-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez drucilla
-
ello! Katbe biegaj ile wlezie po tych schodach - oby CI siły wystarczyło, bo dobrze zwiastuja te bóle Ja dziś biorę męża w obroty, bo wczoraj to zasnęłam na Monku - mea culpa!!!! Ale dzięki temu wyspałam się tjaaa... oczywiście bez skurczów natomiast z bólem brzucha - jak się je świństwo to potem takie efekty. Morrwa gratuluję spokoju- oby cały czas z Tosi taki aniołek był
-
Katbe no to Zuzka rulezzzz hihi - chyba tato nie zabrał sobie do głowy, że oto ma dla siebie cichy spokojny pokoik Mężczyźni- nie ma życia z nimi nie ma życia bez nich Czwarty a to kto się odezwał??? Iwa może?
-
Katbe ja Tobie tej porodówki życzę z całego serca - oby już było po Jakoś po terminie czas się wlecze niemiłosiernie - mnie się niby "promocja" skończyła dopiero 3 dni temu, a wydaje mi się, że to łojjjjj... ile to...! No ale nic- widać u mnie jakaś gwiazda się urodzi - musi sie spóźnić, żeby mieć odpowiednie entrée. Cholerny świat! A że ja konkurencji nie lubię, to dzieciak będzie mógł liczyć tylko na litość ojca jak mi da popalić i opóźnieniem się i porodem - tudzież ewentualnym wywołaniem porodu Agak spoko! ponarzekać czasem warto - jak to ulży potem hihi
-
cześć dziewczyny! Już jestem po kolejnym ktg - oczywiście nic. Jeden skurcz. Tyle. No to wygląda na to, że prawdopodobnie będzie trzeba albo wywołać poród albo w ostateczności cesarka. Ehhh... Masażu dziś nie było, będzie w czwartek - o ile do tej pory nic się nei wykluje - ale widać chyba raczej nie, bo nic nie boli - no chyba że będę rodziła bez bólu Chłopa biorę w obroty- warto by się coś już zmiękczyło i skróciło. Martynaa ja jestem podobna do Ciebie- mięknę zawsze, machnę ręką na to co było- a potem kurde spotyka mnie to samo na co machnęłam ręką... Pomyśl o sobie dziewczyno. Trzeba byc egoistą w takich sytuacjach jak Twoja, bo po prostu Twój chłop nie czuje, że Tobie to co on robi NAPRAWDĘ nie pasuje. Czwarty obyś jak najszybciej wyszła z deprechy - trzymam kciuki! Katbe jak nic zostaniemy we dwie jak tak dalej pójdzie. Ale wiesz jak to jest- ostatni będą pierwszymi - moze się dzieciaki będą rodziły szybko i bezboleśnie Fifi nie ja niestety
-
Katbe ja Cię wirtualnie po plecach poklepię - ja jestem 2 dni po terminie i też czop trzyma się solidnie -ani drgnie dziś męża trochę w łóżku przytrzymam, ale nei sądzę, żeby cokolwiek ruszyło (swoją drogą nei wiem skąd u mnie tyle sceptycyzmu)
-
cześć i czołem!! Ja oczywiście w dwupaku jeszcze. Dziś rozmawiałam z mamą mojego chłopa i jak mówiłam, że jutro idę na ktg a potem na masaż szyjki to tak looknęła na mnie i powiedziała, że w takim razie nic nei wiadomo -jak ona była w ciązy z bratem mojego, to poszła na badania i w trakcie odeszły jej wody- no i potem to już się potoczyło. Ja pewno tylko pocierpię trochę a potem wrócę do domku a tak na marginesie- ile trwa takie masaż? mam cichą nadzieję, że nie więcej jak kilka minut
-
Angel moje najlepsze życzenia dla Ciebie i maleństwa i dołączam do gratulacji - witaj rozpakowana - napisz jak było Agak spokojnie - jestem jeszcze ja
-
Ja też mam taki plan - tylko się obawiam, że i tak prędzej znajdę się w szpitalu niż cokolwiek się zacznie
-
Gmonia super!!!! Natalka buźki i wielkie uściski dla Ciebie maleństwo Skierka ja też jestem dziś w ofercie promocyjnej - jutro będę już przeterminowana a co do tych wód, to jeśli by Ci odeszły, to trzeba się pojawić w szpitalu. Możesz jeszcze wziąć prysznic czy coś - do 24 godzin dzidzia powinna przyjść na świat! Nawet jeśli innej akcji porodowej nei będzie to będą Ci ją wyciągać. Jeśli by sie okazało ,ze wody są zabarwione- zielonkawe czy coś - to jedź natychmiast.
-
ello już z noworodków ciekawe czy mi posty przyjmie, bo ja jeszcze z brzuszkiem hehe - no ale po kolejnym ktg - jeden uczciwy skurcz. Co prawda jedna mucha wiosny nie czyni, ale może coś się ruszy - choć trochę. Jeszcze mi takie delikatne bóle podbrzusza dochodza takie okresowe- krótkie, ale są - no i plamienie zostało po wczorajszym badaniu u gin... a jeszcze dziś mi się śniło, że woda zalała nam łazienkę z pralki i jak powiedziałam mojemu chłopu, to stwierdził, że pewno mi niebawem wody odejdą - ciekawe jaki z mojego prorok
-
Morrwa mordko Ty nasza kochana - wielkie gratulacje dla Ciebie i Tosi ja zgodnie z tym, co myślałam, jeszcze czekam. Gin dziś dała mi tydzień czasu na jakąś akcję. Seksić się trzeba - jakoś w chwili obecnej nei widzę entuzjazmu w oczach męża - wcale oczu nie widzę, bo twardo albo siedzi i czyta książkę, albo idzie pod prysznic, albo wychodzi spod prysznica i od razu jest śpiący albo je albo znowu czyta.... no nic - byle foch minął szybko, bo weekend idzie i warto by było co nieco, tego... na ktg jutro i w poniedziałek i po poniedziałkowym ktg będę miałą masaż... szyjki ehhh... rany coś czuję, że po tym masażu to będę chodziła jak cowboy prosto po zejściu z konia no ale jeśli ma coś ruszyć, to ja się piszę, bo czas ucieka!
-
Felimena Piotruś w rożku wygląda obłędnie!!!! Słodziak na maksa! Dziewczyny a odzywała się Iwa?? jakos długo już żadnego newsa od niej. Mam nadzieję ,że wszystko w porządku.
-
Ello! Jejciu- 2 a może 3 z nas na raz?? Super- zaroi się od dzidziusiów Karolek ja Ci powiem czego nei masz pakować do szpitala- nerwów. To zostaw w domu niech się chłop pobawi
-
Morrwa trzymaj się dziewczyno! Jeszcze tylko chwilka i będziesz szczęśliwą mamą - a i przy cesarce nei będziesz się męczyła. Trzymam kciuki za pomyslny przebieg spraw!!! Karmi też pomaga?? super! będę piła - też lubię
-
moje małe okropnie kopie, że czasem mam wrażenie, że chce wyjśc przez skórę. Jak np. teraz
-
o jeśli bawarka pomaga na laktację to ja będę mogła założyć bank mleczny - uwielbiam bawarkę! Kawę Inkę też!!! i mleko
-
moje kciuczki za Morrwę! Martynaa to fajne ktg macie w szpitalu może i u nas działa tylko zapis tętna a toco nie działa
-
Ello! Just Nadia cudo!! Cukiereczek Współczuję bardzo porodu - ale widzę twarda jesteś! Gratuluję!! Ja już po 3 ktg - i znów nic... ani pół skurczu - jutro do gin, w piątek na kolejne ktg - i ciekawe ile tak jeszcze - niebawem w szpitalu będą mnie znali wszyscy coś u Morrwy cisza - Iwa też się nie odzywa hmmm...
-
Tusia wpalasz fotki do albumu w Twoim profilu na Parentingu - to na początek - potem wchodzisz w ten album wybierasz fotkę, którą chcesz pokazać - pod nią masz 2 okienka- adres URL i Kod BB Code. Z tego okienka pod BB Code kopiujesz to co tam jest, i wklejasz do okienka w wątku w którym chcesz pokazać fotkę - dokładnie tak jakbys odpowiadała komuś na posta - po czym albo jeszcze coś dopisujesz albo dajesz na "zatwierdź odpowiedź" - powinno wskoczyć
-
Patrycja i tego Ci życzę- braku komplikacji. ja w 7 miesiącu wylądowałam w szpitalu z potężnym cukrem - właśnie dzięki mojej gin, która z dnia na dzień zabrała mnie do siebie do szpitala na oddział. Całe szczęście udało sięopanować sytuację - no ale liczę na to że Ciebie ominą takie przyjemności
-
wciskam się w Twój wąteczek i też testuję fotę - Tobie się udało
-
Katbe u mnie jest odwrotnie- chłopa mam ekspansywnego - jak zalegnie po przekątnej, to w zasadzie nie mam gdzie się wcisnąć- pozostaje wykonać koci grzbiet leżąc na boku - jakoś udaje się chłopa przesunąć- a że znacznie większy ode mnie to czasem trochę czasu to zajmuje no pogratulować wózka - jest w czym wozić to teraz tylko rodzić Dzidek współczuję masażu - podobno to taki ostry ból - tak? Morrwa chyba też dziś poszła się oddać tej przyjemności... A do nas dziś doszła książka Zawitkowskiego Co nieco o rozwoju dziecka. Zamówiliśmy ją tydzień temu w niedzielę a dopiero dziś doszła- zastanawiam się czy to dlatego że jest promocja i wysyłają bez kosztów przesyłki (jak mniemam zbierają przez tydzień zamówienia i puszczają kurierem w poniedziałek) czy dlatego, ze interweniowaliśmy mailowo. a poza tym zepsuły się nam ogórki małosolne - cholerstwo podpłynęło do góry słoika a każdy sprawdzany ogórek okazał się pusty w środku- widać złe ogórki żeśmy kupili
-
ja mam termin z usg na dziś a z om na piątek a z ktg na razie cisza - niewiele skurczów. w czwartek mam wizytę i zobaczymy czy aby się coś nie rozwarło i nie skróciło - a może i zmiękło
-
kurcze Fifi faktycznie - cisza u niej. Mam nadzieję, że rekonwalescencja przebiega pomyślnie. Marzycielka pewno macie zbrojenie jakieś- przez to się trudno przewiercić - mógłby Ci mąż zrobić ser szwajcarski zanim by się wstrzelił z wszystkimi dziurkami. Jesssu - czego to moje małe tak się wierci jak oszalałe. Mało brzucha nie rozerwie
-
a o jakiego rodzaju oprogramowanie chodzi??