Skocz do zawartości
Forum

Monika75

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monika75

  1. Bardzo dziękuję za słowa otuchy. Megan, Sekundka aż się popłakałam Teraz czeka nas rajd i badania wszelkiego typu. Wczoraj zamówiłam wizytę domową pediatry. Maciuś ma przedłużającą się żółtaczkę i muszę zrobić szczegółowe badania krwi, mocz i USG jamy brzusznej. Potem będzie jakaś diagnoza. Oczywiście usłyszałam że mały się przejada i wymiotuje. Ale jak mu nie dać jedzenia??? Mam głodzić własne dziecko. Smok nie wchodzi w grę bo się dławi. Muszę znaleźć jakiś sposób na wydłużenie czasu między karmieniami. Tylko jak to zrobić. Żeby było fajniej Małgosia jest chora i siedzi w domu.
  2. I ja poproszę Maciuś 4 stycznia 2010 3100g
  3. Przyszłam pomarudzić Nie daję rady jestem wykończona psychicznie i fizycznie. Maciuś ma kolkę i w domu jest jeden wielki wrzask. Poza tym jest strasznym żarłokiem je co 1,5-2 godz. Dostałam przez to ochrzan od pediatry. Mały przytył i waży już 4300. Dostałam nakaz ograniczania jedzenia i wydłużania przerw co z kolei wydaje mi się trochę dziwne bo wszędzie jest napisane że dziecko ma jeść kiedy chce. Fakt, że on się może nie najada stąd te częste karmienia. Zwykle ssie max 10 min i zasypia i nie sposób jest go obudzić. Mam mu dawać smoka żeby zaspokoić odruch ssania ale Maciek dławi się smokiem a ja nie mam zamiaru na siłę go uczyć. Małgosia wychowała się bez smoka to i on może. Od wczoraj ma na buzi jakieś krosty i grom wie co to jest Małgosia zaczyna się już bardzo buntować Ostatnio wyrzyczała mi że nie lubi Maćka bo on tylko płacze i ja ciągle przy nim siedzę. A co mam zrobić???? Obrażanie się, krzyki, robienie na złość jest już na porządku dziennym. Ja złapałam doła bo czuję jak tracę super kontakt wypracowany przez tyle lat. Jest mi bardzo ciężko i nie wiem jak sobie z tym poradzę. Staram się pośi\więcać jej każdą wolną chwilę, podczas karmienia wymyślam przeróżne zabawy ale dla niej to za mało. Za mało bo nie poświęcam jej 100% mojego czasu. Podziwiam wszystkie podwójne/potrójne mamy które już przez to przeszły i nie zwariowały. Ja chyba jednak zwariuję. Całe szczęście że zaczęły się ferie i W będzie więcej w domu. Nie będzie posiedzeń, wywiadówek, konkursów, szkoleń i może wreszcie troche mi pomoże
  4. Megan wszystkiego najlepszego
  5. Ania zdrówka dla Kubusia Ita zazdroszczę ciepłego mieszkania. My 1,5 roku temu wymieniliśmy okna a jest gorzej niż przed wymianą. W dużym pokoju dzisiaj pojawił się nawet lód. Tragedia. Teraz nikt nie przyjdzie poprawiać okien bo jest za zimno. Ja dzisiaj wystraszyłam się -23 rano i nie posłałam Gosi do przedszkola, szkoda mi jej było. Jesteśmy po Dniu Babci i Dziadka, wysłałam W żeby nagrał wszystko i muszę powiedzieć że jestem z Gosi bardzo dumna, pięknie powiedziała swoją rolę w przedstawieniu i super się prezentowała. Następnego dnia był bak karnawałowy i mój kotek (tak była przebrana) musiała nieźle szaleć bo przyszła bardzo zmęczona i stwierdziła że takie bale to są jednak bardzo męczące. W ostatnim tygodniu zaliczyliśmy też tragedię - zdechła nam koszatniczka i to ulubiona Gosi. Żal był okropny, ja się tylko cieszę że Gosia nie widziała Alfreda leżącego tylko dowiedziała się następnego dnia. Została nam jeszcze jedna koszatniczka i Gosia bardzo się boi że jej też się coś stanie i w wieczornej modlitwie modli się o zdrowie dla Kleofasa. Poza tym moje dziecko jest na etapie zagłębiania się w historię Polski. Na święta kupiliśmy jej "Historię Polski dla Piotrka" (rewelacyjna książka z super ilustracjami) i W jak przystało na historyka studiuje z Gosią kolejne wydarzenie. Teksty może są trochę za poważne ale W fantastycznie dostosowuje je do wieku słuchacza. Zresztą moje dziecko nie jest typową dziewczynką - nie interesuje się lalkami za to do perfekcji ma opanowane militaria wszelkiego typu. Ostatnio nawet dostała od babci miecz i teraz siada na konia na biegunach i bawi się w ułana. Ulubionym filmem jest wstęp do gry Age of Empire (walka) i inscenizacja bitwy pod Somosierrą do piosenki Kaczmarskiego. Ja miałam zawsze pecha do historyków więc orłem z historii nie jestem ale jak tak dalej pójdzie to od Gosi będę się uczyć Maciuś z kolei je, śpi płacze i rośnie jak na drożdżach. Waży juz ponad 4 kg i jak tak dalej pójdzie na buzi będą widoczne tylko policzki i drugi podbródek. Mały bardzo lubi jeść a że ja pokarmu nie mam za wiele więc co godzinę wisi i je., Jestem już potwornie zmęczona i wyglądam jak potwór. Najgorsze jest to że przez to ciągłe jedzenie nie mogę się z domu ruszyć dalej niż do pobliskiego sklepu i to też zakupy robię w ekspresowym tempie. Ogólnie jednak nie jest źle. Trochę niepokoi mnie tylko paznokieć małego u dużego palca u stopy, wygląda jakby wrastał mu, w przyszłym tygodniu idziemy na kontrolę bioderek to zapytam się ortopedy. Tyle u nas
  6. Moja za szybkie i szczęśliwe porody za zdrowie za szybką wiosnę
  7. Mru trzymam mocno kciuki 3 tyg temu u mnie o tej porze akcja porodowa rozkręcała się na dobre
  8. Wszystkiego najlepszego dla Gosieńki:)
  9. ja też pisałam o grzecznej dzielnie znoszącej obecność brata Gosi???? No to teraz mam mała zazdrośnicę, która zaczęła krzyczeć, obrażać się na wszystkie prośby stanowczo odpowiadać NIE. Czuję że nadchodzą ciężkie dni. Wiem że dla niej to ogromne przeżycie. Długo była sama, cały czas poświęcaliśmy tylko jej a teraz ciągle wiudzi matkę karmiącą małego. Do tego czasami maciek budzi ją w nocy a potem rano jest niewyspana. Staram się poświęcam jej każdą wolną chwilę. Nową praktyką jest czytanie książki na dobranoc i karmienie Maćka. Widok jest nieziemski leżymy sobie we trójkę w łóżku pod jedną pachą mam małego ssaka a pod drugą tulącą się Gosię. Ale widzę że jest wtedy przeszczęśliwa a i dla mnie to kontynuacja tradycji czytania i dodatkowa chwila spędzona z Gosią. Z nowości w czwartekmamy dzień Babci w przedszkola Gosia nawet w przedstawieniu występuje a wpiątek bal przebierańców - kostium kota już gotowy., Oby tylko jakieś choróbsko się nie przyplątało (Gosia znowu kaszle:()
  10. [B]Neta dzięki wielkie kochana. Dziękui Twojemu linkowi odnalazłam doradcę laktacyjnego Jestem właśnie po godzinnej wizycie. Kobieta rzeczowa, rozwiała wszystkie moje wątpliwości. Okazało się że to zatkany kanalik powodował taki ból. Od wczoraj jest już trochę lepiej i karmienie z lewej piersi nie jest dla mnei koszmarem. Jeszcze raz wielkie dzieki. Swoją drogą to śmieszne żeby przez dziewczynę z BB odnaleźć doradcę w zupełnie innym regionie. Na lokalnych stronach internetowych nei znalazłam żadnych namiarów
  11. pomarudzę karmię i wyję - lewa pierś strasznie mnie boli. Nie wiem czy to wina tego że Maciuś źle ją chwyta, czy może to pleśniawaki brodawek (sporo się już naczytałam). Po karmieniu mam straszny ból, jakby ktoś wbijał mi szpilki, kiedy mały łapie pierś ból też jest nie do zniesienia, dosłownie wyję z bólu. szukam teraz namiarów do jakiejś cholernej poradni laktacyjnej, bo nawet nie wiem gdzie miałabym się z tym zwrócić - do gina czy do rodzinnej Wyć mi się chce
  12. zapraszam na mini prezentację synka na boku
  13. W telegraficznym skrócie, z braku czasu Na froncie raz lepiej raz gorzej. Są dni i noce kiedy Maciek jest super dzielny. Ale są tez niestety takie jak dzisiejsza noc kiedy ponad godzinę płakał i nie wiadomo o co mu chodzi -0 nie chciał nam wyjawić powodu swojego żalu. Ja jako dzielna matka Polka zmagam się z problemami karmienia. Postawiłam sobie za punkt honoru że będę go karmić, nie jest lekko są dni kiedy wyję z bólu bo pogryzł mi brodawki, bo mało mleka a on się denerwuje. Ale ja uparta jestem. Małgosia dzielnie znosi pojawienie się brata. Całe szczęście że wspomagają nas babcie więc po powrocie z przedszkola ma wiernych towarzyszy zabawy i nie czuje specjalnie tego że matka ciągle siedzi w tym samym fotelu z cyckiem na wierzchu i karmi małego głodomora. Apetyt Maćkowi dopisuje dorobił się już drugiego podbródka i jak tak dalej pójdzie przejdzie do wagi ciężkiej. Ale co tam ważne że chce jeść, później go będę odchudzać
  14. zmykam, pa super że jestem już w domu:)
  15. Monika75

    Styczeń 2010

    Anna:) dziękuję, troszkę brakowało mi dla Was czasu, za bardzo przez te kilka lat wciągnęłam się w wątek mam Marcowych 2005 ale dziękuję postaram się Życzę wszystkim szybkiego i bezolesnego porodu
  16. powiem że bardzo boję się tych najbliższych dni. Większość z Was wie doskonale że pojawienie się drugiego dziecka to niezła rewolucja w życiu. Trzeba wszystko na nowo poukładać, ustalić jakiś harmonogram - przeraża mnie to
  17. Uściski dla Filipka dziękuję za gratulacje
  18. Monika75

    Styczeń 2010

    witajcie mało z Wami pisałam ale chciałam zakomunikować że 4 stycznia 0 15:50 urodziłam synka Maciusia a dzisiaj od 15 jesteśmy już w domku od 15 jesteśmy w domku poród był błyskawiczny. Od rana miałam bóle jak przed okresem i nic poza tym. Około 12 zaczęły się skurcze ale przechodziły przy zmianie pozycji więc trochę mnie zmyliły. Przed 14 zaczęlo się na dobre, skurcze bardzo silne, przerwy coraz krótsze. Wezwałam W i ok 15 byliśmy w szpitalu. Tam po zbadaniu okazało się że w trakcie skurczu rozwarcie jest na 8cm więc szybciorem zawieźli mnie na poródówkę kilka skurczy i o 15:50 Maciuś już był z nami. Poród ekspresowy i nawet niezbyt bolesny. Mały ważył 3100 i miezył 56cm, dostał 10p Teraz Maluszek albo je albo śpi, piersi bolą jak diabli ale jqakoś dam radę i dziękuję Bogu że udało się donosić ciążę i Maleńki jest już z nami. Małgosia super reaguje na braciszka, póki co się cieszy
  19. Witam Was kochane tak na szybko od 15 jesteśmy w domku Maluszek ma na imię Maciuś (ulegliśmy wersji Małgosi, która takie imię wymyśliła) poród rzeczywiście błyskawiczny. Od rana miałam bóle jak przed okresem i nic poza tym. Około 12 zaczęły się skurcze ale przechodziły przy zmianie pozycji więc trochę mnie zmyliły. Przed 14 zaczęlo się na dobre, skurcze bardzo silne, przerwy coraz krótsze. Wezwałam W i ok 15 byliśmy w szpitalu. Tam po zbadaniu okazało się że w trakcie skurczu rozwarcie jest na 8cm więc szybciorem zawieźli mnie na poródówkę kilka skurczy i o 15:50 Maciuś już był z nami. Poród ekspresowy i nawet niezbyt bolesny. Teraz Maluszek albo je albo śpi, piersi bolą jak diabli ale DR i dziękuję Bogu że udało się donosić ciążę i Maleńki jest już z nami. Małgosia super reaguje na braciszka, póki co się cieszy
  20. miał być ale w obecnej sytuacji nie wiem jak będzie. W tym momencie zależy mi tylko na tym żeby to nie były objawy pozorne tylko już prawdziwy poród JA CHCĘ JUŻ!!!!!!!!!!!!!
  21. Ann jeszcze jestem w domu. Skurcze bolesne ale trochę słabną przy zmianie pozycji więc to mogę być B-H. Wołałabym jednak żeby to były porodowe bo już bolą jak diabli Poczekamy zaobaczymy. Telefon już się ładuje
  22. nie chciałabym zapeszyć ale coś zaczyna się dziać. Pojawiają się skurcze, no i organizm się oczyszcza. AAAAAAAAAAAA mogłoby to być już a nie jakieś oszukańcze skurcze...
  23. Ja już mogę rodzić. Wprawdzie bardzo się boję ale już chcę mieć to za sobą. Od wczoraj nie biorę Fenoterolu, jutro wizyta u gina. diopadają mnie jakieś podłe nastroje i znowu pokłóciłam się z W....
  24. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...