Skocz do zawartości
Forum

viosna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez viosna

  1. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny Ja w pracy, siedzę na zajęciach, studenci robią swoje, a ja piszę do Was. Humor mam od paru dni trochę lepszy, przestała mnie męczyć bezsenność, w miarę bez problemu śpię w nocy, a to duża ulga. Jak tam Wasi panowie spisali się na dzień kobiet? Bo mój nie bardzo...dostała SKARPETKI i ptasie mleczko... Nie wiedziałam, czy się śmiać czy płakać. Obiecał wprawdzie kino i kolację w weekend, ale między piątkiem a sobotą już mu się zapomniało! Faceci... Za to w sobotę miałyśmy babskie spotkanie z blogerkami i dostałyśmy masę prezentów:). Wojciech ok, w niedziele podjadał mi loda z czekoladą. I oczywiści kupa beee, bo skazę ma nadal, ale go nie obsypało, więc może postęp jest. Migotka, a ten pobyt w szpitalu niezbędny? Tzn po prostu wiem, że u dorosłych to raczej rutynowy zabieg "od ręki", moja mama miała dwa razy. Jeśli niezbędny to współczuję i Tobie i Adasiowi. Meringue nie odzywasz się od czasu biegunki Hany. mam nadzieję, ze wszystko ok? Nelson zdjecia chcemy na już:) Słonko przywykłaś już do myśli o trzecim:)? Madzialska głowa do góry! Gorzata brakuje tu Twojej aktywności.
  2. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Słonko u mnie nic złego się nie dzieje, tzn nic wyjątkowego- normalne codzienne troski. I tym bardziej jestem na siebie wściekła, że zamiast doceniać to co mam, to się dołuję. Chyba to jakieś przesilenie. Cytrynkowa fajnie, że się odezwałaś! Wrzuć zdjęcie Milenki, ciekawa jestem jak Ci Panna wyrosła:). Jak z refluksem? Przeszło w końcu? I jak Ty?
  3. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Ja żyję, ale mam straszną chandrę. Do tego znowu mam opryszczkę, organizm osłabiony, a ja mam mega doła.
  4. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Meringue jak Hana? Mam nadzieję, że to faktycznie przez zeby i ze już jest dobrze. Zdrówka Słonko, a kiedy masz wizytę u gina?
  5. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Gorzata a jak tam Karola? Zdrowa? Słonko a Twoje chłopaki? Migotka gdzie się podziewasz? Ma-mmi ciekawa jestem jak będziesz wyglądała w takich naprawdę długich włosach:). Ja w pracy, zaraz idę na zajęcia i tak do 22 z przerwami, eh.
  6. viosna

    Listopadowe bobaski!

    No to Nelson będziesz Księżniczką dla swoich chłopców:). Przynajmniej Szymek będzie miał się z kim bawić.
  7. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Gorzata to może teraz pomyślisz o odstawieniu od cyca, skoro Karola sama trochę się odstawia? I zdrówka dla Karoli, może faktycznie to tylko przez zęby. Wojtek też niespokojny, dzisiaj obudził się już o 6.30. I też ma minimalnie podniesioną temperaturę i też obstawiam zęby. Nelson trzymam kciuki, by była dziewczynka:)! A fryzurka fajna, taki bob. Co do długości to wiesz, że ja jestem za tym, byś zapuściła, choć i w krótkich Ci ładnie. Madzialska współczuję tych nadgodzin, musisz być wykończona.
  8. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Wojciech waży 12,7 kg, grubas mój kochany:). Nelson znalazłam! Fajnie Ci było w tym blondzie:). Ta letnio i radośnie. A to co mam na głowie, to dla mnie zdecydowanie blond:). Na blogu jest więcej zdjęć. Platyna to to nie jest, ale chyba bardziej blond niż brąz.
  9. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Cześć dziewczyny! Nelson masz jakieś zdjęcia swoje w blondzie? I też zauważyłam, że się mocniej muszę malować, bo taka niewyraźna jestem. Gratulacje dla kuzynki! A teraz każde bliźniaki rodzi się przez cc czy rodziła naturalnie? I trzymam kciuki za dziewczynkę:). A i powiedz mi ile Szym teraz waży, bo na tej fotce na fejsie to taki grubasek, jak mój Wojtek:). Słonko dzięki! I zdrówka dla chłopaków. Oby obyło się bez kolejnej antybiotykoterapii. Współczuję Wam dziewczyny tych nocek. U nas czasem trafi się gorsza (np. dziś się z płaczem obudził), ale to w miarę rzadko takie ekscesy. Dziś to pewnie przez to, że wychodzą mu czwórki, tzn jedna się już przebija- czuby wyszły, ale jeszcze nie trzon, aż mu dziąsło krwawi. A ja od paru dni strasznie słaba jestem, zawsze mam tak po okresie. Miałam zrobić morfologię, ale czasu brak. Cały dzień chodzę jak struta i nieprzytomna. Wczoraj nawet położyłam sie spać już po 20. Ale z kolei zasnąć nie mogłam i 4 h motałam się w łóżku.
  10. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Madzialska dzięki:) Ja się nie czuję jednak komfortowo, ale muszę się przyzwyczaić. A ochotę na zmianę miałam ogromną, wiec mimo wszystko się cieszę:).
  11. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Ale tu cicho... Madzia dodaję zdjęcia w blondzie.
  12. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny Ja zaraz do pracy do i do 22. A i jestem od wczoraj blondynką:). Szok. 4h u fryzjera i poznać się nie mogę.
  13. viosna

    Listopadowe bobaski!

    NOOOO Słonko GRATULACJE. Moment może się wydawać nienajlepszy, ale rzadko kiedy jest dobry moment, a sama chyba wspominałaś kiedyś, że dawno temu planowałaś trójkę:). Może będzie dziewuszka:). SUPER! No a ja dostałam okres... Więc u nas dzidziusia niet. Od 4 miesięcy jedziemy bez zabezpieczenia i to w płodne i nic. Ale też nie celuję w owulację tylko tak na zasadzie, jak się przytrafi to będzie. Póki co się nie przytrafia. Gorzata zdjęcia cudowne, radość aż od Was bije:).
  14. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Ma-mmi też miałam pisać, że ta koleżanka to podobna trochę do Twojego Kongena:). Super to wozidło, Młodemu widać wygodnie, skoro tak słodko śpi. Słonko trzymaj się! Dużo sił Ci życzę. I test zrób, będziesz spokojniejsza. Madzialska, jaka Kruszynka z Maciusia:). A jaką minkę ma poważną. Ja robiłam wczoraj test i negatywny, więc się piwka napiłam (a dokładnie sztuk 3) i teraz mam wyrzuty, bo przecież przy Wojtku też mi negatywny wyszedł, a w ciąży byłam. Nelson jak się staraliście to odstawiłaś całkiem alko, czy dopiero jak okazało się w ciąży jesteś?
  15. viosna

    Listopadowe bobaski!

    I porcja nowych zdjęć:). Na jednym widać Wojtusia w nowych szelkach- super sprawa, wprawdzie dziecko wygląda trochę jak na smyczy, ale jest wygodnie i bezpiecznie. tu pomaga dziadkowi a tu babci... z górki na pazurki i na 'smyczy'
  16. viosna

    Listopadowe bobaski!

    My też wróciliśmy:). Madzialska i jak było?
  17. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Cholercia napisałam posta i mi Wojtek usunął. teraz śpi ta mała komputerowa bestia. Dziękuję Wam dziewczyny za wszystkie rady i wsparcie. U lekarza w końcu nie była, teraz jest już lepiej. Nadal ma katar, ale chyba mniejszy. Miałam dylemat, cyz decydować się na wyjazd do dziadków, ale chyba mimo tego przeziębienia pojedziemy, bo nie byliśmy od wakacji. Więc weekend w górach:). Migotka, Wojciech to chyba chorowity nie jest, w sumie przez te 15 miesięcy, to podłapał ostatnio tego wirusa od męża i teraz ten katar, więc to chyba niewiele. A co do zachowania w miejscach publicznych, to my właściwie nigdzie nie bywamy. A w sklepie to Wojciech ląduje w koszyku i ze spokojem wszystko obserwuje. A mąż? Pokorny? Mój to chyba przeciwieństwo słowa pokorny! Nelson- widziałam na f twoje pierogi:). Imponujące! Słonko Wojtuś ma póki co wszystkie jedynki i dwójki. Ma-mmi super, że będziecie mogli razem na narty się wybrać.
  18. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Pochwaliłam dzień przed zachodem. Położyłam teraz Wojtka na drzemkę i jak leży to chyrla. Ale w takim razie to chyba przez spływający katar, jak sądzicie?
  19. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Gorzata u mnie było podobnie, tzn mój tata się z nami bawił, nie wiem, jak w czasach 'niemowlęcym", ale jak byłam starsza to graliśmy w gry, budowaliśmy klocki. Chociaż z drugiej strony nie było to codzienne. Mama też się z nami nie bawiła. Głównie pamiętam zabawy z siostrą. A mój mąż też się nie potrafi z Młodym bawić, ani klockami, ani mu nie poczyta. Chyba jednak większość facetów tak ma. Kingula a planujecie coś specjalnego na walentynki? Ja nigdy nie mam pomysłu. Inna sprawa, że przez to że mąż pracuje w gastronomi, to zawsze w walentynki był do późna w pracy- wiadomo mają wtedy obłożenie. Ma-mmi też czekam na zdjęcie Kongena. I zdrówka dla Ciebie. A i piękne te kolczyki, takie proste, a ciekawe. Migotka zazdroszczę determinacji i dietowych planów. Ja coś się nie mogę zabrać. Tzn od 2 tygodni staram się zwracać uwagę na to co jem, ale na taką "poważną" dietę nie mogę się zdecydować. Madzialska współczuję, bo wiem, jak ciężko z pracą. U nas w regionie też nieciekawie. Nelson super, że badanie ok. A jak będzie drugi chłopak, to chyba Szym będzie miał więcej"pożytku" z rodzeńtwa:). ja tak sobie myślę, że chciałabym dziewczynkę, ale ze względu na Wojciecha chyba wolałabym drugiego chłopca. Słonko daj znać co Ci lekarka powie. Ciekawa jestem, czy faktycznie przez tą alergię Przemuś taki chorowity. A jak teraz? Zdrowe chłopaki? Wojtek ma od ponad tygodnia katar. A wczoraj do tego zaczął okropnie kaszleć, noc była straszna, aż go ten kaszel dusił. Ale nad ranem już cisza i od tej pory nic. Tzn katar ma nadal, ale trochę lżejszy. Po wczorajszym, to miałam dzisiaj iść do lekarza, ale teraz już sama nie wiem. Przerażają mnie te poczekalnie pełne chorych, zarazków.
  20. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Kingula, chyba ściągnęłam Cię myślami, bo dziś o Tobie myślałam:), o Tobie i o Cytrynkowej:). Biedny Kamilek, skąd on ta różyczkę złapał? Teraz to dość rzadka choroba. Super, że się wybieracie na wakacje! Z 3 dzieci to prawdziwe logistyczne wyzwanie, ale zawsze to zmiana otoczenia, inne powietrze, i może chwilami relaks. Ja się coś z moim mężem ostatnio dogadać nie mogę, kłócimy się o pierdoły kilka razy dziennie. Przydałaby się jakaś odskocznia, pewnie dobrze by to nam zrobiło. Dziewczyny myjecie zęby malcom 2 razy dizennie? Bo ja tak trochę od okazji do okazji.
  21. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Meringue dzieciaki są cudowne. Połączenie Twojej słowiańskiej urody i orientalnych genów Twojego męża sprawia, że Maluchy są piękne. A właśnie czy Ty nam męża pokazywałaś, hę:)? Gorzata, Meringue podziwiam Was z tym karmieniem. Madzia, o ile to Cię pocieszy, to ja też w weekend w pracy. Ale za to od pn urlop na tydzień. Migotka jak Adaś się zmienił! Musisz go częściej pokazywać:)- cudny chłopiec, oczęta ma niezwykłe. Z szambem to mamy problem ze względu na wadliwe wykonanie, i odkąd mieszkamy to już któryś raz problem. W ogóle to przeziębieni jesteśmy od kilku dni, Wojtek cały nos zatkany, gorzej je, gorzej śpi, ale co się dziwić, jak mu się ciężko oddycha. Migotka rzeczy Wojtka piorę osobno, nadal w jakimś dziecięcym proszku.Cytrusy dostał, ale po mandarynce go wysypało. Za to po pomelo już nie.
  22. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Nelson wszystko ok? Zawsze z prac nam tu posty piszesz, a tu cisza. Napisz coś, bo się martwimy. My mieliśmy wczoraj awarię szamba, szczegółów Wam oszczędzę, ale smród utrzymuje się nadal. Do tego z Wojtkiem musieliśmy się ewakuować, pojechałam do mojej siostry i za nic go nie mogłam tam uśpić, po godzinie ryku dałam spokój i Młody zasnął dopiero jak wracaliśmy czyli po 23. Ciekawa byłam do której pośpi, a ten 8 rano już na nogach! Tylko przeziębiony jest, nosek zakatarzony, gile lecą, i pokasłuje.
  23. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Ale tu spokój... Witam się poniedziałkowo. W sobotę po raz pierwszy zostawiliśmy Wojtka na noc u teściów. I poszliśmy w długą. Tylko, że ja w niedzielę do pracy, więc nie zaszalałam specjalnie. Ale pierwsze koty za płoty. Tzn ja wykąpałam i uśpiłam Wojtka, ale spaliśmy już u mojej siostry. Któraś pytała o nocki. Młody standardowo przesypia całą noc, od 20.30 do 7.30. Przebudza się w nocy, ale sam zasypia, że czasem nawet go nie słyszę. Tak raz na tydzień budzi się w nocy z płaczem i trzeba go ululać, ale to na tyle rzadko, że nie traktuję tego jako normy. Ale dziś budził się z płaczem 2 razy. Pewnie po tej nocce poza domem czuł się zdezorientowany. Z Kąpielami ciut lepiej, ale nadal się boi. A jak u Was? Jak weekend? Ma-mmi, Nelson jak się czujecie? Słonko, jak zdrówko? Migotka, gdzie obiecane zdjęcia? Madzialska dorzuć też jakąś fotkę Maciusia. Jedziecie gdzieś dziewczyny na ferie?
  24. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Gorzata Marysia wyglądała cudnie. Jak się udał bal? Ja się zgadzam z MIgotką, że póki karmisz, to nocne pobudki będą dalej. Migotka ponoć jestem zorganizowana, ale dużo mi daje, że mój etat to 32 h i to rozłożone na 7 dni, więc wcześnie jestem w domu. Migotka dawaj zdjęcia Adasia, dawno go nie pokazywałaś. Imagen, nas rozlicza ciotka męża, i ją proszę zawsze by wpisała dowolną fundacją dla dzieci. Gorzata to mrozik macie ładny! U nas ciepło, ale wieje tak, że głowę chce urwać. Wczoraj kąpałyśmy Wojtka z teściową i mimo oporów było dużo lepiej, ona to ma podejście do Młodego.
  25. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Słonko nie mam pojęcia, nawet nie sądziłam, że z sokiem z mandarynki może być problem. U nas wczoraj powtórka z rozrywki- Młody boi się kąpieli, uciekł na widok wanienki. Próbowaliśmy sposobem, oswoić go. Więc kąpaliśmy słonika, ale jak przyszło do kąpieli Wojtka to ryk i zapieranie się całych sił. Sam z wanienki wychodził, usztywniał się i nie dał się posadzić. Cholera nie wiem od czego mu się tak porobiło, on jest szczerze przerażony. Na sił e nic nie można, ale z drugiej strony: mam przestać kąpać dziecko?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...