Skocz do zawartości
Forum

viosna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez viosna

  1. Mój synek mając rok ważył 11,6 i mierzył 80 cm, ale z niego to z kolei kolos jest:)
  2. viosna

    Listopadowe bobaski!

    A i wiem, że na test nie ma co patrzeć po upływie 10 min, ale teraz po 4 godzinach jak zajrzałam, to druga kreseczka (nikła bo nikła), ale jest. I teraz sobie żyję nadzieją, a Wam podaję kolejny odcinek test- story:). I przy okazji przywołuję Mychę, Migotkę, Kingulę, Meringue i Ma-mmi by się odezwały!
  3. viosna

    Listopadowe bobaski!

    SŁonko biedna jesteś, dużo siły Ci życzę i przesyłam pozytywne fluidy. Nelson wychodzi na to, że uskuteczniam tu jakieś test-story:). Na jakie zabiegi się wybierasz? No i masz ode mnie zakaz dzwigania! Wiecie moze to dziwne, ale ja jestem przekonana, że jestem w ciąży:), tylko te cholerne testy jakoś nie chcą być ze mną zgodne:).
  4. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Słonko a jak tam Przemek? Z tymi lekarzami to faktycznie, chyba trzeba w takim razie zaufać.
  5. viosna

    Listopadowe bobaski!

    taaa test negatywny. A okresu brak..
  6. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Nelson nie dziwię się, że Cię te drobiazgi kuszą. Gdyby miała być dziewczynka byłabyś przynajmniej usprawiedliwiona, że chcesz bardziej dziewczyńskie rzeczy pokupować:). Z tymi moimi staraniami, to postanowilam właśnie tym razem robić sobie nadzieję. Zawsze podchodzę do wszystkiego sceptycznie, zakładam najgorsze, nie chcę zapeszać itd. Powiedziałam sobie dość i teraz będę się pozytywnie nastrajać. A jak nic z tego, to trudno, do następnego! Słonko ja CIę podziwiam, że jeszcze dajesz radę. Ja bym się jednak za innym pediatrą rozejrzała, bo tak ciągle antybiotyk? Może zrób Przemkowi wymaz by bylo wiadomo, czy to na pewno bakteria i do tego jaka.
  7. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Myślałam o tym, ale będę jechać do pracy dopiero na 12 i wtedy już u mnie pobór krwi zamknięty. Mąż ma mi kupić test, więc jutro znowu zrobię. Może mają różną czułość, a te co użyłam to kosztowały 4,50 za szt, więc może nie były tak dokładne.
  8. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny! U nas śnieg po kolana, także witamy wiosnę:). Słonko trzymam kciuki za dziewczynkę:). Kiedy to już coś wiadomo? Koło 10-11 tygodnia? Czy później? U mnie Wojtek wrócił do normalności, znów jest kochanym bobasem:). i okresu brak.
  9. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Nelson ale ja nadgorliwa jestem, nerwica to moje drugie imię:). A owu miałam na bank 4/5 marca. I tak bardzo to się nie zadręczam, nie tak jak w przy pierwszych staraniach- wtedy byłam kłębkiem nerwów. Teraz bardzo bym chciała, ale i boję się drugiego, więc i uczucia mieszane:).
  10. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Madzialska dzięki:). Przy staraniu o Wojtka też mnie to denerwowało, ale teraz nie:). W ogóle dziwne to, ale ja gdzieś tam w głębi mam przekonanie, że jestem w ciąży:), tylko te testy cholerne. No nic okresu nadal brak, więc nadzieja jest:). A jak tam u Ciebie? Kiedy masz termin @?
  11. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Madzia dokładnie! Ostatnio dalsza koleżanka przyznała, że starają się już z mężem 3 lata. Byli na badaniach, wszystko ok, nie ma przeciwskazań ani zaburzeń. A mimo to ciągle nic. Nawet sobie kiedyś pomyślałam, że jak moje nastoletnie dziecię przyjdzie i powie, że będzie miało dziecko, to będę się cieszyć niezależnie od tego ile będzie miało lat:). Bo w końcu tak ciężko o dziecko w naszych czasach, że zawsze trzeba się cieszyć:). I u nas też słońce wyszło i już jakoś raźniej. A i sprawdziłam, jak było z Wojtkiem, 27 dnia cyklu test negatywny, ale już 29 cieniutka kreseczka była.
  12. viosna

    Listopadowe bobaski!

    około pół roku. Teraz trochę krócej.
  13. viosna

    Listopadowe bobaski!

    :) Muszę sprawdzić, jak wrocę do domu, bo mam zapisane na kompie:), ale ten drugi to już wyszedl pozytywny, ale nie pamiętam w którym dniu cyklu. Gdyby się udało to pomiędzy dzieciakami byłyby równe dwa lata, czyli tak jak sobie zamarzyłam:). Ale ten drugi negatywny nie nastraja mnie optymizmem.
  14. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Madzialska właściwie to jeszcze się nie spóźnia, tylko ja jestem taka w gorącej wodzie kąpana. Dziś 29 dzień, na ogół dostaję po 26-27, ale zdarza się i 29.
  15. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Okresu brak, a drugi test negatywny. Zaraz mnie coś trafi. Najbardziej nie lubię takiego zawieszenia.
  16. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Madzia ale masz pamięć:)- tak, przy Wojtku pierwszy test był negatywny:)
  17. viosna

    Listopadowe bobaski!

    I meringue odezwij się! A i ja zdjęcie Wojtka wrzucę:)- wcina suchą kromkę, którą sam zwędził ze stołu.
  18. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Słonko cykle mam tak między 26-29 dni, najczęściej 27. Dzisiaj mija 28 dzień, więc termin 'w trakcie':). Ten dół psychiczny to widzę, że większość z nas dopadł. Mam nadzieję, że jak przyjdzie wiosna, to humory nam wrócą i jakoś uda się zdystansować od problemów. Madzialska dobrze, że wyniki ok. Tylko teraz problem, bo musisz szukać dalej. A na moją siostrę 'wiosnę' jakoś znikomy mam wpływ- nie słucha mnie małpa jedna i nie chce przyjść:). Cytrynkowa miałaś wrzucić zdjęcie Milenki i co?
  19. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Slonko u mnie nadal @ brak, ale test wczoraj bez cienia drugiej krechy, więc wolę się nie łudzić. Biedne te Twoje chlopaki, zdrówka dla Wojtka i odporności dla Przemka. A Ty jak się czujesz? Kiedy wizyta u gina?
  20. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Nelson zazdroszczę. Mój Wojtek ostatnio to się coś uwstecznił. Znów nic nie gada, tylko krzyczy i histeryzuje. O nocniku to nawet nie myślę.
  21. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Nelson u mnie podobnie, za miesiąc 7 rocznica śmierci taty. Z jednej strony czas zapieprza, ale z drugiej strony mam wrażenie, że taty nie ma już wieki! Po prostu moje życie się tak zmieniło przez ten czas, że to zupełnie inna epoka. A ozdoby były, ale tak przelotem oglądałam, to nic mnie nie zachwyciło.
  22. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Mycha u mnie to chyba nie tylko witaminy C brakuje, chyba po prostu jestem w gorszej kondycji. Zauważyłam, że opryszka wyskakuje mi w momentach dużego stresu lub zamartwiania się. A martwię się bardzo często, bo taki ze mnie typ, więc i oprycha często. Nelson, mam właśnie opory przed heviranem, bo moja ginekolog nie pozwalała mi w ciąży z WOjtkiem nawet miejscowo stosować maści, nie wspominajac o doustnym heviranie. I teraz już sama nie wiem. Ma-mmi przykra rocznica, tym bardziej, że pamiętam, jak pisałaś w jakich okolicznościach straciłaś tatę. Także nie dziwię się Twojemu spadkowi nastroju. Madzia widziałam dziś te pojemniki (przed pracą podjechałam na moment do biedronki) i super są! Ale mnie mój skąpy małżonek już tak wychował, że bez jego ZGODY nie kupuję. Ach naprawdę brzmi to kiepsko, ale wolę spytać niż by mi później wytykał... Szczególnie, że takie duże pudło to raczej niezauważone nie przejdzie. A dziś jedziemy razem do biedronki na duże zakupy, to może jeszcze będą i go namówię.
  23. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny! NO właśnie Nelson pokaż brzuszek:). Ja właśnie czekam na @, test zrobiłam i negatywny, ale okresu brak. A z kolei znowu wyskoczyła mi opryszczka i póki nie będę miała pewności co do braku ciąży , to nie wezmę Heviranu. Męczy mnie ta opryszczka strasznie. Ledwo co zagoiłam poprzednią 10 dni temu- i wtedy bralam heviran, bo tylko on mi pomaga szybko się z opryszcką uporać. Już wtedy miałam opory, bo moglyby to być pierwsze dni ciąży, ale wtedy to chyba jeszcze leki i alkohol nie mają dużego wpływu, bo zygota w razie czego jeszcze nie zagnieżdżona. Ale teraz to już poczekam na okres zanim łyknę leki. A i Wojtek maruda od wczoraj straszny, nie wiem, czy to znowu zęby, czy po prostu awanturnik z niego po tatusiu.
  24. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny U nas to była chyba klasyczna 3 dniówka. W środę było nie najlepiej, w czwartek jakieś apogeum, a w piątek już normalny Kochany i zdrowy bobas. I dziś też dobrze, więc mam nadzieję, że to faktycznie 3 dniówka, ale bez wysypki. Za to wczoraj jak mi Wojtek gruchnął z łóżka- wdrapał się i nie zauważyłam jak zaczął po łóżku biegać, po rancie i nagle ryp, całą długością o podłogę i to główką, ale chyba wszystko ok, bo poza kilku minutowym płaczem żadnych objawów. Nelson zazdroszczę Ci, że Szymek jest już taki samodzielny i kumaty. Wojciech nadal nocnika się boi i nie gada nic. Madzia ja też chcę:).
  25. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Migotka chyba w miejscowym, bo nie pamiętam by mama leżała w szpitalu. A Wojciech od wczoraj ma gorączkę, tak coś koło 38 stopni i biedy marudny strasznie, jeść nie chce, wybucha histerycznym płaczem z zanoszeniem się. Na noc dostał nurofen, więc chociaż noc przespał bez żadnych niespodzianek. Ale kataru brak, kaszlu brak. I nie wiem, co to. Zęby, 3 dniówka? Mam tylko nadzieję, że nie zaraziłam go opryszczką.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...