Wyprawiłam połowę rodziny nad morze, a z Maciusiem kisimy się w mieście. Dobrze że oni chociaż mogą odpocząć, może jak Małgosia powdycha trochę jodu to angina nie będzie tak często atakować.
Maciuś nauczył się pełzać:) Nie ma już więc pewności że zastanę go tam gdzie go zostawiłam:) Z nowych umiejętności doszło jeszcze przerażajace piszczenie- zabawa swoim głosem:)