Skocz do zawartości
Forum

Kaori

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kaori

  1. Hej Di. Babeczki jeszcze śpią ;) Tylko my takie ranne ptaszki. Jeśli chodzi o hormony to czasem te niskie poziomy nie mają wpływu na zajście. u mnie po prostu nic innego nie znalazł więc od tego zaczynamy.
  2. Hej babeczki o poranku. Już napisałam jak po monitoringu ale powtórzę. Mam za niski poziom hormonów w fazie owulacyjnej. 20 dc będę jeszcze robiła estradiol a potem mam przyjść 2-3 dc i zaczniemy wspomaganie wysokości hormonów. Pan doktor żartobliwie do mnie powiedział: Pani Aniu najlepiej jakby Pani zaszła w ciążę. Nie musielibyśmy ruszać hormonów. Ja do niego: Jakby to było takie proste to już dawno bym zaszła. Tak więc wygląda moja sytuacja.
  3. Co do leków to jeszcze będę robić raz estradiol. Mam za niskie hormony w fazie owulacyjnej. Zobaczymy jak estradiol w 20dc i wtedy podejmujemy decyzję co i jak. Tak więc idę 4 raz się kłuć.
  4. Di a powiedz mi czy jest ktoś do kogo nie jest przyczepione jakieś ALE? W każdym razie ten lekarz jakoś chce mi pomóc. Na 17.30 idę na monitoring i zobaczymy co powie.
  5. mosiaKaoriMosiu z wczesna owulacją to jest tak, że jajeczko gotowe do zapłodnienia jest po conajmniej 10 dniach. Jeśli owu występuje wcześniej nigdy nie dojdzie do zapłodnienia. O to chodzi lekarzowi. Kiedy owu mam to wiem bo czuje. powiem ci, że pierwsze słyszę. ale ja nie lekarz, więc..... Wiesz ja też nie lekarz ale komuś muszę ufać. Jak na razie nie mogę narzekać na opiekę u tego lekarza. Poza tym u mnie w mieście on uchodzi za specjalistę od problemów z zajściem. Sam podobno doczekał się dziecka po 8 latach starań......
  6. Mosiu z wczesna owulacją to jest tak, że jajeczko gotowe do zapłodnienia jest po conajmniej 10 dniach. Jeśli owu występuje wcześniej nigdy nie dojdzie do zapłodnienia. O to chodzi lekarzowi. Kiedy owu mam to wiem bo czuje. Di wiesz jak ja panikowałam, jak miałam odebrac wynik HIV? Choć w zasadzie nie miałam powodu. Dlatego rozumiem że ty też się denerwujesz. Ale jak sprawa się rozwiąże i okaże się że to przez to masz aniołki to poczujesz się uspokojona. Wierzę w to.
  7. Ja miałam robione toxo i wyszło że nie chorowałam i lekarz nie kazał mi powtarzać. Cześć babeczki. Ja za to nie chorowałam na cytomegalię i to nie dobrze. Będę musiała bardzo uważać jak zajdę. Dzisiaj idę na ostatni monitoring w tym cyklu. Nie wiem czy jest tu ktoś kto się zna na temperaturze ale mija chyba zdziczała... Raz mam 37st a raz 36,6 a potem znowu 27 a potem znowu 36,6. Codziennie zmiana. Zgadam sie z tym, że dzieciątko pojawi się w najmniej oczekiwanym momencie. Same zobaczycie. Ze mną wszystko wporządku ale mam inne powody do zmartwienia. Mój Mąż ma w pracy tyle stresów ostatnio że dochodzi do tego, że ma problemy "ze stanięciem na wysokości zadania." Kurka wodna co na to poradzić? Pracy nie zmieni, stresów nie zmniejszy. A podejrzewam, że to może mieć wpływ (jak nie zasadniczy) na nasze starania. Chce zaplanować urlop i wyrwać męża ze szponów pracy. Ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Ostatnio jak byłam u ginka 9dc powiedział, że coś wcześnie mam pęcherzyk owulacyjny duży. Może to oznaczać, że za wcześnie występuje u mnie owulacja. Powiedział, że trzeba nad tym się zastanowić. Kurka lekarz już coś wymyślił, żeby nam pomóc. A poprzedni mówił "wszystko w porządku, czekamy". Normalnie cieszę się, że zmieniłam lekarza. Wybaczcie chaotyczne skakanie od tematu do tematu. :) Babeczki dzięki za fluidki!!
  8. Hej babeczki. Cieszę się, że wątek ożył. U mnie nie stwierdzono żadnych chorób. Teraz robie monitoring i poziomy hormonów. Jutro znowu idę. Zaczyna mi brakować żył. Ale czego się nie robi w imię wyższego dobra... Di szwagierkę to bym zatłukła normalnie!! Laski piękne rzeczy. Rozmarzyłam się normalnie. Mi się marzy bebecar stylo at bez skrętnych kółek. Ale na razie nie mam dla kogo kupować...
  9. Czyli babeczki rozumiem, że już koniec wyrzucania żali? Mosiu nie uciekaj od nas i przesyłaj fluidki. Jak inne babeczki nie chcą to ja chcę :) Madzialska spoko loko uśmiech na buzię i nie mówi nic. Nie doszukujmy się już niczego. Zamknijmy ten rozdział tematu i zacznijmy na spokojnie od początku. Może to poprawi atmosferę na forum.
  10. Mam propozycje: niech każda z nas wyleje swoje żale tu i teraz, żebyśmy mogły wrócić do normalnego wątku. ;)
  11. Hej. Ja normalnie od 7 pracuje. Co do monitoringu to tez myślałam iść w piątek. Co do mojego poęknego siniaczka to obok mam pobranie krwi ze środu i trzeba się przyjrzeć, żeby się dopatrzeć. Bo mi normalnie żyły nie pękają. Dbozuta wyobrażam sobie jak Ci może być ciężko w święta. Ja wiem jak mi przykro było jak ciągle nic a tu wszyscy składają życzenia: No i postaralibyście się o dziecko. No toż zabić by się chciało. Ale tak jak mówisz co nie zabije to wzmocni. Ale teraz mam ginka który chce mi pomóc więc inaczej do tego podchodzę.
  12. Hej babeczki. Ja za to dzisiaj wyspana ponad wszystko jestem już w pracy gdzie zapowiada się masakra jakaś. Rękę zakleiłam plastrem. Wolę powiedzieć, że się zraniłam niż pokazywać tego siniola. Kurka na prawdę czuje się jak jakaś narkomanka... Żabolek wg mnie jesteś taką samą staraczką jak my i masz prawo tu zaglądać. Ja postaram się częściej zaglądać ale nie wiem jak to wyjdzie. W pracy zostałam sama na całe biuro a jak już dotrę do domu to padam na nos i nie mam siły się ruszać. W ogóle mam iść na monitoring cyklu do ginka 10 lub 11 dc a to u mnie przypada sobota/niedziela. Nie wiecie kiedy lepie? 9 w piątek czy 12 w poniedziałek? Ale chyba w piątek pójdę. No i dzisiaj może będzie mi się chciało wyniki odebrać. Miłego tygodnia babeczki ;) P.S. w piątek mija nam dokładnie rok od rozpoczęcia starań. Kiedy to zleciało...
  13. Spoko laski jest i Kaori. Na forum zaglądam ale nie piszę. Wczoraj robiłam hormony i zobaczcie jak mnie urządziła wredna piguła: Wyglądam jak jakaś narkomanka normalnie. Ale pocieszające jest, że poprzednie wyniki mam dobre. Żadnej choroby nie stwierdzono. Wczoraj robiłam poziomy hormonów a w przyszłym tygodniu do ginka na monitoring. Jeden cykl poobserwujemy a potem wrzucamy jakieś wspomagania. Co do atmosfery na forum to fakt, że dziewczyny którym się udało od nas odeszły to nic dziwnego. Ważne żebyśmy my same się wspierały. Czasem niektóre dziewczyny (nie będę palcem wskazywać bo nie o to mi chodzi) starają się usilnie dogryźć innym. Jak komuś się to nie podoba co tu się piszę to nikt tu na siłę nie trzyma. A wg mnie wątek "jeszcze nie mamusie" jest po to, żebyśmy się wspierały a nie udupiały.
  14. to nie chlamydia tylko coś drugiego. Nie pamietam... Zaraz zobacze w cenniku szpitala. Może mnie natchnie... No tak. Nie ma to jak być roztrzepanym. CMV igg mialo być... Czyli cytomegalia.
  15. Wiesz co pisałaś w jakimś poście o tej chorobie. Nie pamietam...
  16. Dbozuta: glukoza, antyhiv, toxo igg, gmv igg, morfologia, mocz i WR. A 3 dc robie kompleksowe hormony w tym tarczycy.
  17. Hej babeczki. Witam wtorkowo Dzisiaj byłam na pierwszej serii badań zleconych przez nowego lekarza. Zapłaciłam 120zł ale to nic. Najlepsze było to, że całodobowe laboratorium działa od 7.00 ... No ale pobrali krew na 5 czy 6 chorób i wyniki raczej dziś. Zobaczymy. Po raz pierwszy od roku perspektywa @ mnie nie przeraża. Teraz wiem co znaczy wyluzować ;) 3 dc idę na badania hormonalne i zaczynam monitoring u nowego lekarza. Jak mam teraz jasno zaplanowane wspomagania staranek to normalnie jakaś spokojna jestem. A od lekarza wyszłam z gębą ucieszoną jakbym już zaszła... A co tam u was babeczki?
  18. Kaori

    Sierpień 2009

    Hej babeczki. Jestem po wizycie. Jeśli chodzi o lekarza to przystojniak niesamowity. Zarazem kultura i luzactwo. Jak siadał na krześle to nie równo sztywno tylko prawie na nim leżał. Nawet nie miał kitla tylko młodzieżową koszulę i lniane eleganckie spodnie. Ale pewnie nie o tym chcecie słyszeć. Wyszłam z wizyty tak szczęśliwa, jakby powiedział, że już jestem w ciąży. Mam dokładnie rozliczony plan działania. Zupełnie inaczej się czuje wiedząc, że jak w przyszłym cyklu się nie uda to już w następnym będziemy działać inaczej ale DZIAŁAĆ!!! I teraz wierzę, że będę mamą.
  19. Kaori

    Sierpień 2009

    Hej. Co moge napisać sobie? Nic ciekawego. Pracuje, kończę studia, jestem mężatką od 2 lat a od roku bezskutecznie staramy się o powiększenie naszej rodzinki. Dzisiaj idę do innego lekarza, który podobno uchodzi za specjalistę w przyczynach niepłodności. Moja dotychczasowa lekarka mówiła, że czekamy do roku i dopiero wtedy szukamy przyczyny. Ale przez ostatnie kilka wizyt miałam wrażenie, że traktuje mnie jak hipochondryczkę mimo, że kilka razy dostawałam antybiotyk. O lekarzu do którego dzisiaj idę dziewczyny mojego miasta rozpisują sie jak o aniele stróżu. Jak lekarz to tylko on. Mnie najbardziej interesuje opinia, że nie mówi "czekamy, będzie dobrze" tylko przepisuje od razu badania. Bo na co tu czekać. Po roku nic więc coś jest nie tak. Napiszę moje wrażenia po dzisiejszej wizycie. ALe przyznać muszę, że cały czas o niej myśle.
  20. Kaori

    Sierpień 2009

    Hej babeczki. Można do was dołączyć? Co prawda nie jestem sierpnióweczką 2009 ale w tym miesiąc powiedziałam sakramentalne TAK mojemu ukochanemu mężowi i zaczęliśmy tworzyć rodzinę. ;)
  21. Dziękuję babeczki za gratulacje. Oby całe życie było jak te dwa lata - wspaniałe. Dzisiaj zapadła decyzja: idę do nowego lekarza. Wizytę mam w poniedziałek. Podobnież jest to miejscowy specjalista ds braku dzidzi. Nie wiążę z tym wielkich nadziei ale może nowy lekarz będzie miał świeże spojrzenie na mój przypadek.
  22. Hej kobietki. Ale paskudna pogoda... Powinnam zaraz z pracy wychodzić a tak leje, że mi się nie chce... W tym cyklu jakoś szybko @ mi się skończyła i strasznie mamy ochotę się starać... Chyba nadrabiamy poprzedni słaby cykl... W poniedziałek mieliśmy drugą rocznicę. Kurka wodna stare małżeństwo z nas ;) ale ten czas leci...
  23. To ja wam powiem jak my sobei z tym radzimy. Bo oczywiście nie ma świąt czy urodzin bez "zamówień" na wnuki. Moja przyjaciółka która jako jedyna wie, jak nam jest ciężko zajść a staramy się prawie rok powiedziała, że mam mówić, że nie możemy mieć i spokój będzie. Ja wymyśliłam lepszy tekst: Jak u nas na balkonie bocian wyląduje to będzie. A mieszkamy w bloku na parterze. Widok min moich teściów i rodziców niezapomniany. Ale bestie się wycfaniły i kombinują, że nam sztucznego kupią to może prawdziwy wyląduje... ;)
  24. Hej babeczki. U nas znowu @. Ech... Nie ma co rozpamiętywać.
  25. dbozuta bo ja się zastanawiam czy robić coś na własną rękę. Chodzę do lekarza prywatnie więc i tak za te badania pewnie będę musiała zapłacić. Dlatego ciekawa jestem czy zwykły lekarz rodzinny może mi wystawić skierowanie na takie badanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...