Skocz do zawartości
Forum

barbaraaaaa

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez barbaraaaaa

  1. wy tak i wzrostach,wagach itp. to i ja sie do rozmowy przyłącze,ja mam jakieś 54 kg, 173 cm a bucik to tez niestety 41:( a co do porodu to urodziłam naturalnie,termin był na 23 listopada a niunio urodził sie 26 o 9:40, od skurczy co 3 minutowych mineło prawie 10 godzin,ale jak ktos pyta o długość porodu to mówie że 8 godzin bo tyle w szpitalu spędziłąm zamin sie urodził.
  2. hej,dziekuje za gratulacje,a z ta parcą to nie wiem ,zdziwiło mnie że zadzwonili z zastrżeżonego numeru i to tak o 16:30 ,w normalnych firmach raczej tak nie robią.dzisiaj mam dużo do załatwienie spraw więc chyba daruje sobie rozmowe u nich. a mój maluszek ma 12,8 kg i jakies 96 cm,chudzinka z niego:) a bucik rozmiar 25/26
  3. hej dziewczyny,a u mnie z rana -17 było,i odprazu pochwale sie że zdałam dziś egzamin na 4 :)) i dzwonili do mnie w sprawie pracy że pozytywnie rozpatrzyli moje podanie i zapradszaja na rozmowe ale poczytałam teraz na necie o tej firmie i nie wiem czy w ogóle tam iśc,ogłoszenie jest pracownik biurowy albo przedstawiciel handlowy,a tak naprawde chodzi podobno o chodzenie od domu do domu i wciskanie jakiegos badziewia.
  4. mój maluszek własnie puzzle układa,robi to pare razy dziennie ,mały puźlarz heehehe i to takie 60 elementowe. zgadzam sie z tobą. znam takich facetów któży bezproblemu byli by w stanie pokochać i taktować takie dzieciaczki jak naprawde swoje,ale i takich którzy mimo tego że są naprawde super facetami nie byliby w stanie tego zrobić. kiedys z tego co pamiętam na tym forów padły słowa,każdy idiota umie zrobic dziecko ale tatą jest tylko ten który je wychowuje,może niedokładnie tak to brzmiało ale było w tym sensie.
  5. Blondi22macie jakieś rady i sposoby jak zmobilizowac mojego smerfa do mówienia bo on baaaardzo mało mówi nadal taki leniuszek. Powtarza tylko te słowa które mu sie podobaja albo udaje ze sie zmeczył i wzdycha ;) he mały cwaniaczek ale dziś był dobry jak P szedł do sklepu to mu mowie weż chleb i olej a kuba do niego ''i mliko'' -mleko hehe mój kamilek tez bardzooooooooooo mało mówi niestety,próbuje cos go rozkręcic ale skutki tego są takie sobie.
  6. Kinqabarbaraaaa też na pewno spotkasz! będę Ci kibicować :) bo wiem jak to jest ... - ja też przeżyłam podobne rzeczy jak Ty kochana w ogóle! sobie wchodzę na facebook'a i patrzę , a tu w Aktualizacjach sobie przeglądam statusy nowe, zdjęcia znajomych i natknęłam się, że jedna moja dawna "znajoma" - wstawiła zdjęcia z moim exem w dodatku ona ma dziecko z kimś innym, córeczkę i pan A. ma wstawione z tym dzieckiem zdjęcia wśród maskotek itp. dobra rozumiem, ze sobie układa życie... ale chamstwo to jest ,że się Kornelią wtedy nie interesował , a teraz pokazuje jaki to on opiekuńczy jest i że kocha dzieci ! śmieję się do teraz... dziękuje,trudno terazkogos fajnego i odpowiedniego poznać,no i niekażdy mimo chęci byłby w stanie pokochać nieswoje dziecko. nie przejmuj sie nim,ani tą "znajomą",ja nigdy nie związałabym sie z kim kto swoim dzieckiem sie nie zajmuje,bo taki ktos nic nie jestwarty,a on niech robi co chce ,wazne że tobie sie juz poukładało.
  7. jasne że możesz dołączyć.kinga zazdroszcze że spotkałaś fajnego faceta.
  8. jakoś tak ostatnio coraz mniej ktos tu pisze,trzeba to zmienić nie dam sie nie dam,narazie siedze cicho bo musze,dopuki mieszkam z rodzicami,ale i tak na głowe nie dam sobie wejść.
  9. bardzo dobrze sobie radzi,w weekend cos mi sie zakatarzył więc wczoraj i dzis nie poszedł,żeby mu sie nie pogorszyło,bo w czwartek ma choinke w przedszkolu i chciuałam zeby poszedł. a jak tam u ciebie? inne dziewczyny chyba nie maja czasu pisac:(
  10. ja też,ale moi rodzice maja takie swoje poglady i nic ich nie zmieni,dopuki z nimi mieszkam ciągle będą tak wtrącac sie w moje życie,a ja nie trawie ludzi któzy mieli gdzies mnie i moje dziecko gdy ich potrzebowaliśmy,a teraz to ja mam ich gdzies i ich nie chce w moim zyciu.
  11. nooo,dziwnym trafem zawsze przyjezdzaja akuratwtedy jak mnie nie ma,jakoś jak jestem to nigdy nie przyjezdzaja,a moja matka twierdzi że wcale sie z nimi nie zmawiaja za moimi plecami,akurat. wnerwia mnie to że oni małym sie nie interesowali że jak ich synalek dupa sie do nas odwrócił to oni tez, a moi rodzice i tak po ich stronie stoja i twierdzą że nienormalna jestem bo o co ja wogule zła jestem itd.
  12. a ja dzis pł dnia spędziłam poza domem bo egzamin miałam,wracam wymęczona a tam co,moi rodzice i rodzice mojego byłego u nas w domu siedzą i pogawędki sobie urządzają,myslałam że szlak mnie trafi.
  13. witam,super zdjęcia,u nas w piatek samym wieczorem zaczeło padac i śnieg jest do dziś,weekend spędziłam w sumie na uczelni bo ob 8 do 19 zajecia,takze nie miałam jak z synkiem na sniegu poszalec:)
  14. pamietam jak to było jak ja jeszcze z moim byłym byłam,zajmij sie dzieckiem,wysprzątaj,pranie zrób,rozwieś,zbierz,wyprasuj,pochowaj,paniczowi jeszcze jesc pod nos podstaw i sama o wszystko zadbaj a w zamian nic.dlatego juz lepeij mi samej.
  15. mam szczęście że mój maluszek nie robił tak jak twoje,te płacze i wymioty,ja bym nie dała rady,serce by mi pękło i bym go nie zostawiła,na szczęście on był dzielny,pare razy na początku zostawałam z nim np te pół godzinki do sniadania,ale teraz jest juz ok,odrazu idzie sie bawic.tylko nawet praktycznie nie mówi,więc jej nadal problem z posikiwaniem sie w majteczki i z komunikacja z innymi dziecmi,bo inne juz mówią a on nie,ale wiem że jęsli będzie chodził do przedszkola to bedzie coraz lepeij ,gdyby w domu bez kontaktu z rówieśnikami przesiadywał było by o wiele gorzej.
  16. w przedszkolu mojego synka przynosimy raz na jakis czas właśnie papier toaletowy, ręczniki papierowe,chusteczki higieniczne i mydło w płynie,żeby nie korzystały z jakiś beznadziejnych,nawet jeśli ktos przynośi tańszy to nie żaden szary i beznadziejny ,tylko taki miękki bo wiadomo to sa małe dzieci,skóre maja delikatna a i taki "szary" trudno im nawet urwać żeby z niego skorzystać.
  17. witam,oj pamiętam te nie przespane noce przy Kamilku jak był mały,na poczatku spało sie po 3 czy 4 godziny na dobe ale z czasem było coraz lepeij,teraz zawsze przesypia całą noc,chyba że sie zle czuje ale to może tez ze 4 razy sie zdarzyło,na szczęscie chorowitym dzieckiem nie jest. a co tam u was?mój niunio w przedszkolu,gdzies za pół godzinki jade po niego.
  18. a ja dopiero ozdoby choinkowe ze strychu zniosłam, także choinka jeszcze nie ubrana. synek w przedszkolu a bez niego ubierać nie chce ,jak on mi pomoże to potem dumny z siebie będzie bo tak mamie pomaga:) za sprzątanie biore sie jutro gdybym wczesniej to zrobiła to na święta z powrotem byłby bałagan,tak to jest jak w domu pare osób a sprząta jedna.
  19. PARTEG PANKRACY PARYSEK PRZYMILUŚ PRZEMILUŚ RODZINUŚ PARENTUŚ a jesli to dziewczynka to PETRONELKA
  20. twój przynajmniej może pani powiedzieć że zle kolega sie zachowuje,z moim synkiem jeszcze nie da sie porozmawiac mimo że 3 lata juz skończył,także on albo oddaje albo płacze.tłumacze mu żeby podchodził do pani i pokazał chodził paluszkiem na osobą która go zaczepia,bo to nie tylko ten chłopiec,ale głównie on,ale różnie z tym bywa. właśnie przez to że nie mówi nie może z innymi sie dogadac i czasem inne dzieci to wykorzystują ze własnie sie nie "poskarży" i np zabieraja mu zabawki albo psują wieże z klocków i go o tak popchną,ale on tez czasem sam zaczyna jak ktoś mu cos podpadnie.
  21. mój synek też ma taki "zatarg" z kolegą z grupy, z Maćkiem,na jego szczęście,nieszczęście Maciek zadko przychodzi,z tego co wiem to samam mama nie daje sobie z nim rady wiec pani tym bardziej bo nie ma abyjego ale jakąś 15 czy 20 dzieci.
  22. przeczytałam cały wątek i ja tu widze problem po obu stronach,po pierwsze ten mąż który przenosi sie do innego pokoju,woli oglądać inne niż własną żone,sam sie zaspokają zamiast kochać sie ze swoją kobietą, i żona która ma problem z zaakceptowaniem siebie a zachowanie jej partnera aby to pogarsza. każda kobieta chciałaby czuć sie piękna w oczach swojego faceta,a nie byc od gotowania i prania,i w ciągu dnia jest ok a juz w nocy każde z nich jest samo,jakby małżeństwa nie było. tu trzeba dużo rozmowy,może rzeczywiście mąż sie od tego uzaleznił i choć kocha żone to nie umie z tym skończyc,może wtedy trzeba pozbyć sie z domu wszelkich filmików i gazet o takiej tematyce i pozbyć sie internetu jesli ma wam to pomóc. nie ma w tym nic złego jesli ktos cos takiego czasem obejrzy,pare razy w życiu,ale jest juz problem gdy ktos robi to codziennie od dłuższego czasu. kaaarolina ja tez widziałam ten program to w Dzień dobry TVN było,może myszunia25 powinna obejrzeć wypowiedz tego seksuologa,napewno w internecie można ją znaleśc,ale bo na stronie DDTVN. mówił on że takie zachowanie jest pewna formą uzależnienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...