Skocz do zawartości
Forum

galopek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez galopek

  1. Sweetko jak Mateo???Mam nadzieję,że to nie jelitówa jakaś Dagles z tym wykiem Jagodzianki na Ciebie, natychmiast chciałam dać odpowiedź,że dlatego iż jesteś widocznie wstrętna mama...oczywiście zażartować sobie chciałam...ale bałam się...czasami pisane żarty nie wychodzą.... Nie chce Cię straszyć ale moja Oliwia z nikim tak się radośnie nie śmieje jak podczas zabaw z Andrzejem...u mnie 100% to córeczka tatusia...ja jestem od czytania, zasad, malowania, wycinania i gotowania i utrzymywaniu porządków.Dlatego tylko chciałam mieć syna, by był moim synusiem...hehehe Widzę po Waszych nastrojach,że cieniutko...może to ta pogoda, znowu szaro i mżawka za oknem...bleee Madzix ten Twój Kubi jest niemożliwy...znowu to napiszę....JEST BOSKI...!!!Może jakoś z rana wpadniesz na kawkę przed pracą...tylko jak ja zamierzam tak wstawać jak dzisiaj to nie wyrobimy się...w piżamie z Tobą posiedzę :) Zapraszam inne foremeczki :) jak maja możliwość z rana, tylko proszę nie zabierać ze sobą gili Ja mam teraz bardzo dużo wolnego czasu więc taka towarzyska jestem hehe...ale rozumiem ,że wiele z Was zabiegana. Teraz dokładniej czytam posty i my z tego Sadowskiego to jakieś księżniczki...hehe...zabrali auta a my już nieszczęśliwe Wszystkim miłego dnia pomimo tych szarości...nie tylko za oknem... Na poprawę nastroju wklejam fotę...wczoraj szperałam szukając na kalendarz...ale sie uśmiałam... ...taka z nas zwariowana rodzinka
  2. Witajcie! Ja wczoraj zamówiłam pogaduchy a dopiero siadłam około północy...sorki.... Jak jestem w domku to dziewczynki sie poprzestawiały, śpią dłużej(dziś Maja do 9.30 ) ale za to też później chodzą spać, jeszcze obiecałam wziąć się za siebie więc dopiero koło 23 skończyłam hasać i się wściekać.Kurczaki puściłam sobie proste układy z TBC i jak pokraka, ręce w inną stronę, nogi się plączą...wkurzyłam się i wlazłam na steper z linkami ...nie wiem jak ja wyrobię na aerobiku...kiedyś tak uwielbiałam a teraz normalnie czerwienieje ze złości. ...a do czwartej zarażona scrapami Madzix coś skleciłam ale jakieś takie dziwne więc się nie chwalę Madziu widzę,że dziś już lepszy nastrój...tak trzymać...ja dopiero teraz przyłączam się z kawką. Dagles ja wypad do południa muszę mieć uprzednio zaplanowany, mąż musi mi zostawić autko,bo ja z dwójka tramwajami oszaleję...księżniczka ze mnie na całego ...może ktoś sie jeszcze przyłączy...Atenko liczyłam na Ciebie:Smutny:...dziewczyny by poszalały... a któregos wieczora może jakieś bezcieciowe spotkanko w jakiejś czekoladziarni???
  3. Atenko mimo wszystko nadal trzymamy kciuki za pracę :) Kim jak jakas grypa to polecam GreepHeel czy jakoś tak.. propolis do psikania albo płukanie azulanem...azulan okropny ale 1-2 dni i po sprawie :) Zdrówka w takim razie...my też sie szprycujemy, bo w koło wszyscy chorują a ja już na jakiekolwiek małe gilki dostaję derylki...wrrr ...czy ktoś będzie wieczorem na pogaduchach ???
  4. Pierwszy poniedziałek w tym roku szkolnym, na który tak się cieszę :)) Ciągnąc dalej temat przyjaźni...wiele nas pewnie się zawiodło ale mam przyjaciółkę z którą wiele razy sie pożarłyśmy i naprawdę znamy się jak łyse konie i akceptujemy swoje wady a nawet potrafimy w sobie nawzajem je wyśmiewać:) Mnie natomiast denerwuje ten pęd, często żyje się na zegarek...przechlapane a dzień ma tylko 24h...szkoda:( A z idealna przyjaźnią jest tak samo jak z miłością.Nasłuchamy, naczytamy sie i naoglądamy jaka ona powinna być i tworzymy wypaczony jej obraz...ciężko potem dogonić nasze wyobrażenia...dlatego cieszmy się drobnostkami a rzeczy wielkie same przyjdą...czasami nie zdajemy sobie sprawy,że dla kogoś tak wiele znaczymy... Dagles Twoja Jagoda tez taka klusia jak moja Maja :) Też cieżko było jej raczkować a teraz ani myśli jeszcze chodzić :)Nasz bąbel już tyle czai, słucha moich poleceń, sama je jak sie jej nałoży zwięzły pokarm, jeździ na jeździku od kilku dni...ciężko tylko dla dwóch dziewczyn naraz znaleźć zajęcie ale dajemy radę :) Jagodzia w chuście boska!!!!Nałóż jej po kąpieli w pasie na golaska i porób sesje...:) Dziewczyny foremki do ciasteczek to foremki od ciatolinki :) Madziu nie czaję a podglądacze jedznia...jak u nas...ale tak jak już pisałam przefarbowanie na blondynkę nic nie daje:) Kim i Madzix dzięki za puszeczki, zaliczyłam dydaktykę w inny sposób...ufF...więc możecie wyrzucać :) DZIEWCZYNY....ANDRESIOR NIE JEDZIE NA POLIGON...HURRRARARARAR! Dziewczyny na kiedy i komu pasuje przedpołudniowy wypad do KFC na kulki i kawkę z dzieciarkami? Dagles jak najbardziej biorę Maję, nie mam z kim zostawić albo jak będzie ładnie może spacerek na błoniach? Atenko powielam pytanie co z pracą ?
  5. Dziewczyny zabrałam się dziś za kalendarz i szukam fotek.Mam zasadę,że każdym miesiącu 2008 roku wklejam zdjęcie z 2007 o tej samej porze:) Madziu i zobacz co znalazłam...to było tak dawno temu :((
  6. DaglesMagda ... jestem zdania ze w pracy nie wolno za dużo mówić... ...podpisuje się ....
  7. Hejka...ale lekko mi na duszy...ja znowu przy likierku kokosowym...komu komu??? Sweet jak Mateuszek?Może to angina?Maluszki często przy niej wymiotują...pewnie martwisz się bardzo..trzymaj się, taka już nasza rola z tym zamartwianiem się.Na mnie od zawsze choroby czy Oliwii, czy teraz obu dziewczyny działały jak płachta na byka. Madzix jeśli Kubi zdrowy dajcie go do nas albo znowu go wieczorem przypilnuję, ja teraz wolne więc korzystaj :)...co do toksycznych znajomych...ciekawe które mam miejsce po tylu naszych spięciach...hehehe O tym co piszesz to chyba nie dogadaliście się, trzeba było wcześniej ugadać dokładnie co i jak..głupio,że poszli sami.... Madziu dwójka jak najbardziej Ci pasuje...niezłe przymiarki :) MadzixDo czasu kolejnego zawodu U mnie chyba juz taki czas, aby poodcinać się od toksycznych ludzi. Tak jak pisałam nabrałam dystansu i przywiązuje sie dopiero jak życie pokaże,że jesteśmy jednością mimo przeciwnościom losu.Wiele znajomości jest super, pomagają w przetrwaniu ciężkich dni, kształtowaniu poglądów, nabywania rożnych doświadczeń...to tez jest piekne,choć nie jest wielka przyjaźnią... Foteki Oliwi w aparacie jeszcze ale wkleję zaraz coś innego, o nich pisałam wczoraj: nasze wspólne ciasteczkowanie Oliwia pomaga robić tosty zobaczcie z jaką precyzją;) ...a oto towarzysze Oliwii przy śniadaniu
  8. Witajcie! Nawet nie wiecie jaka jestem wyluzowana...właśnie popijam sobie likier kokosowy własnej roboty..już mam szmerek:)Zaraz z mężulem pod kołderką oglądniemy Skazanego...i nic nie wisi mi nad głową...mam mnóstwo planów na te ferie...ciekawe ile z nich zrealizuję.... pierwsze z nich to ugotowanie kilka potraw według Nigelli...np. ciasto czekoladowe:)a po tygodniu rozpocznę dietę...hehe. Kumpela mówiła,że super jest jakaś białkowa, je sie jajka pierś z kurczaka i serek wiejski i sok pomidorowy...resztę planów zdradzę jak coś wykonam choć po części... Mi serce się kraja,bo opiekujemy się psem sąsiadki i wyprowadzamy go, Oliwia bardzo przejęta rolą...bardzo chce mieć pieska...a moja jedna "lejdi" kupiła właśnie synkowi więc już w ogóle masiakra..myślę,że za rok może się skusimy na małego Yorka. Madzia jeśli ktoś zawiódł to dlaczego sami nie poszliście, jeśli bilety były zamówione?Nie łam się na pewno jeszcze zdążysz pójść...rozumiem,że Twój opis na gg tego dotyczył...Madziu zawsze tylko licz na siebie:) Ty masz ochotę się zamknąć a ja ostatnio poczułam uzdrawiającą moc otaczających mnie ludzi...kontakt z nimi działa na mnie jak najlepsze lekarstwa na chandrę....a wszystko zaczęło sie od Lejdis...oj ten film cały czas noszę w swoim sercu... Atenko ale zazdroszczę spacerku, ja dziś miałam ochotę na Głębokie wybyć ale Maja zaczęła smarkać i odpuściłam sobie...trzymajcie kciuki aby nie było jutro gorzej, bo ja kolejny tydzień będę kisiła w domku :( Dziś jeszcze jeden ważny(oprócz oblania przeze mnie jednego koła :) ) fakt...Oliwii znajoma fryzjerka ścięła warkoczyki...postanowiłam ściąć jej włosy...szkoda było ale praktyczniejsze dla niej są krótsze . Jutro powklejam kilka fotek....nie tylko z włosami:) Pozdrawiam i życzę miłego weekendowania! ...wskakuje do łózia na męża w stylu jakim przystało po lekturze I rozdziału kamasutry....Olszówka w tej scenie była frapujaca...hehehe :)...niestety nie mam łóżka z balustratkami:(...może z żyrandola...kto wie, może po tej mojej diecie utrzymam sie na nim kilka sekund i nie wpadniemy do sąsiadów zaraz po skoku :)
  9. Sweetko Ty już do pracy...WOWO!Trzymaj się dzielnie!Długo będziesz w pracy?Pewnie to przełom dla Ciebie i Mateuszka...oj szkoda,że takie czasy,że mamy nie moga sobie tylko na pół etatu smigac do pracy :(( Ja w kwestii jedzenia dużo nauczyłam sie po Oliwii, wiele błędów teraz zauważam w moich przyzwyczajeniach...nieświadome jedzenie,w pojedynką,brak urozmaicenia posiłków o zachęcającym wyglądzie....do tej pory mamy problemy z jedzeniem ale jest już lepiej :) ja jeszcze jutro i ferie ...jupi!!! Oliwia dalej chyrchla :((
  10. galopek

    Zimorodki 2007

    Gratulacje....Wy chodzicie na spacerki a ja wyczekuję na spacerki ale na własnych nóżkach.Tu zero ruchu ale pozdrawiam!
  11. Madzix śliczny aniołek z Kubusia...jak on się zmienił i jak na tym zdjęciu pysiak :) super pracki!!! Ja chwilkę przy kawie i na dziś dosyć, może wieczorem zaglądnę. Ja odliczam dni do piątku i trzymam kciuki aby Maja była zdrowa przez ferie, to może dziewczyny mi nabiorą sił przez ten okres wolny...tylko żeby mojemu małżowi udało wywinąć się z poligonu...a są szanse, to wtedy będę mega szczęśliwa. Dziewczyny, może w ferie jakieś spotkanko na kulkach zorganizujemy z dziećmi...kto ma wolne w tym okresie?Albo KFC tam jest darmowy taki basen z kulkami i zjeżdżalnią a obok stoliczki do kawkowania i żarełka? P.S. Pyszne kawki serwujecie laski...
  12. ...jak mowa o Madzix to ja też nie wiedziałam, tym bardziej,że jak siedzę cichaczem całą noc na ich balkonie to są bardzo grzeczni Dziewczyny ja za dużo na necie siedzę więc od jutra odwyk....nie wiem czy w ogóle odpalę kompa...a jak odpalę to tylko na 30min. do kawy...to moje postanowienie na środę...tylko na środę, bo moja silna wola jakaś klapnięta i do czwartku może nie wytrzymać
  13. Sweetka wszystkiego naj naj...oby w dobrej formie do 30-tki!Potem z górki... A tak na serio to ja tradycyjnie życzę przede wszystkim zdrówka i samych dobrych dusz w koło.
  14. Hejka!Daglesiątko Cytat: Uwaga Galopek pisze mega posta .... aaa to juz wiem skąd u mnie polski i histoia!!!! ...hehe, do tej pory mam sentyment do pisania tradycyjnych listów...ale przedostatnim postem Kim też nadawałaby się na humanistkę Ja tez proszę o kciuki a by mała nie załapała teraz tego zapalenia gardła od Oliwii, do tego w nocy obudziła się z mega zaropiałymi oczami więc śliczna pogoda a my kisimy w domu, a moglibyśmy pojechać sobie na spacerkowanie na Głębokie Mimo to dzięki za zdrówko od wspaniałych forumowych cioteczek :) Gieniusia pewnie zbadała teren i poleciała na swoje tradycyjne fora :) Atenko...tradycyjnie, tylko całusy tatusia pomagają...ach te córki tatusiów :) Kim ciężkie to do zjezdżanie ale wolę te Police niż jakbym miała na Słoneczne śmigac w godzinach szczytuKim zabieraj się za tą drugą dzidzię...nie wiem dlaczego ale uwielbiam jak kobiety zachodzą w ciąże i rodzą...zawsze mnie to napawa optymizmem. ...a co do przyjaźni...kiepska i wymagająca ze mnie przyjaciółka...heheh ale miło,że tak piszesz:) Koniecznie idźcie z mężem się rozerwać do kina. Ja nabrałam ochoty na teatr ale nic ciekawego nie ma akurat :( Widzę,że u innych również te przyjaźnie się porozjeżdżały a na odległość to nie to samo prawda? Gosiu podpinam sie o zapytanie Dagles z tym mięskiem.Daj znać w wolnej chwili.
  15. MadzixAnn W takim razie prócz leków wspomagaj się witaminkami :)Uwaga Galopek pisze mega posta ....:) hehe...nie widziałam tego posta...jakbym wiedziała naskrobałabym więcej :)
  16. Madziu jak to bez kawki..ja już po trzech:) Super scrapek,miałam nosa z tymi fotkami :)...oj odliczam dni do ferii wtedy sobie po nadrabiam zaległości :) Ann współczuję. U nas Oliwia znowu ma jakieś zapalenie gardła i tylko czekam czy Maja załapie czy nie.Dziś z Oliwią do lekarza...pewnie skończy się na jakimś antybiotyku, bo kilka dni domowych sposobów nie pomaga :( Wczoraj mężul zabrał nas na wystawy...było super. Z oliwią wszędzie jeździliśmy jak była mała a teraz z dwójką nam sie nie chce...a szkoda...bo takie wypady bardzo dobrze na nas wszystkich działają....może wiosną. Gosia jak Ci w tym mięsnym?Atenie pewnie chodziło o asortyment mięsny...:)dziwnie brzmi:) Dagles byłam pewna,że piszesz,że kupujesz chustę ale do noszenia Jagódki Miłego dnia dziewczyny!!!Za oknem prawie wiosennie....a my kisimy w domu, mąż w pracy :(...pochlastać sie idzie przez te choróbska :(
  17. Witajcie niedzielnie! Ja jak zwykle z wielkim żalem żegnam się z niedzielą :( ale jeszcze tydzień i ferie i tez koniec podyplomówki. U nas miał być całkiem inny weekend, wyszedł inny...dziś mąż ma niespodziankę dla mnie i dzieci...no ciekawe o co chodzi...jestem strasznie ciekawska i ciężko mi wytrzymać Wczoraj załapałam jakiegoś głupiego doła, nie wiadomo dlaczego i skąd...takie babskie humory...wieczorem wzięłam się za siebie i zrobiłam pyszną kolacyję z sałatek przy świecach i zaprosiliśmy sąsiadów...tych nadzwyczajnych, kochanych sąsiadów, mięcho faszerowane na dziś i małe porządki....i po sobocie :( Madzix piękne zdjęcia...Ty taka wystrojona( kolczyki śliczne też chcę, są śliczne!)Kubuś z tym łańcuchem przy spodniach...no ekstra...już taki duży...Pewnie zdjęcia robione do kolejnego scrapka. Zaraziłas mnie i juz czasami mam ochotę zawalić noc i coś scrapnąć...jeszcze nie uległam ale nie wiem jak długo będe twarda:) Atenko tez chciało Ci się tańczyć na filmie z dziewczynkami? Dagles super,że wreszcie się wyrwałaś na zakupki, nie ma jak to kobieta zadowolona z zakupów :) KIM a jak u Was weekendzik? Gosiu jaki sklepik, z jakim asortymentem...bo ja nie w temacie...sorki. Co do filmu...mam ochotę jeszcze raz iść na niego z mężem...zakochałam się w LEJDIS....piszę to świadomie... Nie chcę pisać o fabule, grze aktorskiej...to trzeba zobaczyć....Z pewnością zwiastuny filmu jak zazwyczaj to bywa nie śa lepsze od całości filmu...gwarantuje:) ...po wyjściu z kina czułam wielki smutek, jakieś niespełnienie, złość na siebie, za ten pęd, za to życie... Będąc nastolatką marzyłam o takich właśnie przyjaźniach, ale pewnie jak same wiecie ciężko o prawdziwe przyjaźnie, takie,że w każdej chwili dzwonisz, wpadasz z winem i zasypiasz wtulona pod kobiecą pachą... Przeżyłam kilka takich przyjaźni...z czasem przestałam wierzyć w przyjaźń...do tej pory mam dwie przyjaciółki z lat szkolnych, z którym nie często sie widuję ale jak widzimy się już to bez krępacji i niezależnie ile sie nie widziałyśmy jest świetnie...dałabym wiele aby były bliżej...kogokolwiek teraz poznaję i łapię z kimś lepszy kontakt, staram się być w bezpiecznej odległości, by nie cierpieć przy stracie, bo po przyjaźniach jestem bardziej struta nić jak po stracie faceta..hehe Myślę,że każda kobieta potrzebuję takiej przyjaźni..nie ważne jak szczęśliwe ma małżeństwo i spełniona jest zawodowo... ...i kończąc...w moim pędzie, same wiecie,że mam dużo na głowie zapominam o głupim smsie do moich ukochanych dwóch lejdis...o głupim telefonie...bo mówię sobie,przecież ja nie mam czasu...wstyd mi się zrobiło i obiecałam sobie,że będę je bardzo odpowiedzialnie pielęgnować by i tego nie stracić, bo bardzo sobie cenię te przyjaźnie...napisałam do nich smsa,że ich KOCHAM...tyle mogłam zrobić po tym filmie... ...i jestem wściekła....nie mam wiele czasu ...wiecie,że kiedyś siadałam i zastanowiłam się, kto dla mnie ze znajomych tak naprawdę jest dla mnie ważny...zrobiłam w głowie listę znajomych najważniejszych o których muszę pamiętać i dbać, by przez ten pęd w naszym życiu nie stracić czegoś ważnego, by nie tylko wymagać i prosić o pomoc ale i po to by ją dawać i ofiarować siebie... ...jak kogoś zanudziłam - przepraszam ...jak kogoś rozbawiłam - super ..jak kogoś wprowadziłam w podobny żal -...nie jestem sama w swoich odczuciach... P.S. Dziewczyny a jak u Was jest z przyjaźnią?Macie?Tęsknicie?Zawiedzione terminem PRZYJAŹŃ?
  18. Witajcie KOBIAłKI! ja niestety z jakimś mega dołem..chyba@ się zbliża wielkimi krokami.Miałam tyle energii na weekend i oklapłam o poranku. Wczoraj zaliczyłam lejdis i nie będę wychwalać,abyście później nie były rozczarowane. Dla mnie super spędzone godzinki w kinie.Mimo to wyszłam pełnych myśli, wspomnień i nawet łez...ale o tym napisze wieczorkiem...mam wielki wywód w głowie .... Dziewczyny Wam zdrówka a ja trzymam za mojego mężula kciuki aby ze mna dziśnie zwariował. Ann, Madzix zdrówka oczywiście!!!
  19. kim30Naj naj naj dla Jagódki z okazji ukończenia 10 m-ca ...my tez dołączamy się i wołamy NAJ NAj dla Jagodzi!!!
  20. Hejka!Wczoraj już poszłam spać stąd to trzymanie Was w niepewności.Uczę chemii i matmy i jak najdalej od historii...blee..będę się jej uczyła chyba razem z Oliwia jak pójdzie do szkoły...zielona całkowicie jestem Madziu pisałam,że dawno Kubusia nie widziałam,to przecież jasne,że na Twoim balkonie nie siedziałam...hehehe. Madziu zazwyczaj jak rano wyjeżdżamy to u Was po prostu ciemno i z zazdrością patrzę w Wasz błogi"sen",tym razem światło od telewizora się odbijało...więc i rolety by nic nie dały Madziu stepper pożyczyć mogę w okresie ferii jak wyjedziemy :) Atenko czy ja wiem czy dużo, nam wychodzi to 4.20 za h, jak wołały 8-10 zł za h to cieszyłam się z tego co mam :)Na więcej mnie nie stać,pracowałabym na zero... Kim ale absurd z tym jeżdżeniem do pracy...Ty tutaj a my do Ciebie...hihi ale chyba tylko ten rok,będę szukała czegoś na miejscu i najlepiej w podstawówce. Ula biegaj pokręcić i zdawaj relacje...tak czy siak zawsze wyrwiesz się z domu a po Twoich postach wnioskuje,że tęsknisz za życiem poza pieluchami :) Ja się cieszę ,że wreszcie weekend!!!Bardzo ciągnął mi sie ten tydzień.Dlaczego wekendy tak szybko mijają ???:Smutny: Ann jak Wy sie czujecie?A co do wolnego czasu..wiesz, zamiast iśc do kina powinnam poprasować wielką górę ciuchów, pomyć podłogi, poprać,zawiesić wreszcie firnką Olisi i porządki u niej porobić,pouczyć się, posprawdzać sprawdziany,męża pogłaskać ;)...no ale ja olewam, wychodzę :)Świat się nie zawali
  21. Nie podpowiadaj:) A za obie dziewczynki to chyba nie za wysoka cena.Ja płacę 700 zł a to nie jest 8h dziennie a mniej.Życzę powodzenia z pracą,bo rozumiem,że Ci zależy.
  22. Witam pączkowo! Gosia super kolorek Kim, Dagles zgadujcie czego uczę,ciekawa jestem co napiszecie...Madzix nie podpowiadaj. Ja po drugiej radzie i bez porównania, nawet sknera po pączku na radę nie zafundowała Kim co do tych szkół naprawdę mam zapierdziel, za dużo wzięłam na swoje barki ale mam nadzieję,że wywiążę się solidnie ze swoich obowiązków. Ann masakra z tym pierwszym lekarzem zdrówka życzę. Atena z tego co opisujesz ta pierwsza super...zdradź jeszcze ile sobie zawołała?Jakich cen oczekiwały inne?A może jak dodatkowo jakąś ciekawą znajdziesz to mi polecisz :)? Ja już zadowolona,bo tylko jutro 3 h i weekendzik,poranek z dziewczynkami, bo mam na 10.50., wieczorem jak pójda spac kino, a w sobotę kręgle i posiadówa z przyjaciółmi...a za tydzień zaczna się ferie...ło matko co ja będe robić z wolnym czasem???;) Atenko jaka pracę, będziesz wykonywała w Policach?Jak z dojazdem,bo ja autkiem dzień w dzień. ...wiecie co...ja już wykąpana w piżamce, Maja śpi, jeszcze tylko Olisi poczytać i wieczór cały przede mną. Madziu chyba sobie zrobie podobny do Ciebie paseczek mobilizacyjny...tylko jest cos innego zamiast kilogramów??? :)Omijam wagi szerokim łukiem:)I melduję,że od roku 2 raz użyłam mojego stepera...hehehe...jeszcze działa
  23. Dziewczyny ja wróciłam po cały dniu ale szczęśliwa.W tej drugiej szkole moge długo siedziec a i tak jest super, bez porównania.Np. pani dyrektor na zakończenie dziekowała każdemu z osobna na forum za trud i pracę, mówiła nawet,że ktoś tam po nocach siedział,że wie jak to ciężko przy małych dzieciach...no bomba!!!Poza tym w pokoju dziewczyny porobiły bułeczki , sałatyke przepyszna,ciacha...klimat nieziemski...sałatkę jadłyśmy z michy małymi łyżeczkami Co do aktywnego spędzania czasu Kim to u mnie sporadycznie...ja tez po całym tygodniu wolę dom...a tym bardziej,że prawie każdy weekend poświęcam podyplomówce...bleee...ale juz coraz bliżej końca. Z dwójką jest co robić...ale jest fajnie...dla mnie rodzinka zawsze była celem życiowym, myślę nawet o 3 :) A jak małż jest na poligonie ciężko, ale oby tylko nie chorowały to daję rade,poza tym mam kilka osób, które wtedy się super mna opiekują...są jeszcze kochani ludzie. Kim pudełka nieaktualne na razie...ale w razie "w" zatrzymaj :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...