Skocz do zawartości
Forum

Margolcia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Margolcia

  1. mam nadzieje,ze niedlugo zaczna sie schodzic dzieci na Halloween...mieszkamy na takim zaciszu,gdzie jest tylko 10 domow...ale mam nadzieje,ze tu przyjda,bo cukierki juz kupilam.......mnie najbardziej irytuja takie buraki,co gasza swiatla i udaja ze ich w domu nie ma...szkoda im wydac pare e na cukierki....ale dzieci tu maja zwyczaj na takich cwaniakow i obrzucaja im domy surowymi jajkami...niestety,najczesciej sa to domy naszych chytrych rodakow....mnie sie ta tradycja podoba...jestem tutaj,mieszkam i sie stosuje do zasad...w koncu moje dzieci tez zbieraja cukierki....
  2. cisza,bo ja czekam az do mnie wpadniecie i cos mi upieczecie,ha,ha,ha.....ja na razie obralam pyry i zrobilam surowke z pora...kotlety musze stluc na miazge,ale maly mi spi w salonie i nijak nie moge sie dotego zabrac...ale jeszcze mam czas...obiad ma byc na 17........... marzy mi sie ciepla szarlotka z waniliowymi lodami...........:)))
  3. Margolcia

    Styczeń 2010

    witam w sobote...:))) Kropka-w najlepszej wersji zycze pomylki w labolatorium...kto ichw zyciu nie zaliczal...dobrze,ze masz glukometr...bedziesz mogla miec kontrole nad cukrem..:)) Ty bedziesz nim rzadzic a nie on Toba..;))) bedzie dobrze...poczytaj moze na necie o cukrze i diecie...powinnas znalezc sporo artykulow i moze nawet menu co i jak jesc...powtorze sie-ale warto..:)) moja siostra w swojej ciazy brala insuline kazdego dnia i urodzila slicznego i zdrowego synusia...:))wiec glowa do gory-dasz rade a bejbikowi nic nie bedzie...:))) Monika75- acoz to za akcja...kurcze,nie rozsypuj nam sie jeszcze kobietko....zaciskaj nogi i trzymaj.!!!! wspolczuje trzesawki po lekowej...a nie dal lekarz nic aby to powstrzymac lub zalagodzic...chyba ktoras tu albo gdzie indziej to przeczytalam wspominala ,ze wraz z takimi lekami dostaje sie lek lagodzacy "szejka"...:)) zmartwilas mnie...mam nadzieje,ze bedzie wszystko w porzadku.....nasze Styczniowki delikatnej natury sa jak widac... a ja dzis ide z nastepnym dzieckiem do lekarza...malej wciaz nie przeszlo,ale Miki przejal to samo co ma ona...i chyba Ole tez wezme na wczesniejsza kontrole,bo nie mam pojecia czy moze isc do szkoly czy dalej ja w domu mam trzymac...moze potrzebuje jakis dodatkowy lek..??? kiedys wspominalyscie,ze snia sie Wam Wasze dzieciaczki ..mnie tez sni sie Zosia...i wiem jak wyglada...bedzie miala gesta czuprynke brazowych wloskow...nawet nie czarnych,a takich czekoladowych...i pucka z niej bedzie...:)) Miki np wysnil mi sie toczka w toczke...tyleze On mi sie przedstawil jako poltora roczne dziecko i powiem Wam,ze jest identyczny jak ten chlopczyk ze snu...ciekawe czy i tym razem sen mi sie sprawdzi...:)))
  4. witam sobotnio...:))) a ja dzis od rana znow szpital chorobowy...maly rozlozyl sie na amen ,wiec dzis z nim jedziemy do lekarza i chyba wezme znow Olcie,bo co z tego jak w nocy spi i nie kaszle jak w dzien pluca gubi...chce sie tez dowiedziec czy moge ja wyslac do szkoly...nie mam pojecia co juz z nimi zrobic...codzien dostaja wit a ta odpornosc jednka jak widac jest mizerniutka.... za to dzis od rana powitalo mnie slonce i blekitne niebo ...az chce sie zyc...:))) dzis wreszcie ukazaly sie moniaki na koncie,wiec jakies zakupki wykonamy....suuuper... a wieczorem Junior rusza na Halloween...szkoda,ze najmlodsza ekipe to ominelo,ale nie bede ryzykowala na ich zdrowiu....babcia im przyslala cukierki,wiec maja co szamac...:)) a co tam u Was moje drogie..????????
  5. a z tym podjadaniem to ciezko...bo w sumie,teraz nie jem zbytnio slodyczy,ale znasz kogos kto by sie oparl i nie skubnal Ptasiego Mleczka..???? wymiekam juz jak na niego patrze.....ale jeszcze zamkniete stoi....walcze ze soba dzielnie...;)))
  6. Misiu-to witaj w klubie.....ale jakos trzeba pognac do przodu....nawet jak brak motywacji....ja juz ,jak tak siedze 8 tydz w domu to w ogole mam juz dosyc...kiedys to chociaz wyszlam z domu,poszlam na zakupy,wpadlam do kogos i tak ten czas zlecial....a dzis..?? wegeta..:)) moze jak zawolasz serwis to sie nie przyznawaj ze nie zwolnilas tych blokad...udaj zdziwiona i ze Ty sie nie znasz...:))))) niech idzie na gawrancje...w koncu juz chyba wyciagnelas te srubki...:))))
  7. Misiu- a kiedy zaswieci dla nas,buuuuuuuuuuuu....)))))))))))) ech, zycie ....mam dzis mega lenia,ale robie pransko...inaczej z kosza wyjdzie i bedzie nas jutro straszyc..:))) Ola zapalala miloscia do gry na komorce i tak sobie jezdzi autkiem....a czasem bierze sie za kredki i koloruje....musze tylko pilnowac ich przed Mikim bo ten ostanio ma faze malarza pokojowego..... wczoraj u mnie stal sie cud nad cudami i dzieci dostaly paczke od babci a mojej tesciowej..kuuupa cukierkow...:)))) wyzerka na calego...:))))))
  8. widze ze nasza Kaya sama juz wiekszosc tutaj powiedziala,wiec malo mam juz do dodania...moge dodac,ze z Dawisiem ciutek lepiej...widzi juz na 0.7 a w poniedzialek ma sie wyjasnic juz wszystko....ja trzymam kciuki by mlody i silny organizm wygral i wszystko wrocilo po woli do normy....dosc juz Kaya ma zmartwien.....
  9. witajcie ...;)) a ja dzis sama jestem do bani,swiat jest do bani i pogoda tez.....za onem zlewa,ciemno i zimno...nic sie nie chce.....mojego P fajfus wplacil nam czek i nas zablokowal finansowo...kasa moze jutro...a moze w poniedzialek...juz mnie szlag trafia bo jestem kuzwa glodna.......mam dosyc mrozonych pizz i starych bulek reanimowanych bez konca....mam nadzieje,ze pewnego dnia podjada tutaj na wyspe autokary i wywioza w sina dal wszystkich cwaniaczkow Polaczkow na socjalach,czarnuchow nierobow........oni siedza,nic nie robiai maja wszystko...a my sie zastanawiamy jak powiazac koniec z koncem...i nic sie nam nie nalezy,bo przez te pijawki mamy taki budzet ze moj ma o kazdy dodatek 20 e za duzo....a ja juz tak dluzej nie wytrzymuje.......... na dodatek Oli malo co przechodzi a Miki chyba zalapal chyba to samo....cala noc mi sie meczyl...jak sie wali to wszystko......... Misiu-ja to non stop sama z dziecmi siedze...moj wroci z roboty to idzie spac,a wieczorem to on do roboty a my spac....tylko sie mijamy...dzis tylko pokombinowal z ranca cos na obiad...ja juz nie mam sil z niczego wymyslac cos......... Kasiu-dobrze masz na prawde z siostra...zawsze to dzionek inaczej zleci....ja czasami to nie mam juz ochoty rano wstawac bo w kolko to samo....jutro tylko dzieci mialy miec rozrywke i pozbierac cukierki a tu choroba im nie odpuszcza i nici z Halloween....
  10. Margolcia

    Styczeń 2010

    witajcie babulce...:))) widze,ze Styczniowki robia sie nam pessarkowe...oj ,niedobrze...Evelka-trzymaj sie kochana....wszystko bedzie dobrze...:))))) a ja wrocilam ze szpitala z usg...czekalam 1.5 h.......myslalam,ze juz z siebie wyjde i stane obok...w koncu przyszla moja kolej...mala ma sie ok.dzis zaczelam 28 tydz i tyle ma z glowki...z nozek ma 28i 6 dni.wiec jest ok...wazy juz 1 kg 209 g.wiec jestem zadowolona z jej wagi...lezy poprzecznie...zapytalam sie czy tak powinna,ale podobno tak w tych tyg jest ok...za 3-4 tyg moze dopiero zechciec sie przekrecic....ale ona nie musi i niech tego nie robi.przynajmniej nie kopie mnie w zoladek...przy probie zbadania jej serduszka psocila ile mogla i skopywala glowice...ale w koncu sie udalo wylapac jej fale... z podwoziem tez ok...nic sie wiecej nie otwiera,szyjka wciaz dluga.za 2 tyg znow mam przyjechac na usg........i tak te tyg zleca od scanu do scanu......... zakupki macie swietne...sklep next mam u siebie w miescie....sliczne maja ciuszki...drugi moj faworyt to Adams i Haddens....-czyli firma Name It. lece bo dzis jestem na maksa zamulona.mam tak ponuro za oknem ze nic nie widze...cieplo,ale ciemno.
  11. witajcie kobitki...;)) ja juz po usg.....siedzialam 1.5 h i czekalam na swoja kolej.po co oni umawiaja sie nas na konkretny czas,wrrrrrrr....mala ma sie ok....wazy juz 1kg i 209 gram....z glowki ma 28 tyg,a z nozek 28 i 6 dni...ja dzis zaczelam 28 tyg,wiec uznaje,ze rozwija sie ksiazkowo...:))) lezy poprzecznie i bardzo dobrze..:)) nie wali mnie w zoladek. pogode mam dzis tak do bani,ze jestem niepatomna...nie pada i jest cieplo,ale jest tak buro i ponuro,ze ledwo widze na oczy.....swiatla mi potrzeba....... u nas jest Halloween i jedynie co tu sie robi to ozdabia domy i zbiera cukierki.....na cmentarze nie ma zwyczaju sie wybierac....jaki kraj taki obyczaj... pozdrawiam Was cieplutko...:))))
  12. Margolcia

    Styczeń 2010

    o kurcze..znaczy sie -juz rodzimy..????????? ha,ha,ha...kobietki,takie straszne historie mozna opowiedziec by na sile z kazdego porodu...bo tu dzialaja nerwy,stres i strach..nie tlumacze tych drastycznych,ale siac panike to nie sztuka.....powiem Wam cos jako osoba idaca 4 raz do porodu-porod jest piekny,w tej chwili jest magia i nie zapomnicie tego do konca zycia...ale nie dlatego,ze bolalo,ze byly polozne do bani....ale dlatego,ze w tym momencie uczestniczyc bedziecie w najpiekniejszym cudzie narodzin..:)) ja sie wlasnie dlatego ciesze,ze nie jestem facetem...:))) z bolem jest roznie...jedne rodza szybko,drugie sie troszke mecza...ale gdy Wasze dziecie opusci juz Wasz brzuszke,bol znika..autentycznie....potem sie czuje dyskomfort i poboleanie,zmeczenie...i wcale nie trzeba sluchac historii dracych babek jape...sa takie,ale ja Wam radze skupic sie na parciu niz na krzyku...bo te jest ze strachu bardziej....nie bojcie sie...ja sie nie moge doczekac...przysiegam...:))) a co do zabierania malzow na porodowke.te co beda miec CC-polecam...te co naturalnie to radzilabym do momentu parcia...czyli posiedziec,pomasowac plecki,ale jak juz bedziemy wyciskac,niech na ten moment wyjdzie..ewentualnie moga malza zawolac do przeciecia pepowiny.....poniewaz,przy tym ostatnim etapie mozna sie posiusiac,zrobic druga rzecz...znam facetow,co twierdza,ze po takim widoku sex z zona juz nie jest tym sexem...lekko mowiac...ale jej tego nigdy nie powiedza...nie wszyscy oczywscie,aby sie nikt nie oburzal,ze moj malz nie..:)) ale jesli nie chca,to raczej ich nie zmuszajmy....ale to tylko moj poglad...kazda niech sie kieruje swoimi odczuciami...:)))
  13. Kayu-ja nie wiem w ogole co Ci napisac.......fote dostalam,bidulek dzielnie siedzi w szpitalnym lozku z opatunkiem na oku...ilez te nasze dzieci musza przejsc w tym zyciu i najgorsze jest to,ze nie mozemy zabrac ich cierpienia na swoje barki....wiem co czujesz,bo ja bym sie klocila z losem tez,ze to mie powinien w ten sposob doswiadczyc a nie moje dziecko....ale mozemy tylko poplakac tak,by nas dzieci nie widzialy i dac im najwiecej ciepla i milosci...tak zdawaloby sie niewiele...ale to ogromna sila miec kochajacego rodzica przy sobie...moze tez dlatego dDawid jest teraz taki dzielny...nauczyl sie tego od Ciebie...bedzie dobrze.musi byc ....mam nadzieje,ze przy tej technice co jest w tej chwili zdolaja mu pomoc...moze zabieg z pomoca lasera..??? moje dzieci juz spia.maly bedzie chyba podobnie chory jak mala...na razie kuruje go w podobny sposob,ale cienko to widze....ja jestem padnieta dzisiaj...stalam przy garach pare h..wyssalo ze mnie to wszystkie sily witalne...a jutro rano jade na usg...znow zobacze moja panienke....ciekawa jestm jaka juz jest duza....
  14. Margolcia

    Styczeń 2010

    Donia-wielkie gratki za doby wynik w badaniu serduszka...to najwazniejsza sprawa dzisiejszego dnia..:))) niech synus sobie rosnie teraz zdrowo...:))))
  15. Margolcia

    Styczeń 2010

    no i wpadla do nas Mikka...wreszcie sie pojawiaja nasze zguby...:))) co do wozkow to wiem,ze wozki Tako sa dosyc ciezkie...lepiej jak macie ochote sie na nie zdecydowac-obejrzyjcie je w sklepie..wiem,bo tutaj jakis czas temu sporo naszych mamus przywozilo ta firme,ale to sa takie male czolgi...ladne,ale dosyc toporne...i potem narzekalo,ze ciezko sie pcha,a potem sklada i wklada do auta...ja polecam tez firme Britax...ceny sa dostepne,a waga ok..poza tym-maja super wielkie ladowne koszyki pod spodem...mnie ten Hilux ktorego dostalam od ojca nie pasi wlasnie z tego kosza u dolu...jest spory,ale przez srodek leci taki gowniany pret...po co..??? ale darowanemu...itd... ja wrocilam od lekarza z mala...ciagle to jeszcze zapalenie oskrzeli...ale meczy mi sie okrutnie...kaszle tak,ze ma juz popekane naczynka na twarzy.... dzis podobno w Rozmowach w toku ma byc temat o poloznictwie i jakas nasza kwietniowa mamuska ma byc tam gosciem...wiecej nic nie wiem,bo taka inf zostawila u mnie na Babskich Stysia...:))) ale zachecam do obejrzenia.
  16. wlasnie-o ktorej sa rozmowy w toku..?????????? i jaki nick tej kwietniowki,bo ja nie wiem i nie chce mi sie szukac...:)))))))))) kurcze,to Kaya ma na prawde ciezki los ostanio....miejmy nadzieje,ze to nic powaznego.jeszcze by tego brakowalo,by Dawid mial problem z okiem..esz........... Jaga-z tymi cukierkami to tesciowe czasem przesadzaja...moja kiedys jak byla u mnie 2 lata temu to tak mi przez miesiac napchala Olke cukierkami,ze ta nie mogla sie potem wysrulic przez 3 miesiace...jezdzilismy po szpitalach,RTG-ach,meczyla sie okrutnie...ale w koncu pomogla jej zupa z soczewica...bo leki jej nie pomagaly...dobrze,ze mnie dzieli okolo 3 tys km przed naszymi rodzinkami...:)))) Kingusia-ja tez czasami mam obawy ,aby moja sie nie urodzila z siurkiem,bo w sumie mam raczej takie objawy jak przy chlopakach...ale niby na 3 usg wyszlo ze panienka..chyba.ze ma mini ptaszka i biora go za pepowine...:))))))))) zartuje oczywiscie..:))) ja wrocilam od lekarza...mala dostala dodatkowe sterydy wziewne i leczymy sie dalej...we wtorek nastepna kontrola...na szzcescie to jeszcze nie zapalenie pluc,ale tak sie biedna meczy z tym kaszlem,ze ma wybroczyny na twarzy...wyglada jak Ruska Babuszka z czerwonymi kolami na policzkach...malego nie raczyla obejrzec bo nie byl zapisany...jakby jej korona z glowy miala spasc......
  17. kingusia1991Margolcia obym ja nie urodziła w styczniu, bo czuję, że już w grudniu będę się turlać z tym brzucholem... to ty nie widzialas mojego,ha,ha,ha.mnie juz od 2 miesiecy pytaja czy to JUZ..!!!!!!!!
  18. stysiapysiaDzień doberek!!Kasiu... jesteś już na liście marcówek:) Margolcia... styczniówka , razem z Wanilijką ? Kingusia.. ja czasem tu zaglądam Młego dzionka życzę ... bingo i roznimy sie tylko 1 dniem...:))))))))) fajnie,przynajmniej mam jedna znajoma od dluzszego czasu duszyczke u siebie...:))) jak sie dzis czujesz..????
  19. kingusia1991Margolciahie hie ... no mogę wpadać i pisać bo jak na razie na lutówkach u Nas cisza... :P a Ty na styczeń masz termin prawda?? tak ,jestem na sam poczatek roku przypisana..:)) jak mala nie zmieni zdania..:))) jak u was cicho to nawijaj z nami..:)))
  20. witajcie kochane......... na wstepie ja nie wiem co i komu,wybaczcie,mam demencje juz,ale sie postaram...:))) Stysiu-moj faworyt to ostatnia fota z malzem...rozczulajaca...:))) i ciaza dodaje ci pieknego uroku..sluzy Ci jak widac...:))) szkoda,ze mnie tak nie do twarzy w takim stanie,ech.... Jagus-a moge wiedzic po co o tej h mialas te wizyty..???? chyba nie po to aby zobaczyla co na obiad gotujesz,ha,ha,ha....brzuch mam wieeeeeelki,uwierz mi na slowo..:) nie ma co ogladac...:)) Kasiu-czemu ty sie zamartwiasz...przeciez wiesz,ze wszystko bedzie ok...:)))) wczoraj pisalas,ze lecisz do brata-ma rozterki sercowe..??? w sumie,fajnie,ze macie taki dobry kontakt....chcialabym zyc w taki sposob...ale pomiedzy nami zawsze stoi obgadujaca wszystkich matka.... Misiu-oj,badanko niezbyt przyjemne,ale co poradzic...dla zdrowia trzeba czasem sie nacierpiec i wszystko wykonac.aby wynik byl dobry....a co do corci to na prawde niezly nocny marek z niej...kurcze,ale to az dziwne.....ja nie znam zadnej metody aby cos podpowiedziec....moze jakies herbatki delikatne z meliska na noc..???? ale raczej Ona jest chyba za malutka na to....hm.zycze wytrwalosci...moja ma 4.5 roku i teraz tez ze mna chce spac.......... Kinga-a Ty pisz tu z nami jak masz chec zagladac do nas...:)))) bardziej towarzysko niz w poszukiwaniu Kasi,bo tej Ci nie oddam w ogole...:))) Ardharo-milosci ma,ha,ha,ha...:))) mowisz,BMW...:))) aby tylko byla jasna skora,bo to ekskluzywniej wyglada...:))) a ja dzis znow z mala do lekarza.....jest z nia coraz gorzej a nie lepiej...........aby nie bylo to zapalenie pluc........na dodatek maly wstal z takim samym kaszlem.mozna sie zalamac. Kayu- ja juz nie znam slow by dodac Ci otuchy i Cie pocieszyc...mam tylko nadzieje,ze zla passa w koncu minie,bo ilez mozna tyle cierpiec...zycze zdrowka dla Dawida...napisz jak mozesz,jak On sie miewa.......... Anetko-rotawirus to najgorsza choroba u dzieci....znam to,bo tutaj u nas jest to podstawowy wirus....moja Ola wytrzymaja jazde do ie w wieku 9 mieszkow,wiec Twoja cora da rade jechac do UK..:)) a do nas jest dalej i 2 promy...:))) daj tylko corci jakis srodek przeciwymiotny...one dzialaja z lekka usypiajaco wiec moze przespi traske...u mnie zdalo to egzamin na 6 z plusem. Wiki-a jak tam Majcia sie czuje..???? rozyczka ustepuje..????? jak dajesz sobie rade jako mama pracujaca..????
  21. Margolcia

    Styczeń 2010

    Joas-bidulko....mam nadzieje,ze szybko bol minie...spory juz Twoj chlopaczek-1200 g,fiu,fiu...:))) widac ,ze facet...:))) ja zapytam sie w czwartek ila ta moja bambaryla juz ma...z Wanilijka jestesmy tez tej samej daty...a z tego co pamietam,to ma juz ponad 900..??? dobrze,pamietam..??? az sie boje,ze moja jeszcze nie bedzie taka duza jak Wasze.... Katarzynka-dbaj o siebie i nie szalej...chociaz,ja juz zapominam o tym,ze powinnam prowadzic taki oszczedny tryb zycia...jedynie czego nie robie to samodzielne wypady z domu...ale odpukac-zero skurczy....ani nic nie boli.... Evelka-ja tez chyba musze posegregowac to co juz mam....tylko z tym praniem to sie zastanawiam kiedy byloby najlepiej...moze w grudniu..??? ja bym tez ciagle jadla,ale male porcje...mija 15 min do pol h i juz mam ssanie....a najgorzej wieczorem....tylko,ze sie nie daje i wytrzymuje... a z tym KTG to zabilyscie mi cwieka....tutaj sie tego nie stosuje ...chyba,ze sie zglosisz do szpitala i zle czujesz...podejrzewaja porod przedwczesny to podlanczaja...ale porfilaktycznie to nigdy....zreszta,ja pewnie na razie mialabym linie proste....abym sobie tylko nie wygadala.... i moja Zosia ciagle mi siedzi po prawej stronie....mam wrazenie,ze mi sie az tam brzuch odkreca....prawostronna grawitacja...dziwne uczucie....moja na kzdym usg jest polozona poprzecznie...chyba za wczesnie by sie nam dzieciatka poustawialy do gory nozkami....moze na 5 tyg przed rozwiazaniem...w sumie,nigdy na to nie zwracalam uwagi...moja cora nie zrobila tego do samego konca i z tego powodu mialam CC.....ta tez nie musi bo CC mam juz na bank.ale chlopcy byli grzeczni,tyle,ze Mikiemu ten fikolek sie na nic zdal... no nic...lece do cory...jutro ide z nia do lekarza znow,bo zamiast lepiej to jest coraz gorzej.....chyba zle dobrali jej antybiotyki.... dobranocki i do juterka.
  22. Misiu-od zanudzania to ja jestem specjalistka.....nie przejmuj sie....z tymi szpitalami to jest tragedia...ludzkie zdrowie przeklada sie na koperty.i do rozpaczy doprowadza ten fakt,ze wiekszosc osob mialaby szanse wyzdrowiec czy przezyc gdyby im sie chcialo pomoc....ale takie cuda dzieja sie tylko w filmach....sprawy jelit sa bardzo niebezpieczne....a jak piszesz,brat cierpial na ta przypadlosc...tutaj liczy sie czas...przykro mi bardzo...mam nadzieje,ze Twoja mama nie cierpi na nic powaznego....i ze pomoga ,a nie beda czekac na szelest kasy....za co sie placi te skladki...wrrrrrr. daj znac jak bedziesz cos wiedziala.....bede trzymac kciuki za Twoja Mame i operacje malenkiej.....czlowiek szczesliwy jest gdy nie choruje sam ani nikt z bliskich........w takich chwilach brak kasy jest tylko blahostka....
  23. Margolcia

    Styczeń 2010

    Noo...;)) zgube wywolalam...:))) witaj Wanilijko...nawijaj o czym masz ochote.....nawet o pogodzie,ale ilosc Styczniowek musi sie zgadzac,ha,ha,ha...:))))))) Magdusia-witaj na pokladzie...pisz ile dusza zapragnie,by nam watek nie zamulal..:))) kurcze,mam nadzieje,ze moja waga po poordzie spadnie...nie wiem ile waze...ale na pewno duuuuzo.i mam tez nadzieje,ze Zosia wazy juz z 1 kg.... dlaczego robia Wam ktg..???? ja jeszcze nigdy nie mialam w tej ciazy tego badanka....hm.....a co do skurczy,to ja zadnych ostanio nie mam....a w nocy ,jak spie to mam glupi zwyczaj prezenia nog i stop...zaraz mam pietra ze mnie skurcz lydki zlapie,ale nic sie na razie nie dzieje..... mala moja dzis aktywna...chce mi wygryzc dziure w prawym boku...az mnie pobolewa biodro...nie wiem co sobie tam upatrzyla,ale mogla by juz to skonczyc....i brzuch na dole mnie boli.....jednak po 2 CC i lapa bebenek jest juz nie ten....czuje sie jak po wybuchu granatu...a ta jeszcze czasem mi stepuje na samym dole....
  24. Misiu-trzymam kciuki za udany zabieg....kurcze,ja nie moglam patrzec jak mojej Oli badali oczy pod tym kierunkiem...a co tu mowic o operacji...ona sie urodzila w 37 tyg a i tak ja diagnozowali czy ma rozwinieta siatkowke...miala chyba 3 takie badania....te wkladanie czegos do oka.ja wymieklam,poplakalam sie,moj Ja trzymal.....na szczescie oczy ma ok...ale jak pisalas,tutaj urodzil sie maluszek....o wiele za wczesnie....dlatego ja mam nadzieje,ze Zosia wytrzyma tak dlugo jak sie da.....bo to,ze przypomina mini bobaska ,nie ma nic wspolnego z rozwinieciem narzadow.... w czwartek mam usg...ciekawa jestem ile juz wazy i jak sporo urosla....dokucza mi dzis troche i rozpycha sie ..az mnie boli prawe biodro ,bo zawziecie siedzi po tej stronie..w tej chwili ma czkawke...jest w tym mistrzynia.......
  25. Margolcia

    Styczeń 2010

    oficjalnie zostalo mi 79 dni do finalu..jak ten czas leci...moj suwak jest na legalnym terminie,a ja i tak mam na 39 tydz juz wyznaczone CC...a czy do niego dojde to druga sprawa.........a tu tyle spraw jeszcze nie zalatwionych....zaczynam lapac stresa........
×
×
  • Dodaj nową pozycję...