-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez emika
-
No tak, kredyt niestety jest obciążeniem, szczególnie hipoteczny... ale takie życie. Jakby człowiek czekał aż sam się domu dorobi to pewnie by nie doczekał... a tak to zawsze jakieś wyjście... zamiast na wynajem to to banku i na starość może się spłaci, byleby praca była. A co do pogody to szkoda pisać... masakra!!! I pomyśleć że tak się czekało na lato... grill, ognisko, opalanie, pikniki, spacery... trzeba mieć dużo szczęścia żeby wyczekać moment na takie przyjemności. Narazie kapryśna pogoda zabrała większość weekendów, aż strach coś planować!!!
-
Dziewczyny u mnie brzuszek już nie twardnieje tak często, może raz na dzien albo nawet wcale. Cieszę się... to pewnie zasługa magnezu. Za to mam spore kłopoty ze snem. W dzień nie śpię wcale a w nocy po męczarniach zasypiam dopiero od 3 i z kilkoma przerwami (łazienkowymi) oraz pobudką na Bobo Fruta ok 7, śpię do 10!
-
Cytrynkowa nic się nie martw. Z tego co się orientuję wiele dziewczyn przez to przechodzi. Ja też leżę. Co prawda moja szyjka ma 4 cm ale lekarz powiedział że moje twardnienia brzucha są niepokojące i szyjkę muszę stale kontrolować. U mnie nie twardnieje cały brzuch ale przed tym jak dostałam leki ok. 5 x dziennie a teraz 1 x dziennie robi mi się gulka jak leże (choćby na chwilę) na plecach, mam ją najczęściej po prawej stronie brzucha. Ja na początku byłam cała w skowronkach że to mój dzidziuś już taki duży i się pręży, nawet czule przemawiałam do tej "gulki" i głaskaliśmy z mężem a tu się okazało że to skurcz i na 100% dziecko jeszcze nie jest w stanie tak się wyprężyć. No i leżę... Biorę Magne B6 3 x dziennie 2 tabl ale jak już teraz mi lepiej to łykam 3 x po 1 tab. Nospa Forte 3 x 1tabl. Luteina 2 x po 2 tabl. dopochwowo. W razie gdyby skurcze były zbyt częste mam brac przepisany na receptę Cordafel 3 x 1 tabl. Tak więc nie jesteś w tym leżeniu osamotniona... trzymaj się dzielnie i myśl o cudzie jaki rośnie w Twoim brzuszku a od razu uznasz że takie leżenie to w sumie niewielkie poświęcenie biorąc pod uwagę dzidzunia. Co do siedzenia to oczywiście że możesz. Głównie chodzi o to żebyć nie miała praktycznie żadnego wysiłku a jeśli wygodnie Ci siedzieć to na bank nie ma ku temu przeciwskazan. Oczywiście leżeć też powinnaś i jak najczęściej na lewym boczku, ale wiadomo że pozycję trzeba zmieniać bo człowiek nie wytrzyma w jednej.
-
slonko2802a ja po obiadku otworzyłam sobie czekoladkę z nadzieniem kokosowym i zjadłam 3 kostki (oczywiście te duże) mniammm jak sobie pomyślę że ona tam sobie leży to najchętniej wcięłabym całą ale trzeba się niestety hamować bo już jakieś 4 kg na plusie Hmmmmm... Moja ulubiona, ale mi chęci narobiłaś. Chętnie bym Ci pomogła... ;-)
-
valkiriaTak was czytam, wózki wybrane, niektóre kupione, a my nic nie mamy oprócz ciuszków, łóżeczka, przewijak i kilku innych małych drobiazgów- wszystko od przyjaciółki po małej Blance, ale jeszcze do domu nie zwożę, myślę jak tu miejsce w domu logistycznie ogarnąć, bo mamy co prawda 2 pokoje, ale jeden to sypialnia z wielkim łożem, drugi salon...a tu trzeba i komody jakieś wstawić.......powoli szukam i spisuję wszystko co będzie potrzebne....A dziewczynom mieszkającym w okolicach stolicy polecam hurtownię chaber w grójcu, wszystko dla maluszka w jednym miejscu, niestety nie mogę wstawić linka, bo za młoda na forum jeszcze jestem:))) Słyszałam o CHABRZE w Grójcu i napewno tam pojadę z mężem. Podobno jak się kupuje u nich dużo to są dodatkowe zniżki choć i tak mają dobre ceny. Mają też sklep internetowy. Ja też nie mam dużo rzeczy... kilka śpiochów, pajacyków i wybrany choć nie kupiony wózek. Mam też jakieś jednorazowe majtki poporodowe, dwie pary skarpetek i jedne buciki. Z tym że wiem że musimy wszystko kupić sami bo nie mamy od kogo dostać (pierwsze od wielu, wielu lat dziecko w naszym bliskim otoczeniu), tak więc zakupy rozpoczełam żeby nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę
-
Jeśli chodzi o wózek to my wybraliśmy X-Landera tylko że zamiast popularnego XA wybraliśmy model XQ bo spacerówkę można montować w nim w dwóch kierunkach a tak właśnie chciałam. Poza tym wózek jest super... świetnie się prowadzi, wszystko wygodne i mięciutkie, oglądaliśmy w SMYKU. My bierzemy w kolorze fioletowym bo będzie pasował i dla synka i w przyszłości dla córci. Uwielbiam fioletowy i w tym wózku zakochałam się od pierwszego wejrzenia, dotyku i prowadzenia po sklepie.... mój mąż zresztą też. A i wiele fotelików samochodowych pasuje do tego wózka m.in. Maxi Cosi, Recaro i wiele innych firm.
-
viosnadzięki dziewczyny za wszystkie radydzisiaj jest póki co spokój, mam nadzieję, że nie powtórzy się historia z wczoraj. tego Ci życzę ale na wszelki wypadek trzymaj w domu magnez, nospę i więcej wypoczywaj
-
Ja też miałam dziwne skurcze tylko że mi twardniał brzuch po prawej stronie, trochę niżej od pępka pojawiała się taka twarda gula. Lewa strona wyglądała normalnie a prawa tak jakby mały zaparł się nóżkami i prostował... myślałam że to co mi odstawało na brzuchu to główka synka ale na wszelki wypadek - jak zaczeło się to powtarzać kilka razy w ciągu dnia - zadzwoniłam do lekarza. Kazał szybko przyjechać na usg szyjki bo takie skurcze przed 20 tygodniem są niebezpieczne i mogą być oznaką skracania się szyjki macicy i groźbą przedwczesnego porodu. Tak więc w sobotę jechaliśmy na usg.... Moja szyjka jest OK ale należy ją kontrolować już na każdym USG. Lekarz na skurcze zalecił mi 3 x dziennie podwójną nospę, 3-4 x dziennie Magne B6 i jak pojawiają się skurcze to Cordafen i leżenie w łóżku (najlepiej na lewym boku). Dodam że moje skurcze tzn. ta gula wychodziła mi jak leżałam na plecach - więc tego unikam.
-
Ja też już miałam 5 razy usg, 6 lipca mam kolejne i wcale się nie martwię że to za dużo. Mam je na każdej wizycie i skoro lekarz tak wykonuje to ufam że wie co robi (usg jest wliczone w cenę wizyty - więc napewno nie robi tego badania żeby nas naciągać tylko ma taki sposób pracy). Zresztą ja nawet o to nie pytam bo prawdą jest że chętnie oglądamy naszego skarba, patrzymy jak się rozwija, jak rośnie... Dziś poczułam naszego dzidziusia kilka razy w ciagu dnia i to wyraźnie . A i dopadł mnie wilczy apetyt, ledwie skończę jeść a już czuję że żołądek prawie pusty. U mnie więc kilka mniejszych posiłków co parę godzin nic mi nie daje bo cały czas chodzę głodna. Dopiero jak zjem coś konkretnego to mam chwilę spokoju a potem znowu... To chyba zły znak dla mojej figury, co? Nie chcę przytyć 30kg
-
Ja czytałam że można tylko w gumce lub bez finału w środku bo sperma coś tam może zaszkodzić. My niestety jeszcze nie otrzymaliśmy zielonego swiatełka na sex - jest nam już nieprawdopodobnie ciężko wytrzymać - no ale odpowiedzialność i myśl o synku bierze górę i narazie jakoś dajemy radę...
-
Kamil mi też bardzo się podoba... i poza Kamilem jeszcze biorę pod uwagę Adam, Daniel, Damian, Dominik.... ale ze wszystkich narazie typujemy Adriana (mój mąż bardzo chciałby właśnie to)
-
slonko2802dziewczyny zerknijcie czy dobre teminy porodów macie i jeśli któraś zna płeć to napiszcie, to poprawieKingula - TP 3.11.2011 Kalusia – TP 3.11.2011 Kasai1 - TP 4.11.2011 Iva_20 - TP 7.11.2011 Magda7781 - TP 9.11.2011 Nelson - TP 10.11.2011 Magdaaz – TP 11.11.2011 Stuff - TP 13.11.2011 Owieczka - TP 14.11.2011 Monia1305 - TP 14.11.2011 Meringue - TP 14.11.2011 Ska - TP 18.11.2011 Gorzata - TP 19.11.2011 Kukunari - TP 19.11.2011 Cytrynkowa - TP 22.11.2011 Viosna - TP 23.11.2011 Valkiria – TP 23.11.2011 Emika - TP 24.11.2011 Monia77 – TP 25.11.2011 Slonko - TP 27.11.2011 Madzialska - TP 28.11.2011 Ja poproszę o nikebieski suwaczek bo na 100% będzie synuś. Imię wybrane - ADRIAN
-
Mój mężuś jeszcze nie poczuł choć też już strasznie by chciał... ale myślę że już wkrótce... Ja czuję czasami i uwielbiam to uczucie. Prawie codziennie podsłuchujemy maluszka słuchawkami lekarskimi. A do usg połówkowego odliczam już dni... ciekawa jestem jak wygląda i ile mierzy! Na obrazie w 3d będzie już widać delikatne zarysy buzi... ciekawe czy dojrzymy podobieństwo do któregoś z nas. Madzialska wszystkiego najlepszego, spełnienia waszych najskrytszych marzeń... i żebyście kolejną rocznicę ślubu spędzili już z waszym dzieciątkiem, zdrowi i szczęśliwi do granic możliwości!!! BUZIAKI!!!!!
-
Cześć Moniu!!! Miło, że dołączyłaś do naszych listopadówek. Strasznie się cieszę że już nas tak dużo... i że tak wiele z was ma bliski mi termin porodu... czyli około 24 listopada. Dzięki Wam dziewczyny odpada wiele obaw o mojego skarba - bo czytam wasze posty i wiem że odczuwając to wszystko (co jest dla mnie nowe) jest to typowe też dla Was (ciężarówek). Stanowimy dla siebie taką grupę wsparcia... jesteście mi bliskie choć się nie znamy... wiecie o mojej ciąży więcej niż część mojej rodziny!!! A do tego doskonale się rozumiemy bo każda jest na podobnym etapie ciąży. Dziewczyny...
-
Witaj Valkiria, super że dołączyłaś do naszego grona. Ja dziś muszę troszkę poleżeć i poleniuchować bo weekend dał nam w kość. Wesele było super. Sala piękna, dekoracje zapierały dech, orkiestra OK, jedzenie pyszne, para młoda wyglądała prześlicznie ale... od początku wesela strasznie napinał mi się brzuszek, był okropnie twardy i nie mogliśmy zbytnio tańczyć bo napięta skóra ciągneła tak że aż odczuwałam ból. Wcześniej mi się to nie zdarzyło więc nie miałam przy sobie NOSPY i musiałam sporo przesiedzieć a tak strasznie chciało mi się tańczyć i pobawić się z naszą paczką znajomych. Na poprawinach było już znacznie lepsze samopoczucie ale już prawie nikt nie tańczył bo wszyscy zmęczeni. Potem jeszcze byliśmy na imieninach mojej mamusi, do domu wróciliśmy ok. 23 i zaczeły się straszne bóle kręgosłupa w okolicy kości ogonowej więc troszkę sobie popłakałam... aż wreszcie nie wiem kiedy padłam ze zmęczenia. Dziś ODPOCZYWAMY!!!
-
A ja tam z ubraniami nie mam problemu bo ja już przed ciążą miałam kilka sukienek odcinanych pod biustem i teraz na wesela, poprawiny i inne większe imprezy już nie mam tego koszmarnego problemu. Nam też tych wesel się namnożyło, tego lata będą 4. Najbliższe już jutro - i to naszej świadkowej - więc rozpoczełam przygotowania. W niedzielę za to aż dwie imprezy bo poprawiny u świadkowej i imieniny mojej mamusi (właśnie piekę jej pyszne ciasto, pół z truskawkami a pół z rabarbarem - mniam!!!) całe szczęście że prezent już kupiony bo tak mi się nie chce łazić po sklepach... Szkoda tylko że pogody przez cały weekend raczej nie będzie :-(
-
KalusiaEmiko, jaki jest koszt tego badania? Tam kosztuje 250zł, ale badanie jest długie i bardzo szczegółowe, sprawdzają tam naprawdę wszystko. Nie ma tak że na korytarzu kolejka dziewczyn a lekarz ma określoną ilość czasu. Ja w sumie siedziałam w gabinecie ponad godzinę, bo dzidzia przezierności karku nie chciała pokazać i musiałam podskakiwać żeby się obrócił. To właśnie tam już w 11 tyg określili płeć i odpowiedzieli na każde pytanie. W porównaniu do usg jakie robi mi moj lekarz prowadzący ciążę (jak czegoś na usg nie widac to czekamy do następnej wizyty. Zresztą cała wizyta ok. 10min bo następna Pani w kolejce) Dziewczyny, która z Was rodzi w Warszawie? Czy macie już wybrany szpital?
-
Ja będę robiła USG połówkowe w poradni na Agatowej w Warszawie i na ich stronie wyczytałam na czym ono dokładnie polega. Są tam też super zdjęcia dzieciaczków więc zamieszczam wam link do strony Poradnia USG Agatowa :: BADANIA USG rozwoju ciąży połówkowe 18-22 tyg. i 28-32 tyg. W tej poradni robiłam usg z przezierności karkowej, to między 11-13tyg i powiem szczerze że było bardzo dokładne, trwało ok. 40min i szczegółowo pokazywali nam wszystkie narządy dziecka. Dlatego właśnie polówkowe również zrobimy tam... i z czystym sumieniem polecam Panią Anitę Hamela-Olkowską. Już się nie mogę doczekać tego połówkowego... termin mam na 6 lipca więc czekamy!!!
-
No mój mąż też już nie może się doczekać... No ale żeby nasi panowie coś poczuli to my musimy poczuć już mocno, a narazie to jeszcze tylko delikatne muśnięcia i tylko czasami. No cóż... trzeba czekać!!! Narazie tatusiowie mogą przemawiać do dzidzi, która może już usłyszeć niektóre dzwięki. Zresztą jak mąż czule do dziecka przemawia i głaszcze brzuszek to mi się robi tak miło, że do niunia napewno docierają pozytywne uczucia od mamy.
-
slonko2802cytrynkowa ja też niestety nie wiem co z moim bąbelkiem, bo też dopiero na połówkowym go zobaczę :( wydaje mi się że czasem go czuję, ale nie są to jeszcze jakieś wyraźne kopniaczki Ja też już czuję. Co prawda raz na jakiś czas ale jestem prawie pewna że to mój synuś. Narazie czuję go wyłącznie spokojnie leżąc - wtedy takie jakby przekręcanie - cudowne uczucie. Pewnie maluch kręci się myśląc "Mamo pochodziłabyś trochę bo tu nic mnie nie buja jak leżysz, nie leniuchuj bo ja jeszcze nie śpię" Zaczeliśmy z mężem podsłuchiwać małego słuchawkami lekarskimi, czasami natrafimy na miejsce i słyszymy taki mocno stłumiony przez wody odgłos szybkiego pukania, jakby serduszko dziecka. Ciągle też słychać chlupotanie wody ale to akurat ciężko powiedzieć czy to mały czy trawienie w brzuchu. W każdym bądz razie jak tak maluszka podsłuchuję lub poczuję to jestem szczęśliwa :-) Ciekawe czy tak będzie potem, po kilku mocnych kopniakach w pęcherz... ;-)
-
Kalusia Ja wczoraj zaliczyłam pierwsze ustąpienia miejsca w autobusie. Stałam sobie i po jakims czasie kobieta szturcha męża "wstań! pani jest w ciąży". Więc chyba jestem :-)To miło bo dziś coraz trudniej o taką uprzejmość... Nelsonstawiam dzisiaj wszystkim szampana:) A napewno jest bezalkoholowy ;-) ? W takim razie wszystkiego najlepszego... zdrówka dla Ciebie i dzidziusia, spełnienia wszystkich marzeń, wszelkiej pomyślności i szóstki w totka (napewno Wam się przyda na wszystkie dzidziowe wydatki i nie tylko) STO LAT!!! STO LAT!!!
-
slonko2802emika i jak tam u Ciebie? jesteś już po wizycie? mam nadzieję, że z dzidzią wszystko dobrze :) daj znać jak będziesz Dziękuję za zainteresowanie i wsparcie. Z synkiem wszystko dobrze. Jak już zobaczyłam na usg ruch jego rączek to ogromny GŁAZ spadł mi z serduszka. Tak bardzo się bałam że ta okropna opryszczka mogła zabrać mi drugie maleństwo... a ja go już tak mocno kocham i tak bardzo na niego czekam!!! Na szczęście serduszko pracuje prawidłowo. Usg trwało chwilę ale tyle nam wystarczyło. Na koniec lekarz potwierdził na 100% że będzie chłopczyk. Tak więc wielka ulga. Mój mąż cały w skowronkach... On też bardzo to przeżywał.
-
Lekarz powiedział że nic nie można zrobić. Czekać i starać się nie myśleć. Zabronił tylko brać Heviranu (który mam w domu jeszcze z poprzednich kuracji) bo powiedział że może wyrządzić większe szkody niż opryszczka. Powiedział że mam leżeć w łóżku i przeczekać wirus jak chorobę, zbijać ewentualną gorączkę paracetamolem i od czasu do czasu stosować miejscowo zovirax itp.. w czwartek mam przyjść na wizytę i zobaczymy co z maleństwem. Pocieszył mnie też że w drugim trymestrze dziecko jest już silniejsze - ale to sama już wiem.... więc czekam do czwartku!!!
-
MASAKRA!!! DZIŚ RANO ODKRYŁAM POD USTAMI OPRYSZCZKĘ!!! NIE WIEM CO ROBIC... TAK BARDZO SIĘ BOJĘ!!! Wróciły przykre wspomnienia połączone z niewyobrażalnym strachem o moje maleństwo. Poprzednie dzieciątko straciliśmy dokładnie dzień po tym jak wyszło to paskudztwo (wtedy wedlug obliczen gina przestało bic nasze małe serduszko). I niech mi ktos powie ze mam sie nie denerwowac i nie plakac... Lekarz przyjmuje od 11 wiec do niego zadzwonie! Tyle mi zostało, tymczasem zakleiłam to cos plastrem na opryszczki. Czekam... mam nadzieję że mój synuś jest już na tym etapie ciąży bardzo silny i nic mu nie grozi.
-
Witaj Kalusia... bardzo się cieszymy że dołączyłaś do naszego szczęśliwego grona mamusiek. Gratuluję synka, myśleliście już nad imieniem?