Skocz do zawartości
Forum

Kaori

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kaori

  1. Hejo o poranku u progu nowego tygodnia pracy. Nie wyspałam sie ale to nic. Zimno u nas (tylko 9 stopni). Apropos starań to dzisiaj mam jeszcze wysoką tempkę (36,9) co na koniec cyklu w moim przyopadku jest niezłe. Ale pewnie jutro już spadnie. Jak przyjdzie @ to w piątek do lekarza. Wstawać lasseczki!!
  2. My to się z tym wszystkim mamy. A faceci to nie dość, że zawsze mogą to jeszcze nic ich nie boli. Zaraz trzeba spać. Dobranoc Inuś.
  3. Inka mnie najbardziej bolą przez ostatni tydzień cyklu. Do tego stopnia, że najlepiej leżeć i się nie ruszać. No ale jeszcze tylko 3 dni i przestanie.
  4. Hej. Jeszcze jestem. Nie mam nawet siły iść spać. Oopsy witaj po urlopie. Ja też mam tak, że po urlopie jestem zmęczona ale to inne zmęczenie niż te codzienne. Mówię wam kobietki, że mam pomysł na biznes. Trzeba zaprojektować stanik, który będzie sztywni trzymał piersi, nie pozwoli im się ruszyć ani do góry ani nic. Bo normalnie tak mnie bolą piersi, że szok. Zawsze tak mam na koniec cyklu. Jak ktoś taki stanik zaprojektuje to ja pierwszą klientką będę. Inkuś najlepszego dla Twojego Ł.
  5. Hej laseczki. Padam na nos po weekendzie. Jutro wszystko opowiem. Dobranoc.
  6. Di jak coś służę pomocą dalej ;) Normalnie weekend. Nie wierze. Właśnie wróciłam z chłopcami z Małpiego Gaju. Wyszaleli się a ja nie mam siły. Z młodszym musiałam chodzić po tych wszystkich rurach bo się bał. Ale od czego ma się ciocię. Chwila odpoczynku i mykam do kuchni pichcić. A jutro na grzyby jeszcze jadę. ;)
  7. Di przepis wyślę Ci jak będę w domku bo w pracy go nie mam. Co do argumentowania to najwazniejsze są podejrzewam zarobki. Możesz powołać się ewentualnie że np: pracujesz w pobliżu, teściowa potrzebuje pomocy, lekarz blisko. nie wiem jak wyglądają szczegóły Twojej sytuacji. Inka u nasz dzisiaj miało padać a jutro śliczna pogoda więc czekam. Poza tym jak jestem w pracy od rana to po południu nie jest już tak ciepło i gorzej schnie. Ale jutro wszystko upiorę. Dzisiaj zabieram moich siostrzeńców i idziemy do Małpiego Gaju (baseny z piłkami i zjeżdzalnie). Ale będzie wesoło. Uwielbiam moich chłopaków!
  8. Mosiu ale z Ciebie lassseczka!! Di ja uwielbiam ajerkoniak. Ale ten kupny to do niczego. Ja jak zrobie to jest jak gęsty budyń waniliowy ze spirytusem...
  9. Hej babeczki! Normalnie legalnie piątek!!! Nie wierzę!! Byle do 15 lasseczki. Inka jeszcze nie wiem co będę piekła ale coś na pewno. Poza tym będę robić ajerkoniak. W sobotę zrobie pranie. Boże jak mi się chce w domu posiedzieć! Odzywajcie się. Mosiu a gdzie fluidki dla mnie??
  10. hej Di. Nawet nie wiesz jak sie ciesze ze juz czwartek. A w zasadzie prawie piatek. Jeszcze tylko jutro i znowu weekend. Odpoczne sobie, zrobie pranie, upieke ciasto. Marzenia... A co tam u Ciebie?
  11. Di to zmień numer. Ja się kiedyś przekonałam, że to wcale tak nie "boli" a problem z głowy. Ale fakt twoja szwagierka to nawet nie parapet...
  12. Ja ze swoją też nie mam łatwo. Więc domyślam się co możesz czuć. Olać babę!!
  13. Di nie masz za co przepraszać! Miałaś gorszy dzień a my tu byłyśmy żeby Cie wesprzeć. Ja dzisiaj znowu chora. I niewyspana.
  14. W dniu w którym zabraknie nadziei nastąpi koniec świata. Ja jestem na początku drogi, którą Di odbyła więc mądrzyć się nie będę. Nie wiem jakbym się zachowała na jej miejscu. Wiem tylko, że nie można robić nic wbrew sobie i nie można sobie odbierać nadziei. Jak nie teraz to za kilka lat może Di znowu podejmie walkę. A może nie. Jej wybór. My Mosiu tego możemy nie rozumieć z wielu powodów ale powtarzam: Nadzieja umiera ostatnia. I nie warto jej sobie odbierać.
  15. Ja po trochę zgadzam się z Di i po trochę z Mosią. To badanie zabrałoby resztki nadziei która tli się głęboko w sercu. Ja też bym się niezdecydowała. Bo nadzieja umiera ostatnia a bez niej ciężko żyć. Mosia z kolei ma rację, mówiąc, że warto wszystko sprawdzić, żeby sprawa była jasna. Dlatego np. ja zdecydowałam się na badania i wspomaganie starania. Nie wiem jak daleko będziemy skłonni się posunąć i kiedy badania i wspomagacze nam się znudzą. Na razie walczymy. Dzisiaj odebrałam hormon. Progesteron mam wysoki. Prawie ponad normę. A co do staraczek i tych po przejściach to jest taka różnica, że jedne są na początku drogi a drugie dużo dalej. Di jeśli czujesz, że chcesz się poddać to to zrób. Dla samej siebie.
  16. Di a czemu nie chcesz się zgodzić? Podejrzewam że chodzi o kwestię że jest nieprzyjemne. No nic. Niedługo koniec pracy (na szczęście) a po pracy wybieram się na poszukiwanie butków. Chce ktoś iść ze mną?
  17. Di dzięki za info. Na pewno się przyda. Ja na razie mam dość badań. Jeszcze trochę a nienadążę z odrabianiem strat. Teraz byłam 4 razy w ciągu 3 tygodni. Na razie czekam na @.
  18. Z tego co wiem to nie robiłam. Ale to kwestia piguły która zastrzyk robiła. Poprzednie 3 razy były bez problemu. Poza tym już zasycha ranka.
  19. Inka no pewnie, że zwiałam bo ty miałaś przyjść. Di zgadzam sie z Tobą. Ale z Inką trochę też. Nigdy nie przestaniemy chcieć dzieciątka. Bo która by nie chciała tak... Ale zgadzam się też z tym, że czas nie leczy ran. I tu nie ma znaczenia w jakiej sprawie. Po prostu przyzwyczajamy się do bólu. Nie jest on taki nowy dla nas. Ja się dzisiaj dowiedziałam, że dostałam się na wybraną przeze mnie specjalizację i do ekstra profesora na pracę magisterską. Pełnia szczęścia. Wyobraźcie sobie, że nadal leci mi krew po pobraniu. Toż to już prawie 4h!
  20. Hej babeczki. No pustki straszne jakieś. Ja dzisiaj byłam na ostatnim (jak na razie) badaniu krwi. Teraz jak zajdę to super jak nie to 2-3dc do ginka na ustalenie kierunku działania.
  21. Witam się poniedziałkowo ;) Konflikt serologiczny nie wpływa na zajście i raczej nie na poronienie. Ja jestem zaziębiona. Chyba od jutra pójdę na L4. Wraca moja koleżanka z urlopu i będzie komu pracować. Ja padam na pyszczek. Ale ale ważniejsze jest, że od wczoraj jestem znowu ciocią!! Moja przyjaciółka urodziła córcię w UWAGA 2 godz i 10 minut!! Skubana się uwinęła ;) Ja jutro idę na badania rano i może dzisiaj powinnam iść do lekarza po zwolnienie... Kurka nie wiem. Ale strasznie się czuje.
  22. Di najważniejsze, że jest dla was szansa. Lepiej inseminacja niż żadne szanse. Ale czy inseminacja w waszym przypadku jest potrzebna? Przecież udaje się wam zajść. Problem jest później. No ale z lekarzem nie da się dyskutować.
  23. Di a może to jednak nie jest odpowiedź nr 3... Mosiu ja nie będę dyskutować z lekarzem. Niech robi co uważa byle był z tego jakiś pozytywny efekt. Zmykam z pracy do domku. Dzisiaj robie generalne czyszczenie szafy z niepotrzebnych ubrań.
  24. Mosiu nie wiem do końca dlaczego 20dc. Może dlatego, że ja zwykle mam 28dniowe i chodzi lekarzowi o zobaczenie poziomu hormonu w fazie lutealnej pod koniec cyklu.
  25. Di trzymaj się. Będzie dobrze. Nie ma co się na zapas bać, bo tylko niepotrzebne się stresujesz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...