-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Margolcia
-
ja wrocilam a moje kobietki tu dzis nie zagladaja........co to ma znaczyc....chyba focha strzele takiego giganta...:))) dobrze,ze mam neta ...wiedza ta jest mi niezbedna jak widac do zycia...ostatnio pilam jak smok tonic i co sie okazalo..???? jest niewskazany dla kobiet w ciazy i ma wlasciwosci poronne.....teraz to przyjdzie mi umrzec o suchym pysku bo nic innego nie moge w siebie wlac.......rzucac pomyslami co ja moge jeszcze zatankowac poki nie wyschlam jak wior...:)))
-
kurcze-ja mam ten sam dylemat ,ale z jazda do Polski........jak widze,nie tylko ja sie waham...w sumie-nasza ojczyzna to nie tropiki,ale mnie martwi jazda autem.......czy dam rade i czy nie bedzie to mialo wplywu na moja ciaze...w sumie-istnieje cos takiego jak zmiana klimatu....orgaizm sie bedzie musial przestawic...mam za soba 5 poronien......mi lekarz powiedzial,ze zazwyczaj mialam je przed 10 tyg i juz nic nie powinno sie wydarzyc i ze jesli musze to moge jechac,ale jesli nie-to lepiej na tylku siedziec...tyle,ze reszta rodziny tak bardzo tego pragnie.....dzieci juz zyja zabawa w piasku......cos trzeba bedzie wybrac.........
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
Margolcia odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
witajcie Marcoweczki...juz raz przybylam tu z gratulaskami,ale nie moge sie oprzec pokusie by nie zlozyc ich jeszcze raz.....i wieeelkie usciski dla mojej Kasienki ktora mi zrobila przewspaniala niepsodzianke na moj powrot,oraz dla Stysipysi,ktora znam krociutko z Kreseczek,ale calym sercem kibicuje...:))))) szczesliwych i spokojnych 9 miesiecy dla wszystkich Was Marcoweczki....:)))) -
a u Ciebie nie stwierdzono zadnych przeciwcial-wiec mozesz spac spokojnie i cieszyc sie z malenstwa ...:)))) gratulacje i spokojnych 9 miesiecy zycze...:))))
-
tutaj jest informacja,ze w 28 tyg ciazy juz sie podaje przeciwciala...chociaz ja zazwyczaj sie spotykalam z tym,ze po porodzie podawano zastrzyk..moja kolezanka ma taki konflikt ze swoim mezem.e wrzesniu ma urodzic drugie dziecko.mysle,ze jak na razie zbadajcie grupe krwi meza i jesli sie okaze dodatnia to poinformuj o tym lekarza...i nie zamartwiaj sie,poniewaz groznie to brzmi,ale zazwyczaj nic zlego sie nie dzieje jesli w pore dostaniesz przeciwciala.
-
Konflikt serologiczny DEFINICJA Reakcja immunologiczna matki, polegająca na wytworzeniu przez jej organizm przeciwciał przeciwko krwinkom płodu, do której dochodzi na skutek przedostania się do krwioobiegu matki antygenów krwinek Rh dodatnich. OBJAWY I PRZEBIEG Do konfliktu serologicznego może dojść w przypadku istnienia niezgodności serologicznej pomiędzy rodzicami dziecka. Gdy przyszła mama ma grupę krwi Rh ujemną a ojciec dziecka Rh dodatnią to mówi się wówczas o istnieniu tzw. niezgodności serologicznej. Do konfliktu serologicznego dochodzi wówczas, gdy dziecko odziedziczy Rh ojca i jego krwinki w czasie ciąży przenikną do krwioobiegu matki. Dochodzi do tej sytuacji najczęściej podczas porodu lub poronienia. Wówczas organizm matki zaczyna wytwarzać przeciwciała przeciwko krwinkom płodu. Do konfliktu bardzo rzadko dochodzi podczas pierwszej ciąży, gdyż organizm matki nie posiada jeszcze tych przeciwciał. W pierwszej ciąży konflikt może pojawić się w sporadycznych przypadkach. Najczęściej przyczyną jest przebyte niezauważone przez kobietę poronienie zarodka o dodatnim czynniku Rh, zabiegi wykonane podczas ciąży tj, amniopunkcja, kordocenteza czy inne, incydenty krwawień podczas ciąży. Wytworzone przeciwciała stają się groźne najczęściej w kolejnej ciąży i mogą doprowadzić do choroby hemolitycznej u noworodka pod warunkiem, iż dziecko ponownie odziedziczyło dodatni czynnik Rh. Konflikt może doprowadzić do silnej niedokrwistości u płodu a w konsekwencji nawet do jego obumarcia. Konflikt serologiczny może dotyczyć nie tylko czynnika Rh, ale również grup głównych czy rzadkich grup krwi. Może pojawić się, gdy matka ma grupę krwi np. 0 a dziecko dziedziczy A lub B. Obecnie coraz częściej prowadzi się profilaktykę konfliktu serologicznego podając ciężarnym około 28 tygodnia ciąży 300 mikrogramów immunoglobuliny anty-D. WEZWIJ LEKARZA, GDY... Jednym z podstawowych badań zlecanych przez lekarza w czasie ciąży jest oznaczenie grupy krwi matki oraz ojca dziecka. Badania na obecność przeciwciał powinny być wykonywane u każdej kobiety ciężarnej już przy pierwszej wizycie lekarskiej niezależnie od czynnika Rh oraz bez względu na kolejność ciąży. Aby zminimalizować ryzyko wystąpienia konfliktu serologicznego obecnie prowadzi się odpowiednią profilaktykę pozwalającą na ograniczenie ryzyka wystąpienia choroby hemolitycznej u dziecka polegającą na domięśniowym podawaniu immunoglobuliny. Wskazane jest trzykrotne wykonanie badań laboratoryjnych wykrywających przeciwciała anty Rh. Pomimo braku niezgodności serologicznej badania na obecność przeciwciał powinny być wykonywane u każdej ciężarnej ze względu na to, iż konflikt może pojawić się nie tylko przy niezgodności w zakresie czynnika Rh, ale również w zakresie grup głównych lub podgrupach. Kobiety o zwiększonym ryzyku wystąpienia konfliktu serologicznego powinny być objęte ścisłą opieką lekarską. LECZENIE DOMOWE Warto by każda kobieta decydująca się na posiadanie dziecka znała swoją grupę krwi oraz grupę krwi przyszłego ojca dziecka. Pozwoli to już przed ciążą ocenić stopień ryzyka wystąpienia konfliktu serologicznego u kobiet z Rh ujemnym oraz odpowiednio wcześnie.
-
wiesz,zazwyczaj daje sie po porodzie..w czasie ciazy nic nie powinno sie zadziac....najlpeiej wrzuc na neta,skarbnicy wiedzy...:))) cos mi sie obija w glowie,ze jak w ciazy nastepuja krwawienia to tez trzeba podjac jakies dzialania....ale nie chce zbytnio namieszac ani nastraszyc....moze sie okazac,ze maz tez posiada gupe krwi na minusie i wtedy problem znika od reki....;)))) ile juz masz tyg ciazy..??
-
Kaszaaa-jesli Twoj maz ma plus to faktycznie-nastapi konflikt serologiczny,wiec koniecznie musi sobie zbadac grupe krwi.znaczenia ma plus i minus...sama grupa nie ma znaczenia.wtedy ,po porodzie dostaniesz zastrzyk,bys mogla w przyszlosci posiadac wiecej dzieci,inaczej kazda kolejna ciaza moze zakonczyc sie poronieniem...
-
kurcze i juz jak dorwalam sie do neta to sie zmartwilam.....otoz-ostatnio moge pic tylko tonic i wlewalam tylko to w siebie od tygodnia.a tu-bach....chinina zawiera substancje poronne.........i jest niewskazana dla kobiet w ciazy......ok,nie bede pic....mam nadzieje,ze sobie a raczej nyguskowi nie zaszkodzilam....tyle-co ja mam teraz pic..????? powiedzcie mi-co Wy pijecie na codzien..??? lekarz tez ,na mojej ostatniej wizycie,zalecil mi branie hormonu do 16 tyg-tak na zas oraz malej dawki aspiryny.....to jest ten,ktory robil mi lapa....ja mam mieszane odczucia....w sumie,na tym etapie ciazy nie wydaje mi sie to juz potrzebne..z tego co kojarze,a moge sie w sumie mylic,to spiryne biora kobietki co maja problem z cialami antyfosolipidowymi czy jakos tak...u mnie nie przeprowadzano badan w tym kierunku...mam zaczac brac to w ciemno..???? jakos sie tego obawiam,bo jak czytalam kiedys wiaze sie z tym jednak pewne ryzyko......jutro mam wizyte u GP i bede Ja molestowac w tym temacie...
-
z przeporwadzka nie wyszlo jak dla mnie najgorzej bo to panowie zrobili...wiec ja tego nie odczulam...zrobilismy to w ciagu 1 dnia...potem moj pojechal sam posprzatac tamten dom i wsumie pomogl dopucowac ten.... dom jest fajny,ale w trakcie wychodza pewne mankamenty...i to mnie wpienia...nie prezswietli sie pewnych wad na samych tylko ogledzinach....mamy popsuty jeden prysznic,ale sprawny jest drugi..ten teraz w trakcie remontu...poszla nam elektryka w salonie..na szczescie juz dziala..i zmywarka jest do dupy......a wlascicielk anie chce kupic nowej...i pare dni dom z boku mial wlaczony alarm.myslalam,ze oszaleje........ale powoli wszystko sie klaruje.. wiesz,ja mam tak na zdjeciu z usg te 10.4 cm dokladnie...wnioskuje,ze to wielkosc malego..??? myslisz,ze to nie to..????? jak dla mnie to juz tai ogroomny maly czlowiek..;))) swietne uczucie jak widzi sie jak macha lapkami i raczkami....:))))))))
-
witam Was moje drogie Panie.nie bylo mnie cale wieki.....tesknilyscie..??? bo ja za Wami tak...:)))) na wstepie...... serdeczne gratulacje dla Kasi...:)))))))))))))))))))))))))))))) to najlepsza wiadomosc jaka mnie mogla tu zastac..:)))) teraz dbaj o siebie,rosnijcie zdrowo i niech Cie omijaja wszystkie dolegliwosci ciazowe..:))) Devachan-Ty to sie masz kobietko ze swoim chlopem....jak to czytalam to mnie normlanie szlag trafil....ale mam nadzieje,ze wszystko juz wraca powoli do rownowagi...niech Twojego to czegos nauczy...inaczej faktycznie jest na zlom ... Kayu-Slonce,Ty to zawsze o mnie pamietasz....nie zgine wiec...:))) ja zdycham ,zadnej poprawy,a wrecz jest jeszcze gorzej....ciezko sie widze pod koiec ciazy...chyba bede wygladac jak widmo......na szczescie z malenstwem moim jest chyba raczej wszystko ok....w zeszla srode mialo 10.5 cm i ruszalo kazda czescia ciala prawie...czyli-ma sie ok...wszystkie proporcje w normie...nie bylo sie do czego przyczepic..o tyle dobrze..... wrocilam i bede Wam teraz znow narzekac.......niedlugo same mi odlaczycie neta...;))))).
-
czesc Lolitki........... pamieta mnie ktoras jeszcze..?????? dzis mi podlaczyli internet...tak pozno przez moje wybrzydzanie...chcialam miec lepszy-nie mialam zadnego...:))) czytalam szybko i doszlam do wniosku,ze z naszego stadka ja najgorzej znosze ciaze.........zygam jak kot codziennie....nie moge nigdzie wjsc,jestem wiezniem swojego domu..... 15 bylam na usg...moje male mialo juz 10.5 cm i ruszalo sie przepieknie...bylo to juz 12 tyg i 5 dni i tyle samo pokazalo na scanie.jak na razie wszystko jest ok.... witam nowe stycznioweczki..:)) i goraco pozdrawiam wszystkie brzuchatki..:))))
-
czesc kobitki...:)))))) jakos nie mialam sporo do nadrobienia....juz myslalam,ze zaczytam sie na smierc....wpadam tylko na sekunde...intrenet moze bede miec od 15 lipca.....na razie wpadlam do swojego starego domu pogrzebac pare spraw na necie i zagladam do Was..... w sobote przerzucilismy wszystko.......teraz tylko czeka nas malowanie i sprzatanie tego domu...ale ja sie obijam...nie wiem jak Wasze objawy,ale mnie zaczelo meczyc juz na dobre....rano wstaje i od razu lece do toalety....wczoraj bylam u GP..dala mi jakis syrop na zoladek,ale nie ratuje mi zycia....ogolnie podobno jest ok,ale ta wizyta to byla parodia...szkoda slow...w niedziele ,na 12.20 mam zamowiona wizyte na usg...:)))))))))))))))))) normalnie,nie moge sie juz doczekac..... zostawiam Wam moc pozdrowionek,cieplostek i usciskow...:)))) piszcie jak najwiecej..:))))))))) caluski w brzuszki...:))))
-
Anna-to dobre wiessci...bardziej niepokojace sa bole z krzyza i skurcze....ja kurcze,posiadam takowe dzisiaj.....i kuzwa,jak ja sie zle czujeeeeeee...........niech ktos mnie zastrzeli bo juz nie daje rady.....za godz mamy jechac po klucze,a ja ledwo zipie....w poniedzialek mam wizyte u GP..ale jak mnie tak dalej bedzie brzuch dziwnie bolal to nawet jutro pojade do szpitala....czuje sie jakby ktos mnie sciskal metalowa obrecza i miazdzyl w pasie....i jeszcze tak mi jest niedobrze,ze tylko milimetry dziela mnie od wymiotkowa......jak mi odlacza internet to sobie odpoczniecie chociaz od moich jekow.....
-
Gosiu-od jutra zaczynam walke..sama nie wiem..w sumie,tak mi sie zaczelo poglebiac od 10 tyg...pierwsze torsje zlapaly mnie tydz temu w sobote....i ten uporczywy bol glowy...mi oja GP powiedziala,ze bol glowy w ciazy wiaze sie z silnym wzrostem hormonow...ale na poczatku,jak sobie dedukuje,ale dlaczego mnie tak pozno zlapalo..???? mam nadzieje,ze na weekend mnie odpusci bo musze teraz odwalic kuuupe roboty...najbardziej mnie denerwuje ,ze nie mam gdzie podrzucic dzieci....z nimi zejdzie nam sie to o wiele dluzej...ale tak to jest,jak czlowiek zyje sam na obczyznie...moja psiapsiula jest w zaawansowanej ciazy i nie bede jej o to prosic,bo sama ma Filipa w wieku mojego Mikiego.....dam rade-nie mam wyjscia..........
-
witajcie kobietki.... Kayu-wreszcie sie Ciebie tu doczekalam....Ty swoja zakonczylas przeprowadzke,a ja od jutra walcze ze swoja....chyba musze gdzies w szybkim tempie wyjechac i wrocic za tydz na gotowe...:)))) Devachan-powtorze sie,ale szczesliwego lotu zycze...:)))))) to juz dzis...:))) a ja w nocy mialam mala burze z pierdkami,bo na pioruny to jeszcze musialy by popracowac i niesamowity bol brzucha ze skurczami....meczylo mnie okrutnie...wzielam no-spe i jakos ustalo.... ranow wstalam z bolem glowy i od razu zaczelam haftowac....ja sie chyba wykoncze....normalnym kobietom w 11 tyg objawy ustaja,ale u mnie one dopiero sie rozkrecaja....wszystko na odwrot...
-
a u mnie dzis w nocy po raz pierwszy prawie od 2 lat byla burza...:))) moze bardziej z nazwy,bo poblyskalo,popierdzialo i poszlo...ale mnie obudzilo cos calkiem innego...niesamowity bol brzucha..i skurcze...myslalam,ze padne...wiec chcial nie chcial-musialam lyknac no-spe...ale to bylo okropne...a rano,aby nocnej przygodzie bylo malo,zawislam na samym starcie nad klozecikiem...przeciez mam juz 11 tydz ,a mnie sie dopiero zaczely nasilac objawy....to chyba nienormalne.... czekam dzis tez na tel,od mojej nowej landlordki....a od jutra walka z przeprowadzka....mam nadzieje,ze ten uporczywy bol glowy mnie do jutra odpusci bo ciezko bedzie....boli mnie w okolicach czola....rzadkosc,bo zazwyczaj atakuje mnie z tylu glowy....
-
witam..... Joas i Mamaski-dzieki za Wasze foty....az nie moglam sie napatrzec....i pomyslec, ze w moim brzuszku tez siedzi taki slodziak...:))) a najwazniejsze,ze wszystko jest ok z maluszkami i z Wami...:))) Anna-Tobie takze gratki za dobre wiesci z usg....ja mam ten sam problem tutaj z dostaniem sie na usg...formalnie,bo jesli chodzi o moj przypadek-mam prawo pojechac na scan kiedy mnie cos zaniepokoi...ale takie powazne tez bede miec w 20 tyg....a za tydz w niedziele pojade do Dublin do polskiej kliniki by sobie zrobic usg w 12 tyg....dobrze,ze mozna sobie jeszcze w ten sposob poradzic... moze tak boli rozciagajaca sie macica....mam nadzieje,ze wszystko sie zakonczy dobrze..:)))
-
Lindo-serdeczne gratki za dobre wiesci z usg....nie bierz do serducha slow szefa....wiem,ze Ci ciezko,ale pomysl sobie,ze zycia Ci nie odbierze ani szczescia ktore nosisz w sobie teraz,a wlasnie dla tej malej kruszynki musisz byc teraz spokojna....szkoda lez,malenkie czuje juz nasze emocje...lepiej niech sobie szczesliwe ssie paluszka niz zdenerwowane fika koziolki....a tak jak piszesz-zawsze masz wyjscie i mozesz sie udac na L-4...trzymam kciuki bys wiecej nie musiala sie denerwowac przez bossa...to tylko facet...:))) Moniko-jakze ja zazdroszcze juz tego usg...kiedy ja swoje ujrze..??? i przede wszystkim-tez gratuluje za wspaniale wiesci...:))) trafil Ci sie maluszek z charakterem co ma w nosie,ze go podgladaja...Ono ma swoj plan na zycie w brzuszku i nikt mu nie bedzie przeszkadzal..:))) zycze tez pogody na wyjezdzie....deszczu w PL macie juz zbyt wiele....a urlop zdarza sie zazwyczaj raz w roku,wiec niech slonko Ci dopisze...:)) a ja sobie leze i zdycham...im wieksze tyg tym wiecej mnie zaczyna meczyc....przeciez powinno byc mniej....a jak sie nachyle gdy siedze to tak mnie pyka jakbym miala motylka w brzuchu....moj P sie zaczna smiac,ze wcale by sie nie zdziwil jakby tam parka siedziala....nastepny zaczyna snuc dziwne historie.....najgorsze jest tez to,ze dzis mnie okropnie glowa boli i wcale nie zamierza odpuscic.....ale moze to przez szalona pogode i mase mgiel....zapewne w nocy znow bedzie padalo.......
-
Devachan-to teraz ja sie podpisuje pod Twoim postem...:))) dopisalas to co mi umknelo...:)) popieram...:))) ja ide teraz segregowc swoje dokumenty....czeka mnie mozolna i dluuga praca bo zrobilam tam juz niezly sajgonik... wiesz,ze kiedys Anna Mucha powiedziala,ze kobietom w ciazy cofaja sie mozgi..??? wiec teraz ja,jako potrojna matka i na dodatek ciezarna jestem jak alga morska....blogi stan ducha,nic mnie nie uwiera i nic nie wybucha..:)) zycze spokojnego i szczesliwego lotu...:)))) zagladaj tylko na forum..:)))
-
to ja juz wiem gdzie poszly moje upaly...i bardzo sie ciesze,bo czulam sie fatalnie w tej duchocie.....teraz to tylko siedziec nad morzem i taplac sie w wodzie....te,ktore mieszkaja niedaleko,maja teraz radoche.... ja ogarnelam kuchnie i nie mam pojecia co zaczac dzialac dalej....moze posegreguje sobie wreszcie dokumenty...mam tam taki sajgon,ze nikt juz nie wie co i gdzie lezy....ja tez nie...:)))
-
Drazka-pozwol,ze zacytuje......... Słodkie migdały Kiedyś kojarzyły się głównie z Bożym Narodzeniem, dziś można je dostać przez cały rok. Ich atutem jest zawartość pokaźnej ilości wapnia (250mg/100g), żelaza (4,1mg/100g) i witaminy E (25mg/100g). Migdały są więc bardzo zdrową, słodką przekąską. Wapń wspiera naturalnie nasze kości, dlatego migdały są szczególnie polecane dzieciom, młodzieży w okresie wzrostu oraz kobietom w ciąży. Uważać należy jednak przy gorzkich migdałach, gdyż zawierają one dość szkodliwe kwasy, niebezpieczne zwłaszcza dla dzieci. a ja jem slodkie...wiec.....luzik...:)))
-
Jaga-serdeczne gratulaski za wygrana w konkursie !!!!!! ja tez polowalam na to,ale sie nie udalo...:))))
-
serdeczne gratki...:)))))
-
witajcie dziewczynki..:)))) Patrenko-tematy ciezkie,z zycia wziete.....czasem taka rozmowa bywa mala terapia....mowimy o tym,przygladamy sie naszym slowa i nabieramy dystansu...przynajmniej tak jest ze mna... Devachan-faktycznie,jestesmy osobami co nie boja sie powiedziec gdzie tkwi problem i na dodatek miec odwage zauwazyc go u siebie...z tym,ze nie zwieksza nam to grona przyjaciol...ludize wola troszke aktorstwa,mniej szczerosci i wiecej idylli....ale za to,jesli takiego mam,to moge na nim polegac...wiec nie ilosc ale jakosc ma ogromne znaczenie....np.z tym roznie sie ze swoim P..on ma tabuny kumpli,wyzyskiwaczy,za ktorymi musi skakac jak pasikonik,ale w momencie gdy ma jakis problem i szuka pomocy-wszyscy gina...ja mam zazwyczaj 2-3 dobre duszyczki kolo siebie i wtedy nawte jemu potrafia przyjsc i pomoc...o przyjazn trzeba dbac,ale trzeba tez szanowac siebie .... Pati-ja z domu nie chce powielac jednego-klamstwa...albo wielkiej wyobrazni i wyolbrzymiania nawet bagatelnych spraw....zawsze mowie to co mysle....dlatego kiedys mnie najbardziej rozbawila sytuacjana tym portalu jak ktos mi zarzucil klamstwa....jestem kontrowersyjna osoba i nie ciumkam milych slowek i slepo kazdej nie przytakuje...wiec taki argument rozwalil mnie jak koktajl molotowa....moze wlasnie dlatego,ze mam taki styl wypowiedzi niektorych doprawia o dreszcze,bo pewnie zanim niektore osoby cos napisza to zastanawiaja sie jak sie przypodobac ogolowi...albo jak sie dobrze sprzedac....a moja matka jest mistrzynia w znieksztalcaniu inf...czasem jest to tragiczne w skutkach.... i co dzis macie zamiar robic..??? ja na obiad musze przyszykowac zapiekanke ziemniaczana dla swojego P i kurcze,nie ma na nia w ogole ochoty.....co sobie ja wyobraze to belt....za to znow bym zjadla salate ze smietana....albo jakas salatke...moge zostac krolikiem na czas ciazy...zieleninka jest ok....