-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ania_83
-
muszę powiedzieć, że dosyć dzielnie to znosi, zawsze oboje bardzo lubiliśmy sex i mówi mi, że mnie tak samo ciężko jak jemu, a ja jakoś daję radę więc on też choć wiem ze na pewno mi nie mówi jak mu ciężko i juz nie może się doczekać, z resztą ja też, tylko sexu w wersji sprzed ciąży, bez obawy czy nic się dziecku nie stanie i niewygody z brzuszkiem ja brałam tabletki i było ok, słyszałam, że sa jakieś które mozna brać podczas karmienia co do spirali to nie jestem zorientowana w tym temacie, a jak potem z ponownym zajściem w ciąże po wyjęciu spirali?
-
Tosia27ale jak widać nie pomogło bo dalej spakowana siedzę słaba ta metoda, jakoś nie działa na sierpniówki, dzieciaki i tak robią co im się podoba i wychodzą kiedy im pasuje a postawa męża do pozazdroszczenia my mamy zakaz od 7 miesiąca, wiec już ponad 2 miesiace, jak mój mąż się do mnie dopadnie po porodzie to już boję co by II ciąży nie było z tego, nie wiem jeszcze jak się potem zabezpieczać, bo zakładam, że będę karmić, a wcześniej brałam tabletki zawsze
-
Tosia27mam też wiadomości od Anety:) jest teraz z Londku u męża ale niedługo wraca i postara sie do nas zajrzeć. Po prostu Nikolka jest teraz tak absorbująca że nie bardzo ma czas do nas wpaść:) to super, że u niej wszystko w porządku, niech się nacieszy mężem
-
Tosiu a jak metoda na kłodę z mężem, zaliczona?
-
dzień dobry! Ja dziś się wyspałam i miałam dużo snów, ale same jakieś przyjemne raczej, śniło mi sie, że moje dziecko ssało cyca bardzo ładnie, a jak skończyło to mój mąż wypijał resztę potem byłam z mamą na zakupach już nie w ciąży i kupiłam sobie taką ładną sukienkę, w której w ogóle nie było widać, że przed chwilą byłam w ciąży i wyglądałam super, ale to tylko sen Iza wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia i szczęśliwego rozwiązania! Kaju jak się cieszę, że trafiłaś na normalnego lekarza, godnego zaufania i Cię uspokoił, to super naprawdę. Ta wariatka przeszła samą siebie. Teraz się uspokój, nie denerwuj się i spokojnie czekaj na objawy. Cukinia przepyszna, zajadaliśmy się wczoraj z małżem Anikadn przykro, że taki maluszek, a już tyle musi znosić. Bądź dzielna! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Dobrze, że możesz być z małą, a karmienie może jeszcze nie zatracone, trzymam kciuki za Was! Dziewczyny u mnie zwykłe usg 2D u mojego gina kosztuje 50zł, jak byłam w łodzi na 4D to płaciliśmy 200zł Ja dzisiaj mam gości po południu, przyjechała ciocia mojego męża, odwiedza nas raz w roku albo rzadziej bo mieszka daleko w okolicach zgorzelca, czyli teraz nie daleko Mpearl, no i musze ją jakoś ugościć, choć szczerze nie uśmiecha mi się robić cokolwiek, chociaż bardzo ją lubię, ale obsługiwanie gości jakoś mi teraz nie leży w naturze. Mam nadzieje, że nie będzie tak źle Miłego dnia i szczęśliwego rozpakowywania!
-
Tosia27Cześć Laseczki, mam wiadomość od Arianny:W ŚRODĘ PRZEZ CC URODZIŁAM CÓRCIĘ 3600 I 53 CM, MIAŁYŚMY TROSZKĘ PROBLEMÓW MAŁA MA ROZSZCZEP PODNIEBIENIA ALE BEDZIE DOBRZE. JAK TYLKO WRÓCĘ TO OPOWIEM CO I JAK. ŚCISKAM WAS WSZYTSKIE CIEPŁO PAPA Gratulacje!
-
Tosia27Napisałam do Roni:) Dziewczyny mają się dobrze tylko Olcia ma żółtaczkę więc szybciutko do domu nie wrócą:( Żółtaczka jest normalna u dzieciaczków, najważniejsze, że wszystko w porządku u nich. Niech szybciutko wracają do zdrowia i do nas
-
AgathaWg moich obliczeń aganiecha musiała rodzić jakieś 30 godzin blisko.
-
Kaja dzisiaj planuje zrobić cukinię z Twojego przepisu, także jeszcze raz dzięki za przepis, mam nadzieje, że mi wyjdzie
-
kaja09rany..ciagle jeszcze nie polazłam....stresa mam normalnie i łażę w kółko po chacie.... gestozy nie mam,bo ciśnienie mam ok a tylko puchnę i mi sie woda zatrzymuje...ale dzięki, już to samo właśnie pow moja teściowa i dlatego czytałam o tym,czy czasem nie nam tego...myślę,że to przez to,że mała jest duża i mi nery nie nadążają..poza tym jej jedna nerka też jest powiększona. i zapomniałam napisać,że jak mieliśmy usg 3 tyg temu to pow,że jest już ok z nerkami,a wcz mi kobitka pow,że niby jest ok,ale na wszelki wypadek jak mała skończy 3 tyg to jej usg nerek zrobią...osiwieję! a wiecie jak urodziły Ronia i Agniecha??? cc czy sn???? Ronia miała mieć cc? dobrze pamiętam czy mi znów się pomieszało w orzeszku?????? z miłych rzeczy: dzw do mnie z 3 (telefon komórkowy) i mi przedłużyli abonament i dodali darmowych minut i w pon dost nowiuśki telefon...wybrałam sobie Nokie, bo miałam wcz i była niezawodna,teraz mam Eriscona i mnie drażni bo świruje troche...mój B ma taką samą tylko czarną to ja sobie wzięłam białą by mi się nie myliło (...mogłam wziąć taki sam to bym miała wymówkę jakbym mu chciała poszpiegować..o ja głupia!!! o taki będzie http://www.mobilejazz.co.uk/blog/wp-content/uploads/2008/09/6120_white.jpg z tego co pamiętam Ronia miała mieć wywoływany poród sn, a Aganiecha długo się męczyła pisała tez sn, ale jak to ostatecznie wyszło to nie wiem, bo potem już były wiadomości o tym, że urodziły telefonik fajny
-
dziewczyny rozpakowane i doświadczone, mam pytanko jakich pieluszek używacie? wczoraj poczytałam wątek lipcówek i one bardzo narzekają na pampersy, piszą, że kupy wyłażą plecami, wolą huggisy i jeszcze polecają jakieś z biedronki ja na razie kupiłam 2 paczki pampersów i i 1 huggisów, ale myslę, żeby zapas zrobić, żeby potem z malutkim dzidziusiem nie pędzić po pieluchy, ale sama nie wiem, chyba jednak poczekam
-
kaja09ok, spadam sie szykowac i jade pogadac do tego szpitala...zobaczymy....trzymam kciukasy za wszystie brzuchatki i dzidziusie rozbrzuszone i ich mamunie! pozdrawiam! Powodzenia i nie denerwuj się!
-
Kaju wydaje mi się, że internet nie jest dobrym doradcą, tylko zestresujesz się jeszcze bardziej. Najlepiej by było gdybyś skonsultowała to jeszcze z jakimś lekarzem, nie masz takiej możliwości? Trochę bez sensu, że nie macie swojego zaufanego gina jak my w Polsce. Prawdą jest, że rodzą się dzieci sn i są duże i kobiety dają radę i rodzą się cc i też jest wszystko ok. Więc ja uważam, że ta decyzja powinna zostać podjęta przez lekarza kompetentnego indywidualnie dla Twojej sytuacji, bo Ty nie jesteś lekarzem. Co do opuchnięcia i bólu rąk, mnie gin przepisał leki na to, bo powiedział, że podczas porodu może być problem tak jak Mpearl mi kiedyś pisała. Myślę, że powinny wziąć również pod uwagę, że tyle przytyłaś
-
kasiuniu będziemy trzymać kciuki, wszystko będzie dobrze, jutro Twój świat wywróci się do góry nogami
-
Mama_MonikaKurcze ale się dzieje, hurtowo idziemy! GRATULACJE! Ja po wczorajszej wizycie zadowolona, Dzidzi nie dało sie już dokładnie zmierzyc ani zważyć, bo juz cały brzuch zajęłą, jedynie pomiar główki, która rośnie, no i mnie przez ostatnie 3 tygodnie 2 kg przybyło, więc mam nadzieję, że chociaż połowa z tego poszła do mojej pocieszki. Szyjka długa, zamknięta, ciśnienie 120/80, samopoczucie okejowe, więc czekamy. mam co tydzień na badanie tętna przychodzić do rozwiązania, a swoją drogą dostałam już skierowanie do szpitala jakby co. Pani doktor mnie pouczyła jak się poród zaczyna, kiedy do szpitala jechać i co wziąśc ze sobą ;) Dzisiaj w nocy nie spałam, budziłam się 4 razy, więc kolo poludnie mnie pewnie kryzys na spanie złapie, który penie będę musiała przetrwać, bo full pracy mam, właśnie się wzięłam za szykowanie ubranek małej, zaraz musze iść po karnisz do pokoju i uprasować i zawiesić firankę. Pogoda się dzisiaj zapowiada, więc mam nadzieję, że Mężuś zabierze mnie do nas na ranczo, wrzuci do basenu i tak będę sobie leżeć błogo w tej wodzie To super, same pozytywne wiadomości tego basenu to Ci zazdroszczę
-
Ciekawa jak cioteczka Kaja, czy doszła do siebie od wczoraj bidulka. Odezwij się kochana co u Ciebie?
-
ferinkaania_83dzieńdoberek!!!Ja dzisiaj mam ciężką noc za sobą, nie mogłam wcale spać, piekła mnie zgaga i latałam siusiu i było niewygodnie. Budziłam się ciągle, a teraz się obudziłam o 9.30, więc troszkę odespałam chyba, bo zwykle 7-8 już się budzę Chyba ta pełnia jednak działa na nasze brzucholki, ciekawe która następna? Ferinko może Ty? Tosiu współczuję przesiadywania w szpitalu, Ty się męczysz, ale oni to mają gdzieś Mitsato miłych odwiedzin u rodzinki! Aniu, jestem ZAAAAAAAAAAAA! proszę wykrakaj mi to :) nic nie wiem abym miała takie zdolności, ale jak mam coś pomóc to proszę bardzo, powtórzę: obyś była następna!
-
AgathaDzień dobry wszystkim!Ale wczoraj się bobasów posypało, chyba pełnia podziałała! Widzę, ze każda z was chodzi na ktg a ja nie byłam ani razu, gin nic nie mówił na ten temat. Nie wiem dlaczego, jak myślicie może nie ma takiej potrzeby? Agatha ja też nie byłam jeszcze KTG, mam iść w przyszłym tygodniu, ale to dlatego, że odstawiam leki powstrzymujące skurcze i gin chce zobaczyć czy coś się zadzieje. Mówił mi, że jak nie ma zaleceń to zapisy robi się dopiero od dnia terminu i po, ale pewnie co lekarz to opinia. Jak tylko czujesz ruchy dziecka, więc myślę, że nie ma się co martwić
-
dzieńdoberek!!! Ja dzisiaj mam ciężką noc za sobą, nie mogłam wcale spać, piekła mnie zgaga i latałam siusiu i było niewygodnie. Budziłam się ciągle, a teraz się obudziłam o 9.30, więc troszkę odespałam chyba, bo zwykle 7-8 już się budzę Chyba ta pełnia jednak działa na nasze brzucholki, ciekawe która następna? Ferinko może Ty? Tosiu współczuję przesiadywania w szpitalu, Ty się męczysz, ale oni to mają gdzieś Mitsato miłych odwiedzin u rodzinki!
-
AgathaWiadomość od aganiecha" Wczoraj o 21.30 urodził się mój Wielki Mały Człowiek. Dawidek ma 4420kg i jest cudny :) Pozdrawiam was serdecznie i powodzenie dla tych, których dzień może nastąpić lada moment" Gratulacje!! Kolejny dzidziuś, wysyp na całego. Ogromne gratulacje!!!!
-
Ronia, Basia ogromne gratulacje!!! Anikadn współczuję Ci, życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla córeczki! Trzymajcie się dzielnie! Kaju może spróbuj to jeszcze skonsultować z innym lekarzem, bo to oni są specjalistami (nie wszyscy) i to ważne, żeby mieć zaufanie do gina i podjąć dobrą dla dziecka i dla siebie decyzję. Jutro spojrzysz może spokojniej na całą sytuację i się zastanowisz. Ważne tak jak napisała Tosia, żebyś była spokojna podczas porodu, a nie myślała tylko kiedy komplikacje się zaczną, bo takimi nerwami możesz hamować poród. A ja już po wizycie, wszystko ogólnie w porządku. Szyjka trochę skrócona od ostatniej wizyty, ale nadal zamknięta, do poniedziałku mam brać fenoterol jeszcze, no i zobaczymy co się stanie jak odstawię. W przyszłym tygodniu mam iść na ktg i jeszcze na usg w piątek, chyba że wcześniej coś będzie się działo. Ciśnienie książkowe. Poza tym mam troche bakterii w moczu, dostałam urosept i za 2 tyg powtórzyć badanie moczu. No i moje opuchnięte i bolące palce, gin powiedział, że trzeba zwiększyć przepływy wody w organizmie i też coś tam przepisał na to, więc na końcówkę dostałam jeszcze leki. Ale ogólnie jest w porządku, gin mnie uspokoił, powiedział, że te leki mi tylko pomogą i są bezpieczne w ciąży i że tym mam się nie martwić. Pytałam go tez o objawy porodu, powiedział, ze skurcze na poród obejmują cały brzuch i stają się regularne choćby co godzinę najpierw, a jak mnie bolało podbrzusze tylko i nie było regularności to były przepowiadające. Ale też zaznaczył, że każda kobieta przeżywa poród i bóle indywidualnie, ale na pewno będę wiedziała, że coś się zaczęło a teraz tak mnie piecze zgaga, ze zaraz mi spłonie gardło chyba, a migdały mi się skończyły i już jakiś czas nie miałam zgagi, oszaleje chyba
-
kaja09hej dzierwczyny, sorry,nie wiem co sie dzieje na forum,ale pisze odrazu co u mnie... ...u mnie kurwa MEXYK!!!!!! ZARAZ MNIE CHUJ STRZELI!!!!!!!!!bylo usg i wszystko cacy, czekalismy z 10 minutek na badanie, pani byla rewelacyjna, pomierzyla WSZYSTKO,sprawdzila nerki jeszcze raz, pozycje, zmierzyla udko,glowke,brzusio i pokazala nam ze mala ma wloski i wazy .....4 444g!!!!!!!!!!!!!!!!!! ..i sie zaczelo...z raportem usg idzie sie na oddzial prenatalny...tam czekalismy na konsultacje ....3 godziny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po czym przyszla babka,poprosila nas do pokoju, tam czekalismy nastepne 15 min, przyszla kobita (pakistanka,sympatyczna) i mowi,ze zapoznala sie z papierami i wynika,ze mamy big baby i ona sugeruje dwa wyjscia,ze albo sprobujemy urodzic sn, ale wiaze sie to z ryzykiem zakleszczenia ramionek dziecka (nie wiem jak to po polsku sie nazywa fachowo), ze niby glowka wyjdzie,ale dziecko moze utknac,albo zrobic planowana cesarke (dala nam do zroz,ze latwiej bedzie z cesarka,co mnie ucieszylo,bo jak uslyszalam 4444g to odrazu mowie,ze cesarka i koniec) ..to poszla zabukowac mi termin, pon albo piatek ( w te dni robia)...po ok 20 min wrocila z INNA LEKARKA (angielka) a ta,zebym sie polozyla,ze mnie zbada, dotknela dwa razy brzucha i ZE DAM RADE URODZIC NATURALNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i ze powinnam sprobowac, ze to nie takie siup z ta cesarka,ze moga byc komplikacje,krwotoki, SMIERC!!!!!!!!!!!!!chcialam sie wtracic, usiasc chociazby, bo lezalam na lozku a ta mi pierdoli,a ona do mnie,ze "moment,daj mi skonczyc"....je ze nie musi skonczyc, ze co ma znaczyc SMIERC I CZEMU MNIE STRASZY I ze my juz o tym rozm i jestesmy zdecydowani i chce cesarke, a ona "a z kim rozmaw?" ja ze z polozna,a one w SMIECH!!!!!! sarkastyczny ironiuczny smiech , i ze ona ma 25 lat doswiadczenia i ze powinnam dac rade a szpital TO NIE TESCO ZE SIE WYBIERA CO SIE CHCE"...no myslalam,ze jebne!!!!! rozbeczalam swie i pow jej,ze "nie mam zamiaru czekac na porod naturalny, bo mi dziecko przez 3 tyg kilo uroslo i nier bede czekac az mi komplikaxje sie zrobia w trakcie porodu i miec kurwa cesarke "awaryjna" na szybko, pod narkoza i jeszcze ryzykowac,ze mi dziecko utknie i beda ja wpychac do srodka sporwotem i lamac jej obojczyk, bo jak mi wody odejda za 3 tyk to bedzie juz ponad 5kg miala!" tak jej wydarlam morde,ze B zacz mnie upokajac a ta usiadla...i ze mam sie uspokoic bo ona nie jest by mnie stresowac tylko by mi pow o "DOBRODZIEJSTWACH PORODU NATURALNEGO" i ze tak mowie bo chce jak najszybciej miec juz dziecko i jestem zmeczona i hormony,ale dla dziecka leoiej jak sprob naturalne a zanim sie zakleszczy to sa inne oznaki,ze sa komplikacje...jakie sie pytam,a ta mi,ze "szyjka sie bedzie powoli rozwierac" ....jaaaa!!!!! na to sie robi masaz nie i podaje leki na przysp rozwarcia (tak nam w szk rodzenia pow) a ona,ze oprocz tego na ktg wyjdzie,ze spada tetno plodu....MAM KURWA CZEKAC AZ DZIECKU TETNO ZACZNIE SPADAC???"-NORMALNIE SIE WYDARLAM! a ta ze beda monitorowac i ze "moze pojsc na kompromis i nie dopuszcza bym przenosila"...idiotka nawet nie wiedziala w kt tyg ciazy jestem, jak jej mowie,ze ja juz prawie koncze 39 a z planowana cesarka to nie predzej niz w poniedzialek, to ona,ze i tak mnie nie zapisze,bo jestem zdenerwowana i mam przyjsc w pon i pona mnie zbada i mi ew w pon umowi termin na ciecie jak bede "dalej nalegac"... ..ona chyba ma nadz,ze mi samo sie zacznie,ale ja ani skurczy,ani czopa,nic ...cisza!a w nocy ledwo zylam,oddychac nie moglam,rwalo mnie w miednicy, bol jej"kompromisu" mam rouzmiec,ze mi najpierw wywolaja a jak bedzie zle to mnie uspia i wyjma malenka ....ja wole juz sie nastawic ze jest cesarka i jest jak jest,a nie iles godzin przec a potem sie p[osrac i miec cesarke w totalnej narkozie i dziecko z zanikiem tetna! ...jak myslicie? co byscie zrobily? nalegac na secarke? a! jescze mi stw,ze 4444g to nie jest wskazanie do cesarki i ze to "tylko" pomiar usg i jest niewiarygodny (to ile jest granica bledu???????????i to zn ze moze byc mniej ale i WIECEJ nie?..to ona mi,ze to nie wazne ile wazy,wazne ze my jestesmy duzi (bo ja mam az 170cm) i moja miednica "pasuje, a dziecko ma sie w niej dobrze" i "wazne,ze dziecko jest proporcjonalne,zaczy glowka do brz\uszka, czyli nie ma nienormalnego zrozw co by bylo wskazaniem do cesarki,jest po prostu duze,,a ja sie boje bo to moje pierwsze i nie powinnam panikowac".....odbije mi zaraz! Kaju straszna ta lekarka jakaś, nie wiem, podejmiesz sama decyzję, ale ja bym też nalegała na cesarkę, a nie czekać aż zacznie się coś złego dziać, beznadziejnie poza tym jak ona mogła Cię tak straszyć, że komplikacje, zanik tętna, śmierć, wariatka jakaś, a Twoja położna? może ona coś zadziała? a jak ten pomiar usg taki niewiarygodny to po co w ogóle go robią? jak takie duże dziecko, ja bym wolała cesarkę, choć też się boję, że mieli by mnie kroić, ale dobro dziecka tu przeważa wydaje mi się
-
Ja już po kąpieli, nie mam jeżyka, poszedł w siną dal, mogę teraz spokojnie startować do lekarza, czekam na męża i po 16 jedziemy nadal jestem jakaś nie do życia, nic mi się nie chce, wszystko mnie boli, najchętniej poszłabym spać i obudziła się już z dzieckiem
-
AgathaAganiecha napisała smsa:Nadal mam 1 cm rozwarcia, to jest masakra jakaś. Za 4 godz. dostanę epidural, nie chciałam ale to ponad moje siły. Współczuję kochana, tyle czasu się męczyć. Oby poszło jak najszybciej i dzidziuś wynagrodził Ci te męczarnie!
-
Aga2515 napisała: "We wtorek o 10.20 urodziła się Julcia. Ważyła 3 420 g i mierzyła 54 cm. Niestety zaraziłam ją paciorkowcem i teraz walczymy z infekcją." GRATULACJE!!! SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA!