-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Margolcia
-
Wanilijko-ciesze sie ogromnie Twoim szczesciem i ze do nas dolaczysz..:))) witaj na pokladzie !!!! czekalam na Ciebie..:)) zaciskalam kciuki bys na lutowkach nie wyladowala przypadkiem..:))))ale ze mnie egoistka..:))) opisuj teraz swoje objawy i na co masz ochote...albo nie masz..jak sie czujesz w ogole..?? ja dzis mam mniejsze mdlosci i postanowilam nie wpadac w panike tylko cieszyc sie tym ile sie da...:))) ile mozna lazic zgarbionym jak staruszka i jeczec wszystkim jak mi zle i jak mi niedobrze...:)))
-
Pati-jak dla mnie narzekaj tylko tutaj..:)))) ja tez to robie i gadam jak nakrecona co mnie strzyka,gdzie mnie boli i na co mnie odrzuca...:))))))) mam tylko nadzieje,ze Jagus wytrzyma nasze marudzenia...:))) ja dzis wszamalam paste z krewetek ...weszla rewelacyjnie i ..........mam z lekka mniejsze mdlosci,ale dzis reaguje inaczej -nie panikuje ale ciesze sie ,ze mniej toksykozy mam w zyciu...:))) Jagus-a ja myslalam,ze tylko moj lubi kupy z ladunkiem walic....tez nie moge go nauczyc by wypluwal pestki...ale z tymi czeresniami to mi dalas....ja mam teraz na nie obesesje....i co ja teraz mam biedna zrobic..??? ostatnio kupilam truskawki,ale byly takie niedobre,ze teraz na ich widok mam odrzut.... a na plamy ja uzywam vanisha....w proszku....sypie ogromna jego ilosc i jak na razie spisuje sie na medal...z tym,ze ja wale do bebna....ale moze dlatego,ze mam sfiksowana pralke....
-
witam z ranca...:))) ja juz doczytalam...tezy sa dwie..niektorzy twierdza,ze to napar z lisci przyspiesza porod i wzmaga skurcze...dlatego sie powinno pic go jak sie porod opoznia lub aby go ulatwic...inni mowia w sumie w ogole o owocach malin i herbatkach,poniewaz rozszerzaja naczynia krwionosne i wlasnie powoduja skurcze...ale duza grupa kobiet sie w ogole z tym nie zgadza...najlepiej wrzucic na neta i sobie wiecej poczytac jak ktoras ma ochote.... a ja jem sniadanie i karmie swoje baki...:))) podczas sniadania czuje sie rewelacyjnie...wynalzalam w LIdl maslany chlebek....wlasnie go wcinam z pasta krewetkowa i poledwica z musztarda....na razie jest dobrze...:)))
-
Niespokojnanew-ja mieszkam 60 mil od Dublin w fajnym miasteczku Carlow....czasem zaluje,ze moj nie wybral kiedys jakiegos nadmorskiego miasta,ale tutaj tez sie da zyc....tylko totalnie nie ma co robic....oni w sumie to maja przerabane,bo nie za bardzo sie im oplaca zwiedzac ten kraj kiedy on w kazdym miejscu jest identyczny...u nas w Polandzie to mamy moc atrakcji,gory,morze,mazury i co tylko duszyczka zapragnie.... i znow mnie czeka kapanie......najgorsze jest to,ze nie da sie tego nijak przeskoczyc.....ech,zycie to nie bajka...;)))
-
ja to jeszcze pije czekolade z mlekiem...tez czasem przynosi ulge...a co dziwne-od kawy mnie w ogole nie odrzuca...powinnam sie martwic..??? zawsze mnie skrecalo na sam jej widok.... wiecie co powiedziala polozna tutaj mojej kolezance na wizycie...? ze w ciazy nie wolno pic malinowej herbaty poniewaz uszkadza ona plod...po raz pierwszy to obie uslyszalysmy....obilo sie ktorej cos takiego o uszy..?? ja jestem zaskoczona...w sumie,jak dla mnie,nie ma to znaczenia,poniewaz ja w ogole herbat nie pijam.
-
Joas-meczysz sie tak samo jak ja.....ja tez dzis pizze jadlam,ale raczej bo byla w zamrazarce....i to na raty ja wsunelam.... dzis ,jesli chodzi o picie,zaczela mi kielkowac mysl,o zwyklej,gazowanej wodzie....moze pojde tym tropem i jutro poprosze swojego by mi z ranca przywiozl....inaczej odwodnie sie jak wior.... ja swoja wizyte mam dopiero za 3 tyg.....wiecznosc prawie... dzis mi przeszedl kolo nosa sliczny dom do wynajecia...stal tyle miechow na Dafcie (stronka int ),ogladalismy go wczoraj jako drudzy i kurka wodna,ta babka przed nami tez sie zdecydowala...kij jej w oko....zostaly mi tylko 4 tyg poszukiwan.......
-
dzis przelezalam pol dnia na lozku....Jaga,poprosze dwa kopniaki,bo juz mi sil brak....czuje sie jak flak...musze isc do GP ,bo jakos tak dziwnie sie dusze....nie moge oddychac,mam wrazenie,ze mam zatkany nos...okropne uczucie....juz nawet profilkatycznie dmucham nos w chustke,ale to tylko takie odczucie... zazdroszcze w Polandzie sezonu na pyszne truskawki i czeresnie.......i marzy mi sie jakas drozdzoweczka...:)))
-
a ja dzis przelezalam dokladnie pol dnia na lozku....tylko w tej pozycji da sie zyc....jak tak dalej pojdzie poszukam castingu na Spiaca Krolewne....:))) moze mi chociaz za to ktos zaplaci.... nie mam pomyslu na to co moglabym zjesc....skonczyly mi sie na razie zachcianki...rano zjadlam salatke hiszpanska....czulam sie jak w niebie...obficie ja polalam octem winnym...musze poprosic swojego P by znow mi jutro taka naszykowal...:))) co do imion to mialam wybrane,ale raczej z tego nie skorzystam....chyba wszystko rozstrzygnie sie na minute przed narodzinami...i tak nie mam przeczuc kto mnie tak wysysa z sil tym razem....
-
IzAbela326kolezanko nie muisz byc uszczypliwa:)czasem mozna sie do bledu przyznac to normalne:) ja zadnego nie popelnilam,ale coz,mozes miec swoj swiatopoglad....
-
mdlosci czy ich brak nie maja nic wspolnego z plcia...ja wymiotowalam okrutnie z cora i z synem....a z Juniorem w sumie nie..teraz mam mega mdlosci i czasem ostatkiem sil walcze by nie zawisnac w lazience...do tej pory wygrywam ale szczescia mi taka meczarnia nie daje....moja psiapsiula stad nie miala w ogole zadnych objawow...o ciazy dowiedziala sie w 10 tyg i znosi ja rewelacyjnie do tej pory,a jest w 26 tyg....nie wiem od czego to zalezy.....dziecko rozwija sie dobrze...wczoraj miala usg i jest wszystko w porzadku...wiec dlaczego ja sie cholera tak musze meczyc..??? na dodatek doszly mi bole glowy.... szukam chetnej na wieczorna kapiel moich pociech...jest jakas tu dobra duszyczka....???? ja sie zbieram ale na razie wygladam jak kupa nieszczesc.........
-
obejrzalam....sliczne zdjatka...:)))) nawet looknelam na fote ciazowa..:))) ladnie wygladalas...:)) corcie masz przecudowna...malutki puculek...:)) i te Uk ogrodki sa takie podobne do naszych....jedynie co dzieli i rozni te wyspy to 3 h rejs promem...:)) a mnie znow muli i napierdziela pacyna....i znow sie zastanawiam skad ja wezme sily by wykapac dzieci i siebie....przyjme jakas ciotke w dobre rece...do pomocy..:)) albo super zywa babcie na chodzie....to sa uroki mieszkania z dala od wszystkich....
-
IzAbela326margolcia nie wiem skad ta wiadomosc Twoja sie wziela , ze nie wolno spozywac lososia w ciazy, lepiej jak sie nie wie nie wprowadzac nikogo w bladoto dowod: "Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków FDA zaleca przyszłym matkom unikania jedzenia ryb, w których często występuje wysokie stężenie rtęci - takich jak rekin, miecznik, makrela królewska i płytecznik (Lopholatilus chamaeleonticeps). Zaleca inne, bezpieczniejsze ryby i owoce morza, takie jak krewetki, tuńczyk, tilapia, łosoś lub sum." z interenetu tak jak i twoja...ale jak to juz tu napisano,ile ludzi tyle zdan...a ze nie mieszkamy w Ameryce,stosujemy sie do europejskich kanonow gdzie od dawien dawna wlasnie takie opinie sa najczesciej uznawane...ale jesli masz ochote,mozesz jesc kilogramami,mnie to nie przeszkadza....mieszkamy w wolnym swiecie.....kazda jest odpowiedzialna sama za swoja diete ,wiec luzik...Chinczycy jedza psy,dzdzownice,meksykanie inne robaki..:)) poza tym-nie tylko ja tu odradzam jedzenie lososi,wiecz czytaj wszystkich ze zrozumieniem,a potem pouczaj wybiorczo.
-
a ja wreszcie wstrzasnelam kanapki z musztarda...niebo w gebie....przez chwile czuje sie szczesliwa i mnie nie mdli.....oby ten stan nigdy sie nie skonczyl...marzenie scietej glowy....ale co w tym jest,ze tylko moje zachcianki likwiduja mdlosci...moge zjesc na tony tego co mi sie w glowie obija....po innych rzeczach skret zoladka jesli nie bylo tego na mojej liscie ...cudacznie.... pogode mam w miare dobra....slonce,troszke chlodnawy wiatr,ale da sie przezyc.....moja kolezanka z terminem na wrzesien bedzie miec synka...drugiego...marzyla o corci...podejdzie jeszcze raz do tematu...:))) a ja nie mam zadnego przeczucia,totalna pustka tym razem....a jak jest u Was...??? czy macie jakas taka mala juz mysl kogo nosicie pod serduchem..??? wczesniej ja nie mialam z tym problemow...moj instynkt pojechal na urlop....w sumie ,i tak najwazniejsze aby bylo zdrowe....:))
-
zakupilam sobie czekolade....wlasnie ja pije-nie jest zle...kawy juz 3 dzis wypilam....i chyba tylko na tym przejade pare dni,bo zaden inny napoj mi nie wchodzi...ta ciaza jest cudaczna i w sumie nie da sie porownac do zanej innej pod wzgledem jedzenia i picia....jem slodkie na przemian z ostrym.... pogoda na szczescie u mnie jest dzis udana...grzeje sie na fotelu na sloneczku...fajnie... za to mam pecha jesli chodzi o poszukiwania domu.......jakis stoi kupe miechow,ja sie umawiam a on juz wynajety dzien wczesniej albo wlasciciel sie wycofuje z agencji....koszmarowo.....a czas ucieka....
-
ja pamietam,ze Olke wyczulam w 14 tyg,a Mikiego wczesniej.....i wtedy sie uspokoilam,ze czuje,zyje,bedzie dobrze,bo z nim mialam krwotoki dosc ciezkie........ mnie coraz bardziej dreczy i muli...wczoraj pol godz siedzialam spocona w fotelu zastanawiajac sie jak mam pojsc sie umyc....a jedynym napojem ktory mi wchodzi to .....kawa.....na ktora zazwyczaj odrzucalo mnie na kilometr...i tu jest porblem,bo nie mozna jej pic za duzo...niby do 4 slabych dziennie....wiec moze postaram sie sama oszukac i zakupie dzis sobie czekolade do picia... moze Pati sproboj tylko czyscic Emilce nosek sprayem....jak nie chce dmuchac to niech chociaz samo wyleci...i na noc nasmaruj jej stopy Wickiem i zaloz skarpetki...moze pomoze....ja czasem smarowalam ciutek pod noskiem czyms przepychajacym gile i spray Otrivin jest rewelacyjny...a katar ma to do siebie ze leczony i nieleczony zazwyczaj trwa 7 dni....
-
Mamaski-u Was tak,u mnie nie...:)) ja nie mieszkam w Polandzie. u mnie dzis swieci slonce,ale nie jest powiedziane,ze tu poozstanie...pelno chmur na horyzoncie....malz mnie rano obudzil,wrrrr....nas wszystkich zreszta.....glowa mnie boli znow ostatnio....ale staram sie nic nie brac by nie zatruc malego pletwalka we mnie...:))) dzis pojde na zakupki,ale polowiczne,bo te wieksze zaoferowal sie zrobic P.i bardzo dobrze.....ja kupie tylko moje zachciewajki....i poszperam za sukienkami... co tam dzis u Was slychac..???
-
ale zestaw pytan...:)) myslisz,ze wiem wiecej....? czasem to mam wrazenie ze nic.....ale zacznijmy od poczatku.... -ruchy dziecka w kazdej kolejnej ciazy wyczuwalam wczesniej...jest to akurat prawda moim zdaniem,bo sama tego doswiadczylam...nie wiem ,byc moze to juz kwestia doswiadczenia...?? ale,jesli nawet nie poczuje sie ich wczesniej to w dalszym ciagu jest wszystko w porzadku...jak dla mnie ma znaczenie tez temperament naszych dzieci...jedne sa wiecej aktywne,inne spioszki... -moja pierwsza ciaza byla taka jak ta moja obecna....w srodku -identyczne....jesli chodzi o objawy...w sumie,teraz jestem jeszcze na starcie,wiec trudno mi w 100 % ocenic obecna,ale sam poczatek jest lagodniejszy....w srodkowych wymiotowalam po kilkanascie czasem razy dziennie...az do samego konca...pierwsza natomiwast zaczela sie mdlosciami i moze zwymiotowalam ze 4 razy na caly okres...w tej jeszcze nie pawikowalam ani razu,wcale za tym nie tesknie,ale i tak mdli i meczy mnie okropnie.....ale nie ma to nic wspolnego z plcia...dwie podobne ciaze byly z roznymi dziecmi...jedyna roznica polegala na tym,ze z cora slodycze i syfy na twarzy,a z malym chec na kwasne jablka i ladna cera...teraz mam syfy i .......raz jem slodkie,a raz ostre..... a jak wyglada to u Ciebie..???
-
mnie nic na razie nie boli...oprocz mojego zoladka ktory odbiera mi radosc z obecnego stanu.... Lindo-mamy ten sam termin jak widze...chociaz moj jest tylko teoretyczny....i tak urodze wczesniej-albo sama sie rozsypie,albo nawet ze wzgledu na cc. dzis mi sie marzy kanapka z musztarda i pyszna szyneczka....jutro aby sie walilo czy palilo maszeruje do sklepu zakupic te produkty.......tylko takie potrawy na ktore mam ogromna ochote zaspokajaja moj apetyt.inaczej jem bez konca i czuje sie glodna..........
-
u mnie to z kazda ciaza szybciej rosnie...w 1 zaokroglilam sie dopiero w 5 miechu,w 2 w 3 mies,a w z Mikim juz w 2...teraz jest mega kosmiczny....ale bardziej od wielkoego brzucha boje sie opuchlizny....to jest dopiero makabra,kiedy czlowiek zostawia okragly slad stopy bo taki jest rozdety....z Mikim spuchlam juz na 3 miechy przed porodem,z Olka na 3 tyg...a teraz..??? mam nadzieje,ze wcale,bo w 1 ciazy nic mi sie takiego nie dzialo....
-
witaj Lindo...:))) zapraszam do nas i napisz cos wiecej o sobie...czy to pierwsze malenstwo na ktore oczekujesz...??? moje 4...:))) a co do mdlosci to ja juz nie wiem jak sobie z nimi radzic....i jak ja mam lepiej,ze jednak mecze sie w swoich 4 scianach...nie dalabym rady pojsc gdziekolwiek w takim stanie...podziwiam pracujace ciezaroweczki..;)) na ktorego stycznia masz termin..???
-
ja mam na razie mega mdlosci i nie moge sie niczym napic...skore mam jak staruszka...martwi mnie to,bo zaraz siada mi nery....ale pije wode cytrynowa,cole,fante i nic nie wchodzi...czuje sie jak wior suchy......jeszcze nie wymiotuje,ale jestem kolo tej fazy...i w galerii brzuszkow juz pokazalam swoj ogromny bebenek....rosnie mi w oczach........... a dzieci na razie zdrowe....nie narzekam... z zachowania takie same postrezlone...raz dokazuja gorzej a raz mniej......da sie przezyc........czekaja juz na rodzenstwo...Ola chce znow brata.........
-
Witam........... Moniko-ja zawsze slyszalam,ze w 12 tyg to najlepsze usg wiec jak dla mnie masz termin idealny,ale co czlowiek to inna opinia....ja bym juz nic nie zmieniala.... Gosiorku-to masz miesiac roznicy..??? jak to jest mozliwe..???? gdzies po dordze zgubilas cale 4 tyg..?? ja czegos nie kumam........czy to mial byc 6 ale styczen..??? Goska-to moja 4 zywa ciaza....pogadamy jak mnie odgonisz...:)) a 9 dla organizmu...a co bedzie dalej to czas pokaze...moze nie pekne...;)) ja dzis ide kupic Juniorowi buty i moze jeszcze dokupie jakies sukienki jak cos znajde....nie moge sie niczym napic...skore mam sucha jak pergamin...staruszka prawie...i mam wielkie checi by pic,ale nic nie wchodzi i nic pragnienia zaspokoic nie moze....zaczynam sie martwic.........
-
ja tez sie staram nie ruszac tego rekoma..a najgorsze jest to,ze moj Junior ma teraz taka masakre,ze na sam widok mnie odrzuca...i ciagle na niego krzycze by uzywal szklanek i zaraz je chowal do zmywarki itd....aby nikogo innego nie zarazil....
-
ja mam zawsze na twarzy opryszczke....nawet mam szramy i teraz,jak jestem w ciazy,to mi sie tez to zaczna uaktywniac...paskudna choroba....brode i kaciki ust mam podraznione okropnie....Italy,ale Ty jestes pewna ze to opryszczka..?? stwierdzil to kiedys lekarz czy sama wydalas taka opinie..???
-
hej i ja sobie pozowle na wkrecik w temacie.....ja znalazlam to............. Co to za choroba Opryszczka to jedno z najczęstszych przewlekłych schorzeń wirusowych skóry i błon śluzowych. Istnieją dwa typy wirusa Herpes simplex (HSV) 1 i 2. Pierwszy atakuje jamę ustną i skórę twarzy – jest mniej groźny dla kobiet w ciąży, pod warunkiem że nie zostanie przeniesiony na narządy płciowe. Z kolei typ 2 atakuje przede wszystkim genitalia. To ten wirus spędza sen z powiek ginekologom i położnikom. Zarażenie się opryszczką w pierwszych dwóch trymestrach ciąży grozi poronieniem lub nieprawidłowym rozwojem płodu. Pierwszy kontakt z HSV 2 w trzecim trymestrze może być natomiast przyczyną przedwczesnego porodu. Do zakażenia opryszczką typu 2 dochodzi drogą kontaktową, przez dotyk lub w czasie uprawiania seksu z zarażonym partnerem. Choroba rozwija się 2– dni od momentu wniknięcia wirusa do organizmu. Najpierw na narządach płciowych pojawiają się swędzące pęcherzyki, które przeobrażają się w bolesne rany. U kobiet owrzodzenia mogą powstać również w pochwie, szyjce macicy i cewce moczowej. Pierwszy atak choroby jest najbardziej bolesny. Może mu towarzyszyć gorączka, ból przy oddawaniu moczu, złe samopoczucie i powiększenie węzłów chłonnych. Po mniej więcej dwóch tygodniach dolegliwości ustępują bez leczenia, ale wirus pozostaje w organizmie w uśpieniu. Potem co jakiś czas (np. przy spadku odporności, zmianach hormonalnych, pod wpływem stresu) daje o sobie znać. Zadanie dla lekarza Planujesz ciążę lub spodziewasz się dziecka? Koniecznie zapoznaj się z naszymi radami. • Jeśli w przeszłości miałaś opryszczkę, poinformuj o tym ginekologa. Twoje przeciwciała będą chroniły płód w czasie ciąży. Opryszczka może jednak ujawnić się tuż przed rozwiązaniem, co z kolei zwiększa ryzyko zakażenia dziecka (w trakcie przejścia przez kanał rodny noworodek bezpośrednio styka się z wirusem). Taka infekcja mogłaby prowadzić do niebezpiecznych zmian w centralnym układzie nerwowym malca – wirus po wtargnięciu do organizmu zagnieżdża się w zwojach nerwowych i pozostaje tam w uśpieniu. W tym przypadku ginekolog może zalecić profilaktyczne leczenie przeciwwirusowe od 36. tygodnia ciąży i cesarskie cięcie.