w nocy meczy a ja z nia. Zobaczymy jak bedzie dzis. Odebralam wynik cukru na czczo i jest ok - 90. Wiec moze to byl wtedy spadek formy? dzis w gazecie przeczytalam ze nieregularny sen i niewysypianie sie moze doprowadzic do spadku cukru. a ja przeciez sie zbytnio nie wysypialam, teraz jak Ole rodzice zabieraja na weekend to wkoncu spie spoojnie, no i staram sie jesc jak najczesciej to tez lepiej sie czuje, choc widze ze znowu schudlam i az boje sie stanac na wage, bo znowu pokaze ze mam 55 kg, a juz mialam 56,8!
  11. HEJ MOJE DZIECKO WROCILO W KONCU DO MNIE Z OKRZYKIEM MAMA! I MOCNYM TULENIEM I CALOWANIEM. łADNIE SIE BAWI W NOWO ZROBIONYM POKOIKU CHOC PROBUJE PRZENOSIC (ups capslock!) zabawki do duzego pokoju. No ale zlapala u rodzicow przeziebienie cholercia... w dzien juz musialam jej dac syropek od temp, ok 7 dalam syropek od kaszlu wykrztusny i przed snem tez dalam syropek od temp. I musialam wziasc do swego łóżka bo sie budzi co chwile, tak wiec cicho siedze i zaraz spadam spac. u nas dzis padalao...
  12. no jutro mi przywioza moje dziecko :) tam ledwo wstanie to juz krzyczy ze chce na podworko! i prawie caly czas sie bawi na podwórku hihi w sobote jak tam pojade to wezme sie za robienie piosakownicy dla niej, bo na razie rozkopuje tylko kretowiska hahah mam nadzieje ze bedzie ladna pogoda. Jejciu dorwalam sie do ksizaki po tak długim czasie i normalnie super uczucie, tyle dobrego z tego ze siedze sama w domu
  13. martynaa - egzamin na prawko??? :)
  14. drucillaTasik mocno trzymam kciuki!! Joannab i jak tam cukier?? a nawet nie wiem, nie mam glukometru bo siadl... na nowy na razie nie mam kasy, mysle po niedzieli w poniedzialek po pracy pojsc i zrobic baDANIE NA CZCZO SAMA ZAPLACE. STARAM SIE CZESTO JESC TO JEST OK, NAJGORZEJ JEST RANO, BO MUSZE WZIASC TABLETKE NA TARCZYCE I NIE MOGE POL GODZINY JESC I JAK CZASAMI COS MI SIE PRZEWLECZE TO NORMALNIE RECE MI SIE TELEPIA I POZNIEJ MIMO ZJEDZENIA JESZCZE OSLABIONA JESTEM. cHLOPA TYDZIEN NIE MA, JA JESZCZE NIE OGARNELAM SIE ZE WSZYSTKIM (oj capscolc mi sie wlaczyl...) byly 4 dni dzieci brata i ogolny rozgadiasz byl. Plus sytuacji calej to taka ze z powodu ciasnoty spalam w Oli pokoiku na rozlozonym tapczaniku i Ola tam usypiala na nim- sama wlazila, nakrywala sie koldra i czekala na butle, ja moglam wyjsc aona sama usypiala! no wiec teraz jest u rodzicow, a ja biore sie za przemeblowanie, lozeczko pakuje, przestawiam mebelki, i tez czesc zabawek z duzego pokoju tu przejdzie to tam bedzie luzniej :) i bedzie juz spala w doroslym lozeczku. napisze cos wiecej wieczorkiem, ide brac sie za robote, bo do pracy mam na 12.30-16.30. A maz pracuje, zmeczony troche, ale ok, zdrowka chorujacym
  15. Justi gratuluje Dominiczki!!! u mnie pomalu, chlop juz pracuje, ma neta wiec spoko, wczoraj popisalismy na gg a jutro pogadamy na skypie juz, bo od wczoraj sa dzieci mego brata i nie moglabym spokojnie porozmawiac, pusto jakos tak i teraz wszystko na mojej glowie i jak pomysle ze Ola znowu do roidzicow pojedzie na weekend to jakos tak ciezko... no ale jakos rade sie da, teraz przez dwa dni w dzien usyoialam Ole u cioc bo mam anie mogla bo te dzieci brata, ale spoko, usypiala bez problemu i po obudzeniu tez bylo ok :) powiesilam zdjecie meza na lodowce zeby ola widziala, na razie mowi tatu, i chce to podtrzymywac, na szczescie powinien miec prace i na zmiany wiec i w dzien bedzie mogl byc na skypie a nie tylko w niedziele w dzien, wiec jest szansa ze czesciej bedzie go widziec... no prawko chyba mnie czeka bo inaczej nie wyrobie... ale chyba jakos w maju dopiero sie zapisze
  16. KarolekWitam my po kontroli u pediatry, siedzimy w domu do środy, Karolka na antybiotyku do niedzieli. Lekarce nie podoba się mój kaszel, dobrze że nie słyszy jak skrzeczę po całym dniu gadania. Dzisiaj prawie dostałam zawału, Karolka pobiegła do kuchni i usłyszałam jak przestawia krzesło jak doszłam do kuchni stała już na krześle i sięgała do parapety a moja Ola ma stale dosuniete krzeslo do prapetu i wchodzi i odsuwa firanke i krzyczy na koko, schodzic pomagam jej jaTasik , Gmonia zdrówka ScarlettjDziewczyny możecie polubic portal Humana Będę wdzieczna. U mnie Fredzio chory- wirusowe zapalenie dróg oddechowych... A ja jutro w Gdańsku, a w niedzielę we Wrocławiu. a pod ktorym artykulem konkretnie kliknac? co do Humany to super sprawa dzieki niej mala pozbyla sie alergii i dzis pije juz tansze mleczko i ogolnodostepne :) no i w czwartek po poludniu chlop dostal tel i dzis rano juz wyjechal do Anglii... rodzice oczywiscie obiecali pomoc w opiece nad Ola, dzieki temu ze byla u nich te pare dni to wiem ze jakos damy rade. Ale tak sie tulila do nas jak przyjechala i krzyczala mama tata :) i jakie calusy dostawalismy... oj juz tesknie za tym moim facetem... i doszlam do wniosku ze musze robic prawo jazdy w wakacje najp[ozniej bo bedzie mi inaczej bardzo ciezko przez ten rok...
  17. u mnie laba, mieszkanie wysprzatanie prawie- bo dopadl mnie troche len... Ola u dziadkow przeszczesliwa, rodzicow wogole nie wspomina, ledwo da calusa mi przez telefon, ciagle na dwor by chodzila. tym samochodzikiem tam sie lepiej bawi bo... koty uciekaja! hihi a to link jak wyglada ten sanmochodzik co go dostałysmy WyścigĂłwka sterowana grzechotką - Fisher Price - V2758 cena 114.00 PLN no i lece do pracy...
  18. no a u mmnie wakacje :) tzn Ola wywieziona do dziadkow dzis rano, ja jeszcze tylko pobylam z nia tam na podworku-dziecko szczesliwe ze bez szelek, ze moze grzebac w piachu, biegac, upadac, chodzic na czworaka, upasc i polezec, wybrudzic sie itp, nawet nie zwracala uwagi jak odchodzilam dalej, io nie chciala po 45 min wracac do mieszkania :) nie ma to jak wies, bez kupek psich na podworku! i bez twardych chodnikow co se mozna zeby wybic przy upadku... wyjechalismy, zrobila papa, baba ja uspila, pojechali teraz do dzieci i nawet nie chciala do tel podejsc... ech... oby dalej nie tesknila za nami :) odbiore ja w srode lub w czwartek :) ale tak dziwnie pusto bez niej... a jutro sie wyspie!!!! dalam jej tam ten samochodzik co przyszedl, moze tam bedzie sie bardziej nim bawic bo wiecej miejsca,no i jak przyjda inne dzieci to bedzie radocha dla wszystkich :)
  19. a to moja Ola na tym krzesełku uczydełku z lala :)
  20. hej dostalismy nowa zabawke do testowania-samochodzik sterowany grzechotka. Nawet fajny ale chyba raczej dla młodszych dzieci. Moja Ola to na poczatku pisk radości, i uciekanie jak samochodzik na nia najezdzal :) Ale poniewaz nie ma zadnych przyciskow, to ja zbytnio nie interesuje, ot popchcnie go, zacznie na niby uciekac od niego, zakreci kolkiem u gory samochodziku,ale nadal woli krzeslko uczydelko-chetnie na nim zasiada i sie bawi u nas spadl snieg hihi gdzie ta wiosna?
  21. Lidaro- dziwne zwyczaje, u nas jak cos to od tego jest samochod sluzbowy i kierwoca, a jesli cos wyjdzie ze wiezie sie prywatnym to jest za to dzien wolny, jak sie uda to kase za paliwo wyrywa sie wtedy odf wychowanka, i zawsze jada 2 osoby- moze nie tyle z koniecznosci co z przyjazni co do diabetologa - top dzwonilam, skierowanie trzeba miec, prywatnie w zasdadzie od reki 50 zl, ale stwierdzilam ze wtakim razie najpierw pomierze sama glukometrem i wtedy pojde, zeby miala lepszy wglad. A glukomer mi siadl od dawna nie uzywany, ale znalazlam infolinie,ze wymieniaja za darmo :) wiec wymienie i biore sie za badania. wiecej napisze wieczorkiem z pracy, bo juz lece, paap
  22. no własnie, tym bardziej że niepokoja mnie jej słowa że mam uważać i jesć często, skoro jej zdaniem jestem zdrowa to na co mam uwazac?! znalazlam adres diabetologa w moim miescie zadzwonie jutro, tylko ciekawe czy potrzebne tam skierowanie, bo ta moja to pewnie mi nie da... a moze prywatnie przyjmuje? jutro sie dopytam. Gdybym nie przeczytala ze moze mi to zaszkodzic na wzrok a i tak mam krotkowzrocznosc, to moze bym sie tak nie palila do tych badan,ale kurde stracic wzrok przez zaniedbanie? lepiej dmuchac na zimne...
  23. hej no i zrobilam wyniki wszystko w normie tylko glukoza 50 a norma jest od 70, poczytalam w necie jakie sa objawy i ja kurde 80% z nich mam, poszlam do doktorki dzis a ona ze jest ok, bo po ciazy, to organizma teraz powraca do normy i tak moze byc-ale kurde w czerwcu robilam badania i bylo ok, a wtedy to nawet jeszcze karmilam! to jej sie pytam czy za jakis czas powtorzyc badania a ona ze nie, no to sie pytam czy badac sie sama w domu bo mam aparat a ona ze jak chce to moge... ech, no to spytalam co mam robic aby czuc sie lepiej na to ona ze mam czesto jesc, i miec cos slodkiego przy sobie zawsze aby nie wpasc w hipoglikemie (spiaczke), no kurde skoro mi nic nie jest to jak mam w to zapasc?! mowi mi a bym w nocy wstawala i jadla, na co jajej ze ja w nocy nie jadam, a i tak juz od prau miesiecy zamiast do 20 to jadam przed 23 jeszcze, a ona ze ok, no to mowie jej ze budze sie w nocy co godzine,a ona ze moj organizm domaga sie cukru i mam wtedy cos zjesc lub napic sie slodkiego... ech normalnie nie wiem co mam myslec, zadzwonilam do naszej pielegniarki szkolnej, a ona na to ze skoro doktorka tak mowi to ok, ona tez jest senna w dzien, a ja jej mowie od pol roku? a ona ze to wiosna i przesadzam.. i sama nie wiem co mam myslec, ale chyba sprobuje z tym czestym jedzeniem i bede se badac ten cukier jednak a za jakis czas zrobie sobie ponowne badanie sama na wlasny koszt najwyzej. Miala z was tak ktoras?
  24. a ja ostatnio jakas nie dozycia jestem... spalabym i spala tylko, dzis wyjatkowo nie polozylam sie z Ola spac w dzien i ledwo ciagne, ech. nie wiem co to, poszlam do doktorki to kazala zrobic szybciej tsh niz koniec marca, wyszlo ze juz mieszcze sie w normie,ale tabletke mam nadal brac tak jak bralam, mowie jej ze zle sie czuje, nie mam apetytu, znowu schudlam, na nic nie mam sily i ze ciagle bym tylko spala, no to dala skierowanie na badania krwi dodatkowe, poszlam zrobilam, i zeby sie do niej dostac jutro to musze rano wstac i zalapac sie bo tak to dopiero na czwartek rejestruja. Masakra, dobrze ze z dzieckiem ok, tylko ze ja nie mam sily sie z nia bawic, na spacer to sie zmuszam zeby z nia pojsc, a staram sie chlopa wygonic z nia... co do pogody to u nas super wiosennie :)
  25. hej ja nocka w pracy... :) moja Ola tez by piła i piła... dzis odmowila mleczka przed spaniem w dzien... poza tym ok, bunt dwulatka nie jest straszny u nas, zobaczy ze cos nie dziala i przestaje, teraz na tapecie jest udawany płacz :) Martynaa nie wiem czy nie za pozno juz dla Wiktorka aby sie przyzwyczail, ale na spacery gdy dziecko nie chce trzymac sie za raczke to super sprawdzaja sie szelki- my uzywamy od poczatku, co pomagalo i pomaga nadal gdy Ola ma sie wywrocic (zawisa wtedy nad ziemia), albo gdy chce uciec czy skrecic nie tam gdzie trzeba. Jest do nich przyzwyczajona i sama wyciaga raczki aby je jej zalozyc, i nawet jak ma szelki to itak czesto cwiczymy chodzenie za reke,ale mam pewnosc ze sie nie wyrwie i nie wybiegnie na ulice, oraz ze nie zaryje nosem w chodnik-a jeszcze potrafi sie wykopyrknac. Minus szelek to taki ze ostatnio spodobalo jej sie na nich zawisac hihi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...