Skocz do zawartości
Forum

Margolcia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Margolcia

  1. Margolcia

    tesciowa..:)))

    witam....mamy tutaj ala radce prawnego na forum...moze zapytaj sie jego..?? a jak masz ustanowione przez sad..?? zloz moze odwolanie lub zaloz nowa sprawe....moze sama napisz list do tego osrodka w Falenicy pod Wawa lub Augustowie..?? opisz swoj problem i swoje watpliwosci...juz sam fakt ze po corcie nie przyszedl daje duzo do myslenia....niestety nie wiem jak wyglada egzekwowanie prawa sadowego,ale glowy Ci jako matce nikt nie urwie...dzialasz na rzecz dobra swojego dziecka...chcesz zmienic na razie sposob widywania corki bo widzisz ze te wizyty w taki sposob na nia zle wplywaja...nie chcesz jej pozbawic kontaktu,ale czujesz ze musisz byc obecna w tym czasie.....mozesz powiedziec ze dziecko sie boi,placze i wraca emocjonalnie rozbite...ja z moim eks mialam przyznane widzenia w kazda ostatnia niedziele miesiaca w moim domu...moze nie jest to tez do konca raj,bo musisz sie bujac ztym czlowiekiem u siebie,ale o tyle jest ok,ze to Ty w swoim domu stanowisz prawo..masz kontrole nad tym co sie dzieje..a tatus o slabym zapale sam sie w koncu wycofuje z takiego ukladu...niestety bycie tata musi wyplynac z serca i szczerych checi...moze sie myle..moze to nie jest najlepsza droga...ale jak na razie jest to stres dla Was obu...tak nie powinno byc.....:((((
  2. Margolcia

    tesciowa..:)))

    witam... Anusiaelblag-wiesz,gydbym widziala,ze moje dzieckow ten spoosb reaguje to chyba bym jednak sie uparla na wizyty ojca ale w twoim towarzystwie...jest takie prawo..nie musisz oddawac dziecka w tym wieku do jego domu...nie wiem czy ograniczylas jego prawa rodzicielskie podczas rozwodu,ale jesli nie,to wciaz mozesz o to wystapic..ja tak mam z moim 1wszym...3 lata to stanowczo za malutkie dziecko by bylo wyrywane z domu matki i oddawane jak tobolek obcej babie,bo babcia z tego co piszesz to trudno ja nazwac...to nie kroliczek..walcz o core..bo potem Ty bedziesz miala z nia problemy...nie buntuje Cie bys ograniczyla kontak dziecka z ojcem,bo tak nie mozna,ale musisz chyba zmienic zasady tych widzen...przyjanmniej do takiego wieku w ktorym corcia lepiej sobie poradzi z rozlaka z Toba i przynajmniej Ci opowie co jej sie tam ewentualnie nie poodba...nikt Cie nie zmusi na sile bys ja tam oddala...nie ma takiego prawa...w Augustowie i Warszawie sa 2 specjalne osrodki pyschologiczne ktore badaja rodziny,wiec dziecka z ojcem rodzicow i wszelkie reakcje i wydaja opinie jak te wizyty maja sie odbywac...ja tak jezdzilam z Januszem i tez mial 3 latka..i opinia byla taka,ze ojciec moze miec ograniczone prawa rodzicielskie i widzenia sa tylko w mojej obecnosci...i skorzystal z tego tylko 3 razy...potem mu sie znudzilo...nie rob babci prezentu,bo moze tak byc,ze Twoj ma w nosie core podczas wizyt a tylko robisz marna przysluge tej babie...oby tak nie bylo.......powodzenia zycze....ja bym chyba zeswirowala w takim ukladzie...
  3. Kinia-to masz wielkie szczescie ze jest spokojna...moja Zosia na etapie-pogadaj ze mna....nie lubi byc sama..ale i nie terroryzuje...wola...pokrzykuje...jak ktos podejdzie to sie wdzieczy,smieje ,uklada usta jakby chciala cos powiedziec...ale dzwieki wydaje b.cichutko...szkoda,ze jak placze to sie juz wtedy nie oszczedza....spi w miare ladnie w nocy...budzi sie raz a czasem juz wcale..zjada juz raz dziennie butle kaszy...lakomczuch jest z niej spory,ale jakos sie nie odklada to wjakies faldki...ja ciagle ciagnie w gore...czasem mam wrazenie ze ona jest ciagle gloda...dlatego dalam jej 2 tyg wczesniej kasze...z tym,ze kasze zje 140 ml,ale mleka po 70-90...zapewne wolalaby juz schabowego...:)))))))))))))
  4. Margolcia

    tesciowa..:)))

    askasamEch, ja dziś z teściową ( między innymi) siedziałam przy wielkanocnym śniadanku.Z lekką zgagą spożywałam dobrodziejstwa stołu. A moja teściowa ( zaproszona przez jednego ze swych synków i synową) jak synowa tylko wyszła do kuchni obrobiła jej tyłek przy 7 letniej wnuczce,że dziewuszka miała łzy w oczach. oj,to okrope co piszesz.....:((( ja wlasnie takich klimatow nie lubie...wole 2 szczerych wrogow niz 1 falszywego przyjaciela....nawet swiat nie potrafila baba uszanowac... moja Ola po wizycie babci przestala nam z ochota chodzic do szkoly,bo ta jej raj obiecala w Pl....takie zachowania tez krzywdza dzieci...i jest to o tyle dla mnie nie zrozumiale,ze jest zawodowym pedagogiem i cale zycie uczyla w szkole podstawowej...juz nie mowiac jak porbowala calkiem za nia lekcje robic... na szczescie ja mialam takie swieta na wyrost ale nie musialam sie kisic w kwasnej atmosferze...przykre to,ze czasem trzeba znosic cos na sile...te kobiety powinny zrozumiec ze majac z nami zle uklady,podejscie i zly kontakt same zatruwaja sobie jakas wieksza czesc zycia...z zalozenia nie wchodzimy w zwiazki z ich synami na 5 minut...
  5. Margolcia

    tesciowa..:)))

    dziewczynki-z okazji,ze mamy teraz okres swiat,zycze Wam wszystkiego naj naj naj,aby ten czas byl pelen spokoju i ciepla oraz radosci i abysmy daly rade zyc jakos z tymi dobrymi i niestety niedobrymi mamuskami naszych panow tez...:))) Wesolego Alleluja..:)))
  6. Margolcia

    tesciowa..:)))

    wiajcie w Wielka Sobote.:))) Anusiaelblag-to Ty masz taki niefart do tesciowych jak i ja...moj eks tez mial dziwna mame...co jej kto przyszedl i nagadal to ona szalala...on byl bardziej zasluchany w swoja jedna siostre...ale teraz np,ma juz zone,bardzo fajna i ona sama mowila,ze z jego matka i rodzina zaczeli sie dopiero spotykac jakies 2 lata po slubie...czyli facet wyciagnal wnisoki i nie popelnil juz po raz drugi tego bledu...mam taka mysl,ze teraz mojemu jeszcze obecnem,bo sprawa rozwodowa dopiero sie ma odbyc,mamusia wybierze zone...w czerwcu jest slub jego kuzyna....podejrzewam,ze sciagna go do kraju i PRZYPADKIEM kogos mu przedstawi....... moja tesciowa tez manipuluje swoimi uczuciami do wnukow.wszedzie lazi placze jak za nimi teskni,ale jak je widzi to ma ja calkiem w nosie...ona chyba zyje po to by wyrabiac sobie i swojej rodzince tylko i wylacznie dobre opinie...szkoda,ze zapomina slow wprowadzac w zycie..bo moj tez podobno placze do niej jak to teskni za dziecmi...ale jak wpadnie to przywita sie,cos pobrzeczy i ucieka dalej...jego zainteresowanie mnie powala...w swieta teraz idzie do kolegi,bo dzieci nie odwiedzi bo paliwo kosztuje...mieszka 60 km stad....ja sie nie narzucam...chyba bym juz wolala aby sie w ogole nie zjawial...
  7. Margolcia

    tesciowa..:)))

    askasamHej kobietki Warto dla psychicznego zdrowia uświadomić sobie tą gorzką prawdę: my jesteśmy TYLKO synowymi a oni są SYNKAMI mamusinymi. ja mam 2 synow...mam nadzieje,ze nigdy nie popadne w obsesje na ich punkcie....wiesz,ja nigdy nie chcialam byc jej corka...staralam sie tylko aby mnie zaakceptowala i dala nam po prostu zyc...na wlasny rachunek...bez jej dyktatury...przeciez wiecznie za niego zyc nie moze...
  8. Margolcia

    tesciowa..:)))

    anusiaelblagOsiagnela to ze nie jest z Toba. To byl pewnie jej cel. One sa jak wiedźmy masz zapewne racje...na nastepna synowa musza zrobic casting,bo znow odpadnie w przedbiegach..:))) nie tylko ja zostalam wyoutowana...przeraza mnie tym bardziej glupota mojego eks...obudzi sie sam w wieku lat 50..........
  9. Kinia-bo jak Ty piszesz to ja gdzies na wylocie jestem,albo mam faze...czesto Junior gra na lapie tez i mi nie mowi,ze ktos napisal...niedobrzyzna..:)) pisz jak tam corcia sie chowa..:)) ja wlasnie nakarmilam Zosie..kaszle biedna jeszcze okropnie...lezy teraz pod palakiem zabawek i je atakuje nogami i rekoma...ale zaraz sie zapewne znudzi..ona woli jak ja do niej gadam..czasem juz mnie gardlo boli od tej naszej rozmowy...:))) ona mi odpowiada b.delikatnie..szkoda,ze w placzu sie nie oszczedza...:))) jutro Wielka Sobota.....swieta ,swieta i po swietach...bedziemy czekac na Boze Narodzenie..:))
  10. Deva-czasem nowe zycie musi sie narodzic w bolu...czas pokaze kto mial racje...ale jak dla mnie wszyscy przegralismy...nikt w tej rozgrywce nie zaliczyl pkt...najwieksza krzywde zawsze odczuwaja dzieci...postaram sie zlepic ich w zycie w jakas rozsadna calosc....ale juz raz wychowywalam dziecko sama..wiem,ze nic nie zastapi ojca... ja sie tylko zastanawiam jak wybiore sie jutro z koszyczkiem...pogoda u nas taka marna,a swiecenia sa podobno tylko o 10 rano...a Zosia wciaz chora...jestem rozdarta...dzieci by tak bardzo chcialy tam jutro pojsc.... na razie czuje sie mega zmeczona....nie umiem jeszcze ukoic emocji...z jednej strony zazdroszcze oelwkowego podejscia swojego...jak kaczuszka...otrzepal kuper i cieszy sie wolnoscia....
  11. Margolcia

    tesciowa..:)))

    najgorsze jest to,ze one im nie polepszaja zycia,ale niszcza...chwala takim panom co potrafia powiedziec NIE....czas tylko pokaze kto mial racje..moj powiedzial,ze on wroci na chwilke do Polski,ale potem znow rusza w swiat bo jako samotna osoba wszedzie mu bedzie dobrze..wiec co ona osiagnela..??? nie odzyska go jak widac na zawsze i w domku go nie zamknie...a ja tez na sile trzymac nie bede....zycie samo zweryfikuje nasze postanowienia...najsmutniejsze jest to,ze straconych miesiecy i lat sienie cofnie...marna to bedzie pociecha gdy mi powie za pare lat-mialas racje.... moja tesciowa jest zafascynowana sama soba i wlasna rodzina...pow,ostatnio mojej mamie ze ja ich nigdy nie rozdziele bo oni za soba do piekla pojda..wiec gdzie ja jestem na tej liscie dla niego.?? znaczy sie,ze my nigdy nie tworzylismy rodziny...poza tym,on nie jest swiety...to ja go uczylam milosci do dzieci,zainteresowania druga osoba...jak widac marnie mi poszlo..ale ona oczywiscie twierdzi ze to taki delikatny i kulturalny chlopiec...dla mnie brzmi to jak kpina...ja wiem dobrze jaki z niego jest delikatny gosc...niestety,wciaz nosi spodenki na szelkach...
  12. Margolcia

    tesciowa..:)))

    milo ze sie odezwalyscie..:))) jak widze i sa dobre tesciowe...ja chcialabym sama kiedys w przyszlosci byc jedna z tych dobrych..wiem,co oznacza ciagly bol i walka z taka osoba,bo na dobra sprawe sie z nia nie wygra..zawsze to bedzie matka naszego malza czy partnera....ja ,osttanimi czasy,po porodzie corki w styczniu tego roku,chcialam od niej odpoczac...przyjechala nam pomoc,a zrobila nam pieklo z zycia..a szczegolnie mi i mojemu synowi...moj Junior do niej musi mowic,per Pani...to juz samo mowi za siebie,prawda.?? a bylam ze swoim 7 lat,5 po slubie....obce dzieci jej znajomych wolaja na nia babciu...ale wracajac od odpoczynku od niej..nie udalo sie...chcialam kontaktowac sie z nia na swieta,abysmy poukladali to co bylo zrujnowane...ale znow nie dala nam szans...bo to ograniczanie praw cywilnych....a lamanie ich komus..??? moja coreczka miala 4 tyg gdy zostalam sama...byl maly przelom,ale znow wkroczyla do akcji...i teraz juz calkiem rozpadlo sie wszystko....mam w sobie tyle zalu,ze nie potrafie gadac nawet ze swoim bez jakiego podtekstu....otwaorzyla mu dorge do wolnosci,kolegow,picia...ja walczylam aby go od tego odciagnac,wiec ona zaoferowala mu ten caly pakiet ze swoim blogoslawienstwem....czas pokaze kto na tym lepiej wyjdzie.......
  13. tak przykro mi Basiu.....pamietam Twoje slowa,ze bedziesz walczyc....mialas tyle planow....mam nadzieje,ze TAM juz jest Ci o wiele lepiej....niech Bog za kazda Twoja lze po stokroc wynagrodzi Cie ...odpoczywaj w pokoju....bedziemy o Tobie pamietac....
  14. Margolcia

    tesciowa..:)))

    szukalam na forum watku o naszych tesciowych,ale jakos nie znalazlam....a jednak jest to osoba odgrywajaca poniekad ogromna role w naszym zyciu....czasami pozytywna a czasem wrecz odwrotnie...mnie sie niestety przydarzyl ten drugi scenariusz....i jestem ciekawa jak wyglada to u Was...jakie relacje lacza Was z tesciowa i jak sobie radzicie np.z tymi gorszymi sytuacjami i jak reaguja na to Wasi mezowie.... moja tesciowa ma mi za zle slub koscielny z moim eks oraz syna z 1wszego malzenstwa...5 lat kopala pode mna dolki z usmiechem na ustach ...po ludziach co innego,przed moim co innego,a jak zostawalysmy same to byl juz calkiem inny obraz naszych rozmow...na tyle jest to patowa sytuacja ze mialam mamisynka...mama mogla wszystko..skonczylo sie tak,ze zostalam sama z 4 dzieci...tesciowa sprzedala jakas ziemie i kupuje synka...fakt,gdyby byl calkiem za nami,nic by nie wskorala,ale nasz zwiazek nie mial najmocniejszej podwaliny i znalazla szpare w ktorej wywiercila dziure...przykre jest to,ze moj udaje lub nie chce wiedziec ze skonczylo sie tak dzieki niej i to w sporym %..i to juz nie jego 1wszy zwiazek tak sie zakonczyl,bo nie byly to odpowiednie dla niego dziewczyny...pamietam jak mi sie chwalila o jego eks,Wioli,jak ich kontrolowala i mu tlumaczyla by ja zostawil....a ona teraz juz oficjalnie mowi ze zrobi wszystko abysmy sie rozstali i bedzie ratowala syneczka przede mna... o tyle jest to dla mnie niezrozumiale,ze jest ona wielka katoliczka..ciagle w kosciolku,wycieczki tylko do sankturaium,zloty koscielne...dla ludzi kobieta aniol,mowiaca jak teskni za wnusiami i jak dla mnie chciala dobrze...a tutaj ciagle bylo rycie krecika...dluuuga jest moja historia...nie da sie jej opowiedziec na raz....nie znalazlam do tej pory zadnej metody by sie przed nia obronic i by otworzyc oczy swojemu...dzis juz nie jestesmy razem,ale zal i bol pozostaja...nie potrafie zrozumiec jak facet ,ktory ma 36 lat jest tak fanatycznie zaslepiony matka i swoja siostra....zostalam bez pieniedzy na zycie i na oplaty...w imie wiary.?? jak dla mnie to nie jest juz katolicyzm ale jakis sekcizm.... ciekawa jestem Waszych opinii.....czy znalazlyscie zloty srodek na tesciowa i w sumie mam tez nadzieje,ze znajda sie kobietki co swoje pochwala,bo w sumie-chce odzyskac wiare w ludzi..:)))
  15. serdeczne gratulacje..:))) pociechy z maluszka zycze-niech zdrowo sie chowa..:)))
  16. sto lat dla malego Natanka ,duzo zdrowka i kazdego dnia pelnego usmiechu oraz zabawy..:))))))
  17. serdecznie gratuluje i zdrowka zycze..;)))
  18. wszystkiego jak najlepszego oraz spelnienia marzen..:)))))))
  19. Najserdeczniejsze życzenia zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy, smacznego jajka, mokrego dyngusa, a także odpoczynku w rodzinnym gronie. Niech każdy z nas wykorzysta ten czas jak najlepiej.
  20. Margolcia

    Styczeń 2010

    nie pisze zbyt czesto,a moze juz wcale...ale czytam Wasze posty...ciesze sie z Waszych dzieciaczkow,porownuje zachowania...tez mam etap ssacej piastki,slodkiego wydawania dzwiekow i slodkich usmieszkow..:)) mala moja zjada wciaz po 70-90...czasem zjada butelke kaszki...popija herbatka,ale musi sama jej chciec...inaczej nie wezmie jej do buzi..w nocy ladnie spi....teraz tylko jest chora-ma zapalenie oskrzeli i bierze swoj 1wszy antybiotyk w zyciu...ech,same klopoty.....na dodatek coz,rozeszlam sie z mezem i mieszkam sama juz z dziecmi....ciezko,bo na razie zostalam bez pieniedzy i zadnej pomocy...ale walcze z systemem i mam nadzieje ze jakos sobie dam rade...mysle ciagle o Evelce...Ona tez wspominala ze ma klopty malzenskie...mam nadzieje,ze zycie napisalo jednak jej inny scenariusz niz mnie....to tyle co u mnie..:)) pozdrawiam Was serdecznie....
  21. Margolcia

    Styczeń 2010

    witam Mamuski... zokazji swiat Wielkianocnych,zycze Wam zdrowia,szczescia,wytrwalosci oraz pociechy z naszych maluszkow,niech nam sie zdrowo i dobrze chowaja a my czerpmy radosc z kazdego dnia spedzonymi z naszymi dzieciaczkami...:)))) wszystkim zycze wesolych swiat...:)))))))
  22. witam........ zapewne wszedzie trwaja wielkie przygotowania do swiat....a dla mnie to bedzie smutny czas...ja nic nie szykuje,oprocz skromnego koszyczka...mam nadzieje,ze pogoda nam tylko dopisze i jakos dojdziemy do koscila,bo mam ponad 3 km do niego...mala ciagle chora...w nocy miala silny atak kaszlu...dusila mi sie....a w taka pogode z nia isc to ciezko bedzie.dzis leje...nie wiem jak dam rade zrobic jakiekolwiek zakupy......a za pare dni sa urodziny Oli...znow skromnie i sami....jak siegne pamiecia wstecz to zawsze tak bylo....zawsze sami....nawet jak byl ON...zawsze cos bylo nie halo....brakuje mi normalnosci...domyslam sie,ze Kaya bidulka tez nie bedzie miala radosnych swiat.czasem zycie przypomina jeden wielki supel i w zaden spoosb nie da sie go rady rozplatac....tutaj go rozwiazujesz,a zaraz z boku,powstaje nowa platanina....czasem to wszystko traci sens.....i tak sie czasem zastanawiam co jeszcze wyskoczy zza rogu i bedzie se stralo odebrac mi sily.ale na przekor wszystkim i wszystkiemu wciaz trwam.... zycze Wam milego dnia...:)))
  23. witam.......... i ja Wam zycze wesolych i pogodnych swiat..:))) abym wszystkie troski odeszly w kat i niech bedzie to pikeny i uroczy czas dla Was i Waszych rodzin..:))) ja sie nie odzywam bo mam cholernie duzo problemow..moj puscil mnie na mine...zostalam juz sama z dziecmi i bez pomocy jak na razie...nie mam kasy,nie mam juz sil...na razie borykam sie ,odwoluje,skaldam apelacje i modle sie aby starczylo mi sil...nie jest latwo wyrwac sie i stanac na nogi...nigyd tu nie pracowalam i panstwo na razie mnie wyplulo...czekam na decyzje...a kiedy to bedzie tego nik nie wie...swieta bede miec smutne,urodziny corci tez...Zosia moja chora na zapalenie oskrzeli,ale ja blakam sie od urzedu do urzedu w zawieruche i sniezyce,bo mamy powrot zimy...reszta tez bierze antybiotyki...nie jem ,nie spie...nie wiem co ze mna bedzie.... Kasiu-masz przepiekna corcie...fryzurki maja toczka w toczke takie same nasze panienki..:))) Kayu-jedziemy na tym samym wozku.....ilez jeszcze damy rade go pchac............?????czasem mam ochote umrzec........
  24. serdecznie gratuluje...:))) konkurs byl swietny..:)))
  25. witajcie..;))) Kaya-mam nadzieje,ze jak sie wyrwiesz z tego supla zlej passy to juz musi byc tylko dobrze...musi byc...idzie wiosna,jak dla mnie najpiekniejszy okres w zyciu...ten okres roku daje sile..trzeba to wykorzystac kochana...budzi sie nowe zycie-budza sie nowe mozliwosci.... Deva-to widze ze i u Ciebie sie cos pozytywnego zaczyna krecic..:))) wiosna-trzeba sie zakochac..:))) nie daj sie tylko i odplacz stare zycie i zostaw je za soba by go nie wprowadzac w nowy etap...mam nadzieje,ze tym razem dobrze trafilas..:))) a ja sobie zyje,walcze z trudnosciami i ciesze sie swoimi rozrabiakami w domu...Zoska rosnie jak na drozdzach..:)) nie narzekam na nia...czasem tylko brakuje mi dodatkowej pary rak,ale da sie to jakos z grubsza ogarnac...tylko balaganiarze sie takie z nich zrobily ze czasem mam dosc...sprzatam i sprzatam i mam wrazenie ze chodza za mna i balagania...... lece bo obowiazki wzywaja..:)))) buzki i milego wieczorku..:))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...