-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Margolcia
-
witam....ja tez bede rodzila ( jak wszystko dobrze sie potoczy ) za granica i to juz swoje kolejne tu dziecie....czyli w IE.mam doswiadczenie z Polski i tutaj i sam porod lepiej wspominam stad,wiec jesli chodzi o rozwiazanie to nie czuje juz w ogole leku.... z checia przyspieszylabym juz czas do stycznia,ale kurcze,nie da sie...a Wy jestescie zadowolone z opieki medycznej w Waszych nowych krajach..?? czy to beda Wasze pierwsze pociechy rodzone w obcym kraju..???? jesli ktoras ma zamiar sie rozpakowac tutaj na wyspie to na prawde goraca polecam..:)))
-
anna :)-z tym kichanie to wiem o czym mowisz...ja kichajac tlumie to w sobie i to jest najgorsza metoda,bo ten kich wybucha we mnie podowjnie....wiec zawczasu juz sie teraz trzymam za brzuch....:))) a ja znow mam problem czym tutaj sie napic...znow wszystkie mieszanki eksperymentalne juz mi sie odwidzialy....co Wy pijecie..??? u mnie juz odpada cola,Fanta w kazdej postaci,Sprite,woda z cytryna juz jest fe,sama gazowana a nawet z sokiem nie spelnia oczekiwanych efektow...i co ja mam sie napic..????
-
Patrenko-dzielna kobietko...:))) trafil Ci sie spokojny okaz do pilnowania..a nie tesknil za mama..?? czasem zdarzaja sie takie dzieci co jak im mama zginie z pola widzenia to dostaja histerii...to jest dopiero dramat dla samej matki i wszystkich naokolo..... Devachan-a Ty jestes teraz w Polandzie..??? ja myslalam,ze Ty ciagle w Skandynawii rezydujesz....to ciezko tak troche na odleglosc zyc...ja nie chcialabym przechodzic tego kolejny raz....
-
Ardharo-moze poczekaj do jutra i jak sie nie rozkreci to tak profilaktycznie zrob sobie test....moze tym razem sie udalo...:))
-
oni nie maja tutaj wapna odczulajacego...na wszystkie alergie i inne klopoty podaja Zirtec.przynajmniej tak jest tutaj....ja sobie wapno sprowadzam z Polandu jak mi sie konczy.zycze szybkiej i pozytywnej reakcji na lek i udanej imprezki bez zadnych klopotow ze swedzeniem...:)))
-
Jaga-landrynki mnie stawiaja na nogi...chyba bede zyc...:))) ja sie nie nadaje na pilnowanie cudzych dzieci....nie mam odwagi...zaraz bombarduje pytaniami czy jest glodny,chce siusiu czy chce mu sie pic....a mlodsze..??? o raju,mam potworny lek by nie zaczely mi plakac....poza tym-ja nie mam cierpliowsci do dzieci...:)))) swoje terroryzuje dowoli i wcale sie mnie nie boja...obce pewnie by mialo w nocy koszmary... u mnie wciaz cieplo...zaryzykowalam i powiesilam pranie na dworzu..najwyzej bedziemy je w pospiechu zbierac....a dzieci na dworzu lataja...Olka wlasnie zmienia juz 3 pare butow....zostaly jej jeszcze 4 pary na podmianke....ach,te baby....
-
Joas-w takim razie trzeba zyczyc udanej zabawy i bezpiecznego powrotu..:))) a ja jak zwykle w domu gnije...moj poszedl spac,ja wywalilam dzieci na dwor i mam chwile oddechu...w sumie jest co robic..ale mi sie nie chce..:))) dzis na obiad zupa ktorej nazwy nie moge wymowic bo mnie zaraz mdli potwornie...wiec jedno z banki...wstawilam drugie pranie i moze,ale to moze porozkladam zdjete z suszarki.... moj P ma imieniny w poniedzialek i zupelnie nie mam pojecia co moge mu kupic....moze jakies perfumy bo mu sie skonczyly...ale czy ja teraz zniose ich zapach...hm....
-
narzekalam na brak objawow...dzis mnie matka natura pokarala...umieram.........czyzby to byl ten dzien w ktorym polegne w toalecie........?? ale jakby nie bylo-juz mam dosyc...wiem,ze jest ok,wiec niech juz mi odpusci...obiecuje ,ze wiecej narzekac na dobre samopoczucie nie bede........
-
PANTERKO-kup sobie Zirtek w aptece.dostepny bez recepty,a dziala blyskawicznie na uczulenia i alergie....moj maly ostatnio dostal uczulenia,na twarzy czerwone plamy jak plastelina i po jednej dawce w ciagu 2 h zeszlo wszystko....cora od slonca ostatnio miala uczulenie...krostki na klacie i karku oraz szyji...po 2 dniach dopiero odpuscilo....ale myslalm,ze bedzie sie dluzej meczyla....to jest dostepne w syropie albo w tabletkach.
-
Wanilijko-a to bylo 2 tyg temu..........ale na szczescie nie powieksza sie juz zbytnio...moze jakos bede wygladala jak czlowiek,chociaz i tak wszyscy mi wpieraja blizniacza ciaze....to raczej slabe miesnie brzucha....i kolejna ciaza. dzis sie czuje fatalnie...ta gula mi sie rozrasta....a tak bylo juz idealnie,ze nawet zaczelam sie martwic czy to normalne.....a tu masz....toksykoza...walcze teraz sama ze soba by nie poleciec na audiencje do wc....a jestem juz blisko....
-
witam sobotnio...:))) Patreenko-kciuki trzymam,daj potem znac jak bedziesz miec jeszcze sily..:))) a u mnie dzis znow duchota...parno...rano wstawilam pranie,ale nie wiem czy na ogrodzie sie bedzie suszylo bo te chmury cos podejrzanie wygladaja.....nic mi sie dzis tradycyjnie nie chce.....ale to zadna nowosc.... moj P wrocil wlasnie z pracy i oczwiscie pelne kieszenie slodyczy dla dzieciakow....wrrrrrr....dobrze ze maly zdazyl zjesc sniadanie...Olka teraz juz marudzi nad swoim,bo juz sie jej oczy swieca do lakoci.moj malz to jakis jest zakupoholik...on jak wraca ze sklepu to ma pelne siatki ..wyslesz go po 1 rzecz,wraca z 10 ma....ja nie mam takich problemow.
-
Joas-moj dopiero w tej ciazy jest dla mnie bardziej wyrozumialy....az sie czasem zaczynam bac,ze pewnego dnia peknie i mi da popalic....ja teraz mega marudze,jecze i zalegam na kanapie jak leniwiec...przy stole sie wierce i sapie...nigdzie mi sie nie chce samej lazic... jak na razie ,gdy jest w domu to sam zaczal zajmowac sie dziecmi,pichcic bez grymasu, mnie wozi tam gdzie mi sie samej nie chce....a ja sie zaczynam bac,ze tak mi zostanie bo do dobrobytu szybko sie przywyknie... ale miejmy nadzieje,ze jak sie rozpakujemy to wrocimy do normalnego zycia..:)))
-
doberek....:)))) wreszcie Wanilijka wrocila...juz myslalam,ze sie na nas pogniewala.....no,no,no...:))) co do brzuszkow-ja juz swoj pokazywalam....jest nawet w galerii brzuszkow...zadna mnie chyba nie pobije w gabarycie...stety chyba...((( zauwazylam jedna paskudna przypadlosc..wstaje sobie rano,czuje sie ok,nic mi nie dolega,ale niech sobie pomysle przypadkiem o czyms co mi nie pasi i wywola mdlosci to juz sa i sie mnie kurczowo trzymaja....rano zrobilam ten blad ,ze pomyslalam iz na obiad jest kapusniak i mogila...jem sniadanie,pije kawe ale ta gula dalej tam jest...musialabym sie chyba rano calkiem wylaczyc az do pierwszego kesa sniadanka...ale jak to zrobic..??? Was bola posladki a mnie szrama po cieciach cesarskich....tak mi nieraz daje czadu,ze zagladam tam z lustereczkiem sprawdzajac czy sie nie rozchodze....niemile uczucie...piecze...i czasem w okolicach pepka... jakie plany na weekend macie..? ja jak zwykle-proza zycia,czyli w domu z dziatwa...znow mam duchote...jest 9 rano u mnie i 27 stopni....Jamajka..:))
-
a ja sobie wymyslilam przed chwila ze pojade na usg do Dublin w 12 tyg,czyli za 2 tyg....i juz mi sie geba smieje...lalalalal....mam motywacje...ide do przodu....juz mnie ciekawosc zzera niemilosiernie...jak ja przezyje ten czas..?? a moj mnie pocieszyl,ze ten jego Friend Amigo chce jedna z nami zamieszkac czyli co..? musze poszukac 4 pokojowego domu....i niech to mucha bzyknie...ale ja bede namawiac swojego na opor....ja zalegam na kanapie i jecze...a jak to robic z obcym chlopem w domu..???? Drazka-to tez bedzie wynajety dom...wiec coz mozna w nim zrobic oprocz rozpakowania swoich gratow i placenia czynszu....??? tutaj zazwyczaj jest zakaz zrobienia czegokolwiek w domu....a na swoj pewnie jeszcze dlugo poczekam.... kobietki-niedlugo my sie rozpakujemy..:))) czasem mnie tak zastanawia ktora z nas pojdzie na pierwszy ogien...
-
i co tam slychac...????? ja dzis kombinowalam jak tu pizze znow zdobyc ale w koncu zahamowalam pieta........jak bede tak jadla to bede sie ubierala w magazynie armii w dziale spadochronow....ale marzy mi sie vegetariana.. i jutro juz weekend...czy to cos zmienia..?? u mnie nic....boss na dodatek zapomnial mojemu pensji wplacic i pojechal ze swoja dupa do UK....polecial w tak zwane kulki...... gdzie was wszystkie posialo....smutno mi tu samej.........
-
i wywialo wszystkie kobietki.........to chyba najbardziej pusty i wymarly watek na tym portalu....hej,hej,gdzie jestescie..????????????
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
Margolcia odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
dopiero co otworzylysmy nasz watek Styczniowek na 2010 a tu prosze,mamy juz Marcoweczki...:)))) dziewczyny-szczesliwych 9 miesiecy i jak najmniej toksycznych objawow w ciazy oraz szybkich porodow zycze...:)))) -
serdecznie gratuluje..!!!!!!!
-
czesc Lolitki...:))) u mnie dzis wreszcie pada...uf,swiezy wazduch wreszcie przyjdzie...:))) Nikusia-lasagne jest suuuper...ja wczoraj zzarlam cala wegetarianksa pizze i to sama....z Dominosa...i za 5 min burczalo mi w brzuchu... ogladalam domek wczoraj,chcialabym tam zamieszkac....jedyne spiecie jakie zaliczylismy byla walka o cene...ja widzialam ten dom w ogloszeniach za 750 e a ta babeczka chciala od nas juz wyrwac 100 e wiecej.wiec kazalam jej sie zastanowic,pogadac z cora i dac nam cynk w poniedzialek....pewnie ma jeszcze kogos na ogladanie tego domu,dlatego tyle czasu kazala nam czekac na odp.ale co ma byc to bedzie....sporo ten dom tez sie kula po ogloszeniach...ludzie nie maja teraz kasy by placic majatek za dom..... zasmucilam sie dzis totalnie...moja serdeczna kolezanka ktora kiedys byla tutaj,a potem wrocila do Polandu jest w ciazy i znow ma okropny problem na samym starcie...niedawno poronila w 7 tyg...treaz jest w 5 iod wczoraj zaczela krwawic...pojechala do szpitala na badania...mam nadzieje,ze wszystko pojdzie w dobrym kierunku...wspaniala z niej kobietka...pelna ciepla i taka dobra dusza.... a ja tez zaczynam swirowac pawiana,ze jak mam tylko mdlosci a nie zwisam nad kiblem to z moja ciaza moze byc cos nie halo...w 2 poprzednich zygalam jak kot,a tutaj..??? ani razu,a to juz 10 tydz.....mam powod do zmartwien..????
-
witajcie kobietki..:)) ja cieprpie na niemoc tworcza i umyslowa...:))) w tej ciay jeszcze nie zwymiotowalam,ale za to czuje sie jak alga morska....jestem rozkojarzona,nie chce mi sie z nikim gadac i mam zaniki pamieci...ktos cos do mnie mowi,a ja ??? mysle o czyms zupelnie innym...albo zrobie cos i zapominam o polowie tej czynnosci...wczoraj np,zapomnialam nr swojego tel.......moj P pekal ze mnie ze smiechu.... ogladalam wczoraj dom...cudo....i ten sam dom widzialam w ogloszeniach na Dafcie...a wyrwalam go z gazety...intuicyjnie polaczylam te dwa domy i mialam racje...pamietam cene tego domu jaka byla podana i to dobrze,bo babeczka,matka wlascicielki chciala nas naciagnac o prawie 100 e wiecej...wiec powiedzialam jej ile ja moge dac i ile jej cora sama chciala za ten dom umieszczajac ogloszenie na stronie internetowej...zaczela nam gadac ze rata za ten dom jest wysoka i td,ale ja sie nie dalam przegadac....podalam swoja cene i ma sie skonsultowac z cora w weekend oraz w poniedzialek dac nam odp... okna sa tylko bardzo dziwne w tym domu...biegna takim waskim pasmem przez cala wysokosc domu...taka dziwna architektura tego domku jest troszke...i jak sie otweiraja to na wysokosci kolan,wiec bede sie bala,ze moj Miki wypadnie z nich na pietrze,wiec bedziemy musieli je jakos zablokowac....za to mozna biegac naokolo domu w srodku...jest oddzielnie jadalnia,salon i kuchnia....3 lazienki oraz 3 sypialnie i nawet calkiem spory ogrodek...zobaczymy czy ten dom jest dla mnie pisany....ma nr 8,moj ulubiony...:))))
-
a co szpinaku to ja tez za nim przepadam...nie wiem czemu ludzie mowia ze to ochyda...ja zawsze kupuje sobie taka salatke z makaronem i szpinakiem i tam sa takie jakby jakies nasionka czy jakies mini orzeszki...oraz ser feta...z nikim sie nie podziele ta salatka-sama zjadam w szybkim tempie.....albo lasagne ze szpinakiem...miodzio...:)))))))))))
-
witam z rana.....zalapie sie jeszcze na to sniadanko i kawke..???? dzis sie obudzilam z wiekszymi mdlosciami niz do tej pory....nie podoba mi sie to....((( mialam nadzieje,ze one w koncu sobie pojda....w ...sina dal...:))) u mnie dzis wreszcie chlodniej...troszke chmur sobie lata,moze bedzie padalo..??? ja musze dzis wreszcie pojechac do Collegu z zaleglymi dokumentami....poki moj w domu siedzi.... i o 17 nastepne spotkanie w sprawie domu....ale z ta baba Hitler....ciekawe czy przyjdzie na spotkanie z psem dobermanem....kiedys moja psiapisula miala takiego wlasciciela co im w okna codziennie zagladal a jak wychodzili gdzies to czasem nawet wlazil....raz zostal przylapany...wiec ja pomna tej opowiesci mam juz stracha... a jaki Wy macie plan na czwartkowy dzien..???
-
witajcie...:))) Nikusiu-wreszcie sie Ciebie doczekalam tutaj...:)))))))))))) ja dzis jak pisalam,burza mysli i zaniki niekontrolowane pamieci...:))) jakiec szalenstwo hormonow....ale tez sie dzis zastanawialam nad sprawa koszmarnych zdjec i tym,ze w tych czasach nie jest czesto wazne czy robisz dobrze to co wykonujesz ale czyim jestes protegowanym...ale jest to raczej przypadlosc naszego kraju ....a przynajmniej z taka czestotliowascia....... ja mam zdjecie swojego Juniora z zerowki i powiem szczerze ze ten fotograf byl mistrzem ochydy...bo nie tylko moj syn wyszedl jak wystraszony zombie ale cala grupa...i kazda matka wziela to zdjecie wlasnie po to by pokazac innym ,ze mozna tak oszpecic 30 dzieci...wszystkie wygladaja tak,jakby przed chwila opuscily jakis oboz zaglady.... ale Nikusiu-przyznasz chyba,ze nie wszyscy jestesmy fotogeniczni,.....czasem trzeba wiecej pracy nad niektorymi osobami...inne aparat kocha i nawet siedzac na kiblu beda wygladaly jakby dosiadaly tronu..:))) Pati-troszke zazdroszcze i podziwaim cycania...ja nigdy nie mialam wystarczajacej ilosci mleka...a teraz to juz bym nie miala nawet czasu na to...butelka znow bedzie grana...... a ja dzis jak pisalam ogladalam domy...........koszmary....z merca z tego roku wylazly zule....zastanawialam sie przez chwile czy to nie jakies sfingowane spotkanie by nas napasc i zabrac nam auto np....pokazal nam 1 dom,ale jak powiedzial,tam jeszcze mieszkaja ludzie ,ale za 3-4 dni maja sie wyprowadzic...kazal nam pojechac za nim by pokazac nam nastepny dom,ktory posiada obok...mnie serce juz lupie i chlupie w dupie....ale pojechalismy do ruiny gdzie tez mieszkali ludzie...weszlam by ich nie rozdraznic i ...zaraz ucieklam...wiec ciagle jestem bez domu........
-
Pati-ale Ty w sumie do jeszcze niedawna karmilas,wiec mysle,ze Twoje piersi nie mialy czasu porzucic procesu laktacji...moze dlatego wciaz masz w nich pokarm..chyba to Cie nurtuje jesli dobrze zrozumialam..??? ja w sumie juz od paru tyg mam siare w piersiach co tez jest dosyc szybko....wiec nie dzieje sie nic niepokojacego,ale ekspertem nie jestem..........
-
witajcie kobietki-kokietki...:))) ja czekam na deszcz....ktos ma jakiegos Szamana na strychu niepotrzebnego..??? upal,upal i nie ma czym oddychac...te chmury sie czaja a zadnej kropelki nie daja....wczoraj moj Miki mordowal sie do 22 by zasnac....splakany,spocony.... dzis sie umowilam na ogladanie domow,czyli polowania czesc dalsza...o 17 mam spotkanie z facetem,ktory posiada pare domow do wynajecia...w sumie mi to pasuje,bede wybrzydzac...:)) a na jutro,o te samej godzinie ,jestem umowiona z babka,ale ta mnie przerazaaaaaa.....caly wywiad,ile tu mieszkam,skad jestem,w jakim wieku dzieci....a w jakiej czesci Carlow....o matko....pojade,ale jak ona ma byc taka srubka w dupka to nie mam odwagi od takiej na wynajecie czegokolwiek,bo bede sie bac,ze w nocy zaglada mi przez okna....:))))))))))) dzis mam dzien lenistwa...jak codzien...ostatnio wszystko smierdzi mi papierosami...a nikt juz tu miesiac nie pali...dlaczego mi sie tak dzieje..??? duchy???????????