Skocz do zawartości
Forum

emika

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez emika

  1. emika

    Listopadowe bobaski!

    madzialskaa o mężu nic nie napiszę, bo w piórka obrośnie a On tak na to czekał....
  2. emika

    Listopadowe bobaski!

    Nelson koniecznie zadzwoń do położnej albo marsz do szpitala, bo jak wody są zielonkawe to znaczy że maluch zrobił kupkę (smułkę). Od czasu zrobienia smułki w brzuszku masz w godzinę znaleść się w szpitalu bo dziecko w brudnych wodach być nie może. ZADZWOŃ KONIECZNIE I DOPYTAJ!!!! Takich rzeczy nie wolno bagatelizować! Tak mówili na szkole rodzenia! A teraz zamieszczam foty z naszej sesji z Adriankiem. Strasznie mi się podobają...
  3. emika

    Listopadowe bobaski!

    Kto tam jeszcze jest na NK? Ujawniajcie się dziewczyny bo jestem Was ciekawa...
  4. emika

    Listopadowe bobaski!

    madzialskaWłaśnie niedawno kuzynka męża wróciła z córką ze szpitala i ta mała na rączce miała kokardkę, u synka koleżanki też widziałam...Coś mi się kojarzy, że to jakiś zabobon, że jakieś uroki się odgania :) Tak, to taki zabobon... wiąże się dziecku coś czerwonego przy wózku lub łóżeczku - ma ustrzec maluszka przed nieprzychylnymi spojrzeniami ludzi (żeby stare wiedźmy i ciekawskie sąsiadki nie rzuciły złego uroku) Co Wy na to....
  5. emika

    Listopadowe bobaski!

    gorzataa u mnie znow dobre wiesci.kolezanka meza z pracy ma coreczke 10 miesieczna i spytala wczoraj kamila czy nie chcemy rzeczy po niej bo niektorych nawet nie uzywali.QUOTE]Szkoda że my nie znamy takich ludzi... nikt nic nie proponuje. Choć teraz to już prawie wszystko mamy więc już nie potrzeba. Ciuszków starczy... no chyba że natknę się na coś super słodkiego w przystępnej cenie to oczywiście kupię!!! Uwielbiam przekładać te ubranka... mogę oglądać je godzinami.
  6. emika

    Listopadowe bobaski!

    mamalinaDziękuję Wam dziewczyny. Termin wypada na koniec maja. Jakoś jak narazie nie potrafię cieszyć się tą ciążą. Mam mieszane uczucia. Mąż niezadowolony z tego powodu, ale co ja mam zrobić?! Nie potrafię i już! Boję się znów rozczarowania, ale STARAM się jak tylko mogę myśleć pozytywnie. Kochana serdecznie Wam gratuluję i trzymam kciuki za Wasze szczęście. Pamiętaj żeby bardzo o siebie dbać i dmuchać na zimne a napewno wszystko będzie dobrze. Dość już wycierpiałaś.... życzę Ci spokoju i zdrówka na całą ciążę a w maju ...ślicznego i zdrowego maluszka!!! Madzialska ale poprawiłaś mojemu mężowi wczoraj humorek. Chyba za rzadko go chwalę. Prześliczną miałaś suknię ślubną i super zdjęcia w plenerze.
  7. emika

    Listopadowe bobaski!

    Jako mąż EMIKI bardzo dziękuje... będe częściej odwiedzał to wasze brzuchate forum.
  8. emika

    Listopadowe bobaski!

    madzialskaSzczerze mówiąc to jedyna data kiedy nie chciałabym urodzić to 1 listopada... Ja też... zresztą w zaduszki też jakoś nie bardzo. Chętnie za to 11 listopada bo fajna data... Urodzony 11.11.2011r. Super!
  9. emika

    Listopadowe bobaski!

    Dziewczyny a czy jesteście na portalach społecznościowych typu Facebook czy nasza klasa? Napewno macie tam mnóstwo super fotek waszej rodzinki, jestem ciekawa jak wyglądałyście przed ciążą i porównać z brzuchatymi fotkami teraz. Może się pozapraszamy "do znajomości"... tylko jak was znaleść?
  10. emika

    Listopadowe bobaski!

    Dziewczyny wszystkie jesteście prześlicznymi mamusiami! Wyglądacie ślicznie i kwitnąco... myślę że z tak fajnych brzusiów dzieciaczki nie będą chciały zbyt szybko wyjść i wszystkie zdążymy z zakupami wyprawkowymi i spakowaniem szpitalnej torby! Ja narazie jeszcze nie piorę. Decyzja zapadła, że w październiku i tego będę się trzymać. Zresztą nie mam jeszcze wszystkiego, więc poczekam aż skompletuje. Dziś zamówiłam laktator elektryczny, trochę leków do niemowlęcej apteczki, atrykuły higieniczne, koszule mamuśkowe do szpitala, kilka ubranek dla malucha i czekam aż poprzychodzi. Dziś przyszło łóżeczko turystyczne i bujaczko-leżaczek. Mąż teraz składa... żeby wywietrzało. Może wstawię któregoś dnia fotki jak wszystko poprzychodzi i będzie już stało takie słodziutkie.
  11. emika

    Listopadowe bobaski!

    Mnie też ciężko się oddycha. Czasami sapię i dyszę jak stara ciężarówa. Jak trochę pochodzę albo jestem podekscytowana to zaraz mam brak tchu. Czy niektóre z Was szykują powoli torbę do szpitala czy jeszcze zbyt wcześnie... Bo może rzeczywiście czas brać się za pranie i prasowanie bo nie znamy dnia i godziny kiedy dzidzia zechce uciec z brzuszka. Sama już nie wiem... chyba niepotrzebnie się nakręcam. Ja narazie mam ułożony plan co ewentualnie zabrac ze sobą.
  12. emika

    Listopadowe bobaski!

    Ja jeszcze nie piorę, poprostu czuję, że jeszcze za wcześnie. Zabiorę się za to w październiku. Zamówiliśmy już łóżeczko, będziemy na nie czekać aż 6 tygodni więc będzie prawie na finał. Nie sądziłam że czeka się aż tak długo... niestety jest bez kółek... ustąpiłam! Ale jestem zadowolona i podoba mi się (oglądaliśmy już na żywo). W "Świat dziecka" jest teraz promocja na łóżeczka -20% i wyszło taniej niż na allegro. Wybór padł na łożeczko BELLAMY HUBI w kolorze śmietanka&orzech. To był trudny wybór i cieszę się że decyzja zapadła, kamień z serca. Czas na dalsze zakupy... dziś szukam przewijaka, materaca i pościeli. A jak tam wszystkie dziewczyny które brało przeziębienie, wyleczone już???
  13. emika

    Listopadowe bobaski!

    No ja już pisalam wcześniej że wcale ruchów nie liczę bo bym zgłupiała... mój syn rusza się ciągle, jak ma przerwy to krótkie. Wczoraj tak kopał że zaczełam płakać i wić się bo moje prawe żebro było już tak obolałe że każdy dodatkowy kopniak odczuwałam ze wzmożoną siłą. Nawet obiadu nie dał zjeść bo co chwile musiałam zmieniać pozycje. Nic nie pomaga na tego małego łobuziaka choć on to napewno odbiera jako świetną zabawę a nie cierpienie mamy. Upodobał sobie żeberko i albo kopie albo wierci mi tam swoją nogą próbując je podważyć. Jakby tak się przerzucił na drugie żebro i temu dał odpocząć... ale nie chce za nic!!!! Efekt jest taki że po kopniaku mam dosłownie taką minę...
  14. emika

    Listopadowe bobaski!

    Mama jak mama a do mnie na dwa tygodnie (jakiś żart) myśli przyjechać mój dziadek bo już nie może się doczekać pierwszego prawnuczątka. Muszę pogadać z moim tatą żeby mu delikatnie wybił ten pomysł z głowy... my z noworodkiem, będziemy chcieli nacieszyć się sobą, przyzwyczaić do dzidzi a tu... DZIADEK! Nie ma takiej opcji!!! NIE! NIE! NIE! Będą wyznaczane godziny odwiedzin!!!
  15. emika

    Listopadowe bobaski!

    Madzialska super! Już się nie mogę doczekać kiedy i w naszej sypialni będzie stało takie cudo i czekało na dzidziusia. Ja łóżeczka nadal nie wybrałam, okazał się to dla mnie największy wyprawkowy problem. Podobają mi się takie jak Madzialskiej ale ja sobie wymarzyłam że będą kółka. Niby te kółka można dokupić oddzielnie i wywiercić otwory w łóżeczku ale żeby to było stabilne to nogi łóżeczka muszą być z czystego drewna (nie płyty, sklejki czy czegoś innego) bo się szybko kółka wyłamią. Madzialska czy nie widać w twoim łóżeczku z czego te nogi są zrobione? Większość łóżeczek to niestety płyta... a ja z kółek nie bardzo chcę rezygnować bo na noc chcę przyciągać łóżeczko koło naszego i doglądać malucha.
  16. emika

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny, Ja też jestem w trakcie kuracji po "dowcipnych" dolegliwościach. Mam infekcję jedna po drugiej i już jestem tym wykończona. Niby nie swędzi ale upławy straszne, zapach też taki inny, bez wkładki ani rusz. Biorę Macmiror complex 500 ale poprawy nie widać, tzn. widać ale na krótką metę. Madzialska tort prześliczny, mogłabyś zacząć wystawiać je na allegro bo wyglądają super. Ja też troszkę pozamawiałam przez internet i czekam na 2 paczki, wybrałam przesyłkę kurierem bo czekając na pocztę to JAJO można znieść. Mi ciągle do wyboru zostało łóżeczko, nie mam też pościeli, przewijaka i kilkunastu innych ważnych rzeczy ale się ogarniam i już wszystkiego poszukuję. Oglądam i przebieram starając się zamówić jak najwięcej od jednego allegrowicza (odczuwam już presje zbliżającego się terminu).
  17. emika

    Listopadowe bobaski!

    Viosna wygądasz pięknie, Twój brzunio uroczy... choć wiem, że czujesz się zupełnie odmiennie. Ja też czuję się ociężale i poprostu brzydko a jak inni mówią, że ślicznie to myślę "ludzie czy my napewno widzimy to samo?" Moje poczucie własnej wartości spadło diametralnie i nie wiadomo kiedy wróci! Co do becikowego to jeszcze o tym nie myślałam, jest na to chyba rok od narodzin. A kiedy dostaje się to zaświadczenie od lekarza? Bo jak dopiero po urodzeniu to jeszcze za wizytę będzie mu trzeba zapłacić... Wydają to wcześniej?
  18. emika

    Listopadowe bobaski!

    U mnie już nieco lepiej, choć chyba ten kręgosłup zostanie mi obolały już do konca ciąży. Narazie wyklinam fakt że mamy takie niskie łóżko bo każde wstawanie gdziekolwiek to masakra. W szkole rodzenia pokazywali jak ma mnie Piotrek masować ale jakoś to nie pomaga. Do tego mój maluch kopie bez litości dla mojego brzuszka i żeberek. Zaczełam przez to bardziej przeklinać... aż mi mąż uwagę zwrócił, ale to taki odruchowy impuls na ból. Już nie pamiętam co to znaczy przespać spokojnie noc! Mam tak jak Ty Valkiria... żadna pozycja nie wchodzi w grę na dłuższą metę. A jak usnę to za chwilę pobudka na siku i potem znowu mały zaczyna swoje tańce. Obecnie jest już 3 a ja spać nie mogę.... AAAAAAAAAA! Nelson to super że już lepiej. Wracaj szybciutko do zdrowia i nie zaczynaj zbyt wcześnie aktywności, urzędy poczekają. Chorobę trzeba wyleczyć do końca.
  19. emika

    Listopadowe bobaski!

    Nelson nie martw się. Samochód się naprawi. Najważniejsze że Ty i maleństwo wyszliście cało. Po takiej wykańczającej nocy to miałaś prawo źle się czuć i być roztargniona. Choć rozumiem Twoje zdenerwowanie, bo też bym tak miała. Ja też byłam chora na początku ciąży i piłam ten syrop z cebuli. Mąż wyprowadził się z sypialni na kilka dni, tak śmierdziałam czosnkiem i tą cebulą... ale dość szybko przeszło. Twój synek wytwarza już swoją odporność i jego organizm obroni się przed chorobą i dlatego myślę że lepiej chorować pod koniec ciąży niż na początku kiedy dziecko się kształtuje. Tak czy inaczej... życzę szybkiego powrotu do zdrówka. Trzymaj się i dużo wypoczywaj. My robiliśmy wczoraj rodzinną imprezę z okazji 2-giej rocznicy ślubu. No i się głupia przeforsowałam. Nie mogłam wczoraj wcale usnąć. Bardzo bolał mnie brzuszek... a o okolicach kości ogonowej nie wspomnę. Płakałam aż z bólu. Dziś też nie jest dobrze więc leżę i trochę (co 2 godziny) ćwiczę na piłce (takiej gimnastycznej), która podobno na kręgosłup pomaga. Jest ciężko!!! Polak zawsze mądry po szkodzie... a mąż ostrzegał, że przesadzam!
  20. emika

    Listopadowe bobaski!

    no Madzialska na bank nie ma mowy o pomyłce w brzuszku... klejnoty synka konkretne!!! Gratuluję... Twój mąż pewnie po usg cały w piórkach? Na córeczke musisz jeszcze poczekać! Ja już swojego skarba nie mogę się doczekać... tak bym chciała go już zobaczyć i przytulić, ubierać w te wszystkie śliczne rzrczy... patrzeć na niego godzinami, zobaczyć słodkie minki i usłyszeć jego głos.... ach jak ja go już strasznie kocham. Nie wyobrażam sobie życia bez tej kruszynki!!! To super że wszystkie przechodzimy ciążę w miarę spokojnie, bez komplikacji i że wszystkie nasze listopadowe bobaski zdrowo rosną w swoich brzuszkach!!! Oby tak dalej do listopada....
  21. emika

    Listopadowe bobaski!

    valkiria My umowę na krew podpisaliśmy wczoraj, koszty mniej więcej : 600 opłata wstępna, potem po porodzie ok 1500, i co roku ok 200, my bierzemy pakiet na 18 lat za 4000. Koszty duże, ale jak mam sobie później pluć w twarz........choć mam nadzieję, że nigdy w życiu nie bedę musiała z tej krwii korzystać I Twojemu i swojemu maluszkowi życzę żeby nigdy się nie przydała!!! Ale myślę że była to dobra decyzja i inwestycja. Zresztą medycyna tak szybko idzie do przodu że może w przyszłości komórki macierzyste będą nieocenionym skarbem dla całej rodziny. Szukam tych łóżeczek i już sama nie wiem... wymyśliłam sobie że przyda się takie z kółkami bo na noc będę przyciągać małego z łóżeczkiem do brzegu naszego i mieć z nim stały kontakt... sprawdzić czy się nie spocił, dotykać rączki jak będzie grymasił... on też będzie się czuł chyba bezpieczniej. A na dzień będę je odsuwać pod ścianę. Szuflady chyba nie chcę bo uważam że więcej wejdzie pod łóżeczko jak jej nie ma (np. wielka paka pieluch lub wieksze zabawki) Nie wiem tylko czy wybrać opuszczany bok (ochrona kręgosłupa, łatwiej się schylić do maluch) czy wyjmowane szczebelki (pomocne gdy starsze dziecko może wychodzić samo i nie trzeba go podnosić za każdym razem) A jak przy starszym dziecku zdemontuję opuszczany bok to może spaść na podłogę. I sama już nie wiem.....
  22. emika

    Listopadowe bobaski!

    No wygląda groźnie i zarazem cudownie... ale jak naprawdę zostanie nam 1 m-c to dopiero będzie napięcie i stresik. Ja jakoś narazie nie przeżywam porodu, ale na kilka dni przed może być panika. My byliśmy dziś podpisać umowę na krew pępowinową. Dziś też mam zamiar wybrać łóżeczko i być może pościel na allegro. Wczoraj byliśmy w "świecie dziecka" i oglądaliśmy na żywo niektóre modele łóżeczek. Podobało nam się jedno z Drewexu - Mocca ale brak mu wyjmowanych szczebelków a dla większego brzdąca to chyba istotne żeby sam mógł wyjść... Co Wy myślicie? Czy któraś ma już kupione? Jakie wybraliście i na co powinnam zwrócić uwagę szukując?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...