katarzyna1234
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez katarzyna1234
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
Witam! Zaledwie dwa dni tu nie zaglądałam a już tyle naklikałyście… monika 81 tak mi przykro.Wiem co czujesz bo sama przez to przeszłam w pierwszej ciąży.Mam nadzieję że szybko dojdziesz do siebie i że będziecie próbować dalej.Nie odchodź od nas zaglądaj tutaj będzie nam raziej. Może trochę skrobnę co u mnie bo jest co pisać ooo jest…. Otóż miałam w sobotę nieprzyjemną sytuację w domu.Miałam spięcie ze szwagra żoną.I to jeszcze jaką…No dosłownie wojna domowa.Wyskoczyła z mordą do mnie że trzeba oszczędzać prąd bo za duży rachunek przyszedł (200pare zł) i że ona nie będzie takich rachunków płaciła za prąd i zaczęła mi wytykać że piekarnik dużo prądu pobiera (którego ja nie używam ona dla swojego arusia kotleciki grzeje i na dodatek na naszej blaszce i nawet niełaska jest jej potem umyć) że za często pranie robimy (raz w tygodniu po 2-3 pralki)że czajnik elektryczny (który jest używany jak gaz nam się skończy do zagotowania wody na herbatę) dużo pobiera prądu i że odkurzacz też pobiera prąd ale odkurzacza trzeba używać.No mówie wam masakra.Jak to usłyszałam to nie wiedziałam czy mam płakać czy się śmiać.Ja jej na to że skoro już tak mówimy o oszczędności to że TV się wyłancza jak się wychodzi na górę do teściów i się go nieogląda.I to ją chyba zabolało bo czepnęła się mojego laptopa że laptop (który jest na baterie) więcej pobiera prądu niż jej TV i że im mniejsze urządzenie tym więcej pobiera prądu i ona wie o tym bo jej mąż jest elektrykiem i że on jej tak powiedziałam.No myślałam że padnę śmiechem jak to usłyszałam.Na dodatek poprawiłam ją że my teraz rzadko używamy pralki bo niema gdzie wieszać prania.A ona wraz swoje.Nie jestem osobą która lubi się kłócić więc urwałam rozmowę (mimo tego że ona nadal swoje morale prawiła) i poszłam do teściowej na górę.Nie chciałam jej mówić o tej kłótni ale no dosłownie tak mi ciśnienie podniosła że aż miałam łzy w oczach.Wkońcu wyżaliłam się teściowej a ona mało co nie pękła ze śmiechu po tym co jej powiedziałam i powiedziała że jej chodzi o pieniądze żeby nie płacić (bo wcześniej teściowa za nich płaciła) bo z niej taka sknera a na dodatek teraz jeszcze poszła od niedawna do pracy to już pazurki pokazuje.Myślałam że wyjdę z siebie.Najgorsze było przede mną.Po jakimś czasie przyszła na górę i (sama zaczęła kłótnie) pyta teściowej czy TV pobiera tak dużo prądu.Teściowa na to że nie ale że laptop tez nie pobiera dużo prądu bo jest na baterie a ona wraz swoje i z mordą do mnie..No mówię wam myślałam że podejdę do niej i ją chlasne w ten pusty łeb.Nawet z teściową jej próbowałyśmy przetłumaczyć że ona nie płaci sama całego rachunku tylko że mieszkamy w 3rodziny to dzielimy to na 3 a co tam nic do niej nie docierało.Nawet doszło do tego że mi powiedziała że ja chyba nie wiem co to znaczy mieć dziecko i że był czas kiedy ona prała ręcznie a teraz musi w pralce bo ma małe dziecko.Paranoja.Wogóle takim tonem do mnie wyskakiwała że tylko jej brakowało w słowach ty gówniaro co ty wiesz o życiu. Wkońcu się wkurwiłam i zaczęłam wypominać kilka rzeczy które były robione przez mojego męża dla wszystkich a nikt się nie dołożył a ona na to że nie ma pieniędzy.I znowu zaczęła się wymądrzać że ona ma męża elektyka i trochę zna się na tym a ja jej na to żeby się tak nie przemądrzała bo ma męża elektryka i że na wszystkim się zna.I chyba się obraziła bo się odwinęła i poszła.A ja w płacz bo już mi tak ciśnienie podniosła że się cała trzęsłam. Ja nikomu nie wytykałam czego ile kto w miesiącu używał bo mieszkamy w 3rodziny i każde opłaty dzielimy na 3 a nie że jedna osoba płaci.A ona przychodzi najeżdża na mnie wytyka że ja używam a to że ona używa to już nie patrzy na to i robi awantury tylko po to żeby nie zapłacić rachunku.W tym momencie to miałam ochotę spakować się i wyprowadzić.Co jeszcze mnie wkurzyło że wparował mój szwagier i z mordą do nas (do swojej mamy co dla mnie jest naganne) co my jej powiedziałyśmy bo ona się wyprowadza.O boże księżniczka się obraziła i straszy wyprowadzeniem.A niech się w pizdu wyprowadza jak jej tu źle tym lepiej dla mnie a nie będzie straszyć że się wyprowadza.szwagier też mnie wkurzył bo naskoczył tak jakby ona była jajkiem z którym niewiadomo jak się trzeba obchodzić a tak naprawdę to ona zaczęła awanturę.Ale wystarczyło że wspomniałam mu o jednym zdarzeniu i go od razu zgasiłam i napięcie się odwrócił i wyszedł.Kiedy jadłyśmy objad z teściową wparowała żona mojego szwagra i rzuciła mamie na stół z łaską pieniądze za prąd i powiedziała że więcej nie ma niestety nie urodzi.Świnia jaka.Bo już nie mam słów na nich.Szwagier myśli że jak mieszkają u swoich rodziców to że wszystko za darmo mają a najlepiej jakby teściowa za nich płaciła.Ja jestem zadziorna i jak mi coś nie pasuje to mówię w prost. Do tej pory milczałam ale miarka się przebrała skoro ona chce wojny to ją będzie miała.Ona myślała że będzie morde wydzierać do mnie a ja się jej przestraszę skulę i będę posłuszna.Jeśli ona do mnie z siekierą to i ja do niej z siekierą.Na szczęście mój mąż z teściem moim przyjechali z pracy i o wszystkim się dowiedzieli.Jeszcze nigdy nie widziałam tak wkurzonego teścia jak się o tym dowiedziała co ona wyrabia.Ledwo do roboty poszła a już się panoszy.A jak przez tyle lat teściowie ich utrzymywali to wszystko było ok.Nie lubie takich ludzi. Nie dość że leniwy alkoholik to i sknerzy… Teścio z mężem poszli porozmawiać z nią.I tak jak mama mówiła że jej nie chodziło o całokształt tylko o pieniądze żeby nie płacić bo to jej były ostatnie pieniądze na życie.Chora czy co?Zamiast powiedzieć że nie ma pieniędzy i czy może dołożyć się na koniec miesiąca to ona stwarza awantury i obarcza wszystkim kogoś innego.No nienormalna jakaś.Lepiej niech ona się do mnie nie odzywa bo tym razem jej krzywdę zrobię.Najbardziej wkurza mnie to że mój mąż ma charakter dobroduszka i najlepiej by wszystko wszystkim darował i machnął na to ręką.Po tym wszystkim każdy do każdego się odzywa (oprócz mnie) a ja czuję się jakbym to ja była wrogiem… Czuje się tutaj jak piąte koło u wozu.Uwierzcie mi że czasami żałuję że tu się przeprowadziłam. Zazdroszczę tym którzy mają swój własny kąt nawet klitke ale własny.Jak tak dalej będzie to ja tu długo nie wytrzymam i boje się że przez to może rozpaść się moje małżeństwo… Ale się rozpisałam.Mam nadzieję że nie zanudziłam was ale chciałam podzielić się z tym kimś bo nadal jak myślę o tym to mnie kurwica bierze… Dziś byłam znowu w GOPS-ie i na szczęście udało się zakończyć ta sprawę.Przyznali nam zaledwie 300zł ale dobre i to chociaż strasznie było dużo zachodu nerw i łażenia.A już nie wspomnę o papierkach i pytaniach na które musiałam odp.Masakra wszystko by chcieli wiedzieć…Nio ale niestety tak teraz jest że jeśli chce się coś załatwić to trzeba się nałazić i nadenerwować… Co do ruchów dziecka to coraz częściej czuję jak się wierci.Fajne uczucie… Życzę miłej nocki i do jutra. -
Witam! Zaledwie dwa dni tu nie zaglądałam a już tyle naklikałyście… Królik to tak prawdę mówiąc więcej czasu spędziliście na dojazd niż na odpoczynek… asiorek352 u nas dziś taka brzydka pogoda a ciemno w pokoju jak w dupie u murzyna (za przeproszeniem) miska271 zawsze trafi się jakiś problem jak nie z dziećmi to z nami dorosłymi… franti ja też jem jabłka ale najwidoczniej one na mnie niedziałają.Ostatnio w niedzielę byłam z mężem u rodziców i wypiłam gościnnie kawkę z mleczkiem potem jak wróciliśmy do domu teściowa nas zawołała na naleśniki z grzybami (jakieś czarne te grzyby były).No i potem to już myślałam że nie wyrobię do kibelka.Modliłam się tylko żeby goście jak najszybciej pojechali hehehe…I w sumie to nie wiem po czym.Po kawie?Czy po tych (czarnych) grzybach?Przed ciążą też miałam z tym problemy ale jak zaczęłam pić codziennie kawę sypaną z mlekiem to już bez problemu się załatwiałam no i w sumie też mogłoby być po tych grzybach bo i kupkę miałam czarną (za przeproszeniem) hehehe… Może trochę skrobnę co u mnie bo widziałam że już pytałyście co u mnie a jest co pisać ooo jest…. Otóż miałam w sobotę nieprzyjemną sytuację w domu.Miałam spięcie ze szwagra żoną.I to jeszcze jaką…No dosłownie wojna domowa.Wyskoczyła z mordą do mnie że trzeba oszczędzać prąd bo za duży rachunek przyszedł (200pare zł) i że ona nie będzie takich rachunków płaciła za prąd i zaczęła mi wytykać że piekarnik dużo prądu pobiera (którego ja nie używam ona dla swojego arusia kotleciki grzeje i na dodatek na naszej blaszce i nawet niełaska jest jej potem umyć) że za często pranie robimy (raz w tygodniu po 2-3 pralki)że czajnik elektryczny (który jest używany jak gaz nam się skończy do zagotowania wody na herbatę) dużo pobiera prądu i że odkurzacz też pobiera prąd ale odkurzacza trzeba używać.No mówie wam masakra.Jak to usłyszałam to nie wiedziałam czy mam płakać czy się śmiać.Ja jej na to że skoro już tak mówimy o oszczędności to że TV się wyłancza jak się wychodzi na górę do teściów i się go nieogląda.I to ją chyba zabolało bo czepnęła się mojego laptopa że laptop (który jest na baterie) więcej pobiera prądu niż jej TV i że im mniejsze urządzenie tym więcej pobiera prądu i ona wie o tym bo jej mąż jest elektrykiem i że on jej tak powiedziałam.No myślałam że padnę śmiechem jak to usłyszałam.Na dodatek poprawiłam ją że my teraz rzadko używamy pralki bo niema gdzie wieszać prania.A ona wraz swoje.Nie jestem osobą która lubi się kłócić więc urwałam rozmowę (mimo tego że ona nadal swoje morale prawiła) i poszłam do teściowej na górę.Nie chciałam jej mówić o tej kłótni ale no dosłownie tak mi ciśnienie podniosła że aż miałam łzy w oczach.Wkońcu wyżaliłam się teściowej a ona mało co nie pękła ze śmiechu po tym co jej powiedziałam i powiedziała że jej chodzi o pieniądze żeby nie płacić (bo wcześniej teściowa za nich płaciła) bo z niej taka sknera a na dodatek teraz jeszcze poszła od niedawna do pracy to już pazurki pokazuje.Myślałam że wyjdę z siebie.Najgorsze było przede mną.Po jakimś czasie przyszła na górę i (sama zaczęła kłótnie) pyta teściowej czy TV pobiera tak dużo prądu.Teściowa na to że nie ale że laptop tez nie pobiera dużo prądu bo jest na baterie a ona wraz swoje i z mordą do mnie..No mówię wam myślałam że podejdę do niej i ją chlasne w ten pusty łeb.Nawet z teściową jej próbowałyśmy przetłumaczyć że ona nie płaci sama całego rachunku tylko że mieszkamy w 3rodziny to dzielimy to na 3 a co tam nic do niej nie docierało.Nawet doszło do tego że mi powiedziała że ja chyba nie wiem co to znaczy mieć dziecko i że był czas kiedy ona prała ręcznie a teraz musi w pralce bo ma małe dziecko.Paranoja.Wogóle takim tonem do mnie wyskakiwała że tylko jej brakowało w słowach ty gówniaro co ty wiesz o życiu. Wkońcu się wkurwiłam i zaczęłam wypominać kilka rzeczy które były robione przez mojego męża dla wszystkich a nikt się nie dołożył a ona na to że nie ma pieniędzy.I znowu zaczęła się wymądrzać że ona ma męża elektyka i trochę zna się na tym a ja jej na to żeby się tak nie przemądrzała bo ma męża elektryka i że na wszystkim się zna.I chyba się obraziła bo się odwinęła i poszła.A ja w płacz bo już mi tak ciśnienie podniosła że się cała trzęsłam. Ja nikomu nie wytykałam czego ile kto w miesiącu używał bo mieszkamy w 3rodziny i każde opłaty dzielimy na 3 a nie że jedna osoba płaci.A ona przychodzi najeżdża na mnie wytyka że ja używam a to że ona używa to już nie patrzy na to i robi awantury tylko po to żeby nie zapłacić rachunku.W tym momencie to miałam ochotę spakować się i wyprowadzić.Co jeszcze mnie wkurzyło że wparował mój szwagier i z mordą do nas (do swojej mamy co dla mnie jest naganne) co my jej powiedziałyśmy bo ona się wyprowadza.O boże księżniczka się obraziła i straszy wyprowadzeniem.A niech się w pizdu wyprowadza jak jej tu źle tym lepiej dla mnie a nie będzie straszyć że się wyprowadza.szwagier też mnie wkurzył bo naskoczył tak jakby ona była jajkiem z którym niewiadomo jak się trzeba obchodzić a tak naprawdę to ona zaczęła awanturę.Ale wystarczyło że wspomniałam mu o jednym zdarzeniu i go od razu zgasiłam i napięcie się odwrócił i wyszedł.Kiedy jadłyśmy objad z teściową wparowała żona mojego szwagra i rzuciła mamie na stół z łaską pieniądze za prąd i powiedziała że więcej nie ma niestety nie urodzi.Świnia jaka.Bo już nie mam słów na nich.Szwagier myśli że jak mieszkają u swoich rodziców to że wszystko za darmo mają a najlepiej jakby teściowa za nich płaciła.Ja jestem zadziorna i jak mi coś nie pasuje to mówię w prost. Do tej pory milczałam ale miarka się przebrała skoro ona chce wojny to ją będzie miała.Ona myślała że będzie morde wydzierać do mnie a ja się jej przestraszę skulę i będę posłuszna.Jeśli ona do mnie z siekierą to i ja do niej z siekierą.Na szczęście mój mąż z teściem moim przyjechali z pracy i o wszystkim się dowiedzieli.Jeszcze nigdy nie widziałam tak wkurzonego teścia jak się o tym dowiedziała co ona wyrabia.Ledwo do roboty poszła a już się panoszy.A jak przez tyle lat teściowie ich utrzymywali to wszystko było ok.Nie lubie takich ludzi. Nie dość że leniwy alkoholik to i sknerzy… Teścio z mężem poszli porozmawiać z nią.I tak jak mama mówiła że jej nie chodziło o całokształt tylko o pieniądze żeby nie płacić bo to jej były ostatnie pieniądze na życie.Chora czy co?Zamiast powiedzieć że nie ma pieniędzy i czy może dołożyć się na koniec miesiąca to ona stwarza awantury i obarcza wszystkim kogoś innego.No nienormalna jakaś.Lepiej niech ona się do mnie nie odzywa bo tym razem jej krzywdę zrobię.Najbardziej wkurza mnie to że mój mąż ma charakter dobroduszka i najlepiej by wszystko wszystkim darował i machnął na to ręką.Po tym wszystkim każdy do każdego się odzywa (oprócz mnie) a ja czuję się jakbym to ja była wrogiem… Czuje się tutaj jak piąte koło u wozu.Uwierzcie mi że czasami żałuję że tu się przeprowadziłam. Zazdroszczę tym którzy mają swój własny kąt nawet klitke ale własny.Jak tak dalej będzie to ja tu długo nie wytrzymam i boje się że przez to może rozpaść się moje małżeństwo… Ale się rozpisałam.Mam nadzieję że nie zanudziłam was ale chciałam podzielić się z tym kimś bo nadal jak myślę o tym to mnie kurwica bierze… Dziś byłam znowu w GOPS-ie i na szczęście udało się zakończyć ta sprawę.Przyznali nam zaledwie 300zł ale dobre i to chociaż strasznie było dużo zachodu nerw i łażenia.A już nie wspomnę o papierkach i pytaniach na które musiałam odp.Masakra wszystko by chcieli wiedzieć…Nio ale niestety tak teraz jest że jeśli chce się coś załatwić to trzeba się nałazić i nadenerwować… Idę gotować zupkę bo mężuś już wrócił do domu. Życzę miłej nocki i do jutra.
-
Anja wszędzie gdzie się chce coś załatwić jest kupe latania i nerwów a szczególnie jak chce się pomoc finansową.Ja ostatnio starałam się z mężem na pomoc z GOPS-u na węgiel.Mój szwagier z żoną brali ostatnio i wystarczyło że poświęcili na to jeden dzień a my?Szkoda gadać za każdym razem jak do nich poszłam to coś było nie tak.A już niewspomnę o wypełnianiu papierków i pytaniach które zadawali.Masakra.Na szczęście dziś już byłam ostatni raz i przyznali nam marne 300zł ale dobre i to ale ile trzeba było się nachodzić i nerw stracić ech...Ale jeśli się niezrobi czegoś w tym kierunku to nic się niedostanie.Tak samo w przypadku Ona.Jeśli będą robić coś w tym kierunku to prędzej czy później napewno dostaną jakąś pomoc...:)
-
Witam! Kamilka2101 wystarczy że rodzice pomogą im stanąć na własne nogi i nie muszą ich utrzymywać całe życie… panna’em masz całkowitą rację. Ktoś widzi czyjeś błędy ale swoich to już niewidzi.Sama się o tym przekonałam wczoraj w rodzinnej kłótni… Ona powinna coś zrobić w swoim kierunku co tylko się da a na pewno gdzieś znajdzie pomoc i staną na własne nogi…
-
Witam! Wpadłam się tylko przywitać:)Może później cos wyskrobie...:P Miłego dnia:)
-
Zrobię sobie kolację napiję się czegoś ciepłego i wskakuję chyba pod kołderkę bo zamarznę tutaj... Szczególnie że dziś sama muszę się ogrzać hehehe...:) Życzę miłej nocki i dozobaczonka:)
-
karolineczka84 właśnie zakładam takie grube skarpety a pod nie zwykłe więc powinno mi być ciepło. Ale ciągnie od podłogi i przy dłuższym siedzeniu nogi mam lodowate...Zawsze jak się kładłam to grzałam sobie o męża wkładając mu swoje stopy między nogi a dziś niestety sama będę spać bo mój mąż niewraca do domu...:(
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
Witam czwartkowo prawie weekendowo…! królik tak miałam cichą nadzieję że będzie chłopak bo u nas w rodzinie przewaga dziewcząt… Chodziło mi o to że na początku lekarz mi powiedział że przy następnej wizycie mi zrobi usg (na które się zapisuje) dopochwowe żeby zobaczyć dokładnie rozmiary dziecka bo u mnie miesiące niezgadzają się z rozmiarem dziecka.No to ja mu powiedziałam na następnej wizycie że miał mi zrobić usg dopochwowe a on na to że za wczesnie jest na takie usg.Też słyszałam że niepowinno się robić za często usg ale trochę dziwne to dla mnie bo jak wcześniej wspominałam przed pójściem na pierwszą wizytę do ginekologa trafiłam do szpitala i tam mi zrobili usg dopochwowe.A lekarz teraz przy każdej wizycie mi robi usg brzuszne… Co do przemeblowania to po narodzinach faktycznie będzie więcej kasy chociażby 13stka mojego męża.Pozatym ja tak tylko marzę sobie co do generalnego remontu ale tak w rzeczywistości to tylko musimy meble przestawić żeby postawić łóżeczko no i skombinować jakąś niewielką komodę na rzeczy dziudziusia… Oczywiście że albo są jajka albo ich nie ma ale lekarz też może dokładnie się nie przyjrzeć i nie zauważyć szczególnie jak dziecko jest w nieodpowiedniej pozycji… królik napisał:„A te pierwsze ruchy to właśnie porównują do "motylków" (choć mnie się to nigdy z motylkami nie kojarzyło - mniej romantyczna jestem i powiem, ze mi bardziej z gazami, tylko zlokalizowanymi nie w jelitach, a w jajnikach xD)” Fajne porównanie MałyHipek może faktycznie to jest tak że oni robią te dopochwowe usg tylko wtedy kiedy potrzeba kiedy coś się dzieje… Ok wkleiłam suwaczek ale u mnie jest tak że miesiące nie zgadzają się z rozmiarami dziecka i termin porodu mam wpisany na 30lutego… bozena222 życzę miłego weekendu.Ja niestety spędzę go w domu i to bez mężą bo on pracuje ech… Cóż ktoś musi zarabiać na nasze przyszłe bobo… królik ma rację najlepiej wypróbować domowe sposoby a mleko z miodem i masłem zawsze zażywałam w przeziębieniu i pomagało. królik tobie też życzę miłego weekendu. -
Witam czwartkowo prawie weekendowo…! królik nie myślę że coś przeoczył tylko myślę że pozycja dziecka nie dała 100% pewności na ocenienie płci.Podejrzenie faceta w pozycji embrionalnej a podejrzenie dziecka na usg to są dwie różne rzeczy szczególnie gdy lekarze mają stare aparaty… Co do mamy może nie mam tego samego problemu co i ty ze swoją mamą ale uwierz mi że to co moja mama myśli o mnie (a raczej o tym co zrobiłam że inaczej planowała moją przyszłość) i jak mnie traktuje wobec swoich znajomych (szczególnie w pracy) bardziej boli… aiorek352 ja też mam nadwagę ale nie mam aż takiego dużego brzucha.Możliwe że jeszcze mi urośnie do mega rozmiarów.Co do pogody to u nas nie zaciekawa.Strasznie ponuro jest.A my mieszkamy w podpiwniczeniu to już w ogóle ciemnota jak nie wiem co.No i zimno nogi to mam lodowate.Mąż dziś przed wyjściem rozpalił mi w piecu (mimo tego że mu mówiłam żeby nie rozpalał bo ja się boję tego pieca) no i jak wstałam to już wygasło.Nie wiem jak ja wytrzymam zimę ech… Co do plotkowania o innych to w każdej pracy tak jest.U mojej mamy w pracy to samo jest.Nawet ostatnio byłam głównym tematem plotek więc gdy moja mam się pojawiała w większej grupce tamat się urywał.Ja jak pracowałam w drukarni (praca fizyczna na produkcji) jedząc z grupą śniadanie moja brygadzistka nieobeszła się bez skomentowania za każdym razem mojego śniadania.Paranoja… Co do mojego samopoczucia.Dziś z nim nienajlepiej ponieważ niedane już sobie rady z zaparciami które mnie męczą od pewnego czasu.Próbowałam domowych sposobów i nic.Raz jest lepiej raz gorzej.Jak tak dalej pójdzie to ja nie wiem jak przeżyje tą ciążę.Na dodatek martwi mnie zachowanie mojego mężą ponieważ nie czuję żeby on tak samo uczestniczył w ciąży jak ja.Mam wrażenie że to co ja do niego mówię na temat ciąży to jego to nie obchodzi.Nie wiem co mam zrobić w takiej sytuacji.Kiedyś już rozmawiałam z nim na ten temat ale tylko usłyszałam że mi się zdaje.A ja chciałabym żeby on tak samo przeżywał ciążę jak ja żeby uczestniczył w niej a nie tylko zrobił swoje i zajął się pracą… Życzę miłego popołudnia:)
-
Mętlik ludziom robią w głowie ale uffff....ulżyło mi czytając wasze odpowiedzi. Pozdrawiam:)
-
Ja też chyba będę używała dla dziecka proszku co i my ale wydaje mi się że przydałoby się chociaż te pierwsze ciuszki uprać w specjalnym proszku...A czy nowe ubranka kupowane w sklepie też powinno się uprać przed założeniem dzidziusiowi? Yvone jaka śliczna ta twoja córcia.Normalnie słodziak.Szybko leci ten czas...Ja jestem ciekawa jakie nasze bobo będzie i jak ja sobie dam radę czy będę umiała zająć się takim maleństwem.W domu to prawdopodobnie mąż będzie miał urlop tacierzyński więc mam nadzieję że z jego pomoca się nauczę ale najgorzej będzie w szpitalu... Mam nadzieję że wszystko się ułoży bo niechciałabym żeby czegoś zabrakło mojej dzidzi...:)
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
Witam! Jak wam mija środa? Królik ja miałam nazwać swoje bobo Patryk ale niestety będzie to dziewczynka… Jeśli chodzi o wyprawkę to masz rację że trzeba sporo kasy żeby wszystko naraz kupić dlatego tez się zastanawiam od czego zacząć.No i musimy jeszcze pomyśleć nad przemeblowaniem, może jakieś nowe meble (ale to już po urodzeniu bo jak na razie nas niestać…).Nie wiem jak my zrobimy to przemeblowanie bo nic tu niepasuje ech…Najchętniej to wywaliłabym ten grat regał który zajmuję nam większość pokoju i zamiast niego kupiła szafę trzydrzwiową i jakieś komody.Odrazu by było lużniej.Ale niestety jak na razie niejestem u siebie i nimogę decydować o takich rzeczach…Co do ciuchlandów to w Mińsku jest pełne tych ciuchlandów (na wagę też) i ludziów jak mrówków a szczególnie jak jest nowa dostawa. MałyHipek i ja chyba jeszcze poczekam z tą wyprawką bo większość rzeczy pewnie będę musiała zrobić po urodzeniu dziecka.Chociaż to przemeblowanie przydałoby się już wcześniej hmmmm… Co do waszej dyskusji na temat becikowego to wydaje mi się że w różnych miejscach różnie się to odbywa.Więc pozostaje mi tylko się przekonać na własnej skórze… MałyHipek gratuluję wygranej aukcji.Fajne nawet te spodnie ale niestety ja też niewejdę w nich… Franti u mnie lekarz powiedział że jest jeszcze za wcześnie na rozpoznanie płci a mimo to próbował rozpoznać.Choć moim zdaniem trudno rozpoznać płeć skoro dziecko leży na brzuszku to on powiedział że prawdopodobnie dziewczynka hmmm…Okaże się… MałyHipek masz rację.Najważniejsze żeby było zdrowe a jak dziecko jest małe to nikt niepatrzy czy ma różowe śpioszki czy zielone… Królik masz rację ale z tego co mi lekarz powiedział to że za wcześnie jest na usg dopochwowe.Aż oczy rażą patrząc na ten pokój…W moim przypadku to ja chyba do wiosny niewyjdę z dzickiem z domu… Bozena222 tez lubię niebieski i moim zdaniem kolor niebieski niemu być Konieczki dla chłopców. Pozatym chyba tylko różowy jest dla dziewczynek a reszta kolorów może być i dla chłopca i dla dziewczynki więc spokojnie można robić wyprawkę nieznając płci… Ps: A tak kilka słów o mnie.Chyba przegapiłam pierwsze ruchy naszego bobo…Wczoraj rozmawiałam z teściową i powiedziałam jej że mam dziwne uczucie w brzuchu ale nie wiem czy to są kopniaki i powiedziałam jej że ostatnio rano jak leżałam jeszcze w łóżku poczułam takie pulsowanie w brzuchu (jakby bicie serca) a gdy spojrzałam się na brzuch żeby zobaczyć czy się rusza ustało.Wczoraj pod wieczór też siedząc przed lapkiem poczułam lekkie walnięcie w brzuchu.Ona (teściowa moja) na to że to są właśnie ruchy i że one na początku są takie lekkie a później coraz mocniejsze.Dziś rano też poczułam takie pulsowanie w brzuchu i położyłam dłoń na brzuch i poczułam jak mi brzuszek drga…Jeśli to są właśnie ruchy dziecka to powiem szczerze że fajne uczucie…A brzuszek nadal mały…:( -
Witam! Jak wam mija środa?Jeszcze tylko jeden dzień i dłuuuugi weekend huraaaaa!!!!! Królik, asiorek352 gratuluję synka Widzę że debiutujecie o wychowaniu dzieci. Królik napisał:„Kazdy chyba rodzic ma postanowienie być lepszym rodzicem niż jego byli i nie popełniać ich błędów.” Zgadzam się z tym Królik napisał:„Kolory przeważają w mojej garderobie jednak dalej ciemne (choć nie całkowicie czarne), a ona tak zachwala, jak mi ładnie w jasnych, których nie lubię...” Czytając to miałam wrażenie że ktoś pisze o mnie.W moim przypadku było tak samo.Zawsze musiałam robić i ubierać się w to co mam chce i nigdy niemiałam swojego zdania (niepozwolili mi na to) natomiast z moimi dwiema siorami (starszymi) było inaczej i dlatego też zawsze były kłótnie… Co do rozpoznania płci to czytając to co napisałyście dziewczyny zaczynam się zastanawiać czy mój lekarz w bambuka niezrobił mówiąc że to dziewczynka bo dla mnie jeśli dziecko lezy na brzuszku trudno jest określić płeć.No cóż może niechciało mu się dłużej przyglądać więc dał takie stwierdzenie że prawdopodobnie dziewczynka bo niewidzi siusiaka…A może był schowany akurat w takiej pozycji… Ps: no i chyba przegapiłam pierwsze ruchy naszego bobo…Wczoraj rozmawiałam z teściową i powiedziałam jej że mam dziwne uczucie w brzuchu ale nie wiem czy to są kopniaki i powiedziałam jej że ostatnio rano jak leżałam jeszcze w łóżku poczułam takie pulsowanie w brzuchu (jakby bicie serca) a gdy spojrzałam się na brzuch żeby zobaczyć czy się rusza ustało.Wczoraj pod wieczór też siedząc przed lapkiem poczułam lekkie walnięcie w brzuchu.Ona (teściowa moja) na to że to są właśnie ruchy i że one na początku są takie lekkie a później coraz mocniejsze.Dziś rano też poczułam takie pulsowanie w brzuchu i położyłam dłoń na brzuch i poczułam jak mi brzuszek drga…Jeśli to są właśnie ruchy dziecka to powiem szczerze że fajne uczucie…A brzuszek nadal mały…:(
-
Aha czyli po prostu jak kto uważa.Myślałam że może jest kilka rodzai proszków dla dzieci.Ale dzięki za odp.
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
bozena222 w moim przxypadku było podobnie bo niespieszyło się lekarzowi ani położnej do wypisania karty ciąży.Dobrze że już drugi raz nietrafiłam do szpitala bo bym niemiała karty ciąży. Co do ubranek to też dostałam troche od koleżanki (które muszę wyprać) i ona tez mnie uprzedzała żebym za dużo niekupywała.A ja sama nie wiem co kupywać i ile mętlik mam w głowie... To fajnie że zaczynasz czuć ruchy też bym chciała wkońcu poczuć...:) Trzymam kciuki i odezwij się jutro jak tam po wizycie. Dozobaczonka -
U mnie nudy.Właśnie ugotowałam zupkę pomidorową (moją ulubioną) dla mojego mężulka i oglądam telenowelę wcinając herbatniki bo jakiś głód słodyczowy mnie dopadł:(Mój mąż późno teraz wraca i siedze sama całymi dniami.Wczoraj byłam w GOP-sie bo staramy się z mężem o dotacje na węgiel ale niestety przekracza mężowi dochód na dwie osoby i niestety niezałapiemy się.:(Jejku nie wiem co to będzie dalej a jeszcze jak się dziecko urodzi...Mam nadzieję że jakoś rozwiąże się ten nasz kryzys...Nawet nie mam co mysleć o wyprowadzeniu się na swoje.Niewiedziałam że życie na własną rękę jest takie trudne... A czuje się dobrze i właśnie to mnie trochę martwi bo inne kobiety w ciąży w tym etapie czują że mają bobo w sobie albo narzekają na rózne dolegliwości a ja nic...Nawet nie mam za specjalnych zachcianek hmmm... Mam pyt.Jak to jest z becikowym bo ja przeczytałam ostatnio informację w Urzędzie Gminy że od 2012roku jeśli kobieta niebędzie miała dowodu że chodziła do lekarza od 10tyg ciąży to niezałapie się na becikowe...? A co tam u was?Jak bobo się chowa?Daje ci trochę popalić? Ps:znasz może iwona jakiś tani proszek dla dziecka?Muszę wkońcu się wziąść za przygotowania. Dostałam trochę rzeczy od koleżanki no i muszę wyprać to.Sama nie wiem za co mam się wziąść i co kupywać a czego nie ech...
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
I jeszcze jedno pyt.Znacie jakis tani proszek do prania dla dzieci? -
Mam nadzieję że wkońcu się doczekam tych kopniaczków i że nieominę tego... Królik czemu twierdzisz że ktos może wziąść cię za dziwaka?Ja znam wiele osób którzy ubierają się w ciuchlandach czy też noszą uzywane rzeczy.Mnie tez niestać na markowe rzeczy a przewaznie ubierałam się (i nie tylko ja) na bazarku w mińsku i tam też są fajne ciuchy za niską cenę.I nawet dla dzieci rzeczy też można trafić dobre i tanie nie to co w sklepie. A tak na marginesie zna ktos jakiś tani proszek żeby wyprać ubranka i kocyki dla przyszłego dzidziusia?
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
A tak na marginesie kiedy planujecie zaaopatrzeć się w wyprawkę dla dziecka? -
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
Aha takie buty nio to franti uspokoiłaś mnie.Chociaż w jednej kwestii się trochę uspokoiłam:) Wkońcu się wzięłam za gotowanie zupki...:)Mój mężulek późno wraca więc trza zadbać o cipły posiłek dla niego hihihi....:P -
Witam ponownie! Tym razem mam pyt o becikowe.Ostatnio przeczytałam w Urzędzie Gminy informację że od 2012roku jeśli kobieta w ciąży niebędzie miała dowodu że chodziła do lekarza od 10tyg ciąży to nieprzyznają jej becikowego.Czy to prawda?Jak to jest z tym becikowym?Ja mam kartę ciąży wypełnioną od 14stego tyg ciąży.Czy to znaczy że niezałapie się na becikowe? Przed pójściem na pierwszą wizytę u ginekologa trafiłam do szpitala i mam wypis ze szpitala czy on mógłby udokumentować iż zaczełam wcześniej chodzić do lekarza?Bardzo się boję że mogę się niezałapać...
-
U mnie jest zupełnie inaczej.Ostatnio rodzinka mi powiedziała że bardzo ładnie wyglądam że ciąża mi służy (a z przesądu jak kobieta wyładnieje w ciąży tzn że chłopak) a ja na to że niemożliwe bpo ma być dziewczyna.Chyba że gin się pomylił...Ogólnie moim zdaniem że nie ma 100% sposobu na sprawdzenie płci.Ostatnio czytałam w książce pt."Ciąża tydzień po tygodniu" że płeć zależy od plemnika czy jest męski czy żeński.Czyli X albo Y.Jeśli będą dwa X to powstanie dziewczyna a jeśli Y i X to powstanie chłopiec.Więc tak naprawdę musielibyśmy wiedzieć jakie plemniki ma facet.Słyszałam też że niektórzy faceci mogą mieć tylko dziewczynki a niektórzy chłopców.Czy to prawda?Sama nie wiem ale w mojej rodzinie są 3 dziewczyny a u mojego wujka (brata taty) 4 chłopaków więc tak jakby to się sprawdza.Od czego zależy?Wydaje mi się że właśnie od tych plemników...
-
Witam wtorkowo! franti to paranoja jakaś jest.Z głodu można umrzeć a oni i tak przyznają pijaczkowi zapomogę który to przepije.Odbywałam kiedys staż w Urzędzie Gminy w GOP-się więc trochę się napatrzyłam (i nawąchałam) jacy ludzie tam przychodzą… Co do brzuszka u mnie już troszkę widać ale martwię się że jak na 22tydzień to on jakiś mały jest no i że nic jeszcze Nieczuję.Na ostatniej wizycie lekarz robiąc usg powiedział że nie widzi nic poważnego. Teraz mam wizytę dopiero 29 listopada więc trochę sobie jeszcze poczekam.Niemogę już się doczekać kiedy zobaczę znowu swoje dzidzi na monitorze.Chociaż tyle na razie mogę… Królik masz rację tylko możemy narzekać na takie sytuacje bo nikogo to nie obchodzi.Wolą się zając takimi pijaczkami którzy prędzej czy później i tak zapiją się na śmierć.Odbywałam kiedyś staż w GOP-się więc troszkę się napatrzyłam…Cieszę się że chociaż mam jakiś dach nad głową.Niejest cudnie bo mieszkamy z moimi teściami i moim szwagrem z rodziną ale przynajmniej mamy swoje cztery ściany.Aż boje się pomyśleć co będzie jak dziecko się urodzi…Z pracą tez nie jest łatwo.U mojego męża mają wycofać trzynastki więc to chyba wszędzie kombinują żeby zabrać komuś a samemu zarobić… No i jak tam po wizycie?Znasz już płeć?Ja mam dopiero 29 listopada wizytę i już nie mogę się doczekać kiedy znowu zobaczę dzidzię no i mam nadzieję że wszystko porządku będzie Miłego popołudnia życzę