-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez emika
-
cytrynkowaWizyta dopiero 13 - jak ja dotrwam to nie wiem. Mam mieć USG bo ostatnio nie miałam. Tak z ciekawości ile płacicie za wizyty prywatne i co ile je macie? Ja mam co 3 tyg i płacę o 100zł. My płacimy 200zł za każdą wizytę i na każdej mam usg, jak chcę płytę DVD to jeszcze 30zł... uważam, że to zdzierstwo no ale takiego lekarza wybrałam i byłam tego świadoma. Wizyty miałam co 3 tyg., kolejną też tak wyznaczył ale potem zmieniłam sobie przy zapisach na o tydzień później. Z jednej strony uwielbiam te nasze usg bo widzę nasze szczęście ale z drugiej na tym etapie ciąży myślę że raz w miesiącu kontrola wystarczy. Ja zaparć nie mam, miałam przed ciążą a teraz o dziwo jest lepiej. Brzuch też mnie ciągnie po bokach-najbardziej w nocy... mam nadzieję że to nie zwiastun rośnięcia brzucha w zbyt szybkim tempie i co za tym idzie rozstępów :-( ??? Kręgosłup (dolne partie) też już boli - a co będzie przy ogromnym brzusiu...? Masakra!
-
Mi też już źle się śpi... mogę spać jedynie na boku więc całą noc się przewracam z jednego na drugi boczek a jak już wynajdę pozycję i mocno zasnę to budzi mnie mój pęcherz i tyle ze snu!!! Ja też mam 160 cm więc malutko. Ciążę zaczynałam od 59-60kg. Od momentu w którym wcześniej o tym pisałam nic nie przytyłam... mam teraz 61,5-62kg ale to wina tego że nic mi nie smakuje i do wszystkiego się zmuszam. No może poza nabiałem i owocami bo to mi wchodzi ładnie. Brzuszki macie prześliczne... mój też ładnie widać choć ostatnio mam wrażenie, że malutko rośnie lub się zatrzymał, piersi też. O a zapomniałam "pochwalić" się wcześniej... z tego wesela co byliśmy w sobotę wróciłam taka głodna... serio. Jak wychodziliśmy to na stołach zostało tylko ciasto z kremami którego strach jeść. Nawet stół wiejski goście ogołocili. Ludzie polowali na choć jeden plaser pomidora lub pieczarkę.... masakra!!!
-
Jak super że jesteście dziewczyny... dzięki Wam nie będę już taka zielona i zagubiona w noworodkowych tematach. Listy rzeczy i rady co i jak przy dzidzi - są jak najbardziej pożądane na forum. Czytam z wielkim zaciekawieniem... A co do filmu to nie wygląda to wszystko przyjemnie. Najbardziej nieprzyjemne to nacinanie krocza i to jak ten lekarz obchodzi się z noworodkiem - musi go tak za głowę ciągnąć i podnosić? Przecież jak moj Piotrek to zobaczy to jeszcze lekarz dostanie... Co prawda się nie znam i może musi to tak wyglądać... ale zwróciło to na filmie moją uwagę. Piękna dziś pogoda... idę korzystać z ciepła!!! Jak dobrze być na zwolnieniu...
-
A ja byłam dzisiaj na pobraniu krwi (nie było to przyjemne). Po pobraniu skoczylam kupić jagodziankę (zachcianka) i po drodze skusiłam się całą łubiankę pysznych truskaweczek, (którymi się właśnie objadam... mniam!!!). Potem jeszcze skoczyłam na zakupy, kupiłam sobie klapeczki, sukieneczki i bluzeczki... teraz tak jakoś mam super humorek. I niech mi ktoś powie że zakupy nie wprawiają w dobry nastrój... W sobotę idziemy na wesele i pewnie większe grono rodziny rozpozna mój odmienny stan... ale co tam, w końcu już drugi trymeścik i zagrożenie mniejsze.
-
madzialskaTak jak napisala Lizii z dzidzia w porządku, ma aż 65mm, NT 1,2mm, kość nosowa w porzadku. Dzidzia sliczna, ale nie chciala pozowac.Wiercila sie bardzo. Jak bede mogla to wstawie fotke.PS. Prawdopodobnie dziewczynka :) Super, bardzo się cieszę. No to mamy co świętować dziewczyny, w tym tyg. same dobre wiadomości... oby już tak pozostało!!!!
-
FrojdelWitam dziewczyny tak Was podczytuje :) Emika miałam tak jak Ty na początku, nie mogłam jeść mięsa, o rybach w ogóle nie myślałam - moja skóra pod prysznicem śmierdziała mi surowym mięsem - do teraz na mięso muszę mieć ochotę np.: gdy długo go nie jem, natomiast owoce - zwłaszcza pomarańcze, jabłka, arbuzy, z warzyw - pomidory, ziemniaki, nabiał - twarożek, wszelkiego rodzaju jogurty (np. ziemniaki z jogurtem naturalnym - pycha), mleko - wcześniej bardzo rzadko jadłam nabiał - teraz dam się za niego pociąć :) Słodycze są rewelacyjne, lody obłędne, ciasta pychota, kluski na parze z jogurtem świetne, naleśniki przepyszne ....... i co najlepsze w lipcu będę miała synka No to ja mam identycznie jak Ty, nawet na spacerze wyczuję padlinę z dużej odległości... zupełnie jak jakaś psina, choć od swojej skóry nie czuję mięska ;-). Dziś mam straszne zawroty głowy, co chwilę muszę siadać bo czuję że mogę fiknąć. Dziewczyny a jak z dymem z papierosów? Ja wyczuję palacza wszędzie... strasznie przeszkadza mi ten zapach. Blllleeeeeeeee... Najgorzej jak komuś podam rękę a potem nie mam gdzie jej umyć szybko. Dziś idę do klubu na ten panieński i zastanawiam się czy będą tam przestrzegać zakazu palenia w miejscach publicznych bo jak nie to długo się nie nasiedzę!!!
-
Zapomniałam dopisać że ja też nie za bardzo mogę mięso... wszystko mi brzydko pachnie. Za to nabiał, owoce... mniam, czasami też nachodzi ochota na słodkie bułki na śniadanie i muszę do sklepu po pączusia albo jakieś nadziewane czyms ciacho lecieć. Taki zwolennik mięsiwa przed ciążą... a teraz mięso i ryby mogłyby nie istnieć. Czy to oznacza że powinna być córcia a to co widzieliśmy między nóżkami na usg może zniknąć?
-
Kukunari super wieści, pewnie duża ulga, co? Teraz kopniak dobrej energi na kilka tygodni musi wystarczyć. Madzialska czekamy na kolejne dobre wyniki... i jutro koniecznie opijamy nasze sukcesy - soczkami owocowymi!!! Ja jutro idę na wieczór panieński mojej świadkowej. Powiem o ciąży kumpelom, które jeszcze nie wiedzą - zresztą i tak zobaczą bo już nie da się ukryć. Tak więc jutro wieczór babskiego szaleństwa...
-
cytrynkowaSuper emika!!!!!!Mi na prenatalnych nie powiedzieli niestety jaka płeć, mimo że miałam w 13 tc. Co do tych norm to miałam bardzo podobne. U mnie niestety ryzyko Downa było dużo większe bo 1:5000. Może dlatego ze jestem starsza. Ile masz lat???? No mam już 26, więc wcale nie taka młodziutka jak na pierwsze dzieciątko... a Ty ile masz latek? Co prawda kobiet o wiek się nie pyta ale jesteśmy tu same babeczki więc co tam... Chociaż dziewczyny mój mąż lubi czasem poczytać nasze forum i przeżywa ze mną wszystkie wasze radości i nieszczęścia, razem trzymamy kciuki za wasze badania. Taki mąż i przyjaciółka w jednym - jestem szczęściarą. PIOTRUŚ=> - taki małżeński podliz ;-)
-
No więc przeszczęśliwa i w doskonałym nastroju muszę pochwalić się moim skarbem: Wczoraj, czyli w 12 tyg 4 dniu mierzył 63 mm, NT= 1,6mm, kość nosowa obecna, serduszko 147 ud/min., czaszka, mózg, sece, brzuch, zołądek, pęcherz, rączki i nóżki, wszystko widoczne i odpowiedniej wielkości. Ryzyko wad: Zespół Dawn'a 1:18535; Zespół Edward'a 1:25872; Zespół Patau'a 1:141468 Mamy płytę DVD, którą oglądałam już kilka razy, mamy zdjęcia z USG - poprostu taka ulga i takie szczęście jakby mi ktoś skrzydełka doprawił!!! Mój kochany mąż dumny jak paw, bo choć płeć obojętna to widzę, że wyjątkowo się ucieszył że na 70% synek. Kukunari koniecznie się odezwij jak wrócisz.
-
U nas wszystko dobrze, dzidzia zdrowa, wszystkie wymiary w normie. Stres był okropny ale teraz jestem super szczęśliwa i potwornie zmęczona. Szczegółowymi wymiarami podzielę się jutro jak wstanę. Dziękuje wszystkim za trzymanie kciuków. Napisze jeszcze tylko... na 70% będzie synuś!!!!!! Hura, hura...
-
Dzięki dziewczyny, napewno dam znać jak poszło. Super, że mamy tu taką GRUPĘ WSPARCIA!!! A wracając do tematu ja biorę Luteinę, codziennie na noc 2 tab. po 50mg dopochwowo. Lekarz zalecił mi je ok. 6 tyg. bo miałam delikatne plamienia i bardzo się bałam że sytuacja się powtórzy. Odkąd ją biorę plamieia ustały więc dla mnie jest to rzecz zbawienna (jeśli chodzi o moje panikowanie i strach).
-
Cześć dziewczyny... Mam prośbe czy mogłybyście trzymać dziś kciuki za moją dzidzię? Dziś o 20.30 mam USG z przezierności karkowej i kości noskowej itd. No i oczywiście stresik jest już na maxa... Bardzo potrzebuję wsparcia bo czas do 20 będzie się dłużył jak nigdy... A tak czekałam na ten 18 maja i mam...
-
Pogoda okropna, my też leżymy i oglądamy TV. Nic nam się nie chce... Choc może to kino to jest jakiś fajny plan na wieczór.
-
no to miłego seansu/randki z mężem życzymy... a inne dziewczynki jakie plany na weekendowy wieczór mają???
-
Moja waga też stoi w miejscu. Przed ciążą ważyłam 59-60 kg. Teraz mam od jakiegoś miesiąca 61-62kg i narazie chyba jest to w normie bo w pierwszym trymestrze można przybrać ok. 2kg. (oczywiście jeśli nie ma się wymiotów bo wtedy można sporo zlecieć)
-
Witaj Iva 20, super że dołączyłaś do naszego brzusiowego forum. Im nas więcej tym radośniej w oczekiwaniu na upragniony listopad...
-
kukunarimamalina - przykro mi strasznie.... zycze powodzenia w kolejnych staraniach oby kolejnym razem sie udalo od poczatku do samego konca! aby 3-4 miesiace minely szybciutko i znow mala fasolka zagnizdzila sie pod Twoim serduchem!!! Powodzonka!!!!! Mamalinko całkowicie podpisuję się pod słowami Kukunari, trzymaj się mocno. Koniecznie do nas zaglądaj...
-
Dziewczyny ja do biustu używam naprzemian kremy PerfectMama i Pharmaceris, uda i pośladki smaruję kremem ELANCYL a na brzuszek tylko oliwkę dla dzieci (wszystkie kremy mają zaznaczone że są dla kobiet w ciąży i karmiących), żadnych innych nie używam. Nie wiem czy przyniosą jakiś efekt ale potem mi będzie lżej na duszy z myślą ze próbowałam z tymi wstrętnym rozstępami walczyć. Najwyżej będą... a co tam. Mąż mnie z tego powodu chyba nie zostawi
-
Delfina nie poddawaj się... najważniejsze że Wy macie szanse na potomstwo a wiele par nie ma takich możliwości. Odczekaj odpowiedni czas i do dzieła, będziemy trzymać kciuki. Cytrynkowa bardzo się cieszę że wszystko OK i jednocześnie zazdroszczę troszkę tego że już możesz odetchnąć i cieszyć się wynikami. Ja tak bardzo już bym chciała poczuć taką ulgę jak Ty... a tu jeszcze cały tydzień czekania. Coraz częściej o tym myślę choć wiem że nie mogę panikować... A tym bardziej denerwować się na zapas. Inkaaa zobaczysz że na Ciebie też przyjdzie kolej. Będziesz się cieszyć i przeżywać wszystko Tak jak my teraz. Serdecznie Ci tego życzę... NelsonTak jednoznacznej odpowiedzi to nigdy nie otrzymałam, jaki był powód poronień. Poroniłam samoistnie i nie można było zbadać, tak jak w pierwszym przypadku gdy miałam zabieg w 2007 roku. Ale cholera wyników nigdy nie odebrałam!!! Powiem szczerze że ja też nie znałam powodu. Z badań histopatologicznych nic nie wynikało. Pytałam kilku lekarzy co oznaczają łacińskie nazwy i okazało się że jednym słowem to nie wiadomo i że tak piszą w wynikach bo nikt tak naprawdę tych małych ciałek nie bada (zbyt dużo takich przypadków).
-
No wiesz... ciąża druga ale pierwsza nie zakończyła się szczęśliwie, więc co do wielkości brzucha chyba się nie liczy. Brzusio duży, w ostatnim tygodniu sporo nadgonił, zresztą biust też (nowy stanik 75E). Przytyłam 2 kg, spodnie na pupę wchodzą, ale guzika w żadnych nie zapnę. No i mam problemy trawienne więc możliwe że i przez to trochę brzusio spuchnięty. Fakt, przyznam się szczerze, że czekałam na niego i cieszę się że już go widać... ;-) Uwielbiam go głaskać i do maleństwa mówić... choc narazie nie słyszy. Jak ja marzę o USG!!!
-
Napatrzyłam się na Wasze brzuszki więc i ja wstawię FOTĘ! Oto mój brzuszek z moim maleństwem w środku!
-
U mnie wychodzi że będzie syn. Zobaczymy czy się potwierdzi... U nas dzidzia powstała w 9 rocznicę naszego pierwszego spotkania, tj. 3 marca ale cykle mam króciutkie bo 26-dniowe i to też jest ważne przy wyznaczaniu daty porodu. Mimo wszystko najbardziej obiektywne są chyba te daty wyznaczone przy USG, tylko nie wiem z którego tygodnia ciąży są najdokładniejsze. Zresztą kilka dni w tą czy w tamtą nie jest problemem... niech się tylko nie pojawi 1 listopada bo to kiepski dzień na urodzinową imprezkę.
-
Kukunari rzeczywiście piękny brzusio... Ja też mam już spory, ale nie mam zdjęcia. A ile przytyłyście? Ja narazie 2 kg, ale w brzuszku żadne spodnie mi się już nie dopinają. Kupiłam ciążowe w H&M, bardzo wygodne. Mój mąż wymyślił żeby odrysowywać brzuszek na jednej ze ścian z adnotacją który to tydz., ale nie wiem czy to dobry pomysł. Z tego co słyszałam to grupa krwi wpisana w książeczkę zdrowia dziecka a pobrana po porodzie się nie liczy, bo wtedy jeszcze dziecko może mieć krew z pępowiny mamy. Nie wiem czy to prawda... nie znam się. Ja mam O Rh - i mamy z konflikt. Po poronieniu dostałam zastrzyk i teraz robiłam badania krwi na obecność przeciwciał - wyszły dobrze. Madzialska a czemu napisaaś że kobiety z Rh - mają badania krwi częściej? Bo ja nic o tym nie słyszałam a okropnie nie lubię być nakłuwana... czasem nawet potrafię przy tym
-
Wiesz Moniu myślę że mimo wszystko nie da się porównać twojej straty do naszej... Ty swoje dziecko już poznałaś, tuliłaś, karmiłaś i zdążyłaś się bardzo z nim związać..... nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić co czujesz. Waszego bólu nie są w stanie oddać żadne słowa. Żegnanie dziecka jest największym ciosem dla człowieka jaki można mu zadać i nikt mi nigdy nie powie że jest w tym jakiś głębszy sens lub że tak chciał los. Bardzo dobrze że jesteś teraz w ciąży, to wspaniała wiadomość i nadzieja która teraz, pomimo przykrych doświadczeń, da Ci szczęście. Bardzo Ci kibicuję... Napisz jak Twoj maluszek... robiliście już USG?